-
ArtykułyTu streszczenia nie wystarczą. Sprawdź swoją znajomość lektur [QUIZ]Konrad Wrzesiński26
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać402
-
Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz2
-
Artykuły„Piszę to, co sama bym przeczytała”: wywiad z Mags GreenSonia Miniewicz1
Biblioteczka
2024-05-06
2024-04-13
Dawno nie czytałam czegoś tak dobrego. Język bardzo lekki, szybko się czyta, a historia niezwykle wciągająca i bolesna. Czułam w sobie dużo bólu, żalu i bezsilności podczas czytania, ciągle miałam nadzieję, że będzie jak "w bajce", że wszystko będzie dobrze. Bo przecież musi tak być, prawda?
Dawno nie czytałam czegoś tak dobrego. Język bardzo lekki, szybko się czyta, a historia niezwykle wciągająca i bolesna. Czułam w sobie dużo bólu, żalu i bezsilności podczas czytania, ciągle miałam nadzieję, że będzie jak "w bajce", że wszystko będzie dobrze. Bo przecież musi tak być, prawda?
Pokaż mimo to2024-03-11
Im dłużej wgłębiałam się w książkę, tym większe miałam wrażenie, że jest ona przedstawiona jako autobiografia Dziuni i narratorem jest ona sama. Świadomość tego pozwoliła mi okazać trochę wyrozumiałości i empatii względem stylu, w jakim została napisana, co na początku bardzo mnie frustrowało. Dużo długich wtrąceń, nawiasów, dopowiadania historii i sytuacji pobocznych podczas konkretnego wątku. Także duża krytyka względem Dziuni i ciągłe pooddawanie jej (negatywnej) ocenie. Bardzo długi wstęp albo opis przekrętów w Szczezłem tak mnie zmęczyły, że ostatecznie przekartkowałam tą część i nie dowiedziałam się tego, jak Dziunia przyczyniła się do jego ujawnienia. Po prostu nie miałam siły na ten wątek i poszłam dalej. Sama osobowość Dziuni jest dla mnie fascynująca, wiele jej cech wskazuje na możliwość bycia w spektrum autyzmu, a że sama dość interesuję się tym tematem, to bardzo chłonęłam każdy aspekt jej życia. Jestem ciekawa ile z Dziuni ma sama autorka i jak bliska jest jej to postać.
Niestety, jak wspomniałam wcześniej, styl narracji jest dla mnie bardzo męczący i nie wiem czy zdecyduję się na przeczytanie ostatniej części. Wydaje mi się, że pierwsza część była dużo łatwiejsza w obiorze dla czytelnika. Tak jak i sama Dziunia.
Może właśnie to jest właśnie ta dziunowatość, o której wspomina autorka, a Dziunia w realnym życiu rzeczywiście mogła być tak trudną osobą, jak przedstawiona narracja?
Im dłużej wgłębiałam się w książkę, tym większe miałam wrażenie, że jest ona przedstawiona jako autobiografia Dziuni i narratorem jest ona sama. Świadomość tego pozwoliła mi okazać trochę wyrozumiałości i empatii względem stylu, w jakim została napisana, co na początku bardzo mnie frustrowało. Dużo długich wtrąceń, nawiasów, dopowiadania historii i sytuacji pobocznych...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
To moja druga książka Pani Zyskowskiej i nie ukrywam, że pierwsza pozycja postawiła poprzeczkę bardzo wysoko. Tu, niestety, odnoszę wrażenie, że Pani Katarzyna miała jakiś zamysł, ale przedobrzyła. Współczesny wątek czytało mi się dość ciężko, obsesja Niny na punkcie Miłosza była nie do zniesienia. Wisienką na torcie były wyznania gangstera na ławce w parku. A na deser matki na łożu śmierci. Po prostu nie. Wszystko za szybko, podane na tacy. Historie pokrywają się bardzo na siłę. Na plus zdecydowanie wątki z przeszłości. Tą część książki czytałam z zapartym tchem.
To moja druga książka Pani Zyskowskiej i nie ukrywam, że pierwsza pozycja postawiła poprzeczkę bardzo wysoko. Tu, niestety, odnoszę wrażenie, że Pani Katarzyna miała jakiś zamysł, ale przedobrzyła. Współczesny wątek czytało mi się dość ciężko, obsesja Niny na punkcie Miłosza była nie do zniesienia. Wisienką na torcie były wyznania gangstera na ławce w parku. A na deser...
więcej Pokaż mimo to