-
ArtykułyJames Joyce na Bloomsday, czyli 7 faktów na temat pisarza, który odmienił literaturęKonrad Wrzesiński7
-
ArtykułyŚladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant8
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać455
-
ArtykułyZnamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant15
Biblioteczka
2019-04-28
2019-03-24
To jest książka, której się boję!
Nie mając jeszcze polskiego tłumaczenia, przeczytałam angielskie. Z czystej ciekawości - bo wszyscy piszą że to taka popularna teraz książka.
Ale autorka wiedziała, co robi. Jak coś ma się "czytać" bardzo, to trzeba dać czytelnikom taką historię, jakiej chcą.
W tej książce nic się nie dzieje zbytnio. Bohaterka pracuje w sklepie małym, całodobowym. To jej jedyna praca od 18 lat i tak już chyba pozostanie na zawsze.
Ale mnie ta historia przestraszyła.
Bo jest tu dużo o mnie. Czytałam o sobie!
"Świat normalnych ludzi nie znosi odmienności. Obce elementy są po cichu likwidowane, Ci, którzy nie pasują, zostają usunięci."
I to nie jest tylko znów odgrzany stereotyp o Japonii. No może trochę.
Ale pod przykrywką tego stereotypu - jest taki ślad. I ja ten ślad znalazłam.
Ta książka jest o mnie. Ale pewnie i nie tylko o mnie. O wielu dookoła....
Tylko że teraz mamy tak, że częściej to widzimy. częściej zauważam, że jakoś jestem inna. Ale może to nie ja jestem inna, tylko świat za bardzo chce żebym była jeszcze inna?
Nadal boję się tej książki. Ale warto ją przeczytać.
Bo takie "proste" z pozoru historie, uderzają najbardziej. Porażające!
To jest książka, której się boję!
Nie mając jeszcze polskiego tłumaczenia, przeczytałam angielskie. Z czystej ciekawości - bo wszyscy piszą że to taka popularna teraz książka.
Ale autorka wiedziała, co robi. Jak coś ma się "czytać" bardzo, to trzeba dać czytelnikom taką historię, jakiej chcą.
W tej książce nic się nie dzieje zbytnio. Bohaterka pracuje w sklepie małym,...
to jest taka historia.... że na początku mnie nudziła, ale potem - trudno się oderwać.
życie bohatera książki toczy się tak samo bogato (w wydarzenia), niczym koniec XIX i początek XX wieku, w których przyszło mu żyć...
polubiłam tę książkę...
to jest taka historia.... że na początku mnie nudziła, ale potem - trudno się oderwać.
życie bohatera książki toczy się tak samo bogato (w wydarzenia), niczym koniec XIX i początek XX wieku, w których przyszło mu żyć...
polubiłam tę książkę...
2019-01-27
Mogę się nie wiem jak wkurzać na Murakamiego - za te wszystkie Szczury, owce, ptaki, windy i inne takie. Ale wracam do tych jego książek. Bo jeśli nie dzieją się tam dziwaczne nieziemskie rzeczy - to to jest jak opowieść i o moim życiu. Zwykłym aż do bólu.
Ale Murakami potrafi o tym napisać.
A ja potrafię to przeczytać.
I jest dobrze.
Zaczynam czytać wszystkie jego przetłumaczone na polski książki.
Po kolei.
Zobaczę, czy doczytam wszystkie do końca roku. Może to będzie taki rok miedzy słowami z książek Murakamiego.
Ale jakkolwiek by mnie czasami nie denerwowało to, co pisze - to on pisze i o mnie, o Tobie.... o nas wszystkich.
Takie życie. Zamknięte w proste zdania.
A ile w tym treści....
Niech pisze.
Następne też kupię.
I przeczytam.
Mogę się nie wiem jak wkurzać na Murakamiego - za te wszystkie Szczury, owce, ptaki, windy i inne takie. Ale wracam do tych jego książek. Bo jeśli nie dzieją się tam dziwaczne nieziemskie rzeczy - to to jest jak opowieść i o moim życiu. Zwykłym aż do bólu.
Ale Murakami potrafi o tym napisać.
A ja potrafię to przeczytać.
I jest dobrze.
Zaczynam czytać wszystkie jego...
2019-01
To taka książka, w której nie ma nic, o czym by się nie wiedziało, i czego by się samemu nie przeżyło.
A jednak nie miało się odwagi samemu napisać.
No to teraz czyta się innych.
Ale ja bym chciała wrócić do lat 80tych....
To taka książka, w której nie ma nic, o czym by się nie wiedziało, i czego by się samemu nie przeżyło.
A jednak nie miało się odwagi samemu napisać.
No to teraz czyta się innych.
Ale ja bym chciała wrócić do lat 80tych....
2019-01
2018-11-16
Absolutnie wciągające!
Poczułam się jakbym była w Turcji. Zagubiłam się i dałam się ponieść historiom....
A te historie są fascynujące!
Bo i owszem! Mamy tu takie "standardy" jak Kara Mustafa, Jan II Sobieski, Ataturk, kebab, Istambuł, Pamuk...
Ale jak to jest napisane!
Wielkie WOW!
Zachwyciłam się. Od pierwszej strony.
I bardzo polecam przeczytać :)
Absolutnie wciągające!
Poczułam się jakbym była w Turcji. Zagubiłam się i dałam się ponieść historiom....
A te historie są fascynujące!
Bo i owszem! Mamy tu takie "standardy" jak Kara Mustafa, Jan II Sobieski, Ataturk, kebab, Istambuł, Pamuk...
Ale jak to jest napisane!
Wielkie WOW!
Zachwyciłam się. Od pierwszej strony.
I bardzo polecam przeczytać :)
2018-10
Absolutnie mistrzowskie arcydzieło.
Mało kiedy zdarza mi się trafić na tak interesującą książkę.
Absolutnie mistrzowskie arcydzieło.
Mało kiedy zdarza mi się trafić na tak interesującą książkę.
No i nadszedł ten dzień.
Muszę napisać, że książka Joanny Bator "Purezento" to dobra książka!!!!
I zaraz wyjaśnię dlaczego :)
Po pierwsze dlatego, że to nie jest książka o Japonii.
I tutaj akurat Bator sprawdza się doskonale - w opowiadaniu. Krótszych bądź dłuższych historii....
Opowiadanie wychodzi jej nadzwyczaj dobrze!
Opowiadanie historii.
A "Purezento" jest właśnie taką opowieścią. Opowieścią o samotności, która kończy się fajną miłością.
I ja się na to piszę.
Powtarzałam to juz przy okazji czytania "Ciemno, prawie noc".
Na miłość boską pani Bator!!!! Niech Pani nie pisze juz o Japonii jako kulturoznawca. Niech się Pani weźmie do pisania opowiadań - nawet i z Japonią w tle (to nawet nieźle wycisza i uspokaja). Bo to Pani wychodzi całkiem nieźle!!!!
A pisanie o Japonii - to akurat wołało o pomstę do nieba!
Czekam więc na następne opowiadania :)
p.s. "gwiazdek" nie dam - bo trudno mi się zdecydować ile dać :)
No i nadszedł ten dzień.
Muszę napisać, że książka Joanny Bator "Purezento" to dobra książka!!!!
I zaraz wyjaśnię dlaczego :)
Po pierwsze dlatego, że to nie jest książka o Japonii.
I tutaj akurat Bator sprawdza się doskonale - w opowiadaniu. Krótszych bądź dłuższych historii....
Opowiadanie wychodzi jej nadzwyczaj dobrze!
Opowiadanie historii.
A "Purezento" jest właśnie...
Ta książka poraża.... Niby prosta historia. Ale jak się człowiek wczyta, o co chodzi - to strach prawdziwy!
To taki horror, gdzie niby nic się nie dzieje, a strach oczy otworzyć....
Brak słów.
Ta książka jest o tym, jak brak słów potrafi zrujnować życie.
Słowa niewypowiedziane... a gdyby zostały powiedziane, byłoby dużo łatwiej. I lepiej.
Szkoda....
Ale warto przeczytać!
Ta książka poraża.... Niby prosta historia. Ale jak się człowiek wczyta, o co chodzi - to strach prawdziwy!
To taki horror, gdzie niby nic się nie dzieje, a strach oczy otworzyć....
Brak słów.
Ta książka jest o tym, jak brak słów potrafi zrujnować życie.
Słowa niewypowiedziane... a gdyby zostały powiedziane, byłoby dużo łatwiej. I lepiej.
Szkoda....
Ale warto przeczytać!
2018-08-30
Skończyłam czytać dzisiaj rano.
To jest książka pierwsza od bardzo długiego czasu, którą przeczytałam w tempie ekspresowym. Bo wciąga. Czyta się te wszystkie historie - kilkanaście - jak sensacje. A potem sobie człowiek nagle uświadamia, że to prawda.
Autor dokonał wyboru historii - mam tego świadomość, że starał się wybrać te najbardziej charakterystyczne.
Ale moim zdaniem ta książka rzeczywiście jest reportażem. Reportażem o świecie w jakim żyjemy.
Zgadzam się z każdym słowem tej książki.
Sama do pierwszej pracy poszłam pod koniec lat dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku. I doskonale pamiętam, jak to w Polsce wtedy było.
Marek Szymaniak opowiada właśnie historię o pracy od tego czasu do dzisiaj.
I jest tu dużo prawdy.
Dużo smutnych opowieści. Ale są i dobre pozytywne.
Bo to nie jest tak, że ta książka ma tylko martwić.
Ta książka ma opowiadać o jednej ze stron życia. O pracy.
I opowiada świetnie!
Skończyłam czytać dzisiaj rano.
To jest książka pierwsza od bardzo długiego czasu, którą przeczytałam w tempie ekspresowym. Bo wciąga. Czyta się te wszystkie historie - kilkanaście - jak sensacje. A potem sobie człowiek nagle uświadamia, że to prawda.
Autor dokonał wyboru historii - mam tego świadomość, że starał się wybrać te najbardziej charakterystyczne.
Ale moim...
2018-08-10
Bardzo! Bardzo warto przeczytać.
Książka jest o starym człowieku. I jest też o tym, że starość to nie jest coś innego niż nie-starość. W sumie jest się nadal tym samym człowiekiem. Tak samo się myśli, tak samo się czuje, tak samo się żyje.
Ma się tylko trochę więcej lat - niż w młodości, na przykład.
Tanizaki Jun'ichiro to mistrz.
Mistrz opisu codzienności.
Bardzo! Bardzo warto przeczytać.
Książka jest o starym człowieku. I jest też o tym, że starość to nie jest coś innego niż nie-starość. W sumie jest się nadal tym samym człowiekiem. Tak samo się myśli, tak samo się czuje, tak samo się żyje.
Ma się tylko trochę więcej lat - niż w młodości, na przykład.
Tanizaki Jun'ichiro to mistrz.
Mistrz opisu codzienności.
Czytając, co strona cisnęło mi się na usta: "serio?!".
To jest książka po której można zacząć się bać.
Jeśli lubisz być w strachu ciemną nocą, spędzać sobie sen z powiek i wyciągać co noc beboki spod łóżka - ta książka jest dla Ciebie!
Pani Karolino, nie jestem japonistką, ale tak sobie myślę, że dobrze by było, by czas poświęcony na przyszłe takie książki, spożytkowała Pani lepiej na "non/fiction". Bo to akurat lepiej Pani wychodzi.
Czytając, co strona cisnęło mi się na usta: "serio?!".
To jest książka po której można zacząć się bać.
Jeśli lubisz być w strachu ciemną nocą, spędzać sobie sen z powiek i wyciągać co noc beboki spod łóżka - ta książka jest dla Ciebie!
Pani Karolino, nie jestem japonistką, ale tak sobie myślę, że dobrze by było, by czas poświęcony na przyszłe takie książki, spożytkowała...
To jest książka o jedzeniu. I to od bardzo dobrze napisanej strony.
Gościu wie, o czym pisze. Co więcej! Gościu to wszystko, o czym pisze, jadł.
Jeżeli na prawdę chcemy się dowiedzieć jak wygląda japońska kuchnia, a nie tylko jak nam się wydaje, że wygląda - to ta książka nam odpowie na 99% pytań.
To jest książka o jedzeniu. I to od bardzo dobrze napisanej strony.
Gościu wie, o czym pisze. Co więcej! Gościu to wszystko, o czym pisze, jadł.
Jeżeli na prawdę chcemy się dowiedzieć jak wygląda japońska kuchnia, a nie tylko jak nam się wydaje, że wygląda - to ta książka nam odpowie na 99% pytań.
Genialna książka o genialnym jedzeniu!!!!
Genialna książka o genialnym jedzeniu!!!!
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2018-06-14
2018-06-14
Wiem, wiem..... bezkrytycznie daję full gwiazdek :)
Ale uwielbiam "Bezsenność w Tokio".
Bezgranicznie za wszystko!
Mogę milion razy wracać do tej książki i ciągle bardzo bardzo lubię!!!!!
Czyta się to prześwietnie dobrze :D
Wiem, wiem..... bezkrytycznie daję full gwiazdek :)
Ale uwielbiam "Bezsenność w Tokio".
Bezgranicznie za wszystko!
Mogę milion razy wracać do tej książki i ciągle bardzo bardzo lubię!!!!!
Czyta się to prześwietnie dobrze :D
2018-06-14
No i nie wiem :) W ogóle mi się to nie czyta :(
A miało być tak pięknie....
2/3 książki za mną i dalej nie ruszę. Przynajmniej na razie.... Smutne to :(
No i nie wiem :) W ogóle mi się to nie czyta :(
A miało być tak pięknie....
2/3 książki za mną i dalej nie ruszę. Przynajmniej na razie.... Smutne to :(
2018-06-14
Zadie Smith i jej świat.... Jak ja to kocham!
To jest zawsze dla mnie jak wyjście przed dom. Niby się boję, co będzie za drzwiami.... a jak już wyjdę, to jest PIĘKNIE.
Chociaż nie zawsze dobrze.
Zadie Smith opowiada następną prostą historię. Podobno to "opowieść o cenie, którą płacimy za marzenia". Jest jeszcze o przyjaźni, o dorosłym świecie, o tańcu i o muzyce.....
Niby takie same proste, jak świat w którym żyjemy. Takie"codzienne"..... a jednak MAGIA!
Thanks Zadie ;)
Zadie Smith i jej świat.... Jak ja to kocham!
To jest zawsze dla mnie jak wyjście przed dom. Niby się boję, co będzie za drzwiami.... a jak już wyjdę, to jest PIĘKNIE.
Chociaż nie zawsze dobrze.
Zadie Smith opowiada następną prostą historię. Podobno to "opowieść o cenie, którą płacimy za marzenia". Jest jeszcze o przyjaźni, o dorosłym świecie, o tańcu i o muzyce.....
Niby...
Książka o kobiecie, której się chciało zawalczyć o spełnienie marzeń.
Ginko Ogino przyszło żyć w czasach, kiedy pewne oczywiste teraz sprawy wcale oczywistymi nie były.
Kobieta w Japonii nie może być lekarzem? To ja akurat zostanę pierwszą lekarką!
I została.
Pokonała wiele rzucanych jej pod nogi kłód.
Ale dała radę. I została lekarzem.
Trochę tylko wkurzający jest sposób opowiadania na końcu tej historii. Taki na siłę pozytywny, słodko-infantylny opis chrześcijaństwa. Ale da się przebrnąć.
Historia warta polecenia.
Książka o kobiecie, której się chciało zawalczyć o spełnienie marzeń.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toGinko Ogino przyszło żyć w czasach, kiedy pewne oczywiste teraz sprawy wcale oczywistymi nie były.
Kobieta w Japonii nie może być lekarzem? To ja akurat zostanę pierwszą lekarką!
I została.
Pokonała wiele rzucanych jej pod nogi kłód.
Ale dała radę. I została lekarzem.
Trochę tylko wkurzający jest sposób...