-
ArtykułyKsiążka: najlepszy prezent na Dzień Matki. Przegląd ofertLubimyCzytać4
-
ArtykułyAutor „Taśm rodzinnych” wraca z powieścią idealną na nadchodzące lato. Czytamy „Znaki zodiaku”LubimyCzytać1
-
ArtykułyPolski reżyser zekranizuje powieść brytyjskiego laureata Bookera o rosyjskim kompozytorzeAnna Sierant2
-
ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj książkę „Czartoryska. Historia o marzycielce“ Moniki RaspenLubimyCzytać1
Biblioteczka
2018-05-04
2018-01-25
2017-11-06
2017-10-31
2010-12-10
2010-10
2012-02-18
2012-08-16
2012-07-17
2015-04-23
2017-08-20
2017-07-21
2013-12-25
2013-12-28
2014-07-01
2017-06-20
2017-03-15
Historia ciekawa, porywająca, wciągająca już od pierwszej stronicy. Łatwo przywiązać się do różnorodnych, wręcz kolorowych postaci. Moje serce skradł zwłaszcza dzielny Iorek, jak i dobroduszni Cyganie.
Mam jednak wrażenie pewnego niedosytu. Główna bohaterka, niestety, nie budziła we mnie głębszych emocji. Wypadała jakoś blado na tle innych postaci. Poza tym, moim zdaniem książka mogłaby być bardziej rozbudowana, bogatsza w barwne opisy, aby wciągnąć bardziej w wykreowany przez autora świat. Brakowało mi tego zwłaszcza w przełomowych chwilach - akcja tak szybko zmieniała swój bieg, że nie zdążyłam się nawet zaistniałą sytuacją zdziwić. Dlatego też odjęłam te trzy gwiazdki.
Nie wiem, jak to się stało, że jeszcze przed rokiem nie wiedziałam ani o książkach, ani o sławnej ponoć ekranizacji. Żałuję, że trylogia nie wpadła mi w ręce dziesięć lat temu. Wówczas pokochałabym ją bezgranicznie i nie potrafiłabym być wobec niej krytyczna w żadnej kwestii. Cóż, z wiekiem człowiekowi coraz trudniej dogodzić. To pewnie przez ten Pył..
Historia ciekawa, porywająca, wciągająca już od pierwszej stronicy. Łatwo przywiązać się do różnorodnych, wręcz kolorowych postaci. Moje serce skradł zwłaszcza dzielny Iorek, jak i dobroduszni Cyganie.
Mam jednak wrażenie pewnego niedosytu. Główna bohaterka, niestety, nie budziła we mnie głębszych emocji. Wypadała jakoś blado na tle innych postaci. Poza tym, moim zdaniem...
2017-06-04
"Ja wcale nie chcę wszystkiego, czego pragnę. Nikt tego nie chce. Nie tak naprawdę. Co to za zabawa dostawać wszystko, o czym się marzy tak po prostu? Wtedy to nic nie znaczy. Zupełnie nic."
Problem tkwi w tym, że nie doceniamy tego, co mamy. Nieważne, czy żyjemy w dobrobycie, czy spotykamy życiowe przeszkody wręcz na każdym kroku. Marudzimy, że nam źle nie zauważając, że te nieszczęścia zazwyczaj jedyne swoje źródło mają w naszych głowach. Koralina musiała przeżyć przerażającą przygodę, by to zrozumieć na tyle, by zacząć doceniać takie niesamowite oczywistości jak np. kolor nieba.
Pomysł na książkę świetny; interesująca historia z morałem. A jednak czuję niedosyt. Była magia, i owszem, ale nie zdążyłam się nią zachłysnąć. Nie byłoby grzechem rozbudować bardziej tej opowieści tak, by czytelnikowi z łatwością przychodziło wczucie się w panujący w niej klimat. Książka jednak jest cienka i nie ma w niej miejsca na zbyt wiele opisów. Za to można szybko przeczytać do poduszki. Byle nie małym dzieciom. Tak jak się spodziewałam po Gaimanie, świat wykreowany jest zbyt mroczny na dobranockę.
"Ja wcale nie chcę wszystkiego, czego pragnę. Nikt tego nie chce. Nie tak naprawdę. Co to za zabawa dostawać wszystko, o czym się marzy tak po prostu? Wtedy to nic nie znaczy. Zupełnie nic."
Problem tkwi w tym, że nie doceniamy tego, co mamy. Nieważne, czy żyjemy w dobrobycie, czy spotykamy życiowe przeszkody wręcz na każdym kroku. Marudzimy, że nam źle nie zauważając, że...
2017-05-12
Z mitologią nordycką na poważnie miałam sporo do czynienia już wcześniej. Po książkę Neila Gaimana o tym tytule sięgnęłam mimo wiedzy, że jest ona dedykowana raczej czytelnikom niezagłębionym w temacie. Kierowała mną ciekawość oraz rodząca się sympatia do autora po przeczytaniu "Amerykańskich bogów". Poza tym utrwalanie wiadomości nigdy jeszcze nikomu nie zaszkodziło.
Wielki plus za styl, który sprawia, że pozycję można pochłonąć jednym, i to zapartym tchem.
Przystępny język oraz piękna forma wydania sprawiają, że łatwiej zabrać się za tę książkę niż za którąś z edd, a mimo niewielkiej objętości książki czytelnik może zapoznać się z najpopularniejszymi mitami nordyckimi. Co prawda nie da nam ona szczegółowej wiedzy, ale, jak zauważył Gaiman we wstępie, będziemy w stanie opowiedzieć kilka historii przy ognisku wśród znajomych sprawiając, że ta tradycja nadal będzie miała rację bytu we współczesnym świecie.
Z mitologią nordycką na poważnie miałam sporo do czynienia już wcześniej. Po książkę Neila Gaimana o tym tytule sięgnęłam mimo wiedzy, że jest ona dedykowana raczej czytelnikom niezagłębionym w temacie. Kierowała mną ciekawość oraz rodząca się sympatia do autora po przeczytaniu "Amerykańskich bogów". Poza tym utrwalanie wiadomości nigdy jeszcze nikomu nie...
więcej mniej Pokaż mimo to
Nie lubię romansów tak dalece, iż nawet świadoma sławy "Dumy i uprzedzenia" długo nie mogłam się przełamać, by po ten tytuł sięgnąć.
Jakże miło zaskoczyła mnie treść tej książki, która wbrew moim obawom wcale nie okazała się romansidłem!
Ogromna przepaść dzieli ją od wypocin Nory Roberts, która to niegdyś skutecznie zraziła mnie do tegoż gatunku literackiego.
Znalazłam w tym utworze wiele urzekających postaci, których losy wciągnęły mnie do tego stopnia, iż z przejęciem śledziłam ich losy. Wraz z nimi przeżywałam każde radości, smutki, żale, przyjemności i utrapienia. Ileż z kolei rozbawienia wywołało u mnie zachowanie Pana i Pani Bennet!
Wisienką na torcie był tu urzekająco przedstawiony klimat XIX-wiecznej Anglii. Czytając niemal słyszałam szelest panieńskich sukni czy stukot końskich kopyt.
Nie lubię romansów tak dalece, iż nawet świadoma sławy "Dumy i uprzedzenia" długo nie mogłam się przełamać, by po ten tytuł sięgnąć.
więcej Pokaż mimo toJakże miło zaskoczyła mnie treść tej książki, która wbrew moim obawom wcale nie okazała się romansidłem!
Ogromna przepaść dzieli ją od wypocin Nory Roberts, która to niegdyś skutecznie zraziła mnie do tegoż gatunku literackiego.
Znalazłam w...