Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Sądziłam, że Mróz swój cykl wydawniczy w tym roku zakończył kolejnym tomem serii o Sewerynie i Burzy, stąd gdy pojawiła się zapowiedź ze strony Autora czegoś nowego obstawiałam bardziej ogłoszenie o sprzedaniu kolejnych praw do ekranizacji niż nowej książki. Jakże się pomyliłam.

O czym są Inne tonacje ciszy? To historia Aspen, która budzi się w szpitalu. Nie wie kim jest, czuwa nad nią randomowy chłopak, który swoje koczowanie przy jej łóżku tłumaczy tym, że ot tak przechodził obok i wszedł, a poza tym to szuka kasety Jose Antonio Alcali. I to głównie wokół tego hiszpańskiego artysty i analizowaniu tekstów jego piosenki kręci się ta książka.

Niestety chyba nie jestem odbiorcą docelowym tej książki, bo czekałam, czekałam, aż w końcu akcja nabierze tempa i niestety się nie doczekałam.
Autor w posłowiu napisał, że miał parę podejść do napisania tej książki. Pierwszy miał miejsce prawie 10 lat temu.I ostatnio po przeboćcowaniu kryminałem postanowił do niej wrócić. W posłowiu napisał także o pierwotnej wersji, że "była niczym przewodnik po Barcelonie". A podczas redagowania kolejny wersji tej książki "w dodat­ku przez po­ło­wę książ­ki nic się nie dzia­ło. Odło­ży­łem ją więc w cho­le­rę i za­bra­łem się do pi­sa­nia no­we­go Se­we­ry­na..."

Niestety w finalnej wersji jeżeli chodzi o tempo akcji nie jest dla mnie przesadnie lepiej. Tak jak jednak napisałam wcześniej może kłopot wynika w tym, że nie jestem raczej odbiorcą docelowym tej książki.

Z plus jakie mogę wyciągnąć z tej książki to na pewno poruszenie wątku... (uwaga spoiler ⚠️🚨)

....samobójstwa i tego, że dość często nie widać po danej osobie, że takowe myśli posiada. Wydaje się, że prowadzi z pozoru szczęśliwe życie...
Podobało mi się także to, że Autor próbuje eksperymentować chociażby z osadzeniem akcji nie tylko w Polsce jak dotychczas, a tym razem akurat w USA. I na tym plusy się kończą.

Jestem ciekawa czy macie odczucia podobne do moich czy jednak o 180 stopni inne? 🤔

Sądziłam, że Mróz swój cykl wydawniczy w tym roku zakończył kolejnym tomem serii o Sewerynie i Burzy, stąd gdy pojawiła się zapowiedź ze strony Autora czegoś nowego obstawiałam bardziej ogłoszenie o sprzedaniu kolejnych praw do ekranizacji niż nowej książki. Jakże się pomyliłam.

O czym są Inne tonacje ciszy? To historia Aspen, która budzi się w szpitalu. Nie wie kim jest,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Wasze ulubione serie Mroza?
Pozwólcie, że to ja zacznę:
🗳️🤵🏻: W kręgach władzy
👩‍⚖️💼 : Chyłka
🐑🇫🇴: seria Wyspy Owcze

Już kiedyś o tym wspominałam, ale gdybym miała określić mój status związku z serią o patomorfologu Sewerynie Zaorskim i jego młodzieńczej miłości Kai Burzyńskiej byłoby to: skomplikowane .

Pierwszy tom przemęczyłam. Drugi 🔝 mimo poruszenia trudniej tematyki pedofilii wśród księży i, że ten tom nie skończył się dobrze dla jednej z bohaterek książki i do tej pory dziwię się jak to się stało, że Mróz nie dostał za Głosy z zaświatów nagrody w plebiscycie Empiku. Trzecia część znowu zjazd. W pamięć wryło mi się jedynie wątek nazizmu. Czwarty tom w końcu ciekawa sprawa w, której sprawca portretował swoje przyszłe ofiary + matacząca przyjaciółka Kai, Rajsza. Wreszcie obecny piąty tom.

Po przeczytaniu opisu w mojej głowie zrodziła się myśl, że albo książka będzie podzielona na dwie osie przeszłość/ teraźniejszość dzięki której to dowiemy się co się naprawdę stało te 20 lat temu z pewną parą licealistów skoro wychodzi na to, że przynajmniej jedna z nich jednak przeżyła pożar. Albo po prostu będzie to w rodzie Zjazdu absolwentów, Musso. Nie wiem czemu tak pomyślałam, ale tak było. Pomyliłam się, ponieważ nie było żadnego podziału nad czym trochę ubolewam, bo mogłoby by to wyjść fajnie.

Jednak to co zaserwował nam Autor było równie ciekawie. Szczególnie od drugiej części, w której za sprawą próby ratunku człowieka w lesie jeden z głównych bohaterów ładuje się w kłopoty zagrażające życiu. Czy wyjdzie ta osoba z tego cało? A może Mróz postanowi uśmiercić drugiego już w tym roku stworzonego przez siebie bohatera książkowego? O tym przekonacie się z lektury Światła w popiołach.

Ponadto jak zwykle w tej serii możecie liczyć na niezawodne teksty córki Zaorskiego, Lidki. Jej teksty do Rajszy. Kocham! A także audiobooka czytającego przez @pawelmalaszynski

Za egzemplarz do recenzji dziękuję @filiamrocznastrona

Wasze ulubione serie Mroza?
Pozwólcie, że to ja zacznę:
🗳️🤵🏻: W kręgach władzy
👩‍⚖️💼 : Chyłka
🐑🇫🇴: seria Wyspy Owcze

Już kiedyś o tym wspominałam, ale gdybym miała określić mój status związku z serią o patomorfologu Sewerynie Zaorskim i jego młodzieńczej miłości Kai Burzyńskiej byłoby to: skomplikowane .

Pierwszy tom przemęczyłam. Drugi 🔝 mimo poruszenia trudniej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Po serię Natalii Sońskiej o mecenas Judycie Breszce postanowiłam sięgnąć za sprawą dobrych recenzji, jakie pojawiały się w świecie bookstagrama. Jestem raczej team kryminał albo książki, w których rozwiązuje się jakieś zagadki, ale zdarza mi się i wychodzić poza swoją sferę komfortu.

Czy była ta udana wycieczka poza moją sferę komfortu? Czy podzielam zachwyt nad tą serią?
I tak i nie.

Judyta Breszka to młoda prawnik, która jednak swoją renomę zdążyła już wyrobić. Z powodzeniem prowadzi też kancelarie. Pewnej nocy dzwoni do niej jest kuzynka, że jej męża oskarżono o gwałt. Jej mąż ma co prawda już innego prawnika, ale kuzynka Breszki prosi ją o to by i ona czuwała nad sprawą. Tak Judyta poznaje mecenasa Piotra Kosteckiego, specjalizującego się bardziej w prawie gospodarczym, z którego zresztą prowadzi zajęcia na uczelni w zastępstwie. Sprawa ich nowego klienta ma się toczyć w Gdańsku. W związku z tym dość często prawa adwokatów będzie tam podróżować.

I to właśnie głównie wokół tych podróży, niezdarności Breszki, przyrodniego brata Judyty( który swoją drogą jest dobrym agentem), kobiecej przyjaźni kręci się ta książka. Jeżeli oczekujecie dużo akcji w sądzie to niestety jej nie dostaniecie. Momentami miałam wrażenie, że Autorka kompletnie zapomniała o sprawie w tej książce. Stąd dla mnie znacznie lepiej na tle pierwszego tomu wypada drugi, ale o tym przy recenzji Wniosku o wybaczenie...

Na plus jeszcze miejscówki z Warszawy. Też lubicie czytać w książkach o miejscach w których sami kiedyś się poruszaliście?

Po serię Natalii Sońskiej o mecenas Judycie Breszce postanowiłam sięgnąć za sprawą dobrych recenzji, jakie pojawiały się w świecie bookstagrama. Jestem raczej team kryminał albo książki, w których rozwiązuje się jakieś zagadki, ale zdarza mi się i wychodzić poza swoją sferę komfortu.

Czy była ta udana wycieczka poza moją sferę komfortu? Czy podzielam zachwyt nad tą...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Korzystaliście kiedyś z aplikacji Airbnb? Jeżeli tak to jakie są Wasze doświadczenia z tym związane?

Pytam o to, ponieważ bohaterka tej książki wynajmuje pokój przez taką aplikację. Postanawia ona spędzić swój urlop na ranczu w małej miejscowości o nazwie Wyoming. Jak mówi właścicielowi tego domu przyjechała tutaj by odpocząć od zgiełku Nowego Yorku...

Gdy tam przyjeżdża za dużo spokoju nie zaznaje. Zaczyna się od dziwnych snów, w której jakaś kobieta prosi ją o pomoc. Parę dni później na ranczo wpada szeryf wypytujący zarówno właściela rancza jak i Grace, bo tak ma na imię główna bohaterka czy nie widzieli, aby pewnej dziewczyny, której auto zostało znalezione niedaleko. Do tego dochodzi brak zasięgu, a także dość specyficzni mieszkańcy miejscowości Wyoming. Łącznie z bratem, podnajmującego pokój przez Airbnb.

Gdy zaczęłam czytać tą książkę spodziewałam się czegoś w rodzaju Psychozy, Hitchocka,gdzie gość prowadzący motel zabija kobietę pod prysznicem...* Och, jakże się myliłam, chociaż coś tam już zaczęłam się domyślać po wypadku Grace podczas, którego spadła z konia, a jak chcieli od niej ubezpieczenie to zaczęła coś kręcić...

Czy Grace wróci żywa z swojej samotnej podróży? O tym dowiecie się z lektury Nie przychodź tu....

* Swoją drogą polecam Bates Motel jeżeli nie oglądaliście.

Korzystaliście kiedyś z aplikacji Airbnb? Jeżeli tak to jakie są Wasze doświadczenia z tym związane?

Pytam o to, ponieważ bohaterka tej książki wynajmuje pokój przez taką aplikację. Postanawia ona spędzić swój urlop na ranczu w małej miejscowości o nazwie Wyoming. Jak mówi właścicielowi tego domu przyjechała tutaj by odpocząć od zgiełku Nowego Yorku...

Gdy tam przyjeżdża...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Niki Lauda. Do piekła i z powrotem. Autobiografia legendy Formuły 1 Niki Lauda, Herbert Völker
Ocena 7,9
Niki Lauda. Do... Niki Lauda, Herbert...

Na półkach:

Niki Lauda, Do piekła i z powrotem to już druga książka jaka pojawiła się również na polskim rynku wydawniczym, o nieżyjącym już niestety austriackim kierowcy wyścigowym, Nikim Laudzie. Oprócz książek mamy jeszcze film z prześwietnym Danielem Brühlem w roli Laudy oraz z Chrisem Hemsworthem w roli Jamesa Hunta o nazwie Wyścig. Także jest w czym wybierać jeżeli ktoś chciałby dopiero poznać historię Nikiego Laudy albo po prostu dowiedzieć się może czegoś nowego o czym wcześniej nie wiedział. Czy to, że mimo minęcia już trochę lat od śmierci Laudy wciąż legenda o nim jest żywa? Nie, ponieważ historia Nikiego jest historią na jedną książkę czy film. Podobnie jak historia Kubicy gdzie potencjał jego powrotu uważam, że nie został medialnie wykorzystany, ale to już rozmowa na inny czas. Tutaj skupmy się na Laudzie.

Z piekła i z powrotem jest zaaktualizowaną autobiografią. Pierwszy raz ta książka swoją premierę miała w 1986 roku. Po jego śmierci procesu jej zaaktualizowania podjął się Herbert Völker, korespondent The Timesa. Jak sam napisał w książce "po­sta­no­wi­łem, że sku­pię się na hi­sto­riach, zda­rze­niach, a nawet aneg­do­tach, które w moim od­czu­ciu cho­dzi­ły­by po gło­wie
Ni­kie­mu. In­ny­mi słowy bę­dzie to pół
au­to­bio­gra­fia, pół por­tret czło­wie­ka kry­ją­ce­go się za maską z blizn – maską, która po
Nürbur­grin­gu stała się jego cechą roz­po­znaw­czą"

Oprócz oczywistych elementów jakie pojawiają się, mam wrażenie, że w każdej pozycji poświęconej Laudzie jak wypadku na torze Nurburgring w 1976, jeździe w Ferrari czy w Mclarenie. Wzięciu kredytu by móc jeździć w wyścigach.Przegraniu o jeden punkt mistrzostwa z Jamesa Huntem znajdziemy w tej książce chociażby anegdotę o tym, że Niki Lauda był prowodyrem udanego protestu wobec kontrowersyjnej klauzuli, która miała blokować zmianę zespołu, ponieważ superlicencja nie była przypisana wyłącznie do kierowcy, a również do zespołu w którym jeździł. W efekcie kierowca byłby związany z dawnym zespołem na wiele lat.A także, że dzięki niemu firma Boeing zmodyfikowała wadliwy system zaworowy, który doprowadził do katastrofy jednego z samolotów linii Lauda Air...

Niki Lauda, Do piekła i z powrotem to już druga książka jaka pojawiła się również na polskim rynku wydawniczym, o nieżyjącym już niestety austriackim kierowcy wyścigowym, Nikim Laudzie. Oprócz książek mamy jeszcze film z prześwietnym Danielem Brühlem w roli Laudy oraz z Chrisem Hemsworthem w roli Jamesa Hunta o nazwie Wyścig. Także jest w czym wybierać jeżeli ktoś chciałby...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Na zakończenia książek Mroza pozostawiających czytelników w szoku i z miliardem pytań powstał kiedyś zwrot- Mrozopierdolnięcie. Jakieś propozycje na takie zjawisko w przypadku Diany Brzezińskiej? A może już zostało nazwane, a ja po prostu o tym nic nie wiem? Jestem ciekawa Waszych odpowiedzi.

Tak tę recenzję zaczynam nietypowo, bo od skomentowania zakończenia, które szokuje jeszcze bardziej niż w przypadku poprzedniego tomu, czyli Nie wygrasz ze mną. Biedny Michalski. Dobrze, że na odpowiedź nie przyjdzie mi czekać, aż tak długo, bo do 23 sierpnia. Wtedy premierę będzie miał już 5 tom serio o Gabrieli Sawickiej. Prokurator, którą się albo kocha albo nienawidzi.
Ja z nią mam tak, że czasami podczas czytania stwierdzam, że wolałam od Diany serię z Adą i Krystianem, chociaż i Sawicka miewa swoje momenty. I zakończenia tomów też stanowią mocny element, który sprawia, że no nie sposób nie sięgnąć po kolejny tom.

A z czym przyjdzie się zmierzyć w tym tomie niepokornej prokurator? A no ze sprawą mężczyzny o nazwisku Andrzej Madej. Człowiek ten zgłasza się do prokuratury mówiąc, że po pierwsze będzie rozmawiał tylko z Sawicką, a po drugie, że jest seryjnym mordercą prostytutek. Sawicka kompletnie nie wierzy w jego winę, lecz on przedstawia wiarygodne alibi, mimo to Gabriela jak to Gabriela nie pocznie póki nie odkryje czy faktycznie człowiek, któremu chce postawić zarzuty jest faktycznie winny. Oprócz tego będziemy mieli ciąg dalszy perypetii z Lisem.

Przyznam, że w sprawę Madeja dość długo było jakoś ciężko mi się wkręcić. Bardziej intrygowało mnie to jak chociażby zareaguje Michalski na to co zrobiła w poprzednim tomie Sawicka. Gdy w końcu jednak i sprawa mnie zaciekawiła to równie szybko się skończyła i dostaliśmy kolejną. Przyznam, że na początku mnie ten zabieg wkurzył, ale ogólnie sama sprawa zabójstwa prokuratora i jego żony już wydaje się ciekawsza niż ta z Madejem... Zobaczymy czy tak faktycznie będzie.

Na zakończenia książek Mroza pozostawiających czytelników w szoku i z miliardem pytań powstał kiedyś zwrot- Mrozopierdolnięcie. Jakieś propozycje na takie zjawisko w przypadku Diany Brzezińskiej? A może już zostało nazwane, a ja po prostu o tym nic nie wiem? Jestem ciekawa Waszych odpowiedzi.

Tak tę recenzję zaczynam nietypowo, bo od skomentowania zakończenia, które...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Do bycia nastolatką mi daleko, ale zachęcona Moim ostatnim miesiącem na którym spłakałam się przeokrutnie i, który był lekcją dotyczą umierania, postanowiłam sięgnąć po Pannę Richwood.

Mignęło mi parę opinii, że widać w tej książce spore inspiracje przez Autora, Rodziną Monet.Czy tak jest? Nie wiem, ponieważ serii, która jest szałem wśród młodzieży obecnie nie czytałam i raczej po nią nie sięgnę.Widziałam za to te większe niż do Mroza kolejki na targach książki do autorki książek.

Po opisie obu książek faktycznie może się wydać, że fabuła jest dość podobna, ponieważ w obu przypadkach główna bohaterka traci bliskie jej osoby w wypadku samochodowym i trafia do bogatego domu. Nie wiem jak jest w Rodzinie Monet, ale w Pannie Richwood, Jasmine o tym, że jej rodzice nie są jej prawdziwymi rodzicami i, że ma bogatego stryja dowiaduje się dopiero z listu w wieku 18 lat. Na początku nie chce mieć do czynienia z wujkiem, ale ostatecznie daje się namówić do wyjazdu do jego posiadłości. Tam z nieśmiałej dziewczyny, zamienia się w dość śmiałą, a także poznaje synów bogatych ludzi wobec których jej krewny ma niecne plany. Oprócz nich poznaje również Teodora, dozorcę. Podobnie jak Jasmine myślałam, że jest to stary pryk. Oj jak się myliłam.
I w sumie to sekret jaki skrywa był najciekawszym elementem książki dla mnie. No może jeszcze poza tym o jakiej umowie mówił Richwood, że Jasmine jest jeszcze bezpieczna tylko przez rok. A także zakończenie też jest mocne, choć obawiam się by nie poszło to w kierunku mroczniejszy kiążek Mossa.Przez resztę książki nie działo się dla mnie za wiele. Bohaterka momentami irytowała swoim zachowaniem, ale taki już może urok książek młodzieżowych.

Za egzemplarz do recenzji dziękuję @wydawnictwofilia

Do bycia nastolatką mi daleko, ale zachęcona Moim ostatnim miesiącem na którym spłakałam się przeokrutnie i, który był lekcją dotyczą umierania, postanowiłam sięgnąć po Pannę Richwood.

Mignęło mi parę opinii, że widać w tej książce spore inspiracje przez Autora, Rodziną Monet.Czy tak jest? Nie wiem, ponieważ serii, która jest szałem wśród młodzieży obecnie nie czytałam i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Najdłuższa seria jaką kiedykolwiek czytałam powróciła po dłuższej przerwie niż to zazwyczaj.
Zarzut to już 17 tom serii o Chyłce i Zordonie. Serii do której mam ogromny sentyment. Gdy ją zaczynałam byłam jeszcze na studiach licencjackich, więc minął już szmat czasu i sporo się w moim życiu zmieniło. Co jest naturalną kolejną rzeczy. W życiu naszych fikcyjnych bohaterów również się sporo zmieniło od pierwszego tomu.

Mimo, że czasami narzekam na coraz większe a
absurdy fabularne jakie się pojawiają w tej serii to i tak gdy przychodzi zapowiedź kolejnego tomu rzucam wszystko i zamawiam. Później otwieram pierwszą stronę i czuję się z powrotem w domu, choć w samą sprawę dość długo nie mogłam się wkręcić, ale o tym później.

Z jaką sprawą tym razem przyjdzie się zmierzyć Chyłce i jej padawanie? A no, że sprawą księdza oskarżonego o pedofilię i morderstwo, choć ta druga sprawa jest pominięta. Wzięcie takiej sprawy jest kolejny raz złamaniem słów Chyłki z Rewizji, ze nie broni pedofilii. Temat ciężki, parę razy już padający w książkach Mroza, chociażby w Głosach z zaświatów. Z drugiej strony temat zawsze nośny, a tym bardziej po reportażu Franciszkańska 3 w TVN24.

Jak już wspomniałam dość długo nie mogłam się wkręcić w tą sprawę. Z jednej strony ciężko mi było czytać zeznania jakie musiał złożyć Gańko. Z drugiej strony jakoś sam opis przebiegu sprawy w sądzie mnie nużył, a do momentu gdy jeden z poszkodowanych zdecydował się na pewien krok... Wtedy od tej książki w końcu ciężko było mi się oderwać.

Prokuratorką z którą przyjdzie się zmierzyć Chyłce i Zordonowi będzie nowa twarz w tej serii- Klaudia Bielska. Sympatią do niej nie zapałałam, od początku była dla mnie podejrzana i mam nadzieję, że już raczej nigdy się nie pojawi w niej. To czemu mam taki stosunek do niej, a nie inny dowiecie się z lektury książki. Dziwię się, że sędzia nie zareagował i mam żal do niego o to...

Oprócz tego będziemy świadkami dalszych starań Chyłki i Zordona o dziecko. Czy w końcu im się uda? O tym się odemnie nie dowiecie, bo nie chce Wam psuć zabawy z lektury. Jak to u Mroza możecie liczyć na trochę śmiechu z dialogów, trochę wodzenia za nos i odpalenia maszyny losującej przez Autora w co tym razem władować parę prawników.

Zakończenie - powtórzę się, bo już przy poprzednim tomie to mówiłam, ale dla mnie osobiście większym jebnięciem byłoby pojawienie się ojca Zordona.Myślę, że przynajmniej ze strony Kordiana moglibyśmy być świadkami scen o sporych ładunkach emocjonalnych. Mamy jednak co mamy i jestem ciekawa jak to ładnie Autor ujął w posłowiu ( swoją drogą jedne z lepszych ostatnio) : "nie wiem jeszcze, jak się zachowa, gdzie na mapie moralności umieści swoje zachowanie i jak rozłożą się akcenty na jego aksjologicznej piramidzie"

Mam dla Was tylko jedną poradę i mały spoiler- przed tym zanim sięgnięcie po Zarzut, jeżeli lektura serii o Inie Kobryn i Gracjanie jest przed Wami to lepiej ją nadrobić.

Najdłuższa seria jaką kiedykolwiek czytałam powróciła po dłuższej przerwie niż to zazwyczaj.
Zarzut to już 17 tom serii o Chyłce i Zordonie. Serii do której mam ogromny sentyment. Gdy ją zaczynałam byłam jeszcze na studiach licencjackich, więc minął już szmat czasu i sporo się w moim życiu zmieniło. Co jest naturalną kolejną rzeczy. W życiu naszych fikcyjnych bohaterów...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Ech, gdybym tylko dostawał dolara od każdej osoby, która mówi mi coś w stylu: „Praca w Formule 1 musi być fantastyczna! Tyle podróżowania!”, mógłbym nie tylko podkupić Adriana Neweya z Red Bulla- mógłbym wręcz wykupić go z jego rodziny i trzymać w klatce! Wiele osób zakłada, że Formuła 1 to wyłącznie blichtr, w związku z czym wszyscy latają pierwszą klasą albo w ogóle prywatnymi odrzutowcami. To nieprawda. Około 60 procent naszych ludzi lata klasą ekonomiczną”



Gdy widzisz imię i nazwisko Gunther Steiner to pierwsze co przychodzi ci na myśl to…? Tylko szczerze.

a) najbardziej rozpoznawalny szef zespołu F1 zaraz po Toto Wolffie i Christianie Horneru?

b) ten od bandy zj**** z Haasa

c) gwiazda Netflixa, która dużo przeklina ?

d) wszystkie odpowiedzi są poprawne

A czy wiedziałaś/ wiedziałeś, że zanim trafił do Haasa i zanim Netflix zrobił z niego gwiazdę już kiedyś pracował w F1, a wcześniej w rajdach? Ja nie, a przynajmniej nie zgłębiam, aż tak tematu.





„Życie dla jazdy. Surviving to drive” Gunther Steiner” to kolejna pozycja o tematyce F1 jaka pojawiła się na polskim rynku wydawniczym za sprawą wydawnictwa SQN. Książka ta stanowi swoisty pamiętnik szefa Haasa. Wybranie takiej, a innej formy książki moim zdaniem sprawia, że dodaje jej to dodatkowy smaczek. Nikt raczej nie lubi gdy w książce czy to sportowej czy szczególnie biograficznej jesteśmy zasypywani suchymi faktami. Wybranie formy pamiętnika sprawia, że podczas czytania tej książki czujemy się jakbyśmy usiedli pewnego wieczoru przy napoju z procentami z Guntherem i słuchali jego opowieści o tym jak minął mu kolejny weekend wyścigowy, a z każdą stroną rozkręca się on coraz bardziej.

Wraz z Włochem wracamy do końcówki sezonu 2021, a także przemierzamy przez cały sezon 2022, gdzie ekipa Haasa musiała się zmierzyć m.in. ze zwolnieniem Nikity Mazepina w związku z atakiem Rosji na Ukrainę i szybkim szukaniem nowego kierowcy i sponsora zarazem. Tym kierowcą zostanie ogłoszony pieszczotliwie nazwany przez Gunthera, „małym wikingiem”, Kevin Magnussen, dla którego będzie to powrót po dwóch latach przerwy do amerykańskiego zespołu. Drugim kierowcą w sezonie 2022 wciąż pozostawał Mick Schumacher na, którym Steiner w książce nie pozostawiał suchej nitki. Wszystko to za sprawą wypadków i tego, że spisywał się gorzej od Magnussena. Gunther nie szczędzi także Ralfa Schumachera. Momentami bardziej niż syna 7- krotnego mistrza świata. Wraz z włoskim szefem powrócimy także do niespodzianki jaką sprawił Haas podczas kwalifikacji do sprintu do GP Brazylii gdzie Magnussen zdobył pierwsze pole position dla teamu. Cofniemy się też w czasie jeszcze dalej by dowiedzieć się jak to się stało, że Gunther namówił Gene’ a Haasa, skąd go zna i przede wszystkim namówił FIA do tego by dopuścili zespół do startów w F1. Dowiemy się czym zajmował się konkretnie Gunther w rajdach i w jakim zespole przede wszystkim, bo myślę, że nie każdy wie. A także jak to się stało, że prawie spłonęli wraz z kolegą podczas tankowania rajdówki. Takich smaczków znajdziecie tam więcej, ale nie chcę psuć zabawy z lektury zdradzając więcej.



Ta książka to pełna ironii( typowej dla Gunthera, którą poznaliśmy dzięki serialowi Netlixa) i sporej ilości śmiechu gdzie nieraz podczas czytania czujemy się jak podczas show stand up’era, opowieść o tym jak to jest być szefem mniejszego teamu i jak to się zmagać z sędziami FIA, którzy się na was uwzięli , a na Alonso nie.

Krótko mówiąc polecam i uważam, że jest to jedna z lepszych pozycji o F1. Na pewno nie zanudza nas statystykami i suchymi faktami. A to jest zawsze moja pierwsza obawa sięgając czy to po biografie motorsportowe czy to książki z nim w tle. Więcej takich!

Ech, gdybym tylko dostawał dolara od każdej osoby, która mówi mi coś w stylu: „Praca w Formule 1 musi być fantastyczna! Tyle podróżowania!”, mógłbym nie tylko podkupić Adriana Neweya z Red Bulla- mógłbym wręcz wykupić go z jego rodziny i trzymać w klatce! Wiele osób zakłada, że Formuła 1 to wyłącznie blichtr, w związku z czym wszyscy latają pierwszą klasą albo w ogóle...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

"Wy­da­wa­ło mi się, że kogoś wi­dzia­łam.
Obaj ob­ró­ci­li się w kie­run­ku zbo­cza.
– Kogo?
– Jakąś po­stać. Z pie­przo­ną au­re­olą.
Oryń­ski z nie­po­ko­jem zmarsz­czył czoło, na twa­rzy For­sta zaś po­ja­wił się gry­mas co­kol­wiek nie­prze­nik­nio­ny.
– Widmo Broc­ke­nu – po­wie­dział.
Chył­ka z ja­kie­goś po­wo­du po­czu­ła nie­przy­jem­ne ciar­ki na całym ciele.
– Że co?
– Ma­mi­dło gór­skie – uzu­peł­nił. – Zja­wi­sko optycz­ne, które po­wsta­je, kiedy znaj­du­jesz się nad chmu­ra­mi lub mgłą. Słoń­ce two­rzy wtedy na nich twoje od­bi­cie, cza­sem z cha­rak­te­ry­stycz­ną au­re­olą, zwaną glo­rią.
Ope­ro­wał spo­koj­nym gło­sem, mimo to z ja­kie­goś po­wo­du za­brzmia­ło to zło­wróżb­nie.
– Zwią­za­ny jest z tym pe­wien prze­sąd – dodał. – Kto zo­ba­czy widmo Broc­ke­nu, ten zgi­nie na szla­ku i już z gór nie wróci."

Lubicie ten moment gdy odkrywacie sens tytułu książki? Ja bardzo lubię. I mam ochotę w tym momencie wykrzyczeć niczym Archimedes "Eureka!
Za każdym razem towarzyszy mi w takim momencie poczucie, że czemu nie wpadłam na dane znaczenie wcześniej?


Widmo Brockenu to ósmy już tom z serii o Wiktorze Forście. Oczekiwania były spore, a to za sprawą zapowiedzi z 16 już tomu Chyłki, który kończy się słowami " ciąg dalszy nastąpi w 8 tomie o komisarzu Wiktorze Forście". Na odpowiedź przyszło nam trochę poczekać, bo aż 9 miesięcy gdzie normalnie Chyłka wychodziła do tej pory co pół roku. Było więc sporo czasu na snucie wszelakich teorii spiskowych. A także jak Autor zdoła połączyć dwa cykle i to wydawane przez dwa różne wydawnictwa? Czy tak się w ogóle da? I tak obstawiałam, że musi być naprawdę grubo skoro Autor zapowiedział połączenie dwóch cykli gdzie nigdy przy gościnnych występach danych bohaterów w nie swoich seriach tego nie robił. Liczyłam tak, że na to, że Wiktor wezwał Chyłkę i Zordona do siebie po to by ostatecznie rozprawić się z Langerem i, że to on będzie nową Bestią z Giewontu. A tak, że w 8 tomie Forsta dostaniemy finał serii o Chyłce i Zordonie. Czy się pomyliłam mocno o tym przekonacie się podczas lektury tejże książki. Przekonacie się także czy tytułowe zjawisko widma Brockenu i teoria związana z nim w postaci dwukrotnego zobaczenia tego zjawiska i nie wrócenia już nigdy z gór się sprawdzi. Czy to zwykłe zabobony? A jeżeli jednak nie to na kogo padnie?
Plus dla Autora po raz kolejny o znalezienie tematu o, którym się aż tak nie mówi, a uważam , że jest warty poświęcenia uwagi. Mam tu na myśli goralenvolk. Osobiście nigdy o tym nie słyszałam. A chodzi o to, że podczas drugiej wojny światowej część górali współpracowała z Niemcami... W wyborze akurat tego tematu jestem usatysfakcjonowana. Natomiast nie jestem do końca usatysfakcjonowana zwrotami akcji w tej książce. W poprzedniej pozycji Autora tj. w Langerze wypadło to dużo lepiej moim zdaniem. Tam parokrotnie miałam momenty w których aż prosiło się rozdziawić usta w zdziwieniu . Tutaj takiego czegoś nie poczułam, wręcz powiedziałabym, że na 70 procent książki za wiele się nie działo.
Plus także za potyczki słowne Chyłka/ Osica. Pardon Łasica. Szczególnie dobrze to wypadło w wykonaniu Krzysztofa Gosztyły w audiobooku. Parokrotnie musiałam się powstrzymywać w pracy by nie parsknąc śmiechem.

"Wy­da­wa­ło mi się, że kogoś wi­dzia­łam.
Obaj ob­ró­ci­li się w kie­run­ku zbo­cza.
– Kogo?
– Jakąś po­stać. Z pie­przo­ną au­re­olą.
Oryń­ski z nie­po­ko­jem zmarsz­czył czoło, na twa­rzy For­sta zaś po­ja­wił się gry­mas co­kol­wiek nie­prze­nik­nio­ny.
– Widmo Broc­ke­nu – po­wie­dział.
Chył­ka z ja­kie­goś po­wo­du po­czu­ła nie­przy­jem­ne ciar­ki na całym...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

"Naj­pięk­niej­sze za­cho­dy słoń­ca widać z Bu­ko­we­go Berda, przy­naj­mniej Magda tak uwa­ża­ła. Krót­ki od­ci­nek lasu, a potem długi spa­cer gra­nią spra­wia­ły, że był to jej ulu­bio­ny szlak w Biesz­cza­dach" ~ Orszak Śmierci, @emiliaszelest

Trzeci tom serii Bieszczadzkie Demony zaczynamy mocnym początkiem. Zostają bowiem znalezione zwłoki lokalnej dziennikarki pochowane według rytuału wampirystycznego rodem z średniowiecza. A to wszystko na szczycie Bukowego Berda.

Moje pierwsze wrażenie było wow. To będzie najlepsza część z trylogii. Niestety nagle napięcie opadło i gdybym miała oceniać książkę po połowie to moja nota nie byłaby zbyt wysoka niestety. Miała wrażenie, że Autorka kompletnie zapomniała o sprawie morderstwa z początku.
Krążyliśmy wokół knajpy Biesa i spotkań z przyjaciółmi tam, tego jak ugryźć sprawę z poprzedniego tomu z wingedrats, czyli podobnym syfie jak dopalacze, bo nie wszyscy uczestniczący w tym procederze i odpowiedzialni za śmierć nastolatków zostało jeszcze złapanych. A także krążyliśmy wokół tego, że parafrazując Matę z Kiss cam:
"Kocham Cię mała, skradłaś moje serce..." (...) Chciałbym Cię mieć, ale wstydzę się zagadać".
Tak mowa o Atosie i Magdzie.

Na szczęście od drugiej połowy moje wrażenia były nieco lepsze i jakby Autorka wróciła na dobre tory. Przedewszystkim w końcu pojawiło się jakiekolwiek napięcie. Ba nawet jeszcze jeden trup. Dowiedzieliśmy się także kto stał za zabójstem dziennikarki. Co takiego odkryła, że musiała zginąć? Drżeliśmy także o losy bohaterów, który znaleźli się w niebezpieczeństwie. I spotkaliśmy starych znajomych znanych z poprzednich książek Autorki jak bracia Peruna( " Oby Perun nigdy nie prze­po­ło­wił cię swym grzmo­tem, a jego bły­ska­wi­ca niech za­wsze roz­świe­tla ci drogę" 🤟) , Weronika Kardasz, Przemek, Trachman i Ewka.

"Naj­pięk­niej­sze za­cho­dy słoń­ca widać z Bu­ko­we­go Berda, przy­naj­mniej Magda tak uwa­ża­ła. Krót­ki od­ci­nek lasu, a potem długi spa­cer gra­nią spra­wia­ły, że był to jej ulu­bio­ny szlak w Biesz­cza­dach" ~ Orszak Śmierci, @emiliaszelest

Trzeci tom serii Bieszczadzkie Demony zaczynamy mocnym początkiem. Zostają bowiem znalezione zwłoki lokalnej dziennikarki...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

"Piotr Langer nie wymaga opisu"

Remigiusz Mróz zaszokował pod koniec marca tak enigmatyczną zapowiedzią książki. Snuć scenariuszy wokół czego oprócz powalenia Langera, który zdążyliśmy poznać przed 16 tomów serii z Chyłką i Zordonem będzie toczyła się fabuła książki, można było trochę w umyśle mieć.Czyżby ta książka była ostateczną rozgrywką mającą na celu pozbycie się w końcu Piotra Langera? Marzy o tym na pewno Karolina Siarkowska, ale myślę, że dużo, dużo więcej osób by się nazbierało na tej liście. Czy jest to naprawdę możliwe? By raz na zawsze Mróz rozprawił się z Langerem? Już miał dwukrotnie taką okazję. Nie skorzystał z niej.Czyżby do trzech razy sztuka sprawdziło się i w tym przypadku? O tym przekonacie czytając Langera.

Poznacie także okoliczności w, których Langer zabił swoją pierwszą ofiarę. W tym celu cofniemy się w czasie, aż do momentu nastoletnich lat Langera. Pojawia się także Nina, którą Sadysta z Mokotowa poznaje na gali charytatywnej z okazji otwarcia centrum pomocy dla Ukrainców. A wobec której ma pewne plany. I tu pojawia się pierwsze spektakularne 💥💣🌋 w fabule, których ostatnio było jakby mniej w twórczości Mroza.
Takich 💣 podczas czytelnik mówi sobie na końcu danego rozdziału "że co?" jest parę.
Na początku myślałam, że Nina jest psychoterapeutką chcą napisać książkę o Langerze i zdobyć tym wielki rozgłos. Czy w dobrym kierunku pombinowałam? Nie zdradzę.

Oprócz nowej postaci w uniwersum Mroza, bo myślę, że Nina zagości na znacznie dłużej niż na tylko jedno książkę. Mamy do czynienia z nowym seryjnym modercą, który zostaje przez media nazwany Ozyrysem. Wszystko za sprawą tego, że gdy ciała zostają znalezione przez śledczych nie mają w sobie organów wewnętrznych. Ponadto ofiary to Ukraińcy uciekający przed wojną z nadzieją, że najgorsze za nimi. Dobór tematu społecznego, czyli w tym przypadku uchodźców z Ukrainy jak to u Autora bywa jak zwykle na czasie.

Co zauważyłam także w tej książce to to, że moim zdaniem wbrew zapowiedziom wydawnictwa nie do końca da się czytać tą książkę bez znajomości chociażby serii z Chyłką nie wspominając o innych seriach Mroza, no nie do końca się tak da. Dostajemy chociażby spoiler kto był Bestią z Giewontu. Albo co się stało z niektórymi klientami Chyłki. Jak chociażby w Wyroku czy w Skazaniu.

"Piotr Langer nie wymaga opisu"

Remigiusz Mróz zaszokował pod koniec marca tak enigmatyczną zapowiedzią książki. Snuć scenariuszy wokół czego oprócz powalenia Langera, który zdążyliśmy poznać przed 16 tomów serii z Chyłką i Zordonem będzie toczyła się fabuła książki, można było trochę w umyśle mieć.Czyżby ta książka była ostateczną rozgrywką mającą na celu pozbycie się w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Kamila- studentka prawa, która myślała po wypadku matki, która przebywa w śpiączce, że wreszcie uśmiechnął się do niej los, ponieważ niedługo potem poznaje swojego przyszłego męża, Wojciecha. A jego matka zaczyna zastępować jej matkę. Do czasu... Stąd automatycznie moje myśli szły w kierunku tego, że losy bohaterów połączą się za sprawą matki Kamili. Och, jak bardzo się myliłam.
Jacek- pilot samolotowy, który nie może sobie poradzić ze stratą żony, którą bardzo kochał, a która straciła życie w tragicznych okolicznościach wracając z pracy.
Malwina- modelka i influenserka, ktorą mąż namawia na to by zdecydowali się na dziecko. Po lekturze stwierdzam, że najnormalmiejsza z całej trójki głównych bohaterów, choć do końca liczyłam na jeszcze jedna postać żeńską i męską.

W skali Mossowego popierdolenia daje tej książce 10/10 📃✅. Nie będę wskazywać palcem za sprawą którego z bohaterów ani jakiej rzeczy ta skala poszybowała w górę by nie psuć Wam zabawy podczas czytania.
Co tam się zadziało w końcówce to mój rozum do tej pory nie może objąć 🤯💥💣. Wyczuwam godną następczynię Agaty z trylogii hejterskiej.

Z poruszonych przez Autora tematów w tej książce znajdziemy przemoc fizyczną i psychiczną, czyli standard trochę już u Marcela.Teściową z piekła rodem. Żałobę, depresję poporodową. I najbardziej na czasie obecnie temat, czyli sztuczną inteligencję i jej wykorzystanie w złych i kontrowersyjnych celach...

Za egzemplarz recezencki dziękuję @filiamrocznastrona
Premiera:12.04.2023 r., czyli już lada chwila.

Kamila- studentka prawa, która myślała po wypadku matki, która przebywa w śpiączce, że wreszcie uśmiechnął się do niej los, ponieważ niedługo potem poznaje swojego przyszłego męża, Wojciecha. A jego matka zaczyna zastępować jej matkę. Do czasu... Stąd automatycznie moje myśli szły w kierunku tego, że losy bohaterów połączą się za sprawą matki Kamili. Och, jak bardzo się...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Pod koniec 2022 roku na polskim rynku nakładem wydawnictwa Sine Qua Non pojawiła się druga biografia Kimiego Raikonena autorstwa Heikkiego Kulty. Długo się zastanawiałam jaki jest sens pisania drugi raz biografii skoro pierwsza osiągnęła spory sukces w Finlandii i nie tylko? Co niby nowego możemy się jeszcze dowiedzieć? Odpowiedź uzyskujemy już niemal na okładce widząc nazwisko autora.
Heikki Kulta to w przeciwieństwie do poprzedniego autora biografii o Kimim, Kariego Hotakainena, dziennikarz obserwujący światek F1 i znający od ponad 30 lat, a nie bierny widz przyglądający się temu światu na czas powstawania książki. I to różnicę podczas czytania tejże książki się wyczuwa.
Moja obawa dotycząca biografii kierowców F1 zawsze donosi się do tego, że boję się, że zostanę przytłoczona encyklopedycznymi i pozbawionymi emocji opisami kwalifikacji czy wyścigów. Chodzi mi o opisy, że kierowca x wykręcił taki i taki czas albo, że na podium oprócz niego znaleźli się y i z. Tak było w przypadku chociażby biografii Lewisa Hamiltona autorstwa Franka Worralla. Tutaj miałam również takie obawy, bo czym zapełnić prawie ponad 600 stron? Cieszę się, że moje obawy w przypadku drugiej już biografii o Raikkonenie szybko zostały rozchwiane.
Wraz z Kultą, który się śmieje , że niektórzy traktują go jak nadwornego kronikarza kierowcy i jeżeli ktoś chce się czegoś wcześniej dowiedzieć o Kimim albo nie wie jak podejść kierowcę to kieruje swoje kroki właśnie do tego dziennikarza, cofamy się w czasie by przeżyć jeszcze raz 20 sezonów Kimiego w F1 z krótkim przystankiem na rajdy. Zaczynamy od kulisów zatrudnienia w pierwszym zespole tj. w Sauberze, następnie w Mclarenie, gdzie dwukrotnie był bliski zdobycia tytułu. Następnie przechodzimy do 2007 rok i Ferrari gdzie do tej pory ku smutkowi Tifosi jest to ostatni mistrz tego teamu. Poznajemy także kulisy zerwania przedwcześnie kontraktu z Ferrari by ustąpić miejsce Fernando Alonso. Następnie mamy wspomniany wcześniej przystanek rajdowy. Na który autor nie poświęca, aż tak dużo miejsca.
Później jak pamiętamy był starty w Lotusie gdzie były i podia, ale było też i niewypłacone honorarium. Na jaką kwotę były to zaległości dowiadujemy się z lektury tej książki. Z niej możemy dowiedzieć się także kto stał za decyzją, że Kimi po powrocie do Ferrari nie spędził jeszcze jednego sezonu więcej w barwach Scuderii. A także kogo Ice Man ogrywał w badmintona jak chciał.
Co najbardziej podobało mi się w tej książce oprócz tego, że faktycznie czuć pasje Kulty do F1 (i, że naprawdę o kolejnych ruchach Kimiego wiedział wcześniej zanim oficjalny komunikat poszedł w świat) i faktu, że nie próbuje sprzedać czytelnikom wyłącznie suchów faktów, że w tym i tym wyścigu Raikkonen zajął takie i takie miejsce.To to, że nie jest to tylko i wyłącznie książka o Kimim. Jest to także książka o osobach go otaczających. Stąd w pozycji tej znajdziemy rozdziały o jego menadżerach, fizjoterapeucie Kimiego, lekarzu, jego przyjacielu z wojska i również kierowcy, a nawet o osobie, która była odpowiedzialna za projektowanie kasków Ice Mana. Uważam, że jest to dodatkową wartością dodatnią w tej książce.

Co natomiast mnie trochę irytowało w tej książce to wracanie w praktycznie końcówce książce po parę razy do słynnych słów Kimiego Raikkonena, Leave me alone I know what I'm doing, które były skierowane w kierunku inżyniera wyścigowego Simone'a Rennie. Czułam się jak podczas oglądania niedawnego sezonu Drive to survive gdzie w parunastu odcinach był pokazywany wypadek Zhou. Jakby nie było nikt ciekawszego do pokazania.

Pod koniec 2022 roku na polskim rynku nakładem wydawnictwa Sine Qua Non pojawiła się druga biografia Kimiego Raikonena autorstwa Heikkiego Kulty. Długo się zastanawiałam jaki jest sens pisania drugi raz biografii skoro pierwsza osiągnęła spory sukces w Finlandii i nie tylko? Co niby nowego możemy się jeszcze dowiedzieć? Odpowiedź uzyskujemy już niemal na okładce widząc...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Wybór by teraz przeczytać te książkę padł czysto przypadkowo. Wyświetliła mi się jej wersja audiobookowa w nowościach w jednej z popularnych aplikacji ebookowo- audiobookowej.

Po pierwszych rozdziałach miałam już porzucić dalsze dowiedzenie się o co lotto w tej książce. Po pierwsze dlatego, że już od pierwszej strony buchnął we mnie rozległy opis otaczającej bohaterkę rzeczywistości. Nie przepadam za książkami napisanymi tym stylem. Stąd nie dokończyłam do tej pory np. Człowieka nietoperza, Jo Nesbo, bo zasypiałam nad opisami przyrody. Po drugie nie do końca podpadła mi lektora czytająca audiobooka. Później jednak zaczęło się w końcu więcej dziać i nie żałuję żadnej chwili spędzonej z tą książką. Trzymała mnie w napięciu do ostatniej strony. I to dosłownie. Bo odpowiedź na kluczowe pytanie. Otrzymujemy właśnie w ostatnim zdaniu.

A wokół czego kręci się fabuła tej książki? Orla wraz ze swoją przyjaciółką Kate wyjeżdża na wakacje do Portugalii. To ich praktycznie coroczna tradycja odkąd zamieszkały ze sobą razem na studiach. Tym razem ten wyjazd jest pierwszym odkąd na świecie pojawiła się upragniona córka Orli, Marlow. Zostawia ona córkę pod opieką swojego męża, Roba. Na początku myślałam, że to z tą córka coś się stanie. Tak jestem osobą, która rzadko kiedy zerka na opisy z tyłu książki. Ostatecznie wyszło, że to podczas wyjazdu dwóch przyjaciółek do Portugalii dochodzi do tragedii. Otóż po dość pijacko- narkotykowym wieczorze. Orla budzi się w łóżku i orientuje się w domku, który wynajęły, nie ma jej przyjaciółki Kate. I tak zaczyna się jej droga do odkrycia prawdy co się z nią stało i czy naprawdę zna swoją przyjaciółkę?
Towarzyszyć jej będzie kierowca ubera, Konstantin. Czy jemu można ufać?Czy Orla może ufać komukolwiek? Odpowiedzi na te pytania znajdziecie w książce.

Ja po książce, czuję się zachęcona do sięgnięcia po ekranizacje na Netflixie. Chociaż po opisie już widzę, że imiona bohaterek są pozmieniane i miejsce ich wakacji.

Wybór by teraz przeczytać te książkę padł czysto przypadkowo. Wyświetliła mi się jej wersja audiobookowa w nowościach w jednej z popularnych aplikacji ebookowo- audiobookowej.

Po pierwszych rozdziałach miałam już porzucić dalsze dowiedzenie się o co lotto w tej książce. Po pierwsze dlatego, że już od pierwszej strony buchnął we mnie rozległy opis otaczającej bohaterkę...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Tytuł tej książki na półkach Empiku mi kiedyś mignął. Widząc ją jednak w dziale literatura piękna, stwierdziłam, że to nie dla mnie. Swoją drogą to najlepszy przykład jak niektóre książki są błędnie kategoryzowane. I to nie pierwszy raz gdy się spotykam z taką sytuacją.
Po latach ta książka do mnie wróciła, ponieważ powstał na jej podstawie serial produkcji Canal+. Zachęcona dwoma odcinkami serialu o tym samym tytule. Szczególnie tym drugim gdzie Michał Czarnecki w roli tirowca Zbyszka ze złotymi radami. Jego koledzy, zresztą też. Skradli show. Powstanowiłam podjąć challenge, a może by tak czekając tydzień na dwa nowe odcinki, nadrobić książkę? Zobaczyć co pozmieniali w serialu względem książki? Zanim serial spaczy mi całe postrzeganie. Czyta się ją bardzo szybko i nie mogłam się wręcz doczekać jak znajdę wolną chwilę by poznać dalsze przypałowe akcje na emigracji Malcolma i jego kumpla, Stomila, więc udało się. Czy na tej emigracji było im lepiej niż na swoim zadupiu? Czy kuzynek Krystianek miał tak dobrze za granicą jak opowiadał na Wigilii? O tym dowiecie się czytając książkę.
Po lekturze stwierdzam, że naśmieszniejsze akcje to te z początku książki z tirowcami, polskimi Romami- Arabami i pomysłem na kamperowy biznes i Roman, czyli współlokator kryminalista, kuzyna Krystianka z pociągową pasją. Choć w serialu moim zdaniem rola Romana została skopana, ale to moje subiektywne odczucie. W książce nie czułam crindżu na fragmencie z nim. W serialu na niektórych tekstach już tak.

Znacie pasty @malcolm_iksde ? A może jak ja zaczęliście od serialu najpierw? Ja na pewno kiedyś wrócę do kolejnych przygód Malcolma i Stomila. Odmóżdzyłam się, a tego ostatnio naprawdę bardzo potrzebuje. Mam też swojego nowego ulubionego lektora Janusz Zadura- top. Przesłuchałam początku Edukacji z Józefem Pawłowskim i to już nie to samo.

Tytuł tej książki na półkach Empiku mi kiedyś mignął. Widząc ją jednak w dziale literatura piękna, stwierdziłam, że to nie dla mnie. Swoją drogą to najlepszy przykład jak niektóre książki są błędnie kategoryzowane. I to nie pierwszy raz gdy się spotykam z taką sytuacją.
Po latach ta książka do mnie wróciła, ponieważ powstał na jej podstawie serial produkcji Canal+....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Wierzycie w horoskopy, numerologie, jasnowidzów i inne takie bzdety? Ja na pewno wierzę w to, że pewne rzeczy dzieją się w życiu po coś. I choćbyśmy unikali czegoś to i tak to nam się przytrafi.

Gdy przed przeczytaniem książki mignęło mi parę komentarzy po, że Mróz coś ty odwalił? Wiedziałam,że będzie grubo.
Na początku jednak tak nie było. Było dość nudnawo. W tym tomie serii o wychodzącym całym na biało Edlingu i potrafiącym zinterpretować każdy gest prokuratorze, tym razem będziemy mieli do czynienia z sprawą zgwałconej dziewczyny. Zgłaszona się ona do Małgorzaty Rosy, obecnie dziennikarki NSI. Później ta dziewczyna znika. Jeżeli jednak liczycie, w tej książce na niewiadomo jakie śledztwo wokół tej sprawy czy poszukiwania tej dziewczyny, to się przeliczycie. Ton akcji tej książce będzie nadawało poszukiwanie kogoś innego i walka z czasem z tym związana. Wtedy ta książka stała się z rodzaju tych nieodkładalnych. Co to będzie, co to będzie.
Przez większą część książki towarzyszyło mi jedmak nieco rozczarowanie,że jak na sprawę przedstawioną na początku książki. To mało mamy mowy o tej dziewczynie, która została zgwałcona, ale później zrozumiałam dlaczego tak było. Nawet lepiej może wyszło. Kwestia syna Edlinga była dużo bardziej ciekawsza.

Oprócz gwałtu mafii, rozkim o winie, rozmów między Edlingiem, a Rosą mamy też wątek jasnowidza. Dość ciekawy. Wierzycie w to, że niektórzy ludzie mają przeczucia i potrafią przewidzieć w stylu Jackowskiego co stało się z daną osobą? Ja podczas lektury książki nieraz byłam wystawiona na próbę w tej kwestii. Mimo,że czuje się raczej osobą twardą stapającą po ziemi.

Wreszcie finał. Czy jestem zaszokowana obrotem spraw? Może odrobinę. Przeczytawszy prawie wszystkie książki Mroza poznałam już jego sztuczki. Wiem do czego jest zdolny w kwestii bohaterów swoich książek. Tutaj jestem zaskoczona jedynie, że nie padło na tę osobę co myślałam. Uważam, że jest to idealne zwieńczenie serii i mam nadzieję,że więcej tomów nie powstanie. Chętnie bym jednak poczytała w jakiejś innej książce o synu Edlinga, Emiliu. Szczególnie jak się dowiedziałam, że robi aplikacje w pewnej warszawskiej kancelarii. Też pomyśleliście o tym o czym ja pomyślałam?

Wierzycie w horoskopy, numerologie, jasnowidzów i inne takie bzdety? Ja na pewno wierzę w to, że pewne rzeczy dzieją się w życiu po coś. I choćbyśmy unikali czegoś to i tak to nam się przytrafi.

Gdy przed przeczytaniem książki mignęło mi parę komentarzy po, że Mróz coś ty odwalił? Wiedziałam,że będzie grubo.
Na początku jednak tak nie było. Było dość nudnawo. W tym tomie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Jesteście na bieżąco z twórczością @marcelmoss.autor ? Mi został tylko Nasz pierwszy rok i wyjdę na zero jeżeli chodzi o twórczości tego Autora.

Dzisiaj, w ten sobotni wieczór przychodzę do Was z recenzją jego najnowszej książki- Niewinni.
Jest to trzeci tom serii o agencji osób zaginionych Echo. Tym razem Sandrze i Igiemu przyjdzie zmierzyć się ze sprawą zaginięcia dziecka w wieku przedszkolnym. Głównym podejrzanym od razu stanie się pedofil, który niedawno wyszedł z więzienia. Czyżbyśmy dostali od razu odpowiedź na samym początku i to podany jak na tacy? A może sprawa jest bardziej złożona? O tym dowiecie się podczas lektury Niewinnych.
Ja przyznam,że dosyć ciężko i z obrzydzeniem czytało mi się rozdziały z perspektywy pedofila. Oprócz tego Marcel Moss w książce poruszył takie tematy jak opublicznianie wizerunku dzieci w social mediach.
Czy temat tego do czego może prowadzić nadopiekuńczość rodzica, izolacja domowa i wmawianie dziecku pewnych rzeczy. Oczywiście dostajemy też kontynuację wątku z rodzeństwem naszych głównych bohaterów.

Czy polecam książkę? Niech najlepszą rekomendacją będzie to, że nawet nie wiem kiedy zleciały mi godziny w pracy. Na plus też w wersji audiobookowej- Krzysztof Polkowski, który w dość filmowy sposób czyta 👍.

Jesteście na bieżąco z twórczością @marcelmoss.autor ? Mi został tylko Nasz pierwszy rok i wyjdę na zero jeżeli chodzi o twórczości tego Autora.

Dzisiaj, w ten sobotni wieczór przychodzę do Was z recenzją jego najnowszej książki- Niewinni.
Jest to trzeci tom serii o agencji osób zaginionych Echo. Tym razem Sandrze i Igiemu przyjdzie zmierzyć się ze sprawą zaginięcia...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Dzisiaj mam dla Was recenzje trzeciego tomu serii, Diany Brzezińskiej o prokurator Gabrieli Sawickiej.
Po uporaniu się w poprzednim tomem z człowiekiem, który odcisnął piętno na jej przeszłości. Tym razem Sawickiej przyjdzie się zmierzyć z uwięzieniem w kawiarni, gdzie będzie świadkiem zabójstwa osób, które według porywaczy nie powinny żyć ze względu na czyny, których dopuściły się w przeszłości. Oprócz tego dalej będzie szantażowana przez Lisa.
Do czego będzie zdolna by w końcu się to skończyło? O tym przekonacie z lektury Nie wygrasz ze mną.
Ja jestem zaszokowana, że przekroczyła kolejną granicę, choć może nie powinnam, bo już nieraz udowadniała, że do wszystkiego jest zdolna. Zarówno by skazać osobę winną, gdy brakuje na nią dowodów. Jak i w życiu prywatnym.

Czy jestem zaskoczona biegiem zdarzeń z końcówki? Nie. Zaczęłam się wręcz śmiać, że ten bohater jest cytując Chyłkę z książki @remigiuszmroz:
"jak za­sra­ny pająk w środ­ku nocy, któ­re­go zło­wi­łeś gdzieś kątem oka i za któ­rym ru­szy­łeś w bo­ha­ter­ski po­ścig. Tłu­czesz kap­ciem po całym domu, wy­da­je ci się, że już zdechł, a potem nagle wy­ła­nia się w naj­mniej ocze­ki­wa­nym mo­men­cie"

Także pozostaje czekać na kolejny tom...

Dzisiaj mam dla Was recenzje trzeciego tomu serii, Diany Brzezińskiej o prokurator Gabrieli Sawickiej.
Po uporaniu się w poprzednim tomem z człowiekiem, który odcisnął piętno na jej przeszłości. Tym razem Sawickiej przyjdzie się zmierzyć z uwięzieniem w kawiarni, gdzie będzie świadkiem zabójstwa osób, które według porywaczy nie powinny żyć ze względu na czyny, których...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Zaczyna się od wielkiego 💥. Jesteśmy w Barcelonie przed wejściem do jakiegoś hotelu z którego wybiega chłopak w piłkarskiej koszulce z numerem 15. Jest on zakrwawiony, ale nie jest to jego krew. Goni go policjant. Zaintrygowani? Bo mnie ten początek kupił.

Jeżeli jednak liczycie, że wątek kryminalny będzie dominujący, a piłka nożna będzie stanowić jedynie tło do tego co stało się w Barcelonie to muszę Was niestety zmartwić, bo tak nie jest. Stąd dobrze gdybyście sięgając po tę książkę lubili sport. Już nawet nie samo piłkę nożną, ale ogólnie sport drużynowy czy orientowali się w regułach. No może jeszcze ogarniali czym jest np. tiki taka. Dzięki Ci Panie, że kocham drużynę Hiszpanii. Zawsze jednak można to wygooglać i przy okazji przypisać kolejną zasługę Mrozowi w temacie edukacji nie tylko z dziwnych słów padających czasami w Chyłce, ciekawostek, a teraz także z taktyk piłkarskich...

Co na plus w tej książce?
⚽ Przemowy trenera na, których czułam się jakbym sama była w tej szatni z tymi zawodnikami, a nie siedziała sobie pod ciepłym kocem z herbatą w ręku. No dobra też jak oni nie mogłam się doczekać jaką piosenkę tym razem wybierze trener.
⚽ Poruszenie tematu straty i tego,że obecnie jak najszybciej próbuje się uciec od tego tematu. Że kiedyś ludzie przez jakiś czas zanim ich pochowano byli trzymani w domu by rodzina mogła się odpowiednio pożegnać. Mega poruszył mnie ten wątek. I jak rzadko płaczę na książkach i niewiele jest mnie w stanie ruszyć. Tak tutaj mnie ruszyło i łzy poleciały.
⚽ Myślałam, że "Aha. Wezmą do drużyny Bena to na bank wszystkie mecze będą teraz wygrywać i będzie wszystko ładnie i pięknie". Cieszę się, że nie miałam racji i Mróz nie poszedł na skróty, a parę kłód pod nóg im podrzucał.
Żeby jednak w każdym meczu padało tyle bramek co w tej książce 😅.
⚽ Mroźne uniwersum, które ma się dobrze i które na bodajże dwóch- trzech stronach skradło show.


Minusy:
⚽ Jak na zapowiedź Autora, że nie byłby sobą gdyby nawet w książkę piłkarską nie wplótł wątku kryminalnego to wypadło dla mnie trochę blado. Owszem wstawki z Barcelony podtrzymywały moje zainteresowanie co tam się do cholery stało, ale było ich jak na lekarstwo.
⚽ Nigdy nie byłam fanką czytania na sucho czy to opisu meczu czy wyścigu stąd opisy meczów ,że ten podał do tego, ten dośrodkował do tamtego mi się nieraz dłużyły. Wyjątkiem były fragment gdy to komentarzy opisywali sytuację na boisku. Tam czułam jakieś emocje.
⚽ Powtarzające się teksty z niektórych innych książek Autora.

Minus, a zarazem plus:
⚽ Osobiście inaczej bym rozwiązała "wątek barceloński", ale jednocześnie na plus, że tym razem udało się Autorowi mnie zaskoczyć, bo ostatnio na to narzekałam.

Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Filia. Premiera: 9.11

Zaczyna się od wielkiego 💥. Jesteśmy w Barcelonie przed wejściem do jakiegoś hotelu z którego wybiega chłopak w piłkarskiej koszulce z numerem 15. Jest on zakrwawiony, ale nie jest to jego krew. Goni go policjant. Zaintrygowani? Bo mnie ten początek kupił.

Jeżeli jednak liczycie, że wątek kryminalny będzie dominujący, a piłka nożna będzie stanowić jedynie tło do tego co...

więcej Pokaż mimo to