Platerówki? Boże broń!: kobiety, wojna i powojnie
- Kategoria:
- reportaż
- Seria:
- Seria reporterska
- Wydawnictwo:
- Wydawnictwo Poznańskie
- Data wydania:
- 2023-01-25
- Data 1. wyd. pol.:
- 2023-01-25
- Liczba stron:
- 304
- Czas czytania
- 5 godz. 4 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788367551175
- Tagi:
- literatura polska Kobieta Wojna Kobieta na wojnie Powojnie Platerówki II wojna światowa
– Żeby tylko wrócić. Czy to dzięki diabłu, czy Stalinowi, nieważne, żeby tylko wrócić, powtarzałam w myślach. I dodawałam: żeby się najeść, żeby mnie już pluskwy nie gryzły – wspomina Ada, żołnierka Samodzielnego Batalionu Kobiecego im. Emilii Plater, jedynej takiej formacji w historii polskiego wojska.
Ada, jak tysiące innych dziewcząt wywiezionych podczas II wojny światowej na Syberię, żeby wrócić do domu, zgłosiła się do tworzonej od 1943 roku w ZSRR armii Berlinga. Kobiety w tym „ludowym” Wojsku Polskim nosiły moździerze, obsługiwały cekaemy, dowodziły męskimi oddziałami liniowymi, były spadochroniarkami, snajperkami i zwiadowczyniami. Po wojnie, zapomniane i uciszane, miały „kupić sobie fartuszek” i „rodzić wspaniałych synów”. W PRL-u ich przeżycia dopasowano do propagandowej wizji historii, a współcześnie zmanipulowano je w ramach obowiązującej polityki historycznej.
– Platerówki pod każdym względem nie spełniają oczekiwań wobec tego, co powinna robić kobieta – mówi historyczka Dobrochna Kałwa. – Platerówki rozwalają system.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 206
- 64
- 12
- 10
- 4
- 3
- 3
- 3
- 2
- 2
Cytaty
Przez okno widzi gałąź kwitnącej wiśni. Za oknem słyszy strzały. Tym razem zamiast do ludzi, żołnierze strzelają z radości. Kiedy dociera do...
RozwińTrzy lata hodowałam pająka. I ten pająk mnie znał. Jak do ubikacji wchodziła córka albo syn, to się chował. Ja wchodziłam...
Rozwiń
OPINIE i DYSKUSJE
Doskonale zestawione wydarzenia II Wojny Światowej w połączeniu z historią Polski i Polaków. Książkę polecam osobom chcącym zrozumieć II Wojnę Światową.
Drugą grupą odbiorców są mężczyźni. Powinni obowiązkowo przeczytać i uzmysłowić sobie z jakimi przeciwnościami mierzą się kobiety. Losy tytułowych "Platerówek" w wojennej i powojennej rzeczywistości nie były kolorowe. Wojna się skończyła, ale one nie przestały walczyć. Tym razem o godność, pamięć, bycie kobietą.
Autorka wykonała tytaniczną pracę. Dziękuję. Po każdym rozdziale miałem chwilę refleksji.
Doskonale zestawione wydarzenia II Wojny Światowej w połączeniu z historią Polski i Polaków. Książkę polecam osobom chcącym zrozumieć II Wojnę Światową.
więcej Pokaż mimo toDrugą grupą odbiorców są mężczyźni. Powinni obowiązkowo przeczytać i uzmysłowić sobie z jakimi przeciwnościami mierzą się kobiety. Losy tytułowych "Platerówek" w wojennej i powojennej rzeczywistości nie były kolorowe. Wojna...
100 lat minęło, a wiele rzeczy wciąż aktualne. Świetnie napisany i, jako że słuchałem w audiobooku, to też świetnie przeczytany reportaż. Polecam.
100 lat minęło, a wiele rzeczy wciąż aktualne. Świetnie napisany i, jako że słuchałem w audiobooku, to też świetnie przeczytany reportaż. Polecam.
Pokaż mimo toRewelacyjnie napisany reportaż, z jasną myślą przewodnią autorki, napisany pięknym językiem, wciągający. Dawno nie czytałam tak dobrego reportażu historycznego.
Rewelacyjnie napisany reportaż, z jasną myślą przewodnią autorki, napisany pięknym językiem, wciągający. Dawno nie czytałam tak dobrego reportażu historycznego.
Pokaż mimo toReportaż Olgi Wiechnik „Platerówki? Boże broń!” czyta się jak najlepszą powieść, nie można się od niego oderwać. To przejmująca i smutna opowieść o zapomnianych żołnierkach z 1 Samodzielnego Batalionu Kobiecego im. Emilii Plater. W tej książce odbija się tragiczna historia naszego kraju.
Autorka opisuje historie dziewczyn wywiezionych w 1940 roku na Syberię. Nie zdążyły one do Andersa, albo nawet nie wiedziały o tworzonym w ZSRR wojsku polskim, udało się im jednak dostać do nowej armii Berlinga i z nią wrócić do nowej Polski, bo przecież nie do swojej małej ojczyzny, która została w granicach ZRSS.
Reporterka prezentując losy dziewcząt opisuje nam jak wyglądały zsyłki Polaków w głąb ZSRR w 1940 roku, później miejsca ich pracy. W kolejnych rozdziałach książki czytamy o ich drodze do armii i szkoleniach. Chętnych dziewcząt do walki o wolna Polskę i do powrotu do domu było tak dużo, że utworzono kobiecy batalion. Niektóre z dziewczyn były kierowane do szkół oficerskich i później obejmowały dowództwo też i nad męskimi oddziałami.
Dziewczęta nie wiedziały nic, ponad to co przekazała im armia, o tym co dzieje się na terenach okupowanej Polski, nie znały AK, ani innych ugrupowań walczących o Polską niepodległość. Ale też nie były one wcale przyjaźnie nastawione do ZSRR, w końcu przeżyły zsyłkę i jak raportowała dowództwu oficer polityczna, żołnierki w czasie wojny ciągle wnioskowały o powrót swoich rodzin z Syberii.
Platerówki, jak cała 1. Dywizja Piechoty im. Tadeusza Kościuszki, swój chrzest bojowy przeżyły w bitwie pod Lenino. Dalej walczyły o wyzwolenie warszawskiej Pragi, zdobywały wał pomorski, przekraczały Odrę i szły na Berlin.
Nie będę zdradzała całej fabuły książki, dodam jeszcze, że po wojnie ich losy w większej mierze nie układały się kolorowo. Żołnierki utrzymywały ze sobą kontakt, spisywały swoje losy. Dołączyły się też do pracy archiwum losów żołnierek tworzonego przez gen. Elżbietę Zawacką „Zo”.
Jest to znakomita książka, napisana świetnym językiem. Losy Platerówek cały czas ukazywane są w kontekście historycznym. Warto dodać, że w tym reportażu nie brakuje przypisów.
Polecam wszystkim zainteresowanym historiami kresowymi i losami wojennymi Polaków, tu w szczególności Polek.
Reportaż Olgi Wiechnik „Platerówki? Boże broń!” czyta się jak najlepszą powieść, nie można się od niego oderwać. To przejmująca i smutna opowieść o zapomnianych żołnierkach z 1 Samodzielnego Batalionu Kobiecego im. Emilii Plater. W tej książce odbija się tragiczna historia naszego kraju.
więcej Pokaż mimo toAutorka opisuje historie dziewczyn wywiezionych w 1940 roku na Syberię. Nie zdążyły...
Nigdy nie lubiłam się uczyć historii. W szkole wkuwałam na pamięć daty, wydarzenia, analizę wydarzeń, ale za tekstem z podręcznika nigdy nie widziałam prawdziwych ludzi. Dzięki takim książkom, nauka historii staje się interesująca, prawdziwa i realna. Pokazuje jak złożona jest historia naszego kraju, jak krzywdzące może być ocenianie czyjejś decyzji w czasie wojny - teraz, siedząc wygodnie w fotelu.
To świetna książka, chociaż mało przyjemna z dwóch powodów. Pierwszy, to okrucieństwo wojny. Drugi, to ostatni rozdział bardzo mnie zdenerwował i zasmucił. Tak strasznie współczuję tym kobietom, że po przeżyciu piekła zsyłki, utraty bliskich i wojny, pod koniec życia jeszcze musiały walczyć o to, by nie zostać wpisanymi na karty historii jako kobiety lekkich obyczajów - mówiąc delikatnie.
Bardzo się cieszę, że coraz więcej książek o historii kobiet pojawia się na rynku i że stają się ogólnodostępne. Dziękuję Autorce za uchronienie tylu wydarzeń, historii i wspomnień od zapomnienia. Te kobiety walczyły za naszą Ojczyznę, więc minimum czym powinniśmy się odwdzięczyć, to spisanie ich faktycznych, a nie "ukobieconych" i zniekształconych, historii dla przyszłych pokoleń.
I jeszcze apel do Autorki, gdyby przeczytała: w przypadku kolejnych książek proszę się nie krępować i organizować zrzutkę, jeśli ma to Pani umożliwić dalszą pracę. Robi Pani naprawdę kawał dobrej roboty.
Nigdy nie lubiłam się uczyć historii. W szkole wkuwałam na pamięć daty, wydarzenia, analizę wydarzeń, ale za tekstem z podręcznika nigdy nie widziałam prawdziwych ludzi. Dzięki takim książkom, nauka historii staje się interesująca, prawdziwa i realna. Pokazuje jak złożona jest historia naszego kraju, jak krzywdzące może być ocenianie czyjejś decyzji w czasie wojny - teraz,...
więcej Pokaż mimo toDobra książka
Dobra książka
Pokaż mimo toBardzo wartościowa książka. Wiele nowego się dowiedziałem o Platerówkach. Pozycja warta uwagi nie tylko dla osób zainteresowanych dziejami Ludowego Wojska Polskiego w czasie II Wojny Światowej.
Bardzo wartościowa książka. Wiele nowego się dowiedziałem o Platerówkach. Pozycja warta uwagi nie tylko dla osób zainteresowanych dziejami Ludowego Wojska Polskiego w czasie II Wojny Światowej.
Pokaż mimo toWywiezione na Syberię (wg Sowietów - ewakuowane). Nie zdążyły do Andersa, lecz wkrótce nadarza się nowa szansa - powrotu do ojczyzny w szeregach wojska polskiego, w armii Berlinga. Ale wojsko to przecież nie miejsce dla kobiet... A jednak, będą ginąć pod Lenino, dowodzić mężczyznami, spróbują przedostać się przez Wisłę, by wesprzeć powstańców w Warszawie... W Sielcach nad Oką powstanie bowiem Samodzielny Batalion Kobiecy im. Emilii Plater. Wrócą jednakże do Polski jako te, które nie poznały realiów okupacji, nierozumiejące też aresztowań żołnierzy AK; postrzegane jako przedstawicielki sowieckiej władzy, witane chłodno.
"- Polka czy tylko mundur polski? - słyszy podporuczniczka Ada Mucha od napotkanego cywila. Inny dziwi się, że tak szybko nauczyła się mówić po polsku."
Życie po wojnie nie będzie dużo różowsze i nie takie, jak ukazane w "Rzeczypospolitej babskiej". Druga część książki to prawdziwa historia m.in. Platerowa i jego mieszkańców, ale też opowieść o walce o prawdę, już w wolnej Polsce.
"《[...] - Cześć baba! - zaczął Mateusz. - Właśnie przeczytałem książkę i z niej dowiedziałem się, że byłaś prostytutką. Moja babcia jest emerytowaną k*rwą spod Lenino...》".
Mega ciekawy reportaż historyczny, którego lekturę bardzo polecam!
Wywiezione na Syberię (wg Sowietów - ewakuowane). Nie zdążyły do Andersa, lecz wkrótce nadarza się nowa szansa - powrotu do ojczyzny w szeregach wojska polskiego, w armii Berlinga. Ale wojsko to przecież nie miejsce dla kobiet... A jednak, będą ginąć pod Lenino, dowodzić mężczyznami, spróbują przedostać się przez Wisłę, by wesprzeć powstańców w Warszawie... W Sielcach nad...
więcej Pokaż mimo toPlaterówki? Boże broń! to jedna z części cyklu serii reporterskiej autorstwa Olgi Wiechnik. Książka została wydana nakładem wydawnictwa poznańskiego.
Nie wszystkim Polakom uwięzionym przez reżim stalinowski udało się ewakuować wraz z armią Anders z ZSRR. Wielu z nich z różnorodnych powodów pozostało na nieludzkiej ziemi i tym powodem była miłość do Związku Radzieckiego. W związku z tym nie ma się co zdziwić się, że wielu z naszych rodaków zdecydowało się dołączyć do armii Berlinga. Oni po prostu chcieli opuścić sowiecki ,,raj’’. Wśród nich były także Polki, które w armii ludowej nosiły broń i dowodziły męskimi oddziałami liniowymi. Niestety zarówno w czasach PRL-u jak i obecnie zniekształcono prawdę historyczną.
Jak już wielokrotnie powtarzałam, historia nie jest czarno-biała, ale posiada liczne odcienie szarości. Każdy człowiek może inaczej interpretować konkretne wydarzenie. Przyczyny tego stanu rzeczy są różnorakie m.in. światopogląd.
Chyba najbardziej zróżnicowaną wykładnię pewnych wydarzeń historycznych ma XX wiek. W naszej rodzimej historii takimi wydarzeniami są np. powstanie warszawskie czy utworzenie armii Berlinga, w skład, którego wchodziły Platerówki.
Obecnie wydźwięk tej formacji jest nieco negatywny. W czasach słusznie minionych było odwrotnie. O ich losach powstał nawet film pt. ,,Rzeczpospolita babska’’. Niestety nie miał wiele wspólnego z prawdą. Przede wszystkim powojenna rzeczywistość Platerówek wyglądała zgoła inaczej. A kim właściwie były Platerówki? Jakie były ich losy? Dlaczego zdecydowały się wstąpić do wojska? Czy zasłużyły na czarną legendę?
Na te i wiele innych pytań starałam się znaleźć odpowiedzi w książce Platerówki? Boże broń!
Książka stała się dla mnie prawdziwym źródłem wiedzy o tematach, których się praktycznie nie porusza… przynajmniej w pozytywnym sensie.
Jak się okazuje tzw. Platerówki zostały potraktowane okrutnie. Nie pragnęły przenosić komunizmu na sztandarach do swojej Ojczyzny, ale wyrwać się nieludzkiej ziemi. One chciały żyć ! Pragnęły wrócić do swojej Ojczyzny. A przyłączenie się do armii Berlinga była realnym sposobem na ucieczkę z ZSRR. Dlatego nie możemy ich za to potępiać.
Platerówki? Boże broń! uświadomiły mi, że na armię Berlinga patrzymy jak na sługi okupanta. Czy to prawda? Niekoniecznie. Niniejsza lektura pokazała, że na historię a w szczególności ostatniego wieku należy spojrzeć z różnych perspektyw. Wiadomo, że nie da się zrozumieć czynów zbrodniarzy, ale na to, co robili zwykli ludzie dobrze by było spojrzeć z ich perspektywy. Trzeba zastanowić się, co zrobilibyśmy na ich miejscu.
Tak właśnie należy zrobić z bohaterkami tego reportażu. Platerówki? Boże broń! jest głosem tych, którzy mieli to nieszczęście być w niewłaściwym miejscu o niewłaściwej porze. Nie stojąc na ich miejscu nie wiemy co czuli i myśleli dlatego nie powinnyśmy ich pochopnie oceniać, bo możemy zrobić im wielką krzywdę.
Ta książka to próba obiektywnego spojrzenia na zagmatwaną historię Polski i odkłamanie niewłaściwych tez. Nie pozostaje mi nic innego jak zachęcenie do zapoznania się z jej treścią. To ważny głos tych, którzy sami nie mają wiele możliwości do obrony.
Platerówki? Boże broń! to jedna z części cyklu serii reporterskiej autorstwa Olgi Wiechnik. Książka została wydana nakładem wydawnictwa poznańskiego.
więcej Pokaż mimo toNie wszystkim Polakom uwięzionym przez reżim stalinowski udało się ewakuować wraz z armią Anders z ZSRR. Wielu z nich z różnorodnych powodów pozostało na nieludzkiej ziemi i tym powodem była miłość do Związku Radzieckiego. W...
Platerówki – cóż za silne, odważne kobiety! Zastanawiam się, jak to możliwe, że tak niewiele dotychczas o nich słyszałam. Olga Wiechnik wykonała wspaniałą pracę. Reportaż ściera z ich życiorysów niemal osiemdziesięcioletni kurz i wydobywa je na światło dzienne, by każdy z nas mógł przeczytać o kobietach-żołnierkach, które w latach drugiej wojny światowej z determinacją walczyły o siebie, swoich bliskich, ojczyznę i powrót do Polski. Jest w tym reportażu, obok kobiecej odwagi, niezłomności i siły, sporo cierpienia, smutku i goryczy. Niełatwo czytać o skomplikowanych losach Platerówek – bo nie jest to historia z cyklu długo i szczęśliwie. Wspomnienia z syberyjskiego zesłania ściskają za gardło, podobnie zresztą jak relacja z walki na froncie oraz opisy płonącej Warszawy i zrujnowanego wojną kraju. Reportaż Olgi Wiechnik uświadamia, jak wielką tragedią był konflikt zbrojny, jak wiele ludzkich żyć pochłonął i jak wiele życiorysów na zawsze odmienił. I w tym morzu dramatu są one – żołnierki 1 Samodzielnego Batalionu Kobiecego im. Emilii Plater – młode dziewczyny, które siłą zmuszono do porzucenia rodzinnych domów i szkół na Kresach, które musiały szybko dorosnąć i wziąć na siebie odpowiedzialność za bliskich, a później też chwycić za broń, by marzenie o przetrwaniu i powrocie do Polski mogło się spełnić. Kobiety, które, jak mówi w książce profesor Kałwa, "rozwalają system, rozwalają patriarchat" – burzą stereotypy i nie wpasowują się w typowe kobiece ramy wyznaczone społecznie i kulturowo.
Znakomity reportaż – publikacja, która łączy w sobie świetną narrację i język trafiający do każdego odbiorcy z rzetelną historyczną wiedzą i reporterską wnikliwością. Doceniam – i za przedstawienie losów Platerówek, i za kontekst historyczny. Takiej dobrej literatury faktu chcę czytać jak najwięcej. I polecam wszystkim, nie tylko kobietom oraz miłośnikom historii i reportażu.
Platerówki – cóż za silne, odważne kobiety! Zastanawiam się, jak to możliwe, że tak niewiele dotychczas o nich słyszałam. Olga Wiechnik wykonała wspaniałą pracę. Reportaż ściera z ich życiorysów niemal osiemdziesięcioletni kurz i wydobywa je na światło dzienne, by każdy z nas mógł przeczytać o kobietach-żołnierkach, które w latach drugiej wojny światowej z determinacją...
więcej Pokaż mimo to