-
Artykuły
Plenerowa kawiarnia i czytelnia wydawnictwa W.A.B. i Lubaszki przy Centrum Nauki KopernikLubimyCzytać2 -
Artykuły
W świecie miłości i marzeń – Zuzanna Kulik i jej „Mała Charlie”LubimyCzytać4 -
Artykuły
Zaczytane wakacje, czyli książki na lato w promocyjnych cenachLubimyCzytać2 -
Artykuły
Ma 62 lata, jest bezdomnym rzymianinem, pochodzi z Polski i właśnie podbija włoską scenę literackąAnna Sierant7
Biblioteczka
2012-10-01
2012-10-01
2012-10-01
Książka minimalnie lepsza od Piećdziesięciu twarzy Greya, ale nadal w oczy kole bardzo słaby warsztat autorki, liczne powtórzenia, przewidywalność i nieskomplikowane postacie. Wciąga odrobinę bardziej, bo pojawiły się jakieś zalążki ciekawszej akcji.
Scen seksu mniej i dość powtarzalne, chwilami mnie wręcz nudziły i dochodziło poirytowanie wyidealizowanym obrazem kochanków: nie dosyć, że orgazm za każdym razem u obojga (co w przypadku jeszcze-niedawno-dziewicy Any jest dość mało wiarygodne) to dosłownie po kilku chwilach - aż chciałoby się, żeby to wszystko wyglądało tak w naszej własnej sypialni ;)
Jak i w pierwszej części jednak najbardziej drażni mnie postać Anastasii i te jej nieprzerwane 'mój biedny, mały, skrzywdzony Grey... będę bohaterką i uratuję jego biedną duszyczkę! terapeuta nie dał rady, ale mi się uda go zmienić!!' - co kilka stron mam ochotę potrząsnąć tą dziewczyną i wykrzyczeć jej w twarz: ON SIĘ NIE ZMIENI, a przynajmniej nie dzięki Tobie i nie w realnym życiu. Ale jak bywa w romansach wszyscy wiemy i dość łatwo przewidzieć rozwiązanie... Potem jednak dziwimy się jak dużo kobiet żyje w nieszczęśliwych związkach bez przyszłości tylko dlatego, że WIERZĄ (utwierdzane przez wyidealizowane opowieści), że to właśnie im uda się zmienić to zło w ich mężczyźnie i wskazać mu dobrą drogę.
Podsumowując, zdecydowane minusy za słaby styl, mało realizmu, przewidywalność i proste (i irytujące) postacie. Jedyny plus jakiego się doszukałam to otwarte zakończenie, które wręcz zmusza do sięgnięcia po kolejny tom. Książki (zarówno pojedynczo, jak i w zestawie) nie polecam komuś kto ma mało czasu na czytanie dla przyjemności - ja osobiście żałowałam straconego czasu po zakończeniu lektury. Jeśli jednak możecie sobie pozwolić na poświęcenie kilku wieczorów na tę lekturę to jak najbardziej warto wyrobić sobie własne zdanie o tym fenomenie ;)
Książka minimalnie lepsza od Piećdziesięciu twarzy Greya, ale nadal w oczy kole bardzo słaby warsztat autorki, liczne powtórzenia, przewidywalność i nieskomplikowane postacie. Wciąga odrobinę bardziej, bo pojawiły się jakieś zalążki ciekawszej akcji.
Scen seksu mniej i dość powtarzalne, chwilami mnie wręcz nudziły i dochodziło poirytowanie wyidealizowanym obrazem kochanków:...
2012-11-01
2012-11-01
On - zabójczo przystojny, władczy multimilioner, Ona - seksowna, z bogatego domu, rozpoczynająca życie w nowym mieście dwudziestokilkulatka. On i Ona z przeszłością rzutującą na ich teraźniejsze 'bycie'. Ona najpierw się wzbrania, żeby w końcu mu ulec, potem do bólu monotonnie seks, kłótnia, seks, scena zazdrości, kłótnia, ucieczka Evy, seks, kłótnia, ucieczka, seks...
Porównania do Fifty shades nasuwają się samoistnie, jednak Bared to you ma zasadniczą przewagę - jest napisana dużo lepszym językiem, człowiek w końcu nie męczy się, nie wybucha salwami histerycznego śmiechu przy x-dziesiątym powtórzeniu w trakcie lektury i choć historia jest mocno naciągana (ale umówmy się, który romans nie jest?), a książce można wiele zarzucić to mimo wszystko bawiłam się (i odpoczęłam!) przy niej znacznie lepiej niż przy całej trylogii Greya razem wziętej.
On - zabójczo przystojny, władczy multimilioner, Ona - seksowna, z bogatego domu, rozpoczynająca życie w nowym mieście dwudziestokilkulatka. On i Ona z przeszłością rzutującą na ich teraźniejsze 'bycie'. Ona najpierw się wzbrania, żeby w końcu mu ulec, potem do bólu monotonnie seks, kłótnia, seks, scena zazdrości, kłótnia, ucieczka Evy, seks, kłótnia, ucieczka,...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2013-01-01
Lekkie, niewymagające czytadło. Autorka trochę mnie jednak zawiodła, bo po bardzo dobrym i zabawnym 'Diable...', "Portier...' rozczarowuje trochę naiwnością, odrobinę wymuszonym humorem i chwilami nudy. Niemniej książkę czyta się szybko i przyjemnie - będzie w sam raz do autobusu albo na wieczór po wyczerpującym dniu, kiedy nie mamy już chęci na wysiłek intelektualny ;)
Lekkie, niewymagające czytadło. Autorka trochę mnie jednak zawiodła, bo po bardzo dobrym i zabawnym 'Diable...', "Portier...' rozczarowuje trochę naiwnością, odrobinę wymuszonym humorem i chwilami nudy. Niemniej książkę czyta się szybko i przyjemnie - będzie w sam raz do autobusu albo na wieczór po wyczerpującym dniu, kiedy nie mamy już chęci na wysiłek intelektualny ;)
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2013-07-01
Trochę wiało nudą, relacja Eva/Gideon za słodka, mdła, nijaka. Wątek Corinne męczący i jedyne co mnie ratowało od odłożenia książki na półkę to ciekawość wątku Cary'ego. 'Wyznanie' czytałam i z każdą kolejną stroną miałam nadzieję, że COŚ się w końcu zacznie dziać, ale do ostatniej strony się nie doczekałam. Zamiast tego autorka zaserwowała jako przystawkę kilka urwanych wątków, które chyba miały wprowadzić dreszczyk emocji w całą historię i rozbudzić apetyt na dalsze części. U mnie niestety taki zabieg wywołał jedynie rozczarowanie tą częścią 'Crossfire'.
Trochę jestem zawiedziona, bo liczyłam, że z trzecią częścią seria się zakończy...
Trochę wiało nudą, relacja Eva/Gideon za słodka, mdła, nijaka. Wątek Corinne męczący i jedyne co mnie ratowało od odłożenia książki na półkę to ciekawość wątku Cary'ego. 'Wyznanie' czytałam i z każdą kolejną stroną miałam nadzieję, że COŚ się w końcu zacznie dziać, ale do ostatniej strony się nie doczekałam. Zamiast tego autorka zaserwowała jako przystawkę kilka urwanych...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2013-08-09
Nie jest to wybitna lektura, ot lekkie i przyjemne czytadło na plażę czy do kubka herbaty. Trochę zawiedziona jestem zakończeniem, bo odniosłam wrażenie, że zostało napisane na chybcika. Poza tym jednym szczegółem historia fajna, myślę że spodoba się osobom, które lubią literaturę w stylu "Diabeł ubiera się u Prady'.
Nie jest to wybitna lektura, ot lekkie i przyjemne czytadło na plażę czy do kubka herbaty. Trochę zawiedziona jestem zakończeniem, bo odniosłam wrażenie, że zostało napisane na chybcika. Poza tym jednym szczegółem historia fajna, myślę że spodoba się osobom, które lubią literaturę w stylu "Diabeł ubiera się u Prady'.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2013-09-07
Po lekturę sięgnęłam z nadzieją na lekką rozrywkę i nie zawiodłam się - historia Belli nie jest może najbardziej pasjonującą historią, ale w roli czytadła na plażę sprawdza się idealnie. Mamy dużą dawkę humoru, odrobinę absurdu, dość życiowe problemy i mimo wszystko sporo optymizmu. Jeśli dodać do tego fakt, że główna bohaterka jest wizażystką i co chwila rzuca nazwami kosmetyków, które jako koleżanka po fachu ;) znam, lubię i regularnie używam to okazuje się, że w ręku miałam idealną letnią lekturę.
Po lekturę sięgnęłam z nadzieją na lekką rozrywkę i nie zawiodłam się - historia Belli nie jest może najbardziej pasjonującą historią, ale w roli czytadła na plażę sprawdza się idealnie. Mamy dużą dawkę humoru, odrobinę absurdu, dość życiowe problemy i mimo wszystko sporo optymizmu. Jeśli dodać do tego fakt, że główna bohaterka jest wizażystką i co chwila rzuca nazwami...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2013-09-11
2013-09-12
Książka dała mi do myślenia. Na świeżo po przeczytaniu nie mogłam usnąć, bo targały mną różne emocje. Nawet do tej pory często wracam do niej myślami i próbuję postawić się na miejscu każdego członka rodziny - Anne, Kate, Jesse, Briana i Sary.
Książka dała mi do myślenia. Na świeżo po przeczytaniu nie mogłam usnąć, bo targały mną różne emocje. Nawet do tej pory często wracam do niej myślami i próbuję postawić się na miejscu każdego członka rodziny - Anne, Kate, Jesse, Briana i Sary.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2013-09-16
W końcu doczytałam ją do końca! 2 miesiące zajęło mi przebrnięcie przez biografię Madame - sama nie wiem czemu, bo trzeba przyznać, że życiorys Heleny Rubinstein jest imponujący i bardzo ciekawy w każdym możliwym aspekcie.
Książka z pewnością warta przeczytania - Helena była kobietą nieprzeciętną i takie też były jej osiągnięcia - aczkolwiek sądzę, że wiele by zyskała, gdyby napisać ją odrobinę lżejszym piórem.
W końcu doczytałam ją do końca! 2 miesiące zajęło mi przebrnięcie przez biografię Madame - sama nie wiem czemu, bo trzeba przyznać, że życiorys Heleny Rubinstein jest imponujący i bardzo ciekawy w każdym możliwym aspekcie.
Książka z pewnością warta przeczytania - Helena była kobietą nieprzeciętną i takie też były jej osiągnięcia - aczkolwiek sądzę, że wiele by zyskała,...
W końcu jakaś akcja! Obiektywnie chyba najlepsza część z całej serii (może pani ELJ w końcu przeczytała swoje dzieło przed puszczeniem go do druku), wciąga najszybciej i najmocniej, choć styl nadal kuleje, a poirytowanie na głównych bohaterów rośnie ze strony na stronę.
Z ulgą dobrnęłam do końca i tak jak w przypadku niektórych lektur nawet po zakończeniu cyklu mam niedosyt, męczy mnie chęć śledzenia dalszych losów bohaterów, tak w przypadku historii Greya i Any odetchnęłam spokojnie zamykając ostatnią część i ucieszyła mnie myśl, że to już koniec męki z tym państwem.
W końcu jakaś akcja! Obiektywnie chyba najlepsza część z całej serii (może pani ELJ w końcu przeczytała swoje dzieło przed puszczeniem go do druku), wciąga najszybciej i najmocniej, choć styl nadal kuleje, a poirytowanie na głównych bohaterów rośnie ze strony na stronę.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toZ ulgą dobrnęłam do końca i tak jak w przypadku niektórych lektur nawet po zakończeniu cyklu mam...