-
ArtykułySherlock Holmes na tropie genetycznego skandalu. Nowa odsłona historii o detektywie już w StorytelBarbaraDorosz1
-
ArtykułyDostajesz pudełko z informacją o tym, jak długo będziesz żyć. Otwierasz? „Miara życia” Nikki ErlickAnna Sierant3
-
ArtykułyMagda Tereszczuk: „Błahostka” jest o tym, jak dobrze robi nam uporządkowanie pewnych kwestiiAnna Sierant1
-
ArtykułyLos zaprowadzi cię do domu – premiera powieści „Paryska córka” Kristin HarmelBarbaraDorosz1
Biblioteczka
2015-10-30
2016-02-19
W życiu Telli największym nieszczęściem był złamany paznokieć, źle dobrany kolor torby do butów oraz denerwujące ją jej kręcone włosy i piegi.
Kiedy jej starszy brat zachorował, a pewnego dnia mama powiedziała, że wyprowadzają się do Montany, dziewczyna myślała, że w jej życiu nie może się wydarzyć już nic dobrego.
Pojawiła się nadzieja na uratowanie jej brata. Tajemnicze niebieskie pudełeczko z dziwnym małym urządzeniem, w którym Tella otrzymała wiadomość o Piekielnym Wyścigu oraz nagrodzie-leku.
Piekielny wyścig składa się z czterech etapów, a każdy z nich jest na innym biomie. Każdy uczestnik, alby przejść do następnej rundy musi na czas dotrzeć do bazy. W tym celu pomocne są umieszczone na terenie flagi. Osoba która przybędzie jako pierwsza do bazy otrzyma jakąś małą nagrodę i będzie mogła odejść z nią do domu, albo dalej brać udział w wyścigu.
Nie wiem czy „Ogień i woda” to bardzo oryginalne dzieło. Niektórzy mogę się tu doszukiwać porównań do „Igrzysk Śmierci”, czy nawet „Więźnia Labiryntu”. Bohaterowie poszukujący „wyjścia” z jakiegoś miejsca. Pandory kojarzą się mi z Pokemonami, istoty, które mają pomagać swojemu właścicielowi. Moim zdaniem książka trzyma poziom jest wciągająca i na swój sposób oryginalna.
Na początku myślałam, że ja i Tella w ogóle się nie dogadamy ze sobą. Ona –dziewczyna wiecznie myśląca o tym jak wygląda, przejmująca się brakiem kosmetyków oraz lusterka na pustyni.
Lecz moje negatywne nastawienie do niej zmieniło się kiedy dziewczyna zaczęła się opiekować swoją jeszcze nie wyklutą Pandorą. Śpiewała jej w nocy, oraz nadała jej imię. Wtedy zaczęłam ją bardziej lubić. Mimo, że miała czasami odchyły, tak jak na przykład potrzeba lusterka w środku piekielnej pustyni.
Podczas wyścigu widać zmianę jaka zachodzi w bohaterce, może nie jest to jakieś wielkie BOOM i nagłe olanie tematu swojego wyglądu, ale widać, że zaczyna dostrzegać ważniejsze problemy.
Mimo, że może być troszku irytującą główną bohaterką, da się ją polubić za jej wielkie serce. Jako jedyna nazywała swoją Pandorę oraz jako jedyna przejmowała się ich losem. Tak samo jak przejmował się losem innych uczestników, których nawet nie znała, albo nawet losem tych którzy byli dla niej „wrogiem”.
„Ogień i woda” to na pewno wciągająca książka. Czy jest przewidywalna? Ja czegoś takiego nie odczułam, ale każdy jest inny i każdy inaczej może przewidywać rozwój wydarzeń. Akcja czasami przyśpiesza, ale w większości nie jest jakaś wartka. Mimo to książka naprawdę wciąga oraz zaskakuje i to nie w jednym momencie.
Polecam.
W życiu Telli największym nieszczęściem był złamany paznokieć, źle dobrany kolor torby do butów oraz denerwujące ją jej kręcone włosy i piegi.
Kiedy jej starszy brat zachorował, a pewnego dnia mama powiedziała, że wyprowadzają się do Montany, dziewczyna myślała, że w jej życiu nie może się wydarzyć już nic dobrego.
Pojawiła się nadzieja na uratowanie jej brata. Tajemnicze...
Light Yagami, genialny uczeń, zostaje posiadaczem tytułowego notesu, dzięki któremu można uśmiercić jakąś daną osobę poprzez wpisanie jej imienia i nazwiska. Kiedy Light odkrywa, że moc notesu jest prawdziwa zaczyna wprowadzać swój plan, zabijania przestępców, w życie by stworzyć nowy „lepszy” świat, w którym nie ma miejsca dla ludzi złych.
Jego plany chce pokrzyżować tajemniczy L, który wraz z japońską policją zaczyna prowadzić dochodzenie - Kim jest Kira? oraz w ostatecznym rozrachunku osądzenie Kiry.
"Death Note to pierwsza manga jaką czytałam. Więc podchodziłam do niej neutralnie, ani zbyt wiele nie wymagałam ani nie miałam do niej żadnych negatywnych myśli.
I mnie zaskoczyła.
Albowiem cała historia jest genialna. Mimo, że od początku wiemy kim jest Kira i jakie ma plany to i tak uczestniczymy z zapartym tchem w tych wszystkich kryminalnych zagadkach- Kim jest Kira? oraz intrygach samego Kiry. Czytelnik nie może przewidzieć jaki będzie następny ruch jednej ze stron ani co się wydarzy później.
całość: http://morning-book.blogspot.com/2015/11/death-note-caa-seria-tsugumi-ohba.html
Light Yagami, genialny uczeń, zostaje posiadaczem tytułowego notesu, dzięki któremu można uśmiercić jakąś daną osobę poprzez wpisanie jej imienia i nazwiska. Kiedy Light odkrywa, że moc notesu jest prawdziwa zaczyna wprowadzać swój plan, zabijania przestępców, w życie by stworzyć nowy „lepszy” świat, w którym nie ma miejsca dla ludzi złych.
Jego plany chce pokrzyżować...
2015-09-28
„Balansowałam na krawędzi koszmaru i pamięci, niezdolna rozstrzygnąć, co jest czym.”
Mara budzi się w szpitalu nie wiedząc gdzie się znajduje oraz dlaczego? Nie pamięta co się stało ostatniego wieczoru. Okazuje się że jej chłopak oraz przyjaciółki zginęli pod gruzami opuszczonego szpitala psychiatrycznego.
Dziewczyna wraz z rodziną przeprowadzają się ku temu by Mara mogła zacząć żyć od nowa oraz żeby odcięła się od demonów przeszłości.
Książce na pewno nie można zarzucić tego, że nie jest klimatyczna. Ponieważ autorka bardzo dobrze oddała tajemniczy klimat. Brakowało mi tylko czegoś takiego po czym z czytelnika zostały by same buty. Nie twierdze przez to co napisałam powyżej, że książka nie była dobra. Bo była, nawet bardzo, trzymał w napięciu oraz zaskakiwała na każdej następnej stronie.
Przejdę do tego co mi się nie podobało. Wątek romantyczny, który miejscami był schematyczny, moim zdanie zbyt szybko się rozwijał. Jestem przyzwyczajona, że bohaterowie są ze sobą razem najwcześniej pod koniec książki, albo w drugim lub trzecim tomie.
„- O Boże, prześladujesz mnie jak zaraza! - warknęłam.
- Kunsztownie wymyślona, koronkowo subtelna i totalnie epicka alegoria dysonansu poznawczego - orzekł. - Cóż, dzięki. To jeden z najbardziej wyszukanych komplementów, jakie usłyszałem.
- Nie odróżniasz dżumy od cholery, Noah.
- Bo dla mnie to jedna cholera.”
Co do bohaterów, nie mogę powiedzieć, że ich nie polubiłam, ale miałam wrażenie, że tak naprawdę nie wyróżniają się niczym specjalnym z tłumu.
Krótka charakterystyka:
Noah- przystojny, arogancki dupek, mający tajemnice oraz sznur lgnących do niego dziewczyn. Mara dziewczyna z traumatyczną przeszłością, też ma swoją tajemnice.
Oprócz tego pojawiła się obowiązkowa zazdrosna z wrednym charakterem, była Noah - Anna.
Jamie’go polubiłam od razu, może dlatego, że potrafił mnie rozśmieszyć co rzadko się zdarza. Chyba, że tylko ja mam takiego pecha i trafiam na książki gdzie nie ma postaci, którzy potrafią rozśmieszyć albo mam spaczone poczucie humoru.
„Eem… zdaje się, że brat do ciebie macha – powiedział Jamie, przestępując z nogi na nogę. – Chyba że naprowadza samolot do lądowania.”
Jeśli chodzi o zakończenie, to zaskoczyło mnie i to bardzo!
Książkę czyta się naprawdę szybko, pochłania ona czytelnika i pozwala go wypuścić dopiero po skończeniu jej. Polecam!
http://morning-book.blogspot.com/2015/10/mara-dyer-tajemnica-michelle-hodkin.html
„Balansowałam na krawędzi koszmaru i pamięci, niezdolna rozstrzygnąć, co jest czym.”
Mara budzi się w szpitalu nie wiedząc gdzie się znajduje oraz dlaczego? Nie pamięta co się stało ostatniego wieczoru. Okazuje się że jej chłopak oraz przyjaciółki zginęli pod gruzami opuszczonego szpitala psychiatrycznego.
Dziewczyna wraz z rodziną przeprowadzają się ku temu by Mara mogła...
"Znałem wszystkie reguły, ale reguły nie znały mnie"
Carthya jest bliska wojny. Arystokrata Conner, aby zjednoczyć królestwo chcę wprowadzić w życie swój plan posadzenia na tronie tytułowego fałszywego księcia. Dlatego jeździ po sierocińcach w poszukiwaniu odpowiedniego kandydata, który mógłby zasiąść na tronie jako zaginiony- szczęśliwie odnaleziony - książę Jaron.
"Jeśli nie jesteś dość silny, żeby znosić te wszystkie rany,
to powinieneś zacząć ich unikać."
Sage, nasz główny bohater, jest zwykłym nie wyróżniającym się od innych dzieci, mieszkańcem sierocińca pani Turbeldy. Może poza jednym szczegółem, mówi z akcentem Aveńskim. Chłopak ma ciężki charakter, jest uparty, czasami lekkomyślny, ale ma lwie serce chce każdemu nieść pomoc.
Umie też bardzo szybko rozeznać się w nowym otoczeniu, a dzięki sprytowi udało mu się nie tylko przechytrzyć pozostałych kandydatów, ale i Connera. Jest też dobrym złodziejaszkiem, co wiele razy udowadnia.
Jeśli natomiast chodzi o pozostałych kandydatów na księcia… czytelnik nie wie, któremu z rywali Saga możne bardziej ufać. Mądremu, trochę samolubnemu Tobiasowi, który może by nie zabił, ale może grozić jeśli wejdziesz mu w drogę. Czy neutralnemu, nikomu nie chcącemu zaszkodzić Rodenowi.
Wojna coraz bardziej staje się pewna, a na dodatek na tron chcę zasiąść ktoś kto całkowicie może zniszczy Carthye.
Wyjście jest jedno. Książę Jaron, jedyny i zarazem ostatni prawowity władca Carthyi, musi powrócić. Sage wie, że aby ratować Carthye oraz nie dopuścić by na tronie zasiadł mistyfikator. Musi w końcu zacząć realizować plan. Plan do którego szykował się przez prawie całe życie.
„Fałszywy Książę” to na pewno wciągająca powieść, ale czasami trochę przewidywalna. Co akurat dla mnie nie psuło radości z czytania jej.
Jedno co mogę napisać od siebie to, to że bardzo polecam tą niezbyt znaną aczkolwiek bardzo dobrą książkę.
http://morning-book.blogspot.com/2015/09/recenzja3-faszywy-ksiaze-jennifer.html
"Znałem wszystkie reguły, ale reguły nie znały mnie"
Carthya jest bliska wojny. Arystokrata Conner, aby zjednoczyć królestwo chcę wprowadzić w życie swój plan posadzenia na tronie tytułowego fałszywego księcia. Dlatego jeździ po sierocińcach w poszukiwaniu odpowiedniego kandydata, który mógłby zasiąść na tronie jako zaginiony- szczęśliwie odnaleziony - książę Jaron.
...
http://morning-book.blogspot.com/2015/08/krotkie-recenzje4-tokyo-ghoul-vol2-sui.html
http://morning-book.blogspot.com/2015/08/krotkie-recenzje4-tokyo-ghoul-vol2-sui.html
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
"Death Note" ma bardzo oryginalną i wciągającą fabułę z cudowną kreską, która nie odstrasza czytelnika. Jest to bardzo dobry kryminał z elementami fantastycznymi, w którym na pewno każdy znajdzie coś dla siebie.
"Death Note" to była moja pierwsza manga jaką przeczytałam. I to dzięki niej zainteresowałam się innymi pozycjami.
Więc jeśli nigdy nie czytaliście mang, lub nie mieliście ich nawet w łapkach, a chcecie zacząć je czytać. To polecam zacząć właśnie od tej mangi, bo wciąga…naprawdę!
Cała recenzja: http://morning-book.blogspot.com/2015/08/krotkie-recenzje-2-death-note-vol1.html
"Death Note" ma bardzo oryginalną i wciągającą fabułę z cudowną kreską, która nie odstrasza czytelnika. Jest to bardzo dobry kryminał z elementami fantastycznymi, w którym na pewno każdy znajdzie coś dla siebie.
"Death Note" to była moja pierwsza manga jaką przeczytałam. I to dzięki niej zainteresowałam się innymi pozycjami.
Więc jeśli nigdy nie czytaliście mang, lub nie...
Wyobraźnia tej autorki mnie zadziwia, wręcz nie potrafię jej ogarnąć swoim czytelniczym móżdżkiem.
Cała recenzja:
http://morning-book.blogspot.com/2015/06/recenzja2-czas-zniw-samantha-shannon.html
Wyobraźnia tej autorki mnie zadziwia, wręcz nie potrafię jej ogarnąć swoim czytelniczym móżdżkiem.
Cała recenzja:
http://morning-book.blogspot.com/2015/06/recenzja2-czas-zniw-samantha-shannon.html
„People do not die from suicide; they die from sadness”
- anonim.
Wyobraźmy sobie świat w którym nastolatki masowo popełniają samobójstwa.
Od teraz ich życie będzie „kontrolowane”. Nie możesz zachowywać się jakby coś cię gnębiło, nie możesz być smutny nie możesz płakać, bo inaczej uznają cię za chorego i oddadzą do Programu. Taki właśnie świat przedstawia nam autorka.
Rodzice Sloane po stracie syna, żyją z przeświadczeniem, że mogą też stracić swoją córkę. Przez co martwią się o nią na zapas. Sama Sloane po stracie brata może liczyć tylko na swojego chłopaka Jamesa i przyjaciela Millera.
Związek Sloane z Jamesem jest dojrzały, zbudowany na prawdziwej miłości oraz wzajemnym wspieraniu siebie. Co mnie zaskoczyło i było na plus.
Moje wrażenia po przeczytaniu „Plagi samobójców” są bardzo pozytywne. Nie sądziłam że sprawę samobójstw można przedstawić w taki sposób, a wyobraźnia autorki nie ma granic.
Bohaterowie nie są płascy, moim zdaniem każdą postać można polubić.
Główna bohaterka nie jest kolejną silną postacią, przerysowaną z komiksów o super bohaterach. Wydaje się być prawdziwa przez tą swoją „słabość”. Mimo że lubię silne bohaterki, to czasami mam wrażenie że są one sztuczne, że autor źle je wykreował.
Książka ma swój klimat, mimo braku w niej wartkiej akcji, wciąga. Skupia się na ludzkich emocjach na tym jak ważne są wspomnienia, na tym, że bez nich staniemy się kruchą konstrukcja.
Podsumowując. Polecam wam „Plagę samobójców” ponieważ jest to oryginalna książka oraz jest nie przewidywalna. Czego mi brakowało? Chyba powodu całej tej plagi no i może ciut większej grozy (chociaż to nie jest thriller tylko dystopia).
To co było na wielki plus to, to że autorka wspominała też o innych krajach gdzie pojawiła się choroba oraz władze podjęły proces leczenia dzięki Programowi.
Polecam.
„People do not die from suicide; they die from sadness”
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to- anonim.
Wyobraźmy sobie świat w którym nastolatki masowo popełniają samobójstwa.
Od teraz ich życie będzie „kontrolowane”. Nie możesz zachowywać...