Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Każdy z nas jest bohaterem własnej książki - zwanej życiem. Czasem zdarzają się również takie momenty, kiedy pragniemy rozpocząć wszystko od nowa. Tak właśnie było z Klarą - główną bohaterką najnowszej powieści Karoliny Wilczyńskiej "Światło w jej oczach". Nieoczekiwanie Klara postanawia opuścić rodzinny dom i zamieszkać w swojej pracowni. Czym była spowodowana ta nagła decyzja? I kim jest tajemnicza Łucja, która będzie pierwszą bohaterką nowego projektu Klary?

"Światło w jej oczach" jest pierwszą częścią rozpoczynającą cykl: Ja kobieta. Muszę przyznać, że pierwsza myśl jaka pojawiła się, po zakończeniu lektury tej książki to ta, że historia Łucji w pewnym sensie jest również moją osobistą historią. Poprzez całą lekturę z wypiekami na twarzy i zaciśniętym gardłem poznawałam kolejne fragmenty historii Łucji, kobiety, która w swoim życiu tak dużo przeżyła, i przekonałam się po raz kolejny jak wielką determinacją może odznaczać się człowiek. Na kartach najnowszej powieści Karoliny Wilczyńskiej nie znalazłam przesłodzonej, a przez to sztucznej historii. Zobaczyłam obraz realnego, prawdziwego życia kobiety, która poświęciła wiele, aby pomóc swojej mamie.

Powieść "Światło w jej oczach" to nie tylko historia Łucji i jej mamy, to przede wszystkim historia kobiety takiej jak ja i Ty. Autorka w bardzo wyrazisty i emocjonalny sposób poprzez swoją powieść ukazała mały fragment realnego życia. Koniecznie sięgnijcie po tą książkę!

Każdy z nas jest bohaterem własnej książki - zwanej życiem. Czasem zdarzają się również takie momenty, kiedy pragniemy rozpocząć wszystko od nowa. Tak właśnie było z Klarą - główną bohaterką najnowszej powieści Karoliny Wilczyńskiej "Światło w jej oczach". Nieoczekiwanie Klara postanawia opuścić rodzinny dom i zamieszkać w swojej pracowni. Czym była spowodowana ta nagła...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

"Na zawsze, ale z przerwą" to powieść, która za sprawą historii, która ukryta była na jej kartach sprawiła, że w ciągu jednej chwili roztrzaskała moje serce na milion drobnych kawałków...

Elsie - główna bohaterka - książki "Na zawsze, ale z przerwą" wiedzie spokojne można by rzec, że trochę przewidywalne życie. Wszystko się w pewny deszczowy dzień, kiedy nieoczekiwanie w jej życiu pojawia się Ben. Relacja pomiędzy tą dwójką bardzo szybko się zaciśnia, ale niestety ich szczęście nie trwa zbyt długo...

"Każdego dnia, kiedy się budzę, przez ułamek sekundy nie pamiętam, że cię nie ma i chcę cię dotknąć. Natrafiam jedynie na chłodne prześcieradło po twojej stronie łóżka. Mój wzrok pada na nasze zdjęcie zrobione w Paryżu, które stoi na nocnym stoliku, i przepełnia mnie radość, ale chociaż trwało to krótką chwilę... "

"Na zawsze, ale z przerwą" to powieść o miłości od pierwszego wejrzenia, ale również to historia, która łamie serce. Autorka w niezwykle wyrazisty sposób ukazała kruchość życia, a zarazem jego nieobliczalność. To co najbardziej cenię w piórze Taylor Jenkins Reid to to, że autorka przykłada ogromną uwagę kreacji zarówno pierwszo jak i drugoplanowych postaci, ale również na emocje jakie w danym momencie im towarzyszą. To historia przy której nie sposób się nudzić wręcz przeciwnie, nie zliczę momentów kiedy musiałam odłożyć książkę na bok by móc zebrać wszystkie myśli, wraz Elsie przeżywałam chwile radości, beztroski by za krótki moment ocierać łzy dramatu jaki właśnie ją dotknął.

Z pewnością najnowsza, a zarazem debiutancka książka Taylor Jenkins Reid "Na zawsze, ale z przerwą" na bardzo długi czas pozostanie w mojej pamięci, jak i w sercu. Jak najbardziej Wam polecam tą powieść!

"Na zawsze, ale z przerwą" to powieść, która za sprawą historii, która ukryta była na jej kartach sprawiła, że w ciągu jednej chwili roztrzaskała moje serce na milion drobnych kawałków...

Elsie - główna bohaterka - książki "Na zawsze, ale z przerwą" wiedzie spokojne można by rzec, że trochę przewidywalne życie. Wszystko się w pewny deszczowy dzień, kiedy nieoczekiwanie w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

"Krokodyl w doniczce" to moje drugie spotkanie z twórczością autorki Anny Szczęsnej i z radością mogę stwierdzić, że po raz drugi otrzymałam niesamowitą pełną emocji i wrażeń historię.

Fabuła książki została przedstawiona z perspektywy trzech osób, które łączy jedynie to, że mieszkają w tym samym bloku. Aldona to siedemdziesięcioletnia starsza pani, która uwielbia wszystko i o wszystkich wiedzieć i nie szczędzi sobie przy tym kąśliwych uwag. Muszę przyznać, że początkowo jej postać bardzo mnie drażniła, ale z biegiem czasu kiedy lepiej ją poznałam Aldonę to powoli zacząłam rozumieć jej zachwianie. Paweł jest pisarzem natomiast młodziutka Kaja właśnie spełniła swoje marzenie o własnym mieszkaniu. Każde z nich ma swoje życie, swoje marzenia, ale także problemy, które w pewnym momencie ich połączą. Czyżby właśnie los tej trójce tak różnych bohaterów chciał pokazać co tak naprawdę ważne jest w życiu?

"Ludzie są jak rośliny - pną się ku górze, jeśli czują, że ktoś się o nich troszczy"

"Krokodyl w doniczce" Anny Szczęsnej to bardzo przyjemna powieść obyczajowa niosąca za sobą bardzo ważne przesłanie. Dzięki wyrazistym kreacjom głównych postaci i wszystkich emocji jakie podczas całej lektury odczuwałam lektura książki była niesamowita i na długo pozostanie w mojej pamięci. Jak najbardziej polecam!

"Krokodyl w doniczce" to moje drugie spotkanie z twórczością autorki Anny Szczęsnej i z radością mogę stwierdzić, że po raz drugi otrzymałam niesamowitą pełną emocji i wrażeń historię.

Fabuła książki została przedstawiona z perspektywy trzech osób, które łączy jedynie to, że mieszkają w tym samym bloku. Aldona to siedemdziesięcioletnia starsza pani, która uwielbia wszystko...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Znacie książki należące do serii Mała Czarna?

Kiedy w ubiegłym roku sięgałam po debiutancką powieść "Współlokatorzy" Beth O'Leary, miałam nadzieję, że w niedalekiej przyszłości będę miała okazję czytać kolejne książki tej autorki. Nie tak dawno bo 12 sierpnia swoją premierę miała druga książka autorki "ZAMIANA" należąca do kobiecej serii Mała Czarna.

"ZAMIANA" to niesamowicie lekka, a jednocześnie bardzo przyjemna i ciepła historia, przy której nie sposób się nudzić. Momentami słodka niczym wata cukrowa, w późniejszym czasie potrafiła także mnie wzruszyć, zwłaszcza relacja łącząca dwie główne bohaterki Leene i jej babcię Eileen. Natomiast druga powieść O'Leary oprócz swojej lekkości jaką za sobą niesie, ukazuje jej drugą bardziej poważną stronę. Na kartach tej książki wraz głównymi bohaterkami przechodziłam kolejne etapy pełnego pogodzenia się ze stratą bliskiej osoby. To również doskonały przykład tego, że nigdy nie jest za późno by coś w swoim życiu zmienić.

Z zainteresowaniem śledziłam losy Leeny i Eileen (którą zresztą bardzo polubiłam) byłam bardzo ciekawa jak potoczą się dalsze ich losy. Być może "Zamiana" nie jest stricte książką należącą do gatunku romansu, bardziej upierałabym się o zakwalifikowanie tej książki do grupy powieści obyczajowych z lekką nutą romansu.

"ZAMIANA" to ciekawa, a jednocześnie prosta i niezobowiązująca historia, przy której spędziłam bardzo dobrze czas. Jeśli lubicie takie lekkie lektury to śmiało możecie sięgnąć zarówno po pierwszą jak i najnowszą książkę Beth O'Leary.

Znacie książki należące do serii Mała Czarna?

Kiedy w ubiegłym roku sięgałam po debiutancką powieść "Współlokatorzy" Beth O'Leary, miałam nadzieję, że w niedalekiej przyszłości będę miała okazję czytać kolejne książki tej autorki. Nie tak dawno bo 12 sierpnia swoją premierę miała druga książka autorki "ZAMIANA" należąca do kobiecej serii Mała Czarna.

"ZAMIANA" to...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Są powieści, które pochłania się od pierwszych stron. Jednakże są również i takie książki, które potrzebują szansy, by czytelnik w pełni zrozumiał i docenił historię, która kryje się na jej kartach.

W moim przypadku tak właśnie było z powieści "Pięć lat z życia Dannie Kohan". Muszę przyznać, że początkowo przytłoczyły mnie w fabule opisy. Na szczęście było to tylko na początku, a im bardziej zagłębiałam się w tą historię, tym bardziej mnie intrygowała.

"Pięć lat z życia Dannie Kohan" autorstwa Rebecci Serle to historia tytułowej Dannie - kobiety, która wiedzie szczęśliwe, a jednocześnie wyliczone co do ostatniej minuty życie. Wszystko w życiu Dannie przypisane zostało do odpowiedniej liczby, dzięki czemu główna bohaterka ma poczucie, że nad wszystkim ma kontrolę. Ale czy rzeczywiście tak jest? Wszystko zmienia się w nocy 15 grudnia, kiedy to kobieta budzi się pięć lat później. Czyżby los chciał je pokazać, że nigdy nie można wszystkiego zaplanować? A może to zwykły zbieg okoliczności? Jedno jest pewne, że dotychczasowe życie Dannie nie będzie już takie samo.

"Pięć lat z życia Dannie Kohan" to historia, która niczym piękna baśń przeniosła mnie do otulonego śniegiem i magią Nowego Jorku. To nie tylko powieść romantyczna jakich wiele na rynku wydawniczym, albowiem historia głównej bohaterki niesie za sobą bardzo ważne przesłanie, które każdy sam musi odkryć. To także książka ukazująca piękną, ale poddaną ogromnej próbie relacji jaką jest przyjaźń. I właśnie w tym miejscu kieruje słowa uznania do autorki za ukazanie w niezwykle wyrazisty sposób relacji jaka łączyła Dannie i Bellę.

Pomimo trudnego początku uważam, że jest to niesamowita, a jednocześnie bardzo bolesna, naładowana skrajnymi emocjami powieść, która została okraszona także nutą romantyzmu. Polecam!

Są powieści, które pochłania się od pierwszych stron. Jednakże są również i takie książki, które potrzebują szansy, by czytelnik w pełni zrozumiał i docenił historię, która kryje się na jej kartach.

W moim przypadku tak właśnie było z powieści "Pięć lat z życia Dannie Kohan". Muszę przyznać, że początkowo przytłoczyły mnie w fabule opisy. Na szczęście było to tylko na...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Eksplozja elektrowni atomowe w Czarnobylu z miała dramatyczny wpływ dla wielu osób. Najbardziej zostało poszkodowane niewielkie ukraińskie miasteczko - Prypeć. Przed laty miejsce tętniące życiem, a teraz miejsce odwiedzin przez turystów, którzy przede wszystkim poszukują adrenaliny i sensacji.

Kiedy podczas jednej z wycieczek zostaje znalezione zmasakrowane ciało policja bardzo szybko odkrywa, że ciało należy do Leonida Sokołowa, syna znanego rosyjskiego biznesmena. Prowadzone na miejscu śledztwo ujawnia także kolejne fakty o Sokołowie, a jednocześnie powracając wspomnieniami do morderstwa w noc wybuchu elektrowni. Czyżby obie sprawy miały coś ze sobą wspólnego? Rozpoczyna się niebezpieczny wyścig z czasem. Czy Josefowi Melnykowi i Galinie Novak uda się złapać mordercę zanim stanie się najgorsze?

"Jaskółki z Czarnobyla" autorstwa Morgana Audica to książka licząca ponad pięćset stron i muszę przyznać, że gdyby była jeszcze grubsza nie miałabym nic przeciwko. Albowiem przez niemal całą lekturę z wypiekami na twarzy śledziłam przebieg wszystkich wydarzeń tej niesamowitej historii i nawet się nie zorientowałam, kiedy dotyczytywałam ostatnią stronę.

Autor w swojej książce zadbał niemal o każdy nawet najmniejszy szczegół. Wyrazistości bohaterowie, którzy podczas lektury jawili się tak bardzo realnie, że mogłam jeszcze bardziej odczuwać ich emocje. Cała fabuła, pełna szybkich zwrotów akcji została zarysowana w ostro - chłodnym klimacie, tak bardzo charakterystycznym dla naszych wschodnich sąsiadów. To co bardzo chciałbym wyróżnić w tej historii to to, w jak plastyczny, a zarazem obrazowy sposób autor przedstawił panującą na tych terenach sytuację, polityczną i społeczną.

"Jaskółki z Czarnobyla" to książka, która pochłonęła mnie bez reszty. W tej historii nie było zbędnych opisów, autor doskonale poradził sobie z połączeniem wielu wątków, które niejednokrotnie przyprawiały mnie o dreszcze i szybsze bicie serca. Jeśli lubicie kryminały, które w swojej fabule również zawierały wątki historyczne to z całą pewnością książka "Jaskółki z Czarnobyla" Morgana Audica będzie dla Was idealną lekturą. Polecam!

Eksplozja elektrowni atomowe w Czarnobylu z miała dramatyczny wpływ dla wielu osób. Najbardziej zostało poszkodowane niewielkie ukraińskie miasteczko - Prypeć. Przed laty miejsce tętniące życiem, a teraz miejsce odwiedzin przez turystów, którzy przede wszystkim poszukują adrenaliny i sensacji.

Kiedy podczas jednej z wycieczek zostaje znalezione zmasakrowane ciało policja...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Nie pierwszy raz wspominam, że thrillery psychologiczne są jednym z moich ulubionych gatunków literackich. Poprzednia książka C.L. Taylor "Zanim zaśniesz" szczerze mówiąc pozostawiła mnie z małym niedosytem i miałam nadzieję, że kolejna książka autorki wbije mnie w przysłowiowy "fotel". Czy tak rzeczywiście stało? W pewnym sensie tak, ale niestety ponownie czegoś mi zabrakło w książce autorki.

To czego zazwyczaj szukam w thrillerach, to przede wszystkim mocnych wrażeń, wartkich zwrotów akcji, a przede wszystkim ciekawych kreacji głównych bohaterów. Przede wszystkim w lekturze książki "Zanim powróci strach" przeszkadzał mi brak jakichkolwiek emocji. Być może były one tu przedstawione, ale ja niestety ich zupełnie nie czułam. Drugim problemem, który mnie irytował to kreacja postaci. Moim zdaniem ich potencjał nie został w pełni wykorzystany, a momentami działał na ich niekorzyść (chodzi głównie o ich nieracjonalne zachowanie).

Nie skreślam całkowicie książki "Zanim powróci strach" C.L. Taylor, bo pomimo tych dwóch problemów, jakie drażniły mnie podczas czytania, to przyznaję, że książkę czytało mi się w miarę szybko. Jednak nadal uważam, że autorka podeszła do swojej najnowszej powieści odrobinę po macoszemu. Teraz nie pozostaje mi nic innego tylko cierpliwie oczekiwać na kolejne książki C. L Taylor mając głęboką nadzieję, że jej następne powieści będą lepsze.

"Zanim powróci strach" C.L Taylor   to książka z grupy tych, po które warto sięgnąć, by móc wyrobić sobie własną opinię na temat tej książki.

Nie pierwszy raz wspominam, że thrillery psychologiczne są jednym z moich ulubionych gatunków literackich. Poprzednia książka C.L. Taylor "Zanim zaśniesz" szczerze mówiąc pozostawiła mnie z małym niedosytem i miałam nadzieję, że kolejna książka autorki wbije mnie w przysłowiowy "fotel". Czy tak rzeczywiście stało? W pewnym sensie tak, ale niestety ponownie czegoś mi...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Po zakończeniu lektury "Najlepsza przyjaciółka" autorstwa Izabeli M. Krasińskiej, byłam wręcz wstrząśnięta historią jaką odnalazłam na kartach tej powieści, a jednocześnie byłam bardzo ciekawa, jak potoczyły się dalsze losy głównych bohaterów. Muszę przyznać, że autorka kazała długo czekać czytelnikom na kontynuację "Najlepszej przyjaciółki", ale teraz kiedy jestem już po lekturze "Ten jedyny" z radością muszę przyznać, że jak najbardziej warto było tak długo czekać.

Rozpoczynając powieść "Ten jedyny" miałam nadzieję, że los będzie odrobinę łaskawszy dla głównych bohaterów, ale niestety miał wobec tej dwójki zupełnie inne plany, które wielokrotnie zostaną poddani trudnym próbom. Osobiście miałam ogromną nadzieję, że tym razem ich historia zakończy się happy endem, ale czy rzeczywiście się tak stało? Tego Wam nie zdradzę, ale przyznaję, że i w tej historii ogromu emocji napewno nie zabrakło.

"Szczera miłość jest wolna od egoizmu. Ktoś staje się dla nas tak ważny, że potrafimy zwalczyć dla niego naszą najgorszą wadę, zmienić nawyki i myślenie (...). Ludzie jak to ludzie, tylko chętnie biorą. Sama miłość zawsze będzie cierpieniem dla tego, kto kocha najbardziej. "

To co chciałabym wyróżnić w tej historii na to poruszenie w fabule bardzo trudnych tematów, które niestety bardzo często możemy spotkać w naszym społeczeństwie, a zostały one przez autorkę przedstawione w bardzo wyrazisty, a jednocześnie poruszający i odczuwalny sposób. Wraz z głównymi bohaterami przeżywałam wszystkie ważne dla nich momenty, wraz z nimi się cieszyłam, smuciłam, a nawet zdarzyły się chwile złości i bezsilności.

Powieść "Ten jedyny" autorstwa Izabeli M. Krasińskiej to niezwykła historia, która w doskonały sposób ukazuje życie każdego z nas, które momentami udowadnia jak bardzo jest przewrotne i kruche.

Jeśli mieliście już okazję sięgnąć po książkę "Najlepsza przyjaciółka" to koniecznie sięgnijcie po jej kontynuację. Jak najbardziej Wam polecam tą książkę, która momentami jest prawdziwym rollecosterem skrajnych emocji!!

Po zakończeniu lektury "Najlepsza przyjaciółka" autorstwa Izabeli M. Krasińskiej, byłam wręcz wstrząśnięta historią jaką odnalazłam na kartach tej powieści, a jednocześnie byłam bardzo ciekawa, jak potoczyły się dalsze losy głównych bohaterów. Muszę przyznać, że autorka kazała długo czekać czytelnikom na kontynuację "Najlepszej przyjaciółki", ale teraz kiedy jestem już po...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Cenię w książkach, zwłaszcza w thrillerach psychologicznych, sposób w jaki autor buduje napięcie, jak podsuwa swojemu czytelnikowi coraz to nowsze zagadki do rozwiązania. Dla mnie osobiście rolę także odgrywają kreacje głównych bohaterów, ale również tych drugoplanowych, bo niekiedy zdarza się, że oni również mają duży wpływ na przebieg fabuły.

"Gra w morderstwo" Rachel Abbott to bardzo dobra powieść o niezwykle wyrazistym zapleczu psychicznym. Historia, jaka została zawarta na kartach tej książki, pochłonęła mnie bez reszty, a samo zakończenie pozostawiło mnie w ogromnym osłupieniu. Autorka Rachel Abbott skonstruowała historię, której w dużej mierze panowała ciężka i duszna atmosfera i to podczas lektury wyraźnie odczuwałam. To co także mi się w tej fabule podobało, to wciąż ujawniające się tajemnice, nawet te z dalekiej przyszłości. Nie zabrakło również wielu intryg, które także miały nie mały wpływ na przebieg całej fabuły.

Narracja książki została poprowadzona z perspektywy kilku osób. Należy tu nadmienić, że autorka w bardzo ciekawy sposób wykreowała swoich bohaterów, którzy przed czytelnikiem bardzo powoli odkrywali swoje prawdziwe oblicze. Swoją tajemniczością intrygują czytelnika i sprawiają, że chcemy jak najszybciej poznać ich wspomnienia, myśli, sekrety i zamiary. Intrygującą kreacją wciągają swojego czytelnika do swojego świata, więc nie pozostaje mi już nic innego jak tylko sięgnąć po inne książki Rachel Abbott. A thriller psychologiczny "Gra w morderstwo" jak najbardziej godna polecenia!

Cenię w książkach, zwłaszcza w thrillerach psychologicznych, sposób w jaki autor buduje napięcie, jak podsuwa swojemu czytelnikowi coraz to nowsze zagadki do rozwiązania. Dla mnie osobiście rolę także odgrywają kreacje głównych bohaterów, ale również tych drugoplanowych, bo niekiedy zdarza się, że oni również mają duży wpływ na przebieg fabuły.

"Gra w morderstwo" Rachel...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

"Śmiertelne kłamstwa" Sarah A. Denzil to książka, której byłam bardzo ciekawa zwłaszcza, że twórczość autorki nie jest mi tak zupełnie obca. Sięgając po jej najnowszą powieść miałam nadzieję, że otrzymam pełną emocji i szybkich zwrotów akcji fabułę. Czy tak rzeczywiście było? W pewnym sensie tak, ale niestety nie do końca. Albowiem historia jaką tu znalazłam spodobała mi się głównie ze względu na cechy jakie najczęściej szukam w książkach tego gatunku. Niestety jednak muszę przyznać, że zabrakło mi tego napięcia, który dopełniłby całości.

Sarah A. Denzil stworzyła historię, która wciąga od pierwszych stron, ukazując trudne relacje w rodzinie, ale także specyfikę małych społeczności. Ciężko mi jednoznacznie przyznać, że nowa książka Denzil to triller psychologiczny z krwi i kości, bo dla mnie osobiście było to połączenie w większym stopniu powieści obyczajowej z trillerem o szerokim zapleczu psychologii. Fabuła książki została przedstawiona z dużej mierze z perspektywy dwóch sióstr, które bardzo często powracały wspomnieniami do wydarzeń z przeszłości. Dzięki temu zabiegowi mogłam jeszcze lepiej poznać bieg wydarzeń, ale także dogłębniej zrozumieć czasami nie zrozumiałe dla społeczności decyzje poszczególnych postaci.

Przyznaję, że lektura książki "Śmiertelne kłamstwa" nie zmarnowała mojego czasu, wręcz przeciwnie, dostarczyła mi ona rozrywki na dobrym poziomie. To co na pewno muszę przyznać książkom autorki to to, że tajemnice sypią się niczym karty z rękawa i chyba za to tak najbardziej lubię jej twórczość.

Jeśli szukacie lekkiego trilleru, który dostarczy Wam dreszczyku emocji podsycanym przez obfitujące na kartach powieści zarówno sekrety i kłamstwa, a także w ciekawie nakreślone postaci to śmiało możecie sięgnąć po "Śmiertelne kłamstwa" Sarah A. Denzil.

"Śmiertelne kłamstwa" Sarah A. Denzil to książka, której byłam bardzo ciekawa zwłaszcza, że twórczość autorki nie jest mi tak zupełnie obca. Sięgając po jej najnowszą powieść miałam nadzieję, że otrzymam pełną emocji i szybkich zwrotów akcji fabułę. Czy tak rzeczywiście było? W pewnym sensie tak, ale niestety nie do końca. Albowiem historia jaką tu znalazłam spodobała mi...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Mazurskie lato Tomasz Kieres, Agnieszka Lingas-Łoniewska, Krystyna Mirek, Katarzyna Misiołek, Anna H. Niemczynow, Agnieszka Olejnik, Karolina Wilczyńska, Magdalena Witkiewicz
Ocena 7,6
Mazurskie lato Tomasz Kieres, Agni...

Na półkach: ,

Wakacje to idealny czas na odpoczynek, na długie lub krótkie podróże, górskie wędrówki. Niektórzy natomiast wolny czas wykorzystują na nadrobienie zaległości czytelniczych. Właśnie w okresie letnio - wakacyjnym najczęściej sięgamy po lekkie lektury, które nie tylko pozwalą nam odpocząć, ale także dostarczą rozrywki. Na początku wakacji chciałbym zabrać Was na Mazury, a to za sprawą książki "Mazurskie lato".

Antologia "Mazurskie lato" to zbiór ośmiu opowiadań napisanych przez znanych i cenionych przez czytelników polskich autorów. Na kartach tej książki znajdziemy opowiadanie m. in Karoliny Wilczyńskiej, która rozpoczyna całą antologię, ale także opowiadanie napisane przez Krystynę Mirek, Katarzynę Misiołek, Agnieszkę Olejnik, Annę H.Niemczynow, Magdalenę Witkiewicz, Agnieszkę Lingas - Łoniewską oraz Tomasza Kieresa. To co łączy te wszystkie historie to miłość, która niekiedy bywa trudna, przepełniona smutkiem, ale również radością i ogromnym szczęściem.

Kolejny raz mam trudność z wybraniem tego jednego wyjątkowego opowiadania. Historie jakie tu poznałam w żadnym stopniu nie są przesłodzone, a tym bardziej przesadzone, a wręcz przeciwnie można by pomyśleć, że mogły naprawdę się wydarzyć. Muszę przyznać, że bardzo spodobał mi się wątek mazurskiej tawerny, która oprócz legendy jaka o niej słynie, kryje w sobie również odrobinę magii, która ma moc przyciągania do siebie nowo przybyłych turystów, ale także stałych bywalców. Antologia "Mazurskie lato" to idealna pozycja na lato, a w szczególności na okres wakacyjny być może również w Mikołajkach. Zapewniam Was, że każdy z autorów zadbał by napisane przez niego opowiadanie sprawiło, że czas spędzony przy lekturze był jak najbardziej przyjemny.

Wakacje to idealny czas na odpoczynek, na długie lub krótkie podróże, górskie wędrówki. Niektórzy natomiast wolny czas wykorzystują na nadrobienie zaległości czytelniczych. Właśnie w okresie letnio - wakacyjnym najczęściej sięgamy po lekkie lektury, które nie tylko pozwalą nam odpocząć, ale także dostarczą rozrywki. Na początku wakacji chciałbym zabrać Was na Mazury, a to...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Ponownie powracam na ulicę Miodową, gdzie oprócz miłej i ciepłej atmosfery w piekarni Basi, uroku księgarni Małgosi poznałam również Klarę, która podzieliła się ze mną swoją poruszającą historią.

Na samym początku chciałbym zaznaczyć, że najnowsza powieść Joanny Szarańskiej "Popołudnia na Miodowej 2" jest lekturą przyjemną, a zarazem bardzo trudną, która wzbudziła we mnie wiele emocji. Jest jeszcze jedna rzecz, która wyróżnia tą powieść, porusza ona temat bardzo absorbującej choroby jaką jest spectrum autyzmu. I w tym miejscu kieruję ogromne słowa uznania dla Joanny Szarańskiej za poruszenie tego wątku, który niestety nadal jest lekceważony i co gorsza niezrozumiały przez nasze społeczeństwo.

"Jak mocno potrafią zranić słowa? Są jak sztylety albo ostre kawałki szkła, które tną ubranie i zagłębiają się w skórę, przenikają w tkanki, mięśnie, przesuwają się po kościach z cichym złowieszczym zgrzytem."

"Popołudnia na Miodowej 2" to niezwykły jednocześnie poruszający obraz kobiety, która zrobiłaby dosłownie wszystko dla swojego dziecka byle by tylko było szczęśliwe i przede wszystkim bezpieczne. Joanna Szarańska napisała powieść, która być może będzie w czymś rodzaju otuchy dla rodzica czującego się nie zrozumiałym przez najbliższych.

"Czasami rany zadane słowami doskwierają bardziej niż te powstałe w wyniku obrażeń fizycznych"

To historia wzruszająca, trudna, a jednocześnie niezwykła, emocjonalna, a przede wszystkim ukazująca ogromną siłę i codzienną walkę matki o swoje dziecko. Jeśli mieliście już okazję sięgnąć po "Poranki na Miodowej 1" to koniecznie sięgnijcie także po najnowszą powieść Joanny Szarańskiej "Popołudnia na Miodowej 2". Polecam Wam tą historię całym ❤️!

Ponownie powracam na ulicę Miodową, gdzie oprócz miłej i ciepłej atmosfery w piekarni Basi, uroku księgarni Małgosi poznałam również Klarę, która podzieliła się ze mną swoją poruszającą historią.

Na samym początku chciałbym zaznaczyć, że najnowsza powieść Joanny Szarańskiej "Popołudnia na Miodowej 2" jest lekturą przyjemną, a zarazem bardzo trudną, która wzbudziła we mnie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

"Muzyka potrafi dotknąć czułej struny w twoim wnętrzu, wiesz? Bierze łopatę i grzebie Ci w piersi, dopóki czegoś nie znajdzie."

W ostatnim czasie w kręgu książkoholików, jak i na samym Bookstagramie, nie mówi się o niczym innym tylko o premierze książki "Daisy Jones & The Six". Sama muszę przyznać, że od momentu pojawienia się pierwszych zapowiedzi tej książki byłam nią mocno zaintrygowana. Z niecierpliwością odliczałam dni kiedy będę mogła nareszcie zanurzyć się w tej historii. Teraz kiedy jestem już po lekturze tej fantastycznej, przesiąkniętej rock'n'rollem, alkoholem i narkotykami historii powiem tylko jedno... Ja chcę więcej!

Pióro Taylor Jenkins Reid urzekło mnie już w ubiegłym roku za sprawą powieści "Siedmiu mężów Evelyn Hugo", ale już teraz śmiało mogę przyznać, że historia najsłynniejszego zespołu z lat 70 sprawiła, że moje serce zabiło dwa razy mocniej. A to  dzięki rewelacyjnie nakreślonym kreacjom wszystkich członków zespołu Daisy Jones & The Six, którzy podczas całej lektury wydawali mi się tak bardzo rzeczywistości. Gdybym miała wybrać tylko jedną postać, która zwróciła moją uwagę byłaby to Camilla, która dała się poznać jako osoba twardo stąpająca po ziemi, i w pełni akceptująca swojego męża.

Książka "Daisy Jones & The Six" została przedstawiona w bardzo ciekawy sposób, a mianowicie w formie rozmowy z całym zespołem, z ekipą towarzyszącą oraz znajomymi członków zespołu. Według mnie był to doskonały pomysł, albowiem mogłam jeszcze lepiej ich poznać. Podzielili się oni swoimi emocjami towarzyszącymi im podczas koncertów, ale również swoimi odczuciami i uwagami na swój temat.

"Daisy Jones & The Six" Taylor Jenkins Reid nie jest jedynie książką, która przybliża nam losy najbardziej popularnego zespołu w Stanach Zjednoczonych. To przede wszystkim historia grupy osób, którzy nie tylko kochali muzykę, ale także musieli bez przerwy walczyć ze swoimi słabościami. Jeśli jeszcze nie mieliście okazji poznać historii zespołu, który mógłby istnieć naprawdę to koniecznie sięgnijcie po tą książkę!

"Muzyka potrafi dotknąć czułej struny w twoim wnętrzu, wiesz? Bierze łopatę i grzebie Ci w piersi, dopóki czegoś nie znajdzie."

W ostatnim czasie w kręgu książkoholików, jak i na samym Bookstagramie, nie mówi się o niczym innym tylko o premierze książki "Daisy Jones & The Six". Sama muszę przyznać, że od momentu pojawienia się pierwszych zapowiedzi tej książki byłam nią...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Książkę" Dziesięć tysięcy drzwi " przeczytałam już jakiś czas temu, ale dopiero teraz jestem w stanie coś więcej o niej napisać. Dlaczego? Ponieważ była to niezwykła, obfitująca wiele barw podróży i historii powieść, która przeniosła mnie do zupełnie innego świata, do miejsc, które nikomu się nie śniły, gdzie ogromną rolę odgrywała odwaga.

Nastoletnia January Scaller, pomimo, że była otoczona opieką wielu ludzi i tak czuła się opuszczona. Nigdy nie poznała swojej mamy, a na tatę niestety również nie miała co liczyć, albowiem bez przerwy był w podróży. Wszystko jednak się zmienia w momencie kiedy January znajduje tajemniczą księgę, której zawartość przewróci jej poukładane życie do góry nogami. Czy pomimo wielu wątpliwości odważy się przekroczyć nieznany jej próg i poznać prawdę o sobie samej?

"Książki mogą pachnieć łatwą rozrywką albo żmudnymi badaniami, literacką maestrią lub domagającymi się rozwiązania zagadkami. Ta, którą teraz miałam przed sobą, nie pachniała jak żadna inna książka, z którą wcześniej się zetknęłam. Roztaczała wokół siebie aromat cynamonu i węglowego dymu, katakumb i iłu. "

Alix E. Harrow napisała powieść niezwykłą, przypominającą odrobinę historię" Alicji w Krainie Czarów", ale sam motyw drzwi również skojarzył mi się z filmem "Potwory i spółka" wytwórni Disneya. Lecz historia jaką odnalazłam na kartach tej nietuzinkowej powieści jaką jest "Dziesięć tysięcy drzwi" była zupełnie inna, być może lepsza. Na pewno co można o niej powiedzieć, że była owiana tajemnicą, ale także opisami wielu podróży jakie przyszło odbyć głównej bohaterce po to tylko, by mogła wreszcie odnaleźć te jedne spośród wielu idealne drzwi, które kryły w sobie prawdę o niej samej.

Dzięki barwnemu i plastycznemu językowi tej książki się nie czytało, przez nią się wręcz płynęło, chłonąc po drodze wszystkie zawarte tu emocje. Ogromną rolę odegrały tu również kreacje poszczególnych bohaterów, którzy dodawali tej historii ogromnego wyrazistego akcentu, a ja sama obdarzyłam ich dużą sympatią. Biorąc  również pod uwagę , że jest to powieść w dużym stopniu skierowana do młodzieży, to tematy, jakie tu zostały poruszone mogłyby także dotyczyć starszego czytelnika. Poprzez całą lekturę towarzyszyłam January, w jej ogromnej przemianie nie tylko zewnętrznej, ale przede wszystkim wewnętrznej. Na moich oczach samotna i nierozumiana przez nikogo dziewczyna stała się osobą, która odważyła się przekroczyć próg i odnaleźć  swoją prawdziwą rodzinę.

"Dziesięć tysięcy drzwi" to powieść, przy której czas się zatrzymuje, a my trafiamy do zupełnie innego być może lepszego wymiaru. Mam ogromną nadzieję, że autorka Alix E. Harrow pokusi się o napisanie kolejnej części, albowiem jestem bardzo ciekawa jak potoczyły się dalsze losy January Scaller. P

Książkę" Dziesięć tysięcy drzwi " przeczytałam już jakiś czas temu, ale dopiero teraz jestem w stanie coś więcej o niej napisać. Dlaczego? Ponieważ była to niezwykła, obfitująca wiele barw podróży i historii powieść, która przeniosła mnie do zupełnie innego świata, do miejsc, które nikomu się nie śniły, gdzie ogromną rolę odgrywała odwaga.

Nastoletnia January Scaller,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Zmiany, kto ich nie lubi...? Lecz niekiedy zmiany przychodzą nagle jednocześnie wywracając nasze spokojne życie do góry nogami. W takiej właśnie sytuacji znalazła się Lena - główna bohaterka powieści "Nagła zmiana planu" Eweliny Miśkiewicz. Lena w swoim życiu podjęła wiele decyzji jedne były dobrze przemyślane, drugie natomiast trochę mniej i właśnie jedną z nich było małżeństwo z Pawłem. Teraz jako rozwódka musi zacząć zupełnie nowe życie. Na całe szczęście w każdym momencie może liczyć na swoje przyjaciółk. Czy teraz kiedy jest wolna los wreszcie się do niej uśmiechnie i kobieta będzie nareszcie w pełni szczęśliwa?

"Nagła zmiana planu" jest debiutem na polskim rynku wydawniczym i muszę przyznać, że była to bardzo przyjemna, letnia historia z pozoru bardzo prosta, ale również ukazująca jak ogromną siłę ma przyjaźń kobiet.Ewelina Miśkiewicz stworzyła książkę,którą czyta się bardzo szybko i przyjemnie.To co podczas lektury zwróciło moją uwagę i bardzo mi się podobało to wyrazisty sposób nakreślenia kreacji nie tylko głównej bohaterki, ale także postaci drugoplanowych, które były przedstawione w niezwykle wyrazisty sposób. Dzięki temu zabiegowi mogłam choć trochę poznać pozostałe bohaterki serii Babski wieczór i nawet obdarzyć je nicią sympatii.

Powieść "Nagła zmiana planu" to bardzo przyjemna, wakacyjna historia, która oprócz swojej lekkości porusza także wątek ciężkiej choroby. Podsumowując:debiutancka powieść Eweliny Miśkiewicz jest idealną lekturą do porannej aromatycznej herbaty, ale nie tylko. Teraz nie pozostaje mi nic innego tylko polecić Wam tą książkę, a ja będę cierpliwie będę oczekiwać kolejnej części serii "Babski wieczór,,

Zmiany, kto ich nie lubi...? Lecz niekiedy zmiany przychodzą nagle jednocześnie wywracając nasze spokojne życie do góry nogami. W takiej właśnie sytuacji znalazła się Lena - główna bohaterka powieści "Nagła zmiana planu" Eweliny Miśkiewicz. Lena w swoim życiu podjęła wiele decyzji jedne były dobrze przemyślane, drugie natomiast trochę mniej i właśnie jedną z nich było...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Bardzo sobie cenię powieści, w których życie bohaterów, ale i oni sami przedstawieni są w sposób rzeczywisty bez żadnych zbędnych ulepszaczy, czy wyidealizowanych cech. Takie właśnie są powieści Agnieszki Lis - proste, a jednocześnie piękne, życiowe, momentami wręcz rzeczywiste, a wszystko to jest utrzymane w ogromnej elegancji.

W ubiegłym roku miałam przyjemność sięgnięcia po lekturę "Pocztówek" - książki, która rozpoczyna serię Czas na zmiany. Wraz z głównymi bohaterami mogłam przeżyć niezapomniane, obfitujących  w wiele niespodziewanych wydarzeń wakacje. Od razu muszę wspomnieć, że były to również chwile pełne trudnych rozmów pomiędzy poszczególnymi bohaterami, którzy nareszcie mogli powiedzieć sobie, co przez wiele lat dusi w sobie. Oczywiście nie zabrakło także momentów złości, gniewu, czy też łez, bo przecież prawdziwe życie to nie tylko same radości i sukcesy. Teraz, kiedy minęło dziesięć lat od pamiętnych wakacji na Wyspach Kanaryjskich, Agnieszka Lis ofiarowuje nam swoją kolejną książki "Widoki" to druga część wcześniej wspomnianych "Pocztówek", z której możemy się dowiedzieć jak w ciągu tych kilkudziesięciu lat zmieniło się życie głównych bohaterów. A uwierzcie mi, zmieniło się i to bardzo...

"Widoki" to nie tylko dalsze losy poszczególnych postaci to także niezwykły, pełen uroku spacer ulicami Warszawy w jaki zabiera nas Agnieszka Lis. Muszę przyznać, że autorka po raz kolejny oczarowała mnie swoją powieścią, że pomimo, że od przeczytania książki minęło już kilka dni to ja wciąż o niej myślę. Zastanawiam się jak potoczyły się dalsze losy głównych bohaterów mając nadzieję, że kiedyś jeszcze przyjdzie mi się z nimi spotkać.

"Widoki" Agnieszki Lis to powieść, która pochłania swojego czytelnika bez reszty, a także skłania do wielu przemyśleń. To powieść, która pokazuje, że nikt z nas nie jest doskonały, ale przecież każdy z nas ma prawo być szczęśliwym na swój własny sposób.

Bardzo sobie cenię powieści, w których życie bohaterów, ale i oni sami przedstawieni są w sposób rzeczywisty bez żadnych zbędnych ulepszaczy, czy wyidealizowanych cech. Takie właśnie są powieści Agnieszki Lis - proste, a jednocześnie piękne, życiowe, momentami wręcz rzeczywiste, a wszystko to jest utrzymane w ogromnej elegancji.

W ubiegłym roku miałam przyjemność...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Na rynku wydawniczym jest wiele książek, które poruszają trudne niekiedy bolesne tematy. A właśnie taka jest debiutancka książka Kate Elizabeth Russell "Moja mroczna Vanesso". Na kartach tej powieści poznajemy historię młodej dziewczyny, teraz już kobiety, której życie przed kilkoma laty w jednym momencie zostało niemal dosczczętnie zniszczone.

"Moja mroczna Vanesso" to książka, która ma dwie strony. Najpierw wzbudza w nas skrajne emocje, momentami wręcz szokuje i przeraża. Z drugiej zaś strony zmusza nas do wielu refleksji na wiele różnych tematów. Autorka w bardzo wyrazisty, momentami wręcz dobitny i brutalny sposób ukazuje jak cienka jest granica pomiędzy prawdziwym uczuciem, a molestowaniem, które zniszczyło życie młodej dziewczyny.

Losy głównej bohaterki poznajemy w dwóch ramach czasowych: najpierw jako dorosłą kobietę, która powraca do przeszłości i do najbardziej traumatycznych przeżyć, dzieląc się jednocześnie z nami wszystkimi emocjami, jakie towarzyszyły jej teraz i jakie odczuwała, gdy miała piętnaście lat. Powrót do przeszłości to swoistego rodzaju katharsis. Pozwala jej to zrzucić z ramion ciężar bólu, cierpienia i poczucia własnej winy.

"Moja mroczna Vanesso" Kate Elizabeth Russell to historia, która z jednej strony szokuje, z drugiej zaś wzbudza naszą emoatię i zrozumienie dla ofiar przemocy.

Na rynku wydawniczym jest wiele książek, które poruszają trudne niekiedy bolesne tematy. A właśnie taka jest debiutancka książka Kate Elizabeth Russell "Moja mroczna Vanesso". Na kartach tej powieści poznajemy historię młodej dziewczyny, teraz już kobiety, której życie przed kilkoma laty w jednym momencie zostało niemal dosczczętnie zniszczone.

"Moja mroczna Vanesso" to...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Życie zawodowe Alicji z dnia na dzień legło w gruzach. Kobieta traci prawo do wykonywania ukochanego zawodu postanawia wyjechać jak najdalej od rodzinnego miasta, by choć na chwilę zapomnieć o przytłaczających ją problemach. W momencie, kiedy trafia do niewielkiego miasteczka w Karkonoszach czuje że właśnie w tym miejscu ma szansę rozpocząć zupełnie nowy rozdział w swoim życiu. Czy tak rzeczywiście będzie? Czy zapierający dech w piersiach urok Karkonoszy sprawi, że Alicja nareszcie odnajdzie swoje miejsce na ziemi i uda jej się spotkać prawdziwą miłość?

"Wszystko jest możliwe" autorstwa Katarzyny Janus to powieść bardzo lekka i przyjemna. Za sprawą umieszczonych w powieści wyrazistych opisów krajobrazów przenosi nas w samo serce Karkonoszy. Autorka oprócz tej przyjemnej strony również udowadnia nam jak życie każdego z nas potrafi być nieprzewidywalne, ale także pełne pułapek, które często szykują dla nas bliskie osoby, których nigdy w życiu byśmy o to nie podejrzewali...

"Wszystko jest możliwe" to historia o szerokiej gamie emocji, ale także pokazująca prawdziwą, szczerą przyjaźń i miłość. Z całą pewnością jest to lektura idealna na długie letnie wieczory. Polecam!

Życie zawodowe Alicji z dnia na dzień legło w gruzach. Kobieta traci prawo do wykonywania ukochanego zawodu postanawia wyjechać jak najdalej od rodzinnego miasta, by choć na chwilę zapomnieć o przytłaczających ją problemach. W momencie, kiedy trafia do niewielkiego miasteczka w Karkonoszach czuje że właśnie w tym miejscu ma szansę rozpocząć zupełnie nowy rozdział w swoim...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

"W tę samą stronę" to najnowsza powieść Marty Radomskiej. Pierwsze co tak naprawdę mnie zaintrygowało w tej książce to jej niesamowicie klimatyczna okładka. W momencie kiedy poznałam całą historię, jak również poszczególne postacie, po raz kolejny utwierdziłam się w tym, że życie wobec każdego z nas ma zupełnie inny plan...

Nina miała nadzieję, że już nigdy nie będzie jej dane spotkać Adriana, z którym pierwsze spotkanie przebiegło w dość nerwowej atmosferze. Nina niespodziewanie otrzymuje tajemniczy list od swojej przyjaciółki Izabeli, która prosi ją o pomoc. Kobieta postanawia spełnić prośbę znajomej nie mając pojęcia, że na miejscu spotka Adriana. Czy po trudnym początku uda tej dwójce porozumieć się i odkryć powód nagłego zniknięcia Izy?

Marta Radomska stworzyła lekką i przyjemną powieść przy której spędziłam bardzo miło czas. A wszystko za sprawą wyrazistych postaci, którzy niekiedy okazywali się bardzo charakterni co sprawiło, że cała fabuła była jeszcze ciekawsza. Jednakże ta książka ma również drugą stronę, bardziej nostalgiczną, a zarazem tajemniczą, która poruszyła kilka trudnych, ale jak bardzo ważnych tematów. Szczerze polecam Wam tą książkę! Koniecznie dajcie znać, czy planujecie sięgnąć po tą książkę?

"W tę samą stronę" to najnowsza powieść Marty Radomskiej. Pierwsze co tak naprawdę mnie zaintrygowało w tej książce to jej niesamowicie klimatyczna okładka. W momencie kiedy poznałam całą historię, jak również poszczególne postacie, po raz kolejny utwierdziłam się w tym, że życie wobec każdego z nas ma zupełnie inny plan...

Nina miała nadzieję, że już nigdy nie będzie jej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

O powieściach Agaty Przybyłek mogłabym napisać wiele słów. Lecz czy słowa będą mieć tak ogromną zdolność wrażenia wszystkich emocji, a zwłaszcza tych, które towarzyszyły mi podczas lektury "Pójdę za tobą wszędzie"?

W ostatnim czasie swoją premierę miała siódma już część cyklu z klimatycznymi domkami. Kiedy rozpoczynałam przygodę z tą serią nie miałam pojęcia, że tak bardzo polubię ten cykl. Muszę przyznać, że teraz na każdą kolejną powieścią czekam z ogromną niecierpliwością. Do tej pory moimi ulubionymi tytułami należącymi do tej serii były: "W promieniach szczęścia", "Historia naszych pożegnań" oraz "Zrobię dla ciebie wszystko". Teraz kiedy jestem po lekturze "Pójdę za tobą wszędzie" stwierdzam, że najnowsza książka Agaty Przybyłek podobała mi się najbardziej.

Na kartach tej powieści poznajemy bardzo smutną, a zarazem niezwykłą, historię Kai, która nie miała szczęśliwego życia. Niestety los ponownie postawi dziewczynę przed kolejnymi trudnymi wyborami i decyzjami, które na zawsze mogą odmienić jej życie. Czy po wielu trudnych chwilach nareszcie uśmiechnie się do dziewczyny los i da jej szansę zaznania szczęśliwego pełnego miłości i szczęścia życia? To także powieść, która przybliża nam także historię  Kazimierza. Mężczyzna pomimo wielu lat nie pogodził się ze śmiercią żony, która była jego wielką i jedyną miłością. I tym momencie chce skierować ogromne słowa uznania kieruję w stronę autorki za wykreowanie postaci Wandy w sposób, tak bardzo wyrazisty, że wręcz odczuwalny.

Miłość(...) To akceptacja wszystkiego, co przeszła, i każdego elementu jej historii, który składa się na to, jakim jest teraz człowiekiem. Tego, co ją cieszyło, ale i wszystkich złych, trudnych chwil. "

"Pójdę za tobą wszędzie" to z całą pewnością, która daje nadzieję tym, którzy znaleźli się na życiowym zakręcie. To historia, która niesie ze sobą ogromną nadzieję i wiarę w siłę miłości. Polecam Wam tą książkę całym sercem ❤️.

O powieściach Agaty Przybyłek mogłabym napisać wiele słów. Lecz czy słowa będą mieć tak ogromną zdolność wrażenia wszystkich emocji, a zwłaszcza tych, które towarzyszyły mi podczas lektury "Pójdę za tobą wszędzie"?

W ostatnim czasie swoją premierę miała siódma już część cyklu z klimatycznymi domkami. Kiedy rozpoczynałam przygodę z tą serią nie miałam pojęcia, że tak bardzo...

więcej Pokaż mimo to