Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Wciągająca, choć główny bohater przez połowę książki był mocno irytujący. Potem jakoś się przyzwyczaiłam.

Wciągająca, choć główny bohater przez połowę książki był mocno irytujący. Potem jakoś się przyzwyczaiłam.

Pierwsza połowa bez ekscesów. Jakby sama autorka nie wiedziała o czym pisze. Potem na szczęście było już tylko lepiej.

Pierwsza połowa bez ekscesów. Jakby sama autorka nie wiedziała o czym pisze. Potem na szczęście było już tylko lepiej.

Marta Kisiel należy do moich ulubionych autorów. Humor jak zwykle na wysokim poziomie, choć inne serie są jeszcze lepsze.

Marta Kisiel należy do moich ulubionych autorów. Humor jak zwykle na wysokim poziomie, choć inne serie są jeszcze lepsze.

Od drugiej połowy zdecydowanie lepsza, a zakończenie nawet zaskakujące. Ale ciężko było przebrnąć przez pierwsze rozdziały.

Od drugiej połowy zdecydowanie lepsza, a zakończenie nawet zaskakujące. Ale ciężko było przebrnąć przez pierwsze rozdziały.

Lubię książki takie, jak ta - niespiesznie czytane, spokojne, nienarzucające się. O życiu, o codziennych problemach, o rodzinie i o nas samych.

Lubię książki takie, jak ta - niespiesznie czytane, spokojne, nienarzucające się. O życiu, o codziennych problemach, o rodzinie i o nas samych.

Przyjemna, zabawna książka pisana w formie dziennika. Miła lektura na nieco dłuższe wieczory.

Przyjemna, zabawna książka pisana w formie dziennika. Miła lektura na nieco dłuższe wieczory.

„Nieznośny ciężar tajemnic” to wspaniała książka, która porusza ważne tematy. Jak zwykle Young dała z siebie wszystko, wiec książkę czyta się przyjemnie i bardzo szybko. Brak jedynie zakończenia, za co daję siedem, a nie dziewięć gwiazdek.

„Nieznośny ciężar tajemnic” to wspaniała książka, która porusza ważne tematy. Jak zwykle Young dała z siebie wszystko, wiec książkę czyta się przyjemnie i bardzo szybko. Brak jedynie zakończenia, za co daję siedem, a nie dziewięć gwiazdek.

Do połowy ciężko było się wciągnąć w tę książkę; dalej było już tylko lepiej. Było ciekawie, ale nie określiłabym jej jako porywającej. Ot, książka na parę wieczorów do której specjalnie czytelnika nie ciągnie, ale miło się czyta. Jak na thriller - trochę zbyt mało.

Do połowy ciężko było się wciągnąć w tę książkę; dalej było już tylko lepiej. Było ciekawie, ale nie określiłabym jej jako porywającej. Ot, książka na parę wieczorów do której specjalnie czytelnika nie ciągnie, ale miło się czyta. Jak na thriller - trochę zbyt mało.

Może i nie jest to książka wbijająca w fotel, ale czyta ją się miło. Idealna na jesienno czy zimowe, chłodne wieczory.

Może i nie jest to książka wbijająca w fotel, ale czyta ją się miło. Idealna na jesienno czy zimowe, chłodne wieczory.

Książkę czyta się szybko. Ciekawi czytelnika; informacje podane zostały w interesujący sposób - nie ma tu miejsca na nudę.
Autorka zainteresowała mnie Szwecją na tyle, że na parę godzin przepadłam na jej blogu :)

Książkę czyta się szybko. Ciekawi czytelnika; informacje podane zostały w interesujący sposób - nie ma tu miejsca na nudę.
Autorka zainteresowała mnie Szwecją na tyle, że na parę godzin przepadłam na jej blogu :)

"Co się wydarzyło w Madison County" to jedna z tych książek, które czyta się w jeden wieczór, ale pamięta jeszcze długo. Niespieszna historia o wielkiej miłości, niezwykłej w swojej prostocie. O miłości za którą się tęskni całe życie. Nastraja, uspokaja, podnosi na duchu.

"Co się wydarzyło w Madison County" to jedna z tych książek, które czyta się w jeden wieczór, ale pamięta jeszcze długo. Niespieszna historia o wielkiej miłości, niezwykłej w swojej prostocie. O miłości za którą się tęskni całe życie. Nastraja, uspokaja, podnosi na duchu.

Zachęcona „Detroit. Sekcja zwłok Ameryki” sięgnęłam po nową książkę LeDuffa. Moim zdaniem ta książka została napisana w mniej przystępny dla czytelnika z poza USA sposób - brakowało mi przypisów, wytłumaczenia o co dokładnie chodzi. Nie śledząc na bieżąco wszystkich „afer” z Ameryki, ciężko jest się odnaleźć w Shitshow.
Co do samej treści, to da się wyczuć coraz większą frustrację autora. Nic dziwnego. W „Detroit. Sekcja zwłok Ameryki” sytuacja była już zła, ale teraz wg. autora jest już tragicznie.
Warto obejrzeć dokument Flint Town, aby uzyskać pełny obraz sytuacji.

Zachęcona „Detroit. Sekcja zwłok Ameryki” sięgnęłam po nową książkę LeDuffa. Moim zdaniem ta książka została napisana w mniej przystępny dla czytelnika z poza USA sposób - brakowało mi przypisów, wytłumaczenia o co dokładnie chodzi. Nie śledząc na bieżąco wszystkich „afer” z Ameryki, ciężko jest się odnaleźć w Shitshow.
Co do samej treści, to da się wyczuć coraz większą...

Piękna seria, poruszająca i jednocześnie taka prawdziwa!

Piękna seria, poruszająca i jednocześnie taka prawdziwa!

To jedna z pierwszych powieści autorki i zdecydowanie jest to widać. Książka nie jest zła, a jedynie niedopracowana. Czytanie strasznie się dłużyło i z ulgą dotarłam do momentu w którym bohaterka w końcu odkryła prawdę.

To jedna z pierwszych powieści autorki i zdecydowanie jest to widać. Książka nie jest zła, a jedynie niedopracowana. Czytanie strasznie się dłużyło i z ulgą dotarłam do momentu w którym bohaterka w końcu odkryła prawdę.

To pierwsza część serii o doktor Montgomery. Gdyby nie opinie innych czytelników o tym, że to zdecydowanie najgorsza książka Cook’a, to porzuciłabym ją już po 100 stronach. Fabuła była strasznie nudna, właściwie przez większość książki nic się nie działo. Zakończenie książki nie było zaskakujące, ale przynajmniej ciekawe. Mimo wszystko myślę, że warto dać szansę innym książkom Cooka.

To pierwsza część serii o doktor Montgomery. Gdyby nie opinie innych czytelników o tym, że to zdecydowanie najgorsza książka Cook’a, to porzuciłabym ją już po 100 stronach. Fabuła była strasznie nudna, właściwie przez większość książki nic się nie działo. Zakończenie książki nie było zaskakujące, ale przynajmniej ciekawe. Mimo wszystko myślę, że warto dać szansę innym...

Tess jak zwykle trzyma poziom: „Grzesznik” wciąga niesamowicie! Nie obyło się oczywiście bez wielu zwrotów akcji i zaskakującego zakończenia.

Tess jak zwykle trzyma poziom: „Grzesznik” wciąga niesamowicie! Nie obyło się oczywiście bez wielu zwrotów akcji i zaskakującego zakończenia.

To mój pierwszy reportaż. Interesuję się Detroit, a LeDuff sprawił ze chciałabym wiedzieć jeszcze więcej. Napisany ciekawie - wciąga, fascynuje, przeraża.

To mój pierwszy reportaż. Interesuję się Detroit, a LeDuff sprawił ze chciałabym wiedzieć jeszcze więcej. Napisany ciekawie - wciąga, fascynuje, przeraża.

Jako wielka fanka Läckberg, nie mogłam przejść obok jej nowej książki obojętnie. Zdecydowanie nie zawiodłam się. Złota klatka jest wciągająca - nie mogłam się oderwać. Czyta się szybko i przyjemnie :)

Jako wielka fanka Läckberg, nie mogłam przejść obok jej nowej książki obojętnie. Zdecydowanie nie zawiodłam się. Złota klatka jest wciągająca - nie mogłam się oderwać. Czyta się szybko i przyjemnie :)

Czytałam z największa przyjemnością. Polecam fanom autorki :)

Czytałam z największa przyjemnością. Polecam fanom autorki :)

Książkę przeczytałam, bo po pierwsze - wersja ebook wspiera akcję WOŚP. Po drugie, Nicole bardzo cenię i szanuję za to co robi z wiedzą medyczną w internecie. Jednak mimo tego, nie chce oceniać tej książki. Czemu?
Cała historia Nicole jest tak zwariowana, że aż ciężko w nią uwierzyć. Bawiło mnie i jednocześnie dziwiło, że ktoś może mieć aż tak szalone życie.
Wiem, że książka była pisana pierwotnie nie jako książka właśnie, ale jak mówi nam sam tytuł - na instagramie. Dlatego też rozdziały są krótkie, napisane potocznym językiem (lub baaaaardzo potocznym). Niestety moim zdaniem, to wielki minus tej książki - chociaż czytało się szybko, a czas miło spędziłam - to styl jest na bardzo niskim poziomie, co czasem aż przeszkadzało.
Fanom Nicole serdecznie polecam; szczególnie wersja ze zdjęciami cieszy oko. Wszystkich innych raczej nie zachęcam szczególnie mocno, i zwracam uwagę na fakt, że ja sama raczej nazwałabym to zbiorem postów z instagrama.

Książkę przeczytałam, bo po pierwsze - wersja ebook wspiera akcję WOŚP. Po drugie, Nicole bardzo cenię i szanuję za to co robi z wiedzą medyczną w internecie. Jednak mimo tego, nie chce oceniać tej książki. Czemu?
Cała historia Nicole jest tak zwariowana, że aż ciężko w nią uwierzyć. Bawiło mnie i jednocześnie dziwiło, że ktoś może mieć aż tak szalone życie.
Wiem, że...