-
ArtykułyMama poleca: najlepsze książki dla najmłodszych czytelnikówEwa Cieślik19
-
ArtykułyKalendarz wydarzeń literackich: czerwiec 2024Konrad Wrzesiński5
-
ArtykułyWyzwanie czytelnicze Lubimyczytać. Temat na czerwiec 2024Anna Sierant1196
-
ArtykułyCzytamy w długi weekend. 31 maja 2024LubimyCzytać452
Biblioteczka
2021-09-09
2021-07-21
2021-07-15
2021-06-30
2021-05-05
2021-03-29
Nie czytałem (jeszcze) oryginału Vonneguta, a że miałem pod ręką wersję komiksową to stwierdziłem, że może spróbuję adaptacji autorstwa Ryana Northa i nie żałuje. Rewelacyjne rysunki, oryginalne podejście do historii i formy jej przedstawienia no i sama fabuła. Polecam!
na skalach:
goodreads: 4,5/5
lubimyczytać: 9,0/10
u mnie: 90/100
Nie czytałem (jeszcze) oryginału Vonneguta, a że miałem pod ręką wersję komiksową to stwierdziłem, że może spróbuję adaptacji autorstwa Ryana Northa i nie żałuje. Rewelacyjne rysunki, oryginalne podejście do historii i formy jej przedstawienia no i sama fabuła. Polecam!
na skalach:
goodreads: 4,5/5
lubimyczytać: 9,0/10
u mnie: 90/100
2021-03-29
Stephen King pisze zdecydowanie za szybko i często czytelniczy odczuwają to w jakości jego książek. Podobne smutne zaskoczenie spotkało i mnie, może to wina ogromnych nadziei pokładanych w kolejnej pozycji, a może to wprowadzający w błąd marketing zapowiadający niebywałą powieść grozy.
Nowy King to trochę taki “Szósty zmysł” dla ubogich, trochę jest tutaj klimatu z opowiadań “Jest krew...” ale najbardziej czuć wibracje kultowego “To” i może tylko jeden motyw z tej powieści tak wierci dziurę w głowie ale nie można pozbyć się wrażenia, że nawiązanie było nader celowe.
Książka ukazała się również w formie audiobooka na Audiotece z genialnej narracji Macieja Kowalika, którego spośród wielu lektorów których znam po prostu uwielbiam.
na skalach:
goodreads: 3,0/5
lubimyczytać: 6,0/10
u mnie: 60/100
Stephen King pisze zdecydowanie za szybko i często czytelniczy odczuwają to w jakości jego książek. Podobne smutne zaskoczenie spotkało i mnie, może to wina ogromnych nadziei pokładanych w kolejnej pozycji, a może to wprowadzający w błąd marketing zapowiadający niebywałą powieść grozy.
Nowy King to trochę taki “Szósty zmysł” dla ubogich, trochę jest tutaj klimatu z...
2021-03-15
Póki co jest to najgorszy tom Światów Pilipiuka, Nienaturalne dialogi, ogrom faktów historycznych, które są mało interesujące i wypełniają poszczególne opowiadania. Mało fantastyki, która stanowiła najciekawszy element poprzednich historii urban-fantasy. Szkoda.
na skalach:
goodreads: 3/5
lubimyczytać: 6,010
u mnie: 60/100
Póki co jest to najgorszy tom Światów Pilipiuka, Nienaturalne dialogi, ogrom faktów historycznych, które są mało interesujące i wypełniają poszczególne opowiadania. Mało fantastyki, która stanowiła najciekawszy element poprzednich historii urban-fantasy. Szkoda.
na skalach:
goodreads: 3/5
lubimyczytać: 6,010
u mnie: 60/100
2021-03-10
Pandemia to świetna historia, dużo zwrotów akcji i ogromna ilość zakażonych. Niestety pojawiają się elementy globalnego spisku, fabuła bardzo powoli się rozkręca, a tajne organizacje w tym ujęciu są szalenie nudne. Mimo wszystko moja ocena jest wysoka, gdyż to moje klimaty. Byłoby wyżej gdyby nie te prawie 700 stron bo trochę rozwleczona pozycja. Czekam na kontynuację.
na skalach:
goodreads: 4,0/5
lubimyczytać: 8,010
u mnie: 80/100
Pandemia to świetna historia, dużo zwrotów akcji i ogromna ilość zakażonych. Niestety pojawiają się elementy globalnego spisku, fabuła bardzo powoli się rozkręca, a tajne organizacje w tym ujęciu są szalenie nudne. Mimo wszystko moja ocena jest wysoka, gdyż to moje klimaty. Byłoby wyżej gdyby nie te prawie 700 stron bo trochę rozwleczona pozycja. Czekam na kontynuację.
na...
2021-02-26
Azyl to bardzo dobry zbiór opowiadań fantastycznych. Od postapo po fantasy. Czytało się bardzo przyjemnie, szczególnie, że niektóre są już karykaturalnie przestarzałe lub po prostu przerysowane do granic możliwości.
na skalach:
goodreads: 3,7/5
lubimyczytać: 7,4/10
u mnie: 74/100
Azyl to bardzo dobry zbiór opowiadań fantastycznych. Od postapo po fantasy. Czytało się bardzo przyjemnie, szczególnie, że niektóre są już karykaturalnie przestarzałe lub po prostu przerysowane do granic możliwości.
na skalach:
goodreads: 3,7/5
lubimyczytać: 7,4/10
u mnie: 74/100
2021-01-31
Totalne rozczarowanie konwencją opowiadań w Cyberpunk girls. “Prawdziwego cyberpunka” to tam dużo nie ma, mówię oczywiście o tym oldschoolowym cyberpunkiem w klimatach Neuromancera. Neocyberpunk przebija się trochę w kilku historiach. Historie są bardzo ciekawe ale zbiorczy tytuł nie pasuje mi do utworów. Poziom jest bardzo różny, realia oscylują wokół niedalekiej przyszłości, a tematyka silnie trzyma się zagrożeń społeczno/ekonomiczno/przyrodniczych jakie doskwierają nam w ciągu ostatnich 10 lat. Mogło być lepiej bo liczyłem na prawdziwą jazdę bez trzymanki, a tutaj ledwie przejażdżka na karuzeli.
na skalach:
goodreads: 2,8/5
lubimyczytać: 5,6/10
u mnie: 56/100
Totalne rozczarowanie konwencją opowiadań w Cyberpunk girls. “Prawdziwego cyberpunka” to tam dużo nie ma, mówię oczywiście o tym oldschoolowym cyberpunkiem w klimatach Neuromancera. Neocyberpunk przebija się trochę w kilku historiach. Historie są bardzo ciekawe ale zbiorczy tytuł nie pasuje mi do utworów. Poziom jest bardzo różny, realia oscylują wokół niedalekiej...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2021-01-23
Kolejny King mnie rozczarował jak mało która jego powieść w ostatniej dekadzie. Przegadana historyjka jakich pełno, ewidentnie inspiracje uniwersum Stranger Things i czekanie do ostatnich stron na jakąś akcję. Szkoda, że brnąłem przez to 11 dni.
+barwne postacie
+elementy science fiction zakorzenione w prawdziwych testach i eksperymentach
-przegadane
-mdłe
na skali
goodreads: 3,1/5
lubimyczytać: 6,2/100
w mojej skali 62/100
Kolejny King mnie rozczarował jak mało która jego powieść w ostatniej dekadzie. Przegadana historyjka jakich pełno, ewidentnie inspiracje uniwersum Stranger Things i czekanie do ostatnich stron na jakąś akcję. Szkoda, że brnąłem przez to 11 dni.
+barwne postacie
+elementy science fiction zakorzenione w prawdziwych testach i eksperymentach
-przegadane
-mdłe
na...
Przez równe 6 lat nie spotkałem równie ciekawej, dowcipnej i wciągającej książki jak “Projekt Hail Mary”. Tyle czasu upłynęło od momentu przeczytania “Marsjanina” czyli pierwszej książki Andy’ego Weira. “Artemis” nie wciągnęła mnie tak bardzo jak "Marsjanin" i nie ma się co dziwić gdyż była to całkiem inna historia, inne realia, tempo i zdecydowanie o wiele więcej postaci. W przypadku "Projekt Hail Mary" mamy ogrom podobieństw, od humoru i ilości bohaterów po problemy techniczne i naukowe przedstawione w książkach.
Z racji tego, że zwykle czytam 4-6 książek w jednym czasie to nie mogłem sobie pozwolić na wchłonięcie najnowszej książki Weira w 3 czy 4 dni ale delektowałem się nią ponad 2 tygodnie co chwilę sprawdzając książkowe “dane naukowe” z faktami biologicznymi i fizycznymi.
Mimo dosyć ciężkiej tematyki, te pół tysiąca stron czyta się niebywale szybko, lekko ale nie bezrefleksyjnie. W miarę oryginalne podejście do astrofizyki i samej fantastyki naukowej nie każdemu może się spodobać. Ja jestem dosyć wybredny jeżeli chodzi o ten gatunek ale na moje szczęście (no i wydawcy) uwielbiam styl autora.
Póki co, najlepsza pozycja beletrystyczna w tym roku!
na skalach:
goodreads: 4,35/5
lubimyczytać: 9,3/10
u mnie: 93/100
Przez równe 6 lat nie spotkałem równie ciekawej, dowcipnej i wciągającej książki jak “Projekt Hail Mary”. Tyle czasu upłynęło od momentu przeczytania “Marsjanina” czyli pierwszej książki Andy’ego Weira. “Artemis” nie wciągnęła mnie tak bardzo jak "Marsjanin" i nie ma się co dziwić gdyż była to całkiem inna historia, inne realia, tempo i zdecydowanie o wiele więcej postaci....
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to