Popularne wyszukiwania
Polecamy
Fernando de Rojas
Źródło: http://en.wikipedia.org
1
6,7/10
Pisze książki: literatura piękna
Urodzony: 1470 (data przybliżona)Zmarły: 04.1541 (data przybliżona)
(ur. ok. 1465–1475 w La Puebla de Montalbán, zm. 1541 w Talavera de la Reina) – pisarz hiszpański, autor (lub jeden z autorów) utworu Celestyna (inny tytuł: Tragikomedia o Kalikście i Melibei).
Niewiele wiadomo o jego biografii. Pochodził z rodziny żydowskiej, która zmieniła wyznanie na chrześcijańskie[3]. Studiował prawo na uniwersytecie w Salamance. W 1499 opublikował anonimowo w Burgos Celestynę. Zamieszkał w Talavera de la Reina, gdzie pracował jako prawnik i założył rodzinę. Ok. 1538 roku został burmistrzem Talavery. Zmarł w 1541 roku.
Jego Celestyna cieszyła się wielką popularnością w Hiszpanii i szybko została przetłumaczona na inne języki (m.in. angielski i francuski). Wywarła znaczny wpływ na teatr hiszpański, w tym na twórczość Lopego de Vega.
Niewiele wiadomo o jego biografii. Pochodził z rodziny żydowskiej, która zmieniła wyznanie na chrześcijańskie[3]. Studiował prawo na uniwersytecie w Salamance. W 1499 opublikował anonimowo w Burgos Celestynę. Zamieszkał w Talavera de la Reina, gdzie pracował jako prawnik i założył rodzinę. Ok. 1538 roku został burmistrzem Talavery. Zmarł w 1541 roku.
Jego Celestyna cieszyła się wielką popularnością w Hiszpanii i szybko została przetłumaczona na inne języki (m.in. angielski i francuski). Wywarła znaczny wpływ na teatr hiszpański, w tym na twórczość Lopego de Vega.
6,7/10średnia ocena książek autora
134 przeczytało książki autora
51 chce przeczytać książki autora
1fan autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Celestyna. Tragikomedia o Kalikście i Melibei
Fernando de Rojas
6,7 z 90 ocen
176 czytelników 8 opinii
1962
Powiązane treści
Rozmowy
5
Popularne cytaty autora
Cytat dnia
(...) nie ma na świecie rzeczy tak trudnej do zniesienia, która by z czasem nie stała się znośna i godziwa. Nie ma takiej rany, choćby najba...
(...) nie ma na świecie rzeczy tak trudnej do zniesienia, która by z czasem nie stała się znośna i godziwa. Nie ma takiej rany, choćby najbardziej bolesnej, która by z czasem nie przestała dolegać; ni rozkoszy tak lubej, by z czasem nie zwątlała. Zło i dobro, pomyślność i niepowodzenie, chwała i cierpienie, wszystko z czasem słabnie i wiotczeje. To, czego pragniemy i podziwiamy, szybko puszczamy w niepamięć, gdy nas przestaje interesować. Co dzień spotykamy coś nowego, co przykuwa naszą uwagę, wkrótce to mijamy zostawiając poza sobą; czas pomniejsza wartość tych rzeczy, aż wreszcie spowszednieją.
2 osoby to lubią
Najnowsze opinie o książkach autora
Celestyna. Tragikomedia o Kalikście i Melibei Fernando de Rojas
6,7
Jedni Celestyny nienawidzą, drudzy uwielbiają. A ja zdecydowanie jestem w tej lubiącej mniejszości! Prawda, ta książka nie jest lekturą prostą czy też czytadełkiem dla zabicia czasu w zimowe wieczory. Jednak w zalewie mainstreamowych powieści warto czasami wrócić do klasyki, powysilać mózgownicę i nieco nad historią przysiąść!
A losy Celestyny, kobiety sprytnej i wyjętej spod prawa, zdecydowanie się do tego nadają!
Celestyna. Tragikomedia o Kalikście i Melibei Fernando de Rojas
6,7
TREŚĆ: kawaler zakochany bez wzajemności zwraca się o pośrednictwo w amorach do kutej na cztery nogi, mega zdemoralizowanej i chytrej wiedźmy, trudniącej się (o zgrozo!) przywracaniem kobietom utraconego dziewictwa...
RODZAJ LITERACKI: tragedia/zdialogizowana powieść. Jednocześnie rubaszna i tragiczna.
SŁAWA: napisany w 1499 roku utwór zyskał sławę najpopularniejszego w Hiszpanii, aż do czasów słynnego „Don Kichota” Cervantesa.
Przyznam, że jestem pod wrażeniem „Celestyny”. Wiekowa, choć napisana czy przetłumaczona na polski prostym językiem, wręcz sprośnym, wulgarnym, cynicznym... Słowo, określające kobietę lekkich obyczajów na k.. pada niezliczoną ilość razy. O ile w dawnej literaturze pięknej rzadko spotykam tak wulgarny język, to tu wręcz jestem zszokowany tą dosadnością, jasnością, ordynarnością, po prostu szaloną komunikatywnością przekazu. W „Celestynie” nie ma miejsca na delikatności, ugładzanie wypowiedzi, wyrafinowane słownictwo... Tu jest wprost walenie prosto z mostu, bez owijania w bawełnę. Być może to jest powodem, że chyba jak na razie doczekaliśmy się tylko jednego polskiego przekładu utworu i to dokonanego kilkadziesiąt lat temu... No nie dziwię się... Ta książka raczej nie przyczyni się do wychowywania cnotliwych postaw wśród młodzieży, a wręcz przeciwnie zdemoralizuje...
Pomimo tego, trzeba uczciwie przyznać, że „Celestyna” to wyśmienite stadium ludzkiej psychiki, żądz, namiętności, cynizmu, zbrodni, ale i miłości.
Oprócz wisielczego poczucia humoru (np. „wielce raduję się tą nowiną, jak lekarz, gdy mu poturbowanych niosą”) dzieło Rojasa zawiera niewyobrażalnie mnóstwo trafiających w sedno mądrości życiowych, które to sprawiają że mamy do czynienia ze sztuką wybitną. Podam dwa przykłady, choć o wiele więcej takich smaczków się znajduje:
„Drzewo, gdy się je przesadza nieustannie, nie może zapuścić korzeni”
„Mądry dostosowuje się do okoliczności, głupiec jeno się nie zmienia”
Nota bene, pomimo całego rynsztoku, jaki się wylewa z tej zdemoralizowanej „Celestyny” także miłośnicy wzniosłości i piękna znajdą coś dla siebie, gdyż utwór ma poruszające do wzruszeń zakończenie takie bardziej w stylu „Romea i Julii”.