Mezopotamia
- Kategoria:
- literatura piękna
- Seria:
- Poza serią
- Tytuł oryginału:
- Месопотамія
- Wydawnictwo:
- Czarne
- Data wydania:
- 2014-10-27
- Data 1. wyd. pol.:
- 2014-10-27
- Liczba stron:
- 312
- Czas czytania
- 5 godz. 12 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788375368734
- Tłumacz:
- Adam Pomorski, Michał Petryk
- Tagi:
- Ukraina sąsiedzi znajomi przyjaciele miasto angelus
- Inne
„Cyrk przypominał Reichstag po szturmie: wszyscy mieli radosne twarze, ale pomieszczenie w sposób oczywisty wymagało remontu. Zimne korytarze, kobiety w futrach, koniak w bufecie i zwierzęta Mezopotamii na ponurej arenie” – ten cytat z najnowszej książki Serhija Żadana mógłby być znakomitym opisem jego najnowszej powieści i błyskotliwą metaforą poplątanych życiorysów bohaterów. To bliżsi i dalsi znajomi z jednego miasta, doświadczeni przez los, przytłoczeni codziennością, spętani własnymi słabościami i ambicjami, którzy piją, biją się i szukają spełnienia, będącego namiastką wyższych uczuć. „Mezopotamia” to wspaniała, pełnokrwista ballada o miłości, której nikt się nie spodziewa i która niczego nie zmienia. Znakomicie napisana, głęboko zanurzona w ukraińskiej rzeczywistości, balansująca na krawędzi pomiędzy brutalnością a kruchością, pomiędzy uczuciem a pożądaniem.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Na dalekiej Ukrainie
„Mezopotamia” to najnowsza powieść ukraińskiego pisarza Serhija Żadana i jednocześnie pierwsza jego autorstwa, jaką przeczytałem. Jeśli chodzi o literaturę naszych wschodnich sąsiadów, to już od pewnego czasu czuję spory dyskomfort z powodu moich czytelniczych braków. "Mezopotamia" była więc jednym z kroków w stronę zmniejszenia tej ignorancji. Od razu mogę stwierdzić, że dokonany wybór okazał się jak najbardziej udany, gdyż książka naprawdę może się podobać.
Konstrukcja "Mezopotamii" jest nietypowa. Około 80% objętości książki stanowią opowiadania, powiązane ze sobą miejscem akcji i osobami bohaterów, pozostałe strony wypełnia poezja Żadana. Akcja wszystkich utworów rozgrywa się w Charkowie, a ściślej na jego zaniedbanych obrzeżach, gdzie sąsiedzi przychodzą w odwiedziny z własnymi krzesłami, aby biesiadować przy stole wystawionym do ogrodu. Dlatego, pomimo umiejscowienia akcji w półtoramilionowej metropolii, drugim co do wielkości mieście Ukrainy, mamy do czynienia de facto z prozą prowincjonalną, przywodzącą na myśl wiślańskie opowieści Jerzego Pilcha czy też klimaty warszawskiej Pragi, uchwycone z ciepłą nostalgią w filmie „Rezerwat” Łukasza Palkowskiego.
Bohaterów każdego z dziewięciu opowiadań łączy przynależność do tej części ukraińskiego społeczeństwa, która nie skorzystała na ustrojowej transformacji. Dorywcza praca lub jej brak, lepiej czy gorzej prowadzone interesy typu handel warzywami, to codzienność bohaterów Żadana. Do tego dochodzi poczucie życiowej porażki, wynikające z pozostania w Charkowie, w dodatku w tej samej dzielnicy, gdzie jedyną perspektywą jest egzystować i starzeć się wspólnie z kolegami z dzieciństwa.
Pomimo takiej tematyki na pewno nie nazwałbym prozy Żadana ponurą czy przygnębiającą. Wręcz przeciwnie – poczucie humoru jest jej naprawdę mocną stroną. Przejawia się to zwłaszcza w demaskowaniu przez narratora zmyśleń i wyobrażeń na swój temat, jakie bohaterowie ochoczo prezentują podczas towarzyskich spotkań: Pasza kulał, miał wypadek, kiedy zajmował się sportem motorowym. To znaczy rozbił się na kradzionym skuterze. Albo:
- Jak możesz mi nie wierzyć? Jesteś moim przyjacielem. Moim uczniem.
- Jak to?
- Uczyłem cie boksu!
- Dobra, dobra – nie zgodziłem się. - Pobiłeś mnie po prostu dwa razy.
- Nieważne – odpowiedział Marat. - Można powiedzieć, że jesteś moim ulubionym uczniem.
Wiele fragmentów tej prozy zdradza poetyckie inklinacje autora. Na ogół nie przepadam za przyprawianiem prozy poezją, gdyż w rezultacie takich zabiegów fabuła nieraz staje się egzaltowana i ciężkostrawna. Nic takiego nie grozi jednak podczas lektury "Mezopotamii", gdzie narracja nawet w lirycznych fragmentach pozostaje precyzyjna i atrakcyjna:
Zdążyłem przyzwyczaić się do jej pospiesznych ruchów, do jej kłótliwych rozmów, do ciepła jej rąk, do chłodu jej oczu. Lato będzie długie, słońce będzie prażyć, moje radości będą wątpliwe, moje męki będą piekielne.
O ile proza Żadana bywa poetycka, o tyle w przypadku jego poezji jest dokładnie na odwrót. Dlatego pisarz w swoim poetyckim wcieleniu najbardziej przypomina autora tekstów piosenek (czym zresztą również się zajmował). Dzięki temu poetycka część „Mezopotamii”, w której pojawiają się te same wątki, co w opowiadaniach, jest przystępna i może spodobać się nie tylko zagorzałym wielbicielom liryki. Oto przykład:
Życie – to wesołe przeciąganie liny.
Za jeden koniec ciągną anioły.
Za drugi – adwokaci.
Adwokatów jest więcej.
Ale też ich usługi więcej kosztują.
Z pewnością warto zapoznać się z nową powieścią Serhija Żadana, który z sympatią i polotem opisuje perypetie outsiderów z Charkowa. Ich troski, problemy i doświadczenia niewiele mają wspólnego z niby-reporterskimi anegdotami Ziemowita Szczerka z książki „Przyjdzie Mordor i nas zje”. Bliżej im do codzienności „Polski powiatowej”, zwłaszcza tej najbardziej oddalonej od europejskich stolic. Jednak w odniesieniu do książki Żadana, zupełnie jak w podróżniczych opowieściach Andrzeja Stasiuka, właśnie prowincjonalność okazuje się największym atutem.
Bogusław Karpowicz
Oceny
Książka na półkach
- 312
- 170
- 46
- 8
- 5
- 4
- 3
- 3
- 3
- 3
OPINIE i DYSKUSJE
Książki tego autora są dość specyficzne i trzeba się do niego przekonać. Z treści przebija pewna poetyckość, nostalgia i nieoczywistość.
To jest druga z pozycji, którą czytałam tego autora. Pierwsza to "Internat" i chyba ją lepie mi się czytało.
Książki tego autora są dość specyficzne i trzeba się do niego przekonać. Z treści przebija pewna poetyckość, nostalgia i nieoczywistość.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toTo jest druga z pozycji, którą czytałam tego autora. Pierwsza to "Internat" i chyba ją lepie mi się czytało.
przeczytalam te ksiazke tylko dlatego, ze nie przeczytalam opisu i myslalam, ze naprawde jest o mezopotamii. xD ale i tak bylo warto, strasznie mi sie podoba w zbiorach opowiadan kiedy bohater poprzedniego pojawia sie jako postac drugoplanowa w kolejnym i mozna odczuc, ze sa ze soba jakos powiazane.
przeczytalam te ksiazke tylko dlatego, ze nie przeczytalam opisu i myslalam, ze naprawde jest o mezopotamii. xD ale i tak bylo warto, strasznie mi sie podoba w zbiorach opowiadan kiedy bohater poprzedniego pojawia sie jako postac drugoplanowa w kolejnym i mozna odczuc, ze sa ze soba jakos powiazane.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toTo nie jest łatwa lektura. Zmęczyła mnie bardziej, niż inna powieść pisarza - "Internat". Coś je łączy. I tu i tam jest poczucie osaczenia, niemożność decydowania o sobie.
Ale "Mezopotamia" to książka o miłości, a konkretniej - o rozpaczliwym poszukiwaniu miłości. Bohaterowie zakochują się lub ulegają namiętności na ogół niedostępnej, niespełnionej, ba, nawet raczej niemożliwej.. A jak już uda się ją spełnić - to najczęściej towarzyszy temu zawód.
To także książka pełna zwykłych-niezwykłych postaci, cudnie, ze smakiem opisanych przez autora.
Nie są one jakoś specjalnie oryginalne, jednak całkowite i ciepłe utożsamienie się z nimi narratora czyni je autentycznymi, interesującymi i dadzą się nawet polubić.
Cała powieść to kilka jakby odrębnych opowiadań i kolejnych perypetiach miłosnych. Od chyba trzeciego takiego obrazka sytuacja zaczyna się klarować, wątki i zdarzenia zazębiać, wiemy, że to jeden, choć szeroki krąg.
Ostatnią i niemałą częścią jest zbiór myśli autora/narratora, takie swoiste i w formie wiersza podsumowanie, czasem dopowiedzenie losów tej, czy innej postaci.
Dla mnie niekonieczna część.
To nie jest łatwa lektura. Zmęczyła mnie bardziej, niż inna powieść pisarza - "Internat". Coś je łączy. I tu i tam jest poczucie osaczenia, niemożność decydowania o sobie.
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toAle "Mezopotamia" to książka o miłości, a konkretniej - o rozpaczliwym poszukiwaniu miłości. Bohaterowie zakochują się lub ulegają namiętności na ogół niedostępnej, niespełnionej, ba, nawet raczej...
Nie czytalem innych recenzji, pisze na swiezo, zaraz po przeczytaniu. Autor ma momenty genialne, w pewnych chwilach odczuwa sie poryw takiego talentu i takiego natchnienia ktore zdarzaja sie tylko pisarzom najwybitniejszym. Tlumacz z pewnoscia mial wielka frajde przy pracy nad takim tekstem. Ale poza tymi momentami czytelnik gubi sie w zygzakach i labiryntach owych historii, czy moze raczej historyjek. Autor bajdurzy raczej niz opowiada, ale robi to czarujaco, dopoki nie zacznie sie powtarzac. Ma sie czasem wrazenie ze krecimy sie w kolko. Zadan za duzo lubi sluchac swego wlasnego bajdurzenia, a o zdezorientowanym, odurzonym wrecz czytelniku ciut zapomina. Najlepiej ta ksiazke czyta sie wolno i na glos, wtedy mamy uczucie ze wyciskamy z jezyka wszystkie sosy i przyprawy, i niczego nie opuszczamy. A kazda strona zyje i porusza sie z wielka energia. Mamy w tej ksiazce do czynienia z cala galeria przeroznych kolorowych charakterow z robotniczego socjalistycznego miasta, ktore przeszlo gwaltowny przeskok na surowy postsowiecki skorumpowany kapitalizm. Spoleczenstwo ukrainskie pokazane jest jako rozbite, wyniszczone materialnie i moralnie, zyjace na ruinach, w oparach alkoholu i tytoniu. To co jest wspolnym mianownikiem tych historii to element ludzki ktory lgnie do siebie i nie poddaje sie. Tu mamy wlasnie tego slawnego "czulego narratora". W ksiazce kompletnie brak "wyzszych" klas spolecznych, oraz "wyzszych" aspiracji. To wlasnie ta "ludowosc" tej ksiazki jest taka ukrainska. Glebsze tresci i refleksje sa, ale wypowiadane sa polgebkiem, na marginesie, niesmialo, jakby od niechcenia, mozna je latwo przeoczyc. Denerwowaly mnie natomiast te niezwykle luzne obyczaje kobiet i jakies niepisane "prawo mezczyzn do kobiet", a raczej jakis rzekomy obowiazek kobiet dzieleniem sie swym cialem z mezczyznami, w tym temacie wplyw sowiecki i robotniczy byl bardzo wyrazny. Mezczyzni musza przeciez "miec" kobiety bo w przeciwnym razie ktos zacznie podejrzewac ze nie sa "prawdziwymi" mezczyznami. Tu nasz autor wyszedl troche niedojrzale i na macho, ale pamietajmy se ta ksiazka nijak nie wpisuje sie w obecny dyskurs intelektualny na zachodzie. Jest kompletnie poza nim, co jest jednoczesnie zrodlem jej atrakcyjnosci.
Nie czytalem innych recenzji, pisze na swiezo, zaraz po przeczytaniu. Autor ma momenty genialne, w pewnych chwilach odczuwa sie poryw takiego talentu i takiego natchnienia ktore zdarzaja sie tylko pisarzom najwybitniejszym. Tlumacz z pewnoscia mial wielka frajde przy pracy nad takim tekstem. Ale poza tymi momentami czytelnik gubi sie w zygzakach i labiryntach owych...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toTrochę mi z Mezopotamią nie po drodze- gdzie Rzym, a gdzie Krym. Choć narracja bardzo ciekawa, to fabuła kompletnie mi nie odpowiada. Często łapię się na tym, że próbuję czytać powieści aspirujące do portretów lokalnych społeczności i ostatecznie nudzę się opisami wyczynów nizin społecznych. Rzucona w kat jeszcze przed połową.
Trochę mi z Mezopotamią nie po drodze- gdzie Rzym, a gdzie Krym. Choć narracja bardzo ciekawa, to fabuła kompletnie mi nie odpowiada. Często łapię się na tym, że próbuję czytać powieści aspirujące do portretów lokalnych społeczności i ostatecznie nudzę się opisami wyczynów nizin społecznych. Rzucona w kat jeszcze przed połową.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toChyba najbardziej poetycka książka Żadana, którą do tej pory czytałam. I nie chodzi tylko o to , że ostatni rozdział jest zbiorem wierszy , ale o sam styl prozy , jaką reprezentuje we wcześniejszych częściach. Autor przedstawia losy mieszkańców Charkowa w typowy dla siebie sposób. Bohaterowie nie są jednoznacznie dobrzy czy źli, a sam autor nigdy nie ocenia ich wyborów. Jak różni nie byliby bohaterowie - łączy ich jedno- przekonanie, że miłość jest najważniejsza rzeczą w życiu. I jakby ckliwie i tandetnie to stwierdzenie nie brzmiało , Żadan potrafi pisać tak, że czyta się te opowiadania bez cienia żenady.
Chyba najbardziej poetycka książka Żadana, którą do tej pory czytałam. I nie chodzi tylko o to , że ostatni rozdział jest zbiorem wierszy , ale o sam styl prozy , jaką reprezentuje we wcześniejszych częściach. Autor przedstawia losy mieszkańców Charkowa w typowy dla siebie sposób. Bohaterowie nie są jednoznacznie dobrzy czy źli, a sam autor nigdy nie ocenia ich wyborów....
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toNostalgiczno-łotrzykowska ballada o ukochanym mieście. Na dziewięć głosów rozpisany portret niegdysiejszego Charkowa. Starych kamienic na przedmieściach. Podwórek zamkniętych pomiędzy nimi. Parków. Skwerów. Blokowisk... Gdzie ludzie kochają się i nienawidzą. Pracują i balują. Przyjaźnią się i dają sobie po gębach.
Wędrujemy z nimi ulicami tej ukraińskiej Mezopotamii, a losy bohaterów płyną niczym charkowskie rzeki, splatając się i rozgałęziając, zabierając nas ze sobą w dziewięć odrębnych opowieści o pragnieniach, nadziejach, potrzebach, a przede wszystkim - o poszukiwaniu miłości.
Napisana piękną, poetycką prozą. Bogata w metafory i dygresje opowieść o codzienności w cieniach i zaułkach wielkiego miasta. Z szelmowskim sznytem, czyli ze wskazaniem na środowisko niegdysiejszej, obecnie już dorosłej, podwórkowej łobuzerki.
Wciągająca, intrygująca i zabawna. Ba! Niejednokrotnie czytelnik śmieje się w głos, gdyż porównania bywają tak obrazowe i trafione w punkt, że nie sposób nie zachichotać. Równie często można się rozczulić, ponieważ w opowieściach o ludziach, którzy swoje prawdziwe uczucia skrywają głęboko pod przeróżnymi maskami, autor potrafi o tychże wewnętrznych emocjach i rozterkach pisać doskonale. O przyjaźni, miłości, lojalności i wierności niepisanemu kodeksowi honorowemu dawnych kumpli z podwórka.
Osiem lat temu z okładem Serhij Żadan napisał książkę-hołd dla rodzinnego miasta.
Zaraz potem przyszła rewolucja 2014 roku i bunt wspieranych przez Rosję separatystów.
Dziś zaś,
śledząc prasowe doniesienia
bezradnie obserwujemy,
jak obraz tego świata przemija.
Zostają gruzy.
Nostalgiczno-łotrzykowska ballada o ukochanym mieście. Na dziewięć głosów rozpisany portret niegdysiejszego Charkowa. Starych kamienic na przedmieściach. Podwórek zamkniętych pomiędzy nimi. Parków. Skwerów. Blokowisk... Gdzie ludzie kochają się i nienawidzą. Pracują i balują. Przyjaźnią się i dają sobie po gębach.
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toWędrujemy z nimi ulicami tej ukraińskiej Mezopotamii, a...
Jak "Internat" mnie zachwycił, tak "Mezopotamia" rozczarowała, początek ciekawy a im głębiej tym mniej ciekawie z mniejszym pazurem, zaskoczeniem ... część druga dla mnie nie do przebrnięcia - siermiężne wiersze, ugrzęzłem i nawet nie byłem w stanie przebrnąć tych kilkunastu stron do końca
Jak "Internat" mnie zachwycił, tak "Mezopotamia" rozczarowała, początek ciekawy a im głębiej tym mniej ciekawie z mniejszym pazurem, zaskoczeniem ... część druga dla mnie nie do przebrnięcia - siermiężne wiersze, ugrzęzłem i nawet nie byłem w stanie przebrnąć tych kilkunastu stron do końca
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toWyzwanie LC marzec 2022 - książka zza wschodniej granicy lub o krajach z Europy Wschodniej
Ucieszyłam się, kiedy już na pierwszej stronie trafiłam na zdanie:
„Chyba jako jedyni przyjechaliśmy na cmentarz z nieboszczykiem i wyglądaliśmy zupełnie nienaturalnie – jakbyśmy przyszli do sklepu muzycznego z własnym pianinem.”
Przydałoby się trochę ożywczego humoru. Na tej bazie przetrwałam 3 opowiadania i… poddałam się. Wprawdzie dowcip pozostał, ale było tego zbyt mało, aby zneutralizować budzące niechęć postaci unurzane w egzaltowanej mitomanii zalanej alkoholem.
Ani moja stylistyka, ani temat.
Wyzwanie LC marzec 2022 - książka zza wschodniej granicy lub o krajach z Europy Wschodniej
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toUcieszyłam się, kiedy już na pierwszej stronie trafiłam na zdanie:
„Chyba jako jedyni przyjechaliśmy na cmentarz z nieboszczykiem i wyglądaliśmy zupełnie nienaturalnie – jakbyśmy przyszli do sklepu muzycznego z własnym pianinem.”
Przydałoby się trochę ożywczego humoru. Na tej bazie...
Część napisana prozą jest ciekawa. Piękny, kwiecisty język, sprawia, że czyta się z przyjemnością. Podobał mi się zabieg z zaczepianiem jednej historii z kolejną. Niemniej jednak odpadłem na ostatniej części. Może nie mam do tego odpowiednich narzędzi, dawno nie czytałem poezji, ale ja z tej części niewiele zrozumiałem.
Część napisana prozą jest ciekawa. Piękny, kwiecisty język, sprawia, że czyta się z przyjemnością. Podobał mi się zabieg z zaczepianiem jednej historii z kolejną. Niemniej jednak odpadłem na ostatniej części. Może nie mam do tego odpowiednich narzędzi, dawno nie czytałem poezji, ale ja z tej części niewiele zrozumiałem.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to