-
ArtykułyBieszczady i tropy. Niedźwiedzia? Nie – Aleksandra FredryRemigiusz Koziński3
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 26 kwietnia 2024LubimyCzytać291
-
ArtykułySzpiegowskie intrygi najwyższej próby – wywiad z Robertem Michniewiczem, autorem „Doliny szpiegów”Marcin Waincetel6
-
ArtykułyWyślij recenzję i wygraj egzemplarz „Ciekawscy. Jurajska draka” Michała ŁuczyńskiegoLubimyCzytać2
Biblioteczka
2020-05-06
"Nienazwany" to świetny dowód na to, że mocny horror nie musi być schematyczny, prosty i do znudzenia przesycony przemocą. W tej książce owszem znajdziemy mnóstwo scen przemocy oraz przysłowiowej rzezi i "fruwających flaków, jednak autor doskonale obmyślał fabułę, przez co dostajemy do rąk absolutnie wciągająca książkę. Wizje głównego bohatera (ich opis) jest wyjątkowo realistyczny. Podczas lektury przyłapałem się na tym, że "wykrzywia mi twarz". Może brzmi to może dość komicznie, ale już dawno nie czytałem książki, która aż tak skutecznie poruszyłaby takiego starego wyjadacza brutalnych horrorów jak ja. Bez ściemy, z czystym sumieniem bardzo, BARDZO polecam "Nienazwanego", a autorowi gratuluję. Zaskoczył mnie totalnie i rozłożył na łopatki. Tak się powinno pisać horrory!
"Nienazwany" to świetny dowód na to, że mocny horror nie musi być schematyczny, prosty i do znudzenia przesycony przemocą. W tej książce owszem znajdziemy mnóstwo scen przemocy oraz przysłowiowej rzezi i "fruwających flaków, jednak autor doskonale obmyślał fabułę, przez co dostajemy do rąk absolutnie wciągająca książkę. Wizje głównego bohatera (ich opis) jest wyjątkowo...
więcej mniej Pokaż mimo toBardzo zabawna, wciągająca historia z lekką nutką grozy. Troszkę niepodobna fabularnie do innych jego książek, ale mnie się bardzo podobała. Spodziewałem się jednak innego zakończenia, ale to już chyba bolączka współczesnych autorów, że książki kończą się nieco rozczarowująco...
Bardzo zabawna, wciągająca historia z lekką nutką grozy. Troszkę niepodobna fabularnie do innych jego książek, ale mnie się bardzo podobała. Spodziewałem się jednak innego zakończenia, ale to już chyba bolączka współczesnych autorów, że książki kończą się nieco rozczarowująco...
Pokaż mimo to
Arcydzieło!
Arcydzieło!
Pokaż mimo to