Zaczyna się świetnie. Zbeształam się w myślach dlaczego ja nie czytam polskich autorów. Nie musiałam długo czekać na odpowiedź. Książka jest krótka, więc to na plus. Nie znalazłam tutaj rozrywki, na którą liczyłam. Naśladowanie przez autorów Folku "wieśniaków" z książek tego gatunku i ich "języka" jest żałosne.

Zaczyna się świetnie. Zbeształam się w myślach dlaczego ja nie czytam polskich autorów. Nie musiałam długo czekać na odpowiedź. Książka jest krótka, więc to na plus. Nie znalazłam tutaj rozrywki, na którą liczyłam. Naśladowanie przez autorów Folku "wieśniaków" z książek tego gatunku i ich "języka" jest żałosne.

Nie rozumiem tak niskich ocen i komentarzy o brutalności jako wadzie. Jest to najbardziej chora książka jaką czytałem od polskich autorów horrorów a czytałem już Gorefikacje. Horror Ekstremalny w dobrym wydaniu, historia buduje napięcie i pomimo odrazy czyta się ją bardzo dobrze. Zakończenie , którego się nie spodziewałem. Polecam dla miłośników gore i horroru ekstremalnego.

Nie rozumiem tak niskich ocen i komentarzy o brutalności jako wadzie. Jest to najbardziej chora książka jaką czytałem od polskich autorów horrorów a czytałem już Gorefikacje. Horror Ekstremalny w dobrym wydaniu, historia buduje napięcie i pomimo odrazy czyta się ją bardzo dobrze. Zakończenie , którego się nie spodziewałem. Polecam dla miłośników gore i horroru ekstremalnego.

Jak dla mnie zbyt brutalna. Brutalność dla samej brutalności. Autorzy owszem odważnie opisują rozmaite bezeceństwa i okrucieństwa, których doświadczają bohaterowie książki, ale poza tym niewiele w tej książce jest. Ocena tylko za odwagę.

Jak dla mnie zbyt brutalna. Brutalność dla samej brutalności. Autorzy owszem odważnie opisują rozmaite bezeceństwa i okrucieństwa, których doświadczają bohaterowie książki, ale poza tym niewiele w tej książce jest. Ocena tylko za odwagę.

Duzo gorsza, niz to co probuje nasladowac. Historia zaczyna sie ok, potem kompletnie traci urok. Szokowanie dla samego szokowania

Duzo gorsza, niz to co probuje nasladowac. Historia zaczyna sie ok, potem kompletnie traci urok. Szokowanie dla samego szokowania

Horror ekstremalny to jest coś! Mówili. Jeżeli takie są wszystkie książki z tego rodzaju to czuję się zawiedziony.
Fabuła to jest jakaś papka. Do mniej więcej połowy ta historia miała jeszcze sens, a potem już wszystko traci swój urok. Byle było więcej przekleństw, stosunków i brutalności. Mimo tej jednej wielkiej nędzy to ta historia ma ukryty przekaz. Przedstawia to jak wpływają na nas narkotyki. Jak jesteśmy obojętni na to co się z nami dzieje na haju. Z tą różnicą, że tu to wszystko przeżywamy na trzeźwo. Nie jednego przeżycie takiej przygody wyciągnęło by z nałogu lub odstraszyło od ćpania bardzo szybko.
Postacie podzielimy na dwie grupy. Występujące w fabule i te epizodyczne, zapomniane przez autorów. Pierwsza grupa to główni bohaterowie nie wyróżniający się za bardzo niczym. A druga to postacie w wątkach, które się pojawiają na chwilę i potem autorzy chyba zapomnieli o nich.
Jest duży ciekawy zwrot akcji, ale to i tak nie ratuje zakończenia. Czuję, że został zmarnowany potencjał na dobrą historię. Takie coś do przeczytania i zapomnienia.
Mnie zastanawia jeszcze jedno. Jak mnie nie szokują takie historie to czy wszystko ze mną w porządku?

Jowita to chcąca ze sobą skończyć ćpunka. Na szczęście ma swojego anioła stróża Marka. By wyciągnąć swą damę z nałogu postanawia wyjechać z nią na agroturystykę by tam w odosobnieniu odcięła się od narkotyków. Nie wszystko jednak idzie tak jak powinno i sprawy się komplikują. Śmiertelnie komplikują.

Horror ekstremalny to jest coś! Mówili. Jeżeli takie są wszystkie książki z tego rodzaju to czuję się zawiedziony.
Fabuła to jest jakaś papka. Do mniej więcej połowy ta historia miała jeszcze sens, a potem już wszystko traci swój urok. Byle było więcej przekleństw, stosunków i brutalności. Mimo tej jednej wielkiej nędzy to ta historia ma ukryty przekaz. Przedstawia to jak...

Ludzie, których znamy i powierzymy im wszystko, nie zawsze okazują się godni naszej uwagi.

Narkotyki potwornie wpływają na ludzkie ciało, z czego od dawna zdaje sobie sprawę Jowita. Jej chłopak, dawny ćpun, Maciek, chce jej pomóc oderwać się od szkodliwego uzależnienia, dlatego postanawia zabrać ją daleko od miejskiego zgiełku. W samotnej leśniczówce Jowita ma przejść detoks, lecz zdrowotny wypad szybko zamienia się w walkę o życie.

Motyw nastolatków oddalonych od cywilizacji, których spotyka coś złego, to mocno wyeksploatowany wątek, po który wielokrotnie sięgają autorzy horroru. W tym wypadku nie było inaczej, choć sama historia nie jest wcale w pełni powieleniem schematu 😱

Tomasz Czarny i Marcin Piotrowski to duet, z którym miałem już okazję obcować przy ich innej książce - Leśne ostępy i dobrze wspominam tę przygodę. Tym razem, mimo wielu podobieństw, fabuła potoczyła się w innym kierunku, dość mocno szokując czytelnika, ale także zapewniając mu nielada rozrywkę 😁

Książkę Folk zaliczyć można do gatunku, jakim jest horror ekstremalny, tak więc nie ma tu żadnych granic ani hamulców, co akurat jest dla mnie plusem. Lubię niepohamowaną przemoc i hektolitry krwi oraz czarny humor, a to wszystko znajdzie tutaj 😶

Jeżeli nie boicie się przekraczania pewnych granic i nie odtrącają was elementy kanibalizmu i bezpośredniości w brutalności, to książka Wam się spodoba. W innym wypadku lepiej trzymać się z dala 😅

Ludzie, których znamy i powierzymy im wszystko, nie zawsze okazują się godni naszej uwagi.

Narkotyki potwornie wpływają na ludzkie ciało, z czego od dawna zdaje sobie sprawę Jowita. Jej chłopak, dawny ćpun, Maciek, chce jej pomóc oderwać się od szkodliwego uzależnienia, dlatego postanawia zabrać ją daleko od miejskiego zgiełku. W samotnej leśniczówce Jowita ma przejść...

Zaczynam się bać Bieszczad .

Zaczynam się bać Bieszczad .

Przeczytałem w jeden wieczór, jak na mnie to tempo wręcz ekspresowe.. no i zastanawiam się po co. O ile pierwsza część jeszcze jakoś wciąga (pomimo przesadnie wdłg mnie eksploatowanych scen seksu i dialogów jak z Zombeavers),tak druga zupełnie nie trzyma się kupy. Fabuła leży i kwiczy, autorzy zaczynają wątki tylko po to by ich nie skończyć, sceny gore ni mnie grzeją ni ziębią a zakończenie jest tak z czapy że przeczytałem je kilka razy tylko po to, żeby się upewnić czy ktoś sobie ze mnie robi jaja. Ja rozumiem że horror ekstremalny rządzi się swoimi prawami, ale nie róbmy k***y z logiki. Podsumowując.. nawet nie wiem co powiedzieć.

Przeczytałem w jeden wieczór, jak na mnie to tempo wręcz ekspresowe.. no i zastanawiam się po co. O ile pierwsza część jeszcze jakoś wciąga (pomimo przesadnie wdłg mnie eksploatowanych scen seksu i dialogów jak z Zombeavers),tak druga zupełnie nie trzyma się kupy. Fabuła leży i kwiczy, autorzy zaczynają wątki tylko po to by ich nie skończyć, sceny gore ni mnie grzeją ni...

Do Marcina i Piotra. Widzę że macie spore problemy z psychiką ale znalazłem już numer do najlepszego psychiatry w Polsce. Będzie dobrze zobaczycie
A tak naserio książka bardzo fajna

Do Marcina i Piotra. Widzę że macie spore problemy z psychiką ale znalazłem już numer do najlepszego psychiatry w Polsce. Będzie dobrze zobaczycie
A tak naserio książka bardzo fajna

Książka obrzydliwa, ohydna, bulwersująca, niesmaczna, chora, przegięta, przyprawiająca o odruchy wymiotne.

Ale to horror ekstremalny - na to się pisałem i to dostałem, więc daję okejkę i rekomendację :)

Książka obrzydliwa, ohydna, bulwersująca, niesmaczna, chora, przegięta, przyprawiająca o odruchy wymiotne.

Ale to horror ekstremalny - na to się pisałem i to dostałem, więc daję okejkę i rekomendację :)