-
ArtykułyJames Joyce na Bloomsday, czyli 7 faktów na temat pisarza, który odmienił literaturęKonrad Wrzesiński9
-
ArtykułyŚladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant10
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać467
-
ArtykułyZnamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant15
Biblioteczka
2024-02-14
2024-02-12
Historia wciągająca niczym ruchome pisaki. Najnowsza książka Isabel Ibañez „Wtat the River Knows” to opowieść o blisko dziewiętnastoletniej Inez Olivierze – pannie z dobrego domu, która w przebraniu wdowy samotnie wyrusza w podróż z Buenos Aires do Egiptu, by odkryć tajemnicę śmierci rodziców prowadzących tam wykopaliska archeologiczne.
Pisarka przenosi czytelników w lata 80 XIX wieku do państwa będącego protektoratem brytyjskim. Razem z bohaterką wędrujemy do Kairu –miasta, które upodobali sobie turyści z całego świata – gdzie bazę wypadową ma jej wuj, który jako ostatni widział państwa Olivierów żywych. Mimo, że Ricardo Marquès jest wybitnie niezadowolony z przybycia siostrzenicy i wysyła swojego asystenta, by czym prędzej wsadził Inez na statek powrotny do Argentyny, zdeterminowanej kobiecie udaje się umknąć panu Hayasowi i dotrzeć do hotelu Shephard’s, gdzie od lat podczas swoich podróży zatrzymywali się jej rodzice.
Zafascynowana Egiptem, gotowa na wszystko, by odkryć prawdę kryjącą się za fatalnym zaginięciem bliskich Inez z uporem walczy o to, by nie zostać odesłaną do domu. Jej działania, choć dyktowane dobrymi chęciami, nie raz wpędzą ją i jej towarzyszy w tarapaty.
„What the River Knows” to genialnie napisana, niesamowicie wciągająca fantastyka historyczna, która pod względem panującej w powieści atmosfery przypominała mi połączenie filmów „Mumia” (miejsce akcji, relacja głównych bohaterów) oraz „Przygód Indiany Jonesa” (wątek archeologiczny, poszukiwanie zaginionych artefaktów i miejsc). Jest to historia pełna tajemnic, niedomówień i przygód z rewelacyjnie opracowanym wątkiem historycznym i szczyptą subtelnej fantastyki – w świecie wykreowanym przez Ibañez przedmioty mogą skrywać w sobie magię, którą wyczuwają niektórzy ludzie i taki dar posiada właśnie Inez, która wykorzystuje go jako kartę przetargową w walce z wujem o udzielenie pozwolenia na dołączenie do jego ekipy badawczej, która prowadzi prace archeologiczne w miejscu, gdzie po raz ostatni pracowali jej rodzice.
Przyznam, że nie spodziewałam się, że „What the River Knows” okaże się powieścią, która spodoba mi się aż tak bardzo, że poświęcę dla lektury cenne godziny snu. Isabel Ibañez stworzyła historię, która wywołała we mnie burzę emocji i niesamowicie trzymała w napięciu - kiedy już zaczęłam czytać powieść, trudno było mi ją odłożyć. Podczas lektury nieustannie czułam zaciekawienie i chęć przekonania się, jak dalej potoczy się podróż Inez, czy bohaterka odkryje prawdę o zniknięciu rodziców i jak rozwinie się jej relacja z Whit’em. Wisienką na torcie okazały się poruszający finał i diablo rozpalający ciekawość, zawierający cliffhanger epilog. Z ogromną niecierpliwością będę oczekiwała premiery drugiego tomu „Sekretów Nilu”.
Historia wciągająca niczym ruchome pisaki. Najnowsza książka Isabel Ibañez „Wtat the River Knows” to opowieść o blisko dziewiętnastoletniej Inez Olivierze – pannie z dobrego domu, która w przebraniu wdowy samotnie wyrusza w podróż z Buenos Aires do Egiptu, by odkryć tajemnicę śmierci rodziców prowadzących tam wykopaliska archeologiczne.
Pisarka przenosi czytelników w lata...
2024-01-21
„A Merry Little Meet Cute” autorstwa Julie Murphy i Sierry Simone to zimowo-świąteczna powieść dla dorosłych, której akcja rozgrywa się w środowisku filmowym.
Bee Hobes vel Bianca von Honey to gwiazda plus size filmów erotycznych, która zawsze marzyła o tym, by zostać aktorką występującą w produkcjach głównego nurtu telewizyjnego. Kiedy Bee otrzymuje od swojego producenta ofertę zastąpienia Winnie Baker – głównej bohaterki romansu świątecznego kręconego przez hołdującą tradycyjnym, rodzinnym wartościom stację Hope Channel – kobieta postanawia wykorzystać nadarzającą się okazję. Dodatkową motywacją dla aktorki jest fakt, że jej partnerem ma być Nolan Shaw, muzyk, w którym podkochiwała się jako nastolatka. Jedyny haczyk – nikt z planu zdjęciowego nie może dowiedzieć się o jej pracy w branży porno …
Nolan Shaw, a właściwie Nolan Kowalczk, to upadła gwiazda, były członek boysbandu INK uwikłany przed laty w głośny skandal seksualny, który złamał karierę gwiazdy łyżwiarstwa figurowego. Dla Nolana rola księcia w romansie kostiumowym ma być pierwszym krokiem w stronę zrehabilitowania się w oczach publiczności i powrotu do pracy w branży rozrywkowej, dzięki której będzie mógł zapewnić bezpieczeństwo finansowe swojej rodzinie. Mężczyzna nie może wdać się w żaden nowy skandal, według słów jego nowej agentki specjalizującej się w pomocy skompromitowanym celebrytom w powrocie na scenę, ma być czysty jak łza i nie wdawać się w żadne romanse. Zachowanie wstrzemięźliwości będzie trudnym zadaniem, bo bohater od razu rozpoznaje tożsamość swojej filmowej partnerki, której oddanym fanem jest od trzech lat.
„A Merry Little Meet Cute” to pikantna powieść erotyczna utrzymana w zimowo-świątecznej atmosferze. Według mnie Julie Murphy i Sierra Simone w ciekawy sposób ograły wątek świątecznej komedii romantycznej, pisząc książkę, w której fabuła w znacznej mierze kręci się wokół seksu oraz branży filmów dla dorosłych, a także wokół ciałopozytywności. Fabuła powieści jest zdecydowanie niekonwencjonalna, a nawet nieco kontrowersyjna, bo porusza tematykę sexworkingu, więc to na pewno nie jest książka dla wszystkich.
Julie Murphy i Sierra Simone napisały całkiem przyjemny w odbiorze świąteczny erotyk, w którym oprócz rozbudowanego wątku miłosnego czytelnik znajdzie reprezentację bohaterów LGBTQ+ oraz reprezentację osób chorych psychicznie. Pisarki przemyciły do zimowej fabuły kilka poważniejszych tematów, jak np. fatfobia w branży filmowej czy stosowanie podwójnych standardów wobec mężczyzn i kobiet, slut-shaming. W powieści najbardziej podobało mi się sposób w jaki autorki przedstawiły relację pomiędzy Nolanem i Bee, a zwłaszcza postawę mężczyzny, który w pełni akceptuje swoją partnerkę oraz jej niekonwencjonalną pracę, szanuje jej wybory. Doceniam również obecny w powieści humor.
Podsumowując, „A Merry Little Meet Cute” to ciepła, rozpalająca zmysły, nietuzinkowa powieść erotyczna, której lektura dostarczyła mi kilka godzin przyjemnej rozrywki.
„A Merry Little Meet Cute” autorstwa Julie Murphy i Sierry Simone to zimowo-świąteczna powieść dla dorosłych, której akcja rozgrywa się w środowisku filmowym.
Bee Hobes vel Bianca von Honey to gwiazda plus size filmów erotycznych, która zawsze marzyła o tym, by zostać aktorką występującą w produkcjach głównego nurtu telewizyjnego. Kiedy Bee otrzymuje od swojego producenta...
2023-12-01
„Spells fo Forgetting” Adrianne Young to powieść będąca połączeniem thrillera, powieści obyczajowej i subtelnego realizmu magicznego. To historia o przesyconej magią wyspie pełnej mrocznych sekretów, pragnieniu, złamanych sercach i nierozwiązanej zbrodni, która cieniem położyła się na spokojnym życiu mieszkańców Saorise.
Położona u wybrzeży Seattle wyspa słynie z te dwóch rzeczy, które w sezonie tłumnie przyciągają na nią turystów – z wiekowego sadu jabłoniowego i z tego, że zamieszkują ją czarownice. Zamknięta, niezwykle zżyta ze sobą społeczność wiedzie proste i zdawałoby się idylliczne życie z dala od wielkomiejskiego zgiełku i świata pełnego problemów, aż do dnia, w którym dochodzi do tragedii – w sadzie wybucha pożar, a wkrótce po tym w lesie zostają odkryte zwłoki zamordowanej nastolatki. Zbrodnia wstrząsa małą społecznością w posadach, więc kiedy po czternastu latach od fatalnych wydarzeń na Saorise wraca August Salt – główny podejrzany w sprawie – na wyspie zaczyna wrzeć.
Powrót Augusta budzi demony i zakłóca spokój mieszkańców, a wyspa ostrzega o nadchodzących zmianach...
Serce Emery Blackwood czternaście lat temu zostało brutalnie złamane. Jej najlepsza przyjaciółka została zabita, a cała społeczność uznała, że mordercą był jej chłopak. Kiedy August wraca po latach milczenia do miasteczka, wspomnienia z przeszłości wracają, a stare rany na nowo się otwierają. Czy kobieta znajdzie w sobie siłę i odwagę, by do góry nogami przewrócić swoje z trudem poukładane życie, odkryć mroczną prawdę o zabójstwie przyjaciółki i ponownie zaufać Augustowi?
„Spells for Forgetting” to nasycona melancholią powieść, w której autorka opisuje z pozoru idylliczną, małomiasteczkową społeczność, w której wszyscy się znają i służą sobie pomocą. Saorise to na pierwszy rzut oka cudowna wyspa, na której mieszkańcy wiodą harmonijne, wypełnione magią życie. W tą sielankową rzeczywistość pewnego październikowego dnia wkracza August - mężczyzna oskarżony o zbrodnię, której nigdy nie zdołano mu udowodnić. Jego powrót obnaża stopniowo prawdziwe, mroczne, przesycone uprzedzeniami oblicza mieszkańców wyspy.
Powieść Adrienne Young to przede wszystkim podszyta nitką magii powieść o odkrywaniu sekretów z przeszłości. Zarówno August, jak i Emery wracają we wspomnieniach do szczęśliwych lat młodości, nie skażonych jeszcze tragedią, do której doszło na wyspie, a także do okresu, w którym wyspa żyła trudnym śledztwem, które nie przyniosło jednoznacznych wyników. Ponadto oboje walczą ze swoimi demonami. Emery z poczuciem niewyobrażalnej straty oraz zdrady i ciągle żywymi, choć niezwykle bolesnymi uczuciami do Augusta. August natomiast z ostracyzmem ze strony mieszkańców oraz głęboko skrywaną niechęcią do wyspy, z którą łączą go niezwykle przykre wspomnienia. Choć to oni są głównymi bohaterami powieści, Adrienne Young oddaje głos również innym postaciom. Pisarka dzięki takiej narracji subtelnie odkrywa kolejne warstwy opowieści, która ze strony na stronę nabiera ciemnych kolorów. W pięknych, letnich wspomnieniach nastolatków oraz wspomnieniach mieszkańców Saorise stopniowo pojawia się mrok, odkrywane zostają małomiasteczkowe sekrety, o których nigdy nie mówi się głośno, choć wszyscy dookoła zdają się doskonale o nich wiedzieć.
„Spells for Forgetting” to powieść, która mnie zaskoczyła. Spodziewałam się w tym tytule o wiele więcej magii i romansu. Dostałam klimatyczne połączenie thrillera i małomiasteczkowej powieści obyczajowej z mrocznymi sekretami w tle. Mam mieszane uczucia względem tego tytułu, z jednej strony to niewątpliwie ciekawa historia, z drugiej potrzebowałam dużo czasu, by porządnie się w nią wgryźć, a pewne fragmenty mnie nudziły.
„Spells fo Forgetting” Adrianne Young to powieść będąca połączeniem thrillera, powieści obyczajowej i subtelnego realizmu magicznego. To historia o przesyconej magią wyspie pełnej mrocznych sekretów, pragnieniu, złamanych sercach i nierozwiązanej zbrodni, która cieniem położyła się na spokojnym życiu mieszkańców Saorise.
Położona u wybrzeży Seattle wyspa słynie z te dwóch...
2023-11-26
„Escaping Wonderland” to inspirowana historią „Alicji w Krainie Czarów” pikantna powieść fantastyczna autorstwa Tiffany i Roberta Freundów piszących pod pseudonimem Tiffany Roberts. Uwielbiam zbierać i czytać utwory nawiązujące baśni Carrolla, więc naprawdę z ogromny zaciekawieniem sięgnęłam po „Ucieczkę z Krainy Czarów”. Powieść okazała się niezwykle przyjemna w odbiorze.
Historia skupia się na postaci Alicji, która trafia do placówki psychiatrycznej, gdzie zostaje uwięziona w wirtualnej symulacji Krainy Czarów. Świat, do którego trafia bohaterka jest miejscem dziwacznym i niebezpiecznym, jego mieszkańcy pogrążają się w narkotycznych wizjach, a trzymający władzę bezwstydnie wykorzystują pacjentów. Alicja staje się celem Czerwonego Króla, władcy krainy, który pragnie złamać i wykorzystać świeży nabytek szpitala. Nim jednak ktokolwiek zdąży naprawdę skrzywdzić bohaterkę, na scenę wkracza Cień – tajemniczy osobnik, który od lat pogrywa sobie z programem symulacji i obowiązującymi w niej zasadami.
Shadow – kotowaty obcy – jest zafascynowany piękną przybyszką od momentu, w którym ją ujrzał. Mężczyzna ratuje Alicję z rąk bezwstydnego, mającego przygotować ją dla króla Kapelusznika i postanawia pomóc jej wydostać się z wirtualnej rzeczywistości, choć nie do końca wierzy, że jego świat jest fikcją. Bohaterowie rozpoczynają niebezpieczną podróż, na końcu której mają znaleźć odpowiedź, jak wydostać się z symulacji. Czy im się uda, czy ulegną jednak złudzeniom i do końca dadzą się pochłonąć zaprogramowanej rzeczywistości?
„Ucieczka z Krainy Czarów” to dla mnie typowe guilty pleasure. Pikantny romans fantasy pomiędzy Alicją a humanoidalnym kotem z Cheshire był dla mnie bardzo przyjemną lekturą. Akcja powieści była dość szybka, obfitowała w gorące fragmenty wywołujące motyle w brzuchu, jak i w niepokojące sceny przemocy wzbudzające poczucie strachu i dreszcze emocji. Bardzo podobała mi się relacja głównych bohaterów, w której postać męska stała się zaborczym ochroniarzem Alicji przejawiającym postawę „touch her and you die”( dotknij jej to zginiesz). Rozpływałam się nad postaci ą Cienia i jego opiekuńczym stosunkiem wobec bohaterki.
Uważam, że para pisarzy w bardzo interesujący sposób wykorzystała motywy i postacie pojawiające się w baśni Lewisa Carrolla, tworząc klimatyczną, niepokojąco-szaloną opowieść miłosną z pieprzykiem. Historia Alicji i Cienia dostarczyła mi satysfakcjonującej rozrywki.
„Escaping Wonderland” to inspirowana historią „Alicji w Krainie Czarów” pikantna powieść fantastyczna autorstwa Tiffany i Roberta Freundów piszących pod pseudonimem Tiffany Roberts. Uwielbiam zbierać i czytać utwory nawiązujące baśni Carrolla, więc naprawdę z ogromny zaciekawieniem sięgnęłam po „Ucieczkę z Krainy Czarów”. Powieść okazała się niezwykle przyjemna w...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2023-01-22
"The Dead Romantics" to przyjemny w odbiorze, wzruszający romans paranormalny o cierpiącej na blokadę twórczą, widzącą duchy ghostwriterce słynnej autorki romansów, która straciła wiarę w miłość i szczęśliwe zakończenia. Kiedy redaktor wydający książki Ann Nichols odmawia przedłużenia terminu oddania manuskryptu nowej książki, a rodzina informuje główną bohaterkę o śmierci jej ukochanego ojca, Florence wraca do miasteczka z którego uciekła dekadę temu, by pomóc zorganizować pochówek taty - ekscentrycznego przedsiębiorcy pogrzebowego. Florence będzie zmuszona zmierzyć się z duchami przeszłości oraz z duchem swojego redaktora - i to dosłownie! Duch Benjiego Andora pojawia się bowiem niespodziewanie na progu jej drzwi i zdaje się, że to Florence i jej niedokończona powieść uniemożliwiają jego odejście...
Ashley Poston napisała uroczą i rozczulającą powieść o stracie, miłości, żałobie i procesie zabliźniania się emocjonalnych ran. Powieść skupia się na uczuciach głównej bohaterki i jej drodze do odnalezienia wiary w miłość po wyjątkowo paskudnym rozstaniu, które na rok odebrało jej radość z życia, a także na wyjątkowej relacji, jaką bohaterka nawiązuje z duchem swojego redaktora. Florence ma do przerobienia nie tylko nieszczęśliwy związek, bohaterka musi poradzić sobie z powrotem do miasteczka, którego mieszkańcy zgotowali jej piekło, kiedy była nastolatką, a wiedza o jej niezwykłym darze wyszła na jaw, z blokadą pisarską i poczuciem winy, że zawiodła swoją rodzinę, a zwłaszcza ojca.
Banji okazuje się idealnym wsparciem dla załamanej ghostwriterki, która nie chce obarczać bliskich swoimi problemami. Wymuszona bliskość – tylko Florence widzi Benjego i tylko ona jest mu w stanie pomóc – sprawia, że bohaterowie otwierają się przed sobą, oferują sobie wsparcie i zaczynają darzyć szczególnym uczuciem - czy ich nietypowy związek ma jednak jakąkolwiek szansę przetrwania?
„The Dead Romantics” to historia, która otula niczym ciepły koc w zimie. Ashley Poston napisała piękną i rozczulającą historię, która momentami doprowadza do łez, ale jednocześnie rozgrzewa serce, pokazując, że miłość nigdy nie umiera.
"The Dead Romantics" to przyjemny w odbiorze, wzruszający romans paranormalny o cierpiącej na blokadę twórczą, widzącą duchy ghostwriterce słynnej autorki romansów, która straciła wiarę w miłość i szczęśliwe zakończenia. Kiedy redaktor wydający książki Ann Nichols odmawia przedłużenia terminu oddania manuskryptu nowej książki, a rodzina informuje główną bohaterkę o śmierci...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2023-03-19
„A Dead and Stormy Night” autorstwa Steffanie Holmes to niezwykle przyjemne w odbiorze małomiasteczkowe fantasy z solidną szczyptą pikanterii.
Życie Miny Wilde przewraca się do góry nogami, kiedy okazuje się, że cierpi ona na chorobę, która z czasem odbierze jej wzrok. Zmuszona porzucić wymarzoną pracę w Nowym Jorku, bohaterka wraca do rodzinnego miasteczka w Anglii, wprowadza się z powrotem do swojej ekscentrycznej matki i znajduje pracę w niezwykłym antykwariacie Nevermore, gdzie poznaje swojego gburowatego szefa Heatcliffa, jego pewnego siebie współlokatora Moriarty’ego i nienawidzącego poezji kruka Quotha, który pełni rolę sklepowej maskotki.
Poszukująca spokoju i miejsca, w którym mogłaby pogodzić się z ciążącym nad nią wyrokiem Mina, nie przypuszcza, że praca w Nevermore wprowadzi w jej życie zamęt i magię. Jak się bowiem okazuje, antykwariat skrywa w sobie tajemniczą moc i z jakichś nikomu nieznanych powodów, zaczyna odkrywać przed bohaterką swoje sekrety. Jednak to nie wszystko, co wytrąca jej życie z bezpiecznych torów…
Pewnej deszczowej nocy ktoś zabija w księgarni byłą, najlepszą przyjaciółkę Miny, a ona staje się główną podejrzaną. Bohaterka z pomocą swoich nowych przyjaciół spróbuje rozwikłać zagadkę tajemniczego morderstwa, nim sama trafi za kratki.
„A Dead and Stormy Night” to wciągająca powieść, która jest pierwszym tomem liczącej obecnie dziewięć tytułów serii fantastyczno-detektywistycznej „Nevermore Bookshop Mysteries”, która pod względem gatunkowym przypominała mi serię książek o Sookie Stackhhouse autorstwa Charlaine Hariris – obie serie są lekkimi kryminałami fantasy z wplecionymi wątkami erotycznymi .
Historia Miny jest lekka w odbiorze i szybko się ją czyta. Steffanie Holmes wykreowała nietuzinkowych bohaterów, którzy nieprzypadkowo noszą imiona postaci literackich, a ogromnej pikanterii dodaje temu tytułowi fakt, że pojawia się w niej motyw odwróconego haremu. Ogromnym plusem tej książki jest także obecny w niej humor. Za najsłabszy element fabuły uważam zagadkę kryminalną, której rozwiązanie dla mnie okazało się oczywiste, choć samo śledztwo obfitowało w kilka interesujących (nie z kryminalnego punktu widzenia), rozbudzających emocje scen.
Steffanie Holmes stworzyła interesującą, przepełnioną magią i tajemnicą opowieść, która rozgrywa się w ciekawej lokalizacji. Antykwariat Nevermore to miejsce, do którego zdecydowanie mam ochotę wrócić, by poznać jego sekrety i ponownie spotkać zamieszkujące go postacie oraz Minę.
„A Dead and Stormy Night” autorstwa Steffanie Holmes to niezwykle przyjemne w odbiorze małomiasteczkowe fantasy z solidną szczyptą pikanterii.
Życie Miny Wilde przewraca się do góry nogami, kiedy okazuje się, że cierpi ona na chorobę, która z czasem odbierze jej wzrok. Zmuszona porzucić wymarzoną pracę w Nowym Jorku, bohaterka wraca do rodzinnego miasteczka w Anglii,...
2023-02-25
„Belladonna” autorstwa Adalyn Grace to mroczna powieść gotycka, w której rozsmakują się miłośnicy historii o zbrodni, duchach i wątkach nie z tego świata. To historia o skrytobójstwie, dziewczynie, która chce znaleźć zbrodniarza i jej przerażającym pomocniku.
Dziewiętnastoletnia Signa Farrow pragnie tego samego, co każda młoda dama –zadebiutować w towarzystwie, znaleźć męża, prowadzić swój dom i otaczać się wianuszkiem przyjaciół. Na drodze do realizacji jej celów stoi jednak Śmierć i to dosłownie. Mroczny kosiarz towarzyszy Signie od niemowlęctwa, od momentu, w którym jako słodki bobas nie uległa jego śmiertelnemu dotykowi, kiedy ofiarą trucizny padła ona, jej matka i goście organizowanego przez nią przyjęcia. Od tego feralnego wieczoru dziewczyna działa na Śmierć niczym ogień na ćmę. Istota skrywająca się w cieniach świata nie potrafi oprzeć się przyciąganiu Signy zbyt długo, a kiedy znajduje się w jej pobliżu, wokół bohaterki pojawiają się kolejne trupy, co okazuje się fatalne dla reputacji osieroconej damy, o której zaczynają krążyć plotki, że jest przeklęta i przynosi nieszczęście wszystkim wokół niej.
Kiedy dochodzi do kolejnej tragedii, a ciotka opiekująca się Signą żegna się z życiem za sprawą nieszczęśliwego wypadku spowodowanego przez obecność Śmierci, młoda kobieta w asyście stajennego Sylasa udaje się do domu swego ostatniego, żyjącego krewnego z postanowieniem, że tym razem zrobi wszystko, by jej mroczny prześladowca nie zabrał ze sobą żadnego mieszkańca Thorn Grove. Niestety bohaterka ma pecha, bo Śmierć raźno dotrzymuje jej kroku. W rezydencji wuja doszło do zbrodni, a zabójca już obrał sobie kolejny cel. Signa z pomocą Sylasa próbuje rozwikłać zagadkę morderstwa, jednak pomoc stajennego okazuje się niewystarczająca. By powstrzymać zabójcę, młoda kobieta będzie musiała sprzymierzyć się z istotą, której szczerze nienawidzi. Czy sojusz ze Śmiercią okaże się jednak dobrym pomysłem?
„Belladonna” to według mnie rewelacyjna powieść gotycka z intrygującą fabułą i świetnymi bohaterami. Książka stanowi wyśmienitą mieszankę gatunkową powieści romantycznej nieco w stylu Jane Austen (chodzi mi tutaj głównie o kreację świata przedstawionego i obowiązujące normy społeczne), klimatycznej powieści grozy rozgrywającej się w nawiedzanej przez duchy rezydencji i przepełnionej sekretami powieści kryminalnej. Wybornie czytało mi się tę historię. Lektura „Belladonny” dostarczyła mi dreszczyku ekscytacji, nie zabrakło w tej książce scen pełnych napięcia, przyspieszających bicie serca i wywołujących motyle w brzuchu. Co tu dużo mówić, Adalyn Grace zaczarowała mnie swoja oryginalną historią, totalnie zakochałam się w tej opowieści i jej niezwykłych bohaterach. Z niecierpliwością będę wyczekiwała kontynuacji!
„Belladonna” autorstwa Adalyn Grace to mroczna powieść gotycka, w której rozsmakują się miłośnicy historii o zbrodni, duchach i wątkach nie z tego świata. To historia o skrytobójstwie, dziewczynie, która chce znaleźć zbrodniarza i jej przerażającym pomocniku.
Dziewiętnastoletnia Signa Farrow pragnie tego samego, co każda młoda dama –zadebiutować w towarzystwie, znaleźć...
2023-02-03
„Three Swedish Mountain Men” autorstwa Liliy Gold to piekielnie ostra powieść erotyczna z motywem odwróconego haremu, której akcja rozgrywa się w zaśnieżonej Szwecji.
Daisy z dnia na dzień porzuciła swoje życie nauczycielki sztuki w Brighton, by uciec przed problemami, w które wpędził ją były chłopak. Zaszczuta bohaterka ma nadzieję, ze wyprawa do Szwecji pozwoli jej odciąć się od przykrych wydarzeń, odpocząć oraz znaleźć spokój i równowagę, których bardzo teraz potrzebuje. Kobieta nie przewiduje jednak, że na drodze do realizacji jej celu stanie łoś, śnieżyca i trzech przystojnych mężczyzn mieszkających w górskiej, szwedzkiej chacie.
Eli (instruktor narciarstwa) i Cole (leśniczy przypominający Thora) są świadkiem wypadku Daisy, która uderza w drzewo, próbując ominąć stojącego na środku drogi łosia. Z powodu zbliżającej się śnieżycy, mężczyźni zabierają bohaterkę do swojej górskiej chaty, w której mieszkają razem z przyjacielem – doktorem Rivenem. Panowie, a zwłaszcza Eli, od razu obdarzają poszkodowaną bohaterkę sympatią i postanawiają pomóc jej z naprawą uszkodzonego samochodu i zakwaterowaniem. Mężczyźni szybko przekonują się, że Daisy nie jest z nimi do końca szczera i coś ukrywa, jednak nie są w stanie oprzeć się urokowi pięknej i delikatnej kobiety, która potrzebuje pomocy i budzi w nich instynkty opiekuńcze.
Powieść Lily Gold opiera się na motywie odwróconego haremu, bohaterowie męscy dość szybko ulegają urokowi swojego gościa i nawiązują z Daisy intymną relację. W powieści Lily Gold bardzo podobało mi się, jak pisarka przedstawiła związek głównych bohaterów, który opiera się na zgodzie i bezpieczeństwie. Pisarka kreuje poliamoryczną relację, która jest według mnie bardzo odpowiedzialnie opisana - bohaterowie rozmawiają ze sobą , upewniają się, że druga strona akceptuje ten typ związku czy dany typ pieszczot i zgadza się na zbliżenie.
„Three Swedish Mountain Men” to gorący jak diabli erotyk, ale oprócz tego powieść ma także ciekawą fabułę, bohaterowie zostali obdarzeni interesującymi charakterystykami i przeszłością. Pisarka wplotła do swojej powieści również poważniejsze tematy związane z wykorzystywaniem seksualnym – i nie chodzi tutaj tylko o wykorzystywanie kobiet. Podobała mi się dynamika relacji, które zachodziły pomiędzy postaciami, to jak bohaterowie starali się dbać o siebie nazwzajem oraz chronić Daisy, której przeszłość postanawia upomnieć się o nią w najmniej odpowiednim momencie.
Uważam, że powieść Lily Gold to perełka w kategorii powieści erotycznych. Książka zdecydowanie wyróżnia się na tle gatunku, który – szczególnie na rynku polskim - zdominowały utwory z kategorii mrocznego romansu i romansu mafijnego, w których kobieto często jest przedstawiana w sposób przedmiotowy, co mnie najczęściej irytuje. Lektura powieści „Three Swedish Mountain Men” dostarczyła mi mnóstwa pozytywnych emocji i na pewno sięgnę w przyszłości po inne pozycje autorstwa Lily Gold.
Gdyby ta powieść miała polskie tłumaczenie, gorąco polecałabym ją wszystkim miłośnikom gatunku.
„Three Swedish Mountain Men” autorstwa Liliy Gold to piekielnie ostra powieść erotyczna z motywem odwróconego haremu, której akcja rozgrywa się w zaśnieżonej Szwecji.
Daisy z dnia na dzień porzuciła swoje życie nauczycielki sztuki w Brighton, by uciec przed problemami, w które wpędził ją były chłopak. Zaszczuta bohaterka ma nadzieję, ze wyprawa do Szwecji pozwoli jej...
2022-12-28
„The Bright and The Pale” autorstwa Jessicki Rubinkowski to klimatyczna, zimowa powieść fantasy inspirowana rosyjskim folklorem.
Opowieść koncentruje się na postaci siedemnastoletniej Valerii – jedynej osoby, która dziesięć lat wcześniej ocalała z ogarniętej plagą mrozu Ludminki. Bohaterka, by uratować ukochanego przyjaciela i zastępującą jej matkę Luizę (szefową Gildii Złodziei), po latach zostaje zmuszona do powrotu do przeklętej wioski i poprowadzenia wyprawy w głąb góry Knnot, gdzie w skrytkach spoczywa najcenniejszy surowiec Strany– lowit.
Pełna niebezpieczeństw podróż przez ogarnięte zimą góry, a następnie przez mroczne groty kopalni Knnot u boku skrywających mroczne sekrety towarzyszy doprowadzi bohaterkę do miejsca, w którym będzie musiała podjąć decyzję, która zaważy na jej przyszłości…
Historia wykreowana przez Jessickę Rubinkowski to poruszająca opowieść o zranionej, prześladowanej z powodu pochodzenia dziewczynie, która podejmuje się wykonania trudnego i śmiertelnie niebezpiecznego zadania, by ocalić najbliższych sobie ludzi. Obfitująca w groźne przygody podróż Valerii nie raz wywoływała we mnie dreszcze ekscytacji, ale również przerażenia (przesycone duszną i pełną niepokoju atmosferą były zwłaszcza fragmenty rozgrywające się w mrocznych korytarzach kopalni).
„The Bright and The Pale” okazało się wciągającą lekturą, przy której zapomniałam o otaczającym mnie świecie. Akcja powieści jest ciekawa i złożona, cały czas się coś dzieje; bohaterowie zostali według mnie ciekawie wykreowani; szalenie podobał mi się świat przedstawiony i obecny w nim systemem wierzeń, który ma bardzo mocny wpływ na rozwój fabuły, podobał mi się subtelnie rozwijający się wątek romantyczny i fakt, że obiektem uczuć głównej bohaterki nie jest jak w większości powieści YA fantasy ideał, a mocno poraniony fizycznie młody mężczyzna, którego Valeria stara się ochraniać za wszelką cenę.
Jessice Rubinkowski udało się wyczarować na kartach swojej książki niezwykły, podszyty mrokiem i mroźną magią klimat, który mnie totalnie oczarował. „The Bright and The Pale” to świetna, zimowa lektura, która może spodobać się miłośnikom literatury czerpiącej z motywów słowiańskich.
„The Bright and The Pale” autorstwa Jessicki Rubinkowski to klimatyczna, zimowa powieść fantasy inspirowana rosyjskim folklorem.
Opowieść koncentruje się na postaci siedemnastoletniej Valerii – jedynej osoby, która dziesięć lat wcześniej ocalała z ogarniętej plagą mrozu Ludminki. Bohaterka, by uratować ukochanego przyjaciela i zastępującą jej matkę Luizę (szefową Gildii...
2022-12-14
„A Dowry of Blood” to powieść dla pełnoletnich miłośników opowieści w stylu „Kronik wampirów” Anne Rice. S.T. Gibson snuje wypełnioną sensualnością, ale i subtelnym okrucieństwem, momentami kontrowersyjną historię życia Constanty – najstarszej partnerki wiekowego wampira, którego imię w powieści co prawda nigdy nie pada, jednak zamieszczone w książce informacje pozwalają bez problemu zidentyfikować go jako Draculę.
Powieść S.T. Gibson to według mnie bardzo ciekawa propozycja dla dorosłych fanów literatury fantastycznej queer z wampirami w roli głównej. Powieść pod względem formy, treści i stylu bardzo przypominała mi prozę Ann Rice – występuje w niej pierwszoosobowa narracja, historia Constanty i sposób jej opowiadania przywodziły mi na myśl historię Luisa z „Wywiadu z wampirem” (bohaterowie obu utworów muszą zmierzyć się z zaborczymi stwórcami, którzy pragną ich kontrolować). Również język obu utworów – wysublimowane, czasem mocno poetyckie, piękne zdania – sprawił, że powieść Gibson kojarzy mi się z prozą Rice. Obie historie mają dramatyczny wydźwięk i w obu panuje bardzo podobna mroczna, gotycka atmosfera.
S.T. Gibson napisała bardzo udaną powieść, która pod płaszczem książki fantastycznej przemyca bardzo ważne treści. Opowieść o Constancie to historia postaci, która daje się złapać i uwięzić w toksycznym związku. Zaślepiona uczuciem i poczuciem wdzięczności za ocalenie życia wampirzyca wady partnera zaczyna dostrzegać w momencie, kiedy w ich relację zostają wplątane nowe osoby (nowi partnerzy Draculi – Magdalena i Alexi). Dopiero chęć chronienia młodszych członków wampirzej rodziny, z którymi łączy ją romantyczno-erotyczna relacja, otwiera głównej bohaterce oczy na prawdziwą naturę Draculi. „A Dowry of Blood” to więc historia o trwaniu w niezdrowym związku, przemocy psychicznej, ale również o dojrzewaniu i odnalezieniu w sobie siły do walki o wyrwanie się spod negatywnego wpływu partnera. Według mnie Gibson świetnie ukazała mechanizmy działające w toksycznej relacji, w której jedna ze stron pragnie absolutnej kontroli nad drugą.
Lektura powieści „A Dowry od Blood” była dla mnie wartościowym doświadczeniem, dałam się uwieść jej gotyckiej fabule. Choć trochę dziwnie mówić o przyjemności płynącej z czytania książki przepełnionej tak mrocznymi wątkami, to nie mogę zaprzeczyć, że lektura utwory Gibson była dla mnie właśnie niesamowicie przyjemna. Historia Constanty dostarczyła mi wielu emocji. Zdecydowanie poleciłabym tę książkę wszystkim dorosłym miłośnikom powieści o wampirach, którzy poszukują mocnych, mrocznych historii z nutą kontrowersyjnej, ale nie wulgarnej pikanterii.
„A Dowry of Blood” to powieść dla pełnoletnich miłośników opowieści w stylu „Kronik wampirów” Anne Rice. S.T. Gibson snuje wypełnioną sensualnością, ale i subtelnym okrucieństwem, momentami kontrowersyjną historię życia Constanty – najstarszej partnerki wiekowego wampira, którego imię w powieści co prawda nigdy nie pada, jednak zamieszczone w książce informacje pozwalają...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2022-10-25
„Kingdom of the Wicked” to mroczna, niepokojąca i zarazem trochę słodko-gorzka (ze zdecydowaną przewagą goryczy) historia, w której aż roi się od rozbudzających ciekawość czytelnika sekretów. Według mnie to ciekaw propozycja dla wszystkich miłośników YA fantasy z wiedźmami w roli głównej.
„Kingdom of the Wicked” to mroczna, niepokojąca i zarazem trochę słodko-gorzka (ze zdecydowaną przewagą goryczy) historia, w której aż roi się od rozbudzających ciekawość czytelnika sekretów. Według mnie to ciekaw propozycja dla wszystkich miłośników YA fantasy z wiedźmami w roli głównej.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2022-08-06
Nie zaiskrzyło między mną i tą historią -nie potrafiłam wciągnąć się w opowieść, często odkładałam książkę po przeczytaniu zaledwie kilku stron, miałam wrażenie, że fabuła jest zbyt rozwleczona. Nudziłam się podczas lektury, co nie znaczy, że książka jest zła, nie do końca trafiła jedynie w mój gust. Pewne elementy historii bardzo mi się podobały, np, nawiązanie do baśni "Cień" Andersena, bohaterka plus size. Podobał mi się także finał.
Nie zaiskrzyło między mną i tą historią -nie potrafiłam wciągnąć się w opowieść, często odkładałam książkę po przeczytaniu zaledwie kilku stron, miałam wrażenie, że fabuła jest zbyt rozwleczona. Nudziłam się podczas lektury, co nie znaczy, że książka jest zła, nie do końca trafiła jedynie w mój gust. Pewne elementy historii bardzo mi się podobały, np, nawiązanie do baśni...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2022-01-09
2022-01-01
2018-02-16
„Alicja w Krainie Czarów” jest baśnią, która stanowi inspirację dla naprawdę pokaźnej liczby twórców zafascynowanych zwariowaną historią wymyśloną przez Jonathana Carrolla. Opowieść o dziewczynce, która wpadła do króliczej nory i odkryła świat przepełniony absurdem i szaleństwem szczególnie przypadła do gusty zwłaszcza twórcom literatury grozy. Odnoszę wrażenie, że duży wpływ na wzrost zainteresowania mrocznymi adaptacjami prozy Carrolla wśród pisarzy i czytelników odegrała przede wszystkim wypuszczona w 2000 roku krwawa gra przygodowa „American McGee’s Alice”, która w pełni odkryła przed publicznością mroczny potencjał baśni oxfordzkiego matematyka.
„Alice” pierwszy tom dylogii „Kroniki Alicji” autorstwa Cristiny Henry to utwór grozy utrzymany w konwencji fantastycznej, w którym widać wyraźną inspirację „American McGee’s Alice”. Podobnie jak bohaterka gry, książkowa Alicja jest pacjentką szpitala psychiatrycznego. Fabuła, sposób w jaki się rozwija, również bardzo mocno przywodzi na myśl przebieg scenariusza gry, w którym Alicja przemieszcza się pomiędzy kolejnymi lokacjami, zabijając swych wrogów i pozostawiając za sobą stosy trupów, by w finale zmierzyć się z własną przeszłością i pokonać najsilniejszego przeciwnika.
Szesnastoletnia bohaterka powieści Christiny Henry w dniu swoich urodzin wymknęła się do Starego Miasta – miejsca podzielonego na terytoria zarządzane przez okrutnych bossów – skąd wraca pobita i złamana. Trauma wymazała niemal wszystkie wspomnienia tej tragicznej wycieczki – poza jednym. Mężczyzna, który skrzywdził Alicję miał królicze uszy. Oczywiście nikt nie wierzy w fantastyczną opowieść nastolatki, w wyniku czego trafia ona do ponurego szpitala psychiatrycznego, w którym spędzi następne 10 lat za przyjaciela mając jedynie pacjenta z sąsiedniej sali, z którym rozmawia przez mysią dziurę w ścianie.
Hatcher podobnie jak Alicja stracił pamięć. Nie wie kim był, choć czasem czerwona mgła przesłania jego umysł i wtedy lepiej, by nikt się do niego nie zbliżał. Czterdziestolatek wierzy, że pod szpitalem uwięziony jest potwór – Jabberwock – który wykazuje coraz większą aktywność, co wpływa na zachowanie mężczyzny, który w jakiś dziwny sposób jest połączony z mroczną bestią.
Pewnej nocy, kiedy Alicja śni o płomieniach, szpital staje w ogniu, a jej i Hatcherowi udaje się uciec. Ku konsternacji dziewczyny ze zgliszczy budynku wydostaje się jeszcze coś – okazuje się, że bestia z koszmarów, o której mówił Hatch jest realna i tylko oni mogą ją powstrzymać. Alicja razem ze swoim partnerem musi wrócić do miejsca, w którym przeżyła najgorsze chwile życia, by zmierzyć się z powracającymi wspomnieniami i brutalnymi mężczyznami pracującymi dla bossów, którzy wydają się doskonale znać bohaterkę. Alicja i Hatch wyruszają w pełną pułapek, niebezpieczeństw i krwawych potyczek podróż po labiryncie Starego Miasta. Trafiają do niezwykłych miejsc i spotykają nietuzinkowe postacie, które muszą pokonać, by móc zrealizować swój cel.
„Alice” to powieść o brutalnej i krwawej fabule. Utwór jest adaptacją utworu Carrolla, choć ja dostrzegam w nim więcej wątków zainspirowanych grą „American McGee’s Alice” niż oryginalnym tekstem baśni – co w niczym nie umniejsza tej historii. To moim zdaniem świetny horror, w którym autorka rewelacyjnie poprowadziła fabułę. Czytałam z prawdziwą przyjemnością i polecam wszystkim miłośnikom mocnej literatury. Mam nadzieję, że tytuł ukarze się kiedyś w Polsce.
„Alicja w Krainie Czarów” jest baśnią, która stanowi inspirację dla naprawdę pokaźnej liczby twórców zafascynowanych zwariowaną historią wymyśloną przez Jonathana Carrolla. Opowieść o dziewczynce, która wpadła do króliczej nory i odkryła świat przepełniony absurdem i szaleństwem szczególnie przypadła do gusty zwłaszcza twórcom literatury grozy. Odnoszę wrażenie, że duży...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2016-07-26
Istnieją na tym świecie niezwykłe książki - piękne utwory, które wżerają się w dusze czytelników, wstrząsają ich światem, doprowadzają do niepohamowanego śmiechu lub wywołują łzy, a po przewróceniu ostatniej strony zostawiają po sobie niesamowitą pustkę, wywołują czytelniczego kaca… „Zanim się pojawiłeś” autorstwa brytyjskiej pisarki Jojo Moyes jest dla mnie dokładnie tego typu książką. Lektura tej niesamowitej powieści wywołała we mnie burzę emocji. Śmiałam się, smuciłam i płakałam… Naprawdę dużo płakałam.
Bohaterami powieści Jojo Moyes są Lou Clark i Will Traynor. Ona jest dwudziestosześcioletnią kobietą, która właśnie straciła pracę i decyduje się przyjąć posadę opiekunki mężczyzny z paraliżem czterokończynowym. On czerpał życia pełnymi garściami, był miłośnikiem sportów ekstremalnych, rekinem biznesu, którego świat rozpadł się pewnego deszczowego poranka. Dzieli ich wszystko, wychowanie, podejście do życia, temperament, w normalnych okolicznościach nigdy by się nie spotkali. Tragiczny wypadek splótł ich losy, sprawił, że odmienili wzajemnie swe życia, choć żadne z nich tego nie planowało. Lou pod subtelnym kierownictwem Willa otwarła się na świat. Will odnalazł w opiekunce promyk światła rozjaśniający jego monotonną, wypełnioną bólem egzystencję, którą chciałby zakończyć. Brzmi pięknie a może nawet romantycznie, prawda? Historia o uczuciu, które pokonuje wszelkie przeciwności… - opowieść wykreowana Moyes to nie ten typ powieści.
„Zanim się pojawiłeś” to wzruszający, ale trudny i kontrowersyjny utwór o ciężkiej i skomplikowanej walce o prawo do zachowania godności, decydowania o własnym losie oraz walce o ukochaną osobę. W trudnej emocjonalnie bitwie, w której biorą udział bohaterowie nie ma niestety zwycięzców, wygrana jednego oznacza ból i cierpienie drugiego. Ta powieści jest subtelną opowieścią o uczuciach, w której jednak nie wątek romantyczny wysuwa się na pierwszy plan.
Bolesna, ale cudowna historia, która jeszcze długo nie pozwoli mi o sobie zapomnieć.
Istnieją na tym świecie niezwykłe książki - piękne utwory, które wżerają się w dusze czytelników, wstrząsają ich światem, doprowadzają do niepohamowanego śmiechu lub wywołują łzy, a po przewróceniu ostatniej strony zostawiają po sobie niesamowitą pustkę, wywołują czytelniczego kaca… „Zanim się pojawiłeś” autorstwa brytyjskiej pisarki Jojo Moyes jest dla mnie dokładnie tego...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
„Faking with Benefits” to gorący niczym lawa, rozpalający zmysły erotyk, w którym znajdziemy takie motywy jak udawany związek, od przyjaźni do miłości, przyjaźń z korzyściami czy romans z byłym nauczycielem. Jest to historia utrzymana w konwencji odwróconego haremu, w którym główna bohaterka nawiązuje poliamoryczną relację z trzema przystojnymi sąsiadami.
Dwudziestoośmioletnia Layla Thomson to kobieta sukcesu, utalentowana projektantka bielizny, która swoje życie podporządkowała różnego rodzaju listom i realizacji planu dziesięcioletniego. Bohaterka z determinacją godną podziwu odhacza kolejne punkty planu – zdobyć dyplom z ekonomii, założyć butik online, rozpocząć sprzedaż międzynarodową… Wyjść za mąż przed trzydziestką… O ile w sferze zawodowej Layla skutecznie wypełnia swoje postanowienia, o tyle jej życie uczuciowe to jedna, wielka katastrofa.
Kiedy 120 randka kobiety nie wypala, bo jej partner postanawia ulotnić się z restauracji przez okno w toalecie, zasmuconą Laylę pociesza Zack, były rugbysta i zarazem jej przyjaciel, który przez przypadek znalazł się w tym samym lokalu. Mężczyzna zaprasza sąsiadkę na drinka, a potem zabiera ją do mieszkania dzielonego ze swoimi współpracownikami – Lukiem, czterdziestoletnim, byłym nauczycielem Layli i Joshem, trzydziestoletnim podcasterem, który zaangażował swoich współlokatorów do tworzenia programu „Trzej single”, w którym panowie udzielają porad dotyczących związków.
Zdesperowana Layla prosi trio o pomoc w nauce randkowania. Propozycja początkowo szokuje przyjaciół kobiety. Kiedy jednak odmowa mężczyzn doprowadza bohaterkę do łez, a kolejnego dnia producent ich podcastu informuje o spadku ich audycji w rankingach, zakochany w Layli, ale bojący się przyznać do uczucia Josh postanawia ulec jej pomysłowi pod pretekstem zdobycia świeżego materiału do audycji.
Josh, Zack, a niebawem po nich Luke zaczynają chodzić z Laylą na fałszywe randki, podczas których uczą ją jak flirtować i utrzymać uwagę mężczyzn. Wkrótce udawana relacja przechodzi na wyższy poziom i nabiera rumieńców. Mimo, że plan był zupełnie inny, bohaterowie zaczynają się o siebie troszczyć i w sobie zakochiwać, choć nie każdy z nich jest w stanie się do tego przed sobą przyznać.
„Faking with Benefits” to według mnie rewelacyjny erotyk, w którym pisarka nie tylko rozpala zmysły czytelnika poprzez wprowadzenie do niego piekielnie gorących scen łóżkowych. To słodko-pikantno-gorzka opowieść, w której relacje głównych postaci opierają się nie tylko na seksie. To historia o otwieraniu się na drugiego człowieka i o zaufaniu w związku. Layla stopniowo uczy się ufać swoim partnerom, mówi im o przykrych wydarzeniach z przeszłości, które spowodowała, że boi się zaangażować w poważną relację. Dzięki kobiecie Luke i Zack przepracowują swoje traumy związane z dawnymi związkami. Jestem zachwycona tym, jak pisarka przedstawia relacje panujące pomiędzy bohaterami.
Lily Gold po raz kolejny napisała doskonale wyważony romans poliamoryczny, w którym już po raz kolejny poruszyła tematykę związaną z przemocą seksualną wobec kobiet (czytałam trzy powieści tej pisarki i w każdej pojawiał się ten wątek), oprócz tego w fabule pojawił się też motyw związany ze stratą i przeżywaniem żałoby, a także motyw związany ze strachem związanym z nawiązaniem relacji po rozwodzie. W prozie Lily Gold podoba mi się to, że pisarka nadaje swoim erotykom głębię, w jej książkach nie chodzi tylko o wepchnięcie do fabuły jak największej liczby scen łóżkowych – jej powieści zawierają w sobie poruszające i w gruncie rzeczy bardzo słodkie i wzruszające historie miłosne, w których nie brak ognia, humoru, ale i nieco mroczniejszych wątków.
„Faking with Benefits” to gorący niczym lawa, rozpalający zmysły erotyk, w którym znajdziemy takie motywy jak udawany związek, od przyjaźni do miłości, przyjaźń z korzyściami czy romans z byłym nauczycielem. Jest to historia utrzymana w konwencji odwróconego haremu, w którym główna bohaterka nawiązuje poliamoryczną relację z trzema przystojnymi...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to