-
ArtykułyKulisy fuzji i strategii biznesowych wielkich wydawców z USAIza Sadowska5
-
Artykuły„Rok szarańczy” Terry’ego Hayesa wypływa poza gatunkowe ramy. Rozmowa z autoremRemigiusz Koziński1
-
Artykuły„Nie ma bardziej zagadkowego stworzenia niż człowiek” – mówi Anna NiemczynowBarbaraDorosz4
-
ArtykułyNie jesteś sama. Rozmawiamy z Kathleen Glasgow, autorką „Girl in Pieces”Zofia Karaszewska2
Biblioteczka
2024-05-05
2024-05-03
Powiedzmy sobie szczerze - czyta się dobrze, ale nie jest to szczególnie ambitna lektura. Miejscami jest dość infantylna i naciągana, a fabuły w niej koniec końców jak kot napłakał (20% to sortowanie poczty! :). Postać Meg nawet daje radę, ale w kontraście Simon, początkowo kreowany - jak i wszyscy Inni - na wiecznie wściekłego twardziela, dla którego ludzie są jedynie mięsem, okazuje się wielkim pieszczochem któremu do szczęścia najbardziej potrzebne są zabawy na śniegu i podrapanie za uszkiem. Znaczy... wypada to dość śmiesznie.
Plusem jest to, że praktycznie nie mamy tu paranormal romance - bo relacji między głównymi bohaterami nijak się nie da nazwać romansem. To pewien powiew świeżości. Ale ogólnie... bawiłam się raczej przeciętnie. Nie sięgnę po kolejny tom.
Powiedzmy sobie szczerze - czyta się dobrze, ale nie jest to szczególnie ambitna lektura. Miejscami jest dość infantylna i naciągana, a fabuły w niej koniec końców jak kot napłakał (20% to sortowanie poczty! :). Postać Meg nawet daje radę, ale w kontraście Simon, początkowo kreowany - jak i wszyscy Inni - na wiecznie wściekłego twardziela, dla którego ludzie są jedynie...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-04-23
Z punktu widzenia dorosłego - ciekawe, naprawdę ciekawe. Z punktu widzenia dziecka, przynajmniej młodszego - mimo że książka dość krótka, to jednak, hm, niewiele się w niej dzieje. Być może dzieciaki 10+ znajdą tu fajne ciekawostki, ale młodszym dzieciom raczej nie polecam, mój 7,5-latek ewidentnie się wynudził, choć z grzeczności starał się to ukryć ;)
Z punktu widzenia dorosłego - ciekawe, naprawdę ciekawe. Z punktu widzenia dziecka, przynajmniej młodszego - mimo że książka dość krótka, to jednak, hm, niewiele się w niej dzieje. Być może dzieciaki 10+ znajdą tu fajne ciekawostki, ale młodszym dzieciom raczej nie polecam, mój 7,5-latek ewidentnie się wynudził, choć z grzeczności starał się to ukryć ;)
Pokaż mimo to2024-04-22
Może oceniam tę książkę zbyt surowo, ale nie przypadła mi do gustu, mojemu dziecku zresztą też nie. I nie chodzi o to, że temat jest nieważny, bo jest jak cholera, tylko o łopatologiczny sposób jego przedstawienia. Odniosłam wrażenie, że to właśnie powiedzenie wszystkiego tak bardzo wprost zniechęciło mojego synka i mnie też. Jest zbyt wprost, tak bardzo, że trudno utożsamiać się z bohaterem. Lepiej byłoby ubrać w to jakąś fabułę i dodać choć trochę emocji, bo właśnie ich - mimo trudnego tematu - tu chyba brakuje.
Może oceniam tę książkę zbyt surowo, ale nie przypadła mi do gustu, mojemu dziecku zresztą też nie. I nie chodzi o to, że temat jest nieważny, bo jest jak cholera, tylko o łopatologiczny sposób jego przedstawienia. Odniosłam wrażenie, że to właśnie powiedzenie wszystkiego tak bardzo wprost zniechęciło mojego synka i mnie też. Jest zbyt wprost, tak bardzo, że trudno...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-04-21
Całkiem emocjonujące podsumowanie cyklu. Brandonowi Mullowi z pewnością nie można odmówić bogatej wyobraźni, nawet jeśli niektóre pomysły w tej części wydają się nieco znajome. Czytało mi się dobrze, dzieć (lat 7,5) zachwycony, ale ja jakoś przy tej części miałam wrażenie, że czegoś mi brakuje. Lindy jest tu prawie całkowicie pominięta. Bohaterowie, których poznaliśmy w drugiej części, są całkowicie nieobecni, a przecież wydawałoby się, że nawiązali z Natem i resztą nic przyjaźni, a coś takiego jak wielki lunapark na pewno przyciągnąłby ich do Colson. No i samo zakończenie nieco siadło, zrobiło się jakoś tak nieco zbyt hollywoodzko, nieco zbyt enigmatycznie, a niektóre wątki zostały jakby zamiecione pod dywan. No ale cóż, to nadal dobra lektura. Pozostaje mieć nadzieję, że może kiedyś powstanie część czwarta?
Całkiem emocjonujące podsumowanie cyklu. Brandonowi Mullowi z pewnością nie można odmówić bogatej wyobraźni, nawet jeśli niektóre pomysły w tej części wydają się nieco znajome. Czytało mi się dobrze, dzieć (lat 7,5) zachwycony, ale ja jakoś przy tej części miałam wrażenie, że czegoś mi brakuje. Lindy jest tu prawie całkowicie pominięta. Bohaterowie, których poznaliśmy w...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-04-20
Bardzo dobry tom, niejako podsumowujący wydarzenia z poprzednich trzech - 8, 9 i 10. Razem z nimi tworzy pewną zamkniętą część, która zapewne zostanie zekranizowana jako trzeci sezon anime, o ile ten kiedyś powstanie.
Część ta sprawiła mi dużo przyjemności. Ogólnie dzieje się dużo, Thorfinn jest Thorfinnem, nowi bohaterowie już dali się polubić, a starzy trzymają poziom. Zdecydowanie warto było przetrwać dłużącą się "Farmland Sagę" by dowiedzieć się, co działo się dalej ;]
Bardzo dobry tom, niejako podsumowujący wydarzenia z poprzednich trzech - 8, 9 i 10. Razem z nimi tworzy pewną zamkniętą część, która zapewne zostanie zekranizowana jako trzeci sezon anime, o ile ten kiedyś powstanie.
Część ta sprawiła mi dużo przyjemności. Ogólnie dzieje się dużo, Thorfinn jest Thorfinnem, nowi bohaterowie już dali się polubić, a starzy trzymają poziom....
2024-04-20
2024-04-14
2024-04-13
2024-04-13
Z literackiego punktu widzenia książka jest naprawdę dobra w odbiorze - napisana plastycznym językiem, miodna, po prostu czyta się gładko.
Z historycznego punktu widzenia - jest to lektura ważna i potrzebna. Nie mówię, że każdy ma czytać koniecznie książki poświęcone czasom II Wojny, ale to jest jedna z tych, których lektury zdecydowanie nie żałuję.
Od dłuższego czasu chciałam dowiedzieć się więcej o Irenie Sendlerowej i teraz wreszcie mam choć blade wyobrażenie o tym, jak mogła wyglądać jej działalność i udział w ratowaniu dzieci (i dorosłych) z warszawskiego getta. Miejscami opisane sceny są naprawdę przejmujące i emocjonalne (zwłaszcza scena wywiezienia podopiecznych Janusza Korczaka do obozu zagłady w Treblince). Dosłownie trudno powstrzymać łzy napływające do oczu i myśli o wielkiej, niepotrzebnej, niezrozumiałej nieludzkiej potworności która dotknęła tak wielu w latach drugiej wojny.
Polecam.
Z literackiego punktu widzenia książka jest naprawdę dobra w odbiorze - napisana plastycznym językiem, miodna, po prostu czyta się gładko.
Z historycznego punktu widzenia - jest to lektura ważna i potrzebna. Nie mówię, że każdy ma czytać koniecznie książki poświęcone czasom II Wojny, ale to jest jedna z tych, których lektury zdecydowanie nie żałuję.
Od dłuższego czasu...
2024-04-13
Dla widzów anime miłe przypomnienie pierwszych odcinków, dla tych, co nie oglądali - trochę chyba zbyt szybkie wprowadzenie w realia. Trzeba pamiętać, że manga powstała na podstawie książki, więc pewnych szczegółów nie da rady uwzględnić. Ale lektura nadal przyjemna.
Dla widzów anime miłe przypomnienie pierwszych odcinków, dla tych, co nie oglądali - trochę chyba zbyt szybkie wprowadzenie w realia. Trzeba pamiętać, że manga powstała na podstawie książki, więc pewnych szczegółów nie da rady uwzględnić. Ale lektura nadal przyjemna.
Pokaż mimo to2024-04-09
O rany, jak mnie ta lektura wymęczyła. Właściwie nie wiem, co mnie skłoniło, by próbować dobrnąć do końca. A na końcu odkryłam, że to wcale nie koniec, ale absolutnie nie zamierzam dalej brnąć w ten cykl.
Teoretycznie wszystko jest na miejscu - intrygi, wymyślny system magii, osobiste animozje, sojusze i tragedie, walki na ulicach, polityka itp., itd., ale... dla mnie to tylko teoria. Postaci są znośne, jednak żadna nie chwyta za serce i nie sprawia, że naprawdę chce jej się kibicować. Wszystko jest tak wykalkulowane, że brakuje w tym emocji. Ot, śledzi się kolejne wydarzenia i zastanawia - po co? Czemu to jest takie rozciągnięte? Jakby sporządzić plan wydarzeń, to w żaden sposób nie usprawiedliwia on objętości tego tomiszcza.
Oczywiście książka z jakiegoś powodu ma dobre oceny, i pozostałe części cyklu też, ale jaki jest to powód - ja nie potrafię odgadnąć. Męczyłam się, czytając, w oczekiwaniu na jakieś "wow", zaskoczenie, zwrot akcji, cokolwiek, ale nic takiego nie dostałam. Zatem Fondę Lee i pozostałe jej książki od tej pory będę omijać z daleka.
O rany, jak mnie ta lektura wymęczyła. Właściwie nie wiem, co mnie skłoniło, by próbować dobrnąć do końca. A na końcu odkryłam, że to wcale nie koniec, ale absolutnie nie zamierzam dalej brnąć w ten cykl.
Teoretycznie wszystko jest na miejscu - intrygi, wymyślny system magii, osobiste animozje, sojusze i tragedie, walki na ulicach, polityka itp., itd., ale... dla mnie to...
2024-04-06
2024-04-04
Duża już jestem, a przyznam, że nielicho się wciągnęłam w lekturę czytaną dziecku.
"Awantura w salonie gier" stanowi godną kontynuację pierwszego tomu cyklu. Są emocje, są nietuzinkowe pomysły, jest trochę niepewności - słowem, dzieje się. Nadal wydaje mi się, że bohaterowie zachowują się nader dojrzale jak na swój wiek (11 lat), ale może się czepiam albo nie doceniam dzisiejszej młodzieży, a poza tym to wcale nie psuje przyjemności z czytania.
Synek zażyczył sobie, by od razu zamówić tom trzeci, a ja skwapliwie przystępuję do złożenia zamówienia, bo nie ukrywam, że sama chętnie dowiem się, jakie są dalsze przygody Nate'a i jego przyjaciół.
Duża już jestem, a przyznam, że nielicho się wciągnęłam w lekturę czytaną dziecku.
"Awantura w salonie gier" stanowi godną kontynuację pierwszego tomu cyklu. Są emocje, są nietuzinkowe pomysły, jest trochę niepewności - słowem, dzieje się. Nadal wydaje mi się, że bohaterowie zachowują się nader dojrzale jak na swój wiek (11 lat), ale może się czepiam albo nie doceniam...
2024-03-24
Ogólnie tematyka - przynajmniej dla mnie - ciekawa. Miło było się "przejść" po mniej znanych częściach Tokio, spróbować spojrzeć na nie nie tylko oczami zachodniego turysty, ale i mieszkańca. Przyznam jednak, że styl autora tego nie ułatwia - nie jest dość miodny, by prowadzić opowieść tak, by nie zgrzytała. Czytałam książkę na raty, bo inaczej byłoby mi trudno. Zatem tematyka tak, ale chropowatość prowadzenia narracji (o ile można użyć tego słowa przy książce tego typu) już nie. Dla fanów gatunku i przede wszystkim Japonii.
Ogólnie tematyka - przynajmniej dla mnie - ciekawa. Miło było się "przejść" po mniej znanych częściach Tokio, spróbować spojrzeć na nie nie tylko oczami zachodniego turysty, ale i mieszkańca. Przyznam jednak, że styl autora tego nie ułatwia - nie jest dość miodny, by prowadzić opowieść tak, by nie zgrzytała. Czytałam książkę na raty, bo inaczej byłoby mi trudno. Zatem...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-03-23
Opowieść o rodzeństwie, które przypadkiem wchodzi w posiadanie magicznego, spełniającego życzenia krzesła.
Mam pewien problem z oceną, bo wśród całkiem dobrych pomysłów kryje się też szereg nieścisłości i nielogiczności, który psuł mi przyjemność z lektury. Dziecku (lat 7,5) raczej się podobało, choć niektóre wydarzenia były dla niego trochę straszne. Natomiast dlaczego Czerwone krzesło zostało lekturą szkolną? Trudno powiedzieć, prawdę mówiąc. Nie wydaje mi się, by niosło jakiekolwiek warte zapamiętania treści poza tym, że jest niezłą przygodą dla dzieci w wieku ok 8-10 lat.
Opowieść o rodzeństwie, które przypadkiem wchodzi w posiadanie magicznego, spełniającego życzenia krzesła.
Mam pewien problem z oceną, bo wśród całkiem dobrych pomysłów kryje się też szereg nieścisłości i nielogiczności, który psuł mi przyjemność z lektury. Dziecku (lat 7,5) raczej się podobało, choć niektóre wydarzenia były dla niego trochę straszne. Natomiast dlaczego...
2024-03-03
Nie więcej niż dobra, niestety - w porównaniu z częścią pierwszą wydaje się znacznie mniej konkretna i nie wszystko jest opisane w dostatecznie jasny sposób. Gdybym kompletnie nie wiedziała, jakie są mechanizmy strachu/stresu w organizmie człowieka, z tej książki nie raczej nie dowiedziałabym się tego i nie potrafiłabym odpowiedzieć na wątpliwości dziecka.
Nie więcej niż dobra, niestety - w porównaniu z częścią pierwszą wydaje się znacznie mniej konkretna i nie wszystko jest opisane w dostatecznie jasny sposób. Gdybym kompletnie nie wiedziała, jakie są mechanizmy strachu/stresu w organizmie człowieka, z tej książki nie raczej nie dowiedziałabym się tego i nie potrafiłabym odpowiedzieć na wątpliwości dziecka.
Pokaż mimo to2024-02-17
Mimo starań autorki jak dla mnie jest to kolejna przeciętna pozycja fantasy, której kontynuacji nie mam najmniejszej ochoty czytać, a i tę ledwo doczytałam.
Owszem, ma "swój" system magii, zwany formowaniem, ale moim zdaniem jest on dość naciągany, jak i cały koncept fragmentów Babel. Opisy niektórych magicznych wynalazków wydają się niejasne i podporządkowane danej sytuacji ("potrzebowałam, aby bohater wtopił się w tło więc dałam mu magiczny przedmiot, by dopiąć swego").
Ale już pal licho magię, niech sobie będzie magiczna i niejasna, taka jej rola. Problemem dla mnie w tej książce są bohaterowie. Nie zdołałam zbytnio ich polubić. Najbardziej do gustu przypadła mi zdecydowanie Zofia, po której widać jasny charakter, Enriqe i Hypnos też są ok. Ale para głównych bohaterów - Severin i Laila - są trudni do zniesienia, zaś Tristan to nic tylko chłopiec do bicia i próba przypisania mu jakiejś ważnej roli jest co najwyżej mało zabawna. A trudny romans między parą głównych bohaterów (to raczej nie spoiler, jest zasygnalizowany bardzo szybko), jest po prostu niestrawny, podobnie jak niezrozumiałe są ich decyzje i czyny.
Jeśli ktoś tu trafił przez porównanie do "Szóstki dla wron" to trafił źle, bo "Pozłacane wilki" są wyraźnie gorsze. Moim zdaniem, oczywiście. Jednakże nie polecam.
Mimo starań autorki jak dla mnie jest to kolejna przeciętna pozycja fantasy, której kontynuacji nie mam najmniejszej ochoty czytać, a i tę ledwo doczytałam.
Owszem, ma "swój" system magii, zwany formowaniem, ale moim zdaniem jest on dość naciągany, jak i cały koncept fragmentów Babel. Opisy niektórych magicznych wynalazków wydają się niejasne i podporządkowane danej...
2024-02-03
Końcówka meczu Nekoma-Karasuno i wszystko to, co działo się dalej - aż do początku kolejnego meczu Fukurodani. Czy Bokuto dla odmiany stanie na wysokości zadania nie tylko jako as, ale i jako kapitan drużyny? :)
Końcówka meczu Nekoma-Karasuno i wszystko to, co działo się dalej - aż do początku kolejnego meczu Fukurodani. Czy Bokuto dla odmiany stanie na wysokości zadania nie tylko jako as, ale i jako kapitan drużyny? :)
Pokaż mimo to2024-02-03
I ten tom zdecydowanie zasługuje na wysoką ocenę. Dzieje się! Emocjonująca końcówka meczu pomiędzy Nekomą a Karasuno.
I ten tom zdecydowanie zasługuje na wysoką ocenę. Dzieje się! Emocjonująca końcówka meczu pomiędzy Nekomą a Karasuno.
Pokaż mimo to
Czy to aby na pewno literatura dla dzieci? Przerabia niewyobrażalnie trudny temat, czyli nadchodzącą, nieuchronną śmierć matki. Nie rekomendowałabym tego żadnemu "dziecku" poniżej 15 roku życia - chyba że samo stoi w obliczu tej straszliwej, niemożliwej sytuacji. Niemniej jest to bardzo dobra książka. Robi wrażenie. Ale nie jest to bynajmniej bajka, to samo życie.
Czy to aby na pewno literatura dla dzieci? Przerabia niewyobrażalnie trudny temat, czyli nadchodzącą, nieuchronną śmierć matki. Nie rekomendowałabym tego żadnemu "dziecku" poniżej 15 roku życia - chyba że samo stoi w obliczu tej straszliwej, niemożliwej sytuacji. Niemniej jest to bardzo dobra książka. Robi wrażenie. Ale nie jest to bynajmniej bajka, to samo życie.
Pokaż mimo to