Żona oficera

Okładka książki Żona oficera Philippa Gregory
Logo Lubimyczytac Patronat
Logo Lubimyczytac Patronat
Okładka książki Żona oficera
Philippa Gregory Wydawnictwo: Książnica powieść historyczna
504 str. 8 godz. 24 min.
Kategoria:
powieść historyczna
Tytuł oryginału:
Fallen Skies
Wydawnictwo:
Książnica
Data wydania:
2014-09-01
Data 1. wyd. pol.:
2014-09-01
Data 1. wydania:
2006-10-16
Liczba stron:
504
Czas czytania
8 godz. 24 min.
Język:
polski
ISBN:
9788324581443
Tłumacz:
Urszula Gardner
Tagi:
historyczno-obyczajowa beletrystyka historyczna
Średnia ocen

6,9 6,9 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oficjalne recenzje i

Przeszłość, która nie chce odejść



1681 215 47

Oceny

Średnia ocen
6,9 / 10
380 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
2310
1184

Na półkach: , ,

Anglia, rok 1920. Stephen Winters dwa lata po zakończeniu wojny wciąż zmaga się z koszmarnymi wspomnieniami i nie potrafi normalnie funkcjonować, chociaż ze wszystkich sił odrzuca myśl, że mógł zostać dotknięty ,,chorobą wojenną”. Kiedy poznaje młodziutką Lily Valance, początkującą śpiewaczkę, która nie chce myśleć o przeszłości i pragnie czerpać z życia garściami, wierzy, że taka kobieta mogłaby go uleczyć. Lily nie odpowiada na jego fascynację, jest zakochana w kimś innym (wbrew sugestii opisu),ale gdy znajduje się w trudnej sytuacji osobistej, zostaje zmuszona do przyjęcia oświadczyn Stephena.

Jak wiecie, lubię pisarstwo Philippy Gregory. Zdaję sobie sprawę, że ta pisarka jest dość kontrowersyjna, głównie przez to jak ukazuje pewne postacie historyczne, czasem w sprzeczności z narracją, która jest o nich powszechnie przyjęta. Sama nie jestem fanką jej ukazania chociażby Henryka VII czy Elżbiety York, ale jednak jest to jedna z tych autorek, której książki zazwyczaj co najmniej mnie zadowalają. Tutaj mamy do czynienia z mniej znanym wymiarem twórczości Gregory, powieścią historyczną z fikcyjnymi bohaterami. I mój główny zarzut jest taki, że jej styl chyba średnio pasuje do takiej tematyki. Książki Gregory zazwyczaj są dość długie i szczegółowe, szczególnie wydania z Książnicy są bardzo obszerne, ta tutaj niespecjalnie odstaje, ale mam wrażenie, że za mało się w niej działo, pewne sceny i szczegóły były zbędne, natomiast końcówka z wątkiem tajemnicy jednocześnie trzymała w napięciu i gryzła się z powolnością wcześniejszych tomów.

Jednak sam zamysł i myśl przewodnia tej powieści są bardzo dobre i ważne. ,,Żona oficera” to przede wszystkim opowieść o toksycznym związku oraz o spustoszeniach, jakie w ludzkim umyśle czyni wojna. Chociaż teoretycznie Lily jest protagonistką, to fabuła krąży głównie wokół tego, co dzieje się w głowie Stephena – mężczyzny całkowicie złamanego, dręczonego przez PTSD, które wypiera, naznaczonego też dzieciństwem w cieniu brata. Stephen przekracza kolejne granice, popada w coraz większe szaleństwo, ale jednocześnie w jego głowie wszystko wydaje się logiczne i oczywiste. Jak zazwyczaj Gregory, mamy tu dużą rolę konwenansów i zaznaczony motyw dyskryminacji kobiet, przez co z przerażeniem można się zastanowić, jak zachowania, które przez lata uchodziły za normalne i oczywiste, mogły prowadzić do niesłychanych patologii. I bardzo ciekawe jest to, że autorka ukazuje relację małżonków w sposób, który dziś znajduje się w wielu romansach i erotykach – Stephen twierdzi, że tak pragnie Lily, że nie musi przejmować się jej zgodą na zbliżenie, traktuje ją jak dziecko, które trzeba ,,wychować”, podkreśla jej niedoświadczenie i uległość. I o ile w innych książkach może być to pokazywane jako dowód wielkiej miłości, coś fajnego, mającego wywołać ekscytację i fantazje o silnym macho, tak tutaj jest ukazywane z całą obrzydliwością i potwornością, a w zachowaniu Stephena nie ma nic pociągającego. Nieco mniej ciekawił mnie wątek Lily, ale jej początkowa niewinność i naiwność, późniejsze zgorzknienie, a w końcu walka o siebie i ogromna potrzeba bycia kochaną i szanowaną także były na plus. Bardzo podobał mi się też wątek z Charliem. Chociaż nie przepadam za trójkątami i motywami grania na dwa fronty, tak tutaj bardzo dobrze rozumiałam uczucia bohaterów.

To nie jest idealna powieść pod względem bycia fikcją literacką. Akcja przez większość czasu nie porywa, bohaterowie jakoś bardzo mnie nie podbili, ich relacjom czasem czegoś brakowało (chociaż wątek romantyczny baaardzo mnie kupił). Ale jako książka mająca pokazać okrucieństwo wojny, analizująca toksyczne relacje i zniszczoną psychikę, wnikliwie, bez moralizowania, ale i bez usprawiedliwiania zła – jest bardzo warta uwagi.

,, Krzywda może nas spotkać wyłącznie ze strony osób, które kochamy.”

Anglia, rok 1920. Stephen Winters dwa lata po zakończeniu wojny wciąż zmaga się z koszmarnymi wspomnieniami i nie potrafi normalnie funkcjonować, chociaż ze wszystkich sił odrzuca myśl, że mógł zostać dotknięty ,,chorobą wojenną”. Kiedy poznaje młodziutką Lily Valance, początkującą śpiewaczkę, która nie chce myśleć o przeszłości i pragnie czerpać z życia garściami, wierzy,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
145
145

Na półkach:

Sięgnęłam po tę książkę tylko w ramach inspiracji do pisania własnej książki, ponieważ tytułowy oficer był zaborczy, toksyczny i uważał, że kobieta musi przyporządkować się tylko i wyłącznie jemu. Pod tym względem książka była świetna.

Pod każdym innym względem była beznadziejna. Była za długa, nudna, posiadała wiele niepotrzebnych dialogów i opisów, kilka razy była retrospekcja tych samych scen. Nie posiadała jakiegoś celu, punktu kulminacyjnego; był to zwykły opis cudzego życia. Po pewnym czasie czytałam tylko dialogi, bo chciałam jak najszybciej ją skończyć.

Sięgnęłam po tę książkę tylko w ramach inspiracji do pisania własnej książki, ponieważ tytułowy oficer był zaborczy, toksyczny i uważał, że kobieta musi przyporządkować się tylko i wyłącznie jemu. Pod tym względem książka była świetna.

Pod każdym innym względem była beznadziejna. Była za długa, nudna, posiadała wiele niepotrzebnych dialogów i opisów, kilka razy była...

więcej Pokaż mimo to

avatar
927
539

Na półkach:

Początkująca śpiewaczka Lily Valance poznaje kapitana Stephena Wintersa. Mężczyzna szybko zawraca jej w głowie. Za namową matki decyduje się przyjąć jego oświadczyny, licząc przy tym na to, że dzięki jego pozycji i powiązaniom uda jej się rozwinąć swoją karierę. Szybko jednak okazuje się, że Stephen nie jest tym za kogo się podaje, zaś rodzina Wintersów skrywa straszliwy sekret. Lily zaczyna powoli mieć dosyć oziębłego i nieobliczalnego zachowania męża i teściowej w stosunku do niej oraz ich wtrącania się w jej życie prywatne oraz zawodowe. Przekonuje się, że rodzina Wintersów jedynie stwarza pozory dobrze ułożonej i szanującej, zaś z powodu jej pochodzenia i profesji podchodzi do niej z uprzedzeniami. Uświadamia sobie, że relacje panujące w niej są toksyczne. Trauma zaś, z którą zmaga się Stephen oraz chęć podporządkowania sobie przez niego żony z prowadzi do tego, że z czasem Lily zaczyna od niego się oddalać. Gdy na świat przychodzi ich syn Christopher ich relacje jeszcze bardziej się pogarszają.

"Żona oficera" to powieść o zmaganiu się z trudną przeszłością i konsekwencjach z tym związanych, a także braku szacunku dla drugiego człowieka i zrozumienia jego potrzeb. Choć Lily początkowo kocha Stephena i uważa, że może być dla niej oparciem, to z czasem ma dosyć jego despotycznego charakteru oraz nieprzewidywalności. On sam, zaś przestaje liczyć się z jej uczuciami i odmawia jej prawa do godności. Nie potrafi również poradzić sobie z traumą, jakiej doznał podczas wojny i dopuszcza się kolejnych złych czynów.

Powieść ta jest też obrazem rodziny należącej do ówczesnej angielskiej klasy średniej. Wintersowie ukazani są tutaj jako rodzina, która pozuje na szczęśliwą i dobrze sytuowaną rodzinę, a tak naprawdę przedmiotowo traktuje innych ludzi (zwłaszcza osoby niżej usytuowane),nie ma dla nich szacunku, a także cały czas wykazuje się obłudą i hipokryzją. Lily dostrzega, że w tej rodzinie nic nie jest takie jakim się wydaje, zaś jedyną osobą w domu z jaką ma ona dobry kontakt, jest ojciec Stephena - Rory, którym się opiekuje i chętnie z nim rozmawia. Gdy rodzi się Christopher przelewa ona na niego całą swoją miłość i troskliwie się nim opiekuje, co nie podoba się Stephenowi i jej matce, którzy oskarżają ją o rzekome rozpieszczanie dziecka. Tak naprawdę jednak sam Stephen nie kocha swojego syna i nie umie okazać w stosunku do niego ojcowskich uczuć.

Reasumując. "Żona oficera" to przejmująca i przygnębiająca powieść pełna emocji i tajemnic z przeszłości. Szkoda, że nie jest ona dłuższa. Samo zakończenie choć trzymające w napięciu pozostawiło we mnie niedosyt. Mimo to uważam, że jest to książka dobra.

Początkująca śpiewaczka Lily Valance poznaje kapitana Stephena Wintersa. Mężczyzna szybko zawraca jej w głowie. Za namową matki decyduje się przyjąć jego oświadczyny, licząc przy tym na to, że dzięki jego pozycji i powiązaniom uda jej się rozwinąć swoją karierę. Szybko jednak okazuje się, że Stephen nie jest tym za kogo się podaje, zaś rodzina Wintersów skrywa straszliwy...

więcej Pokaż mimo to

avatar
498
202

Na półkach:

Przez cały czas czytania w głowie pojawiała się taka refleksja, jak dobrze, że minął czas "dzentelmenów", dam, obowiązku małżeńskiego i konwenansów...
Ciężkie powroty z wojny, traumy, zmieniająca się rzeczywistość , trudności z adaptacją do nowych realiów lat dwudziestych i trzydziestych, kobiety, które przestają być uległe i zaczynają coś znaczyć i mężczyźni, którzy nie są na to przygotowani...wszystko to świetnie przedstawione w powieści.
Ponadto miłość.
Może ciut za bardzo rozwleczone, ale warto przeczytać.
Polecam serdecznie,
M:o)

Przez cały czas czytania w głowie pojawiała się taka refleksja, jak dobrze, że minął czas "dzentelmenów", dam, obowiązku małżeńskiego i konwenansów...
Ciężkie powroty z wojny, traumy, zmieniająca się rzeczywistość , trudności z adaptacją do nowych realiów lat dwudziestych i trzydziestych, kobiety, które przestają być uległe i zaczynają coś znaczyć i mężczyźni, którzy nie są...

więcej Pokaż mimo to

avatar
668
536

Na półkach:

Książkę Philippy Gregory znalazłam przez przypadek na allegro, gdy szukałam czegoś do darmowej wysyłki. Po kilku pierwszych zdaniach przypomniało mi się jak bardzo lubię tę autorkę. Głównie pisze ona powieści historyczne, jednak ja zaliczyłabym tę pozycję do powieści obyczajowej z elementami romansu i kryminału 😊 

Główna bohaterka, Lily, jest tancerką i wiedzie beztroskie, choć biedne życie. Po jednym z występów spotyka przystojnego kapitana Wintersa, który prawie od samego początku zakłada, że Lily będzie jego żoną. Pragnie by pomogła mu ona uwolnić się od powojennej traumy. Nie mija wiele czasu, gdy para się pobiera, jednak małżeństwo nie przynosi szczęścia żadnemu z nich. Dręczące Stephena koszmary, niespokojna dusza Lily, tajemnice z przeszłości i duży, milczący dom to tylko fragment świata, w który wprowadza nas autorka. 

Powieść wciąga od samego początku, rozpoczyna się jednym z koszmarów Stephena. Potem robi się coraz ciekawiej, ponieważ te sny odgrywają dużą rolę w fabule, o czym czytelnik przekona się nieco później. W “Żonie oficera” i innych powieściach autorki podoba mi się to, że postaci są konkretnie zarysowane, mają mocne charaktery. Niesamowita jest tutaj postać Lily, która przechodzi dużą przemianę. Los jej nie oszczędza, jej życiowe wybory nie są zbyt trafne, jednak zawsze odnajduje się w sytuacji i bierze to, co przynosi życie.  Delikatna, piękna i nieobyta w wyższych sferach stanowi ciekawą parę z władczym i zamkniętym w sobie Stephenem. Sama narracja prowadzona jest w lekki sposób, opisy (których nie lubię) nie nużą, a jedynie pozwalają lepiej wczuć się w klimat powojennej Anglii.  

Polecam książkę wszystkim tym, którzy uwielbiają tajemnice z przeszłości, a także ze względu na nieszablonową parę Lily i Wintersa. Czytając, nie mogłam się doczekać jak potoczą się ich losy i czy oboje odnajdą szczęście. Zakończenie jest naprawdę mocne i myślę, że zaskoczy niejednego czytelnika. 

Książkę Philippy Gregory znalazłam przez przypadek na allegro, gdy szukałam czegoś do darmowej wysyłki. Po kilku pierwszych zdaniach przypomniało mi się jak bardzo lubię tę autorkę. Głównie pisze ona powieści historyczne, jednak ja zaliczyłabym tę pozycję do powieści obyczajowej z elementami romansu i kryminału 😊 

Główna bohaterka, Lily, jest tancerką i wiedzie beztroskie,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
200
64

Na półkach: , ,

Gra na emocjach i trzyma w napięciu. Końcówka daje popalić.
Postacie są wielowymiarowe, z krwi i kości. Mamy tragedię, skrywany sekret, niejednoznaczne uczucie, niespełnioną miłość, trudne i skomplikowane relacje, ciasnotę konwenansów, ale również młodość, świeżość, marzenia i świat sceny. Tło stanową szalone lata 20. w cieniu ciężkich przeżyć I wojny światowej.
Trudno było się oderwać.
Nie wiem natomiast i nie rozumiem dlaczego tytuł oryginalny Fallen Skies, który wprost nawiązuje do cytatu ze wstępu i w szerszym kontekście odnosi się do bohaterów powieści, przetłumaczono jako Żona oficera, co brzmi nieco harlequinowo i może być mylące.

Gra na emocjach i trzyma w napięciu. Końcówka daje popalić.
Postacie są wielowymiarowe, z krwi i kości. Mamy tragedię, skrywany sekret, niejednoznaczne uczucie, niespełnioną miłość, trudne i skomplikowane relacje, ciasnotę konwenansów, ale również młodość, świeżość, marzenia i świat sceny. Tło stanową szalone lata 20. w cieniu ciężkich przeżyć I wojny światowej.
Trudno...

więcej Pokaż mimo to

avatar
9
2

Na półkach:

Piękna i poruszająca historia, polecam z całego serca!

Piękna i poruszająca historia, polecam z całego serca!

Pokaż mimo to

avatar
71
19

Na półkach:

Ja doprawdy nie wiem co mnie AŻ TAK urzekło w tej książce. Wszak na pierwszy rzut oka na arcydzieło nie wygląda?
Ale jest napisana tak autentycznie!!! Ostatni raz coś takiego przeżywałam chyba pod kołdrą z latarką, walcząc z bazyliszkiem mieczem Gryffindora. Gregory zrobiła to niemal tak jak Rowling. Ja naprawdę byłam Lily! Angielską charakterną tancerką, często chciwą trzpiotką, by przeistoczyć się w matkę lwicę.
Trafiłam na tę książkę przypadkiem, ceniąc Gregory za jej powieści o Tudorach i nie żałuję.
Bardzo poważnie polecam tę pozycję. Każdemu.

Ja doprawdy nie wiem co mnie AŻ TAK urzekło w tej książce. Wszak na pierwszy rzut oka na arcydzieło nie wygląda?
Ale jest napisana tak autentycznie!!! Ostatni raz coś takiego przeżywałam chyba pod kołdrą z latarką, walcząc z bazyliszkiem mieczem Gryffindora. Gregory zrobiła to niemal tak jak Rowling. Ja naprawdę byłam Lily! Angielską charakterną tancerką, często chciwą...

więcej Pokaż mimo to

avatar
55
42

Na półkach:

Książkę przeczytałam z zapartym tchem. Napisana przyjemnie, prostym językiem. Cenię bardzo szczegółowe opisy, dzięki temu mogłam automatycznie przenieść się w świat młodej bohaterki Lily. Polecam :)

Książkę przeczytałam z zapartym tchem. Napisana przyjemnie, prostym językiem. Cenię bardzo szczegółowe opisy, dzięki temu mogłam automatycznie przenieść się w świat młodej bohaterki Lily. Polecam :)

Pokaż mimo to

avatar
714
441

Na półkach:

Piękne lata dwudzieste, jeszcze piękniejsze trzydzieste. Czy aby na pewno? Bohaterowie powieści Philippy Gregory niekoniecznie się z tym zgodzą.
Rzadko czytam powieści opisujące ten okres czasu. Nie wpadają mi w ręce, nie pojawiają się wśród wypożyczanych lub kupowanych. A przecież mamy wyobrażenie, że były takie ciekawe.
Stephen wrócił z wojny. Pierwszej i okrutnej. I został z tym powrotem sam. Musi wrócić do pracy w kancelarii prawnej. Musi opiekować się matką, wymagającą i zdystansowaną, bo przecież należą do wyższych sfer. Musi wspierać ojca, złożonego udarem po tragicznej wiadomosci o swoim pierworodnym. Musi też codziennie walczyć w duchem swojego starszego brata, bo czyż jest w stanie zastąpić rodzicom ich ukochanego idealnego syna... i nawet piękna i kochana żona nie jest w stanie przegonić koszmarów, które nawiedzają byłego oficera, walczącego na kontynencie w nieludzkiej wojnie.
Niby to powieść obyczajowa, niby opowiada o życiu bogatych, wykształconych, utalentowanych młodych ludzi. A tyle w niej prawdy o historii. O konsekwencjach wojny, której skutków dla jej uczestników nikt nie przewidział i których zostawiono samym sobie.

Piękne lata dwudzieste, jeszcze piękniejsze trzydzieste. Czy aby na pewno? Bohaterowie powieści Philippy Gregory niekoniecznie się z tym zgodzą.
Rzadko czytam powieści opisujące ten okres czasu. Nie wpadają mi w ręce, nie pojawiają się wśród wypożyczanych lub kupowanych. A przecież mamy wyobrażenie, że były takie ciekawe.
Stephen wrócił z wojny. Pierwszej i okrutnej. I...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    930
  • Przeczytane
    472
  • Posiadam
    134
  • Teraz czytam
    18
  • Ulubione
    15
  • Historyczne
    10
  • Chcę w prezencie
    9
  • Philippa Gregory
    8
  • Z biblioteki
    8
  • 2018
    7

Cytaty

Więcej
Philippa Gregory Żona oficera Zobacz więcej
Philippa Gregory Żona oficera Zobacz więcej
Philippa Gregory Żona oficera Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także