Najnowsze artykuły
- ArtykułyTo do tych pisarek należał ostatni rok. Znamy finalistki Women’s Prize for Fiction 2024Konrad Wrzesiński3
- ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 1LubimyCzytać4
- Artykuły„Horror ma budzić koszmary, wciskać kolanem w błoto i pożerać światło dnia” – premiera „Grzechòta”LubimyCzytać1
- Artykuły17. Nagroda Literacka Warszawy. Znamy 15 nominowanych tytułówLubimyCzytać2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Ana Penyas
3
8,3/10
Pisze książki: komiksy
Ana Penyas (Valencia) se diplomó en Diseño Industrial y se graduó en Bellas Artes en la Universitat Politècnica de Valencia. Fue seleccionada para realizar una residencia artística en De Licerias (Oporto, 2015) y lo ha sido también en varias ocasiones en la feria de ilustración de Madrid Ilustrísima y en el festival de autoedición de Valencia Tenderete con varios proyectos de autoedición. Recibió una mención especial en el VI catálogo Iberoamérica Ilustra con la serie «Viaje al interior» y ganó la edición siguiente con «Buscando un sitio». Ha realizado exposiciones individuales en Estudio 64 (Valencia, 2016) y en la O! Galería (Lisboa, 2015),y ha participado en varias exposiciones colectivas, como Refugio Ilustrado (Valencia, 2016) y AnArco (Valencia, 2016). Ha publicado con la editorial Mil razones, Libros del K.O., la web cultural MipetitMadrid, elHype y la revista Bostezo, y es ilustradora en la revista Pikara Magazine. En la actualidad está desarrollando dos álbumes ilustrados para la nueva editorial Cocoyoc. También ha colaborado en el fanzine valenciano Arròs negre, el proyecto sonográfico Hits With Tits, la plataforma CIES NO o el proyecto Refugio Ilustrado.
8,3/10średnia ocena książek autora
12 przeczytało książki autora
4 chce przeczytać książki autora
1fan autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Wszystko pod słońcem Ana Penyas
7,0
Nostalgiczna podróż przez kilka dekad, podczas której spokojna, prowincjonalna miejscowość zamienia się w zabetonowany turystyczny kurort. Znikają dobrze znani sąsiedzi, w ich miejsce trafiają anonimowi obcy. Poznajemy kilkoro bohaterów, ale tak naprawdę głównym tematem jest przemijanie.
Odkrywanie smaczków w kolażach dało mi dużo przyjemności.
Gdybym miał się do czegoś przyczepić, to z poszczególnymi bohaterami spędzamy trochę mało czasu i nie udało mi się w żadnego dostatecznie wczuć.
Wszystko pod słońcem Ana Penyas
7,0
Czytałem gdzieś, że Ana Penyas to „Paco Roca w spódnicy”. Akcja „Wszystkiego pod słońcem” dzieje się wprawdzie Hiszpanii i faktycznie całość sięga czasów dyktatury Franco, ale mimo wszystko uważam, że sposób narracji do takiego określenia nie uprawnia. Owszem, autorka rekonstruuje przeszłość związaną z doświadczeniami jej rodziny, ale sposób mówienia o tym jest zupełnie inny. Komiks Penyas wydaje się o wiele mniej zaangażowany emocjonalnie. Historia jest bardziej sucha, a może po prostu chce być maksymalnie obiektywna. Mam wrażenie, jakby całą sferę emocji twórczyni chciała przenieść na odbiorcę, ona tylko pokazuje – wnioski wyciągaj czytelniku sam.
Swoistym preludium jest jeden z pierwszych kadrów, w którym widzimy starszego pana wypoczywającego na plaży z przewodnikiem turystycznym w ręku, a obok (wyciągniętych z innego kontekstu czasowego) ciężko pracujących rybaków. Ten pomysł (jakby przejęty z „Here” - Richara McGuire’a) sygnalizuje czytelnikowi, że właśnie zmiany dokonujące się w danej przestrzeni podczas kolejnych dziesięcioleci będą tu głównym tematem. „Wszystko pod słońcem” zanurzone jest wprawdzie w specyfice miasteczek wybrzeża śródziemnomorskiego, ale tak naprawdę wygrywa swoją uniwersalnością i próbą uczulenia czytelnika na los autochtonów zmuszonych do porzucania swych miejsc na ziemi w imię szeroko pojętego „rozwoju” i polityki nastawionej na maksymalny zysk.
Trzeba koniecznie dodać, że sposób samej prezentacji jest szczegóły. Grafiki i kolory zachwycają. Widać ciągoty do kolażu, ale to nigdy nie sprawia, że narracja jest nieczytelna, a raczej ją uwiarygadnia przez wplątanie w kadry fragmentów zdjęć. Podobną rolę odgrywają strzępy programów telewizyjnych czy filmów oraz pozostawienie części dialogów w języku hiszpańskim. Dodatkową płaszczyznę tworzy język szyldów, ogłoszeń na budynkach, reklam i graffiti. Uciekanie przed dosłownością i prowadzenie jakby równoległej relacji do tego co w dymkach jest chyba najsilniejszą stroną tej pozycji - część historii opowiada po prostu miasto.
Jeden z najlepszych komiksów w tym roku w Polsce