-
ArtykułyŚladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant8
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać441
-
ArtykułyZnamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant14
-
ArtykułyZapraszamy na live z Małgorzatą i Michałem Kuźmińskimi! Zadaj autorom pytanie i wygraj książkę!LubimyCzytać6
Biblioteczka
2022-07
Katarzyna Bagniewska niestety nie podeszła mi tu jako lektor. Bardzo duża amplituda intonacji sylab w najkrótszych słowach, jakby zupełnie niezależne od samej treści zdań, powoduje że słuchanie jest po prostu męczące, bo znaczenia opowiadanych scen trzeba się samemu domyślać jakby ignorując tę huśtawkę. Najgorsze że to moje drugie podejście do audiobooków tej serii książek i domyślam się że długo nie ma co liczyć na pojawienie się czegoś czytanego bardziej neutralnie, żeby wyrobić sobie zdanie o książce bez ulegania wrażeniu lektora. A już podobało mi się że w serii o Dorze Wilk, podobnie jak o Dresdenie, można sięgnąć po któraś z rzędu historię, bez obawy że brak wiedzy z poprzednich sprawi że się pogubimy, bo mamy tu od początku przedstawione postacie, relacje i statusy jakbyśmy byli gośćmi na imprezie- to ułatwia i przynajmniej za pierwszym razem nie jest uciążliwe (pewnie kiedy ktoś jest skrupulatny i czyta od początku serie to powtarzanie takich krótkich faktów i charakterystyk bywa męczące). No nic pozostaje mi sięgnąć po papierową wersję, co pewnie zrobię bo czuję tajemniczy pociąg przeznaczenia do zaznajomienia się choćby z jedną częścią tej serii.
Katarzyna Bagniewska niestety nie podeszła mi tu jako lektor. Bardzo duża amplituda intonacji sylab w najkrótszych słowach, jakby zupełnie niezależne od samej treści zdań, powoduje że słuchanie jest po prostu męczące, bo znaczenia opowiadanych scen trzeba się samemu domyślać jakby ignorując tę huśtawkę. Najgorsze że to moje drugie podejście do audiobooków tej serii książek...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toPolecono mi książkę, która miała być lepszą i polską wariacją Dresdena. Mój błąd że oczywiście złapałam za audiobook: sposób czytania Zofii Niewidzkiej jest nie do strawienia, infantylny głos, intonacja jakby dla żartu wydumana i krytyczna- jeżeli książka jest faktycznie tak dobra jak o niej usłyszałam to na pewno nie w tej wersji.
Polecono mi książkę, która miała być lepszą i polską wariacją Dresdena. Mój błąd że oczywiście złapałam za audiobook: sposób czytania Zofii Niewidzkiej jest nie do strawienia, infantylny głos, intonacja jakby dla żartu wydumana i krytyczna- jeżeli książka jest faktycznie tak dobra jak o niej usłyszałam to na pewno nie w tej wersji.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toNie mogę skończyć tej książki od ponad 10lat. Jest tak dużo klasycznej filozofii i retoryki, że za każdym razem przetrawie najwyżej kilka stron i muszę odłożyć.
Nie mogę skończyć tej książki od ponad 10lat. Jest tak dużo klasycznej filozofii i retoryki, że za każdym razem przetrawie najwyżej kilka stron i muszę odłożyć.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2019-12
Zupełnie inna od pierwszej części, brakuje mi tamtego kontekstu sytuacyjnego, pomysłów i akcji. O ile pierwsza była świetnym studium na temat ekonomii wiecznego życia w perspektywie obietnicy zmartwychwstania technologicznego, tu będąc w połowie, nadal nie wiadomo czy fragmentów dających do myślenia było więcej niż garść. Im dalej i więcej obiecuje, tym więcej rozczarowań. Postacie sztampowe, rozwinięcia przewidywalne lub przemęczone i przekombinowane.
Zupełnie inna od pierwszej części, brakuje mi tamtego kontekstu sytuacyjnego, pomysłów i akcji. O ile pierwsza była świetnym studium na temat ekonomii wiecznego życia w perspektywie obietnicy zmartwychwstania technologicznego, tu będąc w połowie, nadal nie wiadomo czy fragmentów dających do myślenia było więcej niż garść. Im dalej i więcej obiecuje, tym więcej rozczarowań....
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2009
Podręcznik uczący analizowania i poszukiwania alternatywnych rozwiązań. Instrukcja jak rozbierać problemy na części pierwsze i szukać rozwiązań. Wymaga dużo skupienia więc bywa męcząca jak to podrecznik. Zawiera praktyczne przykłady z życia codziennego i zawodowego. Zagadki i rozwiązania jak skutecznie pozbyć się niechcianego towarzystwa lub wybrać samochód by być zadowolonym z zakupu. Może sam coś wymyślisz, może ogarniesz działanie dyferencjału albo przynajmniej wsiądziesz do windy ze spokojem że nie spadnie.
Podręcznik uczący analizowania i poszukiwania alternatywnych rozwiązań. Instrukcja jak rozbierać problemy na części pierwsze i szukać rozwiązań. Wymaga dużo skupienia więc bywa męcząca jak to podrecznik. Zawiera praktyczne przykłady z życia codziennego i zawodowego. Zagadki i rozwiązania jak skutecznie pozbyć się niechcianego towarzystwa lub wybrać samochód by być...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2015-02-06
Książka rzeczywiście udowadnia jak mało przeciętny człowiek wie o swoim organizmie- a Pani Ackerman jest tego najlepszym przykładem. Nie mogę doszukać się informacji o autorce, bo chciałabym dowiedzieć się jakim połączeniem pasjonata i ignoranta trzeba być, żeby poświęcić cztery lata na wygniecenie czegoś takiego i wypuszczenie pomimo tylu konsultacji, jako książki popularnonaukowej. Błędy metodologiczne: nielogiczne porównania, ogólniki lub dane cząstkowe wyrwane zupełnie z kontekstu sytuacyjnego, badania oparte na grupach nie spełniających żadnych norm porównawczych, generalizowanie jakiegoś procesu dla obalenia tezy, zrównywanie jako miarodajnych nieprzystających źródeł, nieaktualnych danych sprzed ponad 20 lat i para-filozoficznych opinii - wszystko wskazuje na to że Pani Ackerman nie ma zielonego pojęcia o czym pisze. Co chwile ma się ochotę powiedzieć "to tak nie działa, do cholery" - jak ten Darwin patrzący na ewoluujące pokemony. Autorka próbuje pozszywać skrupulatnie jakieś skrawki i informacji, które same w sobie nie są trujące, dlatego ta książka nie jest totalnym zbiorem głupot- nie cała jest zła, ale połączenia i sugestie w niej zawarte już mogą być niestrawne. Dlatego na pewno nie polecam i raczej przestrzegam przed stosowaniem niektórych sugerowanych zasad prowadzenia własnego zdrowia w niej zawartych. Co my tu mamy? Ocena miarodajności leków na przeziębienie, mierzona wagą zużytych chusteczek, wskazująca że jedyną skuteczną metodą leczenia, może być odpowiednio wcześnie podany ibuprofen z interferonem. Wyszła taka "świnka morska" opowieści naukowej. Ani to ładna opowieść ani naukowa. Półprawdy jak pół cegły, mają większy zasięg. Chyba już wiem: Pani Ackerman jest menadżerem, a konkretnie takim ich typem, który sądzi że jak zorganizuje się dziewięć kobiet to można skrócić proces prenatalnego rozwijania się dziecka, i uzyskać je w ciągu jednego miesiąca. Może oceniam ją tak nisko z tego względu że przekleństwem naszych czasów jest właśnie niestosowanie się do metodologii badań naukowych i przekonanie wszystkich że można udawać znawce bezkarnie - a owocem bzdurne reklamy leków w telewizji i spadek poziomu programów oraz publikacji popularnonaukowych. A może nie spodobała mi się bo akurat dostałam okresu i czytałam ją pod wpływem złych hormonów? :) Z poważaniem: średni personel medyczny z wyższym wykształceniem, udający recenzenta.
Książka rzeczywiście udowadnia jak mało przeciętny człowiek wie o swoim organizmie- a Pani Ackerman jest tego najlepszym przykładem. Nie mogę doszukać się informacji o autorce, bo chciałabym dowiedzieć się jakim połączeniem pasjonata i ignoranta trzeba być, żeby poświęcić cztery lata na wygniecenie czegoś takiego i wypuszczenie pomimo tylu konsultacji, jako książki...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toNieprzeczytane bo NIE MOŻNA SIĘ DOCZEKAĆ ... Czy będzie dojrzałą i przyjemną baśnią pachnącą sentymentem? czy trąci korkiem albo się zupełnie przeterminuje po 10 latach? Nie jesteśmy już nastolatkami i gust się wyostrza.
Nieprzeczytane bo NIE MOŻNA SIĘ DOCZEKAĆ ... Czy będzie dojrzałą i przyjemną baśnią pachnącą sentymentem? czy trąci korkiem albo się zupełnie przeterminuje po 10 latach? Nie jesteśmy już nastolatkami i gust się wyostrza.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2014-06-09
Mierna, niezbyt wyszukana ani rewolucyjna pozycja, o auto-motywacji dla cwaniaków w stylu typowo amerykańskim. Wykorzystująca na czytelnikach wszystkie techniki NLP. Przedstawia model sposobu na życie, w którym ikoną zdobycia szczytów sukcesu jest taki przepis: cieszenie się chwilą i brak zobowiązań, lekceważenie innych w tym również rodziny i tego czy sprawia się kłopoty (jak już spieprzyłeś to się nie wstydź tylko zamień to w sukces), wykorzystywanie słabości innych do realizacji swoich celów, przy redukcji własnych potrzeb, by było to możliwe najmniejszym wysiłkiem - W taki razie można powiedzieć że podsklepowy Żul jest w tych kryteriach spełniony w 98% (trudno znaleźć coś mocniejszego niż spirytus lub bimber). Jeżeli ktoś wymienia, jako swoje sukcesy życiowe to, że potrafi wykorzystać każda sytuacje żeby zarobić ale się nie narobić - to gratuluje zbliżenia się do ideału autora. Jak komuś odpowiada hedonistyczny i konsumpcyjny stosunek do świata, przy czym nie ma wystarczająco własnej bezczelności i pewności siebie - to polecam tę pozycję. Sam lektor Pan Robert Michalak bardzo sympatyczny i to chyba jedyny plus. Może oceniam ją niżej bo znam kilka pozycji z tego nurtu, które potrafiły być przynajmniej bardziej praktyczne lub zwięzłe i treściwe. Moderacja ocen, tutaj i na stronie audioteki (moja poprzednia była bardziej polubowna), wyraźnie świadczy o tym jak PR stara się o forowanie jak najlepszej opinii o tej książce, zapominając że czytelnicy mają prawo do ocenienia jej zgodnie ze swoim sumieniem, po tym jak się już dało się im na tym bublu zarobić i żałuje się teraz tego faktu, jak niemal współudziału w przestępstwie. Ale znając książkę jakoś mnie to ich zachowanie nie dziwi.
Mierna, niezbyt wyszukana ani rewolucyjna pozycja, o auto-motywacji dla cwaniaków w stylu typowo amerykańskim. Wykorzystująca na czytelnikach wszystkie techniki NLP. Przedstawia model sposobu na życie, w którym ikoną zdobycia szczytów sukcesu jest taki przepis: cieszenie się chwilą i brak zobowiązań, lekceważenie innych w tym również rodziny i tego czy sprawia się kłopoty...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toSłuchowisko polskiego radia z 1980 emitowane na antenie programu 2 polskiego radia. Bardzo przystępna i przyjemna realizacja, bardo adekwatna ale też(BARDZO WAŻNE) bardzo okrojona wobec treści książki - więc na pewno do niej wrócę. (i ten tętent na kokosach i rżenie na trąbce - takie epickie :D) Sama treść: Pouczająca, lekkostrawna, ciekawa i do przemyślenia. Uważam że forma narracji płynnej z przejściami dialogów jest bardzo przyjemna i naturalna. Nie to co współczesne wszechobecne: "Jan Kowalski wylał łyżkę zupy ma wytartą ceratę na stole, gdy dotarły do niego porażająca wiadomość, przyniesione przez żonę wraz z drugim daniem. Było 5 minut przed 19:00. Wiedział że już nie ma czasu, że musi się pośpieszyć bo zaraz będzie leciał Teleexpress ..." i ten dramatyzm, i rozbudowa, i niezależnie czy pasuje do sytuacji czy nie - normalnie sensacje XXwieku wszędzie. A tu?: sympatycznie, lekko i wiarygodnie, logicznie na miarę człowieka, z przychylnością do czytelnika i humorem.
Słuchowisko polskiego radia z 1980 emitowane na antenie programu 2 polskiego radia. Bardzo przystępna i przyjemna realizacja, bardo adekwatna ale też(BARDZO WAŻNE) bardzo okrojona wobec treści książki - więc na pewno do niej wrócę. (i ten tętent na kokosach i rżenie na trąbce - takie epickie :D) Sama treść: Pouczająca, lekkostrawna, ciekawa i do przemyślenia. Uważam że...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toPozycja wyłącznie dla psychologów. Tytuł odnosi się do prowadzenia terapii psychologicznej osób trwale ograniczonych w sprawności. Dla rehabilitanta zupełnie niepraktyczna - mija się z kwalifikacjami i spojrzeniem na temat. Bardzo akademicka, mało odniesień do praktyki i życiowego ujęcia tematów, tego jak personel lub rodzina może czynnie wpłynąć na motywację i aktywność. Nie rozdrabnia się na tematy szerokiej grupy pacjentów po urazach sportowych albo mających perspektywę poprawy lub odzyskania sprawności.
Pozycja wyłącznie dla psychologów. Tytuł odnosi się do prowadzenia terapii psychologicznej osób trwale ograniczonych w sprawności. Dla rehabilitanta zupełnie niepraktyczna - mija się z kwalifikacjami i spojrzeniem na temat. Bardzo akademicka, mało odniesień do praktyki i życiowego ujęcia tematów, tego jak personel lub rodzina może czynnie wpłynąć na motywację i aktywność....
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2011-01-01
Audiobook lektor: Joanna Jabłczyńska. Wytrzymałam do połowy i nie wiem czy kiedyś skończę - doszłam do wniosku że życie jest za krótkie żeby czytać coś na siłę. Bardzo klasyczne fantasy, lekkie, naiwne, przewidywalne, bez morału, kilka elementów które mogą cokolwiek zaskoczyć lub zaciekawić- jak pisane przez nastolatkę i dla takich przeznaczone. Głos lektorki podkreśla to wrażenie.
Audiobook lektor: Joanna Jabłczyńska. Wytrzymałam do połowy i nie wiem czy kiedyś skończę - doszłam do wniosku że życie jest za krótkie żeby czytać coś na siłę. Bardzo klasyczne fantasy, lekkie, naiwne, przewidywalne, bez morału, kilka elementów które mogą cokolwiek zaskoczyć lub zaciekawić- jak pisane przez nastolatkę i dla takich przeznaczone. Głos lektorki podkreśla to...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2012-01-01
"Pokuta- dla czytelnika". Powstrzymam się od oceny bo po prostu nie skończyłam i mogłam zdzierżyć stylu jakim jest opisana historia (która sama w sobie zaczęła się ciekawie). To przez te powtórzenia, patetyczne, ociekające mdłym żalem, tezy o odkupieniu, wynurzenia dusz bohaterów- szlak mnie trafiał. Może to przez jakiegoś wewnętrznego diabła. Może jeszcze później spróbuje.
"Pokuta- dla czytelnika". Powstrzymam się od oceny bo po prostu nie skończyłam i mogłam zdzierżyć stylu jakim jest opisana historia (która sama w sobie zaczęła się ciekawie). To przez te powtórzenia, patetyczne, ociekające mdłym żalem, tezy o odkupieniu, wynurzenia dusz bohaterów- szlak mnie trafiał. Może to przez jakiegoś wewnętrznego diabła. Może jeszcze później spróbuje.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2012-01-01
Stylistyczne konstrukcje autora, używane jako łączniki między anegdotami właściwymi, są okropnie męczące. Wszędzie "a teraz posłuchajmy", przytyki w nawiasach oraz uwagi bardziej lub mniej nie na miejscu- Sprawiają wrażenie że pan Wiercioch chce się okazać bardziej elokwentny, zabawy i pouczający, od ludzi i sytuacji, które przytacza. Same anegdoty dość urozmaicone, a niektóre nawet ciekawe ale perfidnie powtarzają się i z czasem zawężają w tylko w temacie filozofii.
Stylistyczne konstrukcje autora, używane jako łączniki między anegdotami właściwymi, są okropnie męczące. Wszędzie "a teraz posłuchajmy", przytyki w nawiasach oraz uwagi bardziej lub mniej nie na miejscu- Sprawiają wrażenie że pan Wiercioch chce się okazać bardziej elokwentny, zabawy i pouczający, od ludzi i sytuacji, które przytacza. Same anegdoty dość urozmaicone, a...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Niedoczytane - Utknęłam na pogrzebie
Niedoczytane - Utknęłam na pogrzebie
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to