-
ArtykułyBrak kolorowych autorów na liście. Prestiżowy festiwal w ogniu krytykiKonrad Wrzesiński1
-
ArtykułyLiliana Więcek: „Każdy z nas potrzebuje w swoim życiu wsparcia drugiego człowieka”BarbaraDorosz1
-
ArtykułyOto najlepsze kryminały. Znamy finalistów Nagrody Wielkiego Kalibru 2024Konrad Wrzesiński3
-
ArtykułyLiteracki kanon i niezmienny stres na egzaminie dojrzałości – o czym warto pamiętać przed maturą?Marcin Waincetel34
Biblioteczka
2024-05-05
2024-05-01
Egzemplarz recenzencki od wydawnictwa Muza.
Znowu trafiła mi się tomowa książka i zaczynam od końca, ale to nic, nadrobimy. Znam Piotra Gajdzińskiego od wyśmienitej biografii Edwarda Gierka, i to samo mogę powiedzieć o jego powieści. Są tajne służby, sowieccy agenci. Zbrodnie, w grę wchodzą grube pieniądze. Także można znaleźć wielkich zwyrodnialców na tle seksualnym. ,,Fabryka" jest dowodem, że i Polacy potrafią pisać książki o niebanalnej fabule ze skomplikowaną (nieźle pogmatwaną) sprawą. Jest także wiele niedomówionych historii, ale to pewnie celowo zastosowane. Kontynuacja będzie w następnym tomie lub czytelnik musi sam sobie odpowiedzieć, co było dalej?
Podoba mi się uwikłanie historii PRL, powojennych losów Polski, kiedy nałożono sowiecką obrożę na pół wieku.
To także historia o tym, że gdy w sprawę wchodzą grube pieniądze, ludzie stają się bestiami. Marek Hoc, Bolesław Świeżyński i inni.
Miałem też wrażenie, że było zmartwychwstanie. Nie wiem jak, ale w pewnym momencie ofiara przeżyła spotkanie z nikczemnikiem, to było bardzo ciekawe.
Aż zżera mnie ciekawość, co znajdę w pozostałych tomach...
Egzemplarz recenzencki od wydawnictwa Muza.
Znowu trafiła mi się tomowa książka i zaczynam od końca, ale to nic, nadrobimy. Znam Piotra Gajdzińskiego od wyśmienitej biografii Edwarda Gierka, i to samo mogę powiedzieć o jego powieści. Są tajne służby, sowieccy agenci. Zbrodnie, w grę wchodzą grube pieniądze. Także można znaleźć wielkich zwyrodnialców na tle seksualnym....
2024-04-29
Przeciętny kryminał. Miałem wielkie oczekiwania względem książki pani Marty, ale przeliczyłem się. Jest akcja, jest sprawa, ale po mojemu za dużo tych postaci z drugiego planu. Myślałem, że komisarz Julia Krawiec, która jest alkoholiczką, jakoś urozmaici tę historię, a jednak nie. Łudziłem się też, że psychopata Lasota będzie wyprawiał różne chore rzeczy, ale tu też tego zabrakło. Jednak nie zrażam się i nie tracę nadziei, że następne części będą lepsze.
Przeciętny kryminał. Miałem wielkie oczekiwania względem książki pani Marty, ale przeliczyłem się. Jest akcja, jest sprawa, ale po mojemu za dużo tych postaci z drugiego planu. Myślałem, że komisarz Julia Krawiec, która jest alkoholiczką, jakoś urozmaici tę historię, a jednak nie. Łudziłem się też, że psychopata Lasota będzie wyprawiał różne chore rzeczy, ale tu też tego...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-04-26
Na początek chciałbym wyznać z bólem serca, że żałuję, iż tak późno zacząłem przygodę z Archipelagiem, ponieważ to bardzo ciekawa opowieść. Jakie to dziwne, że w szkołach opowiadają nam o niemieckich obozach zagłady, a nic o sowieckich, przecież nie ma już cenzury? O co chodzi? Jak to jest, że Niemcy mogły oczyścić swój kraj ze szkodników, ze zbrodniarzy, a Rosja nie? Czegóż takie państwo rosyjskie ma nauczyć świat? Co może mu zaoferować?
Na to wygląda, że łajdactwo ma się dobrze, natomiast takie pojęcie jak sprawiedliwość, to jakaś abstrakcja.
Józef Stalin nadał fatalny kierunek polityce sowieckiej. Tworząc ZSRR w rzeźnię, która mordowała również swoje dzieci.
Wszystko w ramach idei komunistycznej, według nauk wielkiego wodza, którym był pierwszy przywódca Włodzimierz Lenin.
,,Ludzie nie są po prostu ludźmi, lecz indywidualnymi wyrazicielami określonych idei. Niezależnie od cech osobistych (podsądnego), należy wobec niego stosować tylko jedno kryterium: oceniać go z punktu widzenia pożytku klasowego”.
,,Aby czynić zło, człowiek musi naprzód uznać je za dobro albo za rzecz rozumną i zgodną z prawem. Taka już jest, na szczęście natura człowieka, że dla swoich czynów musi on szukać uSPRAWIEDLIWIEnia”.
,,Młodzi utrwalają sobie w pamięci, że podłość nigdy w świecie nie podlega karze, zawsze natomiast zapewnia sobie dostatek”.
Moim zdaniem książka jest świadectwem tego, czym jest komunizm. Porywają tłumy na hasła by walczyć z podziałem klasowym, pragną stworzyć kraj jednoczący chłopów i robotników, a w istocie nienawidzą ludzi. Wyciskają kraj jak cytrynę, wszystko w imię własnych korzyści. Nie liczą się z obywatelami.
Jakie to smutne, że choć ZSRR upadło, to Rosja nadal stosuje politykę ekspansyjną, szerzy terror, i nie liczy się z życiem ludzkim.
Najbardziej zdumiewa mnie fakt, że żyjemy w XXI wieku, a nie znalazł się nikt, żadne państwo, które mogłoby z tym skończyć raz na zawsze…
Dla miłośników historii, to kawał dobrej literatury, rosyjska też jest dobra. Archipelag jest tego przykładem. Nie pozostaje mi nic innego, jak sięgnąć po następne tomy. Jestem ciekawy treści…
Na początek chciałbym wyznać z bólem serca, że żałuję, iż tak późno zacząłem przygodę z Archipelagiem, ponieważ to bardzo ciekawa opowieść. Jakie to dziwne, że w szkołach opowiadają nam o niemieckich obozach zagłady, a nic o sowieckich, przecież nie ma już cenzury? O co chodzi? Jak to jest, że Niemcy mogły oczyścić swój kraj ze szkodników, ze zbrodniarzy, a Rosja nie?...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-04-24
Książka uzyskana z promocji Legimi.
Jako pierwsze co rzuciło mi się w oczy to nazwisko nazistowskiego mordercy Barbie. Nawet nie zdziwiłaby mnie inspiracja tym nazwiskiem, żeby nazwać ulubioną lalkę dla dzieci. To nie tylko biograficzna opowieść o jednym z niemieckich katów, który działał w Lyonie, ale i niechlubna historia Amerykanów. Stany Zjednoczone dawały drugie szanse zbrodniarzom, byli dla nich użyteczni. Klaus nieźle się po wojnie ustawił. Uciekł do Boliwii. Dożył późnej starości. Jakiż to wstyd. Państwo, które deklaruje się jako państwo wolności i obrońca praw człowieka chroni pożytecznych nazistów... Nie wiadomo ile ofiar miał Barbie na sumieniu. No, ale tak biznes z hitlerowcami bardziej się opłacał niż wykonanie wyroków na esesmanach.
Sama historia Klausa. Miernota. Wychowany w domu bez miłości, ciepła. Znam parę książek na temat nazizmu i śmiem twierdzić, że od maleńkości wychowywano młodzież na potworów. Bestii pozbawionych ludzkich uczuć.
Barbie nieźle się w życiu ustawił. Takim ludziom należy się nic innego jak kula w łeb. Nie stryczek jak w Norymberdze! We Francji najwyższa kara, to dożywocie. Tu mogli wziąć przykład z ZSRR i zastosować wobec zbrodniarzy karę śmierci. Dla nazistów nie ma pobłażania.
Rzeźnik z Lyonu to żywy dowód na to, że potwory istniały i nadal istnieją. Żaden z nas nie wie, ilu jeszcze zwyrodnialców, zbrodniarzy żyje wśród nas i nigdy nie zostali ukarani za to, co wyrządzili niewinnym ludziom.
Wciągająca, mroczna, pełna krwi i okrucieństwa. Dla miłośnika drugiej wojny i zbrodni hitlerowskich idealna pozycja.
Nigdy więcej wojen!
Książka uzyskana z promocji Legimi.
Jako pierwsze co rzuciło mi się w oczy to nazwisko nazistowskiego mordercy Barbie. Nawet nie zdziwiłaby mnie inspiracja tym nazwiskiem, żeby nazwać ulubioną lalkę dla dzieci. To nie tylko biograficzna opowieść o jednym z niemieckich katów, który działał w Lyonie, ale i niechlubna historia Amerykanów. Stany Zjednoczone dawały drugie...
2024-04-23
Historia Joli, dziewczyny dorastającej w rozbitej rodzinie. Czasy PRL. Ojciec nie interesuje się rodziną. Brat Joli żyje własnym życiem, matka Joli nie żyje, a mąż ledwo, co ją rozumie.
Topienie smutków w alkoholu. Wódki trzeba... Jest lepsza od chleba. Zbyszek kieliszek przyda Ci się. Nie wiem, dlaczego, ale zawsze jak ktoś łapie doła musi sięgnąć właśnie po procenty. Nie lepiej przewałkować temat ze specjalistą? Nie ma się czego wstydzić.
Fakt, faktem, że gdy mama i tata się rozstają, cierpią dzieci. Syndrom dzieciaka niekochających się rodziców.
Taka osoba nie umie normalnie żyć, żyje jak na autopilocie. Nie ma wpływu na swoje życie, czy warto? Moim zdaniem to żaden wstyd szukać pomocy u specjalistów.
Historia Joli, dziewczyny dorastającej w rozbitej rodzinie. Czasy PRL. Ojciec nie interesuje się rodziną. Brat Joli żyje własnym życiem, matka Joli nie żyje, a mąż ledwo, co ją rozumie.
Topienie smutków w alkoholu. Wódki trzeba... Jest lepsza od chleba. Zbyszek kieliszek przyda Ci się. Nie wiem, dlaczego, ale zawsze jak ktoś łapie doła musi sięgnąć właśnie po procenty. Nie...
2024-04-21
Egzemplarz recenzencki od Wydawnictwa Czarna Owca.
Książka o epidemii tajemniczego wirusa. Widać nawiązania do pandemii, którą sami nie tak dawno doświadczyliśmy. Absolutny rarytas. Czarny humor, morderstwa, walka o przetrwanie. Prędko się czyta, ponieważ jest wciągająca.
Fakt, faktem, że nie liczy się świat ze zdrowiem mas, choć za nie płacimy, ubezpieczenia, dziwne, kiedy życie jest ponoć bezcenne? Natomiast bogacze, jako najsilniejsi mogą przetrwać. Tak było też w 2020. To także historia o tym, że dobro zawsze przezwycięża zło. Tajemniczy wirus, potwory zwane gwizdaczami, które podcinają ludziom gardła.
Podzielam zdanie pierwszych krytyków, to postapokaliptyczna wizja przyszłości. Ludzie umierają z powodu wirusa.
Moim zdaniem dodatkowym atutem jest wątek o plazmie, o krwi. Takie nawiązanie do pandemii, kiedy osocze ozdrowieńców miało przeciwdziałać wirusowi. Dzielenie się własną cząstką, jakąkolwiek pomoc jednego człowieka, drugiemu to coś, co sprawia, że świat może stać się lepszym miejscem. W tej historii były diabły i anioły. Kto ostatecznie wygrał tę rozgrywkę? Tego nie powiem, lepiej samemu odkryć, jaki był koniec tej historii.
Egzemplarz recenzencki od Wydawnictwa Czarna Owca.
Książka o epidemii tajemniczego wirusa. Widać nawiązania do pandemii, którą sami nie tak dawno doświadczyliśmy. Absolutny rarytas. Czarny humor, morderstwa, walka o przetrwanie. Prędko się czyta, ponieważ jest wciągająca.
Fakt, faktem, że nie liczy się świat ze zdrowiem mas, choć za nie płacimy, ubezpieczenia, dziwne,...
2024-04-17
Ciekawa historia, alternatywna wersja śpiącej królewny. Kiedy to wróżka stoi po stronie dobra, wychowana przez potwory, czyli Ropuszka, a złym charakterem jest śpiąca księżniczka Fayette.
Wyrosłem z bajek dawno temu, ale ta była naprawdę interesująca. Tutaj potwierdza się przysłowie, że ciekawość to pierwszy stopień do piekła. Gdyby rycerz Halim nie przebił się przez cierń i nie wtargnął do wieży, nie przebudziłby czyhającego tam zła.
Rzadko się zdarza, aby przeróbka klasycznych bajek była równie dobra, ale tu mogę śmiało wystawić wysokie noty.
Ciekawa historia, alternatywna wersja śpiącej królewny. Kiedy to wróżka stoi po stronie dobra, wychowana przez potwory, czyli Ropuszka, a złym charakterem jest śpiąca księżniczka Fayette.
Wyrosłem z bajek dawno temu, ale ta była naprawdę interesująca. Tutaj potwierdza się przysłowie, że ciekawość to pierwszy stopień do piekła. Gdyby rycerz Halim nie przebił się przez...
2024-04-16
Właściwie ta książka niczym się nie wyróżnia od pozostałych poradników dla początkujących pisarzy. Zdecydowanie lepszy jest ,,Pamiętnik rzemieślnika". Każdy pisarz powie: trzeba dużo czytać, zapisywać każdy pomysł, zwracać uwagę na budowę utworu. Jakoś nie przepadam za Mrozem. Podobała mi się wyłącznie seria ,,W kręgach władzy". Moim zdaniem więcej czytelnik wyniesie ze spotkań z autorami niż z tej książki. Była okropnie nudna...
Dobrze, że nie kupiłem, kiedy wchodziła na rynek czytelniczy...
Właściwie ta książka niczym się nie wyróżnia od pozostałych poradników dla początkujących pisarzy. Zdecydowanie lepszy jest ,,Pamiętnik rzemieślnika". Każdy pisarz powie: trzeba dużo czytać, zapisywać każdy pomysł, zwracać uwagę na budowę utworu. Jakoś nie przepadam za Mrozem. Podobała mi się wyłącznie seria ,,W kręgach władzy". Moim zdaniem więcej czytelnik wyniesie ze...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-04-14
Ekstra. Lubię kryminały z akcją obsadzoną w czasie PRL. Dopiero moja druga książka Wojtka Miłoszewskiego, i mogę śmiało powiedzieć, że jest ciekawa. W ogóle cała seria z Kastorem Grudzińskim. Znowu mi się zdarzyło przeczytać od końca, bo najpierw sięgnąłem po ,,Bez reszty".
Nie ma już w Polsce sprawiedliwości! Może i tak, ale są niezłomni policjanci, którzy nadal w nią wierzą. Można ich lać, można im grozić, zabijać zwierzaki, ale nie schodzą na ciemną stronę mocy. Dodatkowo dowcipne scenki, które umilają czytanie.
To taka książka, przy której nuda nikomu nie grozi.
Ekstra. Lubię kryminały z akcją obsadzoną w czasie PRL. Dopiero moja druga książka Wojtka Miłoszewskiego, i mogę śmiało powiedzieć, że jest ciekawa. W ogóle cała seria z Kastorem Grudzińskim. Znowu mi się zdarzyło przeczytać od końca, bo najpierw sięgnąłem po ,,Bez reszty".
Nie ma już w Polsce sprawiedliwości! Może i tak, ale są niezłomni policjanci, którzy nadal w nią...
2024-04-11
Egzemplarz recenzencki od imprintu wydawnictwa Otwartego HI:STORY!
Wyróżnione cytaty z książki:
,,Jeśli w ogóle uznajemy coś w narodowym socjalizmie - odparł Goebbelsowi - to jest to fakt, że po raz pierwszy w niemieckiej polityce udało mu się bez reszty zmobilizować ludzką głupotę” – Kurt Schumacher
,,8 maja był dniem wyzwolenia. Wyzwolił nas wszystkich od pełnego pogardy dla ludzi systemu narodowosocjalistycznych rządów opartych na przemocy”.
,,Pierwotnie Hitler chciał urzeczywistnić ‘’pozytywne idee”, a w polityce wewnętrznej dokonał ‘’kilku dobrych rzeczy”, lecz w polityce zagranicznej i jako naczelny dowódca wojenny zawiódł na całej linii. A teraz naród musi za to odpokutować. (…) Firma zbankrutowała. Jej założyciel się zwinął i zostawił za sobą bajzel”.
Daję komplet gwiazdek, z kilku powodów. Przyjemnie było poczytać, kiedy Niemcy leżały na wszystkich frontach. Kiedy uciekały na widok sowieckich czołgów. Kiedy nagle wszyscy udawali dobrych, że nie wiedzieli nic; że są niewinni. Nie mieli pojęcia, co dzieje się w obozach koncentracyjnych. Dali się najpierw uwieść polityce Hitlera, a gdy jego ‘’utopia” upadła, nagle wszyscy mówią, że nie byli nazistami. W tym roku przypada 85 rocznica wybuchu największego konfliktu zbrojnego, osiemdziesiąt prawie od jej zakończenia, a wciąż wychodzą na jaw fakty z tego okresu, które mnie zaskakują. Któż najlepiej opisze niemiecką historię, jak nie sam niemiecki autor? Opisano kolejno osiem pierwszych dni maja, od samobójstwa Hitlera. Chronologia wydarzeń, gdy III Rzesza zaczynała upadać. Bardzo mi się podobał ten historyczny wykład o końcu świata nazistów. Ja, jako majowy gość i miłośnik historii, jestem wręcz wniebowzięty.
Żałuję, że dopiero teraz wyszła tak wyśmienita książka. Parę lat wstecz, jakbym miał możliwość przeczytania jej dziadkowi, który był świadkiem okrucieństwa wojny, pewnie by pokochał tę książkę, tak jak Ja…
Tak kończąc dodaję, że to przykre, w trakcie drugiej wojny światowej Niemcy w ogóle nie potrafiły wykrzesać z siebie siły i samemu się wyzwolić… Sami sobie zgotowali ten los. Jednocześnie książka, jest też świadectwem okrucieństwa i barbarzyństwa ze strony Armii Czerwonej. Niezbędnik w kolekcji miłośnika historii.
Egzemplarz recenzencki od imprintu wydawnictwa Otwartego HI:STORY!
Wyróżnione cytaty z książki:
,,Jeśli w ogóle uznajemy coś w narodowym socjalizmie - odparł Goebbelsowi - to jest to fakt, że po raz pierwszy w niemieckiej polityce udało mu się bez reszty zmobilizować ludzką głupotę” – Kurt Schumacher
,,8 maja był dniem wyzwolenia. Wyzwolił nas wszystkich od pełnego...
2024-04-11
Koniec przygody z Teodorem Szackim. Podobała mi się. Tym razem prokurator ma do czynienia z mordercą, który wymierza sprawiedliwość katom, którzy stosowali przemoc w rodzinie. Myślę sobie, że właśnie państwo nie robi nic dobrego, dla poszkodowanych, nie zmienia się nic na lepsze w tym kierunku. Ileż to razów słyszy się o przemocy, o problemach alkoholowych w rodzinie? Co do treści. Podoba mi się fakt, że bohater nie tylko spełnia się w roli przedstawiciela prawa, ale i w roli ojca. Jego córka była porwana. Sama też metoda „zabijania” oprawców była mistrzowska. Dodatkowo jest komizm w treści, by nazwać komisarza Janem Pawłem Bierutem… Książka na plus.
Koniec przygody z Teodorem Szackim. Podobała mi się. Tym razem prokurator ma do czynienia z mordercą, który wymierza sprawiedliwość katom, którzy stosowali przemoc w rodzinie. Myślę sobie, że właśnie państwo nie robi nic dobrego, dla poszkodowanych, nie zmienia się nic na lepsze w tym kierunku. Ileż to razów słyszy się o przemocy, o problemach alkoholowych w rodzinie? Co do...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-04-06
Trudno mi uwierzyć, że to jest literacki debiut pani Marzeny, w sensie pierwsze dzieło. Ciekawa historia z niebanalnym wątkiem kryminalnym. Organa ścigania nie osiągają wyników, dopiero zwyczajna dziewczyna, naprowadza detektywów i policjantów na właściwy tor. Śledztwo rusza.
,,Nie twój interes” to historia, gdzie nie wszystko jest jasne, uwikłany jest również problem handlu narkotykami. Wielka pogoń młodych ludzi za pieniędzmi i majątkami. Jest również młodzież, która dorastała w cieniu ojca alkoholika. Związana z nim przez pryzmat korzyści, bo mogli odziedziczyć majątek w zamian za dożywotnią opiekę.
Podobała mi się, gdyż znajdzie się tam dzielna, dobra samarytanka – Lidia, która trafia na ciężko poranionego, nieznajomego - Wiktora. Mimo jego niechęci na pomoc, ona nie daje za wygraną. Lidia nieświadomie wplątuje się w niebezpieczną grę, gdzie w każdej chwili, może ściągnąć na siebie gniew gangu narkotykowego.
Jest jeszcze tajemniczy Mecenas, szef gangu. Dość długo nie mogliśmy poznać, jego prawdziwej tożsamości. Mówi się, najciemniej pod latarnią. Ta tajemniczość historii, sprawiała, że mogłem się oderwać od tej książki, czytałem dopóki oczy się nie zmęczyły.
Cóż dodać więcej? Jak na literacki debiut, to moim zdaniem spisana historia mistrzowsko. Nie ukrywam, że jestem wielbicielem pióra pisarki. Ale, ale jedna uwaga. Moim zdaniem, część bohaterów była zbędna. Za dużo ich, a byli i tacy, którzy w tej powieści nie odgrywali znaczącej roli. No, ale to jest szczegół, nie umniejsza książce.
Trudno mi uwierzyć, że to jest literacki debiut pani Marzeny, w sensie pierwsze dzieło. Ciekawa historia z niebanalnym wątkiem kryminalnym. Organa ścigania nie osiągają wyników, dopiero zwyczajna dziewczyna, naprowadza detektywów i policjantów na właściwy tor. Śledztwo rusza.
,,Nie twój interes” to historia, gdzie nie wszystko jest jasne, uwikłany jest również problem...
2024-04-04
Najpierw zacząłem od filmu. Podobał mi się nawet. Robert Więckiewicz dobry aktor. Cóż mam powiedzieć o książce? Przeciętny kryminał. Poza bezczelną, ale skuteczną postacią, taką jak Teodor Szacki nie ma tam już nic, co robiło na mnie wrażenie. Śmiałem się, bo prokurator nagle robił konkurencję Ojcu Mateuszowi i ludziom Oresta Możejki.
Czytam, bo skoro zacząłem serię, to chce skończyć.
Fakt, faktem, że w każdej legendzie jest ziarno prawdy...
Najpierw zacząłem od filmu. Podobał mi się nawet. Robert Więckiewicz dobry aktor. Cóż mam powiedzieć o książce? Przeciętny kryminał. Poza bezczelną, ale skuteczną postacią, taką jak Teodor Szacki nie ma tam już nic, co robiło na mnie wrażenie. Śmiałem się, bo prokurator nagle robił konkurencję Ojcu Mateuszowi i ludziom Oresta Możejki.
Czytam, bo skoro zacząłem serię, to...
2024-04-01
Ciekawy kryminał. Jestem zaskoczony. Lubię takie postacie, których nie łatwo rozgryźć. Choćby taki Leopold Kant vel Andy Horn, który jest rzekomym krewnym Immanuela Kanta. Dużo się dzieje w powieści. Uwikłany wątek handlu żywym towarem, mafia, brudne pieniądze. Również miły temat, jak przygarnięcie bezpańskich psów, których właścicielka umiera. Może to też służyć jako sugestia, by zaadoptować czworonoga, dać mu drugi dom.
Są też dowcipne epizody, czyniąc tę książkę wyjątkową. Jednak jestem zdania, że trochę za dużo tych postaci drugoplanowych. Chociaż pewnie to był celowy zamysł autorki.
Niby czterysta stron, a zawiera wiele oryginalnych motywów, które w ,,fikcyjnym Ja" tworzą idealną całość.
Podobała mi się. Miałem też przyjemność spotkać autorkę, porozmawiać krótko. Ciekawa postać, tak samo, jak jej książki. To moje odkrycie roku. Nie pozostaje mi nic innego, jak sięgnąć po kolejną książkę pióra pani Hryniszak.
Ciekawy kryminał. Jestem zaskoczony. Lubię takie postacie, których nie łatwo rozgryźć. Choćby taki Leopold Kant vel Andy Horn, który jest rzekomym krewnym Immanuela Kanta. Dużo się dzieje w powieści. Uwikłany wątek handlu żywym towarem, mafia, brudne pieniądze. Również miły temat, jak przygarnięcie bezpańskich psów, których właścicielka umiera. Może to też służyć...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-03-30
Książka wygrana w loterii ROSSMANN.
Jak zamierzasz wykorzystać swój czas, będąc na Ziemii? Należy użyć całego potencjału, którym dysponuje ludzki mózg. Jest on w stanie wiele pomieścić. Rozwój jest zależny od nas.
Kolejny poradnik, niczym nowym się nie wyróżnia. Może w prostszym języku oferuje czytelnikowi rozwiązanie na każdy problem, brak miłości, bycie w dołku i wiele innych.
Zaciekawiła mnie terapia schematów. Terapeuci proponują pacjentom, traumatyczne wspomnienia "wybielać" wprowadzając pierwiastek kreatywny, co na ludzki język znaczy, żeby jakiś czarny charakter zastąpić dobrym lub do tego wspomnienia dodać element, który nas przed tym agresorem wybroni. Nie dogadujesz się z ojcem? Matką? Wyobraź sobie, że broni Cię ktoś, kogo się ten rodzic słucha. Choćby babcia albo dziadek. Zależy, kto dla kogo jest autorytetem.
Również znalazłem coś dla siebie.
Książka wygrana w loterii ROSSMANN.
Jak zamierzasz wykorzystać swój czas, będąc na Ziemii? Należy użyć całego potencjału, którym dysponuje ludzki mózg. Jest on w stanie wiele pomieścić. Rozwój jest zależny od nas.
Kolejny poradnik, niczym nowym się nie wyróżnia. Może w prostszym języku oferuje czytelnikowi rozwiązanie na każdy problem, brak miłości, bycie w dołku i wiele...
2024-03-29
Jak na poradnik z niewielką ilością stron, jest godny uwagi. Autorka namawia każdego czytelnika, żeby stał się bohaterem swojego życia. To, co Ci się przytrafia, to, czego doświadczasz — to przecież twoje życie. To od Ciebie zależy, kim w nim będziesz!
To nasze działania określają, kim się stajemy.
Najważniejsza jest też świadomość, kim się w życiu otaczamy. Nie należy zmieniać się pod wpływem nacisku pewnej społeczności, lecz szukać takiej, której będziesz odpowiadać, gdy jesteś po prostu sobą.
Co wyróżnia ten poradnik? Cóż opisuje problem, którego nie byłem sam świadomy. Nadaktywność. Próbujemy usilnie zwrócić na siebie uwagę, pragniemy, aby dojrzał nas świat. Nie chodzi o samą sławę, ale o samo naznaczenie obecności. Aby ktoś docenił, pochwalił naszą pracę.
Prawdziwa kopalnia ciekawych cytatów. Jak na tak krótką książeczkę, to w sam raz. Ilość złotych myśli, przysłania krótką ilość stron.
Dodatkowy atut? Zainspirowała mnie, pora wykorzystać to natchnienie i przekuć w coś wyjątkowego.
Jak na poradnik z niewielką ilością stron, jest godny uwagi. Autorka namawia każdego czytelnika, żeby stał się bohaterem swojego życia. To, co Ci się przytrafia, to, czego doświadczasz — to przecież twoje życie. To od Ciebie zależy, kim w nim będziesz!
To nasze działania określają, kim się stajemy.
Najważniejsza jest też świadomość, kim się w życiu otaczamy. Nie należy...
2024-03-26
Naprawdę wciągająca historia. Urzekła mnie ta powieść. Pani Marzena podjęła się nie lada wyzwania. Połączyła problem alkoholowy z dobą pandemii oraz uwikłała w tym wątek kryminalny. Po mojemu taki majstersztyk. Podoba mi się. Prawdziwy obraz, co robi alkohol z człowiekiem. Żaneta, młoda księżniczka z Wrocławia, ma wszytko, bogatych, ale apodyktycznych rodziców, nie jest jednak szczęśliwa. Nie ma możliwości być z chłopakiem, którego kocha, bo jest z biednego domu, nie należy do elity.
Co w tej książce takiego? Mówi o skutkach alkoholizmu, o depresji, jak przez jeden błąd można stracić wszystko, rodzinę, pracę i przyjaciół. Okrada z życia, z czegoś, czego nie da się przywrócić z powrotem.
Dodatkowo wplątany wątek kryminalny jak zazdrosny mąż, morderca (czyj? Tego nie powiem, lepiej samemu przeczytać). Także dobry przykład, że łajdactwo nigdy nie popłaca, winnych zawsze spotka zasłużona kara.
No i fakt, że miłość jest w stanie wszystko wybaczyć.
Wiem, to powieść, ale gdy pomyślę, ileż jest takich problemów, wynikających z nadużywającego używek rodzica lub rodziców. To ręce opadają. Czasy najnowsze, a dziwne, że jeszcze nikt nie znalazł skutecznego środka na uzależnienie od alkoholu.
Pani Marzenie dziękuję za tę powieść! Teraz pora szykować się na spotkanie autorskie...
Naprawdę wciągająca historia. Urzekła mnie ta powieść. Pani Marzena podjęła się nie lada wyzwania. Połączyła problem alkoholowy z dobą pandemii oraz uwikłała w tym wątek kryminalny. Po mojemu taki majstersztyk. Podoba mi się. Prawdziwy obraz, co robi alkohol z człowiekiem. Żaneta, młoda księżniczka z Wrocławia, ma wszytko, bogatych, ale apodyktycznych rodziców, nie jest...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-03-24
Egzemplarz recenzencki od Wydawnictwa Czarna Owca.
Nareszcie coś na miarę książek Alistaira MacLean'a. Śmiało mogę pana Roberta nazwać jego polskim odpowiednikiem.
Uwielbiam książki o szpiegach, o zdradzie, a w dodatku z wątkiem drugiej wojny światowej. Przyznaję, że prawdziwa akcja dzieje się dopiero od trzysetnej strony, ale to nic. Musi być opis, aby widzieć, co i jak, kto kim jest. Autor również mistrzowsko uwikłał wątek miłosny. Podoba mi się ta książka, gdyż opowiada o bohaterze, który jest "Dobrym Niemcem", który wręcz nienawidzi Hitlera i pluje na ideę narodowo-socjalistyczną. Jest przeciwny polityce rasowej i postanawia poświęcić się działalności konspiracyjnej. Hrabia Carl Von Wedel, to prawdziwy bohater.
Również obecność podwójnego agenta, jest ciekawym wątkiem w książce. Sam przez pewien moment zgubiłem się, nie wiedząc na czyją korzyść działa? Jaką trzyma stronę?
Czytając, czułem klimat historii ,,Tylko dla orłów". Odbicie zakładnika i zdobycie cennego ładunku. Kolokwialnie mówiąc, dla mnie ta książka to wielkie ŁAŁ.
Szkoda bohaterów, którzy zginęli, ale tym jest wojna, pochłania ofiary, najwięcej w chwilach. Najważniejsze, że w tej walce dobro zwyciężyło! Na dodatek ciepłe zakończenie tej historii.
Czekam niecierpliwie na kontynuację! Sugerując się słowami od autora, pan Robert szykuje dalszy ciąg historii.
REWELACJA.
Egzemplarz recenzencki od Wydawnictwa Czarna Owca.
Nareszcie coś na miarę książek Alistaira MacLean'a. Śmiało mogę pana Roberta nazwać jego polskim odpowiednikiem.
Uwielbiam książki o szpiegach, o zdradzie, a w dodatku z wątkiem drugiej wojny światowej. Przyznaję, że prawdziwa akcja dzieje się dopiero od trzysetnej strony, ale to nic. Musi być opis, aby widzieć, co i...
2024-03-22
Egzemplarz recenzencki od księgarni ZNAK.
Ta książka uświadomiła mi, że każdy z nas ma coś z ADHD.
Ta książka napełniła mnie nadzieją, że mogą nadejść lepsze dni-wszystko zależy od naszego podejścia!
Ta książka sprawiła, że chce pracować nad sobą.
Myślałem, że będzie to typowy poradnik dla młodzieży, którzy mają ADHD. Myliłem się i jestem mile zaskoczony. Jak już pisałem na początku, po przestudiowaniu tej lektury można znaleźć w sobie parę cech z ADHD. Za sprawą autorki miałem okazję poznać takie pojęcie jak drabina zdrowia emocjonalnego. Podzielona na pięć szczebli i znalazłem swój. Wiem, na czym polega problem i mam też wiedzę jak sobie z tym poradzić.
Znajduje się też praktyczna wskazówka jak radzić sobie z dzieckiem, kiedy mówi, jestem głupi i nic nie rozumiem. Na to pani Tamara ma dobre rady.
Cóż dodać więcej? Idealnym lekiem na całe zło jest uparta miłość. Nie sprawi ona, że dziecko ADHD, czy bez, wyrośnie na mięczaka. Przeciwnie! Człowiek, który doświadcza szczerej, pozbawionej egoizmu miłości (od rodzica i nie tylko) wychodzi na ludzi i ma tę moc zmieniać świat na lepsze.
Książka jak najbardziej na plus. Pozytywna. Są też dodatki w postaci testów psychologicznych. Warto przeczytać.
Egzemplarz recenzencki od księgarni ZNAK.
Ta książka uświadomiła mi, że każdy z nas ma coś z ADHD.
Ta książka napełniła mnie nadzieją, że mogą nadejść lepsze dni-wszystko zależy od naszego podejścia!
Ta książka sprawiła, że chce pracować nad sobą.
Myślałem, że będzie to typowy poradnik dla młodzieży, którzy mają ADHD. Myliłem się i jestem mile zaskoczony. Jak już pisałem...
Drugi tom tuż przed 79 rocznicą zakończenia drugiej wojny światowej. Jakie to dziwne, że nie wszystkie zbrodnie zostały potępione. Zwłaszcza ZSRR, które było jednym wielkim obozem pracy, dla wrogów i własnych obywateli.
,,Nie sposób oczyścić świata z wszelkiego zła, ale można w każdym człowieku zmniejszyć obszar jego władania. Od tego czasu stał się także dla mnie jasny fałsz wszystkich rewolucji w dziejach: niszczą one tylko współczesnych im nosicieli zła (a w ogólnym zamieszaniu również nosicieli dobra) - samo zaś zło, jeszcze bujniej rozrosłe, biorą sobie w spadku".
Istota rewolucji. Zrobić zryw, namieszać i ustanowić własne, nowe porządki. Każda rewolucja pożera i przeciwników i jej wyznawców. Lenin obalił rządy cara Mikołaja Romanowa, a wzamian za to wprowadził swoje rządy, który był bezmyślnym terrorem. Miał plan stworzyć kraj dla chłopów i robotników. Pierwsze państwo socjalistyczne, równych szans, a okazało się niczym innym, jak fabryką śmierci.
Tematyka sowieckich obozów pracy, czyli łagrów to ciężki temat, ale nie żałuję ani chwili poświęconej. Jakie to dziwne, że w szkołach mówi się tak wiele o Hitlerze, o obozach koncentracyjnych, natomiast o Stalinie mniej, a zwłaszcza o łagrach, które istnieją w Rosji do dziś. Może ciut na lekcjach polskiego, gdy jest przerabiana lektura ,,Inny świat".
,,Szczególnie ciężko robi się na myśl, że człowiek wyjdzie stąd jako monstrum, nieuleczalnie chore nerwowo, ze zdrowiem bezpowrotnie podkopanym na skutek niedojadania i ciągłego szczucia. Tu ludzie podlegają ostatecznemu zepsuciu. Jeśli ktoś przed rozprawą nawet do konia mówił łagodnie i z szacunkiem, to teraz jest patentowanym chamem i łotrem".
Istota sowieckiego Gułagu. Zdziera z człowieka wszystkie ludzkie cechy, i przemienia w potwora. Ludzie są obojętni na los towarzyszy. Nie sądziłem, że w obozie sowieckim obowiązują nie tylko grzechy główne, ale i kilka własnych, wymyślonych przez Bolszewików. Choćby zaprzaństwo, patrzysz, gdy katują kogoś na śmierć i nie robisz nic. Także donosicielstwo. Wierzysz, że służysz w słusznej sprawie, wydając ludzi, którzy udzielają Ci schronienia. Dają chleb.
Nie zamierzam pisać o wszystkim, co jest w książce. Trzeba samemu przeczytać.
Nadal uważam, że dziś Rosja, o nie wiele różni się od swojego poprzednika. Mam wrażenie, że ZSRR jest wiecznie żywe. System, przywódcy i aparat bezpieczeństwa.
Tak w ogóle jakie to dziwne. Ludzie wiedzieli, że powstają łagry. Czym one są, mówię o Sowietach, a nic z tym nie robili. Mogli się zbuntować! Inaczej
Ludźmi z zewnątrz, oni to trafiali do domu widzeń, tam wszystko wybielone. Maska, która skrywa podłość i brutalność nieludzkiego systemu jak stalinizm.
Związek Sowiecki i ich władze to jedna wielka paranoja. Wszystkich posadzić o paragraf 58, czyli kontrrewolucja i doszczętnie niszczyć państwo, pozbawiając inteligencji i wartościowych ludzi. Tak! Nie zapominajmy o tym, że nawet w Rosji byli też normalni ludzie, którzy nie chcieli wojny oraz pluli na Stalina.
Ja wiem, że nie wypada się śmiać, ale żeby aresztować człowieka za pomazaną gazetę (przypadkiem), a tu wizerunek Stalina, czy też nieść popiersie Stalina na plecach przypięte paskiem wokół szyi wodza uznać za przestępstwo? To jest chore, a zarazem komiczne. Państwo zła, absurdów. Jedna wielka fabryka śmierci.
Dziwi mnie też, że choć świat miał pojęcie o sowieckich obozach, wiedzieli, czym jest komunizm radziecki, to pozostał bierny. Nie robił nic. Sami wyhodowali ten chwast na prawie sto lat albo i do dziś? Jak mówiłem, ZSRR jakby wiecznie żywe.
Nie pozostaje mi nic innego, jak sięgnąć po trzeci, ostatni tom.
Drugi tom tuż przed 79 rocznicą zakończenia drugiej wojny światowej. Jakie to dziwne, że nie wszystkie zbrodnie zostały potępione. Zwłaszcza ZSRR, które było jednym wielkim obozem pracy, dla wrogów i własnych obywateli.
więcej Pokaż mimo to,,Nie sposób oczyścić świata z wszelkiego zła, ale można w każdym człowieku zmniejszyć obszar jego władania. Od tego czasu stał się także dla mnie jasny...