Opinie użytkownika
Po kapitalnych Lontano i Kongo Requiem, przyszedł czas na Purpurowe Rzeki i jak zwykle się nie zawiodłem. Wspaniała narracja, stopniowane napięcie, wyraziści bohaterowie, zagmatwana fabuła i rakietowe zakończenie. Uwielbiam Grange za bezkompromisowy styl, czasami perfidny ale trafiający do mnie całkowicie. Dla miłośników thrillerów, a także osób lubiących dreszczyk emocji...
więcej Pokaż mimo to
Mam wrażenie, że z każdą częścią jest coraz słabiej. Niezliczona ilość nic nie wnoszących detektywów, inspektorów, nadinspektorów, komendantów, itd. Oczywiście jak to bywało w poprzednich tomach, także i tu został uśmiercony ktoś bliski dla głównej bohaterki, co stało się już bardzo przewidywalne.
Wracam myślami do pierwszych części przygód pani nadkomisarz i jestem...
Do przeczytania tej książki początkowo zainspirowała mnie okładka. W opisie książki napisane było, że to powieść dla młodzieży i młodszego czytelnika, więc myśle sobie to nie może się udać. A jednak coś zaskoczyło i naprawdę jestem mile zaskoczony, bo okazało się, że także starszy czytelnik może się wczuć w tę historie, wzruszyć, a nawet porządnie przestraszyć. Polecam.
Pokaż mimo toCzuć, że powieść liczy sobie 40 lat. Trochę szwankuje narracja, natomiast klimat tej książki jak najbardziej docenić trzeba. Cały czas coś się dzieje i niewiele jest tutaj „przegadanych” momentów. Na pewno jeden z kanonów gatunku, godny polecenia.
Pokaż mimo to
Jeśli chodzi o Króla, to zdecydowanie jestem zwolennikiem zbiorów w których, że tak powiem znajdują się cztery opowiadania. Wtedy imo lepiej to wychodzi Kingowi. Genialne Cztery Pory Roku i Cztery po Północy są tego niepodważalnym dowodem.
Jest Krew na pewno trochę ustępuje ww, tak czy siak jak zwykle nabyłem w ciemno I jak zwykle się nie zawiodłem. Szczególnie wyróżnił...
W mojej opinii najsłabszy tom z serii. Nie sądziłem, że to napiszę, ale za czasem trochę zaczęli irytować mnie główni bohaterowie, ich słabości, brak zdecydowania czy wieczne rozterki zaczęły działać mi na nerwy. Czuć było, że autorka nie przyłożyła się tak jak w poprzednich dwóch częściach i napisała ten tom trochę od czapy.
Ale i tak całą trylogię z czystym sumieniem...
Ta książka to czyste szaleństwo. Nigdy wcześniej nie czytałem czegoś podobnego i pewnie dlatego jestem pod takim wrażeniem. Trzeba być uważnym i nie robić za długich przestojów w czytaniu, bo można się pogubić.
Jak najbardziej polecam.
Od razu powiem, że spodziewałem się czegoś więcej. Chyba za bardzo się nakręciłem, bo seria zapowiadała się naprawdę obiecująco. Czegoś zabrakło względem pierwszej części. Trochę za jałowa jak dla mnie ta część. Do tego te słabe tłumaczenie... trochę jakby chaotyczne. Wydawnictwo się jak zwykle nie popisało. Kto w ogóle edytuje i nanosi korekty na książki Sharon Bolton? Aż...
więcej Pokaż mimo to
Zupełnie inaczej niż w „Letniej nocy” wszystko toczy się wokół jednego bohatera (dorosłego już Dale’a) i dla mnie jest to największa wada tej książki. Natomiast same tempo wydarzeń i klimat, powoduje, że człowiek schodząc do piwnicy ogląda się za siebie (a tak się złożyło, że książkę czytałem po nocach)
„Zimowe nawiedzenie” może nie było tak dobre jak „Letnia noc” , ale i...
Moje pierwsze spotkanie z Simmonsem i muszę powiedzieć, że jestem zauroczony stylem snucia opowieści autora.
W roli głównej grupka dzieciaków zmagających się z siłą nieczystą, nienamacalną. Do tego klimat lat ’60 (iście kingowski) i mamy powieść genialną. Nie sposób przewidzieć tego co przyniosą kolejne strony i w pewnych momentach wręcz przecierałem oczy ze zdumienia i...
Jakoś długo nie mogłem się skusić na Wiedźmina, bo tyle tych książek do przeczytania. Aż w końcu przyszła pora na przygody Geralta i przepadłem bez reszty.
Kiedyś, dawno temu przeczytałem „Trylogię Husycką” więc styl Sapkowskiego nie jest mi obcy. Mistrz snucia opowieści. Dialogi, narracja, bohaterowie, można się zachwycać bez końca. Do tego te specyficzne, rubaszne,...
Po zapowiedziach Instytutu byłem pewien, że się nie zawiodę i miałem racje. To się po prostu musiało udać. Stary dobry King w swoim najlepszym wydaniu sprzed wielu lat wrócił z przytupem i mnie pozamiatał.
Jak to u Kinga, świetnie wymyśleni bohaterowie (ci pozytywni jak i negatywni) to największy atut.
Potrafi King chwycić za serce, bo potrafi pięknie pisać o przyjaźni i...
Wydawało mi się, że czytałem jakiś pamiętnik rozemocjonowanej i obłąkanej nastolatki.Dodatkowo odwrócona chronologia zdarzeń i niesamowity chaos powodowały zamęt i w pewnym momencie nie wiedziałem czy czytam wydarzenia z TERAZ czy z PRZESZŁOŚCI, co było bardzo irytujące. W ogóle autorka wymyśliła sobie jakiś dziwny styl pisania. Przyzwoita była w zasadzie tylko końcówka. I...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Niewątpliwa zaleta tej książki to jej wielowątkowość, a także kilka ciekawych zwrotów akcji. Coś w sam raz dla miłośników B.A Paris czy Pauli Hawkins.
Gotowy scenariusz na film.
Jak na Kinga to bez szału. Najgorsze, że w zasadzie wszystko kręci się wokół jednego bohatera( w tym przypadku bohaterki )
Pokaż mimo to
Uff.. Mając w pamięci "Nos4A2" i "Dziwną pogodę" spodziewałem się czegoś bardziej wybuchowego... a dostałem zwykłą wydmuszkę. Naprawdę nie spodziewałem się, że Hill potrafi pisać takie słabe książki. Chyba za bardzo się nakręciłem, może stąd rozczarowanie.
I do tego jeszcze niby miała to być odpowiedź na "Bastion" ojca. No nie wyszło niestety. Szkoda bo potrafi Hill pisać...
W zbiorze mieści się kilka świetnych opowiadań. Tu wybija się „Ostatnia sprawa Umneya” czy „Ludzie Godziny Dziesiątej”
I jest też „Mój śliczny kucyk” , niby niepozorne opowiadanko, ale wiele dające do myślenia.
Trochę niedoceniany zbiór moim zdaniem.
Polecam.
Nie jest to może flagowy zbiór opowiadań Kinga, ale jest tu kilka perełek ( Jazda na Kuli czy 1408)
Co ważne, w zasadzie każde z opowiadań pomimo, że liczy max 40 stron pokazuje świetnie zarysowanych bohaterów. Nie jest to zbiór na miarę Cztery Pory Roku (absolutny TOP) czy Cztery po północy, ale tak czy inaczej warto przeczytać.
Dla każdego fana futbolu pozycja obowiązkowa. Czytając tę książkę momentami śmiech zamienia się w śmiech przez łzy.
Z kart książki wylewa się całe mnóstwo poczucia humoru, dystansu do życia i samego siebie.
Chrouchie w sposób ironiczny przedstawia piłkarski świat w którym morze absurdu ciągnie się po horyzont.
Myśle, że książka podobać się będzie nawet osobom które na...
Nie tak dobre jak Cztery pory roku albo Cztery po północy.
Szkoda, że trochę słabe zakończenia. Ogólnie polecam.