rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

„Poważny i nieromantyczna” Ashley Poston to książka o książkach i jak tylko zobaczyłam jej zapowiedź - wiedziałam, że będzie moja! Absolutnie uwielbiam ten motyw i tę książkę polubiłam równie mocno!!
Już od początku czułam, że ta historia mi się spodoba i się nie myliłam! Czyta się ją dosyć szybko i bardzo przyjemnie.

To historia idealna - urocza i pełna rodzinnego ciepła, zabawna, dająca nadzieję i motywację do działania, ale też momentami niezwykle wzruszająca!

Pojawia się tu motyw straty bliskiej osoby, który niesamowicie mnie poruszył. Nie sądziłam, że na tej historii uronię łzy, a jednak! Wywołała we mnie ogrom emocji, ale też zmusiła do wielu przemyśleń życiowych.

Jeśli chodzi o wątek romantyczny to nie da się nie polubić Florence i Bena, a chemia między nimi była wyczuwalna od początku. Wciągnęłam się w historie tej dwójki i bardzo mi się ona podobała.

Jest tu dość sporo opisów tego wydawniczego świata i samego procesu tworzenia, co absolutnie uwielbiam w książkach! Ponadto ona pisarka i on redaktor - czy istnieje lepsze połączenie?

„Poważny i nieromantyczna” to jedna z tych historii, które powodują uśmiech, otulają i dają nadzieję.

Im bliżej ostatnich stron, tym mniej chciałam kończyć tę przygodę. Naprawdę bardzo przyjemnie się ją czytało i była to zaskakująca lektura.

· współpraca recenzencka z wydawnictwem media rodzina ·

„Poważny i nieromantyczna” Ashley Poston to książka o książkach i jak tylko zobaczyłam jej zapowiedź - wiedziałam, że będzie moja! Absolutnie uwielbiam ten motyw i tę książkę polubiłam równie mocno!!
Już od początku czułam, że ta historia mi się spodoba i się nie myliłam! Czyta się ją dosyć szybko i bardzo przyjemnie.

To historia idealna - urocza i pełna rodzinnego...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Wszyscy jesteśmy łotrami Amanda Foody, Christine Lynn Herman
Ocena 7,0
Wszyscy jesteś... Amanda Foody, Chris...

Na półkach:

Najpierw niesamowicie chciałam ją przeczytać, a jak już kupiłam to widziałam same negatywne opinie. Jak jest z tym u mnie?

Cóż, książce zdecydowanie brakuje klimatu. Miało być mrocznie, pełno łotrów i krwawa jatka w turnieju na śmierć i życie. No i tego w "Wszyscy jesteśmy łotrami" nie znajdziemy. Za to jest bardzo dużo podobieństw do "Igrzysk śmierci".

Na plus naprawdę świetna kreacja bohaterów, każdy z własnym, indywidualnym, wyróżniającym się charakterem, chociaż niektóre ich decyzje nie zawsze wydawały się sensowne.

No i system magiczny, którego z początku nie rozumiałam, ale fakt faktem - wyróżnia się na tle innych książek.

Akcja momentami wciągająca, kiedy indziej dłużąca się. A samo zakończenie - mnie zaciekawiło! I z chęcią sięgnę po więcej. Nie było to to, czego oczekiwałam, ani jak ta książka jest reklamowana, jednak finalnie serio dobrze się na niej bawiłam.

Najpierw niesamowicie chciałam ją przeczytać, a jak już kupiłam to widziałam same negatywne opinie. Jak jest z tym u mnie?

Cóż, książce zdecydowanie brakuje klimatu. Miało być mrocznie, pełno łotrów i krwawa jatka w turnieju na śmierć i życie. No i tego w "Wszyscy jesteśmy łotrami" nie znajdziemy. Za to jest bardzo dużo podobieństw do "Igrzysk śmierci".

Na plus...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Jak na razie najlepsza książka przeczytana w tym roku!

Niesamowicie wstrząsająca historia gwiazdy, która jakby nie patrzeć stworzyła niektórym sporą część dzieciństwa, w tym też mi. I patrząc teraz na postać Sam... jeny, jak trudne psychicznie musiało być zagranie jej.

Jestem pełna podziwu dla stylu pisania Jennette. Książka jest napisana dość luźno, z elementami czarnego humoru, a sama autorka jest do bólu szczera z czytelnikiem, jak i samą sobą. Od pierwszych stron szokuje i porusza. Ukazuje niesamowicie toksyczne relacje z matką oraz brutalną rzeczywistość dziecięcego show-biznesu, przez co od razu patrzy się inaczej na seriale znane z dzieciństwa.

Porusza tematy zaburzeń odżywiania, przemocy i toksycznych relacji, przez co zdecydowanie nie jest to książka dla każdego. Naprawdę mocna historia, na która trzeba być gotowym. Niemniej jednak warto ją poznać. Mam wrażenie, że ta historia wciąż dojrzewa w moje głowie i jeszcze długo będę o niej myśleć.

Jak na razie najlepsza książka przeczytana w tym roku!

Niesamowicie wstrząsająca historia gwiazdy, która jakby nie patrzeć stworzyła niektórym sporą część dzieciństwa, w tym też mi. I patrząc teraz na postać Sam... jeny, jak trudne psychicznie musiało być zagranie jej.

Jestem pełna podziwu dla stylu pisania Jennette. Książka jest napisana dość luźno, z elementami...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Daję 6 gwiazdek, chociaż nie jestem do końca przekonana.

Pierwszą połową książki byłam serio zachwycona! Nie oczekiwałam wiele, a przez 300 pierwszych stron byłam skłonna dać tej książce 5/5. A potem wszystko się posypało...

Zacznijmy od tej lepszej połowy. Catalina, bohaterka niesamowicie ludzka, napisana tak bardzo naturalnie, że nie sposób było jej nie polubić. Do tego słodka, powoli rozkręcająca się akcja, no nie mogłam się oderwać! Jeszcze ode mnie ogromny plus, za te hiszpańskie akcenty i wstawki, moje serduszko iberystyki rosło za każdym razem. Ponadto wątek pozycji kobiety w firmie, w której wysokie stanowiska zajmują głównie mężczyźni - mega ważny temat!

A potem pojechali do Hiszpanii...i z super Liny zrobiła się wiecznie napalona Lina. Nie było strony, w której nie byłoby opisu pięknych, błękitnych oczu Aarona, jego szerokich ramion i umięśnionej klaty. A nawet i jego niezwykle umięśnionych ud.... Gdyby nie to, ta książka byłaby krótsza o dobre 100 stron. Mnie to osobiście strasznie irytowało i najzwyczajniej nudziło. A spisy sceny...no cóż, dla mnie to one były bardziej cringowe i jak rodem z fanfiction z wattpada (a trwało to z dobre 30 stron....).

Podsumowując, przez naprawdę super pierwszą połowę i serio fajną i wzruszającą końcówkę nie umiem dać jej mniej niż 6 gwiazdek. Ale tak ze 100 stron bym wyrzuciła z tej powieści i byłoby cudownie.

Daję 6 gwiazdek, chociaż nie jestem do końca przekonana.

Pierwszą połową książki byłam serio zachwycona! Nie oczekiwałam wiele, a przez 300 pierwszych stron byłam skłonna dać tej książce 5/5. A potem wszystko się posypało...

Zacznijmy od tej lepszej połowy. Catalina, bohaterka niesamowicie ludzka, napisana tak bardzo naturalnie, że nie sposób było jej nie polubić. Do...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Mała kawiarenka w Tokyo oferuje gościom powrót do przeszłości. Zasad podróży w czasie jest kilka, jednak najważniejsza mówi „musisz wrócić zanim wystygnie kawa”. Poznajemy tu 4 historie, czterech różnych bohaterów, którzy decydują się na ten krok.

Naprawdę nie mogłam doczekać się przeczytania tej książki, intrygowała mnie i byłam jej niesamowicie ciekawa. Jednak po jej przeczytaniu, nie wiem co o niej myśleć. Nie była zła - historie bohaterów, motywy ich decyzji były naprawdę wartościowe.

Jednak całość wydaje mi się taka pusta, sucha. Krótkie, proste zdania, pełne powtórzeń. Mało mi w tym wszystkim emocji, opisu odczuć bohaterów. Być może taka specyfika literatury azjatyckiej. Kocham książki którymi dosłownie się żyje, które powodują lawinę emocji, a tu mi tego zabrakło. Czytało się szybko i przyjemnie, jednak tak naprawdę nie czułam nic.

Mała kawiarenka w Tokyo oferuje gościom powrót do przeszłości. Zasad podróży w czasie jest kilka, jednak najważniejsza mówi „musisz wrócić zanim wystygnie kawa”. Poznajemy tu 4 historie, czterech różnych bohaterów, którzy decydują się na ten krok.

Naprawdę nie mogłam doczekać się przeczytania tej książki, intrygowała mnie i byłam jej niesamowicie ciekawa. Jednak po jej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Najlepsza część z całej trylogii.

Cassandra Clare złamała mi serce i roztrzaskała je na milion kawałków. Dawno nie wylałam aż tyle łez przez książkę!

Wciągająca akcja, od której ciężko się oderwać i naprawdę zaskakujący finał.

Największym atutem tej książki są postacie, każda ma swój indywidualny charakter, wyróżnia się i nie sposób ich nie kochać. Naprawdę się zżyłam z nimi.

Książka zarazem łamiąca serce, ale też pełna ciepła, miłości i dobra, nie raz czytałam z ogromnym uśmiechem na twarzy i było mi ciepło na serduszku.

Choć naprawdę nie oczekiwałam wielę (a kocham twórczość Clare) zaskoczyłam się bardzo pozytywnie i naprawdę polecam lekturę!

Najlepsza część z całej trylogii.

Cassandra Clare złamała mi serce i roztrzaskała je na milion kawałków. Dawno nie wylałam aż tyle łez przez książkę!

Wciągająca akcja, od której ciężko się oderwać i naprawdę zaskakujący finał.

Największym atutem tej książki są postacie, każda ma swój indywidualny charakter, wyróżnia się i nie sposób ich nie kochać. Naprawdę się zżyłam...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

To jedna z tych historii, która porywa czytelnika, wciąga bezpowrotnie i nie daje o sobie zapomnieć. Absolutnie cudowna!

Powojenna Barcelona i historia Daniela Sempere, dla którego pewna książka oraz jej autor stają się pewnego rodzaju obsesją. Bohater zrobi wszystko aby odkryć tajemnicę, kim był Julian Carax i dlaczego na świecie istnieje tylko jeden egzemplarz jego książki...

Nie mogłam się od niej oderwać! "Cień wiatru" pochłonął mnie całkowicie. Niesamowita, intrygująca historia pełna tajemnic i z nutą grozy. Do tego naprawdę piękny styl autora. No i Barcelona, którą aż chce się odwiedzić i przejść szlakiem "Cienia wiatru".

Polecam bardzo!

To jedna z tych historii, która porywa czytelnika, wciąga bezpowrotnie i nie daje o sobie zapomnieć. Absolutnie cudowna!

Powojenna Barcelona i historia Daniela Sempere, dla którego pewna książka oraz jej autor stają się pewnego rodzaju obsesją. Bohater zrobi wszystko aby odkryć tajemnicę, kim był Julian Carax i dlaczego na świecie istnieje tylko jeden egzemplarz jego...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Będzie to opinia na temat całej trylogii, także zapraszam do czytania ;)

Kojarzycie ten trend na tiktoku "Pokaż książkę, której myślałeś, że dasz 5/5 i pokaż te, którym faktycznie dałeś 5 gwiazdek" czy jakoś tak? No to u mnie "Okrutny książę" wpisuje się w tej pierwszej kategorii. Ale! Nie zmienia to faktu, że książki serio były świetne i mega mi się podobały!

To teraz od początku.

Bardzo fajny styl autorki i ciekawie wykreowany świat. Już od dawna miałam ochotę na coś o elfach i się nie zawiodłam. Pierwsza część jednak średnio mi siadła. Jakoś mi się dłużyła i niby się dużo działo, ale w sumie nic super wciągającego. Jednak im dalej tym lepiej! Druga część zdecydowanie lepsza, a od trzeciej było mi się już trudno oderwać. Te przepowiednie, zagadki, wszystkie zawiłości fabuły bardzo na plus! Nie raz się zaskoczyłam i byłam w szoku.
Czytanie tej serii zajęło mi trochę czasu. Jednak gdy ją w końcu skończyła, zatęskniłam za tymi bohaterami, zdążyłam się do nich i do ich świata przywiązać. Nawet do Jude, która do samego końca niezwykle mnie irytowała.
Tak jak wspomniałam wcześniej, druga, a w szczególności ostatnia część uratowała tę serię w moich oczach. Nie było to tak cudowne, jak oczekiwałam, jednak podsumowując całość serio dobrze się bawiłam czytając to. Co nie zmienia faktu, że na 5/5 i miano ukochanej książki "Okrutny książę" raczej nie zasłużył.

I na koniec bonus, na jaki studentka filologii muszę zwrócić uwagę. Tłumaczenie! Czasem (rzadko, ale jednak lubię się czepiać ;)) występowały jakieś dziwne słowa, związki frazeologiczne czy wyrażenia, których mam wrażenie nikt nie używa, były jakieś jakby archaiczne, dla mnie totalnie obce. Jedno nawet sprawdziłam i faktycznie było to słowo oznaczone w słowniku jako archaiczne ;) I po co? Dałoby się te kilka elementów przetłumaczyć inaczej, lepiej. I ja wiem, że to szczegół. Jednak ja, i zakładam, że nie tylko ja, zwróciłam na to dużą uwagę i jest to dla mnie kolejny minus.

Będzie to opinia na temat całej trylogii, także zapraszam do czytania ;)

Kojarzycie ten trend na tiktoku "Pokaż książkę, której myślałeś, że dasz 5/5 i pokaż te, którym faktycznie dałeś 5 gwiazdek" czy jakoś tak? No to u mnie "Okrutny książę" wpisuje się w tej pierwszej kategorii. Ale! Nie zmienia to faktu, że książki serio były świetne i mega mi się podobały!

To teraz...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

O jeny! Co to było...
"Okrutny książę" uzyskał tyle cudownych opinii i zachwytów w internecie, że oczekiwania miałam bardzo wysokie.

Bardzo fajnie wykreowana fabuła, jak i cały świat elfów. Czegoś takiego mi brakowało. Już od dłuższego czasu miałam ochotę na książkę z elfami w roli głównej.

Z pewnością "Okrutny książę" wciąga i momentami ciężko się od niego oderwać. Z początku, co prawda, trochę mi się dłużył, jednak im dalej tym coraz lepiej i ciekawiej. A ostatnie rozdziały to mnie dosłownie porwały. Końcówka niezwykle zaskakująca, która sprawie, że od razu chce się sięgnąć po drugą część.

Bohaterowie również przypadli mi do gustu. No dobra, może nie wszyscy. Dobrze, ciekawie wykreowane postacie, z własnym charakterem. Z Cardanem polubiłam się od samego początku. Jednak Jude, główna bohaterka, ah... irytowała mnie, jak mało kto. Jej zachowanie, postawa takiej typowej buntowniczki z książek młodzieżowych, która jest pozornie nikim, ale ma o sobie ogromne mniemanie. I choć często miałam jej dość, to patrząc na jej historię i pozycję w świecie elfów, jestem w stanie ją trochę usprawiedliwić. Niemniej jednak uważam ją za główny minus tej książki.

Co prawda nie jestem tak zachwycona, jak sądziłam, że będę, jednak "Okrutny książę" na prawdę mi się podobał.
Już zaczynam drugą część i jestem niezwykle ciekawa dalszych losów bohaterów.

O jeny! Co to było...
"Okrutny książę" uzyskał tyle cudownych opinii i zachwytów w internecie, że oczekiwania miałam bardzo wysokie.

Bardzo fajnie wykreowana fabuła, jak i cały świat elfów. Czegoś takiego mi brakowało. Już od dłuższego czasu miałam ochotę na książkę z elfami w roli głównej.

Z pewnością "Okrutny książę" wciąga i momentami ciężko się od niego oderwać. Z...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Przeczytałam inne opinie o tej książce na stronie i w pełni się zgadzam z określeniem "zwyczajne młodzieżowe romansidło", ale też nie oczekiwałam od tej książki zbyt wiele. Lekka, niezbyt wymagająca i słodka, momentami aż za bardzo. Wątek romantyczny był bardzo uroczy, ale też lekko przesłodzony - jestem pewna, że zdecydowanie bardziej by mi się podobał gdybym była młodsza, jednak fajnie było powspominać te początki związku, pierwsze chwile zakochania itd. Elementów kryminału było stosunkowo mało, chwilami miałam wrażenie, że były po prostu zapomniane i schodziły na drugi plan, a szkoda, bo miało to potencjał. Sam finał śledztwa nie ukrywam, że bardzo mnie zawiódł. Nie chce źle ocenić tej książki. Była ona po prostu przeciętna i sądzę, że nie zapamiętam jej na długo. Jednak momentami naprawdę dobrze się przy niej bawiłam. Ogromnym plusem "Światła księżyca" są barwni, ciekawi bohaterowie. Każdy z nich ma swoją historie, unikalny charakter, ale też wady i problemy.
Ja, jako 20 latka czułam się na nią trochę "za stara", co zazwyczaj nie zdarza mi się i na ogół uwielbiam YA. Ale może po prostu nie był to mój typ książek.

Przeczytałam inne opinie o tej książce na stronie i w pełni się zgadzam z określeniem "zwyczajne młodzieżowe romansidło", ale też nie oczekiwałam od tej książki zbyt wiele. Lekka, niezbyt wymagająca i słodka, momentami aż za bardzo. Wątek romantyczny był bardzo uroczy, ale też lekko przesłodzony - jestem pewna, że zdecydowanie bardziej by mi się podobał gdybym była młodsza,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Choć uwielbiam twórczość Gaimana, "Gwiezdny pył" nie porwał mnie tak, jak na to liczyłam. A wymagania miałam spore. Co nie zmienia faktu, że podobała mi się ta lektura. Jak zawsze genialny styl pisania Gaimana, świetny pomysł na fabułę i fantastyczny świat. Jednak na tak długą, ciekawą podróż, jaką odbył bohater, te niecałe 200 stron to zdecydowanie za mało. Zabrakło mi więcej opisów akcji, sporo przygód zostało potraktowanych po macoszemu, ledwie wspomnianych. Chciałabym przeczytać tę historię bardziej rozwiniętą. A przecież Gaiman potrafiłby to zrobić. I też samo zakończenie troche mnie zawiodło. Miłość zrodziła się tak naprawdę z nikąd, sprawa poszukiwania gwiazdy przez innych bohaterów spełzła na niczym a prawdę o swoim pochodzeniu bohater przyjął aż za bardzo neutralnie. Naprawdę fantastyczny pomysł został trochę za słabo wykorzystany.

Choć uwielbiam twórczość Gaimana, "Gwiezdny pył" nie porwał mnie tak, jak na to liczyłam. A wymagania miałam spore. Co nie zmienia faktu, że podobała mi się ta lektura. Jak zawsze genialny styl pisania Gaimana, świetny pomysł na fabułę i fantastyczny świat. Jednak na tak długą, ciekawą podróż, jaką odbył bohater, te niecałe 200 stron to zdecydowanie za mało. Zabrakło mi...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Okładka książki W śnieżną noc John Green, Maureen Johnson, Lauren Myracle
Ocena 7,1
W śnieżną noc John Green, Maureen...

Na półkach:

Potrzebowałam lekkiej książki na "odmóżdżenie" i "W śnieżną noc" świetnie mi się tu sprawdziło. Przyjemne, niewymagające opowiadania w świątecznym, zimowym klimacie, które szybko się czyta. Nie było to jednak nic odkrywczego, ani czym mogłabym się zachwycać. Historie momentami dosyć banalne, a czasem wręcz za bardzo przerysowane i do tego łatwe do przewidzenia. Jedynie ostatnie z trzech opowiadań wydawało mi się "głębsze" i z przekazem, jednak nie wiem, czy to moja wina, czy stylu pisania, ale ja nie widziałam tego problemu u bohaterki, o którym jest mowa i nie rozumiałam do końca zarzutów w jej stronę. Co nie zmienia faktu, że bohaterowie byli wyraziści, mieli swoje charaktery, co zawsze doceniam w książkach.
"W śnieżną noc" to na pewno przyjemna lektura, wywołująca uśmiech i ciepło w serduszku. Jednak nie warto oczekiwać od niej czegoś więcej. Nie jest to pozycja, która na długo zapadnie w pamięć, od której nie sposób się oderwać i którą wręcz się żyje. Taki umilacz zimowego wieczoru, na odprężenie.

Potrzebowałam lekkiej książki na "odmóżdżenie" i "W śnieżną noc" świetnie mi się tu sprawdziło. Przyjemne, niewymagające opowiadania w świątecznym, zimowym klimacie, które szybko się czyta. Nie było to jednak nic odkrywczego, ani czym mogłabym się zachwycać. Historie momentami dosyć banalne, a czasem wręcz za bardzo przerysowane i do tego łatwe do przewidzenia. Jedynie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Fantastyczna, magiczna, genialna ah mogłabym tak długo! Dawno żadna książka mnie tak nie zaskoczyła! Cudowna, porywająca historia, przeczytałam jednym tchem. Bardzo wciągająca. Świetny styl pisania autorki, niebanalny, ale jednocześnie nieprzerysowany, nie był taki poetycki na siłę. Poruszająca historia pełna magii, jednak ta magia była taka subtelna, piękna. Nie ma tam pełno zaklęć i machania różdżkami, magia się po prostu dzieje i idealnie dopełnia świat przedstawiony. Książka jest bardzo tajemnicza, trzyma w napięciu do samego końca i co chwile zaskakuje. Fantastycznie wykreowane postacie, każda ma swój własny charakter, nie zlewają się ze sobą. Do tego niebanalna historia miłosna. No książka po prosto zachwycająca. Już kiedyś słyszałam dużo pozytywnych opinii na jej temat, nie sądziłam jednak, że aż tak mi się spodoba. Jedynym minusem są częste przeskoki czasowe, jednak po dłuższym czytaniu da się to ogarnąć. Polecam gorąco!

Fantastyczna, magiczna, genialna ah mogłabym tak długo! Dawno żadna książka mnie tak nie zaskoczyła! Cudowna, porywająca historia, przeczytałam jednym tchem. Bardzo wciągająca. Świetny styl pisania autorki, niebanalny, ale jednocześnie nieprzerysowany, nie był taki poetycki na siłę. Poruszająca historia pełna magii, jednak ta magia była taka subtelna, piękna. Nie ma tam...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Potężny dżin, złodziej z ulicy, lampa spełniająca życzenia i pradawna magia. Kto w dzieciństwie nie lubił historii Aladyna? Byłam niezwykle ciekawa tej historii, zapowiadała się naprawdę dobrze. Jeny, jak ja się zawiodłam. Pomysł może i był dobry, gorzej w wykonaniem. Język, jak i dialogi był strasznie banalne. Czy potężny, prastary dżin naprawdę powinien zachowywać się jak głupiutka nastolatka? Nie wiem czy to wina stylu autorki, czy tłumaczenia, ale język w tej książce kompletnie nie pasował mi do opisywanej historii. Nie wspomnę już o arabskim, pustynnym klimacie, którego nie czułam wcale. "Zakazane życzenie" niesamowicie mnie wynudziło, nie porwało mnie w żadnym stopniu. Pod koniec czytałam już same dialogi, po prostu nie lubię zostawiać nieskończonych książek. Dialogi wydawały się banalne, wymuszone, postać głównej bohaterki irytująca. Jak nie lubię negatywnie oceniać książek, tak tutaj jedynym plusem okazał się pomysł na fabułę. Sam pomysł to jednak za mało.

Potężny dżin, złodziej z ulicy, lampa spełniająca życzenia i pradawna magia. Kto w dzieciństwie nie lubił historii Aladyna? Byłam niezwykle ciekawa tej historii, zapowiadała się naprawdę dobrze. Jeny, jak ja się zawiodłam. Pomysł może i był dobry, gorzej w wykonaniem. Język, jak i dialogi był strasznie banalne. Czy potężny, prastary dżin naprawdę powinien zachowywać się jak...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Fantastyczna, magiczna, genialna ah mogłabym tak długo! Dawno żadna książka mnie tak nie zaskoczyła! Cudowna, porywająca historia, przeczytałam jednym tchem. Bardzo wciągająca. Świetny styl pisania autorki, niebanalny, ale jednocześnie nieprzerysowany, nie był taki poetycki na siłę. Poruszająca historia pełna magii, jednak ta magia była taka subtelna, piękna. Nie ma tam pełno zaklęć i machania różdżkami, magia się po prostu dzieje i idealnie dopełnia świat przedstawiony. Książka jest bardzo tajemnicza, trzyma w napięciu do samego końca i co chwile zaskakuje. Fantastycznie wykreowane postacie, każda ma swój własny charakter, nie zlewają się ze sobą. Do tego niebanalna historia miłosna. No książka po prosto zachwycająca. Już kiedyś słyszałam dużo pozytywnych opinii na jej temat, nie sądziłam jednak, że aż tak mi się spodoba. Jedynym minusem są częste przeskoki czasowe, jednak po dłuższym czytaniu da się to ogarnąć. Polecam gorąco!

Fantastyczna, magiczna, genialna ah mogłabym tak długo! Dawno żadna książka mnie tak nie zaskoczyła! Cudowna, porywająca historia, przeczytałam jednym tchem. Bardzo wciągająca. Świetny styl pisania autorki, niebanalny, ale jednocześnie nieprzerysowany, nie był taki poetycki na siłę. Poruszająca historia pełna magii, jednak ta magia była taka subtelna, piękna. Nie ma tam...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Podeszłam to tej książki z pewną rezerwą, gdyż kryminały do mnie nigdy nie przemawiały. Bardzo pozytywnie się zaskoczyłam. Książka z dużą dożą tajemniczości i grozy, ma fantastyczny klimat. Świetne połączenie kryminału i fantasy. Każde wcielenie Aidena było inne, dało się odczuć ten indywidualizm postaci, nie zlały się one ze sobą. Mi jednak niesamowicie myliły się imiona i nazwiska bohaterów. Choć pomysłu i klimatu odmówić tej pozycji nie można, to jednak akcja nie wciągnęła mnie jakoś bardzo. Co do samego zakończenia i rozwiązania sprawy, to dla mnie było ogromnym zaskoczeniem, brakowało mi jednak czegoś "po", co się stało po opuszczeniu Blackheath. Ogólnie książkę oceniam bardzo dobrze, ciekawa i oryginalna.

Podeszłam to tej książki z pewną rezerwą, gdyż kryminały do mnie nigdy nie przemawiały. Bardzo pozytywnie się zaskoczyłam. Książka z dużą dożą tajemniczości i grozy, ma fantastyczny klimat. Świetne połączenie kryminału i fantasy. Każde wcielenie Aidena było inne, dało się odczuć ten indywidualizm postaci, nie zlały się one ze sobą. Mi jednak niesamowicie myliły się imiona i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Nie mogę napisać, że ta książka jest zła, jednak na pewno nie dla mnie. Niesamowicie mi się ciągnęła, mam wrażenie, że bardziej ją wymęczyłam niż przeczytałam. Oczekiwałam czegoś znacznie lepszego. O ile początek był bardzo obiecujący, to nie podobało mi się, jak potoczyła się dalsza akcja. Książka była niesamowicie monotonna, nudna, brakowało mi jakiegokolwiek zwrotu akcji czy chociażby elementu zaskoczenia.

Nie mogę napisać, że ta książka jest zła, jednak na pewno nie dla mnie. Niesamowicie mi się ciągnęła, mam wrażenie, że bardziej ją wymęczyłam niż przeczytałam. Oczekiwałam czegoś znacznie lepszego. O ile początek był bardzo obiecujący, to nie podobało mi się, jak potoczyła się dalsza akcja. Książka była niesamowicie monotonna, nudna, brakowało mi jakiegokolwiek zwrotu akcji...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Tyle naczytałam i nasłuchałam się dobrego o tej książce, że nie mogłam jej nie przeczytać. Oczekiwania miałam ogromne. Jednak czy Mafi im sprostała? "Gdyby ocean nosił twoje imię" to historia Shirin, muzułmańskiej dziewczyny, która każdego dnia spotyka się z hejtem i okrucieństwem innych ludzi ze względu na fakt, że nosi hidżab. Książka porusza temat rasizmu, hipokryzji, uprzedzeń, ale też pasji i rodziny. Jest wartościowa, tego nie można jej odmówić. Szkoda tylko, że ta piękna historia z morałem została wsadzona w tak sztampową, ckliwą fabułę, która mi przypominała typowe książki dla nastolatek, czy nawet fanfiction. Początkowo bohaterka wydawała mi się niesamowicie rozkapryszona, jednak starałam się ją zrozumieć, patrząc na jej sytuację, a z czasem ona sama zaczęła to zauważać, za co ogromny plus. Powieść niesamowicie wciągająca, przeczytałam w zaledwie trzy wieczory. Warto przeczytać "Gdyby ocean nosił twoje imię" dla samego przesłania, które jest niesamowicie ważne i ponadczasowe, jednak książka byłaby zdecydowanie lepsza, gdyby fabuła była inaczej obmyślona, nie taka szablonowa.

Tyle naczytałam i nasłuchałam się dobrego o tej książce, że nie mogłam jej nie przeczytać. Oczekiwania miałam ogromne. Jednak czy Mafi im sprostała? "Gdyby ocean nosił twoje imię" to historia Shirin, muzułmańskiej dziewczyny, która każdego dnia spotyka się z hejtem i okrucieństwem innych ludzi ze względu na fakt, że nosi hidżab. Książka porusza temat rasizmu, hipokryzji,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Must read dla osób zainteresowanych Meksykiem, ale i nie tylko. Beata Kowalik otwiera czytelnikowi ocz,, ukazuje Meksyk z inne strony, nie ten pełen kolorów i mariachi, ale brutalny i pełen niesprawiedliwości. "No pasa nada" wstrząsa czytelnikiem od pierwszych stron. Autorka porusza wiele tematów, od skorumpowanej władzy Meksyku i mafii, po medycynę lokalną. Daje głos wielu kobietom, każda opowiada swoją historie, niejednokrotnie niezwykle brutalną i wstrząsającą. Jeśli ktoś jeszcze myśli, że feminizm w XXI nie ma sensu, "No pasa nada" udowadnia, że jest zupełnie inaczej. Pozycja niezwykle mądra i wartościowa, warta przeczytania.

Must read dla osób zainteresowanych Meksykiem, ale i nie tylko. Beata Kowalik otwiera czytelnikowi ocz,, ukazuje Meksyk z inne strony, nie ten pełen kolorów i mariachi, ale brutalny i pełen niesprawiedliwości. "No pasa nada" wstrząsa czytelnikiem od pierwszych stron. Autorka porusza wiele tematów, od skorumpowanej władzy Meksyku i mafii, po medycynę lokalną. Daje głos...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Nie miałam wielkich oczekiwań, co do tej książki, więc nie mogę powiedzieć, że się zawiodłam, lecz wielkiego zachwytu też nie było. Fabuła oryginalna, z pomysłem, gdzie magia miesza się z biedą i odrzuceniem. Książka bardzo tajemnicza, jednak czułam niedosyt, jakby nie wszystko zostało zakończone, jak należy. Niemniej jednak czytało się szybko i wciągnęła mnie. Nie wbiła mnie w fotel, nie wywołała fali emocji, jednak czytało się naprawdę fajne, książka zdecydowanie zasługuje na uwagę ze względu na nietuzinkową fabułę.

Nie miałam wielkich oczekiwań, co do tej książki, więc nie mogę powiedzieć, że się zawiodłam, lecz wielkiego zachwytu też nie było. Fabuła oryginalna, z pomysłem, gdzie magia miesza się z biedą i odrzuceniem. Książka bardzo tajemnicza, jednak czułam niedosyt, jakby nie wszystko zostało zakończone, jak należy. Niemniej jednak czytało się szybko i wciągnęła mnie. Nie wbiła...

więcej Pokaż mimo to