Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Niezmiernie rzadko zdarza się, że ekranizacja wypada lepiej niż książka. Po obejrzeniu serialu, wersja pisana "Opowieści podręcznej" niesamowicie mnie rozczarowała. Akcja jest niezwykle powolna, przeplatana niezbyt błyskotliwymi myślami głównej bohaterki, która jest typową nierozgarniętą gęsią, próbująca filozofować.

Niezmiernie rzadko zdarza się, że ekranizacja wypada lepiej niż książka. Po obejrzeniu serialu, wersja pisana "Opowieści podręcznej" niesamowicie mnie rozczarowała. Akcja jest niezwykle powolna, przeplatana niezbyt błyskotliwymi myślami głównej bohaterki, która jest typową nierozgarniętą gęsią, próbująca filozofować.

Filozoficzny I nużący potok myśli, umysłu splątanego narkotykami. Zamiast ekscytować czy skłaniać do rozważań, książka mnie zmęczyła, co nie jest łatwe bo jestem wielkim fanem Dicka.

Filozoficzny I nużący potok myśli, umysłu splątanego narkotykami. Zamiast ekscytować czy skłaniać do rozważań, książka mnie zmęczyła, co nie jest łatwe bo jestem wielkim fanem Dicka.

Mnie ten, jakże popularny dramat nie porwał. Osobiście uważam, że takich dzieł nie powinno się tłumaczyć z oryginału. Tracą one wtedy swoje największe atuty, tak jest w tym przypadku. Nawet najlepsze tłumaczenie nie odtworzy poetyckich dialogów Szekspira czy odpowiedniego kontekstu słów.

Mnie ten, jakże popularny dramat nie porwał. Osobiście uważam, że takich dzieł nie powinno się tłumaczyć z oryginału. Tracą one wtedy swoje największe atuty, tak jest w tym przypadku. Nawet najlepsze tłumaczenie nie odtworzy poetyckich dialogów Szekspira czy odpowiedniego kontekstu słów.