Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz
Okładka książki Aleja samobójców Mariusz Czubaj, Marek Krajewski
Ocena 6,3
Aleja samobójców Mariusz Czubaj, Mar...

Na półkach: , ,

Biologiczny błąd, wspomniany jest kilka razy pająk kolczak zbrojny pod nazwą naukową Chiracanthium punctorium, prawidłowa nazwa rodzajowa brzmi Cheiracanthium. Literówka powtórzona we wszystkich przypadkach pojawienia się tekście.
Sama opowieść wciągająca i trzymająca w napięciu.

Biologiczny błąd, wspomniany jest kilka razy pająk kolczak zbrojny pod nazwą naukową Chiracanthium punctorium, prawidłowa nazwa rodzajowa brzmi Cheiracanthium. Literówka powtórzona we wszystkich przypadkach pojawienia się tekście.
Sama opowieść wciągająca i trzymająca w napięciu.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Wpadła mi ta książka w ręce i osobiście mogłem sprawdzić co się kryje pod fenomenem Mroza. Kryminał prawniczy z początkującym adeptem sztuk prawniczych Kordianem Oryńskim i jego bardzo ambitną patronką Joanną Chyłką w rolach głównych. Podejmują się w imieniu kancelarii prawniczej, którą reprezentują, obrony syna znanego biznesmena oskarżonego o brutalne zabójstwo. A w tle pewna siwowłosa osobistość, która wydaje się pociągać za wszystkie sznurki. Jaki jest finał? Zachęcam do przeczytania. Dałem się ponieść tej opowieści, czyta się ją szybko, a dialogi między parą głównych bohaterów są żywe i soczyste, aczkolwiek osoba patronki drażni, przynajmniej na początku. Kryminał bardzo sprawny, ale jeśli mogę się pokusić o jakieś porównanie to większe wrażenie zrobił na mnie Miłoszewski w swoim cyklu o Szackim, a w szczególności jego "Uwikłanie".

Wpadła mi ta książka w ręce i osobiście mogłem sprawdzić co się kryje pod fenomenem Mroza. Kryminał prawniczy z początkującym adeptem sztuk prawniczych Kordianem Oryńskim i jego bardzo ambitną patronką Joanną Chyłką w rolach głównych. Podejmują się w imieniu kancelarii prawniczej, którą reprezentują, obrony syna znanego biznesmena oskarżonego o brutalne zabójstwo. A w tle...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Niedługo pojawi się serial pod tym samym tytułem, a że już niewiele pamiętam z treści książki, postanowiłem sobie ją odświeżyć po kilkunastu latach. Głównym bohaterem jest osoba o imieniu Cień, który wychodzi z więzienia. Spotyka na swej drodze dziwnych jegomości, którzy wydają się mieć niezwykłe zdolności... Osią powieści jest rywalizacja bogów znanych z mitologii z tymi nowoczesnymi, którzy uosabiają np. współczesne możliwości techniczne. Ciekawa, wciągająca fabuła z zaskakującym zakończeniem. Czytanie i próba odgadnięcia z jaką niesamowitą postacią mamy do czynienia jest naprawdę intrygującą zabawą. Warto przeczytać, zresztą jak wszystko Gaimana.

Niedługo pojawi się serial pod tym samym tytułem, a że już niewiele pamiętam z treści książki, postanowiłem sobie ją odświeżyć po kilkunastu latach. Głównym bohaterem jest osoba o imieniu Cień, który wychodzi z więzienia. Spotyka na swej drodze dziwnych jegomości, którzy wydają się mieć niezwykłe zdolności... Osią powieści jest rywalizacja bogów znanych z mitologii z tymi...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Jak większość już zapewne wie, akcja powieści dzieje się w obozie jenieckim Changi na wyspie Singapur w Azji. W obozie tym Japończycy przetrzymywali żołnierzy alianckich: Amerykanów, Australijczyków i Brytyjczyków. Autor, który sam był więźniem w tym obozie, opisuje różne postacie i ich wzajemne relacje w obliczu głodu, powszechnego braku wszystkiego i zakazów okupanta. W tej rzeczywistości odnajduje się tytułowy Król, człowiek mający smykałkę do handlu i szemranych interesów. Jako jedyny opiewa w dostatek i wysługuje się innymi ludźmi płacąc im pieniędzmi lub żywnością za różne przysługi. Nieetyczne postępowanie Króla jest w pewnej mierze zestawione z postacią Marlowe'a, dobrze wychowanego angielskiego kapitana lotnictwa, z którym się przyjaźni. Jedni Króla szanują, drudzy nienawidzą, ale wszyscy są od niego zależni, do czasu... Bardzo ciekawie opisane mechanizmy przekraczania wewnętrznych granic i zachowań ludzkich w obliczu ekstremum. Czyta się bardzo dobrze i lekko, choć osobiście chyba wolałbym trochę cięższy styl. Ostatnie kilkadziesiąt stron robią wrażenie. Jest jeszcze czarno-biały film z 1965 roku pod tym samym tytułem. Zarówno opowieść filmowa jak i literacka godne polecenia.

Jak większość już zapewne wie, akcja powieści dzieje się w obozie jenieckim Changi na wyspie Singapur w Azji. W obozie tym Japończycy przetrzymywali żołnierzy alianckich: Amerykanów, Australijczyków i Brytyjczyków. Autor, który sam był więźniem w tym obozie, opisuje różne postacie i ich wzajemne relacje w obliczu głodu, powszechnego braku wszystkiego i zakazów okupanta. W...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Autorka wykorzystuje elementy staronordyckie, kreując ciekawą i wciągającą od pierwszych stron historię. W świecie aetlingów panuje pewna forma energii - evna, którą każdy z nich, mniej lub bardziej, potrafi czerpać. W wieku 15 lat, każdy z nich musi przed członkami Rady przejść Rytuał. Ma on na celu wybór nowych adeptów do służby Radzie, co jest równoznaczne z wyższym statusem społecznym oraz sprawdzenie czy są jednostki, które nie potrafią czerpać. Ale to już właściwie tradycja, bo takich nie znano od tysiąca lat, odkąd ostatnio widziano ślepych. Jednak główna bohaterka jest taką postacią i wokół niej toczy się cała historia. Poza całokształtem, zaciekawił mnie sposób przedstawienia sterowania świadomością ogółu społeczeństwa przez Radę dwunastu, których zdania ze względu na reprezentowanie Widzącego nie poddawano w wątpliwość. I tom cyklu "Krucze pierścienie" (w zamierzeniu ma być to trylogia) kończy kompletną opowieść w ciekawym momencie, dającym nadzieję na co najmniej równie dobrą kontynuację. Lektura przyjemna dla każdego, a dla miłośników fantasy obowiązkowa. Co do oceny, właściwie mogłaby być 9, ale poczekam co dalsze części pokażą.

Autorka wykorzystuje elementy staronordyckie, kreując ciekawą i wciągającą od pierwszych stron historię. W świecie aetlingów panuje pewna forma energii - evna, którą każdy z nich, mniej lub bardziej, potrafi czerpać. W wieku 15 lat, każdy z nich musi przed członkami Rady przejść Rytuał. Ma on na celu wybór nowych adeptów do służby Radzie, co jest równoznaczne z wyższym...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Ta prawie siedmiusetstronnicowa powieść autorki została uhonorowana Nagrodą Literacką Europy Środkowej "Angelus" w 2013 roku. Jej akcja przebiega na terenie Ukrainy w dwóch płaszczyznach czasowych, przede wszystkim współczesnie z odwołaniami do zdarzeń w końcówce II wojny światowej. Główną bohaterką jest dziennikarka telewizyjna, która chce zrobić program o kobiecie, ciotce późniejszego partnera życiowego, działającej w partyzantce w czasie wojny. Im bardziej poznaje to zagadnienie, tym bardziej przypomina jej się sytuacja życiowa jej tragicznie zmarłej przyjaciółki... W tle machinacje ludzi posiadających władzę, którzy za pieniądze mogą wszystko, nawet pod pozorem konkursu miss wybierać młode dziewczyny do wiadomych przybytków, czemu przeciwstawia się główna bohaterka. Książka warta przeczytania, gęsta emocjonalnie, zawiera bardzo ciekawe smaczki kulturowe i etnograficzne. Osobiście czytało mi się początkowo ciężko, dopiero po dwustu stronach dałem sie pochłonąć tej historii. Wpływ na odbiór z pewnością miał styl wypowiedzi głównej bohaterki, przeplatany z zupełnie odmiennymi stylami prowadzenia opowieści ze strony innych bohaterów i akcji w części historycznej.

Ta prawie siedmiusetstronnicowa powieść autorki została uhonorowana Nagrodą Literacką Europy Środkowej "Angelus" w 2013 roku. Jej akcja przebiega na terenie Ukrainy w dwóch płaszczyznach czasowych, przede wszystkim współczesnie z odwołaniami do zdarzeń w końcówce II wojny światowej. Główną bohaterką jest dziennikarka telewizyjna, która chce zrobić program o kobiecie, ciotce...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Niedawno oglądałem film "Ostatnia rodzina" i czytałem książkę M. Grzebałkowskiej "Beksińscy. Portret podwójny" o rodzinie Beksińskich. O ile bardzo cenię sztukę Zdzisława Beksińskiego (najbardziej lubię jego malarstwo, zwłaszcza z okresu fantastycznego, mniej więcej lata 80.), o tyle bardziej fascynującą i zagadkową postacią wydał mi się jego syn Tomasz, tłumacz i dziennikarz muzyczny. Gdy pojawiła się jego biografia, z wielką przyjemnością ją przeczytałem. Jest ona bardzo intymna, znajduje się w niej wiele osobistych listów Tomasza pisanych do różnych osób, przyjaciół i kobiet w których się zakochał. Z wypiekami na twarzy chłonąłem fragmenty dotyczące jego fascynacji muzyką i filmem. Nawet zapisałem sobie nazwy niektórych zespołów, z którymi nie miałem dotąd styczności. Natomiast druga połowa książki, o kłopotach uczuciowych i problemach z zaakceptowaniem otaczającej go rzeczywistości przy jego dużej wrażliwości jest ciężka od emocji, coraz bardziej depresyjna w miarę zbliżania się do nieuniknionego końca... W biografii spotkałem może dwie wzmianki o psychiatrze czy psychologu, a mam wrażenie, że dziś, kilkanaście lat po jego śmierci, łatwiej byłoby mu się zmierzyć z depresją w warunkach terapeutycznych, ale tego już się na dobrą sprawę nie dowiemy.

Niedawno oglądałem film "Ostatnia rodzina" i czytałem książkę M. Grzebałkowskiej "Beksińscy. Portret podwójny" o rodzinie Beksińskich. O ile bardzo cenię sztukę Zdzisława Beksińskiego (najbardziej lubię jego malarstwo, zwłaszcza z okresu fantastycznego, mniej więcej lata 80.), o tyle bardziej fascynującą i zagadkową postacią wydał mi się jego syn Tomasz, tłumacz i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Ten tytuł od dłuższego czasu przewijał się w trakcie moich literackich poszukiwań, aż w końcu wpadł mi w ręce. Książka opisuje życie Patricka Batemana, psychopatycznego mordercy, pracującego na Wall Street, na tle pokolenia yuppies (końcówka lat 80. i początek 90.). Zwraca uwagę opis stylu życia yuppies, ich przesadna dbałość o markowe ciuchy i rzeczy codziennego użytku i podążanie za tym co w danym tygodniu, czy miesiącu jest na topie i modne (np. nowe restauracje, które już po kilku tygodniach są passe) oraz ich wzajemne relacje. Morderstwa są przedstawione w bardzo szorstki i surowy sposób. Opisy budzą odrazę i zgorszenie, wręcz szokują. W moim odczuciu zakończenie trochę dziwaczne, nie do końca satysfakcjonujące. W trakcie lektury natykamy się na dwa rozdziały opisujące wyłącznie przebieg kariery i osiągnięcia muzyczne odpowiednio Whitney Houston i zespołu Huey Lewis and the News, prawdopodobnie jako zobrazowanie atmosfery tego specyficznego, kilkunastoletniego okresu czasu. Ciekawostką jest kilkukrotne pojawienie się nazwiska obecnego prezydenta USA jako idola w kontekście szeroko rozumianych działań biznesowych.

Ten tytuł od dłuższego czasu przewijał się w trakcie moich literackich poszukiwań, aż w końcu wpadł mi w ręce. Książka opisuje życie Patricka Batemana, psychopatycznego mordercy, pracującego na Wall Street, na tle pokolenia yuppies (końcówka lat 80. i początek 90.). Zwraca uwagę opis stylu życia yuppies, ich przesadna dbałość o markowe ciuchy i rzeczy codziennego użytku i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Czytane trzyletniej córce. Fantastyczne przeżycie. Wspaniałe, niecodzienne przygody okraszone znakomitymi i wyrazistymi w wyrazie rysunkami. Warto znać.

Czytane trzyletniej córce. Fantastyczne przeżycie. Wspaniałe, niecodzienne przygody okraszone znakomitymi i wyrazistymi w wyrazie rysunkami. Warto znać.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Serhij Żadan za omawiany tytuł otrzymał Literacką Nagrodę Europy Środkowej "Angelus" za 2015 rok. Jest coś w stylu pisania ukraińskich pisarzy (których czytałem do tej pory), że chce się ich czytać, pewna plastyczność i prostota języka. "Mezopotamia" składa się z opowieści, każda o innej osobie, które łączą się poprzez inne osoby ze sobą, żyjące w jednym mieście (Charkowie). Z treści tych opowieści dowiadujemy się o ich życiu, miłościach i fascynacjach, trudach życia i zwykłej codzienności. Ostatnią częścią jest dwudziesto-, trzydziestostronnicowy fragment liryczny, którego w moim odczuciu mogłoby nie być. Ma on za zadanie podsumować całość, ale że liryka nie jest moją mocną stroną, trudno mi się do niej odnieść, w każdym razie nie wyniosłem z niej nic co by mnie zaintrygowało i urzekło.

Serhij Żadan za omawiany tytuł otrzymał Literacką Nagrodę Europy Środkowej "Angelus" za 2015 rok. Jest coś w stylu pisania ukraińskich pisarzy (których czytałem do tej pory), że chce się ich czytać, pewna plastyczność i prostota języka. "Mezopotamia" składa się z opowieści, każda o innej osobie, które łączą się poprzez inne osoby ze sobą, żyjące w jednym mieście...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Kolejny bardzo dobry reportaż z wydawnictwa Czarne. Porusza problem nietolerancji i ksenofobii. Autor ukazuje nam z jednej strony Białystok jako miasto w dużej mierze zamieszkane przed II wojną światową przez Żydów, którzy wnieśli swój wkład w życie i charakter miasta, z drugiej przez współczesnych jego mieszkańców, którzy w większości nie wiedzą lub nie chcą wiedzieć o jego przedwojennych mieszkańcach. Przewijają się również wątki związane z żołnierzami wyklętymi, neonazistowskimi grupami skinów, prawosławiem, disco polo, homoseksualizmem czy metodą in vitro. Autor umiejętnie prowadzi czytelnika przez trudne tematy, nikogo nie osądzając. Czytało mi się z ciężkim sercem, z na przemian pojawiającym się uczuciem irytacji, przygnębieniem i bezsilnością oraz z niepokojem, bo do czego prowadzą, mając w pamięci zdarzenia z historii, nasilające się ruchy nacjonalistyczne... Oby nie.

Kolejny bardzo dobry reportaż z wydawnictwa Czarne. Porusza problem nietolerancji i ksenofobii. Autor ukazuje nam z jednej strony Białystok jako miasto w dużej mierze zamieszkane przed II wojną światową przez Żydów, którzy wnieśli swój wkład w życie i charakter miasta, z drugiej przez współczesnych jego mieszkańców, którzy w większości nie wiedzą lub nie chcą wiedzieć o...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Powieść fantasy, nominowana do międzynarodowej nagrody Nebula w 1998 roku, widnieje również na liście kanonu fantasy A. Sapkowskiego. Opowieść rozkręca się wolno, przez ponad 100 stron nie mogłem się połapać w wątkach (ale czytałem z małymi przerwami, co mogło mieć wpływ na odbiór całości), ale później już było coraz lepiej. Akcja dzieje się w wyimaginowanym świecie w otoczeniu XIX-wiecznym, gdyż poza magią i czarnoksiężnikami, mamy już do czynienia z pistoletami i pociągami. Intryga jest zawiła (w dobrym tego słowa znaczeniu), z wieloma zwrotami akcji, która prowadzi do nieuniknionego, tytułowego końca. Dopiero przy ocenie powieści na LC, okazało się, że to drugi tom cyklu... Ale czytając opis pierwszego tomu, nie było tam nic co by choć odrobinę nawiązywało do zdarzeń w "Śmierci nekromanty".

Powieść fantasy, nominowana do międzynarodowej nagrody Nebula w 1998 roku, widnieje również na liście kanonu fantasy A. Sapkowskiego. Opowieść rozkręca się wolno, przez ponad 100 stron nie mogłem się połapać w wątkach (ale czytałem z małymi przerwami, co mogło mieć wpływ na odbiór całości), ale później już było coraz lepiej. Akcja dzieje się w wyimaginowanym świecie w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Po roku przyszła pora na drugą odsłonę dzieł Lovecrafta. Chwała tłumaczowi M. Płazie za to, że zdecydował się na ten krok (iście lovecraftiański moment podjęcia tej decyzji opisany w przedmowie). W tej części znalazły swe miejsce mniej znane opowieści lub te uznane za mniej kanoniczne. W obrębie opowiadań grozy, pojawiają się tutaj również opowiadania fantastyczne np. niesamowicie oniryczna mikropowieść "Ku nieznanemu Kadath śniąca się wędrówka". Całość spina esej H.P. Lovecrafta "Nadprzyrodzona groza w literaturze" (1927), będący świetnym przewodnikiem i kompendium wiedzy na temat literatury grozy z omówieniem ich twórców, nietracącym nic ze swej aktualności w odniesieniu do swych czasów. W połączeniu z bardzo dobrą bibliografią (uzupełnioną dodatkowo przez tłumacza) jest to solidna podstawa do samodzielnego studiowania początków literatury niesamowitej, albo po prostu do uzupełnienia listy lektur o kolejnych interesujących autorów. Nie omieszkam z tej szansy skorzystać.

Po roku przyszła pora na drugą odsłonę dzieł Lovecrafta. Chwała tłumaczowi M. Płazie za to, że zdecydował się na ten krok (iście lovecraftiański moment podjęcia tej decyzji opisany w przedmowie). W tej części znalazły swe miejsce mniej znane opowieści lub te uznane za mniej kanoniczne. W obrębie opowiadań grozy, pojawiają się tutaj również opowiadania fantastyczne np....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Od kilku lat staram się poszukiwać i smakować różnorodną literaturę, w tym współczesną prozę krajów Europy Środkowo-Wschodniej. Po ukraińskich klimatach, wpadła mi w ręce książka rumuńskiego pisarza Varujana Vosganiana. Opisuje ona niezwykle plastycznym językiem, w barwny, na poły magiczny i poetycki sposób dzieje Ormian na przestrzeni XX wieku. Początkowo, w nastroju sielankowym i nostalgicznym, wciąga nas w zwyczaje i tradycje narodu ormiańskiego (np. parzenie kawy), aby później przejść do ciężkich emocjonalnie opowieści o różnych postaciach biorących udział w trudnej do pojęcia i wyobrażenia tragedii całego narodu (rzeź w 1915 roku, później działania rumuńskiej Securitate), które spina w całość osoba narratora i jego dziadka. Autor "Ksiąg szeptów" otrzymał za swe dzieło Literacką Nagrodę Europy Środkowej Angelus oraz Nagrodę Czytelników im. Natalii Gorbaniewskiej. W pełni zasłużenie. Nie jestem w stanie wyrazić niezwykłego wrażenia jakie ta książka na mnie wywarła oraz dreszczu niepokoju, związanego z podobieństwem do aktualnej kondycji geopolitycznej świata. Czekam na literacką Nagrodę Nobla.

Od kilku lat staram się poszukiwać i smakować różnorodną literaturę, w tym współczesną prozę krajów Europy Środkowo-Wschodniej. Po ukraińskich klimatach, wpadła mi w ręce książka rumuńskiego pisarza Varujana Vosganiana. Opisuje ona niezwykle plastycznym językiem, w barwny, na poły magiczny i poetycki sposób dzieje Ormian na przestrzeni XX wieku. Początkowo, w nastroju...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Zechciałem przeczytać tę książkę (I tom trylogii), gdy się dowiedziałem, że scenariusz serialu "The magicians" (Czarodzieje) jest o nią oparty. Książka jest dobra, ale język jest dość chropawy, nie wiem na ile jest to wynik tłumaczenia, a na ile zamierzenie autora. W treści mamy zapożyczenia z różnych znanych dzieł z kanonu fantasy (Kronik Narnii, Harrego Pottera, Alicji w krainie czarów), co czyni omawianą opowieść swoistym hołdem autora w kierunku wyżej wymienionych tytułów, o czym powiadamia nas informacja na okładce. Dlatego dziwi mnie konsternacja w opiniach poprzednich czytelników... Odniosłem wrażenie, że tempo akcji jest bardzo nierówne, momentami dłużyzny, które nagle zamieniają się we fragmenty, gdzie bardzo dużo się dzieje, ale ich opis jest bardzo lakoniczny. Główny bohater jest w moim odczuciu raczej próbą przedstawienia antybohatera, zderzeniem współczesnego świata z ideałami o magii. To wszystko jest okraszone pewną brutalnością, szorstkością i wulgaryzmami, w żadnym wypadku nie jest to w moim mniemaniu książka dla młodszej młodzieży, o dzieciach nie wspominając. Mimo wszystko opowieść jest zajmująca, są ciekawe pomysły, można wychwycić różne smaczki dotyczące szeroko pojętej kultury i filozofii. Z czystej ciekawości sięgnę po kolejne tomy, w chwili gdy będę sobie chciał zrobić przerwę na coś lżejszego, celem przekonania się co będzie dalej.

Zechciałem przeczytać tę książkę (I tom trylogii), gdy się dowiedziałem, że scenariusz serialu "The magicians" (Czarodzieje) jest o nią oparty. Książka jest dobra, ale język jest dość chropawy, nie wiem na ile jest to wynik tłumaczenia, a na ile zamierzenie autora. W treści mamy zapożyczenia z różnych znanych dzieł z kanonu fantasy (Kronik Narnii, Harrego Pottera, Alicji w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Trzeci tom cyklu "Teatr węży" w pełni mnie usatysfakcjonował, może tylko samej końcówce tego tomiszcza (579 stron) czegoś brakuje, ale za to można mieć nadzieję na powrót Krzyczącego w Ciemności w przyszłości...
Cała trylogia sprawiła mi wielką frajdę, dawno nie czytałem fantasy nie mogąc się doczekać chwili, kiedy znów mogę wrócić do czytania i śledzić dalej jej poszczególne wątki. Miarą oderwania się od rzeczywistości niech będzie fakt, że po raz pierwszy w moim życiu przejechałem przystanek autobusowy, na którym miałem wysiąść, podczas lektury omawianej książki. Dla miłośników fantasy strzał w dziesiątkę.

Trzeci tom cyklu "Teatr węży" w pełni mnie usatysfakcjonował, może tylko samej końcówce tego tomiszcza (579 stron) czegoś brakuje, ale za to można mieć nadzieję na powrót Krzyczącego w Ciemności w przyszłości...
Cała trylogia sprawiła mi wielką frajdę, dawno nie czytałem fantasy nie mogąc się doczekać chwili, kiedy znów mogę wrócić do czytania i śledzić dalej jej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

"Pośród cieni" to drugi tom cyklu "Teatr węży", który został wydany w Solarisie. Peany na część autorki pisałem już pod pierwszym tomem i je podtrzymuję. Tu jest jeszcze lepiej, autorka rozwija akcję, postacie, pisze swobodnie i bez skrępowania dając pole manewru swojej wyobraźni.

"Pośród cieni" to drugi tom cyklu "Teatr węży", który został wydany w Solarisie. Peany na część autorki pisałem już pod pierwszym tomem i je podtrzymuję. Tu jest jeszcze lepiej, autorka rozwija akcję, postacie, pisze swobodnie i bez skrępowania dając pole manewru swojej wyobraźni.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Moje pierwsze spotkanie z twórczością Agnieszki Hałas miało miejsce na łamach nieodżałowanego "Fenixa". Następnie kilka opowiadań, które do niego trafiło plus parę innych ukazało się w zbiorze opowiadań "Między otchłanią a morzem", które czytałem w 2004 roku. Pamiętam, że byłem nimi zachwycony, niestety później nie trafiłem na nic więcej. Dopiero ostatnio sobie o niej przypomniałem, pobuszowałem na internecie i ku mojej radości, od tamtej pory pojawiły się nowe książki. "Dwie karty", pierwszy tom cyklu "Teatr węży", to rasowe dark fantasy, dzieje się w świecie, gdzie istnieją dwa rodzaje magii: srebrna i czarna. Srebrna jest uważana za dobrą (powiedzmy), a czerń dawniej była jej równoważna, ale uległa skażeniu... Główny bohater, Krzyczący w Ciemności jest czarnym magiem, czy jak ich nazywają mieszkańcy tamtego świata - żmijem. Pierwszorzędna fantasy, taka, którą lubię czytać, napisana lekkim piórem, z niebanalnym światem i wciągającą historią. Autorka powinna być co najmniej równie znana jak M.L. Kossakowska czy A. Pilipiuk i być wydana np. w Fabryce Słów czy Magu. Ale być może ta sytuacja wkrótce ulegnie zmianie, gdyż jej najnowsza książka pod egidą wydawnictwa WAB ma mieć premierę 2 marca. Oby to był punkt zwrotny, dzięki któremu zajmie należne jej miejsce w polskiej fantastyce.

Moje pierwsze spotkanie z twórczością Agnieszki Hałas miało miejsce na łamach nieodżałowanego "Fenixa". Następnie kilka opowiadań, które do niego trafiło plus parę innych ukazało się w zbiorze opowiadań "Między otchłanią a morzem", które czytałem w 2004 roku. Pamiętam, że byłem nimi zachwycony, niestety później nie trafiłem na nic więcej. Dopiero ostatnio sobie o niej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

"13 pięter" to już moje trzecie, po "Wannie z kolumnadą" i "Miedzianką", spotkanie z tym autorem. Porusza on w tej książce problem mieszkania. Wprowadza nas na początku w czasy międzywojnia, gdzie niektórzy próbowali zapewnić dach nad głową ciężko pracującym robotnikom, których nie stać było na zakup i wynajęcie mieszkania oraz związane z tym problemy. Następnie przenosimy się w czasy obecne, gdzie dotyka nas ten sam problem, w nieco innym wydaniu (np. 30-letnie kredyty). Warto i należy ją przeczytać, czyta się z dużym zaciekawieniem, ale przestrzegam przed raczej gorzką jej wymową.

"13 pięter" to już moje trzecie, po "Wannie z kolumnadą" i "Miedzianką", spotkanie z tym autorem. Porusza on w tej książce problem mieszkania. Wprowadza nas na początku w czasy międzywojnia, gdzie niektórzy próbowali zapewnić dach nad głową ciężko pracującym robotnikom, których nie stać było na zakup i wynajęcie mieszkania oraz związane z tym problemy. Następnie przenosimy...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Trafiła się ostatnio okazja poznać próbkę pisarstwa niedawno zmarłego Henninga Mankella. "Morderca bez twarzy" jest klasycznym i interesującym kryminałem poruszającym między innymi wątki rasistowskie i ksenofobiczne. Niechęć części społeczeństwa do napływu imigrantów przypomniało mi sprawę Breivika... Powieść powstała w 1991 roku, a więc jest zadziwiająco aktualna. Podsumowując, pierwsza opowieść o Kurcie Wallanderze wypadła poniżej oczekiwań. Spodziewałem się czegoś bardziej wciągającego, a postać Kurta momentami drażni. Pierwszy kontakt z Thomasem Harrisem był zdecydowanie bardziej pozytywny.

Trafiła się ostatnio okazja poznać próbkę pisarstwa niedawno zmarłego Henninga Mankella. "Morderca bez twarzy" jest klasycznym i interesującym kryminałem poruszającym między innymi wątki rasistowskie i ksenofobiczne. Niechęć części społeczeństwa do napływu imigrantów przypomniało mi sprawę Breivika... Powieść powstała w 1991 roku, a więc jest zadziwiająco aktualna....

więcej Pokaż mimo to