Oj wciągnęłam się niemiłosiernie, przyjemnie mi się czytało i doskonale się bawiłam. Bardzo mi się podobało, uwielbiam takie klimaty. Jestem z rocznika 90 i wcale mi nie wstyd. :)

Oj wciągnęłam się niemiłosiernie, przyjemnie mi się czytało i doskonale się bawiłam. Bardzo mi się podobało, uwielbiam takie klimaty. Jestem z rocznika 90 i wcale mi nie wstyd. :)

Przenosimy się w czasy, które przez wiele romansów, dzisiaj uznawanych za klasyki literatury, zostały zromantyzowane do granic możliwości. Wystawne bale, piękne suknie, pogaduszki z przyjaciółkami i konne przejażdżki z dżentelmenami… to wszystko zawsze było pragnieniem Signy Farrow, i pewnie by to miała, gdyby nie jeden, istotny szczegół – tam gdzie się pojawiała, pojawiał się też Śmierć. Nie przychodził sam, to ona go wzywała, chyba na przekór sobie, trując się jagodami belladonny, które jej akurat nie mogły zaszkodzić. I choć na początku, gdy przychodził, błagała go, by ją zostawił w spokoju, powoli zaczyna się przekonywać, że bez jego obecności, czułaby się jednak strasznie samotna…

Książka z gatunku absolutnego guilty pleasure, bawiłam się przednio, tak, że byłam zaskoczona i mogłam zmrużyć oko na pewną banalność jaka towarzyszyła niektórym scenom. Mimo mroku, jakim powinna być owiana ta historia – Śmierć, morderstwa, duchy, ze spokojem nazwałabym ją lekką lekturą na wieczór. Najbardziej urzekł mnie wątek Śmierci, przedstawionego jako mężczyzny, z całkiem ujmującym charakterem, nawet bym powiedziała – idealnym na książkowego crusha. Było to tak nieodpowiednie, komiczne i urocze zarazem, że trudno mi było przerwać czytanie.

Cudów się nie spodziewajcie, ale można się fajnie pobawić.

Przenosimy się w czasy, które przez wiele romansów, dzisiaj uznawanych za klasyki literatury, zostały zromantyzowane do granic możliwości. Wystawne bale, piękne suknie, pogaduszki z przyjaciółkami i konne przejażdżki z dżentelmenami… to wszystko zawsze było pragnieniem Signy Farrow, i pewnie by to miała, gdyby nie jeden, istotny szczegół – tam gdzie się pojawiała, pojawiał...

Zdecydowanie nie jestem targetem tej książki.
Głowna bohaterkę Sięgnę poznajemy w momencie kiedy jako noworodek zostaje osierocona przez swoją matkę. Po jej śmierci dziewczyna tula się po swoich krewnych, którzy również umierają. Ostatnia swoją opiekunkę, ciotkę Magdę uśmierca i trafia do swoich krewnych w Thorn Grove. Jest to miejsce mroczne i pełne duchów, w tym ducha jej ciotki Lilian. Signa stara się rozwiązać zagadkę kto i dlaczego ja zabił oraz kto chce śmierci jej kuzynki Blythe. W międzyczasie odkrywa swoja zdolność do przywoływania Śmierci, z która współpracuje.
Signa jest bohaterka strasznie nijaka i w dodatku strasznie niedojrzała i męcząca. W głowie jej zabawy i chłopcy oraz rozważania na temat wyglądu. Wątek że śmiercią to mój ulubiony motyw w książkach ale tutaj niestety jest to zmarnowany potencjał. Bezpodstawny romans zepsuł wszystko.

Zdecydowanie nie jestem targetem tej książki.
Głowna bohaterkę Sięgnę poznajemy w momencie kiedy jako noworodek zostaje osierocona przez swoją matkę. Po jej śmierci dziewczyna tula się po swoich krewnych, którzy również umierają. Ostatnia swoją opiekunkę, ciotkę Magdę uśmierca i trafia do swoich krewnych w Thorn Grove. Jest to miejsce mroczne i pełne duchów, w tym ducha...

Fantastyczna, tajemnicza, urzekająca!

Fantastyczna, tajemnicza, urzekająca!

Gówno straszne, fabuła nudna i beznadziejna, bohaterowie są bardzo przewidywalni a cały wątek z belladonną nie jest wcale taki ważny ogólnie nie polecam

Gówno straszne, fabuła nudna i beznadziejna, bohaterowie są bardzo przewidywalni a cały wątek z belladonną nie jest wcale taki ważny ogólnie nie polecam

Świetna książka. Taka inna, mroczna ? A jednak romantyczna. Ciężko się od niej oderwać, bardzo wciągająca. Polecam

Świetna książka. Taka inna, mroczna ? A jednak romantyczna. Ciężko się od niej oderwać, bardzo wciągająca. Polecam

Nienajgorszy debiut. Początek książki mocny i wiele obiecujący, niestety gdzieś po połowie moje zainteresowanie gwałtownie spadało. Autorka świetnie radzi sobie ze scenami grozy, fragmenty ze zjawą mogą wywołać niepokój. Niestety, główna bohaterka wydaje się mało interesująca bez swych umiejętności. Dodatkowo wątek romantyczny potężnie mnie zniesmaczył. Spodziewałam się, że pewien mężczyzna prędzej będzie darzył Signę miłością ojcowską, skoro trwał przy niej od jej narodzin, a tymczasem mamy tu wybuch namiętności. Szczerze mówiąc przez to trochę mnie mdliło, gdy przechodziłam do scen erotycznych między nimi. Polecam książkę starszej młodzieży, właśnie z powodu tego wątku.

Nienajgorszy debiut. Początek książki mocny i wiele obiecujący, niestety gdzieś po połowie moje zainteresowanie gwałtownie spadało. Autorka świetnie radzi sobie ze scenami grozy, fragmenty ze zjawą mogą wywołać niepokój. Niestety, główna bohaterka wydaje się mało interesująca bez swych umiejętności. Dodatkowo wątek romantyczny potężnie mnie zniesmaczył. Spodziewałam się, że...

Książka jest świetna. Ma drobne błędy jak powtarzające się takie same rozmyślania bohaterki czy to, że czasem do niej nie docierają oczywiste rzeczy przez co sprawia wrażenie głupiej, ale prócz tego nie mam zastrzeżeń. Kocham Śmierć w tym wydaniu jak i ogólnie pomysł żeby nadać niematerialnym rzeczom własną postać i świadomość. Nie mogę się doczekać drugiego tomu w polskim tłumaczeniu. Polecam!

Książka jest świetna. Ma drobne błędy jak powtarzające się takie same rozmyślania bohaterki czy to, że czasem do niej nie docierają oczywiste rzeczy przez co sprawia wrażenie głupiej, ale prócz tego nie mam zastrzeżeń. Kocham Śmierć w tym wydaniu jak i ogólnie pomysł żeby nadać niematerialnym rzeczom własną postać i świadomość. Nie mogę się doczekać drugiego tomu w polskim...

Bardzo mi się podobała! Chociaż zakończenie mnie zaskoczyło...

Bardzo mi się podobała! Chociaż zakończenie mnie zaskoczyło...

Na samym początku chcę zaznaczyć, że moja ocena "Belladonny" jest absolutnie subiektywna i w bardzo dużym stopniu wynika z faktu że nie należę do docelowej grupy czytelników tego typu literatury. Wychodząc co nieco poza gatunki po które sięgam najczęściej, zdecydowałam się na "wypróbowanie" romantasy. Sądzę, że prawdopodobnie "Belladonna" na tle innych powieści z tej grupy wypada dość ciekawie. Główna bohaterka powieści Adalyn Grace posiada szczególną moc - gdy znajduje się blisko osoby lub sytuacji związanej ze śmiercią jest w stanie nawiązać bezpośredni kontakt z jego ucieleśnieniem. Sigmie śmierć bliskich osób towarzyszy od najmłodszych lat i po utracie rodziców trafia do gotyckiej posiadłości swojego wuja. Tam przyjdzie jej zmierzyć się z dworskimi intrygami i zagadkami. Powieść łączy w sobie różne motywy- dworskiego życia pełnego rozpusty, gotyckich willi, romansu, pierwszej miłości, pojawiają się w niej wątki nadprzyrodzone. Myślę, że mogłabym porównać ją do połączenia "Niewidzialnego życia Addie La Rue" ze "Zmierzchem". Ale to jedynie moje luźne skojarzenia. Żałuję, że nie sięgnęłam po "Belladonnę" w nieco młodszym wieku, obecnie lektura wydała mi się dość naiwna i nie sprawiła mi przyjemności. Nie chcę jednak zniechęcać innych czytelników, jeśli sądzicie że tego typu literatura to coś dla Was- śmiało po "Belladonnę" sięgajcie

Na samym początku chcę zaznaczyć, że moja ocena "Belladonny" jest absolutnie subiektywna i w bardzo dużym stopniu wynika z faktu że nie należę do docelowej grupy czytelników tego typu literatury. Wychodząc co nieco poza gatunki po które sięgam najczęściej, zdecydowałam się na "wypróbowanie" romantasy. Sądzę, że prawdopodobnie "Belladonna" na tle innych powieści z tej grupy...