Gniew Imperium

- Kategoria:
- fantasy, science fiction
- Cykl:
- Bogowie Krwi i Prochu (tom 2)
- Tytuł oryginału:
- Wrath of Empire
- Wydawnictwo:
- Fabryka Słów
- Data wydania:
- 2019-10-04
- Data 1. wyd. pol.:
- 2019-10-04
- Data 1. wydania:
- 2018-03-06
- Liczba stron:
- 792
- Czas czytania
- 13 godz. 12 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788379644476
- Tłumacz:
- Krzysztof Sokołowski
Trwa wojna, w której wszystkie strony walczą o najcenniejsze z trofeów-broń ostateczną.
W kraju wrze. Nieprzyjaciel okupuje stolicę. Pół miliona uciekinierów szuka bezpieczeństwa na pograniczu. Osłaniają ich najemnicy Lady Krzemień, ale przed wojną nie ma łatwej ucieczki i choćbyś nie wiem jak się starał, bitwa może dogonić cię w chwili, gdy jesteś do niej nieprzygotowany.
Ben Styke buduje swą prywatną armię. Wciela do wojska każdego zdolnego do walki. Ma jeden cel: znaleźć starożytny artefakt dzięki któremu, być może, odmienią się losy wojny.
Oto dalszy ciąg wybuchowego cyklu fantasy, którego pierwszy tom Brandon Sanderson nazwał: „po prostu zdumiewającym”.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Bo na wojnie liczy się tylko szaleństwo
Militarna fantastyka ma w sobie to COŚ. Najczęściej jest tym szybka akcja, ciągłe jej zwroty i trzymanie czytelnika w ciągłym napięciu, co też się wydarzy na kolejnej stronie i czy nasza ulubiona postać tam nie zginie. Jeśli to wszystko znajdzie się w jednej książce... Cóż, mamy naprawdę dobrą powieść. A Brian McClellan wie, jak pisać dobre powieści.
Na Fatraście wojna trwa w najlepsze. Ben Styke, uwolniony spod władzy kanclerz Lindet, która uciekła z Landfall, rozpoczyna zbieranie Szalonych Lansjerów i formowanie własnej, prywatnej armii. Taniel Dwa Strzały i Ka-poel namawiają go, by przyłączył się do nich i poszukał kolejnego kamienia bogów. Ich namowom ulega również Lady Vlora Krzemień, adrańska najemniczka, która wraz ze swoim oddziałem wyrusza w drugą stronę kontynentu, poszukując magicznego artefaktu. Dynizyjczycy zajmują Landfall i rozpoczynają pościg za tą czwórką, a Michel Bravis, dawny Czarny Kapelusz, podejmuje się niemal samobójczej misji odnalezienia wśród okupantów pewnej kobiety. A wszystko to po to, żeby tylko nie powstał nowy bóg.
„Gniew imperium” to, objętościowo, bardzo zacna cegła, ale pędzi się przez nią bez chwili na złapanie tchu. Akcja cały czas gna do przodu, nie wyhamowuje i nieustannie coś się tu dzieje. Jak nie wielkie bitwy między armiami, to widowiskowe pojedynki lub szarże Szalonych Lansjerów, aż po skomplikowane polityczne spiski wśród Dynizyjczyków. Jest nad czym się skupiać i co śledzić w fabule. Autor dobrze wie, jak przykuć uwagę czytelnika i utrzymać ją na prawie ośmiuset stronach, dzięki czemu tę książkę właściwie połyka się, nie czyta.
To, co z pewnością przyciągnie czytelników do tej trylogii, to system magiczny. Prochowa magia oraz magia krwi. Tą pierwszą władają magowie prochowi, którzy, najczęściej wciągając nosem czarny proszek, wprowadzają się w trans. Mogą detonować na odległość ładunki, a w transie posiadają wręcz niesamowitą siłę, szybkość i refleks, dzięki czemu w pojedynkę mogą walczyć z przeważającym ilościowo wrogiem. Magią krwi władają Kościane Oczy, magowie Dynizyjczyków – potrafią opanować człowieka i wyciągnąć z niego każdą informację, torturować go i sprawić mu wiele bólu... Trochę ten typ magii kojarzył mi się z czarami voodoo.
Oczywiście, nie można też zapomnieć o bohaterach. Żywi, z krwi i kości, każdy ze swoją przeszłością, która ciągnie się za nim i nie daje mu spokoju. Szalony Ben Styke, niegdyś legenda Szalonych Lansjerów i bohater wojenny, teraz niosący za sobą wspomnienie dziesięciu lat w obozie pracy, do którego został zesłany przez lady kanclerz. Teraz ten znany z bezwzględności i wręcz okrucieństwa człowiek opiekuje się małą dziewczynką, Celine, którą poznał w obozie pracy. Na dodatek coraz częściej nachodzą go wątpliwości dotyczące jego zachowania i życia. Lady Vlora Krzemień, najemniczka z Adro, która czuje się odpowiedzialna za swoich ludzi i zrobi wszystko, by jak najwięcej z nich przeżyło wojnę na Fatraście. W jej oddziale, jak zresztą we wszystkich wojskach Fatrasty i Adro, widać wyraźnie fascynację autora wojskami Napoleona Bonaparte – rzuca się to w oczy, chociażby już przy charakterystycznych nakryciach głowy z tamtej epoki, czy bagnetach zakładanych na karabiny. Michael Bravis, pół Palo, który usiłuje wesprzeć swoich pobratymców w oswobodzeniu się spod władcy kanclerz Lindet i zostaje podwójnym agentem. Do każdej z tej postaci łatwo się przywiążecie i ogromnie ich polubicie, a ich losy nie będą Wam obojętne.
Jeśli jeszcze zastanawiacie się, czy warto sięgnąć po trylogię „Bogów Krwi i Prochu”, to rozwiewam wasze wątpliwości – warto, nawet bardzo. Ta książka to świetna rozrywka, która utrzyma Was w napięciu przez kilka wieczorów i zapewni Wam sporo wrażeń. Militarne fantasy osadzone w świetnie wykreowanym świecie z dobrze skonstruowanymi bohaterami i ciekawym systemem magii – czego chcieć więcej?
Aleksandra Kujawa
Oceny
Książka na półkach
- 416
- 259
- 128
- 14
- 14
- 12
- 11
- 9
- 8
- 6
OPINIE i DYSKUSJE
Dla mnie rewelacja , jeszcze lepsza od części pierwszej. Trwa wyścig w poszukiwaniu magicznych kamieni . Znani z pierwszej części bohaterowie , każdy ze swoim zadaniem , muszą zmagać się z armią najeźdźców i ich magią. Pełna humoru , zwrotów akcji i do tego bardzo dynamiczna saga .
Chwila odpoczynku i biorę się za trzecią część . Ten cykl przekonał mnie do literatury fantasy .
Dla mnie rewelacja , jeszcze lepsza od części pierwszej. Trwa wyścig w poszukiwaniu magicznych kamieni . Znani z pierwszej części bohaterowie , każdy ze swoim zadaniem , muszą zmagać się z armią najeźdźców i ich magią. Pełna humoru , zwrotów akcji i do tego bardzo dynamiczna saga .
Pokaż mimo toChwila odpoczynku i biorę się za trzecią część . Ten cykl przekonał mnie do literatury fantasy .
2 tom trylogii przeszedł moje najśmielsze oczekiwania. Z przyjemnością dałem maksymalną ocenę. Znalazłem tam wszystko co tylko może fan magów prochowych znaleźć. Akcja, intryga, zwrot akcji. Arcydzieło w mojej skromnej ocenie.
2 tom trylogii przeszedł moje najśmielsze oczekiwania. Z przyjemnością dałem maksymalną ocenę. Znalazłem tam wszystko co tylko może fan magów prochowych znaleźć. Akcja, intryga, zwrot akcji. Arcydzieło w mojej skromnej ocenie.
Pokaż mimo toŚwietnie mi się czytało tą część i uważam, że jest końcówka tej części to najlepszy fragment całej serii.
Na plus:
+ wartka i pełna napięcia akcja
+ złożone intrygi, a także wątek śledztwa w śledztwie
+ ciekawi bohaterowie
+ bogaty świat pełen różnych wartości, ambicji, konfliktów, ciekawych miejsc, postaci. Kreacja jest tak dobra, że z łatwością chłonie się każdy aspekt
+ finał książki
Na minus:
- brak poprowadzenia opowieści z perspektywy jednej z głównych postaci
Świetnie mi się czytało tą część i uważam, że jest końcówka tej części to najlepszy fragment całej serii.
więcej Pokaż mimo toNa plus:
+ wartka i pełna napięcia akcja
+ złożone intrygi, a także wątek śledztwa w śledztwie
+ ciekawi bohaterowie
+ bogaty świat pełen różnych wartości, ambicji, konfliktów, ciekawych miejsc, postaci. Kreacja jest tak dobra, że z łatwością chłonie się każdy aspekt
+...
Druga część Trylogii jest równie dobra jak pierwsza, coraz więcej wątków się łączy i tajemnic wyjaśnia, znów przypominają o sobie bohaterowie z Trylogii o Magach Prochowych. Wszystko to napisane doskonale, aż chce się czytać, postacie tak nakreślone, że jest to godne pozazdroszczenia. W drugim tomie akcja poprowadzona równie wartko co w pierwszym, trzeba tylko usiąść i znaleźć odpowiednio dużo czasu na czytanie beż żadnych przerw. Są to naprawdę godziny dobrze wykorzystane oby tak dalej.
Druga część Trylogii jest równie dobra jak pierwsza, coraz więcej wątków się łączy i tajemnic wyjaśnia, znów przypominają o sobie bohaterowie z Trylogii o Magach Prochowych. Wszystko to napisane doskonale, aż chce się czytać, postacie tak nakreślone, że jest to godne pozazdroszczenia. W drugim tomie akcja poprowadzona równie wartko co w pierwszym, trzeba tylko usiąść i...
więcej Pokaż mimo toDługo zeszło mi czytanie kolejnej części cyklu, bo kompletnie nie potrafiłam z początku mocniej wejść w klimat powieści i za ten stan rzeczy wypadałoby winić tutaj miejscami nijako i trochę mdło brzmiącą fabułę, która tak naprawdę dopiero pod sam koniec na dobre ruszyła z kopyta i zaczęło się w końcu robić arcyciekawie i bardziej dynamicznie.
Zaskoczył mnie wątek Ka - poel, bo od samego początku, jeszcze od cyklu Magów Prochowych, bardzo mnie ta postać ciekawiła i widać już horyzontalne zalążki głębszego wyjaśnienia pochodzenia tej tajemniczej postaci no ale o tym mam nadzieję przekonać się w ostatnim już, finalnym tomie i mam nadzieję, że tym razem naprawdę nie będę mogła oderwać się od lektury.
Długo zeszło mi czytanie kolejnej części cyklu, bo kompletnie nie potrafiłam z początku mocniej wejść w klimat powieści i za ten stan rzeczy wypadałoby winić tutaj miejscami nijako i trochę mdło brzmiącą fabułę, która tak naprawdę dopiero pod sam koniec na dobre ruszyła z kopyta i zaczęło się w końcu robić arcyciekawie i bardziej dynamicznie.
więcej Pokaż mimo toZaskoczył mnie wątek Ka -...
Piąta odsłona przygód magów prochowych to jak dotąd najbardziej nijaka pozycja z całej serii. Póki co poszczególne tomy oceniałem jako "niezłe" lub "kiepskie" - ten jest po prostu średni. Nie ma tu koślawych dialogów i nieprzemyślanych wątków z najsłabszych książek McClellana, nie ma też jednak zaskakujących zwrotów akcji i angażujących rozstrzygnięć z tych najlepszych.
Może to być zatem okazją do opisania rzeczy, która od początku w tym uniwersum mi nie leżała, a w "Gniewie Imperium" stała się jeszcze bardziej widoczna. Otóż prezentowane wydarzenia są bardzo brutalne i bezkompromisowe, a moralne wybory niejednoznaczne. Jednocześnie jednak ton powieści jest dość lekki, a bohaterowie... nazbyt bezrefleksyjni: co do jednego zdają się akceptować swoją sytuację i nie przywiązują zbyt wielkiej wagi do niepowodzeń i tragedii dziejących się dookoła. To trochę tak jakby opowiedzieć historię z książek Martina czy Abercrombiego utrzymując przy tym klimat z pierwszych części "Harry'ego Pottera". Nie jest to może zabieg destrukcyjny z punktu widzenia powieści, ale za to powoduje pewien dyskomfort podczas czytania i utrudnia faktyczne przeżywanie perypetii głównych bohaterów.
Piąta odsłona przygód magów prochowych to jak dotąd najbardziej nijaka pozycja z całej serii. Póki co poszczególne tomy oceniałem jako "niezłe" lub "kiepskie" - ten jest po prostu średni. Nie ma tu koślawych dialogów i nieprzemyślanych wątków z najsłabszych książek McClellana, nie ma też jednak zaskakujących zwrotów akcji i angażujących rozstrzygnięć z tych...
więcej Pokaż mimo toKrótka piłka. Część druga. Fantasy z tej średniej półki. Ale czyta się dość płynnie. Co do fabuły to lekko powielane schematy ale nie razi to zbyt strasznie. Postacie wyidealizowane i brakuje tu jakiej świeżości. Ale autor jakoś daje radę to ładnie obtoczyć w coś nawet zjadliwego. Na ciekawe zwroty i zaskakujące momenty przestałem już liczyć dawno, kiedy każdy bohater magicznie się wyleczy ze wszystkiego co go nie zabije (a i z tym by pewnie sobie poradził) i w pojedynkę każdy da radę każdemu choćby i ich tysiące nawet było... Aż dziw, że jeszcze nikt karabinu maszynowego tam nie wymyślił... Mimo wszystko szósteczka skoro to przeczytałem i biorę się za ciąg dalszy.
Krótka piłka. Część druga. Fantasy z tej średniej półki. Ale czyta się dość płynnie. Co do fabuły to lekko powielane schematy ale nie razi to zbyt strasznie. Postacie wyidealizowane i brakuje tu jakiej świeżości. Ale autor jakoś daje radę to ładnie obtoczyć w coś nawet zjadliwego. Na ciekawe zwroty i zaskakujące momenty przestałem już liczyć dawno, kiedy każdy bohater...
więcej Pokaż mimo toRozwinięcie 1 tomu akcja przyśpiesza czyta się coraz lepiej i zdecydowanie polecam :)
Rozwinięcie 1 tomu akcja przyśpiesza czyta się coraz lepiej i zdecydowanie polecam :)
Pokaż mimo toDruga część trylogii "Bogów krwi i prochu" trzyma poziom części pierwszej. Nasza trójka głównych bohaterów w różnych punktach kontynentu próbuje odnaleźć boski kamień i pokonać najazd Dynizyjczyków. Akcja mknie do przodu, mimo sporych rozmiarów książki czyta się bardzo szybko. Bohaterowie są bardzo dobrze opisani a postępowanie ich dobrze wyjaśnione. Pojawiają się kolejne znane osoby z pierwszej trylogii, co dodaje smaczku książce. Polubiłem ten świat i liczę na kolejne książki w tym świecie. Mimo, że przede mną jeszcze jedna ostatnia część, to już mi brakuje tych bohaterów i tego dobrze opowiedzianego świata. Polecam po raz kolejny książki tego autora.
Druga część trylogii "Bogów krwi i prochu" trzyma poziom części pierwszej. Nasza trójka głównych bohaterów w różnych punktach kontynentu próbuje odnaleźć boski kamień i pokonać najazd Dynizyjczyków. Akcja mknie do przodu, mimo sporych rozmiarów książki czyta się bardzo szybko. Bohaterowie są bardzo dobrze opisani a postępowanie ich dobrze wyjaśnione. Pojawiają się kolejne...
więcej Pokaż mimo toJeśli miałbym wybierać, który tom otwierający mi się bardziej podobał, jeśli bym miał porównywać trylogię Magów Prochowych z Bogami Krwi i Prochu, to byłby to bardzo ciężki wybór, ale Grzechy Imperium podobały mi się chyba odrobinę bardziej.
Tak tutaj, gdybym miał porównywać historię z obu trylogii po dwóch tomach, wygrywa już zdecydowanie ta nowa.
Cała historia wydaje mi się ciekawsza, każdy z bohaterów ma ciekawy wątek, pojawia się sporo postaci z poprzedniej trylogii, czyta się bardzo szybko i się nie dłuży.
Nie spodziewałem się, że ta seria może okazać się lepsza od poprzedniej, a jednak:)
Jeśli miałbym wybierać, który tom otwierający mi się bardziej podobał, jeśli bym miał porównywać trylogię Magów Prochowych z Bogami Krwi i Prochu, to byłby to bardzo ciężki wybór, ale Grzechy Imperium podobały mi się chyba odrobinę bardziej.
więcej Pokaż mimo toTak tutaj, gdybym miał porównywać historię z obu trylogii po dwóch tomach, wygrywa już zdecydowanie ta nowa.
Cała historia wydaje mi...