Najnowsze artykuły
- ArtykułyStrefa mrokuchybarecenzent0
- ArtykułyMiędzynarodowe Targi Książki w Warszawie już 23 maja. Włochy gościem honorowymLubimyCzytać2
- ArtykułySpecjalnie dla pisarzy ta księgarnia otwiera się już o 5 rano. Dobry pomysł?Anna Sierant70
- ArtykułyKeith Richards, „Życie”: wyznanie człowieka, który niczego sobie nie odmawiałLukasz Kaminski2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Beata Kowalik
1
6,6/10
Pisze książki: reportaż
Filolożka, dziennikarka, reporterka. Jej teksty ukazywały się między innymi na łamach „Tygodnika Powszechnego”. Od ponad dziesięciu lat podróżuje z rodziną po świecie. Pisząc o Meksyku, w którym mieszkała kilka lat, nie boi się poruszać trudnych tematów – wojny narkotykowej, prostytucji nieletnich, miażdżącej biedy czy łamania praw człowieka. Jednocześnie stara się przedstawić nieustępliwą i prawdziwą sylwetkę meksykańskiej kobiety, która żyje w skrajnie trudnych warunkach.
6,6/10średnia ocena książek autora
424 przeczytało książki autora
485 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
No pasa nada! Nic się nie dzieje. Kobiece oblicze Meksyku
Beata Kowalik
6,6 z 371 ocen
923 czytelników 68 opinii
2020
Najnowsze opinie o książkach autora
No pasa nada! Nic się nie dzieje. Kobiece oblicze Meksyku Beata Kowalik
6,6
Książka lekka, przyjemna, ciekawa i szybko się czyta. Jednak odnoszę wrażenie, że autorka nieco odbiegała momentami od głównego zamysłu książki. I tak naprawdę, jak lepiej miało się poznać historię i losy kobiet w Meksyku, to więcej dowiedziałam się o aktywistach, skorumpowanych rządach, czy rytuałach, czarach i złych brujo a o tym jak panie radzą sobie na co dzień w niesprawiedliwościami świata.
Czułam się, jakbym czytała o Meksyku, a meksykańskich kobietach.
Jednak na spokojne, wieczory z dobrą kawą w ręku, będzie trafną pozycją, gdyż przez potoczny styl, jakim została napisana, nie staję się po czasie nużącą.
No pasa nada! Nic się nie dzieje. Kobiece oblicze Meksyku Beata Kowalik
6,6
Niestety zawiodłam się na tej pozycji. Jest to zbiór różnych historii kobiet z Meksyku. Historie te wydają się momentami niepogłębione czy też niedokończone. Rozdziały o kobietach z małych wsi są pisane w ten sposób, że czasowniki w zdaniach znajdują się na końcu. Domyślam się, że jest to zabieg literacki, jednak wyjątkowo irytujący. Sam tytuł jest dość nietrafiony, lepiej brzmiałoby „Así es” powtarzane przez autorkę wielokrotnie.