Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Cieszę się, że autorzy tacy jak Robert Michniewicz pojawiają się na rynku wydawniczym. Wydawać by się mogło, że skoro człowiek jest już na emeryturze, to postąpi tak jak większość emerytów. Zacznie korzystać z zasłużonego odpoczynku, wędkować, podróżować i co tam komu odpowiada. A tu masz, emerytowany oficer polskiego wywiadu podejmuje się nowej pracy i nowego wyzwania, zaczyna pisać świetne książki. No po prostu chapeau bas, czyli czapkę z głowy zdejmuję przed Panem. Życzę Panu Robertowi stu lat życia, i aby chęć do pisania nie odeszła w las. Nie robię tego tylko z altruizmu, ale też z egoizmu, bowiem chcę Pańskie książki czytać jeszcze przez wiele, wiele lat. Sama książka jest bardzo wciągająca i dynamiczna. Jest w niej dużo akcji i absolutnie nie ma czasu na nudy. Walka szpiegów na śmierć i życie budzi grozę, i choć już wiemy że Trzecia Rzesza nie wygrała, to i tak śledzimy fabułę z zapartym tchem. Kibicujemy siłom dobra oczywiście! No i nie było nieprzyjemnej niespodzianki, faszyści oczywiście przegrali wojnę z kretesem, mam nadzieję że to nie spojler ;) Czekam na kolejną część, bo mam nadzieję, że będzie kontynuacja.

Cieszę się, że autorzy tacy jak Robert Michniewicz pojawiają się na rynku wydawniczym. Wydawać by się mogło, że skoro człowiek jest już na emeryturze, to postąpi tak jak większość emerytów. Zacznie korzystać z zasłużonego odpoczynku, wędkować, podróżować i co tam komu odpowiada. A tu masz, emerytowany oficer polskiego wywiadu podejmuje się nowej pracy i nowego wyzwania,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Tak jak w każdej książce Piotrowskiego, również i tutaj znajduje się 100% ostrej jazdy bez trzymanki. Brudny pojechał
na jakiś czas w Bieszczady żeby odpocząć, a tymczasem jak zwykle wpakował się w nieziemskie kłopoty, jednocześnie będąc tych kłopotów rozwiązaniem. Książka mocna i wciągająca, chociaż zastanawiam się skąd pomysł na umieszczenie w niej tak ostrych scen erotycznych. Do tej pory Piotrowski nie był aż tak dosłowny w opisywaniu scen seksu, a tymczasem tutaj poszedł na całość. Czyżby to jakaś współpraca z Pauliną Świst? ;)

Tak jak w każdej książce Piotrowskiego, również i tutaj znajduje się 100% ostrej jazdy bez trzymanki. Brudny pojechał
na jakiś czas w Bieszczady żeby odpocząć, a tymczasem jak zwykle wpakował się w nieziemskie kłopoty, jednocześnie będąc tych kłopotów rozwiązaniem. Książka mocna i wciągająca, chociaż zastanawiam się skąd pomysł na umieszczenie w niej tak ostrych scen...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Pomimo że bardzo lubię książki sci-fi, to jednak ta pozycja nie bardzo przypadła mi do gustu. Opiszę ją jednym słowem - nudna. Oczywiście wiem że dla miłośników rozbudowanych opisów, obszernego przedstawiania przemyśleń bohaterów i rozległych analiz psychologicznych, będzie ona bardzo ciekawa. Ja jednak cenię sobie również akcję, której tutaj zdecydowanie brakuje. W połowie książki zastanawiałem się nawet poważnie nad jej porzuceniem, co zdarza mi się wyjątkowo rzadko, wytrwałem jednak do końca. Jeśli nie potrzebujesz wartkiej akcji, przeczytaj.

Pomimo że bardzo lubię książki sci-fi, to jednak ta pozycja nie bardzo przypadła mi do gustu. Opiszę ją jednym słowem - nudna. Oczywiście wiem że dla miłośników rozbudowanych opisów, obszernego przedstawiania przemyśleń bohaterów i rozległych analiz psychologicznych, będzie ona bardzo ciekawa. Ja jednak cenię sobie również akcję, której tutaj zdecydowanie brakuje. W połowie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Nadkomisarz Zakrzewski jak zwykle musi się zmierzyć z wyjątkowo paskudną kreaturą. Dużo się tu dzieje, wciągająca akcja nie pozwala odłożyć książki, jak to u Gorzki. Wszystko wskazuje na to, że to może być już ostatnia książka o Zakrzewskim, szkoda. Czekam na kolejną powieść autora, a tymczasem biorę się za następną pozycję z kolejki książek do przeczytania, która wciąż się wydłuża. Daję osiem punktów, bo dobrze napisane. Polecam miłośnikom wartkiej fabuły.

Nadkomisarz Zakrzewski jak zwykle musi się zmierzyć z wyjątkowo paskudną kreaturą. Dużo się tu dzieje, wciągająca akcja nie pozwala odłożyć książki, jak to u Gorzki. Wszystko wskazuje na to, że to może być już ostatnia książka o Zakrzewskim, szkoda. Czekam na kolejną powieść autora, a tymczasem biorę się za następną pozycję z kolejki książek do przeczytania, która wciąż się...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Mam mieszane uczucia odnośnie do tej książki, zaczęła się ciekawie, jednak późniejsze zwroty akcji trochę mnie rozczarowały. Momentami było tak duszno że aż chciało się otworzyć okno, a często było denerwująco. Nie chcę za dużo pisać żeby nie spoilować, ale zabrakło mi w tej książce poczucia sprawiedliwości, pozostała jakaś pustka i wrażenie niedokończenia. Niektóre książki Śmielaka lubię, a niektóre są właśnie takie, bez pozytywnego przekazu i w sumie smutne. Rozumiem że każdy szuka w książkach tego co mu odpowiada, więc już nie marudzę, pewnie są tacy którzy są zachwyceni.

Mam mieszane uczucia odnośnie do tej książki, zaczęła się ciekawie, jednak późniejsze zwroty akcji trochę mnie rozczarowały. Momentami było tak duszno że aż chciało się otworzyć okno, a często było denerwująco. Nie chcę za dużo pisać żeby nie spoilować, ale zabrakło mi w tej książce poczucia sprawiedliwości, pozostała jakaś pustka i wrażenie niedokończenia. Niektóre książki...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Brawo Panie Follett, kolejny raz udało się Panu wciągnąć mnie w powieść historyczną. Generalnie preferuję współczesność, czasem lubię zrobić skok w przyszłość, jednak tak ciekawe budowanie postaci i fabuły w przeszłości też może być wciągające. To już czwarta powieść cyklu Kingsbridge, bardzo długa, lecz bynajmniej nie nudna. Wszystko w niej dzieje się na przełomie wieków XVIII i XIX, gdy zaczyna się rewolucja przemysłowa i związane z nią problemy ludu pracującego. Jak w każdej powieści Folletta mamy tu ludzi dobrych, mądrych, są też łajdacy i szuje. Jest też zajmujący wysokie stanowisko społeczne czarny charakter. Czytelnik zostaje poddany wielu emocjom, to coś czego w książkach Folletta nie brakuje. Myślę że to już ostatnia książka w tym cyklu, bowiem inaczej autor musiałby pisać o faktach historycznych, które przedstawił już w pierwszej części cyklu Stulecie. Polecam obie serie, można się z nich w przystępny sposób dowiedzieć sporo o historii. Dałbym tej książce osiem punktów, jednak końcowa, wojenna część trochę mnie wynudziła i za to zabieram jeden punkcik.

Brawo Panie Follett, kolejny raz udało się Panu wciągnąć mnie w powieść historyczną. Generalnie preferuję współczesność, czasem lubię zrobić skok w przyszłość, jednak tak ciekawe budowanie postaci i fabuły w przeszłości też może być wciągające. To już czwarta powieść cyklu Kingsbridge, bardzo długa, lecz bynajmniej nie nudna. Wszystko w niej dzieje się na przełomie wieków...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

To pierwsza książka Rozmusa jaką przeczytałem i muszę przyznać, że jestem pod wrażeniem. Mocne i wciągające, szczególnie że temat neapolskiej mafii jest dość ciekawy. Wiem że autor napisał jeszcze jedną o podobnej tematyce, przeczytam ją kiedy przyjdzie jej kolej na mojej niekończącej się liście książek do przeczytania 😀 Autora dodałem już do ulubionych, a książkę polecam wszystkim. To kawał dobrej literatury.

To pierwsza książka Rozmusa jaką przeczytałem i muszę przyznać, że jestem pod wrażeniem. Mocne i wciągające, szczególnie że temat neapolskiej mafii jest dość ciekawy. Wiem że autor napisał jeszcze jedną o podobnej tematyce, przeczytam ją kiedy przyjdzie jej kolej na mojej niekończącej się liście książek do przeczytania 😀 Autora dodałem już do ulubionych, a książkę polecam...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Druga część tomu o Lucie jest tak samo wciągająca jak pierwsza, a może jeszcze bardziej. O ile pierwsza część była tylko preludium kłopotów jakich może bandytom dostarczyć Luta, to teraz wyrusza ona na regularną wojnę z bandziorami. To fajny kawał akcji.

Druga część tomu o Lucie jest tak samo wciągająca jak pierwsza, a może jeszcze bardziej. O ile pierwsza część była tylko preludium kłopotów jakich może bandytom dostarczyć Luta, to teraz wyrusza ona na regularną wojnę z bandziorami. To fajny kawał akcji.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Świetna jak każda książka Gorzki, czyta się z wielką frajdą. Wszystkie książki z cyklu o Zakrzewskim są świetne, to mistrzowsko zbudowana postać. To już zakończenie serii o wściekłych psach. Ciekawe jaką trylogię o nadkomisarzu Zakrzewskim dostaniemy teraz. Wkrótce premiera kolejnego Zakrzewskiego o tytule "Nie anioł".

Świetna jak każda książka Gorzki, czyta się z wielką frajdą. Wszystkie książki z cyklu o Zakrzewskim są świetne, to mistrzowsko zbudowana postać. To już zakończenie serii o wściekłych psach. Ciekawe jaką trylogię o nadkomisarzu Zakrzewskim dostaniemy teraz. Wkrótce premiera kolejnego Zakrzewskiego o tytule "Nie anioł".

Pokaż mimo to


Na półkach:

To druga część cyklu, wcale nie jest gorsza od pierwszej. Jest świetna jak każda książka Gorzki. Czyta się ją z wielką frajdą. Wszystkie książki z cyklu o Zakrzewskim są świetne, to mistrzowsko zbudowana postać.

To druga część cyklu, wcale nie jest gorsza od pierwszej. Jest świetna jak każda książka Gorzki. Czyta się ją z wielką frajdą. Wszystkie książki z cyklu o Zakrzewskim są świetne, to mistrzowsko zbudowana postać.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Świetna jak każda książka Gorzki, czyta się z wielką frajdą. Wszystkie książki z cyklu o Zakrzewskim są świetne, to mistrzowsko zbudowana postać. Nie rozumiem tylko dlaczego autor wyodrębnił te trzy książki do osobnego cyklu, przecież mogły być wszystkie w cyklu o Zakrzewskim. Może chciał uniknąć sytuacji, kiedy dojdzie do tomu 17, jak to bywa u Mroza 😀

Świetna jak każda książka Gorzki, czyta się z wielką frajdą. Wszystkie książki z cyklu o Zakrzewskim są świetne, to mistrzowsko zbudowana postać. Nie rozumiem tylko dlaczego autor wyodrębnił te trzy książki do osobnego cyklu, przecież mogły być wszystkie w cyklu o Zakrzewskim. Może chciał uniknąć sytuacji, kiedy dojdzie do tomu 17, jak to bywa u Mroza 😀

Pokaż mimo to


Na półkach:

Już więcej nie sięgnę po żadną książkę Bednarka. Większość jego twórczości zawiera pustą przemoc, żadnej moralności bohaterów, tylko bezsensowne taplanie się we krwi i wyuzdanym seksie. Nie ma też w jego książkach poczucia sprawiedliwości, które mogłoby ewentualnie tą przemoc usprawiedliwić. Większość jego głównych bohaterów to zwyczajni zwyrodnialcy. Ta książka zaczęła się ciekawie, zakończyła się jednak dla mnie bezsensownie już w momencie, kiedy bohaterka której współczułem stała się gorsza od swojego oprawcy, którego poznaliśmy na początku. Nie przyjmuję tłumaczenia że to właśnie trudne przeżycia obudziły w niej potwora. Znam wielu ludzi po trudnych przejściach, którzy wybrali drogę bycia dobrym człowiekiem. Moja ocena książek Bednarka jest oczywiście subiektywna. Jeśli ktoś lubi się taplać we krwi i wnętrznościach, to miłej zabawy.

Już więcej nie sięgnę po żadną książkę Bednarka. Większość jego twórczości zawiera pustą przemoc, żadnej moralności bohaterów, tylko bezsensowne taplanie się we krwi i wyuzdanym seksie. Nie ma też w jego książkach poczucia sprawiedliwości, które mogłoby ewentualnie tą przemoc usprawiedliwić. Większość jego głównych bohaterów to zwyczajni zwyrodnialcy. Ta książka zaczęła się...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Książki wojenne nie są niestety moim ulubionym gatunkiem literackim, jednak w tym przypadku, ze względu na autora, zdecydowałem się zrobić wyjątek. Powieść ta jest oparta na prawdziwych wydarzeniach historycznych, chociaż większość bohaterów została wymyślona. Spotkamy tu jednak Lenina i parę innych postaci z naszej historii. Fabuła jest wymyślona dość ciekawie, wciągająco i wielowątkowo, a wszystko to dzieje się głównie w czasach Pierwszej Wojny Światowej. Przymierzam się już do drugiej części, bowiem „Upadek gigantów” to pierwsza część trylogii. Jeśli lubisz literaturę fabularyzowanego faktu, to warto pochylić się nad tą książką.

Książki wojenne nie są niestety moim ulubionym gatunkiem literackim, jednak w tym przypadku, ze względu na autora, zdecydowałem się zrobić wyjątek. Powieść ta jest oparta na prawdziwych wydarzeniach historycznych, chociaż większość bohaterów została wymyślona. Spotkamy tu jednak Lenina i parę innych postaci z naszej historii. Fabuła jest wymyślona dość ciekawie, wciągająco...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Gdybym przeczytał tę książkę czterdzieści lat temu, moja ocena byłaby wyższa. Niestety, obecnie trochę się zdezaktualizowała i trąci myszką. Mimo wszystko jednak to całkiem ciekawa pozycja. Zdziwiło mnie to, że ta książka nie ma niczego wspólnego z filmem o tym samym tytule.

Gdybym przeczytał tę książkę czterdzieści lat temu, moja ocena byłaby wyższa. Niestety, obecnie trochę się zdezaktualizowała i trąci myszką. Mimo wszystko jednak to całkiem ciekawa pozycja. Zdziwiło mnie to, że ta książka nie ma niczego wspólnego z filmem o tym samym tytule.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Uwielbiam kiedy Mróz pisze fantastykę, widać wtedy całą jego pisarską wyobraźnię. Książka porywa nas w wir wydarzeń porozrzucanych w równoległych rzeczywistościach, nie ma czasu na nudy. Czy to w świecie gdzie PRL wciąż trwa i ma się dobrze, czy też w świecie gdzie Putinowi całkiem odbiło i poszedł na całość. W trzeciej części chętnie poznałabym świat, gdzie Niemcy wygrały wojnę.

Po tych wszystkich czerstwych już Chyłkach, Forstach i Sewerynach, to wreszcie coś świeżego. Moim zdaniem autor z taką wyobraźnią powinien wymyślać wciąż nowe rzeczy, chociaż oczywiście to do niego należy wybór tego o czym pisze. Myślę że wychodzi po prostu z założenia, że jeśli "nasta" część cyklu wciąż sie sprzedaje, to pisze się dalej. To łatwiejsze.

Uwielbiam kiedy Mróz pisze fantastykę, widać wtedy całą jego pisarską wyobraźnię. Książka porywa nas w wir wydarzeń porozrzucanych w równoległych rzeczywistościach, nie ma czasu na nudy. Czy to w świecie gdzie PRL wciąż trwa i ma się dobrze, czy też w świecie gdzie Putinowi całkiem odbiło i poszedł na całość. W trzeciej części chętnie poznałabym świat, gdzie Niemcy wygrały...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Trzecia część serii „Kingsbridge” jest moim zdaniem najsłabsza. Autor zmienił formę dotyczącą konstrukcji fabuły, mniej miejsca poświęcił samym bohaterom a więcej tu wielkiej polityki. Oczywiście jest też kilku głównych bohaterów, jednak czuje się wyraźnie mniejszy fokus na tych postaciach. Szkoda, bo śledzenie z bliska losów bohaterów było tym co najbardziej podobało mi się w poprzednich dwóch częściach. Tym razem głównym motywem przewodnim jest walka na śmierć i życie pomiędzy chrześcijanami i... chrześcijanami, jakkolwiek idiotycznie by to nie brzmiało. A konkretnie między katolikami i protestantami, bowiem religia anglikańska oparta jest na protestantyźmie. Okrutnych scen mordu pomiędzy sąsiadami różniącymi się w wierze tylko drobiazgami nie brakuje. Wszyscy wierzą w swoją „prawdziwą religię” i w tego samego boga, i w tego samego Jezusa Chrystusa. I mimo to się zabijają. Moim zdaniem ludzkość jest popsuta, uważam że religie przyniosły nam dużo więcej szkody niż pożytku. Kolejną zmianą w tej części jest to, że Kingsbridge jest teraz tylko jednym z miejsc w którym ulokowana jest fabuła książki. I wcale nie najważniejszym, są tu też Paryż, Londyn, Antwerpia i parę innych. Mimo wszystko książka daje się czytać i oceniam ją na szóstkę. Jeśli lubisz historię, to ta część jest dla ciebie!

Trzecia część serii „Kingsbridge” jest moim zdaniem najsłabsza. Autor zmienił formę dotyczącą konstrukcji fabuły, mniej miejsca poświęcił samym bohaterom a więcej tu wielkiej polityki. Oczywiście jest też kilku głównych bohaterów, jednak czuje się wyraźnie mniejszy fokus na tych postaciach. Szkoda, bo śledzenie z bliska losów bohaterów było tym co najbardziej podobało mi...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Nigdy nie miałem okazji przeczytać tego klasyka, więc tym razem postanowiłem to wreszcie zrobić. Można by się przyczepić do detali, jednak trzeba pamiętać że to książka z dziewiętnastego wieku, w dodatku horror. Dlatego nie będę krytykował. Daje radę.

Nigdy nie miałem okazji przeczytać tego klasyka, więc tym razem postanowiłem to wreszcie zrobić. Można by się przyczepić do detali, jednak trzeba pamiętać że to książka z dziewiętnastego wieku, w dodatku horror. Dlatego nie będę krytykował. Daje radę.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Druga część serii „Kingsbridge” jest równie wciągająca jak pierwsza. Ken Follett nie żałuje nam wątków równoległych i wielu intryg, w które wciągani są jego bohaterowie. Są tu złośliwi i okrutni rycerze, są genialni budowniczy, są i wątki miłosne. No i oczywiście nie brakuje duchownych, zarówno tych naiwnych jak i tych głodnych władzy, skłonnych posunąć się do najgorszych świństw, oczywiście w „imię boga”. Cóż to dla nich za problem spalić kogoś na stosie tylko po to, żeby więcej nie przeszkadzał. Obrać żywcem ze skóry? Proszę bardzo. Taki to świat XIV wieku opisuje nam autor. Na szczęście mądrych i uczciwych bohaterów nie zabrakło i w tej części. Warto przeczytać, dużo się dzieje i nie ma czasu na nudy.

Druga część serii „Kingsbridge” jest równie wciągająca jak pierwsza. Ken Follett nie żałuje nam wątków równoległych i wielu intryg, w które wciągani są jego bohaterowie. Są tu złośliwi i okrutni rycerze, są genialni budowniczy, są i wątki miłosne. No i oczywiście nie brakuje duchownych, zarówno tych naiwnych jak i tych głodnych władzy, skłonnych posunąć się do najgorszych...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Tak jak się spodziewałem, najnowsza książka Mistrza Severskiego nie zawodzi. Jest to superekscytujące zwieńczenie cyklu „Zamęt”. Jeśli ktoś przeczytał już poprzednie części, to sądzę że nie będzie w najmniejszym stopniu rozczarowany. Jeśli nie czytał, to polecam zacząć od pierwszej części. Żałuję tylko że autor wydaje kolejne książki tak rzadko, zdążyłem już pozapominać co się działo wcześniej. Na szczęście początek książki dostarcza sporo informacji odświeżających pamięć.

Tak jak się spodziewałem, najnowsza książka Mistrza Severskiego nie zawodzi. Jest to superekscytujące zwieńczenie cyklu „Zamęt”. Jeśli ktoś przeczytał już poprzednie części, to sądzę że nie będzie w najmniejszym stopniu rozczarowany. Jeśli nie czytał, to polecam zacząć od pierwszej części. Żałuję tylko że autor wydaje kolejne książki tak rzadko, zdążyłem już pozapominać co...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

No po prostu genialne! Szkoda że Maciej Siembieda zaczął pisać książki tak późno, do tej pory miałby ich na koncie pewnie z pięćdziesiąt albo lepiej. „Orient” to kolejna część serii książek o Jakubie Kani i jak zwykle jest świetnie napisana, wciągająco i z humorem. Ten humor spowodował u mnie w trakcie czytania kilkukrotne wybuchy śmiechu, autor genialnie bawi się słowem. Wychodzi pewnie z założenia że aby kogoś rozśmieszyć, trzeba go po prostu rozśmieszyć. Sama historia jest częściowo prawdziwa, a częściowo zmyślona, tak jak ma to miejsce we wszystkich książkach Siembiedy. Tym razem Kuba będzie musiał rozwiązać zagadkę zaginionego pociągu, a w drodze do tego celu pojedzie nawet do Chin. Spotka wielu różnych dziwnych ludzi, łącznie z wysoko postawionym chińskim urzędnikiem odmawiającym spotkania nawet premierom wielu krajów. Będzie też groźnie, bo czy uda mu się uratować przed groźnym chińskim zapaśnikiem czyhającym na jego życie? Zdecydowanie warto przeczytać, była to dla mnie czytelnicza uczta i bardzo polecam!

No po prostu genialne! Szkoda że Maciej Siembieda zaczął pisać książki tak późno, do tej pory miałby ich na koncie pewnie z pięćdziesiąt albo lepiej. „Orient” to kolejna część serii książek o Jakubie Kani i jak zwykle jest świetnie napisana, wciągająco i z humorem. Ten humor spowodował u mnie w trakcie czytania kilkukrotne wybuchy śmiechu, autor genialnie bawi się słowem....

więcej Pokaż mimo to