Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Recenzja: „Bogobójczyni” Hannah Kaner Wydawnictwo Jaguar

Oprawa graficzna tej powieści przykuwa uwagę i sprawia, że ciężko przejść obojętnie obok tej książki, ale czy tekst, który zawiera zachwyca? Zapiera dech w piersiach?

Początkowo ciężko się odnaleźć i dać się jej porwać, ale gdy pozwolimy sobie zagłębić się dalej, to dalej jest lepiej i łatwiej nam się połapać w tej historii. Sam początek przykuwa uwagę, strata, której doświadcza główna bohaterka i to w jakie sposób udaje jej się ocaleć, sprawia, że chcemy poznać jej dalsze losy, a one zdecydowanie nie są oczywiste.

Powieść ta pokazuje nam jak cel potrafi łączyć. Jak z pozoru różne postacie stają się od siebie zależne, jak los spłata ich drogę. Możemy zajrzeć do całkiem innego świata, który z ciekawością odkrywamy, a to dzięki postacią, które w swej różnorodności dostarczyły nam masę emocji. Książka od połowy nabiera takiego tempa, że ciężko ją odłożyć na bok. A końcówka? Co tu dużo mówić - kiedy kolejna część? 😅

Recenzja: „Bogobójczyni” Hannah Kaner Wydawnictwo Jaguar

Oprawa graficzna tej powieści przykuwa uwagę i sprawia, że ciężko przejść obojętnie obok tej książki, ale czy tekst, który zawiera zachwyca? Zapiera dech w piersiach?

Początkowo ciężko się odnaleźć i dać się jej porwać, ale gdy pozwolimy sobie zagłębić się dalej, to dalej jest lepiej i łatwiej nam się połapać w tej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Czy w końcu coś pójdzie zgodnie z planem? Jack Reacher, to mężczyzna, dla którego dobro starszego mężczyzny jest czymś ważnym i dlatego postanawia mu pomóc. Lecz nie wie jeszcze, że ta niby niewinna pomoc przerodzi się w coś znacznie większego, a jemu samemu przyjdzie zmierzyć się z niejednym. Jeden epizod, wywołuje wiele zdarzeń. Walka miejscowych gangów, i Reacher, który jest w samym środku tego. Walki o sprawiedliwość nie stoczy sam. Pewna kelnerka, o pięknej urodzie, przyczyni się do tego, aby nasz bohater nie mierzył się sam z tymi problemami. Czy nasz bohater wyjdzie cało z historii, w którą się wpakował? Przeczytajcie i sprawdźcie sami.

Książkę czyta się naprawdę szybko, jednak nie ma wielu elementów, które mogą zaskoczyć czytelnika. Bohater ma smykałkę do wpakowywania się w kłopoty, ale jak na bohatera przystało, radzi sobie z nimi całkiem nieźle. Zwłaszcza gdy ma się u boku piękną kobietę, wiadomo, trzeba się postarać. Przyznam, że przyjemnie spędziłam czas z tą powieścią. Chociaż zakończenie niczym nie zaskoczyło, czytając powieść dało się wyczuć wiele emocji. A sam główny bohater, jest naprawdę fajnym kompanem przygód.

Czy w końcu coś pójdzie zgodnie z planem? Jack Reacher, to mężczyzna, dla którego dobro starszego mężczyzny jest czymś ważnym i dlatego postanawia mu pomóc. Lecz nie wie jeszcze, że ta niby niewinna pomoc przerodzi się w coś znacznie większego, a jemu samemu przyjdzie zmierzyć się z niejednym. Jeden epizod, wywołuje wiele zdarzeń. Walka miejscowych gangów, i Reacher, który...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Bardzo byłam ciekawa tej pozycji, i sprawdzenia tego, jak Kasia Haner piszę pod swoim prawdziwym nazwiskiem. Książka niewątpliwie wciąga już od początku, który może nie jest jakiś burzliwy, ale pokazane jest w nim strata, i ból po niej.

Nasza bohaterka, to zwykła kobieta, nie wyróżniająca się wśród innych, i tu mamy dużą różnicę co do poprzednich powieści Kasi, główna bohaterka jest zupełnie inna, ale co ważne, ma jednak charakterek, który dostrzegamy później. Możemy obserwować jej zmienię, i to na wielu płaszczyznach. A główny bohater, to dupek, bo jakby inaczej mogło być ;) chociaż ten facet pokazuje, że ma dwa oblicza, które z czasem odkrywa przed naszą bohaterką. Ale jak się okazuje, nie odkrywa wszystkiego, czym na końcu zaskakuje, a czytelnik pozostaje w zawieszaniu, bo chce więcej.

Nasi bohaterowie spędzają czas ze sobą, i to wokół nich toczy się cała akcja. Duża część książki, to rozmyślania naszej bohaterki, która żyje pod dyktando innych, ale przez to nie spełnia się. Lecz zmiana otoczenia, odcięcie się od siostry, która przytłaczała ją swoją idealnością, sprawiają, że Julia zyskuje pewność siebie, i staje się prawdziwą kobietą. Sceny erotyczne w książce są wyważone, i napisane w sposób, który nie zniechęca czytelnika.

Bardzo szybko gubimy strony w książce, i czekamy aż wydarzy się coś, i dostajemy to. Chociaż historia jest dosyć schematyczna, ma wiele aspektów, przez które jednak się wyróżnia. Polecam Wam ją serdecznie, mi podobała się ta odsłona Kasi i niecierpliwie czekam na kolejną część.

Bardzo byłam ciekawa tej pozycji, i sprawdzenia tego, jak Kasia Haner piszę pod swoim prawdziwym nazwiskiem. Książka niewątpliwie wciąga już od początku, który może nie jest jakiś burzliwy, ale pokazane jest w nim strata, i ból po niej.

Nasza bohaterka, to zwykła kobieta, nie wyróżniająca się wśród innych, i tu mamy dużą różnicę co do poprzednich powieści Kasi, główna...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Emerytka – Pani Henryka nieoczekiwanie otrzymuje spadek po dalekiej krewnej ze Stanów. Jest to dla niej ogromne zaskoczenie, ale i miła niespodzianka, którą postanawia przeznaczyć na zasłużony odpoczynek. Trafia do pensjonatu Yorkshire, gdzie na dzień dobry ma miejsce straszna zbrodnia, ktoś zabił pokojówkę. Lista podejrzanych jest bardzo długa i wliczeni są również goście pensjonatu. Pani Henryka nie wiele się nad tym zastanawiając postanawia pomóc policji w poszukiwaniu zabójcy. Podejrzanych jest bardzo dużo, a każdy ma jakieś swoje tajemnice. Energiczna staruszka bada każdy trop bardzo skrupulatnie i dokładnie..

Kryminał, bardzo dobry, zakrawający na komedie, gdzie nic nie jest wiadome, ani nic nie jest takim jakby się wydawało. Morderstwo, zabójca i starsza kobieta w roli Sherlocka Holmes. Dziwne połączenie, ale w tej książce sprawdziło się genialnie. Pani Henryka roztacza wokół siebie aurę spokoju, co wykorzystuje przy każdej sposobności, żeby dowiedzieć się czegoś nowego na temat motywu zbrodni oraz zabójcy. Perypetie tej starszej emerytki niejednokrotnie rozbawiły mnie do łez. A jej pomysłowość jak podpytać gości pensjonatu oraz personel zaskakiwały na każdym kroku. Pozostali bohaterowie również przedstawieni są interesująco i dokładnie. Autorka zadbała, żeby poznać ich dobrze podczas czytania i dzięki temu wiemy, że każdy z nich miał coś do ukrycia.

Akcja toczy się raz wolno, a raz szybko, książka dzięki temu zyskuje i wywołuje ciekawość - co się wydarzy dalej. Trzyma w napięciu, do końca nie jest wiadomo kto stoi za morderstwem pokojówki. Bohaterowie jak i sama zbrodnia intrygują i dają nam dużo do myślenie przez cały czas czytania. Spotkanie z Panią Henryką było bardzo przyjemne i z chęcią sięgnę po kolejną część jej przygód.

Emerytka – Pani Henryka nieoczekiwanie otrzymuje spadek po dalekiej krewnej ze Stanów. Jest to dla niej ogromne zaskoczenie, ale i miła niespodzianka, którą postanawia przeznaczyć na zasłużony odpoczynek. Trafia do pensjonatu Yorkshire, gdzie na dzień dobry ma miejsce straszna zbrodnia, ktoś zabił pokojówkę. Lista podejrzanych jest bardzo długa i wliczeni są również goście...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Kolejna część cyklu „Royal” zabrała mnie w podróż po królestwie wraz z kandydatkami na królową. Mimo iż książka rozjaśniła mi wiele spraw, to położyła cień na kolejne. Tatiana, zarówno jak i ja została z wielką ilością pytań, na które nie poznałyśmy odpowiedzi. Może kolejne tomy otworzą mi oczy na kolejne dylematy?

W tym tomie akcja toczyła się bardzo dynamicznie. Serce głównej bohaterki wciąż przeżywa miłosne rozterki, gdyż nie jest pewna, któremu z młodzieńców powinna zaufać. Niestety, moim zdaniem dokonała złego wyboru, ale serce nie sługa, nie zawsze idzie w parze z rozumiem. Chociaż jej dusza rwie się do jednego z młodzieńców, to niestety, serce woli innego, który nie jest go godzien. I dopiero końcówka, finał tego tomu, pozwoliły mi zrozumieć niektóre zachowania mężczyzn. Z racji tego, kto okazał się księciem, inni nie mieli innego wyboru, jak tylko zejść im z drogi uczuć.

Tatiana w tym tomie pokazała pazurki, udowodniła, że chociaż wcześniej była niezbyt ciekawą bohaterką, to potrafi zaintrygować. Bardzo podobała mi się rola postaci drugoplanowych w tej powieści, zwłaszcza mojej faworytki – Claire. Jak już wcześniej było ukazane, ona znalazła swoją miłość w pałacu, a tym tomie to uczucie będzie kwitło, a na końcu spotka Was bardzo miłe zaskoczenie, które mnie poruszyło.

Czekam na kolejne tomy tej historii i mam nadzieję, że akcja nadal będzie się rozwijała równie ciekawie, gdyż zostałam bardzo miło zaskoczona tym tomem.

Kolejna część cyklu „Royal” zabrała mnie w podróż po królestwie wraz z kandydatkami na królową. Mimo iż książka rozjaśniła mi wiele spraw, to położyła cień na kolejne. Tatiana, zarówno jak i ja została z wielką ilością pytań, na które nie poznałyśmy odpowiedzi. Może kolejne tomy otworzą mi oczy na kolejne dylematy?

W tym tomie akcja toczyła się bardzo dynamicznie. Serce...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Niekiedy tylko to pozory, którymi karmimy też siebie nawzajem. Niekiedy uczucie, po wielu latach może zniknąć. Ale takich rzeczy nie da się przewidzieć, ale one wyjdą w końcu na jaw.

Życie Kingi, wydaje się bajką, w której uczestniczy razem z mężem. Ale ta bajka, to złudzenie, zwłaszcza, gdy przyjdzie zmierzyć się z problemami. Rzeczywistość daje o sobie znać i wtedy wychodzi co wart jest związek, uczucie. Pokaże też, znaczenie rodziny, czy to właśnie w rodzinie można znaleźć oparcie? Czy da go osoba, od której się go oczekuje? Przekonajcie się, co zachwiało życiem Kingi i jakie przez to zmiany w nim zaszły.

„Słońce za horyzontem” jest to powieść, która naprawdę mnie urzekła swym realizmem. Bardzo łatwo było mi się wczuć w sytuację bohaterów, wyobrazić sobie przez co muszą przejść. Kinga, jako bohaterka, bardzo mi się podobała. Pokazała, że walka o swoje, to jest coś co jest istotne. Nie można cały czas myśleć o innych, przecież my sami też się liczymy. Książka pokazuje, że nikt nie jest wykluczony z problemów, na każdego gdzieś czyhają, ale nie każdy da radę nim sprostać, nie raz okazuje się, że coś jest ponad siły, innym razem okazuje się, że nasze problemy są mniej istotne dla innych. Priorytety w życiu zmieniają się. Ważne jest, by nie zatracić siebie i nawet gdy przyjdzie nam upaść, wstaniemy z podniesioną głową. Chociaż to wymaga siły i determinacji, trzeba pamiętać, że warto, bo gdzieś tam czeka szczęście.

Polecam, a ja czekam na losy sióstr Kingi.

Niekiedy tylko to pozory, którymi karmimy też siebie nawzajem. Niekiedy uczucie, po wielu latach może zniknąć. Ale takich rzeczy nie da się przewidzieć, ale one wyjdą w końcu na jaw.

Życie Kingi, wydaje się bajką, w której uczestniczy razem z mężem. Ale ta bajka, to złudzenie, zwłaszcza, gdy przyjdzie zmierzyć się z problemami. Rzeczywistość daje o sobie znać i wtedy...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Jedna noc, a może zmienić wiele. Poddanie się uczuciom, chwili, nie raz na drugi dzień może wywołać wyrzuty sumienia. Zwłaszcza, gdy świeżo zakończyło się związek. A jeszcze gorzej, gdy twój były, wcale się za niego nie uważa i chce nadal być twój. A jedno nocna przygoda nie chce odpuścić. Riley, woli wybrać to co znane, niż dać się ponieść namiętności, dlatego CJ odchodzi na dalszy plan, ale nie znika z jej życia. Czy mężczyzna tak łatwo odpuści? Przecież Riley jest tak blisko, a nadal daleko.

„To, czego potrzebuję” to typowy romans, w którym zalazłam wszystko czego oczekuję od tego gatunku. Nie brakło emocji, namiętności, nieporozumień. Miłość iskrzyła w powietrzu. Bohaterowie jak to w takich powieściach często bywa, potrafią zirytować, a zwłaszcza główna bohaterka, która nie wiedziała sama czego chce. Pomimo tego, że zdenerwowała mnie nie raz, ale często tak mam, że kobiece postacie mnie irytują, chyba to celowy zabieg pisarzy, by wywołać w nas emocje, nie tylko te pozytywne, to nawet z tą irytującą bohaterką, czytanie było czysta przyjemnością.

Książka jest piątą częścią cyklu „Alabama Summer”, ale nie jest koniecznym znać wcześniejsze części, ale myślę, że pióro jakim posługuje się autorka, warte jest jej uwagi i zaopatrzenia się w każdą część cyklu. Historia chociaż wydaje się, że łatwo ją przewidzieć, niektórych momentów nie da się. Nie jest wyidealizowaną opowieścią, ale taką, z którą łatwo się utożsamić. Zżyłam się z bohaterami i razem z nimi przeżywałam chwilę, wzlotów i upadków. A czy w końcu razem wzbili się, czy jednak każde poleciało w przeciwnym kierunku, to pozostaje Wam odkryć.

Jedna noc, a może zmienić wiele. Poddanie się uczuciom, chwili, nie raz na drugi dzień może wywołać wyrzuty sumienia. Zwłaszcza, gdy świeżo zakończyło się związek. A jeszcze gorzej, gdy twój były, wcale się za niego nie uważa i chce nadal być twój. A jedno nocna przygoda nie chce odpuścić. Riley, woli wybrać to co znane, niż dać się ponieść namiętności, dlatego CJ odchodzi...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Gdy twój los jest z góry przesądzony, gdy wiesz gdzie zaprowadzi cię życie, trudno mieć własne pragnienia, kiedy od dziecka wpajane masz zasady biznesu, a nie korzystanie z życia. Ale i to z czasem nie wystarcza, chociaż takie życie podoba się, brakuje jednak czegoś. Wychylenia się ponad granice, którymi się otacza. Ella uległa pragnieniu i zrobiła to, wyszła ponad mury, chcąc skosztować świata. Ta wędrówka dużo ją kosztowała, ale i dużo dała. Otwarła nieznane w niej pragnienia, a to dzięki mężczyźnie, którego spotkała. Choć była to chwila, była dla niej niezapomniana, ale skończyła się. A mężczyzna zniknął z jej życia. Nie udało jej się go odnaleźć. Lecz jej ciało nawet po latach pamięta jak się przy nim czuło, jak go pragnęło, chociaż nie mogło mieć.

Stała się niezależną kobietą, bogatą, piękną, ale jednak samotną. W takim życiu jakim wiedzie, gdzie wszystko jest ściśle zaplanowane, brakuje czegoś, chociaż ona to wypiera, ale tak jest. Brakuje jej nieoczekiwanych chwil, momentów, w których poczuje, że żyje. Brakuje jej mężczyzny, który zaspokoi jej pragnienia. Gdy w jej świecie pojawia się zarozumiały i tak pewny siebie Penny, coś co było uśpione od pamiętnej nocy, ożywa i chce się uwolnić. Jego natarczywość, chęć zdobycia Ellie, sprawiają, że nie sposób mu się oprzeć, chociaż rozum mówi coś innego. Ale i ten sam rozum podpowiada jej coś, czego nie jest w stanie sobie uświadomić. Wyczuwa, że kłamstwo i to nie jedno, ale gdzie ono jest? Kim jest Penny? Co zmieni się w jej życiu, gdy pozwoli mu się zbliżyć? Przekonajcie się sami.

„Korona kłamstw” to powieść o tym, że choć los nie raz jest przesądzony, to zawsze człowiek chce więcej. Nikt nie chce życia, w którym główną rolę odgrywają cyfry. I chociaż Ellie pogodziła się z tym, chce więcej, znacznie więcej. Chociaż sama się oszukuje, nie sposób oszukać ciała. Ellie to kobieta, która nie zaznała prawdziwego dzieciństwa, ale nie oznacza, że nie miała ogromu miłości od ojca, kochał ją, ale nie zapewnił jej tego co dziecko potrzebuje. Korzystanie z życia, beztroskich chwil. Wyrosła na kobietę, która ma pewne wartość, ale tak naprawdę nie potrafi żyć, korzystać z możliwości jakie daje jej świat. Gdy pojawia się Penny, zmienia się coś. Ale to coś co niesie on ze sobą, jest dla niej obce. Co się stanie jak da się ponieść?

Autorka oddała w nasze ręce naprawdę ciekawą historię, która owiana jest tajemnicą. Czyta się niebywale lekko, a to dzięki językowi jakim się posługuje. Niepokomplikowany, trafiający prosto w nasze umysły, jak i serca. Książka zaskoczyła mnie nie raz, a jedno jest pewne chce więcej.

Autorka stworzyła postacie, które przepełnione są emocjami, tak samo jak cała książka. Polecam Wam tę książkę.

Gdy twój los jest z góry przesądzony, gdy wiesz gdzie zaprowadzi cię życie, trudno mieć własne pragnienia, kiedy od dziecka wpajane masz zasady biznesu, a nie korzystanie z życia. Ale i to z czasem nie wystarcza, chociaż takie życie podoba się, brakuje jednak czegoś. Wychylenia się ponad granice, którymi się otacza. Ella uległa pragnieniu i zrobiła to, wyszła ponad mury,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Recenzja przedpremierowa
„Cena pocałunku” Linda Kage - Romance Author, Wydawnictwo NieZwykłe

Zmiana tożsamości, ucieczka przed przeszłością i początek nowego życia z dala od tego co się zna… Jak to wygląda z perspektywy osoby doświadczającej czegoś takiego?

Reese Randal – młoda, ambitna dziewczyna, która musi zmienić całe swoje życie, zrezygnować z marzeń i zacząć wszystko od początku, żeby ukryć się przed swoim byłym psychopatycznym chłopakiem, próbującym ją zabić po tym jak go zostawiła. Żyje w ciągłym napięciu, że jednak ją znajdzie i nie będzie umieć się obronić przed nim. Rozpoczyna naukę w Waterford County Community College i od pierwszego dnia rzuca się jej w oczy pewien przystojny chłopak – Mason Lowe. On również zwrócił na nią uwagę, ale do rzeczywistości przywołuje ją jej kuzynka, opowiadając dziwne rzeczy o nim. Bowiem okazuje się, że zarabia jako męska prostytutka – żigolak.

Reese szukając dorywczej pracy zatrudnia się jako opiekunka przy chorej dziewczynce na porażenie mózgowe, gdzie okazuje się, że jest siostrą Masona, przez co też nasza bohaterka ma okazje poznać bliżej Masona. Z początku ich znajomość nie wykracza poza zwykłą uprzejmość, ale z czasem Reese odkrywa wnętrze Masona i zaczyna czuć do niego coś więcej….

„Cena pocałunku” to opowieść, która jest lekka i przyjemna, a jednocześnie pokazuje nam, jak życie może być trudne i jak ludzie oceniają nas na podstawie zaledwie kilku informacji, a nie starają się poznać drugiej osoby. Reese to dziewczyna łącząca w sobie kobietę i dziecko. Jest to połączenie idealne i bohaterka od razu skradła moje serce, a jej strach przed byłym chłopakiem, również i mi się udzielał podczas czytania. Dodatkowo punktuje, gdy nie słucha opinie innych tylko sama ryzykuje i postanawia poznać Masona, nie bojąc się, że i ona zostanie odtrącona od towarzystwa. Natomiast Mason to postać bardzo kontrowersyjna. Z początku gdy autorka nie zdradzała za dużo z jego życia wydawało się, że dla pieniędzy i wygodnego życia poświęci wiele. Ale poznając prawdziwą przyczynę tego czym się zajmuje, budzi podziw, że potrafił dla innych zrezygnować z własnego dobra i zniszczyć sobie opinie.

Książkę tę pochłonęłam w naprawdę szybko. Czyta się ją przyjemnie, zawiera dużo śmiesznych dialogów, co wywołuje uśmiech na twarzy czytelnika. Autorka w lekkiej historii poruszyła też bardzo trudne tematy. Podobało mi się umieszczenie w książce chorej dziewczynki, dzięki której pokazała nam, że nawet takie dzieci potrzebują akceptacji, a nie wytykania palcami. Książka ta różni się od innych tym, że nie ma tu dziewczyny opłakującej swój los tylko gotowej do działania. Dla mnie był to powiew świeżości i na pewno do niej jeszcze wrócę.

Recenzja przedpremierowa
„Cena pocałunku” Linda Kage - Romance Author, Wydawnictwo NieZwykłe

Zmiana tożsamości, ucieczka przed przeszłością i początek nowego życia z dala od tego co się zna… Jak to wygląda z perspektywy osoby doświadczającej czegoś takiego?

Reese Randal – młoda, ambitna dziewczyna, która musi zmienić całe swoje życie, zrezygnować z marzeń i zacząć...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

„Walcząc o odkupienie” Kate McCarthy Author, Wydawnictwo NieZwykłe

Życie, które przebiega z ciągłym poczuciem winy. Jakie to uczucie? Czy taka osoba zasługuje na miłość i szczęście, czy tylko ma egzystować i próbować odkupić swój błąd?

Ryan Kendall – żołnierz należący do oddziału SARS (australijska jednostka wojskowa sił specjalnych), do tego oddziału należą najtwardsi i najsilniejsi. Od samego początku wszyscy, którzy go znali, wiedzieli, że jego marzeniem jest się tam dostać. Ale nikt nie znał powodu, dla którego chciał tam należeć, tylko jego najlepszy przyjaciel Jake. Dzieciństwo Ryan miał bardzo trudne, uciekał z domu przed ojcem alkoholikiem, który na nim wyżywał swoje żale. Bezpieczne schronienie znalazł u rodziny swojego przyjaciela Jacka, którzy traktowali go jak syna. Czuł się tam jak u siebie i nawet młodsza siostra przyjaciela nie potrafiła go nie lubić. Z wiekiem dorastania uświadomił sobie, że zakochał się w Fin, ale nie mógł jej skazać na życie z żołnierzem, na którego czeka się większość życia w domu. Po siedmiu latach uciekających mu na misjach wraca do domu.

Fin – jest uroczą zdolną dziewczyną, która spełnia swoje marzenia naukowe. Próbuje ułożyć sobie życie, ale nie potrafi do końca zaangażować się w związek, bo w jej myślach cały czas jest Ryan. Jest on miłością jej życia. Dla niego jest w stanie poświęcić wszystko, tylko żeby dał im szanse na bycie razem. Po długich siedmiu latach gdy nie miała z nim żadnego kontaktu, wraca. Ale niestety nie jest tak jakby sobie życzyła. Życie tej dwójki pokazuje,że miłość nie zawsze wystarcza…

Fin i Ryan, para pasująca do siebie jak dwie połówki jabłka, a nie mogą być razem. Ryan jest osobą, dla której liczy się dobro wszystkich dookoła, a nie własne. Doświadczenia z dzieciństwa zmieniły go, a koszmar, który trwał przez cały czas w domu, zmusił go do podjęcia decyzji o wojsku. Poczucie winy, które go zżera jest motywacja w każdej decyzji, którą podejmuje. Ale czy tak ma wyglądać życie? Według niego nie zasługuje na Fin, gdzie ona uważa, że nic lepszego w życiu nie może jej spotkać. Autorka poruszyła w tej historii bardzo trudny temat, pokazuje jak przeszłość wpływa na teraźniejszość. A wypadek, który nie jest niczyją winą potrafi zmienić ludzi w potworów. Koszmar dzieciństwa ukształtował głównego bohatera i swoje życie poświęcił na ratowanie innych. Autorka pokazał również, że związek z żołnierzem to ciągły niepokój o jego życie i szczęśliwy powrót do domu.

„Walcząc o odkupienie” poruszyła mnie do głębi. Nie można przejść kolo tej historii obojętnie. Pisarka od początku wzbudza zainteresowanie przedstawiając sceny z wojny. Pokazała z czym muszą się zmierzyć żołnierze na misjach. Opisując powrót do domu pokazała, że po tym co widzą ich oczy, ciężko jest wrócić do normalności. Ale wątek tak głębokiej i prawdziwej miłości, która łączy bohaterów, daje nadzieje na lepsze życie dla tych cudownych i odważnych mężczyzn. Bo co może być lepszego, jak nie powrót do ukochanej dziewczyny? Ale czy dziewczyny jego? Darzy ją miłości, ale boi się dopuścić do głosu ją do głosu. Książka do samego końca trzyma w niepewności, czy Ryan da im szanse na wspólne życie? Czy raczej nadal będzie próbował odkupić swoje winy?

„Walcząc o odkupienie” Kate McCarthy Author, Wydawnictwo NieZwykłe

Życie, które przebiega z ciągłym poczuciem winy. Jakie to uczucie? Czy taka osoba zasługuje na miłość i szczęście, czy tylko ma egzystować i próbować odkupić swój błąd?

Ryan Kendall – żołnierz należący do oddziału SARS (australijska jednostka wojskowa sił specjalnych), do tego oddziału należą najtwardsi i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Człowiek doznając krzywdy fizycznej, doznaje również ran w środku. Pokiereszowane wnętrze, to je trudno wyleczyć. Chociaż ciało nie raz też ciężko uzdrowić, to dusza, może cierpieć znacznie dłużej. Gdy los odbiera to co cenne. Gdy tracimy to co kochamy robić. Tracimy znacznie więcej, bo przez takie coś umiera cząstka nas. Obumieramy i tak stopniowo, zatracamy się w poczuciu swej beznadziejności. Chcemy dla innych czegoś lepszego, a nie tego, żeby nas obserwowali w takim stanie. Bezradność, niedowartościowanie, to nasz towarzysz.

Kathleen, została dotkliwie poparzona i chociaż jej ciało zostało zregenerowane, na tyle ile to możliwe, jej stan emocjonalny, jej środek to jedna wielka rana, która nie chce się zagoić. Tą cudowną kobietę poznajemy już wcześniej. Możemy zobaczyć jaka była, zanim spotkało ją takie nieszczęście, ale czytając sam „Los” bez znajomości wcześniejszych tomów, również odjedziemy się w tej historii, opowieści pełnej emocji, bólu, rozdarcia.

Kat, niewątpliwie kocha Carsona i właśnie ta miłość, sprawia, że odsuwa się od niego. Wydaje się to niemożliwe, bo przecież skoro oboje się kochają, oboje czują coś silnego, jak można zrezygnować z tego. Ale ja rozumiem ją. Chociaż wiem, że jej pogląd jest niewłaściwy, to rozumiem ją. Carson poznał ją gdy była kobietą, która żyła pasją, która czerpała z życia. Ale stała się tragedia, która sprawiła, że życie Kat, zmieniło się, że nie będzie już takie jak było. Kobieta obawia się, że będzie dla niego tylko strapieniem. Chociaż miłości nie powinna przeszkodzić choroba, to ona nie chce go blokować. Chce by był szczęśliwy, i nie koniecznie to szczęście będzie u jej boku. Kat, ma zaniżone pouczcie własnej wartości, co jest zarozumiałe, ale też nie rozumie wielu spraw, nie pojmuje siły uczucia, ale nawet to najsilniejsze nie raz można stracić na zawsze. Odpychanie jest najgorszą z metod. Jeden krok za daleko i powrót jest nie możliwy. Czy Kathleen, uleczy swą duszę i odzyska siebie? Czy miłość przetrwa każdą próbę? Przekonajcie się sami.

„Los” to cudowna opowieść, która jest jak emocjonalna bomba. Tik – tak, tik – tak, i czekamy na wybuch, który może zniszczyć. Niekiedy czas działa na nasza niekorzyść. Zwlekanie może nic nie dać. Autorka, posługując się językiem, który przepełniony jest lekkością, a zarazem uczuciami, sprawia, że książkę pochłania się szybko. Bohaterów znamy z wcześniejszych części, ale tutaj dopiero oni opowiadają nam swoją historię, która niebywale mnie urzekła.

Polecam Wam i to bardzo.

Człowiek doznając krzywdy fizycznej, doznaje również ran w środku. Pokiereszowane wnętrze, to je trudno wyleczyć. Chociaż ciało nie raz też ciężko uzdrowić, to dusza, może cierpieć znacznie dłużej. Gdy los odbiera to co cenne. Gdy tracimy to co kochamy robić. Tracimy znacznie więcej, bo przez takie coś umiera cząstka nas. Obumieramy i tak stopniowo, zatracamy się w poczuciu...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Kolejne spotkanie z Jacobem i jego osobliwymi przyjaciółmi. Akcja toczy się podczas II wojny światowej. Grupa ta ucieka z wyspy, która dla dzieci była jedynym domem. Muszą dotrzeć do Londynu i odszukać Panią Wren - ymbrynkę, żeby pomogła im ocalić Panią Peregrine, która została uwięziona w postaci ptaka i znów „normalnie” żyć. Podczas tej podróży spotykają mnóstwo przeszkód i głucholców, którzy za wszelką cenę chcą im to uniemożliwić. Dzieci pokładają całe swoje nadzieje w Jacobie, a on z kolei musi nauczyć się posługiwać swoim darem, żeby nie zawieść nowo poznanych przyjaciół.

Druga część jest naprawdę ciekawa. Akcja toczy się praktycznie przez cały czas. Przygody jakie napotykają na swojej drodze są tak niespodziewane, że zaskakują cały raz za razem. A osoba, która na końcu wywołuje totalny chaos zmusza do sięgnięcia po kolejną część, żeby zaspokoić swoją ciekawość, co się będzie działo z dziećmi osobliwymi i jaki los ich czeka. Czy ich świat przestanie istnieć? Czy może uda się im uciec przed złem.

Autor w tej części naprawdę przeniósł mnie w inny niespotykany świat. Karmi nas tu mnóstwem przygód, nowymi postaciami oraz dziwnymi miejscami. Niektóre opisy scen, jak np. w chacie na polanie przypomina horror z zaskakującym rozwiązaniem, a niektóre maja charakter baśniowy. Także w książce można znaleźć bardzo dużo różnych odniesień literackich. Zakończenie książki wzbudza chęć do sięgnięcia po trzeci tom i spędzeniu kilku wieczorów w towarzystwie Jacoba i jego osobliwych przyjaciół.

Kolejne spotkanie z Jacobem i jego osobliwymi przyjaciółmi. Akcja toczy się podczas II wojny światowej. Grupa ta ucieka z wyspy, która dla dzieci była jedynym domem. Muszą dotrzeć do Londynu i odszukać Panią Wren - ymbrynkę, żeby pomogła im ocalić Panią Peregrine, która została uwięziona w postaci ptaka i znów „normalnie” żyć. Podczas tej podróży spotykają mnóstwo przeszkód...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Historia o tajemniczym domu dla sierot na wyspie i chłopcu o imieniu Jacob.

Jacob nie potrafi odnaleźć się w normalnym świecie. Jedyną osobą, z którą ma dobry kontakt jest jego dziadek. Opisuje on swoje dzieciństwo, które spędził na wyspie pod opieką Pani Peregrine. Są to miłe wspomnienia, ale opisy innych dzieci, które potrafią latać lub dźwigać głazy, nie trafiają do Jacoba. Niestety dla wszystkich innych jest on również osobą chorą, który nie wie gdzie jest i wymyśla dziwne historie. Jednak w chwili śmierci prosi wnuka żeby wyjechał na wyspę, bo tylko tam będzie bezpieczny. Jakob nie radzi sobie po śmierci dziadka i zostaje skierowany do psychiatry, ten zaleca mu spełnić prośbę dziadka i wyjechać na wyspę, żeby mógł uporać się z jego śmiercią. Po dotarciu do celu okazuje się, że każde słowo dziadka było prawdą i świat ukrywa wiele tajemnic. Oraz to, że wszystkie dzieci z domu Pani Peregrine nadal żyją. Czy Jacob pozna prawdę o życiu dziadka? I czy stanie do walki z potworami, które zagrażają innym?

Niezwykła książka, która od samego początku trzyma w dużym napięciu. Thriller, w którym jest pełno zwrotów akcji i niespodziewanych zdarzeń. Autor popisał się w tej historii niebywałą wyobraźnią. Manipulacja czasem okazała się naprawdę interesującym pomysłem. Cała historia przeniosła mnie do świata potworów i upiorów oraz dzieci naprawdę osobliwych. Autor pokazał, że każdy medal ma dwie strony, bo kto z nas nie marzył o tym, żeby cofnąć czas i móc zrobić coś jeszcze raz. Ale utknąć w pętli czasowej i powtarzać codziennie ten sam dzień to już żadna przyjemność. Niestety bohaterowie książki są zamknięci w takiej pętli dla bezpieczeństwa, ponieważ na zewnątrz czają się potwory, które chcą ich zlikwidować.
Postacie opisane są bardzo obrazowo, a ich zdjęcia zamieszczone w książce wywołują ciarki na plecach i ciężko zamknąć oczy przed snem. Jednak przedstawione są jako zwykłe, dobre osoby które też chcą normalnie żyć, lecz ich wygląd im na to nie pozwala.

Książka napisana jest swobodnym językiem, dzięki czemu bardzo łatwo się ją czyta. Narratorem jest Jacob, gdzie opisuje wydarzenia ze swojego punktu widzenia. Całość zabiera nas na wycieczkę w ciekawe miejsce do bardzo osobliwych osób, oraz funduje podróż w czasie.
Według mojej opinii, książka może trafić do młodzieży tak jak i dorosłych. Historia pobudza wyobraźnie, zaspokoi osoby, które oczekują fantasty i grozy. Posiada oba te składniki. Na pewno sięgnę po kolejną część.

Historia o tajemniczym domu dla sierot na wyspie i chłopcu o imieniu Jacob.

Jacob nie potrafi odnaleźć się w normalnym świecie. Jedyną osobą, z którą ma dobry kontakt jest jego dziadek. Opisuje on swoje dzieciństwo, które spędził na wyspie pod opieką Pani Peregrine. Są to miłe wspomnienia, ale opisy innych dzieci, które potrafią latać lub dźwigać głazy, nie trafiają do...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Nadeszła chwila, gdzie marzenia Oli się spełniają, bo przygotowuje się właśnie do ślubu z Łukaszem. Suknia, fryzura, makijaż oraz buty są już wybrane. Miejsce wybrane, goście zaproszeni i wszystko układa się wprost idealnie. Ale jak to w przypadku Oli, zamiast wymarzonych butów, w jej pudełku znajduje się para adidasów z karteczką „ucieknij ze mną”. Ola doznaje szoku, a Łukasz wpada w szał zazdrości. Dodatkowo podczas wesela, które trwa w najlepsze, pod stołem znajdują się zwłoki kobiety i zamiast otrzepin zostaje wezwana policja. Co się wydarzyło i kto zepsuł Oli jej wymarzony dzień z mężczyzną jej życia? Czy po tym wszystkim dalej będą ze sobą czy dadzą sobie spokój? Reszty nie zdradzam, żeby nie zepsuć Wam przyjemności z czytania.

Komedia w najlepszym wydaniu, po dwóch poprzednich częściach nie mogłam się doczekać, aż sięgnę po „Biegiem po miłość”. Autorka nie pozwala się nam nudzić przez cała długość książki. Zaskakuje mnie na każdym kroku zwrotem akcji, dodatkowo cały czas intryguje i nakłania do zastanowienia się kto jest mordercą. Takiego wesela jak ma główna bohaterka żadna z nas raczej nie chciałaby przeżyć. Katastrofa goni katastrofę i całe ich wspólne życie wisi na włosku. Bo kto by chciał mieć partnera, który nam nie ufa i na każdym kroku podejrzewa o zdradę. Marta Radomska w tej części również porusza ważne życiowe tematy, nad którymi każdy z nas powinien się zastanowić.

Książka ta utrzymana jest w tym samym stylu co poprzednie. Czyta się ją łatwo i od pierwszych stron wywołuje uśmiech na twarzy. Autorka postarała się pokazać głównych bohaterów jako normalnych ludzi. Przez to też Ola, Łukasz i Dareczek na pewno długo pozostaną w mojej pamięci, bo są tak pozytywnymi postaciami, że nie można ich nie pokochać. Twórczość autorki bardzo mi się podoba i na pewno sięgnę po jej kolejne książki.

Nadeszła chwila, gdzie marzenia Oli się spełniają, bo przygotowuje się właśnie do ślubu z Łukaszem. Suknia, fryzura, makijaż oraz buty są już wybrane. Miejsce wybrane, goście zaproszeni i wszystko układa się wprost idealnie. Ale jak to w przypadku Oli, zamiast wymarzonych butów, w jej pudełku znajduje się para adidasów z karteczką „ucieknij ze mną”. Ola doznaje szoku, a...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Wiedźma Morska to opowieść o paczce przyjaciół, których spotkała tragedia. Anna utonęła. Zarówno Evie, jak i Nik nie potrafią poradzić sobie ze stratą.

Evie wie, że straciła jedną z najbliższych osób w jej życiu. Wcześniej straciła również matkę, która dosłownie oddała za nią życie. Młoda dziewczyna skrywa sekret, bowiem ma magiczne zdolności, które musi ukrywać, gdyż gdyby się ujawniła byłoby źle. W królestwie, w którym przyszło jej żyć wszelkie magiczne moce są zakazane, a czarownice były palone na stosie, lub, jeśli im się poszczęściło – wygnane.

Młoda kobieta musi ukrywać swoją prawdziwą naturą nawet przed Niklasem, który jej jest najlepszym przyjacielem, a zarazem księciem. Evie jest zwyczajną córką rybaka, przez co jest szykanowana z powodu swojej znajomości z rodziną królewską. Ludzie w niewybredny sposób komentują zachowanie dziewczyny, sugerując, że przyjaźni się z Niklasem głównie dla korzyści, co jest zupełnie niezgodne z prawdą.

Wszystko się zmienia, gdy dziewczyna spotyka na swojej drodze tajemniczą osobę. Nowo poznana nie mówi o sobie zbyt wiele, jednak skrywa sekrety, które zaburzą rytm życia bliskich Evie i znacząco wpłyną na całe królestwo…

Ta książka jest przepełniona emocjami, niekoniecznie tymi pozytywnymi. Tajemnica goni tajemnicę, sekrety są tu skrywane na potęgę. Powieść wciąga już od pierwszych stron, gdy wraz z Evie, która jest dziewczyną o wspaniałym sercu, wyruszamy w podróż jej szlakiem.

Młoda dziewczyna codziennie musi radzić sobie z odrzuceniem. Jedynymi bliskimi jej osobami są ojciec, ciotka, oraz Niklas, który niedługo zostanie królem. Dziewczyna przyjmuje wszystko z pokorą, nie buntuje się. Jest bardzo dojrzałą, jak na swój wiek postacią. Jest zrównoważona i przede wszystkim mądra życiowo. Wszystko analizuje, podchodzi do życia racjonalnie i zna swoje miejsce w świecie i społeczeństwie. Nie stara się stanąć nikomu na drodze.

Główna bohaterka jest postacią, którą bardzo polubiłam. Podobały mi się sceny, w których ona była narratorką. Autorka zadbała o szczegóły, opisy były bardzo dokładne, urozmaicone o piękne widoki. Sarah Henning zostawiła nas z otwartym zakończeniem, które lekko mnie zirytowało, gdyż pragnę więcej tego świata, pragnę więcej twórczości tej autorki, która pokazała, że potrafi pisać i przyciągnąć do siebie czytelnika.

Bardzo polecam.

Wiedźma Morska to opowieść o paczce przyjaciół, których spotkała tragedia. Anna utonęła. Zarówno Evie, jak i Nik nie potrafią poradzić sobie ze stratą.

Evie wie, że straciła jedną z najbliższych osób w jej życiu. Wcześniej straciła również matkę, która dosłownie oddała za nią życie. Młoda dziewczyna skrywa sekret, bowiem ma magiczne zdolności, które musi ukrywać, gdyż...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

W tym tomie główną rolę odgrywa Kalina, która musi chodzić na rehabilitację, zajmować się młodszą siostrą i składać z powrotem swoje serce. Jej relacja z Nathanem, który niestety zawiódł jej zaufanie czy jeszcze w ogóle istnieje? Czy Ci bohaterowie znajdą jeszcze nić porozumienia?

Kalina mimo iż skrzywdzona to jest bardzo łatwowierna. Natan, mimo iż kocha, to wciąż rani, wciąż nie potrafi być lojalny. Bohaterowie bardzo się zmienili, a ich wzajemna relacja stała się toksyczna, sztuczna, chociaż oni tego nie widzą. Idąc w tę relację oboje mogą się tylko sparzyć, stracić do siebie szacunek, jednak autorka nieoczekiwanie wpisuje im szczęśliwe zakończenie, co zupełnie gryzie się z fabułą.

Doceniam twórczość K. N. Haner, której książki czytam regularni, zawsze, gdy wychodzą. Jednak zauważyłam, że popularność niekoniecznie służy autorce, bo jej historie niestety stają się wtórne. Ten cykl miał bardzo duży potencjał, który moim zdaniem nie został wykorzystany. Autorka dała swoim bohaterom ciekawe osobowości, które powoli chyliły się ku upadkowi. Ta historia pokazuje, że można oszukiwać, kłamać, a ktoś z ręką na sercu Ci wybaczy. A czy tego właśnie chcemy od życia? By nas okłamywano? Oszukiwano? By wszystko było możliwe?

Nie tego oczekuję po takich powieściach, chociaż lubię szczęśliwe zakończenia. Drugi tom tej serii uważam za niekoniecznie dobry, raczej przeciętny. Miałam ochotę na dobre zakończenie tego cyklu, które mnie porwie, sprawi, że będę smutna, że ta historia się skończyła.

K. N. Haner tym razem nie pokazała wszystkich swoich pisarskich możliwości, ale mam nadzieję, że nadrobi w kolejnych powieściach, które mimo wszystko planuję przeczytać.

W tym tomie główną rolę odgrywa Kalina, która musi chodzić na rehabilitację, zajmować się młodszą siostrą i składać z powrotem swoje serce. Jej relacja z Nathanem, który niestety zawiódł jej zaufanie czy jeszcze w ogóle istnieje? Czy Ci bohaterowie znajdą jeszcze nić porozumienia?

Kalina mimo iż skrzywdzona to jest bardzo łatwowierna. Natan, mimo iż kocha, to wciąż rani,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Gdy życie się sypie, nie raz robi to z impetem i postanawia dowalić pełną parą. Zdrada, śmierć - to zdecydowanie dużo, ale gdy przyjdzie na dodatek zamieszkać z facetem, z którym łączyło nas tak wiele, a później nastała przepaść i teraz jest naszym wrogiem, to każda chwila nie jest łatwa do przetrwania. To co poróżniło ich wiele lat temu, nie daje im prowadzić normalnej relacji ze sobą. Justin, to nie jest ten sam chłopak, który opiekował się nią za dziecka, to nie jest przyjaciel, z którym mogła spędzać każdą wolną chwilę. Wydaje się zupełnie inny, ale każdy się zmienia, powodów może do tego być wiele. Może nie potrafi zapomnieć? Czy uda im się porzucić nieporozumienia i zacząć tworzyć normalną relacje? Czy przyjaźń, która tak wiele dla nich znaczyła, zacznie jeszcze coś znaczyć? Co się wydarzyło, że poróżnili się tak bardzo? Sprawdzicie sami.

Okazuje się, że po książki Penelope Ward zaczynam sięgać z niemałym oczekiwaniem. Ta pisarka, czy to w duecie czy samodzielnie, potrafi stworzyć historię, która targa emocjami. Moimi to zrobiła, relacja pomiędzy bohaterami, którym przyszło ze sobą mieszkać, a których relacja jest mówiąc skromnie daleka od pokojowej, potrafią wzbudzić nie jedna z emocji. Sposób w jaki pisze Pani Ward, ma w sobie coś takiego, że i odczujemy radość, ale też i gniew. Książka ta pokazuje, że nie jest łatwo zapomnieć, i to zapomnieć o wszystkim. A okiełznanie uczuć to nie lada wyczyn, nie raz grożący wybuchem. Ale wybuch ma to do siebie, że może i zniszczyć.

Książkę polecam, jedno jest pewne, gdy już zaczniecie ciężko będzie ją odłożyć na miejsce, wsiąkniecie w tę historię i będziecie uczestniczyć w rozgrywce jaka będzie się toczyć pomiędzy bohaterami.

Gdy życie się sypie, nie raz robi to z impetem i postanawia dowalić pełną parą. Zdrada, śmierć - to zdecydowanie dużo, ale gdy przyjdzie na dodatek zamieszkać z facetem, z którym łączyło nas tak wiele, a później nastała przepaść i teraz jest naszym wrogiem, to każda chwila nie jest łatwa do przetrwania. To co poróżniło ich wiele lat temu, nie daje im prowadzić normalnej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Ola zamieszkała ze swoim narzeczonym Łukaszem i wiedzie szczęśliwe, spokojne życie. Pochłaniają ją przygotowania do maratonu, do którego zgłosiła się wraz ze swoja podopieczną z pracy. Nadal pracuje w fitness klubie, a jej najlepszym przyjaciel jest Dareczek, mąż Beatki, a brat Łukasza. Sielankowe życie zakłóca remont nad ich mieszkaniem, bo nowy wynajemca pracuje w godzinach nocnych, nie dając nikomu spać. Okazuje się, że nowym sąsiadem zostaję piękna Sabina, która kocha wszystkich facetów i nie potrafi z nimi nie flirtować. Darek z Łukaszem wyglądają na zachwyconych jej towarzystwem, co doprowadza Olę i Beatkę do białej gorączki. Postanawiają się jej pozbyć i wrócić do normalnego życia u boku ukochanych mężczyzn. Niestety, gdy pewnego poranka znajdują zwłoki Sabiny w zaroślach nikomu nie jest do śmiechu, ponieważ pierwszymi podejrzanymi są Ola i Łukasz…

Marta Radomska w drugiej części opisującej przygody Oli, wycisnęła ze mnie morze łez, ale tych dobrych, bo ze śmiechu. Ola to energiczna kobieta, która najpierw robi a później myśli, co wywołuję bardzo dużo ciekawych sytuacji, które autorka tak opisuje, że nie można się oderwać od czytania. Tylko ona może mieć takie pomysły, żeby samej próbować wraz z Beatka znaleźć zabójcę. Wplotła tu intrygę ze starą znajomą Łukasza i morderstwo. Tak nas prowadzi przez cała książkę, że do samego końca miałam wątpliwości kto jest mordercą, a kto jest niesłusznie oskarżony. Książka ta jest powieścią obyczajową,ale z wątkiem kryminalnym i utrzymana w humorystycznym stylu, dzięki czemu czyta się ją jednym tchem. „Sprintem do marzeń” jest napisana w lekkim tonie, ale autorka zawarła i tak kilka przesłanek dla czytelników. Na podstawie związku Łukasza i Oli, pokazała jak istotne jest rozmawianie ze sobą. Bo utrzymywanie czegoś w tajemnicy przed bliską osobą może prowadzić do bardzo nieprzyjemnych sytuacji z których później ciężko jest się pozbierać.

Marta Radomska pobudziła moją ciekawość i nie mogę się doczekać kolejnego spotkania z Olą w jej następnej książce, bo jestem pewna, że będzie się tam dużo działo.

Ola zamieszkała ze swoim narzeczonym Łukaszem i wiedzie szczęśliwe, spokojne życie. Pochłaniają ją przygotowania do maratonu, do którego zgłosiła się wraz ze swoja podopieczną z pracy. Nadal pracuje w fitness klubie, a jej najlepszym przyjaciel jest Dareczek, mąż Beatki, a brat Łukasza. Sielankowe życie zakłóca remont nad ich mieszkaniem, bo nowy wynajemca pracuje w...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

„Łączyła mnie z Damienem jakaś więź, której nawet nie rozumiałam, wynikająca z tego, jakie emocje we mnie budził, jak mnie rozumiał, jak jego serce wyrywało się ku mnie”

Ale czy to wystarczy, czy taka więź może dać początek trwałemu i prawdziwemu uczuciu?

Nie jest łatwo zostać samą, gdy świat się posypał. Nie jest łatwo ruszyć naprzód, gdy nie widzi się przyszłości. Gdy jeden dzień jest trudny do przetrwania, a nie mówiąc już o tygodniu, miesiącu. Zacząć na nowo, to perspektywa dla wielu obiecująca, to nawet pewnego rodzaju nadzieja, ale nie dla Chelsea, która oddała swe serce mężczyźnie, który tego nie docenił, oddalił się od niej, w końcu znikając z jej życia. Zostaje sama, a bycie samotnym ją przeraża. Ale to jest zrozumiałe, bo czy samotność uszczęśliwia kogoś? Może i znajdą się tacy co powiedzą, owszem tak, ale ok, mają rację, ale to jest pewne, że i w końcu to minie, i samotność stanie się czymś co nie będzie możliwe do zniesienia. Chelsea wie, że sama sobie nie poradzi ze swymi problemami. To jest wielki krok, bo gdy sięgamy po pomoc, ponownie pojawia się nadzieje na to, że będzie lepiej. A gdy obok specjalistycznej pomocy, znajdziemy kogoś kto nas rozumie, kto potrafi słuchać, to znaczy dużo. Ale nie jest to proste, bo Chelsea, jako osoba, która utraciła kogoś, chce ponownie poczuć, chce zaznać uczucia, ale Damien, jej sąsiad, pomimo tego, że kobieta go fascynuje wzbrania się przed tym. Jaki jest tego powód? Czy da sobie szansę na coś ponad przyjaźń z tą dziewczyną? Przekonajcie się, bo warto.

To jest mój pierwszy kontakt z samodzielną twórczością Penelope Ward, którą znam z duetów z Vi Keeland, a które po prostu uwielbiam. Byłam ogromnie ciekawa, jak autora radzi sobie samodzielnie i powiem, że spodobało mi się to bardzo. Historia zawarta w „Najdroższym sąsiedzie” to opowieść o dwójce ludzi, których życie nie oszczędziło. Każdego w inny sposób. Ona zraniona, ale to co dźwiga Damien, dopiero uświadamia, że jego lęk przed zaangażowaniem, to nie jego widzi mi się. Poznając jego historię, możemy go zrozumieć, jego zachowanie.

W książce nie brak humoru, napięcia między bohaterami i chemii, bo ona tam też jest. Penelopa Ward pisze z lekkością, a stosowanie pierwszoosobowej narracji, pozwala nam na lepszy wgląd w uczucia bohaterów. Pomimo, że Chelsea szybko otwiera się na nowy związek, który jednak jest pod znakiem zapytania, tą jej potrzebę łatwo można zrozumieć, bo zaznając samotności, nie pragniemy niczego innego, jak wyrwać się z tego stanu.

Moje pierwsze spotkanie z twórczością Penelope Ward, uważam za zdecydowanie udane! Polecam Wam serdecznie tę opowieść o przyjaźni, a może i czymś ponadto, bo przecież ta granica jest taka cienka w relacjach damsko-męskich.

„Łączyła mnie z Damienem jakaś więź, której nawet nie rozumiałam, wynikająca z tego, jakie emocje we mnie budził, jak mnie rozumiał, jak jego serce wyrywało się ku mnie”

Ale czy to wystarczy, czy taka więź może dać początek trwałemu i prawdziwemu uczuciu?

Nie jest łatwo zostać samą, gdy świat się posypał. Nie jest łatwo ruszyć naprzód, gdy nie widzi się przyszłości. Gdy...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

„Anielski kokon” to historia bardzo refleksyjna, to powieść o kobiecie, która pracuje za marne pieniądze, w okropnej pracy, gdzie panuje wyzysk i brak szacunku do pracownika. Olga nie przepada za swoim szefem, który nie liczy się z zdaniem swoich podwładnych. Dla niego najważniejszy jest on sam.

Pewnego dnia kobieta dostaje maila o dziwnej treści, którego postanawia zignorować, uważając go za żart od kolegów z pracy. Jednak wkrótce okazuje się, że wiadomość odegra w życiu Olgi dużą rolę, bowiem zaczną się dziać rzeczy, których się nie spodziewała. Każdego dnia kobieta doświadcza niezwykłych rzeczy, jej życie przybiera nieoczekiwany obrót, a ona sama, chociaż wewnętrznie rozdarta, zacznie inaczej patrzeć na to, co ją otacza.

Historia przedstawiona przez Karolinę Wilczyńską nie jest powieścią, o której łatwo zapomnicie. Autorka pokazała, że anioły istnieją, nadała im zupełnie nowe oblicze, które bardzo mi się spodobało. Podoba mi się fakt, że anielskość została pokazana tak ludzko, tak pięknie, subtelnie i realistycznie. Pisarka stworzyła powieść, która intryguje, wzrusza i pokazuje, że w ludziach tkwi dobro, tylko czasem trzeba je odkryć.

„Anielski kokon” to historia, która niesie w sobie refleksję, dużo optymizmu, a przy okazji jest owiana nutą nostalgii i tajemnicy. To historia o niebanalnej fabule, realistycznie wykreowanych bohaterach, oraz lekkości, która wciąga od pierwszych stron.

„Anielski kokon” to historia bardzo refleksyjna, to powieść o kobiecie, która pracuje za marne pieniądze, w okropnej pracy, gdzie panuje wyzysk i brak szacunku do pracownika. Olga nie przepada za swoim szefem, który nie liczy się z zdaniem swoich podwładnych. Dla niego najważniejszy jest on sam.

Pewnego dnia kobieta dostaje maila o dziwnej treści, którego postanawia...

więcej Pokaż mimo to