Doskonała próżnia

Okładka książki Doskonała próżnia Stanisław Lem
Okładka książki Doskonała próżnia
Stanisław Lem Wydawnictwo: Agora Seria: Dzieła Stanisława Lema fantasy, science fiction
224 str. 3 godz. 44 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Seria:
Dzieła Stanisława Lema
Wydawnictwo:
Agora
Data wydania:
2008-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1971-01-01
Liczba stron:
224
Czas czytania
3 godz. 44 min.
Język:
polski
ISBN:
9788375524062
Tagi:
Stanisław Lem Polska Fantastyka Dzieła Lema

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Ciebie zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,4 / 10
360 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1434
793

Na półkach:

Zbiór recenzji nieistniejących książek czyli wygodny pretekst dla tworzenia rozprawek filozoficznych, rozgryzania zjawisk i problemów, które nurtowały autora. Dążąc do zrozumienia wszechświata, próbując znaleźć stan ontologicznego uporządkowania rzeczywistości, Lem bardzo często trafia na poletko wiary i religii. W poszczególnych tekstach wychodzi mu, że religia to indukowana paranoja (Gian Carlo Spallanzani: "Idiota"),symuluje boga i wychodzi mu bezsens jego istnienia (Alistar Waynewright: "Being Inc."); natura z definicji jest sensowna i logiczna, kultura powstaje zaś wtedy gdy coś odbiega od logiki, kultura powstaje wraz z rosnącą ilością fikcyjnych bytów, religia jest doskonałym elementem kultury ponieważ w całości składa się z fałszu (Wihelm Klopper: "Die Kultur als Fehler")

Symptomatyczna jest uwaga Lema zamieszczona w Alfred Zellermann: "Gruppenführer Louis XVI". Jest to opis fikcyjnego państwa/dworu wzorowanego na Wersalu Ludwika XVI, a którą to strukturę stworzyła po II wojnie światowej grupa uciekinierów z Niemiec pod wodzą Gruppenfuhrera SS. Są to najgorsze męty narodu niemieckiego jakie wydał tamten czas.
Stanisław Lem napisał:
"Ludziom tym już się po prostu wszystko ze wszyst­kim godzi, wszystko im do wszystkiego pasuje, i nie wolno się temu dziwić, kiedy się wspomni na przykład sny niektórych - bo czyż komendant III bloku z Mauthausen nie miał „największej kolekcji kanarków w ca­łej Bawarii”, którą tęsknie wspomina, i czy nie pró­bował karmić tych kanarków podług zalecenia pewne­go kapo, który go zapewniał, że kanarki, żywione ludz­kim mięsem, najpiękniej śpiewają? Więc to jest zbrodniczość doprowadzona do takiego stopnia samoniewiedzy, że właściwie chodzi o byłych morderców nie­winnych, gdyby kryterium zbrodniczości człowie­ka zasadzało się wyłącznie na autodiagnozie, na sa­modzielnym rozpoznaniu win. Być może, w niejakim sensie kardynał du Sauterne wie, że prawdziwy kardynał nie tak się zachowuje, że on pewno wierzy w Boga i raczej nie gwałci indiańskich chłopaczków, służących w komżach do mszy, lecz ponieważ w pro­mieniu czterystu mil nie ma na pewno żadnego innego kardynała, refleksja taka nie doskwiera mu wcale. Kłamstwo, żywiąc się kłamstwem, daje w efekcie tę rozplenioną bujność form, która przewyższa wszelki obraz autentycznego dworu jako diagnoza ludzkiego zachowania, bo jest niejako podwójnie naraz wiarygo­dna."

Coś, co Lemowi (człowiekowi, wszak wiemy o tym, o ogromnej wyobraźni) wydawało się przynależne jedynie największym zbrodniarzom, jak wykazała historia, było typowe dla kardynałów, którzy nie poprzestawali jedynie na gwałceniu "indiańskich chłopaczków" ale posuwali się również do morderstw oraz ukrywali bandytów odpowiedzialnych za te zbrodnie. Sama rzeczywistość zrównała w barbarzyństwie hitlerowskich oprawców i funkcjonariuszy watykańskiej kurii.

Oczywiści prócz tych kilku wyimków Doskonała próżnia pełna jest rozmaitych smaczków. Lem falsyfikuje rozmaite "prawdy" utarte tradycją, z dystansem flekuje Literaturę, stroi żarty z kultury czy rozważa odmienną ontologię naszego wszechświata. Rzecz wybitna.

10/10

Zbiór recenzji nieistniejących książek czyli wygodny pretekst dla tworzenia rozprawek filozoficznych, rozgryzania zjawisk i problemów, które nurtowały autora. Dążąc do zrozumienia wszechświata, próbując znaleźć stan ontologicznego uporządkowania rzeczywistości, Lem bardzo często trafia na poletko wiary i religii. W poszczególnych tekstach wychodzi mu, że religia to...

więcej Pokaż mimo to

avatar
311
212

Na półkach:

Autor zastosował świetny wybieg - opis, recenzja czegoś, czego nigdy nie było, a zatem nie trzeba się przejmować poprawnością, skoro opowiadam o czymś co doskonale nie istnieje “Próżnię doskonałą” .
Niektóre recenzje nienapisanych książek są trochę męczące ale praktycznie w każdej jest coś ciekawego. Są one napisane na różnym poziomie i w różnym stylu, czasami jest to mocno ironizująca karykatura a momentami prawie rozprawa naukowa. Na wyróżnienie zasługuje, mimo chwilowych dłużyzn “De Impossibilitate vitae” oraz “Die kultur as fehler” no i oczywiście “Nowa Kosmogonia” ta ostatnia jest wręcz obłędna i myślę, że Cixin Liu w swoim “Ciemnym Lesie” mocno inspirował się szeroko omawianym przez Lema “Silentium Universi” - paradoksu Fermiego.

Autor zastosował świetny wybieg - opis, recenzja czegoś, czego nigdy nie było, a zatem nie trzeba się przejmować poprawnością, skoro opowiadam o czymś co doskonale nie istnieje “Próżnię doskonałą” .
Niektóre recenzje nienapisanych książek są trochę męczące ale praktycznie w każdej jest coś ciekawego. Są one napisane na różnym poziomie i w różnym stylu, czasami jest to mocno...

więcej Pokaż mimo to

avatar
742
703

Na półkach: , , , ,

Nie będę się znęcał nad tą książką tylko dlatego, że mi się nie spodobała - a nie spodobała z kolei tylko dlatego, że jej nie zrozumiałem. Książka w swoim charakterze może stać na półce gdzieś obok Golema XIV - traktat filozoficzny (recenzje nieistniejących książek to tylko pretekst).

Trudne, przeintelektualizowane, nie do uczytania. Skromnie jednak powiem, że świadczy nie tyle o ułomności autora, co mojej.

Bez oceny.

Nie będę się znęcał nad tą książką tylko dlatego, że mi się nie spodobała - a nie spodobała z kolei tylko dlatego, że jej nie zrozumiałem. Książka w swoim charakterze może stać na półce gdzieś obok Golema XIV - traktat filozoficzny (recenzje nieistniejących książek to tylko pretekst).

Trudne, przeintelektualizowane, nie do uczytania. Skromnie jednak powiem, że świadczy nie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
797
137

Na półkach: ,

Myśl o nieskończonej samotności autora nie opuszczała mnie nawet na chwilę podczas czytania tej wyjątkowej lektury. Nic dziwnego, że pan Lem przejawiał z wiekiem narastające objawy frustracji, mając możliwości intelektualne przerastające odbiorców wielokrotnie, a pozwalające skomentować zachowania ludzkie z wdziękiem i erudycją niespotykaną nigdzie indziej.
Ta książka, to w istocie traktaty filozoficzne napisane z niebywałym poczuciem humoru, w formie recenzji nieistniejących książek, dające obraz, jak bardzo wyjątkowym człowiekiem był pan Lem. Smutne jest to, że w XXI wieku celność spostrzeżeń autora nadal trafnie i boleśnie podsumowuje teraz już nawet nie przerysowane zachowania i trendy.
Mniemam, że niewiele jest pozycji literackich , które bez dysonansu mogą stać na półce obok tego wybitnego dzieła.

Myśl o nieskończonej samotności autora nie opuszczała mnie nawet na chwilę podczas czytania tej wyjątkowej lektury. Nic dziwnego, że pan Lem przejawiał z wiekiem narastające objawy frustracji, mając możliwości intelektualne przerastające odbiorców wielokrotnie, a pozwalające skomentować zachowania ludzkie z wdziękiem i erudycją niespotykaną nigdzie indziej.
Ta książka, to w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1326
1079

Na półkach: , , , ,

Rok 2021 rokiem Stanisława Lema.
Książka 15 z 20.
Jedna z nielicznych książek Lema, która do mnie nie przemówiła. Pomimo wielkiej estymy dla pisarza tym razem czuję się trochę zawiedziony. Po prostu książka mi nie podeszła albo jeszcze do niej nie „dorosłem” intelektualnie. Kilka tekstów jest świetnych, kilka dobrych, ale i kilka takich sobie, wręcz słabych.
Plusy:
- oryginalny pomysł, zbiór recenzji fikcyjnych książek, które nie zostały napisane;
- wiele ciekawych przemyśleń pod przykrywką recenzji;
- po raz kolejny Lem udowadnia, że jego wyobraźnia nie zna granic;
- kilka parodii powieści romantycznych i obyczajowych;
- zaintrygowała mnie nowa wersja wygnania z raju;
- rozbawiła recenzja o świecie gdzie sex jest tylko obowiązkiem, który wszyscy starają się unikać;
- dużo typowego dla Lema szyderstwa i spora dawka humoru.
Minusy:
- pomimo dużego skupienia, niektórych przekazów nie byłem w stanie „przetrawić”;
- szukanie absurdów, tam gdzie ich nie ma, typu brak „L” w słowie Gigamesh ma związek z Lucyferem.
Ogółem książka dobra.

Rok 2021 rokiem Stanisława Lema.
Książka 15 z 20.
Jedna z nielicznych książek Lema, która do mnie nie przemówiła. Pomimo wielkiej estymy dla pisarza tym razem czuję się trochę zawiedziony. Po prostu książka mi nie podeszła albo jeszcze do niej nie „dorosłem” intelektualnie. Kilka tekstów jest świetnych, kilka dobrych, ale i kilka takich sobie, wręcz słabych.
Plusy:
-...

więcej Pokaż mimo to

avatar
110
107

Na półkach: ,

*** http://ratowniklektur.blogspot.com/ ***

Historia powstania "Doskonałej Próżni" ma swoje linie czasowe, nie mniej w kwestii literackiej jest to dla mnie jedna z ciekawszych form pisarskich. Pierwsze zetknięcie z Lemem w "Solaris" bardziej mnie męczyło, niż zachwyciło. Dopiero po przeczytaniu "... Próżni" załapałem atmosferę uniwersum i swoisty geniusz powieściotwórstwa Lema. Pozycja ta ukazuje kunszt pisarski autora parającego się fikcją, czyli tym, co jest fundamentem snucia opowieści. Fikcja literacka, czy to oparta na kanwie fantastyki naukowej, czy literatury pięknej - pseudonauki czy zwykłej beletrystyki, tworzy kolaż wszystkiego, profanując rzeczywistość i nie widzi granic w definiowaniu, analizowaniu, grach słowem oraz perspektywą. Tapla się szaleńczo nietrzeźwa w oceanach wyobraźni. Stamtąd właśnie czerpie Lem, budując "Doskonałą Próżnię", bo ta jest zbiorem recenzji nigdy i nigdzie nieopublikowanych książek. Taki zbiór u twórców gatunku nazywamy "widmową biblioteką", a jeszcze dokładniej - apokryfami. Trzeba też dodać, że wbrew temu, z czym kojarzymy twórczość Lema, to właśnie apokryfy stały się ulubioną formą twórczości autora.
Wysnułem nawet pytanie, czy skoro autor napisał recenzję książek, których nie ma to warto czytać te recenzje? No bo przecież nigdy nie przeczytamy tych książek i nie przekonamy się, czy były gniotami, czy genialnym dziełem... A tu właśnie szkopuł taki, że to właśnie na tym polega, aby zastanowić się, co by było gdyby... a nuż zostawić poletko tzw. Po-Lemom, których uważamy za kontynuatorów twórczości Lema. Tu mam na myśli próby rzeczywistego napisania danych książek. To swoiste i wymagające ćwiczenie napisać powieść na podstawie powstałej już recenzji. Wyzwanie, którego podjąć się może chyba jedynie arcypisarz, bo z tego co nam wiadomo, próby pisania zrecenzowanych tytułów zakończyły się jedynie krótkimi opowiadaniami.
Jednak apokryficzna scheda dla kontynuatorów Lemowskiego pióra to mały szczegół. Ja dojrzałem w recenzjach tych poglądy i wizje autora, którymi nie dzielił się w swoich innych dziełach. Były to poglądy bardzo odważne i w wielu przypadkach aktualne. Na tym właśnie polegał zabieg, o którym bodaj mówi sam autor, iż nie zawsze można wyjawić swoje poglądy i należy je ukryć w tzw. podrobionych umysłach. Kto by pomyślał, że Stanisław Lem tak rzeczowo i dość swobodnie piszę o strefie seksualnej - tutaj mamy ten motyw poruszony przy prawie każdej recenzji. Bardzo często Lem, a właściwie jego autorzy filozofują. Również w posłowiu pojawiają się wyraźne rozważania na temat filozofii solipsyzmu lub symulakrum. Pierwsze oznacza wytłumaczenie, iż coś, co się dzieje tylko w czyjejś głowie, natomiast drugie oznacza coś co istnieje jednocześnie nie istniejąc. Czyż nie jest to kondensacja elementów idealnych dla fikcji literackiej?
Zbiór ten co jakiś czas był przez autora uzupełniany i w zależności od wydania, można było przeczytać inną liczbę recenzji. W wydaniu posiadanym przeze mnie z roku 2008 mogłem zapoznać się z szesnastoma pozycjami recenzowanymi przez Lema. To była zabawna lektura, bo prawda jest taka, że to ma być trochę satyra, dowcip na czytelniku. Niektóre pozycje odnoszą się do rzeczywiście istniejących dzieł, tworząc im jakby konkury, ale jednak bardziej kpiąco. Do tego zabawa słowem i wysnuwana etymologia słów, wymyślonych również przez autora, wprowadza często w osłupienie myślą, że tak bardzo można tymi słowami szarżować, tak by nikt się nie spodziewał elastyczności naszego języka. "Doskonała Próżnia" to swoiste NIC. Ciekawostką jest, iż możemy przeczytać kontynuację w postaci wstępów do fikcyjnych książek wymyślonych przez Lema - "Wielkość Urojona" - i tym samym zachwyceni recenzjami winniśmy przejść do konkretnych preambuł, bo tekstu głównego nie będzie nam dane przeczytać.

*** http://ratowniklektur.blogspot.com/ ***

Historia powstania "Doskonałej Próżni" ma swoje linie czasowe, nie mniej w kwestii literackiej jest to dla mnie jedna z ciekawszych form pisarskich. Pierwsze zetknięcie z Lemem w "Solaris" bardziej mnie męczyło, niż zachwyciło. Dopiero po przeczytaniu "... Próżni" załapałem atmosferę uniwersum i swoisty geniusz powieściotwórstwa...

więcej Pokaż mimo to

avatar
671
464

Na półkach: ,

Udany mariaż błyskotliwości i refleksji ontologicznej.

Udany mariaż błyskotliwości i refleksji ontologicznej.

Pokaż mimo to

avatar
936
330

Na półkach: , , , , ,

Nie mogę oprzeć się wrażeniu, iż Lem prawdziwym geniuszem był. "Doskonała próżnia" zaś, pod płaszczykiem bycia zbiorem recenzji nieistniejących książek, przemyca wiele prawd na temat naszego uniwersum. Dużo tu humoru i szyderstwa, tak typowego dla autora. I, choć niektórym jego refleksje mogą wydać się nużące, słuchałam ich z prawdziwą przyjemnością.

Nie mogę oprzeć się wrażeniu, iż Lem prawdziwym geniuszem był. "Doskonała próżnia" zaś, pod płaszczykiem bycia zbiorem recenzji nieistniejących książek, przemyca wiele prawd na temat naszego uniwersum. Dużo tu humoru i szyderstwa, tak typowego dla autora. I, choć niektórym jego refleksje mogą wydać się nużące, słuchałam ich z prawdziwą przyjemnością.

Pokaż mimo to

avatar
477
197

Na półkach:

Czy na pierwszej randce można rozpoznać, że mamy do czynienia z partnerem na całe życie? A jeśli tak, to jakimi właściwościami musimy dysponować? Co potrafić, co umieć, przed czym się wystrzegać? Pominąć należy kwestie, czy ktoś tak na randce czyni i czy w ogóle czynić wypada.
Tego problemu Doskonała Próżnia nie rozwiązuje, a nawet go nie stawia. Pomimo tego wydaje się właściwym, a w zasadzie koniecznym, by właśnie w kontekście tego pytania ową książkę przeczytać. Nieuważny czytelnik nie zapyta dlaczego (nie dotrze do tego momentu) aczkolwiek czytający te słowa musi być do czytelników uważnych zaliczany, stąd ma odpowiedź.
Primo. By odpowiedzieć na to pytanie, uprzednio trzeba być zdolnym, by pytanie takie postawić. Stawianie tego rodzaju pytań wbrew pozorom do łatwych nie należy. O wiele łatwiej pytać, o to co dzisiaj będzie na obiad. Książka Lema w tym temacie w próżni nas nie pozostawia. Doskonale kreuje, zaraża skłonnością, potrzebą wręcz, w tak od prozy życia odbiegający sposób, o życie pytać.
Mogę nawet stanowczo stwierdzić, że w Doskonałej Próżni kryje się jakiś imperatyw, który wypala w nas konieczność formowania tym podobnych pytań. Postawienie takich pytań to zaledwie wstęp do gry intelektualnej, w którą warto grać, dla innej niż fizyczna satysfakcja.
Dlatego też duo.
Filozoficzne pytania domagają się rozwiązania, czy to na drodze namysłu, czy też prostego mordobicia, które rozwiązuje wszelkie problemy. Żeby o czymś myśleć, coś przemyśliwać musi istnieć wkład, którym dyskursywnie można operować. W przypadku mordobicia wkładem jest fizyczna przewaga. Im większy ów wkład, bardziej urozmaicony, głęboki, szeroki, ogólnie rzecz ujmując kolorowy, tym namysł bardziej wartościowy, skuteczny. Podobnie jest w przypadku mordobicia. Przy czym skuteczność nie mierzy się tu jakimś dochodzeniem do prawdy. Czym bowiem jest prawda przy tego rodzaju pytaniach? Nie o prawdę bowiem tu chodzi, ale o partnera na całe życie, a wiec przewidywanie co będzie, a nie co już jest.
Doskonała Próżnia daje nam taką potęgę wkładu, że umożliwia udzielenia sensownej i właściwej odpowiedzi na szereg możliwych pytań. W tym także pytań o randkową osobę. Jej siłą jest wielowątkowa prezentacja świata jako zbioru wiedzy. Ów zbiór przedstawiany jest niczym talia kart. Talia, która w rękach zręcznego gracza postawi ciekawe pytania i ułoży do nich pasjanse odpowiedzi. Może ta talia kart nie jest pełna, ale czy jest jakieś zwarte dzieło literackie, które może pełnie wiedzy zawierać? Wątpię. Dzieło Lema zawiera dostateczna ilość kart by wszelkiej maści i rodzaju pasjanse ontologiczne, egzystencjalne, przyrodnicze, psychologiczne, naukowe, quasi naukowe te cetera układać.
W tym wszystkim urocze jest jeszcze to, że w treści skryty jest żart, chichot, sarkazm i ironia ogromna. Ukryty jest przednie jak wspomnienie śmiesznej sceny, które czasami do głowy nam przychodzi podczas jakiegoś ważnego spotkania, egzaminu, mszy itp. Początkowo skromnie wypełnia nam głowę, a w końcu taki żartu dystans do świata i naszej w nim roli konstruuje, że wszystko ch….jem zdaje się być, poza samym Lemem oczywiście.
Nie będę pisał o czym Lem pisze, bo recenzja tak doskonałych Lema recenzji książek nienapisanych już żartem się zdaje. A żartu tego nie potrafię pomnożyć i tak nadwyrężając już cierpliwość nielicznych. Do których w pierwszym rzędzie siebie zaliczam jako primus inter pares. Doskonała jest ta Doskonałość….

Czy na pierwszej randce można rozpoznać, że mamy do czynienia z partnerem na całe życie? A jeśli tak, to jakimi właściwościami musimy dysponować? Co potrafić, co umieć, przed czym się wystrzegać? Pominąć należy kwestie, czy ktoś tak na randce czyni i czy w ogóle czynić wypada.
Tego problemu Doskonała Próżnia nie rozwiązuje, a nawet go nie stawia. Pomimo tego wydaje się...

więcej Pokaż mimo to

avatar
386
205

Na półkach: , ,

Jak zawsze trudno ocenić zbiór kilkunastu tekstów. Niektóre są rewelacyjne, niektóre średnie, w kilku nie ma nic specjalnego.
Na pewno jest to lektura warta przeczytania, gdyż każdy tekst, nawet z tych słabszych, niesie za sobą jakieś przesłanie i skłania do przemyśleń po przeczytaniu.
Polecam każdemu fanowi s-f i fantastyki.

Jak zawsze trudno ocenić zbiór kilkunastu tekstów. Niektóre są rewelacyjne, niektóre średnie, w kilku nie ma nic specjalnego.
Na pewno jest to lektura warta przeczytania, gdyż każdy tekst, nawet z tych słabszych, niesie za sobą jakieś przesłanie i skłania do przemyśleń po przeczytaniu.
Polecam każdemu fanowi s-f i fantastyki.

Pokaż mimo to


Cytaty

Więcej
Stanisław Lem Doskonała próżnia Zobacz więcej
Stanisław Lem Doskonała próżnia Zobacz więcej
Więcej