-
ArtykułyCzytamy w weekend. 17 maja 2024LubimyCzytać245
-
Artykuły„Nieobliczalna” – widzieliśmy film na podstawie książki Magdy Stachuli. Gwiazdy w obsadzieEwa Cieślik3
-
Artykuły„Historia sztuki bez mężczyzn”, czyli mikrokosmos świata. Katy Hessel kwestionuje kanonEwa Cieślik14
-
ArtykułyMamy dla was książki. Wygraj egzemplarz „Zaginionego sztetla” Maxa GrossaLubimyCzytać2
Biblioteczka
2024-05
2024-04
Jak wiecie moją pasją są kryminały, ale czasami lubię przerzucić się na coś lekkiego. Tym razem wybrałam pozycję dla młodszej niż moja grupy czytelniczej. Padło na ebook, bo choć jestem mamą nastolatki, to tego konkretnego gatunku raczej nie kolekcjonujemy. Szczęśliwie ktoś wymyślił abonamenty na ebooki i audiobooki.
Przyznam, dla ,,Bezsilnej" zarwałam noc. Nie było to rozsądne, mając obowiązki dnia następnego, ale czytało się tak lekko, więc sami rozumiecie.
Uogólniając, podobało mi się. Było lekko, szybko, ciekawie. Fabuła książki nie jest jakaś wymyślna. Bardzo łatwo zorientować się, że są tu wątki inspirowane ,,Igrzyskami smierci", ,,Rywalkami", ,,Niezgodną" i pewnie innymi tytułami, których nawet nie czytałam. Ale jakoś mi to nie przeszkadzało. Jest to debiutancka książka Lauren Roberts, która jest fanką gatunku fantasy i stworzyła powieść na miarę tego, co lubią wielbicielki gatunku. Myślę, że to się udało.
Atrakcyjność i charyzma bohaterów, ich determinacja, bystrość, podsycały akcję, dodawały jej pikanterii, a w momentach starć - dynamika rosła wraz z ekscytacją. Czasami zachowanie głównych postaci mnie irytowało, denerwowało, jednak w większości mocno im kibicowałam, przeżywając wraz z nimi ich wzloty i upadki. Zakończenie mocne, wstrząsające i gwarantujące intrygujący ciąg dalszy. Zastanawiam się tylko, dlaczego Paedyn w kulminacyjnym, finałowym momencie, nie powiedziała prawdy Kai'owi, która właśnie odkryła. Prawdy, która już wtedy mogłaby wiele zmienić, aczkolwiek zdaję sobie z tego sprawę, że nie był to odpowiedni czas na to. Wszakże wszędzie trwał przelew krwi. Z ciekawością sięgnę po kontynuację, gdy tylko pojawi się w zasięgu wzroku.
Jak wiecie moją pasją są kryminały, ale czasami lubię przerzucić się na coś lekkiego. Tym razem wybrałam pozycję dla młodszej niż moja grupy czytelniczej. Padło na ebook, bo choć jestem mamą nastolatki, to tego konkretnego gatunku raczej nie kolekcjonujemy. Szczęśliwie ktoś wymyślił abonamenty na ebooki i audiobooki.
Przyznam, dla ,,Bezsilnej" zarwałam noc. Nie było to...
2023-10
"Gothikana" RuNyx trafiła na moją ebookową półkę zupełnie przypadkowo i trochę w niej pomieszkała. Aby nieco odciążyć umysł po mocnym Carterze, postanowiłam sięgnąć właśnie po nią. I w sumie okazało się to dobrym krokiem.
Fabuła owej powieści bardziej przypomina mi fantastykę podłączoną z romansem niż coś na kształt kryminału. Jest mrocznie, tajemniczo, miejscami nawet i surrealistycznie, ale jakoś te wszystkie elementy opisano dość płasko i powierzchownie. A co gorsza- wątek niewyjaśnionych zaginięć młodych ludzi w danym miejscu i na przestrzeni lat, nie został tutaj należycie opisany i wyjaśniony. Szkoda, bo w moimi odczuciu to on tutaj stanowił najważniejszy element tejże historii. Historii, która w rzeczywistości skupiła się na bardzo bliskich relacjach między wykładowcą a studentką
Minus również za banalne dialogi pomiędzy tymi bohaterami, choć może to wina tłumaczenia.
A no właśnie, bohaterowie. Niby tacy wyjątkowi, charyzmatyczni i wyraziści, a jednak całościowo wypadają bardzo przeciętnie.
Niemniej jednak, przebrnięcie przez całości jako na obszerną pozycje do przeczytania, zajęła mi dosłownie 1 dobę z wieloma długimi przerwami. Dlaczego? Odpowiedź jest prosta - ta książka jest lekka, dość przyjemna i błyskawicznie przelatują kolejne strony. A później idzie ona w kąt- do zapomnienia. To tyle.
"Gothikana" RuNyx trafiła na moją ebookową półkę zupełnie przypadkowo i trochę w niej pomieszkała. Aby nieco odciążyć umysł po mocnym Carterze, postanowiłam sięgnąć właśnie po nią. I w sumie okazało się to dobrym krokiem.
Fabuła owej powieści bardziej przypomina mi fantastykę podłączoną z romansem niż coś na kształt kryminału. Jest mrocznie, tajemniczo, miejscami nawet i...
2023-04
Adrian Małkowski od samego początku tej trylogii stanowił dla mnie tajemniczą zagadkę. Był irytujący, ale mocno intrygujący. To taki typowy Bad Boy, którego pragnie się poznać mimo wszystko. On przyciąga, fascynuje i nie daje o sobie zapomnieć. Przynajmniej takie właśnie miałam oczekiwań po książce "Tych dwoje" Agnieszki Lingas-Łoniewskiej.
Niestety, poczułam rozczarowanie, bo wbrew pozorom zabrakło mi tutaj pazura, cała historia stała się jakby naciągana. Romans pomiędzy Ksenią a Adrianem potoczył się zbyt szybko w porównaniu z poprzednimi bohateri serii. Ze względu na jego dojrzałość, różnice wieku oraz to, w jakim bagnie tkwił, całość powinna trwać znacznie dłużej, a na drodze naszych bohaterów - o wiele więcej przeszkód.
Autorka mogłaby również bardziej szczegółowo opisać przeszłość Kseni oraz jej rodziców. A tak gdzieś tam mimochodem Adrian wspomina ich dawne dzieje w kilku zdaniach.
No i kurczę, ponownie te błędy językowe, pomyłki imion i niedokończone rozdziały w formie ebook. Nie wiem czy to tylko w Empikgo, ale zaczyna mnie to już irytować.
Jak widać, ta część w porównaniu z poprzednimi wypada słabo, choć czysta się ją błyskawicznie i nawet lekko. Owa historia miała potencjał, ale chyba gdzieś uleciał. Szkoda. Niemniej jednak nadal pozostaję wierną fanką twórczości Pani Agnieszki i bez zastanowienia będę sięgać po Jej książki.
Adrian Małkowski od samego początku tej trylogii stanowił dla mnie tajemniczą zagadkę. Był irytujący, ale mocno intrygujący. To taki typowy Bad Boy, którego pragnie się poznać mimo wszystko. On przyciąga, fascynuje i nie daje o sobie zapomnieć. Przynajmniej takie właśnie miałam oczekiwań po książce "Tych dwoje" Agnieszki Lingas-Łoniewskiej.
Niestety, poczułam...
2023-04
Kontynuacja serii "Zbuntowani" Agnieszki Lingas-Łoniewskiej, czyli "Chłopak znikąd" przedstawiony jest z perspektywy Kacpra, za co się należy wielki plus. Dzięki temu zabiegowi możemy w pełni poznać tego młodego mężczyznę, jego tajemnice, obawy i marzenia. Już wcześniej podejrzewałam, jak mogła wyglądać jego przeszłość i czym obecnie naraża swoje życie. Jednak poznanie tych szczegółów mocno mnie wzruszyło.
Fabuła podobnie jak w pierwszym tomie, jest niezwykle emocjonalna, ale i ciepła i melancholijna. Czuć w niej tę młodzieńczą niewinność, potrzebę zabawy, siłę prawdziwych przyjaźni, niekiedy niepewność i naiwność. Ale przecież to zazwyczaj towarzyszy nam w tych szkolnych latach. Ponownie przypomniały mi się tamte czasy.
Niestety te literówki, niedokończone rozdziały w ebooku i pomyłki imion głównych bohaterów, powodowały moje rozdrażnienie. Zdarzało mi się również pogubić w tym o kim jest mowa w danym fragmencie- to te zamiany imion. Musiałam wówczas powracać do wcześniejszego teksu i nieco pomyśleć. Tak być nie powinno, przecież ktoś odpowiada za korektę tej powieści. A tutaj się zdecydowanie nie spisał.
Całość nadal bardzo miło wspominam. Jest lekko, przyjemnie, szybko i wciągająco. Tajemnice w końcu wychodzą na światło dzienne, nie zabraknie intryg, niebezpiecznych sytuacji, które nieco podniosą czytelniczą adrenalinę oraz wiele rozczulających i chwytających za serce scen. Oczywiście polecam i już sięgam po następny tom, w którym poznamy w moim mniemaniu najbardziej fascynującego bohatera tej książki, czyli Adriana.
Kontynuacja serii "Zbuntowani" Agnieszki Lingas-Łoniewskiej, czyli "Chłopak znikąd" przedstawiony jest z perspektywy Kacpra, za co się należy wielki plus. Dzięki temu zabiegowi możemy w pełni poznać tego młodego mężczyznę, jego tajemnice, obawy i marzenia. Już wcześniej podejrzewałam, jak mogła wyglądać jego przeszłość i czym obecnie naraża swoje życie. Jednak poznanie tych...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-04
To dzięki takim książkom, jak "Dziewczyna z ogrodu" Agnieszki Lingas-Łoniewskiej, z ogromnym uśmiechem na twarzy powracam pamięcią do czasów mojej młodości. Czasów, gdzie czerpało się życia pełnymi garściami, beztrosko spędzając czas z przyjaciółmi. No i te pierwsze miłości. Ach!!!
Wracając jednak do owej powieści, jest to lekka i przyjemna historia dwojga młodych osób, które dotychczasowy los niezbyt oszczędził. Z jednej strony rodzinna sytuacja Kamili może nie wydawać się aż tak tragiczna, ale brak wsparcia od matki, jej wszechobecna krytyka wobec córki i nieokazywanie pozytywnych uczuć , to spory problem dla kogoś, kto od małego nie doświadczał miłości. Co do Kacpra to mogę jedynie się domyślać jego przeszłości oraz tego, do czego jest zmuszany. Prawda okaże się w następnym tomie. Tych dwoje samotnych nastolatków połączy coś wyjątkowego. Jednak na przeszkodzie do ich szczęścia znajduje się sporo kłód.
Jest to przede wszystkim opowieść o dorastaniu, o jego problemach, szkolnych sympatiach i antypatiach, pierwszych fascynacjach i niefortunnych krokach w dorosłość. Tutaj każdy szuka akceptacji, zrozumienia i bezpieczeństwa. Jedni znajdują je w towarzystwie , inni zaś w samotności i ciszy. Ale każdy potrzebuje miłości.
Fabuła jest przewidywalna, a mimo to nie czułam rozczarowania. Czytając tę książkę, wszystko wydawało mi się realne, a niekiedy i znane. Niektórym przeszkadzał język narracji- niby przestarzały, lecz według mnie taki właśnie styl idealnie odpowiada charakterom głównych bohaterów.
Tak, wiem, moje zamiłowanie do twórczości Pani Agnieszki jest totalnie subiektywne. To oczywiste, przecież biorę Jej dzieła w ciemno i zanim zacznę czytać- już je uwielbiam. Nawet nie mam zamiaru tego zmienić. Dla mnie są one doskonałym sposobem na umilenie sobie czasu, a że czyta się je z zapartym tchem, czas mija przy nich błyskawicznie i w jak najlepszym nastroju. Już chwytam za kolejną część i popadam w błoga melancholię.
To dzięki takim książkom, jak "Dziewczyna z ogrodu" Agnieszki Lingas-Łoniewskiej, z ogromnym uśmiechem na twarzy powracam pamięcią do czasów mojej młodości. Czasów, gdzie czerpało się życia pełnymi garściami, beztrosko spędzając czas z przyjaciółmi. No i te pierwsze miłości. Ach!!!
Wracając jednak do owej powieści, jest to lekka i przyjemna historia dwojga młodych osób,...
2023-04
Nie wiem co ja sobie ubzdurałam, że "Nie wiesz nic" jest drugim tomem serii Liceum Freuda autorstwa Marcela Mossa. Jednak z drugiej strony mam wrażenie, że ona idealnie łączy się z pierwszą częścią. Jej końcowy epilog nawiązuje do "Wszyscy muszą zginąć", która znajduje się pomiędzy tymi książkami. I gdzie tu logika? Dlaczego powieść, która chronologicznie wydaje się być druga, jest trzecia?
Ale przechodzimy do sedna. Początek tej historii zapowiada się mocno i niebezpiecznie. Jest adrenalina, napięcie i szybka akcja. Dookoła pełno tajemnic, mrocznych sekretów i ta wszechobecna niepewność. I tak aż do samego końca. Autor nie boi poruszać w swej książce trudnych tematów tabu, z którymi boryka się nasze społeczeństwo. Homofobia, molestowanie seksualne, depresje, zmiana płci i nacisk na sukces bez względu na wszystko. Całość doskonale łączy się w spójną fabułę, w której każdy bohater jest kluczowy, bo to ich decyzje zapoczątkowały szereg wydarzeń dążących do klęski.
Akcja dynamiczna, z nagłymi zwrotami, pełna intryg i manipulacji. Nie ma zbyt obszernych opisów , bo to co najważniejsze, autor potrafił przedstawić czytelnikowi w znacznie węższej oprawie, nie pozbawiając charakteru, wyrazistości i dosadności owych wydarzeń.
Bohaterowie ciekawi, choć mam wrażenie, że coraz mniej realni. Wiem, że są młodzi i mają różne dziwne pomysły. Jednak, to co wyczyniają wydaje się być nieco oderwane od rzeczywistości. Są zbyt przebiegli, wyrafinowani i doświadczeni jak na swój wiek, przez co wszystko im uchodzi płazem. Nikt ich nie podejrzewa. No ale nie wydaje się dziwne, że nagle, tak z dnia na dzień, osoby, które nigdy ze sobą nie rozmawiały, nie tolerowały się, tworzą paczkę przyjaciół, która non stop trzema się razem? No i to idealizowanie Marty, która stała się kimś w rodzaju przywódcy tej grupy- bystra, z najlepszymi pomysłami, z poparciem i akceptacją. A przecież niedawno każdy nią pomiatał. Za te kilka minusów, dwie gwiazdki mniej.
Przechodząc do podsumowania, całość czyta się z zapartym tchem, z emocjami i ogromną ciekawością. I w ten sposób czas spędzony nad tą lekturą mija błyskawicznie, pozostawiając czytelnika w ekscytacji po tak dobrym i mocnym zakończeniu. Szczególnie dotyczy to wydarzeń w lesie, bo to w nich tkwi siła przebicia- oczywiście to moje subiektywne odczucia. Już poluję na następne tomy, bo warto wzbogacić nimi moją biblioteczkę.
Nie wiem co ja sobie ubzdurałam, że "Nie wiesz nic" jest drugim tomem serii Liceum Freuda autorstwa Marcela Mossa. Jednak z drugiej strony mam wrażenie, że ona idealnie łączy się z pierwszą częścią. Jej końcowy epilog nawiązuje do "Wszyscy muszą zginąć", która znajduje się pomiędzy tymi książkami. I gdzie tu logika? Dlaczego powieść, która chronologicznie wydaje się być...
więcej mniej Pokaż mimo to
"Pod skórą" Agaty Czykierdy-Grabowskiej to pełna emocji historia wielkiej przyjaźni Oskara oraz rodzeństwa Ady i Adriana. Przyjaźni, która miała być na całe życie, a którą zniszczyła okrutna plotka i brak wiary w najbliższych.
Ta powieść nie jest lekka, bowiem jej bohaterowie nie są idealni i popełniają błędy. Błędy, którą niszczą to, co najważniejsze - wspólne więzy. Ale w końcu byli nastolatkami i nikt nie uczył ich, jak mają postąpić w danej sytuacji. To nagłe zdarzenia, liczne załamania i brak wsparcia rodziców doprowadziły Oskara do utraty wiary w ludzi. I choć jego przyjaciele starali się pomóc, wyjaśnić i wspierać, to przy jego odizolowaniu było to niemożliwe. Na szczęście dojrzali, a ich przyjaźń była i jest prawdziwa, tylko chyba o tym na jakiś czas zapomnieli.
Autorka po raz kolejny oczarowała mnie tą wzruszającą, ekscytująca i pełną uczuć fabułą, która wydaje się być tak realna. Fabułą, gdzie nie ma łatwych wyborów i braku ich konsekwencji, zaś o szczęście i miłość trzeba tutaj mocno zawalczyć. Nie ma gwarancji happy endu, lecz warto podjąć to ryzyko. No i jeszcze to zaskakujące zakończenie.
Akcja rozgrywa się powoli, lecz im dalej w tę historię, tym staje się ona bardziej dynamiczna i frapująca.
Coś mogę powiedzieć - jak dotąd każda książka Pani Agaty idealnie trafia w moje czytelnicze gusta, choć nadal najbardziej kocham "Adama". Oczywiście polecam i niebawem ponownie sięgnę po twórczości tejże pisarki.
"Pod skórą" Agaty Czykierdy-Grabowskiej to pełna emocji historia wielkiej przyjaźni Oskara oraz rodzeństwa Ady i Adriana. Przyjaźni, która miała być na całe życie, a którą zniszczyła okrutna plotka i brak wiary w najbliższych.
Ta powieść nie jest lekka, bowiem jej bohaterowie nie są idealni i popełniają błędy. Błędy, którą niszczą to, co najważniejsze - wspólne więzy....
2023-02
Już dawno seria "Lux" Jennifer L. Armentrout wpadła na moją listę książek do przeczytania. Urzekły mnie te magiczne i tajemnicze okładki. Zastanawiałam się, czy zawartość też będzie taka pochłaniająca.
I chociaż jest to fantastyka dla młodzieży, to idealnie trafia w moje gusta, ponieważ od zawsze uwielbiałam marzyć o czymś wielkim i nadzwyczajnym. "Obsydian" jest wyjątkowo lekki i przyjemny, avi najważniejsze posiada w sobie sporą dawkę śmiesznych dialogów z ciętymi ripostami głównej bohaterki. Bohaterki, która od początku zyskała moją sympatię, ponieważ jest bystra, odpowiedzialna, charyzmatyczna i kocha książki.
Kolejny plus to fakt, że autorka nie powiela wątku wampirów, co jest wręcz wszechobecne w tematyce literatury młodzieżowej. Tutaj postawiono na coś całkowite odmiennego. Coś, co intryguje, fascynuje i ekscytuje.
Fabuła choć przewidywalna, to nadal z pochłaniam kolejne strony z ogromną ciekawością. Dodanie kilku rozdziałów widzianych z perspektywy Deamona oraz dwóch z następnego tomu, to świetne posunięcie, by przyciągnąć uwagę czytelników.
Już niebawem zakupię dalsze tomy i zatopię się w tym magicznym klimacie z uśmiechem na ustach.
Już dawno seria "Lux" Jennifer L. Armentrout wpadła na moją listę książek do przeczytania. Urzekły mnie te magiczne i tajemnicze okładki. Zastanawiałam się, czy zawartość też będzie taka pochłaniająca.
I chociaż jest to fantastyka dla młodzieży, to idealnie trafia w moje gusta, ponieważ od zawsze uwielbiałam marzyć o czymś wielkim i nadzwyczajnym. "Obsydian" jest wyjątkowo...
2023-02
Nie miałam pojęcia, że "Nasz pierwszy rok" Marcela Mossa to jakaś kontynuacja . No cóż. Stało się, przeczytałam i polubiłam.
Czytajcie tę książkę, nie wiedziałam czego się mogę spodziewać. W rezultacie dostałam bardzo emocjonująca i chwytająca za serce historię o starcie bliskich oraz bólu jaki wówczas towarzyszy naszemu głównemu bohaterowi. Bohaterowi, który ma w sobie pewną siłę, by walczyć o siebie, ma też wsparcie najbliższych oraz, co najważniejsze w takiej sytuacji, fachową pomoc specjalisty. Teraz trzeba tylko czasu, by ułożyć sobie życie od początku, nie zapominając jednak o przeszłości.
Fabuła ciekawa i wciągająca, wszystko toczy się powoli i z dystansem. A zakończenie bardzo smutne, choć nieuniknione. Aż mi się łezki polały.
Z miłą chęcią zapisuję na pierwszy tom tej serii, a później kolejny. Taka odsłona twórczości Mossa także mi odpowiada.
Nie miałam pojęcia, że "Nasz pierwszy rok" Marcela Mossa to jakaś kontynuacja . No cóż. Stało się, przeczytałam i polubiłam.
Czytajcie tę książkę, nie wiedziałam czego się mogę spodziewać. W rezultacie dostałam bardzo emocjonująca i chwytająca za serce historię o starcie bliskich oraz bólu jaki wówczas towarzyszy naszemu głównemu bohaterowi. Bohaterowi, który ma w sobie...
2023-02
"Niegodziwi święci" Emily A. Duncan to bardzo fajna, lekka i przyjemna powieść fantastyczna. I choć nie przepadam za tego typu literaturą, to chętnie sięgam po coś, co jest związane ze słowiańskimi bóstwami.
Fabuła intrygująca, miejscami mroczna, z odrobiną romansu m A co najważniejsze, to pełno tu tajemnic. Niektóre z nich są śmiertelnie groźne.
Bohaterowie ciekawie skonstruowani, bez trudu można ich sobie wyobrazić. Niestety, trochę ich imiona przysparzały mi problemów, szczególnie głównej bohaterki. Nadia, która non stop nadjeżdża 😄. Takie właśnie miałam skojarzenia.
Tempo akcji umiarkowane, a przy końcu nabiera rozmachu, by owa historia stała się jeszcze bardziej skomplikowana i nieobliczalna. Z miłą chęcią sięgnę po drugi tom i to już niebawem.
"Niegodziwi święci" Emily A. Duncan to bardzo fajna, lekka i przyjemna powieść fantastyczna. I choć nie przepadam za tego typu literaturą, to chętnie sięgam po coś, co jest związane ze słowiańskimi bóstwami.
Fabuła intrygująca, miejscami mroczna, z odrobiną romansu m A co najważniejsze, to pełno tu tajemnic. Niektóre z nich są śmiertelnie groźne.
Bohaterowie ciekawie...
2023-01
"Korona" Kiery Cass to niestety najsłabsza część serii "Selekcja", ale zanim napiszę dlaczego, to skupię się na plusach.
Jak to bywało z poprzednimi tomami, tutaj również jest lekko, szybko i w miarę przyjemnie. Bohaterowie poboczni bardzo fajnie skonstruowani i to chyba ich pokochałam najbardziej w tej części. Całość czyta się z ciekawością, aczkolwiek w formie ebooka jest sporo literówek, błędów, niedokończonych rozdziałów. Szkoda. A co najważniejsze, główna postać w końcu pokazuje ludzką, emocjonalna stronę i nie jest już tak irytująca.
Przykro mi jednak stwierdzić, że najgorsze jest zakończenie. Wszystko tutaj działa się błyskawicznie, czasami wręcz bezsensu i bez jakiegokolwiek połączenia z wcześniej wydarzeniami. Szczególnie kłuje mnie w oczy nagłe wielkie uczucie młodej Królowej do pewnego mężczyzny oraz treść ostatniego obwieszczenia w Biuletynie odnośnie przyszłości Illei. Aż takie zmiany bez najmniejszego zająknięcia we wcześniejszych rozdziałach. Oczywiście, wszyscy wszystko akceptują z uśmiechem na twarzy. Absurd.
"Korona" Kiery Cass to niestety najsłabsza część serii "Selekcja", ale zanim napiszę dlaczego, to skupię się na plusach.
Jak to bywało z poprzednimi tomami, tutaj również jest lekko, szybko i w miarę przyjemnie. Bohaterowie poboczni bardzo fajnie skonstruowani i to chyba ich pokochałam najbardziej w tej części. Całość czyta się z ciekawością, aczkolwiek w formie ebooka jest...
2023-01
"Następczyni" Kiery Cass to poniekąd kontynuacja serii "Rywalki". Tylko, że tym razem główną rolę odgrywa córka charyzmatycznej Americi oraz boskiego Maxona. Eadlyn, bo o niej tu mowa, niestety od początku nie przypadła mi do gustu ze względu na swoje zachowanie. Zastanawiam się, jak to możliwe, że z tak cudownych rodziców, powstała taka egoistyczna, wyniosła, arogancka i częściowo próżna dziewczyna? Dziewczyna, która już niebawem ma stanąć na czele Illei jako Królowa?
Z drugiej zaś strony księżniczka bardzo przypomina Celeste z poprzednich tomów. Może to jakiś rodzaj hołdu w jej stronę? A skoro tak, to w tej historii nie zabraknie dynamiki, niespodziewanych wypadków i innych ekscytujących wydarzeń. Tam gdzie trzeba, jest akcja z pazurem, po chwili zaś znajdziemy trochę melancholii i spokoju. W całym tym galimatiasie jest Ona, Eliminacje i dziesiątki młodych mężczyzn, którzy pragną Jej ręki. Tym razem jest to zaplanowany atak Testosteronu i tylko jeden zgarnie całą pulę nagród.
Podobnie jak poprzednio, bohaterowie drugoplanowi, czyli kandydacie na Księcia, rodzina i przyjaciele Eadlyn oraz niezastąpiona służba, okazali się bardzo sympatyczni, oddani, troskliwi, ale przede wszystkim każdy z nich jest dla siebie na wzajem przyjacielem. To oni dodawali ciepła tej książce już od pierwszych stron. Czy przyszła Królowa do nich dołączy? Czas pokaże! Jednak chyba wszyscy wiemy, że po tych Eliminacjach Ona już nigdy nie będzie taka, jak dawniej.
Ze względu na lekkość w czytaniu tej serii, pochłaniam kolejne tomy w mgnieniu oka i nie mam dość. A skoro tak, to już otwieram następnego ebooka z tego cyklu i płynę do Illei, by ponownie czuć emocjonalną przyjemność.
"Następczyni" Kiery Cass to poniekąd kontynuacja serii "Rywalki". Tylko, że tym razem główną rolę odgrywa córka charyzmatycznej Americi oraz boskiego Maxona. Eadlyn, bo o niej tu mowa, niestety od początku nie przypadła mi do gustu ze względu na swoje zachowanie. Zastanawiam się, jak to możliwe, że z tak cudownych rodziców, powstała taka egoistyczna, wyniosła, arogancka i...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-01
Ten dodatek to świetne uzupełnienie serii "Rywalki" Kiery Cass. W głównych tomach bohaterowi poboczni, tacy jak Królowa, Król, Aspen oraz inne kandydatki do zdobycia serca Księcia, były opisane pobieżnie, a w rzeczywistości każda z tych postaci zasługiwała na coś więcej. I tak autorka poświęciła im kilkaset stron. "Rywalki. Opowiadania" to połączenie młodzieńczej historii Maxona, jego rodziców, Aspena, Lucy, Marlee, Cartera, Celeste. W końcu to oni stanowili największą siłę , oczywiście prócz Americi, w tej serii. Możemy poznać ich nieco bliżej, a to bardzo ciekawe wątki. Czytając tę lekturę, znacznie zmieniłam swoje sympatie i antypatie co do tych bohaterów. A to, kim byli, jacy się stali i dlaczego to tylko niektóre pytania, jakie pojawiały się w trakcie całej tej serii, a na które odpowiedzi może udzielić ten dodatek. To fajne uzupełnienie głównych pozycji, które wnosi powiew świeżości i lekkości.
Ten dodatek to świetne uzupełnienie serii "Rywalki" Kiery Cass. W głównych tomach bohaterowi poboczni, tacy jak Królowa, Król, Aspen oraz inne kandydatki do zdobycia serca Księcia, były opisane pobieżnie, a w rzeczywistości każda z tych postaci zasługiwała na coś więcej. I tak autorka poświęciła im kilkaset stron. "Rywalki. Opowiadania" to połączenie młodzieńczej historii...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-01
Podobnie jak dwa poprzednie tomy, "Jedyna " Kiedy Cass również przypadła mi do gustu, chociaż główna bohaterka coraz bardziej mnie irytuje. Jest niezdecydowana, samolubna, może to dwulicowa, choć wszystko co robi, czyni nieświadomie. Jest niedojrzała i nie liczy się z konsekwencjami swoich działań. Z kolei Maxon jest tak zaślepiony uczuciem do niej, że wszystko jej wybacza, podobnie jak Aspen. Mimo tych minusów, całość czyta się lekko i przyjemnie, a ja z ciekawością czekam na to, co tym raz wymyśli America i cz w końcu ktoś jej przemówi do rozsądku. Zakończenie jest pełne dynamiki, lecz niestety bardzo przewidywalne.
Pewnie niektórzy się będę zastanawiać, dlaczego ta książki mi się spodobała, skoro ją krytykuję? No cóż, poza zachowaniem Ami, reszta jest bardzo fajna, zabawna i wciągającą. Nasza America w ostatnim momencie sięga po rozum do głowy i postępuje uczciwie, podejmuje decyzję nie tylko o swojej przyszłości, ale i o dalszych losach jej najbliższych oraz własnego kraju. Aspen jest szczęśliwy, Maxon ma to, co chciał. Tylko szkoda niektórych osób.
Już zacieram rączki na następne części oraz te opowiadania pomiędzy głównymi tomami. Wiem, że czekają mnie emocje .
Podobnie jak dwa poprzednie tomy, "Jedyna " Kiedy Cass również przypadła mi do gustu, chociaż główna bohaterka coraz bardziej mnie irytuje. Jest niezdecydowana, samolubna, może to dwulicowa, choć wszystko co robi, czyni nieświadomie. Jest niedojrzała i nie liczy się z konsekwencjami swoich działań. Z kolei Maxon jest tak zaślepiony uczuciem do niej, że wszystko jej wybacza,...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-01
Kontynuacja "Rywalek" Kiery Cass jest równie ciekawa i wciągająca jak poprzedni tom. W "Elicie" miłosne intrygi szóstki dziewcząt, które starają się zdobyć serce księcia Maxoma, przybierają na sile, u niektórych pojawiają się wątpliwości, inne zaś coraz bardziej dążą do sukcesu. Nasza Ami, dziewczyna zagubiona, prostolinijna, niestety popada w pewien galimatias, stając się przy tym irytująca. Zastanawiam się, jak ona jeszcze długo będzie w stanie utrzymać się w tym bogatym świecie? Czyżby jej koniec był już bliski?
Akcja nadal umiarkowana, no może trochę miejscami monotonna ( w sumie całość to wahania serca Ani, które raz idzie do księcia, a już po chwili wraca do jej ex). Tak patrząc na ten miłosny trójkąt, to każdy z nich wydaje się być nieco egoistyczny, dwulicowy, lecz przede wszystkim bardzo zaszczuty.
Tą drugą część również przeczytałam w niecałe trzy godziny, więc poziom jest utrzymany. Teraz chwytam z ciekawością po następny element tej frapującej młodzieżowej intrygi autorstwa Cass. Może w końcu America podejmie decyzję odnośnie swoje przyszłości. Tylko pytanie u czyjego boku?
Kontynuacja "Rywalek" Kiery Cass jest równie ciekawa i wciągająca jak poprzedni tom. W "Elicie" miłosne intrygi szóstki dziewcząt, które starają się zdobyć serce księcia Maxoma, przybierają na sile, u niektórych pojawiają się wątpliwości, inne zaś coraz bardziej dążą do sukcesu. Nasza Ami, dziewczyna zagubiona, prostolinijna, niestety popada w pewien galimatias, stając się...
więcej mniej Pokaż mimo to2022-10
"Zamknij oczy" to ostatni tom serii Alicji Sinickiej. Jak zawsze jest adrenalina, tajemnice i niebezpieczeństwo. Lena z delikatnej i kruchej kobiety, stała się silniejszą i bardziej zdeterminowaną postacią. I choć bardzo kocha swojego męża, twojego przeszłość nadal daje jej się w znaki. Pojawia się niepewność. Jednak po tym, co oboje przeszli, powinna mu ufać, szczególnie jeśli chodzi o uczucia. Oczywiście, Artur nadal ma swoje mroczne sekrety, ale On już taki jest. Tego nikt nie zmieni.
Fabuła dość przewidywalna, bo w końcu zawsze wszystko kręci się wokół Leny. Początkowo tempo tej historii jest umiarkowane, ale do tego chyba już można się przyzwyczaić. A gdy w końcu akcja przyspiesza, pojawia się ekscytacja i napięcie. Niestety, najbardziej emocjonalny wątek bardzo szybko się kończy. Ale w sumie nasi bohaterowie się rozwijają, nabierają wprawy i odwagi, więc ich działania też są szybsze i zdecydowane.
Ta seria bardzo przypadła mi do gustu, dzięki swojej lekkości, prostemu językowi, charyzmatycznym bohaterom oraz frapującej fabułę. Jak na mafijny romans jest to całkiem subtelny cykl.
"Zamknij oczy" to ostatni tom serii Alicji Sinickiej. Jak zawsze jest adrenalina, tajemnice i niebezpieczeństwo. Lena z delikatnej i kruchej kobiety, stała się silniejszą i bardziej zdeterminowaną postacią. I choć bardzo kocha swojego męża, twojego przeszłość nadal daje jej się w znaki. Pojawia się niepewność. Jednak po tym, co oboje przeszli, powinna mu ufać, szczególnie...
więcej mniej Pokaż mimo to2022-10
"Otwórz oczy" Alicji Sinickiej pochłonęłam ponownie w jeden dzień. Jak widać, związek Artura i Leny to prawdziwy rollercoaster. Nigdy nie wiadomo, co przyniosą im kolejne godziny , czy to będzie moment usłany różami, czy też zawisną nad nimi gradowe chmury.
W tym tomie ponownie ich miłość zostanie wystawioną na ogromną próbę. Kto wie czy nie największą w ich dotychczasowym związku. Niepewność, kłamstwa, zagubienie i brak wsparcia- oboje ledwo sobie z nimi radzą. Kto tym razem okaże się silniejszy i bardziej zdeterminowany?
Fabuła lekka, wciągająca, choć już nie aż tak ekscytująca jak poprzednio. Znaczna jej część toczy się monotonnie i bardzo powoli. Nawet bohaterowie stracili na dynamice. A zakończenie, pomimo nieco szybszej akcji, nadal ma trochę do życzenia.
Najbardziej nie mogę przeboleć tego, że Artur - mężczyzna niezwykle inteligentny, spostrzegawczy i wyrozumiały - zaczął mnie irytować. Dlaczego? Otóż, od swojej kobiety wymagał szczerości i lojalności, a sam nie mówił jej o najważniejszych aspektach, które zdecydowały o ich przyszłości. W sumie to wielki egoista.
Ją oczywiście podziwiam, że w tak trudnej, obcej rzeczywistości, ma w sobie pokłady siły, cierpliwości i zrozumienia.
Całość dobra, ale już nie tak zachwycająca.
"Otwórz oczy" Alicji Sinickiej pochłonęłam ponownie w jeden dzień. Jak widać, związek Artura i Leny to prawdziwy rollercoaster. Nigdy nie wiadomo, co przyniosą im kolejne godziny , czy to będzie moment usłany różami, czy też zawisną nad nimi gradowe chmury.
W tym tomie ponownie ich miłość zostanie wystawioną na ogromną próbę. Kto wie czy nie największą w ich dotychczasowym...
2022-10
"W jego oczach" Alicji Sinickiej to kontynuacja losów Artura i Leny. Cała fabuła opiera się na wzajemnych relacjach tej pary. Są piękne wzloty, ale i bardzo bolesne upadki. Świat, w jakim żyje Artur coraz mocniej zagraża jego ukochanej, tym bardziej, że Lena nie wie o nim wszystkiego. Tajemnice, podejrzani współpracownicy oraz presja w pracy sprawiają, że dziewczyna nie nie czuć się bezpiecznie, a Artur jest bezsilny. Dochodzi do tragedii, która znaczącą wpłynie na ich relacje, zaufanie i współpracę.
Niestety, tym razem ta historia stała się zbyt monotonna. Dopiero pod koniec nabrała rumieńców. Mimo to ponownie przeczytałam ją w jeden dzień .
Bohaterowie nadal wyraziści, silni i przykuwający uwagę, jednak czasami swoją bezmyślnością nieco mnie irytowali. Ach ten brak zaufania!
Ta książka jest lekka i przyjemna, pomimo kilku tych niewielkich minusów. Już zacieram rączki na kolejną część, która leży tuż obok i czeka!
"W jego oczach" Alicji Sinickiej to kontynuacja losów Artura i Leny. Cała fabuła opiera się na wzajemnych relacjach tej pary. Są piękne wzloty, ale i bardzo bolesne upadki. Świat, w jakim żyje Artur coraz mocniej zagraża jego ukochanej, tym bardziej, że Lena nie wie o nim wszystkiego. Tajemnice, podejrzani współpracownicy oraz presja w pracy sprawiają, że dziewczyna nie nie...
więcej mniej Pokaż mimo to2022-10
Już od dłuższego czasu polowałam na debiutancką serię Alicji Sinickiej i w końcu dopadłam ją w bibliotece. "Oczy wilka" przeczytałam w jeden dzień i przyznam, że była to przyjemna lektura. I choć jest ona bardziej skierowana do nastolatków, to jako dojrzała kobieta także czerpałam z niej radość.
Fabuła nieco surrealistyczna, fantastyczna, to jednak wciągnęła mnie bez reszty. Najbardziej ciekawiły mnie tajemnice Artura i te jego oczy! Po tym tomie mam nadal silne wrażenie, że on jeszcze sporo ukrywa. Co do Leny to moje odczucia są mieszane. Z jednej strony wydaje się być ogromnie zagubiona( i tak też jest), niedoświadczona i niedojrzała. Lecz patrząc pod kątem jej przeszłości, wiele potrafię wyjaśnić i zaakceptować. Dziwi mnie jednak fakt, że tak sporo osób zna jej przeszłość, a mimo to nikt się nie wygadał, nawet przypadkowo. Po głowie chodzi mi również ojciec Artura. Ten to jest mega tajemniczy, milczący, obojętny, a mimo to bardzo mnie intryguje. Coś tam jest na rzeczy!!!
Całość lekka, frapująca i przyjemna. Cały czas mam w wyobraźni te lazurowe oczy.
Już od dłuższego czasu polowałam na debiutancką serię Alicji Sinickiej i w końcu dopadłam ją w bibliotece. "Oczy wilka" przeczytałam w jeden dzień i przyznam, że była to przyjemna lektura. I choć jest ona bardziej skierowana do nastolatków, to jako dojrzała kobieta także czerpałam z niej radość.
Fabuła nieco surrealistyczna, fantastyczna, to jednak wciągnęła mnie bez...
Pomimo, iż lata młodzieńcze dawno mam już za sobą, to nadal chętnie sięgam po tego typu literaturę. Na jednym z profili na fb, dojrzałam konkurs, w którym do wygrania była książka Bartosza Wysockiego pt. "My". Opis zapowiadał ciekawą przygodę, więc wzięłam udział i wygrałam.
Niestety, będą już w trakcie czytania tej lektury, odczuwałam znużenie. Akcja wlecze się niemiłosiernie powoli, a zbyt obszerne opisy przyrody, budynków itp, nie dodawały jej uroku. Oczywiście zdarzały się nagłe zwroty akcji i to intrygujące, jednak całość przeciętna.
Bohaterowie stanowią tutaj mocną stronę, bowiem autor pokazał ich jako ludzi z krwi i kości. Ludzi, którzy mają wady i zalety. To młodzież, z którą chętnie bym przebywała, której bym ufała i którzy stali by się moimi przyjaciółmi. Swoją odwagą, lojalnością i godnością pokazują, że są nadzwyczaj dojrzali. Nawet liczne tragedie ich nie złamią, bowiem mają siebie nawzajem.
Prosty, lekki i przyjemny język oraz zmienna narracja spowodowały, że tę powieść czyta się błyskawicznie. Brak brutalnych scen, wulgaryzmów sprawia, że jest to dobra książka dla początkujących nastoletnich czytelników.
Pomimo, iż lata młodzieńcze dawno mam już za sobą, to nadal chętnie sięgam po tego typu literaturę. Na jednym z profili na fb, dojrzałam konkurs, w którym do wygrania była książka Bartosza Wysockiego pt. "My". Opis zapowiadał ciekawą przygodę, więc wzięłam udział i wygrałam.
więcej Pokaż mimo toNiestety, będą już w trakcie czytania tej lektury, odczuwałam znużenie. Akcja wlecze się...