Księga bezimiennej akuszerki
- Kategoria:
- fantasy, science fiction
- Cykl:
- Droga donikąd (tom 1)
- Tytuł oryginału:
- The Book of the Unnamed Midwife
- Wydawnictwo:
- Rebis
- Data wydania:
- 2020-09-29
- Data 1. wyd. pol.:
- 2020-09-29
- Data 1. wydania:
- 2016-10-11
- Liczba stron:
- 344
- Czas czytania
- 5 godz. 44 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788381880626
- Tłumacz:
- Maria Smulewska-Dziadosz
„Opowieść podręcznej” w świecie postapo.
Laureatka Nagrody im. Philipa K. Dicka w kategorii science fiction i Książka Roku według „Publishers Weekly”.
Kiedy zasypiała, świat był skazany na zagładę. Gdy się obudziła, był już martwy. Przetrwanie apokalipsy to jednak dopiero początek.
Na skutek tajemniczej gorączki na całym świecie umiera bardzo wielu mężczyzn oraz niemal wszystkie kobiety i dzieci. Ciąża i poród oznaczają wyrok śmierci – zarówno dla matki, jak i dla dziecka. Samotna położna brnie przez cmentarzysko, jakim stał się świat, usiłując znaleźć dla siebie miejsce w nowej, groźnej rzeczywistości. Filary cywilizacji runęły, została tylko brutalna siła i ci, którzy ją mają.
Pozostałe przy życiu kobiety są prześladowane przez bandy mężczyzn, którzy je chwytają, trzymają w łańcuchach, używają ich i nimi handlują. Żeby zachować wolność, położna przebiera się za mężczyznę i unika ludzi. Wkrótce odkrywa jednak, że jej zadanie nie ogranicza się do chronienia smutnej namiastki własnej niezależności.
Jeśli ludzkość ma się odrodzić, będzie potrzebowała akuszerki.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Jak urodzić nowy świat
Przeczytałem w życiu tyle książek — to nie przechwałka, raczej smutna refleksja nad siwym włosem — i tyle zrecenzowałem, drodzy Państwo, że czuję się bardzo dziwnie, gdy po pierwszych kilkudziesięciu stronach jeszcze nie wiem co o lekturze sądzić. Zdarzają się oczywiście zaskoczenia, w obie strony, ale jakieś zdanie, choćby surowe, choćby umotywowane tylko i wyłącznie oddziaływaniem afektywnym danego tomu — jakieś zdanie powinienem mieć. Tymczasem w trakcie czytania „Księgi bezimiennej akuszerki” myśli nie bardzo chciały się formować, a i zakończenie powieści wszystkich odpowiedzi nie przyniosło.
Od samego początku z tropu zbija surowość powieści — surowość rozciągająca się od raczej oszczędnego języka, przez postać głównej bohaterki (która okazuje nieufność nie tylko wobec innych postaci, ale i wobec czytelnika — to za sprawą narracji skupionej wokół działań, nie introspekcji),aż do skromniejszego niż można by się spodziewać opisu świata. Postapo stało się w ostatnich latach bardzo bogatą i obszerną kategorią estetyczną, która mieści rzeczy tak różne, jak „Uniwersum Metro 2033” i „Strażaka“ Joe`ego Hilla, ale większość autorów skupia się na tym, aby wciągnąć czytelnika w odkrywanie tajemnic alternatywnej rzeczywistości. Czy to nowe porządki społeczne, czy bezpośrednie skutki katastrofy (epidemii, użycia broni nuklearnej),czy nawet kwestie metafizyczne – pisarze próbują co chwilę zaskakiwać czytelnika? Tymczasem Meg Elison prawie rezygnuje z efektów specjalnych.
Prawie, bo „Księga bezimiennej akuszerki” skupia się całkowicie na jednej rzeczy: roli kobiet w świecie kobiet niemal pozbawionym. Śmiertelnie niebezpieczna gorączka (znowu surowo, to nie wybuchające płomieniami łuski ze „Strażaka”) dziesiątkuje całą populację, ale z mężczyznami obchodzi się zdecydowanie łagodniej. To prowadzi autorkę do obrazów tak skrajnie antyfeministycznych, że wzbudzą silny sprzeciw nawet wobec najbardziej zatwardziałych przeciwników rzeczywistego równouprawnienia. Przekaz „Księgi bezimiennej akuszerki” jest ze wszech miar słuszny, boję się tylko o to, czy nie zostanie pochłonięty przez czytelniczy szok spowodowany brutalnością powieści — analogia pomiędzy dosłownym traktowaniem kobiet jak towaru a ich uprzedmiotowianiem nie jest szczególnie wyrafinowana, ale może umknąć gdzieś pomiędzy kolejnymi krwawymi scenami. Dla czytelników lubiących śledzenie rzeczy dziejących się między wierszami ciekawsze będzie rozmywanie się tożsamości — przede wszystkim płciowej — tytułowej bohaterki, która błyskawicznie zdaje sobie sprawę z tego, że po katastrofie zdecydowanie łatwiej będzie przetrwać jako wykreowana męska postać. Interesującym podkreśleniem wagi tego wątku jest to, iż odbiorca nie będzie miał okazji poznać prawdziwego imienia protagonistki, choć ta określi się całym ich szeregiem.
Niestety nie wszystkie elementy kompozycji ostatecznie działają tak dobrze, jak ta zdystansowana, przypominająca kameleona protagonistka. Jednym z fundamentów opowieści ma być to, że najważniejsza postać jest akuszerką — a więc wykonawczyni zawodu wybitnie specyficznego dla świata, w którym wszystkie dzieci rodzą się martwe. Pomysł świetny, kryjący w sobie ogrom sensów i znaczeń za sprawą prostego, aczkolwiek pomysłowo nakreślonego kontrastu narodziny-śmierć, który jednak zrealizowany został z umiarkowanym powodzeniem. Na początku i na końcu czytelnik widzi sceny z narracyjnej przyszłości, z których wynika, że bohaterka odegrała kluczową rolę w kształtowaniu postapokaliptycznej rzeczywistości, stała się — właśnie za sprawą wykształcenia, wiedzy i umiejętności — postacią wręcz mityczną. Ale jaka to rzeczywistość? Ciężko powiedzieć — budzi jakieś skojarzenia z „Opowieścią podręcznej”, lecz do ich zweryfikowania brakuje więcej informacji. To zresztą niejedyne miejsce, w którym autorka pada ofiarą własnej lapidarności. Podobnie rozczarowuje opis jedynej właściwie nieco większej społeczności, jaka kształtuje się w świecie akuszerki – mormońska wspólnota to wielka narracyjna obietnica, której King czy Atwood by nie odpuścili, Elison natomiast idzie po linii najmniejszego oporu i nie decyduje się na pogłębienie wątku.
Choć Margaret Atwood udowadniała, że estetykę postapokaliptyczną da się wykorzystać przy budowaniu tekstów znacznie wykraczających poza rozrywkę (nie tylko w przywołanej wcześniej „Opowieści podręczne”, ale i świetnej trylogii „MaddAddam”),to powieść przygodowa wciąż dominuje. Choćby dlatego warto sięgnąć po „Księgę bezimiennej akuszerki”, która, mimo że ma swoje wady, pokazuje wciąż niewykorzystany potencjał symboliczny i znaczeniowy fantastyki katastroficznej. Ja chętnie przeczytam drugi tom „Drogi donikąd” - z olbrzymią nadzieją na dokładniejsze poznanie świata zasugerowanego przez Meg Ellison.
Bartosz Szczyżański
Oceny
Książka na półkach
- 596
- 500
- 93
- 39
- 32
- 18
- 17
- 14
- 12
- 12
OPINIE i DYSKUSJE
Podążamy przez postapokaliptyczny świat razem z Bezimienną Akuszerką, która jako jedna z nielicznych kobiet nie zmarła w wyniku nieznanej choroby rozprzestrzenionej po całym świecie. Zostało niewielu mężczyzn i jeszcze mniej kobiet. Dzieci rodzą się martwe, planeta powoli wymiera…
Bardzo się wciągnęłam w historię, zaangażowałam emocjonalnie. Było kilka takich momentów, które sprawiło, że musiałam na chwilę zamknąć książkę i oswoić się z tym co się stało.
Postacie bardzo dobrze wykreowane, nieoczywiste, wielobarwne. Może nie chcielibyśmy się nimi zaprzyjaźnić, ale na pewno dobrze się je obserwuje. Dialogi super napisane, nie ma się wrażenia, że taka rozmowa nigdy nie mogłaby powstać.
Myślałam, że książka będzie szła w trochę inną stronę, że będzie więcej ratowania dzieci, więcej pomocy kobietom, więcej brutalności i trudnych decyzji. Byłam zdziwiona, dość długimi momentami, kiedy bohaterce żyło się dość łatwo.
Może przeszkadzało mi trochę tyle „edukacji seksualnej”. Z jednej strony można by powiedzieć, że nasza bohaterka po tak długim czasie bycia samej, myśli i mówi tyle o seksie, bo to naturalna potrzeba – pewnie to też prawda, ale wydaje mi się, że autorka chciała te wątki tu umieścić bardziej jako walor edukacyjny??? Co mi trochę nie pasuje do koncepcji dystopii postapo.
Fajnym uzupełnieniem byłoby też wyjaśnienie „naukowe” choroby, która uśmierciła tyle ludzi, mimo to uważam zakończenie za satysfakcjonujące i szczęśliwe, choć czy o to chodzi w postapo…
Niemniej jednak uważam tę pozycję za bardzo udaną.
Podążamy przez postapokaliptyczny świat razem z Bezimienną Akuszerką, która jako jedna z nielicznych kobiet nie zmarła w wyniku nieznanej choroby rozprzestrzenionej po całym świecie. Zostało niewielu mężczyzn i jeszcze mniej kobiet. Dzieci rodzą się martwe, planeta powoli wymiera…
więcej Pokaż mimo toBardzo się wciągnęłam w historię, zaangażowałam emocjonalnie. Było kilka takich momentów,...
„Księga bezimiennej akuszerki” to pierwszy tom serii „Droga donikąd” autorstwa Meg Elison, której akcja dzieje się w świecie postapokaliptycznym.
Mamy w niej świat, w którym w wyniku nieznanej choroby na całym świecie umiera większość mężczyzn i prawie wszystkie kobiety, a dzieci rodzą się martwe. Z perspektywy naszej głównej, bezimiennej bohaterki widzimy jak świat dzięki temu się zmienił i co musi zrobić, aby w nim przetrwać.
To mocna i bardzo brutalna książka, więc z pewnością nie jest dla każdego. Gwałty, morderstwa i handel kobietami to jedne z rzeczy, które w tym świecie są na porządku dziennym. Ciężko się czyta o takich tematach, a z drugiej strony wciągnęłam się tak, że przeczytałam tę książkę w ciągu jednego dnia. Nie jest równa pod względem akcji i ma pewnie sporo innych wad, ale miała dużo momentów, które zrobiły na mnie wrażenie i sprawiły, że często wracam do niej myślami. Słyszałam, że drugi tom jest niewarty czytania, a ten jest naprawdę dobry jako pojedyncza powieść, więc po kontynuację raczej nie sięgnę, ale polecam Wam zapoznanie się z tym pierwszym tomem. Momentami przypominał mi „Drogę” Cormaca McCarthy’ego, która jest jedną z moich ulubionych powieści życiowych!
https://www.instagram.com/p/C4N_xg7tgyy/
„Księga bezimiennej akuszerki” to pierwszy tom serii „Droga donikąd” autorstwa Meg Elison, której akcja dzieje się w świecie postapokaliptycznym.
więcej Pokaż mimo toMamy w niej świat, w którym w wyniku nieznanej choroby na całym świecie umiera większość mężczyzn i prawie wszystkie kobiety, a dzieci rodzą się martwe. Z perspektywy naszej głównej, bezimiennej bohaterki widzimy jak świat dzięki...
Bardzo mi się kojarzyła z "Drogą" McCarthy'ego.
Bardzo mi się kojarzyła z "Drogą" McCarthy'ego.
Pokaż mimo toSpodziewałam się trochę innej fabuły, więcej akcji, więcej brutalności. Tymczasem trochę wiało nudą. Od momentu trafienia akuszerki na Mormonów zaczęło się robić ciekawiej. Zabrakło mi szczegółów dotyczących choroby, która zdziesiątkowała głównie kobiety i dzieci.
Spodziewałam się trochę innej fabuły, więcej akcji, więcej brutalności. Tymczasem trochę wiało nudą. Od momentu trafienia akuszerki na Mormonów zaczęło się robić ciekawiej. Zabrakło mi szczegółów dotyczących choroby, która zdziesiątkowała głównie kobiety i dzieci.
Pokaż mimo toTa książka to idealna definicja : "Radź sobie sam, bo nie możesz liczyć na nikogo innego"
Pokazuje też dobrze zwierzynę mężczyzn i w niektórych momentach kobiet
Ta książka to idealna definicja : "Radź sobie sam, bo nie możesz liczyć na nikogo innego"
Pokaż mimo toPokazuje też dobrze zwierzynę mężczyzn i w niektórych momentach kobiet
Mam dosyć mieszane uczucia odnośnie tej książki, a może po prostu nie lubię tematyki postapo. Przez pół książki, gdy bohaterka podróżowała sama, wynudziłam się okropnie, gdy już miałam odłożyć książkę, coś się rozkręciło, ale bez fajerwerków.
Mam dosyć mieszane uczucia odnośnie tej książki, a może po prostu nie lubię tematyki postapo. Przez pół książki, gdy bohaterka podróżowała sama, wynudziłam się okropnie, gdy już miałam odłożyć książkę, coś się rozkręciło, ale bez fajerwerków.
Pokaż mimo toWyobraźmy sobie współczesny świat, na który nagle spada nieznana zaraza (cóż, to akurat nie jest trudne) - ale dziesiątkuje ona głównie kobiety i dzieci. Ciężarne umierają w gorączce i rodzą martwe dzieci. Populacja zmniejsza się do zaledwie kilku procent. W tym wszystkim tkwi nasza bohaterka (bo znamy w zasadzie tylko jej płeć),która jest położną i rusza przez wymarłe miasta i wioski w poszukiwaniu kobiet. Chce nieść im pomoc, bardzo specyficzną, ale nie będę Wam zdradzać fabuły. Książka to zapis jej dziennika.
Bardzo ciekawy wstęp do trylogii. Mocny przekaz, mówiący nam: zobaczcie, jak liche są nasze prawa moralne. Bo gdy świat się wali to tylko brutalna siła, czysta przewaga fizyczna pozwala na utrzymanie się przy życiu. Widzimy, jak może wyglądać społeczeństwo, gdy świat staje na krawędzi - kobiety głównie stają się trofeami, walutą, niewolnicami (oczywiście mamy także reprezentację kobiet bezlitosnych, bezwzględnych, bo takie też przecież istnieją). A w tym wszystkim widzimy też nadzieję, potrzebę bliskości, potrzebę bycia wśród ludzi.
Bardzo interesujący zabieg z niepodawaniem imienia głównej bohaterki, to dodaje klimatu tajemnicy. Podoba mi się zamknięcie wszystkich wątków pobocznych, nie zostajemy z pytaniami „a co z tym/tamtym?” - ten tom jako wstęp jest kompletny, a bohaterka kolejnej części tylko delikatnie zarysowana.
(Instagram @eaw.books)
Wyobraźmy sobie współczesny świat, na który nagle spada nieznana zaraza (cóż, to akurat nie jest trudne) - ale dziesiątkuje ona głównie kobiety i dzieci. Ciężarne umierają w gorączce i rodzą martwe dzieci. Populacja zmniejsza się do zaledwie kilku procent. W tym wszystkim tkwi nasza bohaterka (bo znamy w zasadzie tylko jej płeć),która jest położną i rusza przez wymarłe...
więcej Pokaż mimo to; Księga Bezimiennej Akuszerki ;
Meg Elison
Wydawnictwo: Rebis
Lepiej nie mówić pięknej kobiecie jaka jest piękna. Jeśli już to wie, zdobywa w ten sposób władzę nad głupcem, który jej to powie.
Apokalipsa, koniec świata, chwila której nie rozumiemy, nie potrafimy określić, wytłumaczyć, nasuwa nam różne tłumaczenia, nie koniecznie logiczne, ale jest pewne, to co się dzieje może stać się prawdą, plagi nie znanych chmar owadów które roznoszą choroby, epidemie po których miasta zamieniają się w pustynię spalonych i zwęglonych budynków i wierzowców, przestroga dla nas, abyśmy dbali bardziej o naszą planetę, abyśmy ją i siebie szanowali, abyśmy zrozumieli do czego ją doprowadzamy, do końca jej istnienia. Jeśli komuś uda się przeżyć to ja już mu współczuję, sam w wielkim pustym - niby - świecie, gdzie napotkana osoba przypadkowa jest potencjalnym zbrodniarzem pragnącym nie tylko grabić, ale dominować, bo przecież do tego jesteśmy stworzeni, by na szczeblu drabiny życia być samcem alfa, stać na czele stada, być ideologią, mądrością i słowem, stać się przykładem, optymistą w świecie postapo. Przypomina mi to ; Opowieść podręcznej ; gdzie kobiety były nauczane do czego zostały stworzone, do usługiwania, aż jedna się wyłamała, nie potrafiła pogodzić się z losem, nakazami, prawem, byciem bez wolności, tak pragnę Wam przybliżyć historię pięknie napisaną przez Meg Elison ; Księga Bezimiennej Akuszerki ; wydawnictwa: Rebis.
Niezidentyfikowana tajemnicza gorączka pochłania ludzkość, ludzie umierają, zwłaszcza kobiety w ciąży, ich narodzone dzieci, płody, starsze a przede wszystkim epidemia dosięga dziewczynek. Wyrok śmierci to życie, powietrze którym się oddycha, dwutlenek węgla którym się wydycha, coś prątkuje, zakaża, uśmierca. Położna która opiekowała się noworodkami, kobietami w połogu choruje jak prawie wszyscy, lecz pewnego dnia budzi się i stwierdza że na świecie została chyba sama. Przemierzając szlaki mijanych miast zajmuje się się udzielaniem pomocy tym których spotyka na swym szlaku, spisując w formie pamiętnika każdy detal, szczegół który potem jest przekazywany dalszym pokoleniom jako pomoc doraźna ale i przestroga. Podczas wypraw z miasta do miasta jest świadkiem wielu grup mężczyzn którzy zajmowali się handlem kobiet i dzieci, jedynie medykamenty lub broń była na wagę złota co czyniło uwięzioną wolną. Świat zwariował, ci co przeżyli zajmowali się szabrownictwem, brak zaufania w stosunku do drugiego człowieka był na początku dziennym, gwałty, handel wymienny z osobami które spotkało się po drodze, towarzyszył przy tym strach i umiejętność radzenia sobie w różnych okolicznościach. Położna jako jedna z niewielu kobiet musiała znaleźć sposób aby móc się zakamuflować, aby stać się prawie przezroczystą wybrała męski strój który dał jej minimalne prawo przeżycia, czy ta próba się powiedzie, co jej grozi, czy uda jej się stworzyć namiastkę niezależności, czy tak powinna wyglądać wolność i swoboda w dokonywaniu wyborów? Jeśli ludzkość ma się odrodzić, będzie potrzebowała akuszerki. Znajdzie, da szansę, pokona lęk, pokona strach?
; Księga Bezimiennej Akuszerki ;
więcej Pokaż mimo toMeg Elison
Wydawnictwo: Rebis
Lepiej nie mówić pięknej kobiecie jaka jest piękna. Jeśli już to wie, zdobywa w ten sposób władzę nad głupcem, który jej to powie.
Apokalipsa, koniec świata, chwila której nie rozumiemy, nie potrafimy określić, wytłumaczyć, nasuwa nam różne tłumaczenia, nie koniecznie logiczne, ale jest pewne, to co się dzieje...
Świetna rozrywka. Udane postapo.
Świetna rozrywka. Udane postapo.
Pokaż mimo toWiększość książek "post-apo" rysuje świat, w którym często empatyczność jest postrzegana jako cecha przegranych ginących w pierwszej kolejności. Czy to oznacza, że obecne czasy "przed-apo" są najbardziej przyjaznymi, w jakich przyszło człowiekowi kiedykolwiek żyć?
Czy człowiek hiperbolizuje swoje problemy czy po prostu nie ma odpowiedniej skali jak źle prędzej czy później będzie?
Całość to całkiem niezły szkic tego jak zmnienia się psychika ludzka w obliczu śmiertelnego zagrożenia. U niektórych wyjaskrawiają się posiadane wcześniej cechy. Inni czując bezsilność - opuszczają ręce unosząc z nadzieją wzrok tu niebu.
W skali świata, wszyscy dla wszystkich jesteśmy bezimienni. Może dlatego zbyt często czujemy bezkarność i poczucie, że wiele spraw niedotyczy nas i ktoś się za nas nimi zajmie. Książki takie jak ta przypominają czym jest odpowiedzialność zbiorowa i (nie)zwykłe człowieczeństwo.
Większość książek "post-apo" rysuje świat, w którym często empatyczność jest postrzegana jako cecha przegranych ginących w pierwszej kolejności. Czy to oznacza, że obecne czasy "przed-apo" są najbardziej przyjaznymi, w jakich przyszło człowiekowi kiedykolwiek żyć?
więcej Pokaż mimo toCzy człowiek hiperbolizuje swoje problemy czy po prostu nie ma odpowiedniej skali jak źle prędzej czy później...