Cytaty
- Zastanawiam się. -Nad czym? -Nad tym, czy plecy bolą mnie bez powodu, czy od dźwigania tego związku (...) -Pomasować? - Zwoje mózgowe sobie pomasuj, Zordon. Może się aktywują.
-Nie gap się jak sroka w gnat -rzuciła. -Najskuteczniej działam wtedy, kiedy życie rzuca mi kłody pod nogi. A teraz mam ich, kurwa, cały tartak.
-Przestań mnie nękać, do cholery -ucięła. -I nie wiem, wybierz się na wegetariański odpowiednik jazdy na koniu czy coś. - Hę? - Na rower, Zordon.
Oboje pracujecie zawodowo, wychowujecie razem dzieci, zaliczacie zwycięstwa i porażki i tak upływa wam życie, długie dni, krótkie lata, aż tu raz na jakiś czas przypominasz sobie, żeby unieść głowę i spojrzeć na swojego partnera, naprawdę spojrzeć na tego, kto podąża przy twoim boku tą samotną drogą, i wtedy sobie uświadamiasz, że nie jesteś sam.
- Potrzebujesz czegoś? - spytał. - Możliwości wprowadzenia się w stan wysokodurczokowy.
(...)Kiedy jesteś dzieckiem, wszystkie doświadczenia są nowe, a wspomnienia świeże i intensywne – więc znowu czas jakby zwalniał bieg. Gdy się starzejesz, zwłaszcza jeśli funkcjonujesz według rutyny, w pamięci zostaje bardzo niewiele przeżyć i stąd poczucie, że czas przyśpiesza. Dlatego właśnie kiedy dziecko wspomina lato, wydaje mu się ono niezwykle długie. Dla dorosłego to za...
Rozwiń(...)-Metr dziewięćdziesiąt,czarne włosy,szare oczy, skórzana kurtka,czarne spodnie i T-shirt,pewnie też czarny-wyrecytowała, jakby widziała tę osobę oczami wyobraźni." "-Poznasz go.Mówię ci. -A ja pytam:po czym? -Jest większym dupkiem od ciebie.".
-Mogą sobie robić, co chcą. Jedyne, czego się boję, to otworzyć lodówkę po tym, jak Zordon robi zakupy.
- Słucham? -spytała kobieta.- Przepraszam, dodzwoniłam się do mecenas Chyłki? -Nie- odparła Joanna. -Tak - sprostował Kordian. -Musi pani tylko uzbroić się w cierpliwość, jakby miała pani do czynienia z rozkapryszoną, rozpuszczoną, grymaśną i rozpieszczoną… -Zordon. - Tak, trucizno? -Zakleszcz otwór gębowy.
-Halo? -rozległ się głos Olgierda Paderborna. Joanna lekko nachyliła się do mikrofonu. -Hola, diga, aló, bueno, Quebonafide, Padre – powitała prokuratora. -Co tam słychać w małym świecie?
To, że się do ciebie uśmiecham, wcale nie musi oznaczać, że cię lubię. Mogę na przykład wyobrażać sobie, że stoisz w płomieniach”.
Jeśli zacznie mordować każdą kobietę,z którą się spotykałem... -Wymorduje trzy czwarte populacji żeńskiej w Szczecinie?
Szczęście nie jest nam dane (...) szczęście to nie jest coś, co będzie z człowiekiem zawsze. Dziś mam ja, jutro ma ta pani ze sklepu, pojutrze ten pan z sąsiedztwa… Jeśli z całej siły starałbym się zachować je dla siebie i nie przekazać go innym, to opuści mnie na dłużej. A jeśli będę miał szczęście i będę starał się tym dzielić, to szybko zatoczy krąg i do mnie wróci. Szczęści...
Rozwiń(...)Bronię praw zwierząt zacieklej niż praw ludzi...".