-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel10
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński40
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant13
-
ArtykułyPaul Auster nie żyje. Pisarz miał 77 latAnna Sierant6
Biblioteczka
2024-04-21
2024-04-08
2024-03-27
2024-02-11
2024-02-11
Ciekawa, bo to wojenna relacja z pierwszej ręki, analiza komunistycznej propagandy i roli mediów w niej, a także zapis wydarzeń i obserwacji, które doprowadziły Orwella do treści jego późniejszych, największych książek.
Ciekawa, bo to wojenna relacja z pierwszej ręki, analiza komunistycznej propagandy i roli mediów w niej, a także zapis wydarzeń i obserwacji, które doprowadziły Orwella do treści jego późniejszych, największych książek.
Pokaż mimo to2024-01-27
Ależ z Maraiego mądry i uważny obserwator - cudowna lektura!!!
Jego dziennik to kopalnia celnych myśli i po prostu piękny literacko zapis końca II wojny światowej oraz nowego, powojennego ładu wedle sowieckiego pomysłu.
Ależ z Maraiego mądry i uważny obserwator - cudowna lektura!!!
Jego dziennik to kopalnia celnych myśli i po prostu piękny literacko zapis końca II wojny światowej oraz nowego, powojennego ładu wedle sowieckiego pomysłu.
2023-12-31
2023-11-30
Kawał literatury, można tylko ukłonić się przed wyobraźnią Tolkiena. Ostatni rozdział I tomu po prostu WYBITNY!!!
Kawał literatury, można tylko ukłonić się przed wyobraźnią Tolkiena. Ostatni rozdział I tomu po prostu WYBITNY!!!
Pokaż mimo to2023-11-14
Pozazdrościć autorowi kariery w dyplomacji, ciągłego bycia w ogniu ważnych wydarzeń.
Nie są to może po mistrzowsku spisane, porywające wspomnienia, ale zdecydowanie warto tę książkę przeczytać!
To potężna dawka politycznej kuchni - od kuluarowych ciekawostek po detalu protokołu dyplomatycznego.
Przyznam, że po lekturze czuję do autora wielką sympatię. Od początku do końca książki czuć jego wielkie zaangażowanie w pracę i czystą pasję do polityki, dyplomacji i Ukrainy.
Książka jest napisana uczciwie, z pokorą i bez nadęcia, które charakteryzuje wielu polityków.
Pozazdrościć autorowi kariery w dyplomacji, ciągłego bycia w ogniu ważnych wydarzeń.
Nie są to może po mistrzowsku spisane, porywające wspomnienia, ale zdecydowanie warto tę książkę przeczytać!
To potężna dawka politycznej kuchni - od kuluarowych ciekawostek po detalu protokołu dyplomatycznego.
Przyznam, że po lekturze czuję do autora wielką sympatię. Od początku do...
2023-10-31
O szczegóły można się spierać z autorką, ale największa myśl książki - powrót do pogańskiego patrzenia na świat - bardzo trafiona. Warta przeczytania.
O szczegóły można się spierać z autorką, ale największa myśl książki - powrót do pogańskiego patrzenia na świat - bardzo trafiona. Warta przeczytania.
Pokaż mimo to2023-10-24
Świetna książka, w większości bardzo celna. Prawda, autor się nie szczypie i jest dla motywacji swoich bohaterów bezlitosny.
Ale i tak najbardziej obrywa się tu liberalnym środowiskom, które kierują się poczuciem wyższości i fałszywym współczuciem, czego efekty są katastrofalne dla najniższych warstw społeczeństwa.
I ważne - to zbiór esejów pisanych w latach 90. i na przełomie wieków, ale po 20-30 latach nic nie stracił na aktualności!
Warto.
Świetna książka, w większości bardzo celna. Prawda, autor się nie szczypie i jest dla motywacji swoich bohaterów bezlitosny.
Ale i tak najbardziej obrywa się tu liberalnym środowiskom, które kierują się poczuciem wyższości i fałszywym współczuciem, czego efekty są katastrofalne dla najniższych warstw społeczeństwa.
I ważne - to zbiór esejów pisanych w latach 90. i na...
2023-10-01
Nic wielkiego, ale to na pewno bardzo sympatyczna lektura! Kto kocha piłkę, odnajdzie się w tej książce.
Nic wielkiego, ale to na pewno bardzo sympatyczna lektura! Kto kocha piłkę, odnajdzie się w tej książce.
Pokaż mimo to2023-09-16
2023-08-31
Wymaga skupienia, ale warto przeczytać.
C.S. Lewis nie po raz pierwszy wiarygodnie udowadnia, że niezależnie od pochodzenia człowiek nosi w sobie odwieczne i stałe zasady moralne. I że odejście od nich na rzecz kierowanego emocjami i przyjemnością relatywizmu to podważenie rozmydlenie takich pojęć jak dobro i zło, co siłą rzeczy obróci się przeciw ludziom.
Polecam.
Wymaga skupienia, ale warto przeczytać.
C.S. Lewis nie po raz pierwszy wiarygodnie udowadnia, że niezależnie od pochodzenia człowiek nosi w sobie odwieczne i stałe zasady moralne. I że odejście od nich na rzecz kierowanego emocjami i przyjemnością relatywizmu to podważenie rozmydlenie takich pojęć jak dobro i zło, co siłą rzeczy obróci się przeciw ludziom.
Polecam.
2023-08-23
Cudownie napisane i przeciekawe wspomnienia. No i podana z pierwszej ręki, świetna lekcja historii.
Cudownie napisane i przeciekawe wspomnienia. No i podana z pierwszej ręki, świetna lekcja historii.
Pokaż mimo to2023-08-01
Ramaswamy ma tę przewagę nad innymi, którzy podejmują temat, że poznał go od środka. I to go uwiarygadnia.
Warto przeczytać!
Nawet jeśli rację ma prof. Zybertowicz, gdy w przedmowie pisze, że podane przez autora recepty na poprawę sytuacji raczej nie pasują do polskiej specyfiki. Od siebie dodam, że niektóre z nich są trochę naiwne - m.in. obowiązkowa służba społeczna jako pomysł na spędzanie przerwy od szkoły, który zbuduje amerykańską wspólnotowość.
Po raz kolejny brawa dla WEI za wydanie głośnej, potrzebnej i bardzo aktualnej książki!
Ramaswamy ma tę przewagę nad innymi, którzy podejmują temat, że poznał go od środka. I to go uwiarygadnia.
Warto przeczytać!
Nawet jeśli rację ma prof. Zybertowicz, gdy w przedmowie pisze, że podane przez autora recepty na poprawę sytuacji raczej nie pasują do polskiej specyfiki. Od siebie dodam, że niektóre z nich są trochę naiwne - m.in. obowiązkowa służba społeczna...
2023-07-22
2023-07-13
2023-07-09
2023-07-04
Zacznę od pochwały. Na pewno dobrze, że ta książka powstała, bo wraz z renesansem winyli kolekcjonerzy zasługują na pozycję dotyczącą ich pasji. Poza tym warto kibicować self-publishingowi - fajnie, jak pasjonaci mają w sobie tyle wytrwałości, żeby taki projekt, pomimo wielu pewnie przeszkód, zrealizować. Za to brawa i szczere uznanie.
Sama książka jednak niestety przeciętna. Raczej skierowana do początkujących zbieraczy płyt. Dla osób z większymi kolekcjami nie ma tu za dużo ciekawych informacji, męczy odmieniany przez wszystkie przypadki argument o "magii słuchania płyt winylowych" - powtarzany nawet przez rozmówców autora, których spora część w sumie niewiele ciekawego ma o swoich winylach do powiedzenia.
Nie przekonuje też powoływanie się w kółko na te same, oklepane przykłady płyt The Beatles czy Pink Floydów. Z perspektywy kilkunastoletniego kolekcjonowania to dla mnie najlepszy dowód na to, że - paradoksalnie - nie jestem grupą celową tej książki.
Moim zdaniem brakuje w tej pozycji kompleksowego opisania zjawiska crate diggingu z bogactwem gatunków, które w tak dużej części je wypełniają. Takich jak funk czy soul, muzykę świata, reggae itd. W książce powinno znaleźć się też miejsce dla hip-hopu, którego można oczywiście nie lubić, ale który od początku jest w pewnym sensie hołdem dla płyt winylowych i bez którego być może dzisiaj nie byłoby aż takiej popularności winyli, a wraz z nią tych wszystkich coraz bardziej kolorowych reedycji.
Poza tym "czuć", że autor to bloger, a nie pisarz. Efekt taki, że przy dłuższej formie lektura nie wciąga, niektóre wątki opisane są lakonicznie, jest trochę "skakania" po tematach.
No i rozdział o blokchainie, NFT - wbrew temu, co pisze autor, nie jest potrzebny i na pewno stoi zbyt mocno obok winyli. Rozumiem fascynację tematem i przyjmuję dopatrywanie się w tym przyszłości muzyki. Ale to niekoniecznie równa się przyszłości winyli, a to jednak one są tematem książki.
Ta ostatnia część sprawia, że książka niestety wygląda jak PR-owy, a nie literacki projekt autora, zwłaszcza w kontekście jednej z informacji, że wraz z biznesowym doradcą opracowali sensowny plan odniesienia sukcesu w branży. I żeby nie było - serio trzymam kciuki i to, że książka to element tego procesu, to samo w sobie nic złego. Rzecz w tym, że to dość mocno rzuca się w oczy.
Zacznę od pochwały. Na pewno dobrze, że ta książka powstała, bo wraz z renesansem winyli kolekcjonerzy zasługują na pozycję dotyczącą ich pasji. Poza tym warto kibicować self-publishingowi - fajnie, jak pasjonaci mają w sobie tyle wytrwałości, żeby taki projekt, pomimo wielu pewnie przeszkód, zrealizować. Za to brawa i szczere uznanie.
Sama książka jednak niestety...
Część tekstów wybitna, część świetna, a część "tylko" dobra. Całość na bardzo duży plus.
Największą radość z lektury daje odkrywanie, jak w gruncie rzeczy niewiele zmieniło się na świecie przez ponad 100 lat, bo opisane w felietonach sprawy są przecież zaskakująco aktualne.
A poza tym to po prostu porządnie, swobodnym językiem wyłożone, konkretne i konserwatywne spojrzenie na bardzo różne tematy.
Część tekstów wybitna, część świetna, a część "tylko" dobra. Całość na bardzo duży plus.
więcej Pokaż mimo toNajwiększą radość z lektury daje odkrywanie, jak w gruncie rzeczy niewiele zmieniło się na świecie przez ponad 100 lat, bo opisane w felietonach sprawy są przecież zaskakująco aktualne.
A poza tym to po prostu porządnie, swobodnym językiem wyłożone, konkretne i konserwatywne...