Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Czytało się w porządku. Nowa czarownica może będzie lepsza od poprzedniej. Na razie nie pokazała za bardzo charakteru, ale wydaje się być pewniejsza ciebie.

Czytało się w porządku. Nowa czarownica może będzie lepsza od poprzedniej. Na razie nie pokazała za bardzo charakteru, ale wydaje się być pewniejsza ciebie.

Spodziewałam się po niej czego innego. Myślałam, że będzie bardziej detektywistyczna. A autor podejdzie inaczej do powieści. Srogo się pomyliłam. Było to samo co znajdziecie w każdej książce Kinga. Oprócz tego, że nikt nie będzie z głównych pisarzem.
O głównych nie ma co się rozpisywać. Postacie jakie kreuje King nie są dla mnie. Jego książek przeczytałam dość sporo. I żadna nie przypadła mi do gustu.
Natomiast odpowiada mi styl autora. Bardzo szybko przeczytałam książkę.

Spodziewałam się po niej czego innego. Myślałam, że będzie bardziej detektywistyczna. A autor podejdzie inaczej do powieści. Srogo się pomyliłam. Było to samo co znajdziecie w każdej książce Kinga. Oprócz tego, że nikt nie będzie z głównych pisarzem.
O głównych nie ma co się rozpisywać. Postacie jakie kreuje King nie są dla mnie. Jego książek przeczytałam dość sporo. I...

W końcu przeczytane.
Mam nadzieję, że nie będę tak długo czekać na wydanie ostatniego tomu. Prawie zapomniałam, że zbieram tę serię.

Po tak długiej przerwie zapomniałam na czym stanęłam i jakoś trudniej przez to wczuć się w świat. Na szczęście udało mi się znów wejść do tego świata.

W końcu przeczytane.
Mam nadzieję, że nie będę tak długo czekać na wydanie ostatniego tomu. Prawie zapomniałam, że zbieram tę serię.

Po tak długiej przerwie zapomniałam na czym stanęłam i jakoś trudniej przez to wczuć się w świat. Na szczęście udało mi się znów wejść do tego świata.

Wiele dobrych opinii słyszałam o autorze, a także o samym tytule. Styl Urasawy jest specyficzny, jeśli chodzi o mangi. Kreska jest bardziej komiksowa, ale schludna i pasuje do opowieści.
Bardzo lubię kryminały. Tutaj 1 raz mam do czynienia z robotem- detektywem. 1 tom zainteresował mnie na tyle, żeby sięgnąć po następne i dowiedzieć się kto stoi za tym wszystkim. Człowiek czy robot?
Miałam także skojarzenia z filmem "Ja, robot". :)

Wiele dobrych opinii słyszałam o autorze, a także o samym tytule. Styl Urasawy jest specyficzny, jeśli chodzi o mangi. Kreska jest bardziej komiksowa, ale schludna i pasuje do opowieści.
Bardzo lubię kryminały. Tutaj 1 raz mam do czynienia z robotem- detektywem. 1 tom zainteresował mnie na tyle, żeby sięgnąć po następne i dowiedzieć się kto stoi za tym wszystkim. Człowiek...

Zacznę od tego, że przed przeczytaniem oglądałam ekranizację. A właściwie to tylko odcinek specjalny, który zekranizował pierwszy tom. Dlatego od razu rzuciła mi się okładka oraz tytuł. Tytuł, ponieważ ekranizacja ma tytuł Strawberry Night. I jak dla mnie byłby to lepszy tytuł. Nie wiem czemu, ale jak dla mnie "Przeczucie" kojarzy mi się z jakiś tanim kryminałem... Niezbyt jak dla mnie zachęca. W dodatku ta okładka? Skąd ją wytrzasnęli? Na nim jak już powinna być Takeuchi Yuko, która odegrała w ekranizacjach tytułową bohaterkę. A nie ta pani, która nawet z opisu nie jest podobna do głównej...
Szybko się czytało. Chociaż trzeba było trzeba trochę przeczytać, żeby jakoś się wkręcić przy stylu pisania autora. Dla mnie nie było nic nowego. Odcinek specjalny wiernie zekranizował książkę. Z tym, że tutaj bardziej irytuje Katsumata. W dodatku nie spodobał mi się wybranek Reiko. W ekranizacji chyba to pominęli, albo już zapomniałam. Raczej nie kupię kolejnego tomu. Na razie się wstrzymam. Skoro tak wiernie zekranizowali to wolę sobie obejrzeć. Nie było tu nic takiego specjalnego, żeby zapoznać się z tym 2 razy w innej formie.

Zacznę od tego, że przed przeczytaniem oglądałam ekranizację. A właściwie to tylko odcinek specjalny, który zekranizował pierwszy tom. Dlatego od razu rzuciła mi się okładka oraz tytuł. Tytuł, ponieważ ekranizacja ma tytuł Strawberry Night. I jak dla mnie byłby to lepszy tytuł. Nie wiem czemu, ale jak dla mnie "Przeczucie" kojarzy mi się z jakiś tanim kryminałem... Niezbyt...

Gdy usłyszałam, że Edgar Allan Poe pierwszy wymyślił detektywa,który używa dedukcji to od razu wpisałam się do mojej listy książek, które koniecznie muszę przeczytać.
Jako, że ostatnio czytałam współczesne utwory to trochę trwało wczucie się w styl autora. Właściwie to najbardziej podobały mi się końcówki. Opisy niektóre mnie męczyły, ale nic nie przebije opowieść "Nieporównana przygoda niejakiego Hansa Pfaalla" było dla mnie katorgą czytanie tych opisów. W dodatku poprzednia mnie męczyła, ale były momenty gdzie mnie zainteresowała.
Myślę , że Poe to autor obowiązkowy dla fanów kryminału oraz grozy.

Gdy usłyszałam, że Edgar Allan Poe pierwszy wymyślił detektywa,który używa dedukcji to od razu wpisałam się do mojej listy książek, które koniecznie muszę przeczytać.
Jako, że ostatnio czytałam współczesne utwory to trochę trwało wczucie się w styl autora. Właściwie to najbardziej podobały mi się końcówki. Opisy niektóre mnie męczyły, ale nic nie przebije opowieść...

Od dawna miałam w planach jej przeczytanie, ale ciągle nie była dostępna w bibliotece. Przypadkiem zauważyłam ją w supermarkecie. Od razu ją wzięłam. Jakże udany był to zakup! Książkę przeczytałam w 3 miesiące, chociaż próbowałam się powstrzymać. Arthur Conan Doyle jest istnym geniuszem!
W wydaniu zauważyłam kilka literówek, ale jak na taką opasłą książkę jest ich naprawdę mało.

Od dawna miałam w planach jej przeczytanie, ale ciągle nie była dostępna w bibliotece. Przypadkiem zauważyłam ją w supermarkecie. Od razu ją wzięłam. Jakże udany był to zakup! Książkę przeczytałam w 3 miesiące, chociaż próbowałam się powstrzymać. Arthur Conan Doyle jest istnym geniuszem!
W wydaniu zauważyłam kilka literówek, ale jak na taką opasłą książkę jest ich naprawdę...