-
Artykuły
Śladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant8 -
Artykuły
Czytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać442 -
Artykuły
Znamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant14 -
Artykuły
Zapraszamy na live z Małgorzatą i Michałem Kuźmińskimi! Zadaj autorom pytanie i wygraj książkę!LubimyCzytać6
Biblioteczka
2013-05-14
2013-04-28
2012-08-11
2013-02-02
Rozczarowująca. Mocno rozczarowująca pozycja. I jako saga rodzinna (gdzie jej Do "Sagi rodu Forsyte'ów"), i jako kryminał, niestety (ten element pojawia się na stronie 555 i nie ma tu żadnej tajemnicy). <br />
Dodatkowo w wydaniu z 2011 roku okładka nijak się ma do treści książki i stanowi przykry wizualny zgrzyt. http://ecsmedia.pl/c/dom-siostr-b-iext2637905.jpg Nie polecam!
Rozczarowująca. Mocno rozczarowująca pozycja. I jako saga rodzinna (gdzie jej Do "Sagi rodu Forsyte'ów"), i jako kryminał, niestety (ten element pojawia się na stronie 555 i nie ma tu żadnej tajemnicy). <br />
Dodatkowo w wydaniu z 2011 roku okładka nijak się ma do treści książki i stanowi przykry wizualny zgrzyt. http://ecsmedia.pl/c/dom-siostr-b-iext2637905.jpg Nie...
2013-12-21
2013-11-28
"Nie ma szarości, tylko biały, który został ubrudzony. Dziwię sie, że o tym nie wiesz. A grzech, młody człowieku, jest wtedy, kiedy traktujesz ludzi jak rzeczy. W tym siebie samego. Na tym polega grzech."
"Kiedy ludzie mówią, że coś jest o wiele bardziej skomplikowane, to znaczy, że się obawiają, że prawda im się nie spodoba. Ludzie jako rzeczy, od tego wszystko się zaczyna".
"Nie ma szarości, tylko biały, który został ubrudzony. Dziwię sie, że o tym nie wiesz. A grzech, młody człowieku, jest wtedy, kiedy traktujesz ludzi jak rzeczy. W tym siebie samego. Na tym polega grzech."
"Kiedy ludzie mówią, że coś jest o wiele bardziej skomplikowane, to znaczy, że się obawiają, że prawda im się nie spodoba. Ludzie jako rzeczy, od tego wszystko się zaczyna".
2013-12-08
2013-10-04
2013-11-24
"Ludzie czasem pytają nas, skąd bierzemy pomysły na te felietony.
To głupie pytanie."
"Ludzie czasem pytają nas, skąd bierzemy pomysły na te felietony.
To głupie pytanie."
2013-11-22
2013-11-18
Nie-przeczytałam, połknęłam tę książkę. Ostatnio miałam tak z "Dziećmi Północy" Rushdiego.
"No, spotkał pan przecież w swoim życiu mnóstwo matołów.Takich, do których mówi się jasne i zrozumiałe rzeczy, a oni nic z tego nie rozumieją. Ja wiem, czytałam, że to jakaś tam sprawa koordynacji dwóch półkul w mózgu. Ale czemu aż tylu ma nieskoordynowane mózgi? Czemu tacy są? Obawiam się, że oni nie chcą sobie skoordynować tych półkul. Są dumni, że mają nieskoordynowane. A jeśli człowiek zażartuje, to się na śmierć obrażają."(s.167)
Nie-przeczytałam, połknęłam tę książkę. Ostatnio miałam tak z "Dziećmi Północy" Rushdiego.
"No, spotkał pan przecież w swoim życiu mnóstwo matołów.Takich, do których mówi się jasne i zrozumiałe rzeczy, a oni nic z tego nie rozumieją. Ja wiem, czytałam, że to jakaś tam sprawa koordynacji dwóch półkul w mózgu. Ale czemu aż tylu ma nieskoordynowane mózgi? Czemu tacy są?...
2013-11-16
Nie-przeczytałam, połknęłam tę książkę. Ostatnio miałam tak z "Dziećmi Północy" Rushdiego.
„Na pewno właśnie na tym polega piekło. Na powtarzalności.”
„Nic nie mam do [tego] miasta, nic nie mam do tych pokaleczonych murów, nic nie mam do tego co się tu wydarzało. Tylko ci dzisiejsi tutejsi ludzie mnie drażnią (…). To oni powodują, że źle myślę o tym mieście (…)”
Nie-przeczytałam, połknęłam tę książkę. Ostatnio miałam tak z "Dziećmi Północy" Rushdiego.
„Na pewno właśnie na tym polega piekło. Na powtarzalności.”
„Nic nie mam do [tego] miasta, nic nie mam do tych pokaleczonych murów, nic nie mam do tego co się tu wydarzało. Tylko ci dzisiejsi tutejsi ludzie mnie drażnią (…). To oni powodują, że źle myślę o tym mieście (…)”
2013-11-14
2013-11-07
2013-11-04
2013-11-02
2013-10-18
2013-10-14
Rozczarowująca. Uwiodły mnie makaroniki z okładki. Niestety zamiast nich otrzymałam zakalec. Opisy tytułowych paryskich "sweet" stanowią zaledwie 25% książki. Autorka skupia się na swoich nowojorskich czekoladowych "podbojach" i niskich lotów prywatnych wynurzeniach, które nie są ani zabawne ani interesujące. Do Stephena Clarka i Petera Mayle'a jej daleko. Bo czyż można się wzruszyć, że biedna Amy Thomas nie ma zniżki w salonie Vuittona?
Prowadzenie bloga, jak najbardziej smakowitego, to nie to samo co napisanie książki.
Kolosalny minus należy się zarówno tłumaczce jak i redaktorkom książki. Natrętne tłumaczenie arrondissements de Paris jako osiedli (???), "Drugiej płci" S.de Beauvoir jako "Drugiego seksu" (???), brak słowniczka tekstów francuskich, co dla nie-frankfonów będzie niekomfortowe, to tylko niektóre grzechy wydawnicze.
Nie polecam!
Rozczarowująca. Uwiodły mnie makaroniki z okładki. Niestety zamiast nich otrzymałam zakalec. Opisy tytułowych paryskich "sweet" stanowią zaledwie 25% książki. Autorka skupia się na swoich nowojorskich czekoladowych "podbojach" i niskich lotów prywatnych wynurzeniach, które nie są ani zabawne ani interesujące. Do Stephena Clarka i Petera Mayle'a jej daleko. Bo czyż można się...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to