Opinie użytkownika
Kolejna antologia z cyklu Horus Heresy, chyba najsłabsza. Dużo tu krótkich zapychaczy stron, niektóre z nich, jak Wolf’s Claw są wręcz absurdalnie słabe. Jaśniejsze strony: „Brotherhood of the Storm” Wrighta całkiem przyjemnie wprowadzająca w powieść „Scars”; „Butcher’s Nails”, Dembskiego-Bowdena, czyli prolog do „Betrayer”; „Thief of Revelations”, McNeilla traktująca o...
więcej Pokaż mimo toTo naprawdę spore tomisko (choć metaforycznie, bo czytałem na Kindlu) jest dla mnie objawieniem. To w fantasy ktoś jeszcze tak pisze? Nie ogranicza się do relacji zdarzeń? Ta książka to w jakimś sensie urocza ramotka z „opisami przyrody”, choć to nie przyroda jest zazwyczaj przedmiotem tych opisów tylko ludzie. Pełnokrwiści, że aż strach. Jest tu cudowny detal i momentami...
więcej Pokaż mimo toKiedyś nuż to przeczytałem i jakoś nie dołączyłem do chóru zachwytów. Teraz, wiele lat później, zasiadłem do książki ponownie… i nadal mam ambiwalencję. „Malowanego” przeczytałem szybko, bo Peter Brett nie pisze źle - nie ma tu ozdobników, to literatura nastawiona na pchanie fabuły do przodu. Ciekawy jest świat przedstawiony, cała ta konstrukcja należącego do ludzi dnia i...
więcej Pokaż mimo toCałkiem dobry habek, co dziś nie jest takie częste. Guadalcanal jest bardzo ważną kampanią II wojny światowej o której w Polsce bardzo mało wiemy i to się nigdy nie zmieni, ale dla tych, którzy chcą się dowiedzieć o tych szalonych zmaganiach, ta książka jest całkiem dobrym punktem startowym. Choć jest tu jeden zgrzyt: prawie nie ma tu map, a Autor opisuje bitwy morskie tak,...
więcej Pokaż mimo to„Napoleon” Adama Zamoyskiego nie dostarcza nam tak naprawdę odpowiedzi na pytanie, kim był człowiek schowany za napoleońskim mitem. To chyba zresztą niemożliwe: zbyt dużo energii poświęcił Bonaparte na tworzenie maski, za którą żył co najmniej od czasów pierwszej kampanii włoskiej. Ale książka dostarcza wielu poszlak, wyważonych podpowiedzi, jakich chyba tylko autor...
więcej Pokaż mimo to
Moją podróż po twórczości Naoki Urasawy domyka na razie pierwszy tomik serii Monster. I wyrzucę to z siebie od razu: „Chłopaki” i „Pluto” są, przynajmniej na razie dla mnie, seriami lepszymi.
Oczywiście, kreska jest tu fantastyczna, bez dwóch zdań. Nie czytałem na razie mangi z lepszą techniką rysunku, z większą dokładnością szczegółu, tu nic się nie zmienia. To, co mi nie...
Mam aktualnie okres fascynacji twórczością Urasawy, Pluto jest jednym z trzech moich frontów owej fascynacji. Z trójki Chłopaki-Monster-Pluto, ten ostatni na razie plasuje się na drugim miejscu: jest to bardzo porządne czytadło, eksplorujące okolice odkrywane kiedyś przez Blade Runnera. Jest to swoją drogą remake, nie mam pojęcia jak wyglądał pierwowzór… ale sądząc po wizji...
więcej Pokaż mimo to„Chłopaki” po delikatnym zwolnieniu akcji… to rzucili się znowu do szaleńczego biegu. Narastająca katastrofa światowa która najcudowniej wygląda w tych kameralnych zbliżeniach w rodzaju tego z Niemiec, mnóstwo nowych, mylących tropów, kolejne momenty z napięciem niemal niemożliwym do wytrzymania (Przyjacieloland!)… Dla mnie pomnikowy tomik.
Pokaż mimo to
Więcej tego samego… czyli wszystko w porządku :) Saga nadal w wysokich lotach, polecam serdecznie!
8/10
Pan Urasawa nie zwalnia, a gdy nawet wydaje się że zwalnia, to jest to tylko cisza przed burzą. Sposób, w który nagromadza napięcie przed finałowym strzałem w szkolnym laboratorium to po prostu czyste mistrzostwo i szczerze pisząc nie wiem, jak on udźwignie aż taki poziom w następnych tomach. Czapki z głów!
9/10
Jest ten album spotkaniem z klasyką, która ma delikatny urok ramoty, która się tak do końca nie zestarzała. Owszem, przez 2/3 tomu kreska jest taka mocno średnia, ale ubranie tego w czerń i biel sprawiło, że mocno to wyszlachetniało. Przygody Wolverina w Madripoor są zaś naprawdę znośne, najsłabiej chyba jest w tym arcu o Baalu, reszta podlana sosem noir czyta się naprawdę...
więcej Pokaż mimo to
Gdybym miał oceniać wyłącznie walory literackie, Dałbym tej książce 10/10. Książka jest napisana absolutnie cudownie, co zresztą z uwagi na znajomość autora nie było dla mnie niespodzianką. Kampania 1815 rozwija się przed nami jak koherentna, spójna opowieść. Mnogość źródeł wspomnieniowych tylko to wrażenie podkreśla. Liczne mapy też pomagają.
Są jednak rysy na tym...
Przyjemna i zwięzła książka o umieraniu jednolitego imperium Aleksandra Wielkiego, narracja zaczyna się tu wraz z jego śmiercią, a kończy kilka lat po bitwie pod Kuropedion, gdy ustabilizowała się już klasyczna hellenistyczna triada: Antygonidzi - Seleukidzi - Lagidzi (tu nazywani Ptolemeuszami).
Ma jednak ta książka w moich oczach jedną wadę: skłonność do dygresji. Robin...
Pierwszy raz chyba czytałem coś od Annandale’a w tym cyklu… i było to zaskakująco dobre! Tym bardziej, że „The Damnation of Pythos” nie cieszy się szczególną estymą wśród fanów WH40k. Opowieść o boju 111. Kompanii Iron Hands (wspieranej przez elementy Salamander i Raven Guard) na planecie Pythos w systemie Pandorax ma jednak w sobie takie miłe mi elementy tragicznego...
więcej Pokaż mimo toMiałem ją 40 lat prawie na półce, trzeba było wreszcie przeczytać :) Nie żałuję, całkiem ok synteza Risorgimento.
Pokaż mimo to
Całkiem porządny przedstawiciel podupadłej niestety serii Historyczne Bitwy. Niestety, nie jest pozbawiony wad - nie mam pojęcia na przykład, po co jest tam wstawiony początkowy, obszerny rozdział o podróży Lewisa i Clarka. Wiem, że doszło wtedy do pierwszego kontaktu Amerykanów z Nez Perce, ale czy nie wystarczyłaby tylko wzmianka?
7/10
Nie jest to szczególnie porywająca książka, nie jest też zupełny gniot. Indomitus to część kampanii promocyjnej otaczającej wprowadzanie IX edycji gry bitewnej Warhammer 40000, a wobec takich książek nie mam wygórowanych oczekiwań. Zderzają się tu z sobą armie Ultramarines i Nekronów i jest ta opowieść poprowadzona sprawnie. O dziwo, autorowi udało się wykrzesać odrobinę...
więcej Pokaż mimo to
Mam duży kłopot z tą książką.
Z jednej strony, napisana jest znakomicie. Nie jest to niespodzianką, czytałem już Gettysburg Grzegorza Swobody i było tam porównywalnie dobrze. Plastyczność opisu bitwy (i kilku innych z Wielkiej Wojny Dakotów) jest oszałamiająca, podparta przy tym (w większości) solidnymi źródłami. To zresztą chyba największy habek jaki czytałem.
Ale…
Pan...
Opowieść o Herezji Horusa powróciła na pokład Mściwego Ducha i jest to powrót godny. Graham McNeill był dla mnie zawsze autorem tuż za Wielką Dwójką Black Library (tzn ADB i Abnettem), tutaj jednak wchodzi na ich poziom. Tu jest wszystko, co powinno być w opowieści o galaktycznej wojnie domowej w trzydziestym tysiącleciu: pełne rozmachu starcia w przestrzeni kosmicznej,...
więcej Pokaż mimo toTo mój pierwszy Baranowski od… chyba „Antresolki profesorka Nerwosolka”. Czyli od strasznie dawna. Wiedziałem, na co się piszę i początkowo byłem wniebowzięty. Te szalone, surrealistyczno-secesyjne światy tworzone przez Autora nadal nie zawodziły, a i bon moty wywoływały uśmiech na mojej twarzy (ten o strasznej sytuacji wampirów pozaziemskich najbardziej). Niestety, im...
więcej Pokaż mimo to