-
Artykuły
Plenerowa kawiarnia i czytelnia wydawnictwa W.A.B. i Lubaszki przy Centrum Nauki KopernikLubimyCzytać1 -
Artykuły
W świecie miłości i marzeń – Zuzanna Kulik i jej „Mała Charlie”LubimyCzytać1 -
Artykuły
Zaczytane wakacje, czyli książki na lato w promocyjnych cenachLubimyCzytać1 -
Artykuły
Ma 62 lata, jest bezdomnym rzymianinem, pochodzi z Polski i właśnie podbija włoską scenę literackąAnna Sierant4
Biblioteczka
2021-01-04
2020-12-31
2020-11-25
2020-11-10
2020-07-17
2020-02-15
2020-01-25
2020-01-02
2019-12-21
2019-10-26
2019-07-15
2018-12-26
Na ten moment mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że jest to najpiękniejsza książka jaką czytałam. Żaden romans tak mnie nie wciągnął. Historia pokazująca obraz dwojga ludzi, poznajcych się w przykrych okolicznościach. Te przypadkowe spotkanie jest jednak początkiem ich pierwszych miłosnych początków,delikatności i czułości. Pięknie ukazane pierwsze miłosne uniesienia, które przeradzają się w związek, który z czasem dla tych dwojga ludzi staje się batalią. Brak dziecka jest największym utrapieniem Quinn i Grahama,a konkretnej Quinn, która przez to nie potrafi spojrzeć na niego tak jak kiedyś. On zaś kocha ją tak mocno, mimo wszystkiego co tak go rani i co rani też ją, że dzięki tej miłości, kiedy już są na skraju rozpadu związku, daje jej szkatułkę, w której opisana jest ich cała miłosna historia, gdzie zawsze wspomina jak bardzo ją kocha mimo że nie chce z nim rozmawiać, że się kłócą, że widzi że cierpi...
Właśnie dzięki temu budzi w Quinn tą miłość, która cały czas w niej była,lecz nie mogła przebić się przez barierę niemożności posiadania dziecka. Dzięki temu ratują swój związek i godzą się z faktem, że można żyć w szczęśliwym związku bez posiadania dziecka. Pokazują, że czasem nawet jeśli pragniemy czegoś najbardziej na świecie,nie możemy tego dostać. Możemy jednak nauczyć się, że mimo tego możemy mieć piękne życie i być kochanym oraz kochać.
Jak dla mnie brak słów. Nigdy nie czytałam żadnej podobnej historii. Piękna, wzruszająca,po przeczytaniu jej czułam taką pustkę, jaką czuje się po przeczytaniu dobrej książki. Po prostu uwielbiam, kocham, nie znam lepszej.
Na ten moment mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że jest to najpiękniejsza książka jaką czytałam. Żaden romans tak mnie nie wciągnął. Historia pokazująca obraz dwojga ludzi, poznajcych się w przykrych okolicznościach. Te przypadkowe spotkanie jest jednak początkiem ich pierwszych miłosnych początków,delikatności i czułości. Pięknie ukazane pierwsze miłosne uniesienia,...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2019-07-11
Jedna z piękniejszych jakie miałam okazję czytać. Płakałam w trakcie i płakałam na końcu. Jestem pod wielkim wrażeniem. Historia nastolatków pokazująca,że czasem jeśli się kogoś kocha, trzeba pozwolić mu odejść. Wciągająca i przejmująca. Czuję pustkę i smutek, ponieważ myślałam, że książka skończy się wyleczeniem Willa i Stelli i ich życiem bez strachu przed dotknięciem drugiej osoby, związku dwojga zdrowych ludzi... Mimo wszystko książka piękna, godna polecenia. Pozwala wysnuć wiele refleksji, inaczej spojrzeć na świat, docenić jak bardzo jesteśmy bogaci mając zdrowie...
Jedna z piękniejszych jakie miałam okazję czytać. Płakałam w trakcie i płakałam na końcu. Jestem pod wielkim wrażeniem. Historia nastolatków pokazująca,że czasem jeśli się kogoś kocha, trzeba pozwolić mu odejść. Wciągająca i przejmująca. Czuję pustkę i smutek, ponieważ myślałam, że książka skończy się wyleczeniem Willa i Stelli i ich życiem bez strachu przed dotknięciem...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo tożadna książka nie wciągnęła mnie tak jak ta, przeczytałam jednym tchem 🤭
żadna książka nie wciągnęła mnie tak jak ta, przeczytałam jednym tchem 🤭
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2016
2016
jedna z piękniejszych książek jakie czytałam...
jedna z piękniejszych książek jakie czytałam...
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2017-12-23
Przed chwilą skończyłam czytać i moje emocje jeszcze nie opadły... piękna i pouczająca, pokazująca, jak dużym problemem jest przemoc domowa. Książka skończyła się tak, jak myślałam, chociaż gdzieś głęboko w sobie miałam ziarenko nadziei, że Lily da tę ostatnią szansę Ryle...Po każdym jego ataku agresji mówiła, że od niego odejdzie, lecz jej miłość do tego człowieka byla tak silna że nie potrafiła tak po prostu go zostawiać. Inaczej patrzyła na to,kiedy jej matka była w tej sytuacji. Myślała, że to takie proste. Ktoś nas krzywdzi, więc po prostu dochodzimy. Kiedy sama znalazła się w takiej sytuacji jak jej mama kiedyś, a potem jeszcze dowiedziała się, że jest w ciąży, podjęła najlepszą decyzję. Mimo, iż miałam tę nadzieję, że ta mu tę ostatnią szansę, wiedziałam,że nie dając mu jej postąpiła dobrze. Nie można w nieskończoność dawać komuś drugiej szansy i ciągle przesuwać granicy swojej wytrzymałości. Nie mogła dopuścić do tego, żeby jej dziecko oglądało to, co widziała ona, kiedy była dzieckiem. Nie mogła dopuścić do tego, żeby Emerson znienawidziła swojego ojca tak, jak było w jej przypadku...Bardzo poruszyły mnie słowa Lily, które wypowiedziała do Ryle'a zaraz po porodzie.'Co byś zrobił, gdyby pewnego dnia ta mała dziewczynka spojrzała na ciebie i powiedziała:'Tatusiu, mój chłopak mnie uderzył'. Jak byś zareagował? ','A jeśli przyszłaby do ciebie i powiedziała:'Tatusiu, mój mąż zepchnął mnie ze schodów. Twierdzi, że to był wypadek. Poradź mi,co mam robić'?, 'A jeśli przyjdzie i powie:'Tatusiu, mój mąż próbował mnie zgwałcić. Nie chciał mnie puścić, mimo że błagałam, by przestał. Ale przysięga, że to się nigdy nie powtórzy. Nie wiem co robić tatusiu'?
W tym momencie czytelnik, Ryle i Lily wiedzą, że to jest już absolutny koniec. Ryle odpowiada, że błagałby swoją córkę, żeby od niego odeszła... No właśnie. Z tego samego powodu odchodzi Lily. Równie poruszające było dla mnie, kiedy dowiedziałam się, że Lily i Ryle byli odzwierciedleniem tego co przeżywała autorka w dzieciństwie. Zostali przedstawieni jako jej rodzice...Z jednej strony przykre, a z drugiej piękne, że są osoby, które nie boją się o tym mówić. To prawda, że czasem te osoby, które najmocniej nas kochają potrafią też najmocniej ranić...Na szczęście Lily odnalazła w końcu szczęście w ramionach Atlasa-przyjaciela z dzieciństwa, który ponad wszystko stawiał jej dobro i przenigdy jej nie skrzywdził. Kiedyś ona uratowała jego, a teraz on uratował ją. Nie mogę nic więcej powiedzieć jak tyle, że jestem bardzo przejęta i zachwycona, że można napisać tak dobrą książkę. Colleen Hoover jest zdecydowanie mistrzynią.
Przed chwilą skończyłam czytać i moje emocje jeszcze nie opadły... piękna i pouczająca, pokazująca, jak dużym problemem jest przemoc domowa. Książka skończyła się tak, jak myślałam, chociaż gdzieś głęboko w sobie miałam ziarenko nadziei, że Lily da tę ostatnią szansę Ryle...Po każdym jego ataku agresji mówiła, że od niego odejdzie, lecz jej miłość do tego człowieka byla tak...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to