🔹️W latach 1943-1945 na terenach Polski wschodniej ukraińscy nacjonaliści( UPA) wymordowao ponad 100 tysięcy Polaków. Ofiarami były głównie kobiety i dzieci. Gdzie w tym czasie było Polskie Państwo Podziemne?
🔹️To jest bardzo smutny epizod naszej historii i niestety niechlubna prawda o polskich władzach, które zbagatelizowały zagrożenie. Dowództwo Państwa Podziemnego doskonale wiedziało o zamiarach UPA ale do końca wierzyli, że jakoś to będzie i że uda się dogadać z Ukraińcami.
🔹️Polska ludność wschodnia pozostawiona została sama sobie, bez broni i bez ochrony a niejednokrotnie pomagał im nie kto inny ale niemiecki okupant!
🔹️Piotr Zychowicz przytacza w książce wiele wypowiedzi świadków. Obnaża niemoc polskiego dowództwa i niestety ich brak wyobraźni. Ceną za ich błędne decyzje była śmierć milionów niewinnych ludzi. Ludzie ginęli w męczarniach, zabijani jak zwierzęta, a Polskie Władze nic z tym nie zrobiły!!! To nie była tylko Krwawa Niedziela w lipcu 1943 ale takie "akcje" odbywały się regularnie przez 2 lata!! I co?!?! I nic !!!
🔹️Swoją cegiełkę dołożył do tego prezydent USA, Roosevelt, który obiecał Stalinowi Europę Wschodnią, czyli Polskę, za cenę pokoju w Europie....
🔹️Doskonała książka. Autor bez ubarwiania opisuje tragizm ludności Wołynia i ich nieunikniony los w obliczu ignoracji polskich władz!!

🔹️W latach 1943-1945 na terenach Polski wschodniej ukraińscy nacjonaliści( UPA) wymordowao ponad 100 tysięcy Polaków. Ofiarami były głównie kobiety i dzieci. Gdzie w tym czasie było Polskie Państwo Podziemne?
🔹️To jest bardzo smutny epizod naszej historii i niestety niechlubna prawda o polskich władzach, które zbagatelizowały zagrożenie. Dowództwo Państwa Podziemnego...

Książka Pana Zychowicza w sposób do bólu prawdziwy, bez koloryzowania, wybielania pewnych osób i decyzji, romantyzowania zachowań podejmowanych przez pewnych ludzi i organizacje pokazuje dramat osób zamieszkałych na Wołyniu i we wschodniej Małopolsce. Ludzie Ci, dla decyzyjnych wtedy w polskim państwie i wojsku osób nie znaczyli zupełnie nic. W walce z ukraińskimi nacjonalistami byli bezbronni: nie mieli broni, wsparcia, poprzez decyzje naszego państwa zostali pozostawieni sami sobie. Pomocy, na którą mogli liczyć od Niemców (paradoks) byli pozbawiani przez Polaków (błędne koło),a współpraca z Sowietami kończyła się zawsze w jeden i ten sam sposób. Za naiwność, opieszałość, spolegliwość, niezdecydowanie, ślepe zaufanie "sojusznikom" Armii Krajowej najwyższą cenę zapłacili (zresztą jak zwykle w czasie wojen) zwykli, bezbronni, niczego nie będący winni ludzie. Polacy...
To wszystko w tej książce świetnie opisał Pan Piotr Zychowicz

Książka Pana Zychowicza w sposób do bólu prawdziwy, bez koloryzowania, wybielania pewnych osób i decyzji, romantyzowania zachowań podejmowanych przez pewnych ludzi i organizacje pokazuje dramat osób zamieszkałych na Wołyniu i we wschodniej Małopolsce. Ludzie Ci, dla decyzyjnych wtedy w polskim państwie i wojsku osób nie znaczyli zupełnie nic. W walce z ukraińskimi...

Książka trudna i bolesna, nie że względu na dramat wołyniaków, ale głównie z powodu niekompetencji , czy nieudolność dowodztwa Państwa podziemnego. Lektura obowiązkowa.

Książka trudna i bolesna, nie że względu na dramat wołyniaków, ale głównie z powodu niekompetencji , czy nieudolność dowodztwa Państwa podziemnego. Lektura obowiązkowa.

Książka krytycznie odnośni się do działalności Armii Krajowej na terenie Wołynia. Piotr Zychowicz dokumentuje szereg zaniechań, niekompetencji Komendy Głównej w sprawie obrony wołyniaków przed bandami UPA oraz jej podejścia do Niemców oraz nadchodzących sowietów. Niestety, książka pokazuje jak słabych dowódców miało polskie podziemie w czasie II wojny światowej.

Książka krytycznie odnośni się do działalności Armii Krajowej na terenie Wołynia. Piotr Zychowicz dokumentuje szereg zaniechań, niekompetencji Komendy Głównej w sprawie obrony wołyniaków przed bandami UPA oraz jej podejścia do Niemców oraz nadchodzących sowietów. Niestety, książka pokazuje jak słabych dowódców miało polskie podziemie w czasie II wojny światowej.

Wreszcie ktoś opisuje historię taka jaka jest, brudna, sprzedajna, prawdziwa jak życie. Bez słodzenia i hurapatriotyzmu zakłamanego.

Wreszcie ktoś opisuje historię taka jaka jest, brudna, sprzedajna, prawdziwa jak życie. Bez słodzenia i hurapatriotyzmu zakłamanego.

Na Wołyniu władze Polski Podziemnej wykazały się bezmyślnością. Dalsze losy 27 Wołyńskiej Dywizji Piechoty to straceńczy, tragiczny w skutkach romantyzm nie realizm. Książka jest o tym z wyraźnym przesłaniam, abyśmy się uczyli na własnych błędach.

Na Wołyniu władze Polski Podziemnej wykazały się bezmyślnością. Dalsze losy 27 Wołyńskiej Dywizji Piechoty to straceńczy, tragiczny w skutkach romantyzm nie realizm. Książka jest o tym z wyraźnym przesłaniam, abyśmy się uczyli na własnych błędach.

W zasadzie to akt oskarżenia dla AK i Polskiego Państwa Podziemnego, których ignorancja, brak należytej oceny sytuacji i ogólne odrealnienie doprowadziły do takiej skali ludobójstwa, że liczba ofiar oscyluje w granicach 100 tys. osób (Wołyń plus Galicja Wschodnia). Zychowicz burzy mit polskiego podziemia, "największej armii podziemnej świata", która nie była w stanie należycie obronić swoich rodaków. Na prawdę warto przeczytać. Może czasami trącają dość wyniosłe porównania czy stwierdzenia (i tak w stylu Zychowicza),ale nie zmienia to obrazu i przekazu wyłaniającego się lektury książki. O tych wydarzeniach naszej historii należy również mówić.

W zasadzie to akt oskarżenia dla AK i Polskiego Państwa Podziemnego, których ignorancja, brak należytej oceny sytuacji i ogólne odrealnienie doprowadziły do takiej skali ludobójstwa, że liczba ofiar oscyluje w granicach 100 tys. osób (Wołyń plus Galicja Wschodnia). Zychowicz burzy mit polskiego podziemia, "największej armii podziemnej świata", która nie była w stanie...

Zychowicz robi swoje - popularyzuje historie, o których mało kto chce słyszeć, a które są najlepszą bazą do uniknięcia błędów przeszłości.

Zychowicz robi swoje - popularyzuje historie, o których mało kto chce słyszeć, a które są najlepszą bazą do uniknięcia błędów przeszłości.

Bardzo dobra książka. Inne spojrzenie na to zagadnienie.

Bardzo dobra książka. Inne spojrzenie na to zagadnienie.

Książka ta powinna być lekturą obowiązkową każdego Polaka, z dwóch powodów - po pierwsze, abyśmy pamiętali o eksterminacji polskiej ludności Wołynia przez UPA, bo zbyt łatwo zostało to wyparte z pamięci. Po drugie, aby nauczyć się w końcu podejmować tematy trudne i niewygodne, nie zamiatać ich pod dywan, krytycznie oceniać decyzje podejmowane w przeszłości przez polityków, dowódców. Autor odważnie i otwarcie mierzy się z trudnym tematem i chociaż lekturze towarzyszą ogromne emocje to uważam, że taki sposób poznawania historii jest znacznie lepszy niż nudna nauka z podręczników szkolnych.

Książka ta powinna być lekturą obowiązkową każdego Polaka, z dwóch powodów - po pierwsze, abyśmy pamiętali o eksterminacji polskiej ludności Wołynia przez UPA, bo zbyt łatwo zostało to wyparte z pamięci. Po drugie, aby nauczyć się w końcu podejmować tematy trudne i niewygodne, nie zamiatać ich pod dywan, krytycznie oceniać decyzje podejmowane w przeszłości przez polityków,...