Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: , ,

Pierwsza książka w której było tyle błędów. Literówek to nawet nie próbuje policzyć, brak spacji między wyrazami ale błąd w nazwisku bohatera rozdziału… serio? Kiedyś to się sprawdzało książki przed drukiem.
Wiem, ze zawsze się trafi jakiś babol, w każdej książce są. Ale bez przesady.
Sama książka była ok, 95% rzeczy już kiedyś wyczytałem w Wikipedii.

Pierwsza książka w której było tyle błędów. Literówek to nawet nie próbuje policzyć, brak spacji między wyrazami ale błąd w nazwisku bohatera rozdziału… serio? Kiedyś to się sprawdzało książki przed drukiem.
Wiem, ze zawsze się trafi jakiś babol, w każdej książce są. Ale bez przesady.
Sama książka była ok, 95% rzeczy już kiedyś wyczytałem w Wikipedii.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

10 stopni do oceny to dużo, a mi i tak jest mało bo najchętniej bym ocenił na 7,5. Bez sensu.

10 stopni do oceny to dużo, a mi i tak jest mało bo najchętniej bym ocenił na 7,5. Bez sensu.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Chyba spodziewałem się po tej książce czegoś innego. Więcej Judasza, mniej czarów.
Taka dygresja. Fajnie się czyta książki, które opisują miejsca w których się było. Izrael zjeździłem wzdłuż i wszerz. Muszę ostrzec wszystkich fanów słodyczy - góra karmel nie jest z karmelu! Totalne rozczarowanie!

Chyba spodziewałem się po tej książce czegoś innego. Więcej Judasza, mniej czarów.
Taka dygresja. Fajnie się czyta książki, które opisują miejsca w których się było. Izrael zjeździłem wzdłuż i wszerz. Muszę ostrzec wszystkich fanów słodyczy - góra karmel nie jest z karmelu! Totalne rozczarowanie!

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Jakbym coś kiedyś zaczął chronologicznie tak jak trzeba, to bym chyba chodził chory.

Co do samej książki - fajne.

Jakbym coś kiedyś zaczął chronologicznie tak jak trzeba, to bym chyba chodził chory.

Co do samej książki - fajne.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Jeśli to jest też klasyka... Booyah! Pierwszy raz! Fajne!

Jeśli to jest też klasyka... Booyah! Pierwszy raz! Fajne!

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Dobra książka broni się sama. Nie potrzebuje nagród różnych plebiscytów, żeby udowodnić czytelnikom, że jest dobra.

Post skriptum!
Kto pamietam upadłą madonne z wielkim cycem z allo allo?! Niech mrugnie i da okejke!

Dobra książka broni się sama. Nie potrzebuje nagród różnych plebiscytów, żeby udowodnić czytelnikom, że jest dobra.

Post skriptum!
Kto pamietam upadłą madonne z wielkim cycem z allo allo?! Niech mrugnie i da okejke!

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Takie tylko drobne spostrzeżenie po przeczytaniu tej i kilku już innych książek. Polacy - naród który w każdej praktycznie sprawie potrafi się nie dogadać. Potwierdzeniem tych słów może być tytuł jednego z rozdziałów „Naród, który nie uczy się na błędach”. Co do samej książki niestety podzielam punkt widzenia zychowicza, w tej i kilku innych sprawach. Stad dosyć wysoka ocena. Książek jego raczej nie ruszają przeciwnicy wiec zachęcanie do przeczytania mija się chyba z celem, ten kto zna i lubi zachęty potrzebował nie będzie.

Takie tylko drobne spostrzeżenie po przeczytaniu tej i kilku już innych książek. Polacy - naród który w każdej praktycznie sprawie potrafi się nie dogadać. Potwierdzeniem tych słów może być tytuł jednego z rozdziałów „Naród, który nie uczy się na błędach”. Co do samej książki niestety podzielam punkt widzenia zychowicza, w tej i kilku innych sprawach. Stad dosyć wysoka...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Harakiri suahili - autor którego nie znałem w ogóle. Na szczęście kolporterzy i wydawcy prasy mówią nam co jest fajne i popularne. W ten właśnie sposób trafiłem na te książkę. I w sumie bardzo mnie to cieszy.

A teraz bardziej serio. Fajnie ze są ludzie którzy o dosyć zagmatwanych rzeczach potrafią pisać przystępnym językiem. Tak żebym zrozumiał... zrozumiałem. Fajne. Są książki po których człowiek od razu czuje się mądrzejszy. To jest jedna z nich. Znaczy, przynajmniej ja tak mam... ze się czuje...

Harakiri suahili - autor którego nie znałem w ogóle. Na szczęście kolporterzy i wydawcy prasy mówią nam co jest fajne i popularne. W ten właśnie sposób trafiłem na te książkę. I w sumie bardzo mnie to cieszy.

A teraz bardziej serio. Fajnie ze są ludzie którzy o dosyć zagmatwanych rzeczach potrafią pisać przystępnym językiem. Tak żebym zrozumiał... zrozumiałem. Fajne. Są...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Ja nie czytam „klasyki”, ja się niestety z nią zderzam i chyba najnormalniej w świecie nie rozumiem. Bo dla mnie przeważnie są to książki średnie.

Ja nie czytam „klasyki”, ja się niestety z nią zderzam i chyba najnormalniej w świecie nie rozumiem. Bo dla mnie przeważnie są to książki średnie.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Nic nowego tu nie będzie, ale chciałem powiedzieć, że zgadzam się z osobami, które twierdzą, że słaba ocena jest spowodowana tylko i wyłącznie tym, kto ją napisał. Też uważam, że Hitler był złym człowiekiem i nic go nie jest w stanie obronić czy usprawiedliwić. Ale niektóre rzeczy opisane tam mają po prostu sens, chociażby z ekonomicznego punktu widzenia.

Przykład, proszę bardzo. Hitler mówi tam, że państwo powinno dbać o to, żeby rolnictwo się opłacało. Ten kto ocenił na 1 nie zgadza się z tym? Albo z tym, że państwo znalazło sposób jak zabezpieczyć starość ludzi, którzy nic nie posiadają. A tą rzeczą jest… Nomen omen emerytura... Czyli z tym też się nie zgadzacie?
Oczywiście pisze też kocopoły, że żydzi są podstępni, albo snuje plany o ekspansji Niemiec, którą zabezpieczyć miałaby Wielka Brytania.

I teraz do sedna, to teraz Hitler jest najgorszy i jego książka też, ale już taki Lenin albo Stalin już są okej. Ich książki stoją lepiej. Pierwszy z nich według opinii na LC jest dobrym wujkiem, który radzi co robić, żeby wygrać rewolucje, drugi „rewolucjonista, z zapałem walczący o sprawę”.

Pierwszy rozpalił ogień dzięki któremu drugi podpalił pół Europy. Wszyscy mają na rękach krew milionów osób, traktujmy ich po prostu tak samo, surowo.

Sam od oceny książki się powstrzymam, bo to nie jest pozycja do oceniania. Dając 1 będę hipokrytą, dając 10 wyjdzie, że sympatyzuje z nazistami. Dając 5, będzie neutralnie ale nadal na korzyść dla Adolfa. Także książka wędruję na półkę przeczytane ale bez oceny.

Nic nowego tu nie będzie, ale chciałem powiedzieć, że zgadzam się z osobami, które twierdzą, że słaba ocena jest spowodowana tylko i wyłącznie tym, kto ją napisał. Też uważam, że Hitler był złym człowiekiem i nic go nie jest w stanie obronić czy usprawiedliwić. Ale niektóre rzeczy opisane tam mają po prostu sens, chociażby z ekonomicznego punktu widzenia.

Przykład, proszę...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Spoko! Czytałby!

Spoko! Czytałby!

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Opinia tyczy się także pierwszej i mam nadzieje trzeciej części! Nasz kraj ma ponad tysiącletnią historie! A większość ogranicza się do drugiej wojny, bo najciekawszy okres. Jak widać nie tylko wtedy działo się coś ciekawego! To jest dopiero gra o tron! Prawdziwa, bo o prawdziwy tron i prawdziwą władzę!

Opinia tyczy się także pierwszej i mam nadzieje trzeciej części! Nasz kraj ma ponad tysiącletnią historie! A większość ogranicza się do drugiej wojny, bo najciekawszy okres. Jak widać nie tylko wtedy działo się coś ciekawego! To jest dopiero gra o tron! Prawdziwa, bo o prawdziwy tron i prawdziwą władzę!

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Czy ktos przeczytał Pakt Holcrofta i Czwartą Rzesze? To te same książki!

Czy ktos przeczytał Pakt Holcrofta i Czwartą Rzesze? To te same książki!

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Ciężko ocenić książkę, która opisuje jak czerwony ku**y mordowały Polaków.

Ciężko ocenić książkę, która opisuje jak czerwony ku**y mordowały Polaków.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Pakt Ribbentrop – Beck to książka dla ludzi z bardzo silnie rozbudowanym poczuciem wartości własnego narodu. To książka dla ludzi, którzy naprawdę zdają sobie sprawę z tego co jest dobre a co złe dla RP, którzy są w stanie na bok odłożyć wszystkie sprawa, a na pierwszym miejscu postawić dobro ojczyzny. W przeciwnym wypadku książka do gustu czytelnika możne po prostu nie przypaść. Zychowicz opisuje w niej fikcję historyczną ale tylko częściowo, w głównej mierze odnosząc się przede wszystkim do twardych faktów, które całkowicie mogły zmienić przebieg II wojny światowej. Historia głównego bohatera jakim można nazwać ostatniego ministra spraw zagranicznych II RP Jozefa Becka, pokazuje jak błędne decyzje pojedynczych jednostek mogą zaważyć na losie całego państwa. Mający siebie za ucznia Piłsudskiego Beck prowadząc katastrofalną politykę zagraniczną, na wespół z propagandą poszerzaną przez media i niektórych ludzi resortu prowadzi Polskę ku zagładzie. Jego krótkowzroczność i naiwność przerażą każdego kto po książkę sięgnie. Nie pomagają tak drastyczne środki jak samobójstwo Walerego Sławka, przeciwnika jakichkolwiek konszachtów z Brytyjczykami i Francuzami. Nie pomagają apele, felietony i wydania historyków 20. lecia międzywojennego takich jak Mackiewicz czy Studnicki, którego postać jest szerzej opisana w książce. Autor dochodzi do smutnych wniosków, które sami powinniśmy wyciągnąć znając już historie naszego kraju. Niemniej książka jednak pozwala nam spojrzeć na to ze strony osoby bezpośrednio zaangażowanej w całą sytuacje. Śledzimy ostatnie (niestety) 5 lat II RP bardzo dokładnie, zwracając uwagę na szczegóły nie znane szerszej opinii. Pakt to na pewno książka godna polecenia. Nawet jeśli potraktujemy ją z przymrużeniem oka, wyciągniemy pewne wnioski. Jakie? To już zależy od każdego z Nas z osobna. Kto nie zna historii jest skazany na jej powtarzanie. Historia Polski jest bardzo burzliwa i często kończy się źle. Ta książka pozwoli nam poznać ją trochę lepiej.

Pakt Ribbentrop – Beck to książka dla ludzi z bardzo silnie rozbudowanym poczuciem wartości własnego narodu. To książka dla ludzi, którzy naprawdę zdają sobie sprawę z tego co jest dobre a co złe dla RP, którzy są w stanie na bok odłożyć wszystkie sprawa, a na pierwszym miejscu postawić dobro ojczyzny. W przeciwnym wypadku książka do gustu czytelnika możne po prostu nie...

więcej Pokaż mimo to