-
ArtykułyCi bohaterowie nie powinni trafić na ekrany? O nie zawsze udanych wcieleniach postaci z książekAnna Sierant2
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 24 maja 2024LubimyCzytać342
-
Artykuły„Zabójcza koniunkcja”, czyli Krzysztof Beśka i Stanisław Berg razem po raz siódmyRemigiusz Koziński1
-
ArtykułyCzy to może być zabawna historia?Dominika0
Biblioteczka
Dworce, pociągi, psychiatryk, wybuchy, morderstwa. Polowanie na czarownice, Druga Wojna, wariat z krakowskiego więzienia i japońscy turyści. Bardzo sugestywny choć szorstki scenariusz. Chyba trochę za dużo się dzieje i nie do końca wszystko złapałem, ale na końcu wygrała miłość. Aż chce się wsiąść do pociągu.
Ocena dla trzech tomów.
Dworce, pociągi, psychiatryk, wybuchy, morderstwa. Polowanie na czarownice, Druga Wojna, wariat z krakowskiego więzienia i japońscy turyści. Bardzo sugestywny choć szorstki scenariusz. Chyba trochę za dużo się dzieje i nie do końca wszystko złapałem, ale na końcu wygrała miłość. Aż chce się wsiąść do pociągu.
Ocena dla trzech tomów.
Dworce, pociągi, psychiatryk, wybuchy, morderstwa. Polowanie na czarownice, Druga Wojna, wariat z krakowskiego więzienia i japońscy turyści. Bardzo sugestywny choć szorstki scenariusz. Chyba trochę za dużo się dzieje i nie do końca wszystko złapałem, ale na końcu wygrała miłość. Aż chce się wsiąść do pociągu.
Ocena dla trzech tomów.
Dworce, pociągi, psychiatryk, wybuchy, morderstwa. Polowanie na czarownice, Druga Wojna, wariat z krakowskiego więzienia i japońscy turyści. Bardzo sugestywny choć szorstki scenariusz. Chyba trochę za dużo się dzieje i nie do końca wszystko złapałem, ale na końcu wygrała miłość. Aż chce się wsiąść do pociągu.
Ocena dla trzech tomów.
Autor może miał dobre chęci, ale wyszło banalnie. Mam awersję do płytko nakreślonych postaci. Wątek z kabrioletem wyciągnięty z kapelusza.
Zdecydowanie bardziej polecam dwa inne komiksy pokazujące starość: "Porozmawiajmy o czymś przyjemniejszym" i "Kiedy Dawid stracił głos".
Autor może miał dobre chęci, ale wyszło banalnie. Mam awersję do płytko nakreślonych postaci. Wątek z kabrioletem wyciągnięty z kapelusza.
Zdecydowanie bardziej polecam dwa inne komiksy pokazujące starość: "Porozmawiajmy o czymś przyjemniejszym" i "Kiedy Dawid stracił głos".
Kompilacja wcześniej wydanych krótkich utworów. Obserwacje codzienności, bardziej poetyckie niż reporterskie. Autor robi zakupy, spaceruje albo gapi się na ptaki - nie każdy czytelnik to doceni.
Całość ma bardzo osobisty, czasami biograficzny, charakter. Wrażliwość i zmysł obserwacji są tu ważniejsze niż fakty. Kreska jest bardzo uproszczona, niektórym to pewnie przeszkadza, ale dla mnie idealnie pasuje do lapidarnego stylu tych mini opowiadań.
Kompilacja wcześniej wydanych krótkich utworów. Obserwacje codzienności, bardziej poetyckie niż reporterskie. Autor robi zakupy, spaceruje albo gapi się na ptaki - nie każdy czytelnik to doceni.
Całość ma bardzo osobisty, czasami biograficzny, charakter. Wrażliwość i zmysł obserwacji są tu ważniejsze niż fakty. Kreska jest bardzo uproszczona, niektórym to pewnie...
Życie to kolaż w czasie. Ludzkie przeżycia i emocje są jak okruchy zagubione w kosmosie.
Odbiór tego komiksu może bardzo zależeć od nastroju i czy dasz sobie przestrzeń, żeby się wczuć. Jeśli lubisz zabawę formą a brak linearnej narracji ci nie przeszkadza – bardzo polecam. Jeśli potrzebujesz puenty – raczej się zawiedziesz.
Dużo słyszałem o tym tytule, krytyka często wymienia go wśród arcydzieł. I choć rozumiem te opinie, to osobiście szukam raczej większego połączenia z bohaterem, czegoś głębszego niż migawki. Dlatego oceniam na solidne "bardzo dobry". Mimo to, jeśli interesują cię możliwości komiksowego medium – koniecznie przeczytaj, bo jest to bardzo dopracowany i pomysłowy tytuł (trochę kojarzy się z Tangiem Rybczyńskiego).
W polskim wydaniu każda strona jest osobno, co teoretycznie pasuje do koncepcji autora, ale moim zdaniem jednak się nie sprawdza. Natomiast duży format kart pozwalają na dobry kontakt z każdą planszą.
Życie to kolaż w czasie. Ludzkie przeżycia i emocje są jak okruchy zagubione w kosmosie.
Odbiór tego komiksu może bardzo zależeć od nastroju i czy dasz sobie przestrzeń, żeby się wczuć. Jeśli lubisz zabawę formą a brak linearnej narracji ci nie przeszkadza – bardzo polecam. Jeśli potrzebujesz puenty – raczej się zawiedziesz.
Dużo słyszałem o tym tytule, krytyka często...
Mała, poetycka książeczka. Niewiele słów, ale duży potencjał do zamyślenia.
Można wracać co jakiś czas i bardzo spokojnie oglądać. Takie pozycje służą do powolnego spędzania czasu. Czytanie ich na akord nie ma sensu.
Bardzo ładne wydanie, świetnie dobrane liternictwo.
Mała, poetycka książeczka. Niewiele słów, ale duży potencjał do zamyślenia.
Można wracać co jakiś czas i bardzo spokojnie oglądać. Takie pozycje służą do powolnego spędzania czasu. Czytanie ich na akord nie ma sensu.
Bardzo ładne wydanie, świetnie dobrane liternictwo.
Jak to jest czuć się obco we własnym ciele i wśród bliskich?
Bardzo poprawnie i dosłownie opowiedziana historia. Ale między kadrami czai się dramat, który wywoływał we mnie współczucie i niepokój, mimo początkowego sceptycyzmu. Wizualnie zupełnie mnie nie rusza, zbyt grzeczna kreska.
Jak to jest czuć się obco we własnym ciele i wśród bliskich?
Bardzo poprawnie i dosłownie opowiedziana historia. Ale między kadrami czai się dramat, który wywoływał we mnie współczucie i niepokój, mimo początkowego sceptycyzmu. Wizualnie zupełnie mnie nie rusza, zbyt grzeczna kreska.
Jestem conajmniej dwa razy starszy niż grupa docelowa, ale przeczytałem naprawdę z ochotą. Bardzo sympatyczna, chwilami urocza obyczajówka. Ładnie opowiada o pierwszych miłościach, szkolnych problemach, przyjaźniach. Poznawaniu siebie, swoich zmysłów, emocji i pragnień. Warsztatowo też bardzo solidne, dobry rytm kadrów i tekstu. Nieprzegadana grafika idealnie uzupełnia narrację i kieruje naszą uwagę na to, co w tej historii najważniejsze.
Jestem conajmniej dwa razy starszy niż grupa docelowa, ale przeczytałem naprawdę z ochotą. Bardzo sympatyczna, chwilami urocza obyczajówka. Ładnie opowiada o pierwszych miłościach, szkolnych problemach, przyjaźniach. Poznawaniu siebie, swoich zmysłów, emocji i pragnień. Warsztatowo też bardzo solidne, dobry rytm kadrów i tekstu. Nieprzegadana grafika idealnie uzupełnia...
więcej mniej Pokaż mimo to
Sięgnąłem z ciekawości, zaintrygowany okładką. A co w środku? Typowo: nic nie pcha fabuły do przodu tak szybko, jak patetyczny dialog + kilka trupów.
Początek zapowiada się ciekawie, ale im dalej, tym więcej pospolitej łupaniny. A pomiędzy nawalankami dostajemy idiotyczne dialogi o więzach krwi albo miłości. Postać głównej bohaterki nawet mi się podoba. Fabuła zbudowana klasycznie dla tego typu produkcji: szybkie tempo akcji, nieoczekiwane zwroty, bohaterowie, których losy okazują się jakoś tam splątane, co zastępuje płytką psychologię postaci. Oceniając chłodno: groch z kapustą.
Czy za 40 lat będziemy na to patrzeć tak, jak dzisiaj odbieramy Żbika? ;)
Sięgnąłem z ciekawości, zaintrygowany okładką. A co w środku? Typowo: nic nie pcha fabuły do przodu tak szybko, jak patetyczny dialog + kilka trupów.
Początek zapowiada się ciekawie, ale im dalej, tym więcej pospolitej łupaniny. A pomiędzy nawalankami dostajemy idiotyczne dialogi o więzach krwi albo miłości. Postać głównej bohaterki nawet mi się podoba. Fabuła zbudowana...
"Próbując nadać formę niezrozumiałemu doświadczeniu i uczynić je pożytecznym."
Pozornie nudne życie na przedmieściach w bogatym kraju. Plus paranormalne zjawiska i niepokoje antropocenu. Całość zrobiona z bardzo dużym wyczuciem. Dobre dialogi, ciekawie uchwycone ludzkie charaktery i detale z życia. Widać duży talent i zmysł obserwacji autora (jest reżyserem filmowym i to się czuje). Wizualnie też bardzo ciekawe.
Prawie 400 stron pozwala na rozmach i sportretowanie wielu postaci. Kryminalny wątek opowiedziany bez patosu i banalnych odpowiedzi, ale tak naprawdę nie jest tu najważniejszy. Tylko niestety sama historia niezbyt mnie wciągnęła. Rozumiem wyższe oceny, ale dla mnie to jednorazowa lektura. Mimo to, uważam ten scenariusz za pewien wzorzec rzemieślniczej jakości.
"Próbując nadać formę niezrozumiałemu doświadczeniu i uczynić je pożytecznym."
Pozornie nudne życie na przedmieściach w bogatym kraju. Plus paranormalne zjawiska i niepokoje antropocenu. Całość zrobiona z bardzo dużym wyczuciem. Dobre dialogi, ciekawie uchwycone ludzkie charaktery i detale z życia. Widać duży talent i zmysł obserwacji autora (jest reżyserem filmowym i to...
Komiksowa publicystyka, podparta całą stroną przypisów. Poznajemy plejadę mężczyzn odpowiedzialnych za kretyńskie (i okrutne) poglądy na temat kobiecej anatomii i seksualności. Jak dobrze, że urodziliśmy się w miarę normalnych czasach, w których można o seksie, menstruacji czy łechtaczce normalnie pogadać.
Komiksowa publicystyka, podparta całą stroną przypisów. Poznajemy plejadę mężczyzn odpowiedzialnych za kretyńskie (i okrutne) poglądy na temat kobiecej anatomii i seksualności. Jak dobrze, że urodziliśmy się w miarę normalnych czasach, w których można o seksie, menstruacji czy łechtaczce normalnie pogadać.
Pokaż mimo to
Kompilacja trzech krótszych historyjek. Ciekawych, ale dalekich od doskonałości.
Zamaskowany prorok – fabularnie dość przeciętna opowiastka z niezbyt porywającą, klasyczną puentą. A może to mnie nie ruszają takie rozwiązania. Do tego kilka oklepanych schematów bliskowschodnich (harem, prorocy, potop).
Uzbrojony ogród – ciekawa wariacja na temat wojen husyckich i obłędu religijnego. Także o maniakalnym poszukiwaniu sensu życia kosztem innych ludzi. Więcej tu akcji niż głębi, ale zgrabnie użyta symbolika ratuje całość.
Zakochany bęben – kontynuacja poprzedniej opowieści, wciąż mocno symboliczna. O potrzebie namiętności i miłości mimo okrucieństwa, które szaleje dookoła. Wciągnęła mnie bardziej niż dwie pozostałe.
Wizualnie jest to bardzo pomysłowe i sprawia dużo przyjemności. Dużo smaczków do odkrywania. Gdybym był ministrem edukacji, wpisałbym na listę lektur szkoły średniej ;) Nie, żeby to było jakoś wybitnie głębokie, bo na szczęście nie pretenduje. Ale dlatego, że w lekki sposób wprowadza kilka bardzo ciekawych i uniwersalnych tematów, o których europejczycy zawsze lubili rozmawiać.
Kompilacja trzech krótszych historyjek. Ciekawych, ale dalekich od doskonałości.
Zamaskowany prorok – fabularnie dość przeciętna opowiastka z niezbyt porywającą, klasyczną puentą. A może to mnie nie ruszają takie rozwiązania. Do tego kilka oklepanych schematów bliskowschodnich (harem, prorocy, potop).
Uzbrojony ogród – ciekawa wariacja na temat wojen husyckich i obłędu...
Temat pierwszej namiętności nigdy się nie znudzi, każde pokolenie opowiada o tym od nowa. Autorka tej miniatury robi to w ciekawy sposób. Z jednej strony bardzo bezpruderyjny, z drugiej metaforyczny. Ładnie przeplata kilka sekwencji, pokazując że cielesność to emocje, przygoda i eksperyment. Końcowy detal fajnie dopowiada całą historię.
Objętościowo - miniaturka, 10 minut czytania. Ale moim zdaniem warto.
Temat pierwszej namiętności nigdy się nie znudzi, każde pokolenie opowiada o tym od nowa. Autorka tej miniatury robi to w ciekawy sposób. Z jednej strony bardzo bezpruderyjny, z drugiej metaforyczny. Ładnie przeplata kilka sekwencji, pokazując że cielesność to emocje, przygoda i eksperyment. Końcowy detal fajnie dopowiada całą historię.
Objętościowo - miniaturka, 10 minut...
Nostalgiczna podróż przez kilka dekad, podczas której spokojna, prowincjonalna miejscowość zamienia się w zabetonowany turystyczny kurort. Znikają dobrze znani sąsiedzi, w ich miejsce trafiają anonimowi obcy. Poznajemy kilkoro bohaterów, ale tak naprawdę głównym tematem jest przemijanie.
Odkrywanie smaczków w kolażach dało mi dużo przyjemności.
Gdybym miał się do czegoś przyczepić, to z poszczególnymi bohaterami spędzamy trochę mało czasu i nie udało mi się w żadnego dostatecznie wczuć.
Nostalgiczna podróż przez kilka dekad, podczas której spokojna, prowincjonalna miejscowość zamienia się w zabetonowany turystyczny kurort. Znikają dobrze znani sąsiedzi, w ich miejsce trafiają anonimowi obcy. Poznajemy kilkoro bohaterów, ale tak naprawdę głównym tematem jest przemijanie.
Odkrywanie smaczków w kolażach dało mi dużo przyjemności.
Gdybym miał się do czegoś...
Zbiór krótkich form komiksowych i ilustracji, które pokazują talent i świetny zmysł obserwacji Raczkowskiego. Jak to zwykle bywa z takimi kompilacjami, mamy tu rozrzut tematyczny, nie wszystkie prace są wybitne, ale i tak są to chyba moje ulubione polskie shorty. Choć nie wszystkie są do śmiechu.
Fajny jest też rozstrzał stylistyczny samej warstwy graficznej. Pokazuje, że Raczkowski (wbrew niektórym głosom) potrafi bardzo dobrze rysować. Choć ja akurat uwielbiam te najprostsze, narysowane "nieudolnie".
Zbiór krótkich form komiksowych i ilustracji, które pokazują talent i świetny zmysł obserwacji Raczkowskiego. Jak to zwykle bywa z takimi kompilacjami, mamy tu rozrzut tematyczny, nie wszystkie prace są wybitne, ale i tak są to chyba moje ulubione polskie shorty. Choć nie wszystkie są do śmiechu.
Fajny jest też rozstrzał stylistyczny samej warstwy graficznej. Pokazuje, że...
Bardzo nastrojowe ilustracje, pięknie zaprezentowane na dużym formacie. Co do fabuły nie jestem do końca pewien, nie bardzo rozumiem co tak naprawdę się wydarzyło. Jest to baśń drogi, bohaterowie gdzieś doszli, ale poza tym że zwiedzili kilka ciekawych miejsc, niewiele więcej złapałem. Albo inaczej: jedna z postaci przechodzi przemianę, ale jest ona na tyle banalna, że wolę zatrzymać się na nastroju i nie zastanawiać się już więcej nad treścią. Bo nadmiar dziwnej symboliki i scenografii sugeruje, że może tu jest jakieś drugie dno, ale prawdopodobnie go nie ma.
Niewykorzystany potencjał.
Wizualnie na 7, fabularnie - 4 lub 5.
Bardzo nastrojowe ilustracje, pięknie zaprezentowane na dużym formacie. Co do fabuły nie jestem do końca pewien, nie bardzo rozumiem co tak naprawdę się wydarzyło. Jest to baśń drogi, bohaterowie gdzieś doszli, ale poza tym że zwiedzili kilka ciekawych miejsc, niewiele więcej złapałem. Albo inaczej: jedna z postaci przechodzi przemianę, ale jest ona na tyle banalna, że wolę...
więcej mniej Pokaż mimo to
Trochę dziennik a trochę reportaż. Surowe góry Afganistanu, bohaterstwo lekarzy-wolontariuszy, trudne warunki życia i egzotyczna kultura tubylców. W tle okrutna inwazja Armii Czerwonej.
Znalazłem tu elementy, których brakuje mi w pracach Delisle – dłuższa narracja, poczucie emocjonalnej bliskości. Kilka scen naprawdę chwyciło mnie za serce. Graficznie: bardzo dobre wykorzystanie fotografii w budowaniu całej opowieści.
Nie jest to komiks bez wad, ale autentyzm, który dostajemy w zamian, zdecydowanie to rekompensuje.
Trochę dziennik a trochę reportaż. Surowe góry Afganistanu, bohaterstwo lekarzy-wolontariuszy, trudne warunki życia i egzotyczna kultura tubylców. W tle okrutna inwazja Armii Czerwonej.
Znalazłem tu elementy, których brakuje mi w pracach Delisle – dłuższa narracja, poczucie emocjonalnej bliskości. Kilka scen naprawdę chwyciło mnie za serce. Graficznie: bardzo dobre...
Szukałem książki, z której mógłbym się nauczyć rozpoznawać drzewa. Niestety jest kompletnie nieprzydatna do tego celu. Brakuje systematycznego porządku, gatunki wypisane są alfabetycznie, przez co drzewa liściaste i iglaste przemieszane są z krzewami. Ilustracje ograniczają się do pojedynczego zdjęcia, czasem pokazującego sylwetkę drzewa a czasem liść.
Niedługo potem kupiłem Drzewa Polski i Europy Larousse, która idealnie spełnia moje potrzeby i jest znacznie bardziej przemyślaną publikacją.
Szukałem książki, z której mógłbym się nauczyć rozpoznawać drzewa. Niestety jest kompletnie nieprzydatna do tego celu. Brakuje systematycznego porządku, gatunki wypisane są alfabetycznie, przez co drzewa liściaste i iglaste przemieszane są z krzewami. Ilustracje ograniczają się do pojedynczego zdjęcia, czasem pokazującego sylwetkę drzewa a czasem liść.
Niedługo potem...
Dworce, pociągi, psychiatryk, wybuchy, morderstwa. Polowanie na czarownice, Druga Wojna, wariat z krakowskiego więzienia i japońscy turyści. Bardzo sugestywny choć szorstki scenariusz. Chyba trochę za dużo się dzieje i nie do końca wszystko złapałem, ale na końcu wygrała miłość. Aż chce się wsiąść do pociągu.
Ocena dla trzech tomów.
Dworce, pociągi, psychiatryk, wybuchy, morderstwa. Polowanie na czarownice, Druga Wojna, wariat z krakowskiego więzienia i japońscy turyści. Bardzo sugestywny choć szorstki scenariusz. Chyba trochę za dużo się dzieje i nie do końca wszystko złapałem, ale na końcu wygrała miłość. Aż chce się wsiąść do pociągu.
Pokaż mimo toOcena dla trzech tomów.