Imię wiatru
- Kategoria:
- fantasy, science fiction
- Cykl:
- Kroniki królobójcy (tom 1)
- Seria:
- Fantasy
- Tytuł oryginału:
- The Name of the Wind
- Wydawnictwo:
- Rebis
- Data wydania:
- 2008-09-11
- Data 1. wyd. pol.:
- 2008-01-01
- Data 1. wydania:
- 2008-06-12
- Liczba stron:
- 876
- Czas czytania
- 14 godz. 36 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788375100600
- Tłumacz:
- Jan Karłowski
Pierwszy tom Kronik Królobójcy.
Kvothe to człowiek legenda. Wielki mag, geniusz muzyki, bohater i złoczyńca - namówiony przez Kronikarza - wspomina swe barwne życie. Od dzieciństwa spędzonego w trupie wędrownych aktorów poprzez lata chłopięce spędzone w półświatku mrocznego miasta po szaloną, ale udaną próbę wstąpienia na Uniwersytet. Powoduje nim pragnienie władania magią i zemsty na demonach, które zabiły jego rodziców i cały jego świat obróciły w perzynę.
Niezwykle żywo i naturalnie snuta opowieść na homerycką skalę. Intrygująca i poruszająca odyseja Kvothe'a doskonale harmonizuje z nienachalnym klimatem fantasy. Ten debiut literacki zdobył kilka prestiżowych nagród, m.in. Quill Award oraz Onion AV Club. Prawa do wydania sprzedano już do ponad 20 krajów.
"To niezwykle rzadka przyjemność trafić na autora piszącego z precyzją niezbędną do tworzenia nie tylko fantasy, w którego słowach brzmi prawdziwa muzyka" - Ursula K. Le Guin
"Książka ma wszystko, co lubią czytelnicy fantasy: magię, tajemnice, starożytne zło. Ale jest także zabawna i przerażająca, a na dodatek przekonująca. Wzorem najlepszych książek gatunku to nie elementy fantasy czynią ją niezwykłą, ale to, co autor ma do powiedzenia o codziennych sprawach, zwykłym życiu, ambicjach i upadkach, sztuce, miłości i stracie" - Tad Williams
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 5 682
- 4 471
- 1 013
- 444
- 173
- 165
- 131
- 67
- 27
- 22
OPINIE i DYSKUSJE
Uwielbiam to, że ta książka przeniosła mnie do zupełnie innej rzeczywistości. Ciekawie wykreowany świat, bohater, któremu kibicujemy i magia unosząca się w powietrzu. Książka obowiązkowa dla fanów fantastyki.
Uwielbiam to, że ta książka przeniosła mnie do zupełnie innej rzeczywistości. Ciekawie wykreowany świat, bohater, któremu kibicujemy i magia unosząca się w powietrzu. Książka obowiązkowa dla fanów fantastyki.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toPrzedziwne, jak historia, która nie ma w sobie nic oryginalnego, wręcz przeciwnie - składa się z wątków w fantasy ogranych do bólu doskonale się składa w przyjemną całość. Na razie, po pierwszym tomie nie irytuje mnie szczególnie Denna ani nie uważam, żeby Kvothe był Garym Stu. Może objawią się jako tacy dalej, jak dotąd OK. Wątek smoczy jest dość zabawny, chociaż żal mi nieszczęśnika bardzo. I tylko szkoda, że Rothfuss wyrósł na Martina bis i szanse na dokończenie cyklu zmniejszają się z każdym rokiem.
Przedziwne, jak historia, która nie ma w sobie nic oryginalnego, wręcz przeciwnie - składa się z wątków w fantasy ogranych do bólu doskonale się składa w przyjemną całość. Na razie, po pierwszym tomie nie irytuje mnie szczególnie Denna ani nie uważam, żeby Kvothe był Garym Stu. Może objawią się jako tacy dalej, jak dotąd OK. Wątek smoczy jest dość zabawny, chociaż żal mi...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toTrochę już czytam fantasy i tak jak o każdej książce, która mi się podobała, jestem w stanie precyzyjnie określić dlaczego mnie urzekła tak tu jest problem. Gdybym opisywał o czym jest, to dla słuchającego byłoby to nudne i sztampowe. Gdybym miał wskazać kluczowe cechy, którymi ta książka dominuje ... Też bym nie potrafił. Ale nigdy wcześniej nie wsiąkłem tak w to co czytam, że zapominałem która jest godzina. Dałbym dyszke gdyby nie niemrawy wątek smoka i trochę zlewające się że sobą postacie kobiece. Z zalet na pewno dialogi. Zwroty akcji i zaskakujące rozwiązania głównego bohatera. Postacie męskie zarówno te pierwszo jak i 3cio planowe - dobrze napisane, zróżnicowane i ciekawe.
Trochę już czytam fantasy i tak jak o każdej książce, która mi się podobała, jestem w stanie precyzyjnie określić dlaczego mnie urzekła tak tu jest problem. Gdybym opisywał o czym jest, to dla słuchającego byłoby to nudne i sztampowe. Gdybym miał wskazać kluczowe cechy, którymi ta książka dominuje ... Też bym nie potrafił. Ale nigdy wcześniej nie wsiąkłem tak w to co...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toPierwsza część książki - dzieciństwo i młodość Kvothe - jakieś 30 % objętości, strasznie mnie wymęczyło, za to im dalej tym lepiej, dlatego mimo średniego początku książka mnie urzekła - tak forma, jak styl autora bardzo przypadł mi do gustu. Powolne tempo akcji pozwala spokojne zapoznanie się z tajemnicami mistrzowsko wykreowanego świata i właśnie to światotwórstwo tworzy z tej niby banalnej historii w stylu "od zera do bohatera" naprawdę świetną powieść.
Pierwsza część książki - dzieciństwo i młodość Kvothe - jakieś 30 % objętości, strasznie mnie wymęczyło, za to im dalej tym lepiej, dlatego mimo średniego początku książka mnie urzekła - tak forma, jak styl autora bardzo przypadł mi do gustu. Powolne tempo akcji pozwala spokojne zapoznanie się z tajemnicami mistrzowsko wykreowanego świata i właśnie to światotwórstwo tworzy...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toŚwietna historia, genialne pióro.
Świetna historia, genialne pióro.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo togłówny bohater jest karykaturalnie potężny, ale dobra - popycha to akcję do przodu i czemuś jednak służy, więc przymykam oko. to naprawdę była przyjemna lektura, przynajmniej dopóki mało w niej było Denny. Denna to taka typowa paniusia, która absolutnie nie jest taka sama jak wszystkie, ale tak samo jak wszystkie trzeba ją ratować z opałów (i zmarnować jej szansę na dzikiego tripa, ja mam takie jazdy jak więcej herbaty wypiję, ale sympatia głównego bohatera musi być idealna i słodkopierdząca nawet pod wpływem silnych narkotyków). nie lubię postaci, podobała mi się historia, był to dobry odpoczynek od rzeczy poważnych.
główny bohater jest karykaturalnie potężny, ale dobra - popycha to akcję do przodu i czemuś jednak służy, więc przymykam oko. to naprawdę była przyjemna lektura, przynajmniej dopóki mało w niej było Denny. Denna to taka typowa paniusia, która absolutnie nie jest taka sama jak wszystkie, ale tak samo jak wszystkie trzeba ją ratować z opałów (i zmarnować jej szansę na...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toDostałam tę pozycję od współlokatora z dumnym obwieszczeniem, że to taki lepszy Harry Potter. Cóż, postanowiłam sprawdzić.
Na początku myślałam,że"lepszy Potter" oznacza, że "Imię wiatru" będzie ciekawszą lekturą niż seria o młodocianym czarodzieju. Okazało się, że po prostu Kvothe jest bardziej uzdolniony, mądrzejszy i tak dalej od Harrego. I od reszty ludzkości również.
Powieść ciągnie się na osiemset stron i przez ten czas nie natknęłam się na ŻADEN oryginalny element fantasy. Ot, opowieść o uczciu i magicznej szkole, problemach z nauczycielami i kolegami oraz pokonaniu smoka. Fabuła jest rozwleczona do granic możliwości, a jednocześnie wyjątkowo ubogo autor przedstawia innych bohaterów. Żadna z postaci nie wzbudza sympatii ani zaciekawienia. W centrum wszechświata jest Kvothe, uberhero fantasy, i nie pozostawia nam żadnych wątpliwości w tym zakresie. Nadzwyczajny talent we wszystkim do czego się zabiera główny bohater, a jednocześnie akcja ciągnąca się jeszcze wolniej niż tempo pisania autora pozostawiają we mnie niesmak. Dodatkowo, świat Kvothe'a to świat widziany typowym male gaze - męskim spojrzeniem. Bohater widzi kobiety głównie przez pryzmat ich seksualności, a same kobiety nie mają nic więcej do powiedzenia w tym świecie poza byciem obiektami. Nie rozmawiają ze sobą, nie są nawet wystarczająco mądre, żeby chociaż JEDNA była nauczycielką głównego bohatera.
A najgorsze jest wybranka serca narratora. Do bólu tajemnicza, pick me girl nienawidzona przez inne kobiety. Friendonująca Kvothe'a i mimo wielu opisów wciąż bez zalążka charakter. Denna jest... denna. Jak i cała historia.
Powieść dostaje trzy gwiazdki, bo językowo jest nawet przyjemna - czyta się w miarę znośnie. Poza tym - wciąż to nie Achaja.
Dostałam tę pozycję od współlokatora z dumnym obwieszczeniem, że to taki lepszy Harry Potter. Cóż, postanowiłam sprawdzić.
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toNa początku myślałam,że"lepszy Potter" oznacza, że "Imię wiatru" będzie ciekawszą lekturą niż seria o młodocianym czarodzieju. Okazało się, że po prostu Kvothe jest bardziej uzdolniony, mądrzejszy i tak dalej od Harrego. I od reszty ludzkości również....
Po przeczytaniu pierwszego tomu wystawiłam mu wysoką ocenę, a recenzję rozpoczęłam od pochwał. Teraz jednak mam za sobą też tom 2, wróciłam więc, by zmniejszyć liczbę gwiazdek i usunąć pochwalny akapit, co by nie wprowadzać innych czytelników w błąd.
Zaczniemy od wad.
"Kościół bez boga" to metafora zaskakująco dobrze oddająca moje odczucia wobec tej serii. Autor ma naprawdę sprawny warsztat pisarski. Nie mam mu nic do zarzucenia. Naprawdę dobrze kreuje swój świat, i ma się wrażenie, że naprawdę spędził w nim mnóstwo czasu i zna go od poszewki. Technicznie wypada wszystko dobrze i sądzę, że choćby system magii będę wykorzystywać często w sesjach rpg (no ok, JUŻ go wykorzystuję xD)
Jednak jeżeli chodzi o kreację postaci, fabułę, problematykę, to całe bijące serce powieści, dzięki któremu kochamy jednych bohaterów, nienawidzimy innych, przejmujemy się, płaczemy i kłócimy się w internecie o to, kto ostatecznie był dobry, kto zły, a kto nie zasłużył na swój los - tego nie ma tu wcale. Żadnej duszy, żadnego boga.
Plus widać baardzo, że to stara książka, bo rola kobiet w niej jest zmarginalizowana i powiązana zawsze z jakimś mężczyzną, nie ma żadnych kobiet na wysokich stanowiskach, a główna pozytywna bohaterka jest obrzydliwą pick me girl, której "nie lubią inne kobiety, bo zazdroszczą jej powodzenia u mężczyzn". Bleeeh. W pierwszym tomie ani razu żadne kobiety nie rozmawiają ze sobą! W drugim pojawia się świat, w którym kobiety mają nieco inne znaczenie, ale i tak pokazane są wyłącznie przez pryzmat "seksualnej przydatności" dla głównego bohatera.
Fabuła jest zwyczajnie nudna, wszystko brzmi jak rozwleczony na tysiąc stron wstęp do czegoś, co nigdy nie następuje. Bohater uczy się kolejnych rzeczy i podróżuje po krainach, jakby robił mało interesujące questy. Jako człowiek nic a nic się nie rozwija, cały czas jest tak samo irytujący i niedojrzały, a cała ta podróż zdaje się nie mieć końca. Dosłownie, bo zakończenie nigdy nie zostało napisane i raczej nie zostanie.
Innych bohaterów niż Kvothe praktycznie nie ma. Nie ma on przyjaciół, nie ma bliskich, autor nikomu nie poświęca dość czasu, byśmy mogli nawiązać z nim jakąś nić sympatii. A ponieważ Kvothe nie da się lubić, to na wszystkie boginie, czemu ja to w ogóle czytam?
Po przeczytaniu pierwszego tomu wystawiłam mu wysoką ocenę, a recenzję rozpoczęłam od pochwał. Teraz jednak mam za sobą też tom 2, wróciłam więc, by zmniejszyć liczbę gwiazdek i usunąć pochwalny akapit, co by nie wprowadzać innych czytelników w błąd.
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toZaczniemy od wad.
"Kościół bez boga" to metafora zaskakująco dobrze oddająca moje odczucia wobec tej serii. Autor ma...
nie sposób natknąć się na szereg pozytywnych opinii, dlatego też z ciekawością sięgnąłem po tą książkę. zaczynało się niesamowicie i gdzieś tam mi się błąkało po głowie ze może to być jedna z moich ulubionych książek. trochę jednak zabrakło do pełnej 10. w pewnym momencie fabuła zaczęła się rozwlekać i miałem wrażenie, że trochę sie taki romans zrobił. niemniej jednak solidne 8/10 i na pewno przeczytam drugą cześć
nie sposób natknąć się na szereg pozytywnych opinii, dlatego też z ciekawością sięgnąłem po tą książkę. zaczynało się niesamowicie i gdzieś tam mi się błąkało po głowie ze może to być jedna z moich ulubionych książek. trochę jednak zabrakło do pełnej 10. w pewnym momencie fabuła zaczęła się rozwlekać i miałem wrażenie, że trochę sie taki romans zrobił. niemniej jednak...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toAutor jest mistrzem lania wody Książka jest rozwleczona do maksimum pierwszy z brzegu przykład to prolog w którym przez półtorej strony opisuje ciszę panującą w karczmie jest też dużo niepotrzebnych wątków które do niczego nie prowadzą. Słyszałam dużo dobrych opinii o tej książce i bardzo się zawiodłam
Autor jest mistrzem lania wody Książka jest rozwleczona do maksimum pierwszy z brzegu przykład to prolog w którym przez półtorej strony opisuje ciszę panującą w karczmie jest też dużo niepotrzebnych wątków które do niczego nie prowadzą. Słyszałam dużo dobrych opinii o tej książce i bardzo się zawiodłam
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to