-
ArtykułyAntti Tuomainen: Tworzę poważne historie, które ukrywam pod absurdalnym humoremAnna Sierant2
-
ArtykułyKsiążka na Dzień Dziecka: znajdź idealny prezent. Przegląd promocjiLubimyCzytać1
-
Artykuły„Zaginiony sztetl”: dalsze dzieje Macondo, a może alternatywna historia Goraja?Remigiusz Koziński3
-
Artykuły„Zależy mi na tym, aby moje książki miały kilka warstw” – wywiad ze Stefanem DardąMarcin Waincetel2
Biblioteczka
2021-09-26
2021-09-14
2021-09-13
2021-06-09
Mam mieszane uczucia co do tej książki. Bardzo ciekawa jest historia powstania powieści - polecam zapoznać się z posłowiem. Natomiast sama fabuła... Momentami bardzo infantylna i naciągana. Mnóstwo erotyki - można odnieść wrażenie - kosztem innych wątków. Bardzo płytko potraktowana kwestia ruchu oporu. Natomiast plusem książki jest ukazanie sytuacji w Niemczech w dobie rozwoju narodowego socjalizmu oraz obrazu okupowanego Krakowa. Autorka zrobiła naprawdę dobry research przywołując na kartach książki autentyczne postaci, w tym aptekarza z krakowskiego getta, Tadeusza Pankiewicza.
Mam mieszane uczucia co do tej książki. Bardzo ciekawa jest historia powstania powieści - polecam zapoznać się z posłowiem. Natomiast sama fabuła... Momentami bardzo infantylna i naciągana. Mnóstwo erotyki - można odnieść wrażenie - kosztem innych wątków. Bardzo płytko potraktowana kwestia ruchu oporu. Natomiast plusem książki jest ukazanie sytuacji w Niemczech w dobie...
więcej mniej Pokaż mimo to2021-05-20
Książka jest bardzo dobrym uzupełnieniem "Rozmów z katem" - pokazując historię Kazimierza Moczarskiego, środowisko z jakiego się wywodził, ukazując jak wyglądał jego pobyt w więzieniu z perspektywy osób starających się o jego uwolnienie. Dowiadujemy się dużo o działalności Moczarskiego w czasie wojny, poznajemy także losy jego żony, niemniej dramatyczne.
Niesamowite jest to, jak wielką siłę ducha miał Kazimierz Moczarski, jak znalazł w sobie siłę, nie tylko aby przetrwać, ale także, by wrócić do stosunkowo normalnego życia i aktywności społecznej po latach więzienia w nieludzkich warunkach, a także do tego, by stać się wsparciem dla zdruzgotanej latami prześladowań żony.
Wzruszający jest opis jego pierwszych wrażeń po wyjściu na wolność, jak dziwił się, że ludzie w pośpiechu nie zwracają uwagi na otaczające ich piękno świata.
O takich ludziach warto pamiętać i z ich przykładu czerpać siły i optymizm w trudnych chwilach.
Książka jest bardzo dobrym uzupełnieniem "Rozmów z katem" - pokazując historię Kazimierza Moczarskiego, środowisko z jakiego się wywodził, ukazując jak wyglądał jego pobyt w więzieniu z perspektywy osób starających się o jego uwolnienie. Dowiadujemy się dużo o działalności Moczarskiego w czasie wojny, poznajemy także losy jego żony, niemniej dramatyczne.
Niesamowite jest...
2021-05-14
Ta książka jest wstrząsającą podróżą w głąb umysłu zbrodniarza, a to, co tam odkrywamy jest tak okrutne i nieludzkie, że balansuje na granicy abstrakcji.
Kiedy dodamy realia w jakich toczy się rozmowa Moczarskiego i Stroopa z udziałem Schielkego - stalinowski system, który w jednej celi umieszcza bohatera i zbrodniarza, traktując gorzej tego pierwszego - abstrakcja uderza jeszcze mocniej.
Już dawno nie miałam w ręku książki, której treść zmuszałaby mnie do przerywania lektury niemal po każdym rozdziale i popadaniu w zadumę. Kiedy wrzucona na niewiarygodne wyżyny absurdu wywołane fanatycznymi wywodami Stroopa, spadam boleśnie w rzeczywistość, przywołana jednym zdaniem komentarza współosadzonego, który czasem prześmiewczo, a często z bezlitosną prostotą, obnaża zbrodnię aż do jej szpiku. Tak bardzo, że czasem i zbrodniarz staje się bezradny wobec prawdy.
Ta książka jest wstrząsającą podróżą w głąb umysłu zbrodniarza, a to, co tam odkrywamy jest tak okrutne i nieludzkie, że balansuje na granicy abstrakcji.
Kiedy dodamy realia w jakich toczy się rozmowa Moczarskiego i Stroopa z udziałem Schielkego - stalinowski system, który w jednej celi umieszcza bohatera i zbrodniarza, traktując gorzej tego pierwszego - abstrakcja uderza...
2021-02-13
Historia jest niesamowita. Natomiast z punktu widzenia zawartości - oprócz przedrukowania korespondencji między Bohaterami - brakuje innego, bardziej współczesnego kontekstu. Autorki rozmawiały z Bohaterami opowieści, nie pracowały jedynie na dokumentach i trochę szkoda, że więcej z tych rozmów nie znalazło się w książce.
Historia jest niesamowita. Natomiast z punktu widzenia zawartości - oprócz przedrukowania korespondencji między Bohaterami - brakuje innego, bardziej współczesnego kontekstu. Autorki rozmawiały z Bohaterami opowieści, nie pracowały jedynie na dokumentach i trochę szkoda, że więcej z tych rozmów nie znalazło się w książce.
Pokaż mimo to2021-02-27
Po przeczytaniu tej książki mam bardzo mieszane uczucia. I nie chodzi tu nawet o kontrowersje wokół niej, o których dowiedziałam się już po przeczytaniu, ale na okładce dostajemy informację: "prawdziwa historia", a opis feruje surowe wyroki wobec prawdziwych osób. Gdybym czytała tę powieść - nie jest to reportaż, lecz fabularyzowana opowieść - z przeświadczeniem, że stanowi fikcję literacką, bez wahania mogłabym napisać, że pewne wątki są naciągane, niespójne albo zwyczajnie mało prawdopodobne. Jak stawiać jednak takie zarzuty spisanym wspomnieniom?
Mamy tutaj do czynienia z historią opowiedzianą przez córkę głównej bohaterki. Narracja prowadzona jest na przekór - pierwszoosobowa w przypadku głównej bohaterki -Stefanii i trzecioosobowa tam, gdzie odnosi się do jej córki, Ewy, a to przecież wspomnienia Ewy dotyczące opowieści jej matki są kanwą całej opowieści.
Ojciec Ewy na kartach powieści jest złym mężem i rodzicem, pozbawionym empatii wobec swojej rodziny, oskarżanym o spowodowanie cierpień matki, partyzantem przedkładającym dobro ojczyzny ponad wszystko. Główną osią pretensji wobec ojca jest fakt, że podczas aresztowania matki w ich rodzinnym domu, nie ujawnił się, pozostając w kryjówce za ścianą pokoju. Choć trudno mi sobie wyobrazić, że jego wyjście z kryjówki podczas aresztowania mogłoby cokolwiek zmienić i sprawić, że konsekwencje ominęłyby jego rodzinę, jestem jeszcze w stanie zrozumieć mechanizm obwiniania ojca Ewy za traumę, której doświadczyła główna bohaterka.
Natomiast już podczas czytania dużo wątpliwości nasunęło mi się w związku z postacią Jurgena. Nie przeczę, że pomoc ze strony hitlerowskiego żołnierza mogła mieć miejsce - znamy choćby przypadek kapitana Hosenfelda, który udzielił pomocy Władysławowi Szpilmanowi. Niemniej jednak historia przedstawiona w powieści wydaje się nieprawdopodobna, jeżeli chodzi o zakres i sposób pomocy. Ponadto postać Jurgena jest mocno idealizowana, co widać jeszcze jaskrawiej w kontraście do niemal demonizowanego męża Stefanii. Dziwi również fakt, że wątek relacji Stefanii i Jurgena był do tej pory nieznany jej przyjaciółkom z obozu. Ponadto z książki nie dowiadujemy się nic więcej na temat personaliów Jurgena - nie znamy jego nazwiska ani żadnych bliższych faktów na jego temat, co stawia pod znakiem zapytania wiarygodność opowieści.
HIstoria jest oczywiście wciągająca, pokazuje siłę matki, która walczy o powrót do swoich dzieci. Uważam jednak, że przy ocenie prawdziwości opisanych wątków warto kierować się sporą dozą krytycyzmu.
Po przeczytaniu tej książki mam bardzo mieszane uczucia. I nie chodzi tu nawet o kontrowersje wokół niej, o których dowiedziałam się już po przeczytaniu, ale na okładce dostajemy informację: "prawdziwa historia", a opis feruje surowe wyroki wobec prawdziwych osób. Gdybym czytała tę powieść - nie jest to reportaż, lecz fabularyzowana opowieść - z przeświadczeniem, że...
więcej mniej Pokaż mimo to2021-01-08
Gra na emocjach i trzyma w napięciu. Końcówka daje popalić.
Postacie są wielowymiarowe, z krwi i kości. Mamy tragedię, skrywany sekret, niejednoznaczne uczucie, niespełnioną miłość, trudne i skomplikowane relacje, ciasnotę konwenansów, ale również młodość, świeżość, marzenia i świat sceny. Tło stanową szalone lata 20. w cieniu ciężkich przeżyć I wojny światowej.
Trudno było się oderwać.
Nie wiem natomiast i nie rozumiem dlaczego tytuł oryginalny Fallen Skies, który wprost nawiązuje do cytatu ze wstępu i w szerszym kontekście odnosi się do bohaterów powieści, przetłumaczono jako Żona oficera, co brzmi nieco harlequinowo i może być mylące.
Gra na emocjach i trzyma w napięciu. Końcówka daje popalić.
Postacie są wielowymiarowe, z krwi i kości. Mamy tragedię, skrywany sekret, niejednoznaczne uczucie, niespełnioną miłość, trudne i skomplikowane relacje, ciasnotę konwenansów, ale również młodość, świeżość, marzenia i świat sceny. Tło stanową szalone lata 20. w cieniu ciężkich przeżyć I wojny światowej.
Trudno...
2020-05-03
Richard Flanagan napisał, iż dobra książka sprawia, że chce się ją przeczytać jeszcze raz, a książka wielka każe człowiekowi jeszcze raz przeczytać swoją duszę. "Pasażerka" Zofii Posmysz to literatura wielka - nie bez powodu jej treść stała się kanwą nie tylko książki, ale również słuchowiska radiowego, pełnego specyficznej aury filmu oraz adaptacji teatralnej.
O tym jak dobre jest to dzieło nie decyduje jedynie intrygująca gra psychologiczna między Lizą, byłą strażniczką obozową z Auschwitz, a pasażerką statku, która łudząco przypomina Martę, więźniarkę lagru. To również gra sumienia, i próba odsunięcia od siebie okrutnej prawdy o sobie. To mieszanka rzeczywistości i retrospekcji z życia w obozie, których wydźwięk zmienia się wraz z odkrywaniem faktów takimi jakie były, a nie takimi jakimi z perspektywy czasu powinny być.
To ponadto dialog zwycięzcy ze zwyciężonym, ukazany w rozmowach między Amerykaninem a Niemcem - o odpowiedzialności za zbrodnię i o sprawiedliwości, a także o tym, że świat nie jest czarno-biały.
Książkę czyta się jednym tchem. Sceny z życia obozowego płynnie wiążą się z rozterkami Lizy i stanowią ilustrację jej wewnętrznej walki o siebie. Szczególne wrażenie wywarła na mnie scena koncertu muzyki Wagnera w obozie męskim zmieszana z gwizdem pociągu przywożącego kolejny transport więźniów. Mieszanka sacrum i profanum, która doskonale oddaje cynizm bezlitosnej machiny śmierci.
Ta książka to wspaniałe dziedzictwo dla pokoleń powojennych, ukazująca traumę po największej zbrodni jaka dotknęła ludzkość.
Richard Flanagan napisał, iż dobra książka sprawia, że chce się ją przeczytać jeszcze raz, a książka wielka każe człowiekowi jeszcze raz przeczytać swoją duszę. "Pasażerka" Zofii Posmysz to literatura wielka - nie bez powodu jej treść stała się kanwą nie tylko książki, ale również słuchowiska radiowego, pełnego specyficznej aury filmu oraz adaptacji teatralnej.
O tym jak...
2019-11-23
"Szmaragdowej tablicy" nie można odmówić tego, że jest wciągającą powieścią. Akcja została zbudowana dwutorowo - w oparciu o dwie różne osie czasowe: okres drugiej wojny światowej i czasy współczesne, które łączy kilka wspólnych mianowników. Chodzi tutaj przede wszystkim o strzeżoną od wieków tajemnicę, śledztwo prowadzone wokół dzieł sztuki, historię, miłość, Paryż... Trzeba podkreślić, że wątek śledztwa oraz tło historyczne są dużym plusem książki (chociaż mam mieszane uczucia co do samych wyników śledztwa, które sprawiają, że w mojej ocenie fabuła wiele traci na wiarygodności). Natomiast wątek romansowy jest emocjonujący, choć nieco naciągany i naszpikowany scenami, w których bohaterka cudem unika opresji dzięki pojawiającemu się znikąd ukochanemu.
Abstrahując jednak od powyższego, "Szmaragdowa tablica" wprowadza czytelnika we wspaniały klimat, dobrze oddaje atmosferę okupowanego Paryża, emocje bohaterów, a także trzyma w napięciu. Na pewno sięgnę po kolejne powieści Carli Montero.
"Szmaragdowej tablicy" nie można odmówić tego, że jest wciągającą powieścią. Akcja została zbudowana dwutorowo - w oparciu o dwie różne osie czasowe: okres drugiej wojny światowej i czasy współczesne, które łączy kilka wspólnych mianowników. Chodzi tutaj przede wszystkim o strzeżoną od wieków tajemnicę, śledztwo prowadzone wokół dzieł sztuki, historię, miłość, Paryż......
więcej mniej Pokaż mimo to
Wywiad, który warto przeczytać. Pokazuje nie tylko historię życia i relację byłej więźniarki obozów koncentracyjnych, ale jest ponadto intrygującą dyskusją o literaturze, kulturze, sztuce i postrzeganiu tragedii obozów z tej właśnie perspektywy. Niesamowita jest historia przetrwania Zofii Posmysz, jej wola walki, i źródła, z których czerpała siłę. W swojej literaturze poświęconej tematyce obozowej, przedstawiła tamtą rzeczywistość z zupełnie nowej perspektywy. Mimo bogactwa literatury obozowej po wojnie, miała ona charakter przede wszystkim kronikarski, oczywiście w celu zachowania i udokumentowania relacji osób, które same doświadczyły okrucieństwa nazistowskiego systemu zagłady. Tymczasem Zofia Posmysz zaproponowała w swojej twórczości spojrzenie na zbrodnię z perspektywy kata w głośnej "Pasażerce", która doczekała się już adaptacji radiowej, teatralnej, filmowej oraz operowej. Tytułowe królestwo za mgłą to z kolei spojrzenie na obóz z perspektywy baśni, do której można było uciec umysłem z okrutnej rzeczywistości.
Warto poznać postać Zofii Posmysz, która mimo traumatycznych doświadczeń (w obozie była m.in. poddawana eksperymentom medycznym) i zaawansowanego wieku emanuje ciepłem i energią, nadal realizując misję świadczenia o najmroczniejszym etapie ludzkich dziejów.
Wywiad, który warto przeczytać. Pokazuje nie tylko historię życia i relację byłej więźniarki obozów koncentracyjnych, ale jest ponadto intrygującą dyskusją o literaturze, kulturze, sztuce i postrzeganiu tragedii obozów z tej właśnie perspektywy. Niesamowita jest historia przetrwania Zofii Posmysz, jej wola walki, i źródła, z których czerpała siłę. W swojej literaturze...
więcej Pokaż mimo to