Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: , ,

Miałam dwa niespełnione oczekiwania względem tej książki.

Pierwsze: Zanim zabrałam się za lekturę, wiedziałam że autor jest ekspertem w dziedzinie medycyny sądowej. Byłam ciekawa jak swoją wiedzę wykorzysta jako autor thrillera. I rzeczywiście ją wykorzystał, ale nie w taki sposób na jaki się nastawiłam. Chciałam trochę techniki, chemii, medycyny - otrzymałam jedną ciekawostkę. Dla mnie zdecydowanie za mało.
Tsokos oparł się w większym stopniu na swoich doświadczeniach i procesie śledczym, a nie na technicznych aspektach. I może właśnie to jest prostsza droga, żeby dotrzeć do docelowego odbiorcy tego typu literatury.

Drugie: Chciałam czegoś bardziej finezyjnego, niż brutalnego. I z tą myślą czytałam tę książkę od jakiejś 1/3 długości, trochę momentami zniesmaczona.
ALE! Jak się okazało dopiero przy czytaniu podziękowań - jest to historia prawdziwa. Rzeczywistość zaskakuje i wybija argumenty z mojej ręki.

Autor pisze całkiem nieźle. Potrafi zmienić narrację w zależności od sytuacji czy postaci. Za to wielki plus. Główna postać raczej miałka. Prócz tego, że jest wybitnym specjalistą, któremu wszystko się udaje, nie przyciąga osobowością.

Czy będę czytać kontynuację? Nie wiem, czas pokaże, chociaż muszę przyznać, że udało się rozbudzić moją ciekawość urywając akcję w takim, a nie innym momencie.
Z drugiej strony - kolejna część to prequel, a nie kontynuacja... Nie wiem, czy cokolwiek zostanie z tej ciekawości kiedy wyjdzie trzeci tom.

Miałam dwa niespełnione oczekiwania względem tej książki.

Pierwsze: Zanim zabrałam się za lekturę, wiedziałam że autor jest ekspertem w dziedzinie medycyny sądowej. Byłam ciekawa jak swoją wiedzę wykorzysta jako autor thrillera. I rzeczywiście ją wykorzystał, ale nie w taki sposób na jaki się nastawiłam. Chciałam trochę techniki, chemii, medycyny - otrzymałam jedną...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

W zasadzie ciężko mi ocenić tę książkę. Dopiero pod koniec zorientowałam się co mi w niej właściwie nie gra. Mianowicie szukałam więcej rozmów z ludźmi, którzy rzeczywiście wierzą w rozmaite teorie spiskowe czy pseudonaukowe, ich punktu widzenia, trochę psychologii. Tutaj otrzymujemy raczej opisy: dlaczego teoria x nie jest prawdziwa / nie jest należycie udowodniona.
Niemniej, niektóre rzeczy były naprawdę ciekawe. Z drugiej strony, jako że jestem studentką kierunku badawczo-medycznego na pewnym już stopniu zaawansowania, na co dzień przeglądam publikacje naukowe, przez co pewnie nie wywarło to na mnie to aż tak dużego wrażenia jak mogłoby. Doceniam język i podejście respektujące drugiego człowieka, niezależnie od wyznawanego poglądu.

W zasadzie ciężko mi ocenić tę książkę. Dopiero pod koniec zorientowałam się co mi w niej właściwie nie gra. Mianowicie szukałam więcej rozmów z ludźmi, którzy rzeczywiście wierzą w rozmaite teorie spiskowe czy pseudonaukowe, ich punktu widzenia, trochę psychologii. Tutaj otrzymujemy raczej opisy: dlaczego teoria x nie jest prawdziwa / nie jest należycie...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki 14-14. Przyjaźń ponad czasem Paul Beorn, Silene Edgar
Ocena 7,2
14-14. Przyjaź... Paul Beorn, Silene ...

Na półkach: , ,

Dwójka trzynastolatków koresponduje ze sobą. Nie można powiedzieć, że już w tym nie ma niczego niezwykłego - w końcu teraz każdy młody człowiek używa komunikatorów internetowych. Jednakże fakt ten jest jeszcze bardziej niesamowity przez wzgląd na to, że chłopców dzieli 100 lat! Dla Adriana mamy rok 2014, natomiast w kalendarzu Hadriana zobaczymy rok 1914.
Ujęło mnie to przedstawienie obu postaci - dzieli ich bardzo wiele, a jednocześnie sporo łączy bo mimo wszystko obydwoje są trzynastoletnimi chłopcami. Młodzi czytelnicy mogą bardzo wiele wyciągnąć z tej powieści.
Bardzo fajna książka, szczególnie dla młodszej młodzieży.

Dwójka trzynastolatków koresponduje ze sobą. Nie można powiedzieć, że już w tym nie ma niczego niezwykłego - w końcu teraz każdy młody człowiek używa komunikatorów internetowych. Jednakże fakt ten jest jeszcze bardziej niesamowity przez wzgląd na to, że chłopców dzieli 100 lat! Dla Adriana mamy rok 2014, natomiast w kalendarzu Hadriana zobaczymy rok 1914.
Ujęło mnie to...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Bardzo dobra. Myślę, że mogę już powiedzieć że lubię książki tej autorki. Poza tym, że wpisują się w kategorię książek młodzieżowych - są pisane prostym językiem, mamy nastoletnich bohaterów itd., to prócz tego naprawdę są o czymś. Pokazują prawdziwe problemy, na które powinniśmy zwrócić uwagę i jednocześnie nie są bezkrytyczne. Polecam!

Bardzo dobra. Myślę, że mogę już powiedzieć że lubię książki tej autorki. Poza tym, że wpisują się w kategorię książek młodzieżowych - są pisane prostym językiem, mamy nastoletnich bohaterów itd., to prócz tego naprawdę są o czymś. Pokazują prawdziwe problemy, na które powinniśmy zwrócić uwagę i jednocześnie nie są bezkrytyczne. Polecam!

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

No w końcu się zadziało, bo przez chwilę męczyły mnie już typowo schonenowe zagrywki, typu - zróbmy wielką walkę.
Znów jestem ciekawa co przyniosą kolejne rozdziały :)

Chociaż brakuje mi też troszkę tego owiania tajemnicą jakie było na początku ;)

No w końcu się zadziało, bo przez chwilę męczyły mnie już typowo schonenowe zagrywki, typu - zróbmy wielką walkę.
Znów jestem ciekawa co przyniosą kolejne rozdziały :)

Chociaż brakuje mi też troszkę tego owiania tajemnicą jakie było na początku ;)

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Powieść ta nie dąży do jakiegoś spektakularnego punktu kulminacyjnego - jest raczej opisem procesu. I coś w tym naprawdę jest. W końcu tak wygląda codzienne życie.

'Pięć okien z widokiem na Szanghaj' opowiada historię pięciu osób - imigrantów, którzy próbują odnaleźć swoje miejsce w nowej, wielkomiejskiej rzeczywistości. Ich życia przeplatają się ze sobą, jednak często w nie tak oczywisty sposób.
I właśnie o tym jest ta książka - o życiu różnych osób i o tym jak postrzegają siebie nawzajem, nie znając swoich myśli, uczuć i historii. O zazdrości i pogodni za pieniądzem, a również o pozorach.

Mnie ujęło, polecam.

Powieść ta nie dąży do jakiegoś spektakularnego punktu kulminacyjnego - jest raczej opisem procesu. I coś w tym naprawdę jest. W końcu tak wygląda codzienne życie.

'Pięć okien z widokiem na Szanghaj' opowiada historię pięciu osób - imigrantów, którzy próbują odnaleźć swoje miejsce w nowej, wielkomiejskiej rzeczywistości. Ich życia przeplatają się ze sobą, jednak często w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Klimat zdecydowanie nie mój, jednakże książkę przeczytałam do końca i muszę powiedzieć, że bawiłam się nawet nie najgorzej. Wkradło się kilka nieścisłości i innych kwiatków, jednak wolę przymknąć na nie oko. To co mi się zdecydowanie nie podobało, to ukazanie postaci kobiecych - do 3/4 treści nie rozwinięto żadnej takowej postaci, a wspomnienie o płci piękniej sprowadzało się z reguły do mało eleganckich aluzji. Ostatnia część była pod tym względem troszkę lepsza, lecz dla mnie nadal niesatysfakcjonująca. Rozumiem chęć wykreowania pewnej wizji świata, jednakże to nie przeszkadza w nadaniu temu innego wydźwięku.
Podobał mi się fakt subtelnej inności tego świata! Na przykład dwa księżyce nad miastem - dla mnie takie szczegóły dodawały miejscu klimatu.
Mimo że zdecydowanie nie są to moje obszary czytelnicze, powieść była niezła, 6/10 ;)

Klimat zdecydowanie nie mój, jednakże książkę przeczytałam do końca i muszę powiedzieć, że bawiłam się nawet nie najgorzej. Wkradło się kilka nieścisłości i innych kwiatków, jednak wolę przymknąć na nie oko. To co mi się zdecydowanie nie podobało, to ukazanie postaci kobiecych - do 3/4 treści nie rozwinięto żadnej takowej postaci, a wspomnienie o płci piękniej sprowadzało...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Urocza, zabawna, geekowa. Była mi potrzebna, żeby móc oderwać się od aktualnych problemów - i zadziałała. Jestem ogromnie ucieszona, że ukaże się jeszcze jedna książka z tego cyklu! Polecam!

Urocza, zabawna, geekowa. Była mi potrzebna, żeby móc oderwać się od aktualnych problemów - i zadziałała. Jestem ogromnie ucieszona, że ukaże się jeszcze jedna książka z tego cyklu! Polecam!

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

To co mnie uderzyło, to powtarzalność tych historii. To nie są ewenementy, które przydarzyły się jednej, dwóm osobom. Tych ludzi jest tysiące, przeżywają piekło, a działo się to zaledwie kilka lat temu. Warto przeczytać, żeby wiedzieć. Polecam

To co mnie uderzyło, to powtarzalność tych historii. To nie są ewenementy, które przydarzyły się jednej, dwóm osobom. Tych ludzi jest tysiące, przeżywają piekło, a działo się to zaledwie kilka lat temu. Warto przeczytać, żeby wiedzieć. Polecam

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Generalnie im dalej tym lepiej, a zakończenie zachęca do przeczytania kolejnej części :).

Jeśli chodzi o część 'okołoedycyjną' - dlaczego okładka nie mogła być taka, jak w oryginalnej wersji? Tamta jest piękna!
No i z początku miałam wrażenie, że niestety wkradły się drobne błędy dotyczące np. formy czasownika. Jednak później nic już takiego nie wyłapałam.

Generalnie im dalej tym lepiej, a zakończenie zachęca do przeczytania kolejnej części :).

Jeśli chodzi o część 'okołoedycyjną' - dlaczego okładka nie mogła być taka, jak w oryginalnej wersji? Tamta jest piękna!
No i z początku miałam wrażenie, że niestety wkradły się drobne błędy dotyczące np. formy czasownika. Jednak później nic już takiego nie wyłapałam.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Książka w porządku, otwierająca oczy na to, że lekarze to też ludzie - o czym najwyraźniej zapominają nawet ich koledzy po fachu. Podobała mi się mniej, niż "Będzie bolało", brakowało tego poczucia humoru, które tak bardzo ubarwiało relacje autora. Z drugiej strony, przecież "Świąteczny dyżur" miał opisać służbę lekarską podczas tych dni, kiedy człowiek pragnie być z najbliższymi. Może mniejsza ilość zabawnych dopisków wynika właśnie z nastroju autora podczas redagowania.

Książka w porządku, otwierająca oczy na to, że lekarze to też ludzie - o czym najwyraźniej zapominają nawet ich koledzy po fachu. Podobała mi się mniej, niż "Będzie bolało", brakowało tego poczucia humoru, które tak bardzo ubarwiało relacje autora. Z drugiej strony, przecież "Świąteczny dyżur" miał opisać służbę lekarską podczas tych dni, kiedy człowiek pragnie być z...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Książka przesłuchana w audiobooku i co do lektora to raczej nie ma się do czego przyczepić.
Wokół książki był spory szum, jak również wokół samej autorki. Dla mnie to jej pierwsza powieść. Była okej, ale nie porwała mnie równie mocno jak wszystkich fanów, którzy często pochłaniali ją w kilka dni. Czasem miałam wrażenie, że jest trochę momentów 'przegadania'.
Ciekawa, ale chyba po prostu nie do końca moja bajka.

Książka przesłuchana w audiobooku i co do lektora to raczej nie ma się do czego przyczepić.
Wokół książki był spory szum, jak również wokół samej autorki. Dla mnie to jej pierwsza powieść. Była okej, ale nie porwała mnie równie mocno jak wszystkich fanów, którzy często pochłaniali ją w kilka dni. Czasem miałam wrażenie, że jest trochę momentów 'przegadania'.
Ciekawa, ale...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Bardzo przyjemna historia z humorem. Taki lekki romans, który potrafi rozbawić i pokazuje jak przyszłość może wpływać na człowieka. Polecam, przesłuchane w audiobooku, który był naprawdę świetny! Czytany przez dwie osoby - w zależności od narratora rozdziału. Naprawdę świetna robota!

Bardzo przyjemna historia z humorem. Taki lekki romans, który potrafi rozbawić i pokazuje jak przyszłość może wpływać na człowieka. Polecam, przesłuchane w audiobooku, który był naprawdę świetny! Czytany przez dwie osoby - w zależności od narratora rozdziału. Naprawdę świetna robota!

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Podobało mi się, nawet bardziej niż część pierwsza, jednak odnoszę już wrażenie, że książka jest trochę rozwleczona. Niemniej, postaci bardzo lubię, a po kolejną część sięgnę na pewno.

Podobało mi się, nawet bardziej niż część pierwsza, jednak odnoszę już wrażenie, że książka jest trochę rozwleczona. Niemniej, postaci bardzo lubię, a po kolejną część sięgnę na pewno.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Sięgając po książkę byłam raczej sceptyczna, ale w sumie niepotrzebnie. Bardzo fajna młodzieżówka, która w żadnym razie nie jest monotonna. Dużo się dzieje, czytaniu towarzyszą emocje, język jest prosty. Polecam zwłaszcza na lato.

Sięgając po książkę byłam raczej sceptyczna, ale w sumie niepotrzebnie. Bardzo fajna młodzieżówka, która w żadnym razie nie jest monotonna. Dużo się dzieje, czytaniu towarzyszą emocje, język jest prosty. Polecam zwłaszcza na lato.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Sięgając po tę książkę miałam w sumie dwa wymagania:
a) akcja osadzona w amerykańskiej szkole,
b) nic wymagającego;
No i w sumie właśnie to dostałam, książkę o amerykańskich nastolatkach chodzących do amerykańskiej szkoły, która była dla mnie po prostu odmużdżaczem na czas egzaminów na studiach. Spełniła swoją rolę. I mogłabym wymienić minusy, płytkość historii i bohaterów, głupotki jakie miały miejsce na przestrzeni tej historii itp. ale w sumie nie oczekiwałam niczego więcej. Można przeczytać, ale bez oczekiwań.

Sięgając po tę książkę miałam w sumie dwa wymagania:
a) akcja osadzona w amerykańskiej szkole,
b) nic wymagającego;
No i w sumie właśnie to dostałam, książkę o amerykańskich nastolatkach chodzących do amerykańskiej szkoły, która była dla mnie po prostu odmużdżaczem na czas egzaminów na studiach. Spełniła swoją rolę. I mogłabym wymienić minusy, płytkość historii i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Tomik lepszy od poprzedniego, podczas czytania towarzyszyły mi naprawdę silne emocje! Chyba zdążyłam się przywiązać do bohaterów. Autorki nie zawodzą, powoli odkrywają wydarzenia z przeszłości. Uwielbiam, polecam.

Tomik lepszy od poprzedniego, podczas czytania towarzyszyły mi naprawdę silne emocje! Chyba zdążyłam się przywiązać do bohaterów. Autorki nie zawodzą, powoli odkrywają wydarzenia z przeszłości. Uwielbiam, polecam.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Przesłuchana w formie audiobooka. Fajna, lekka, taka na rozluźnienie, nie wymagająca absolutnego skupienia. Ponad to, doceniam spotkanie ze słowiańskim folklorem :)

Przesłuchana w formie audiobooka. Fajna, lekka, taka na rozluźnienie, nie wymagająca absolutnego skupienia. Ponad to, doceniam spotkanie ze słowiańskim folklorem :)

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Nie spodziewałam się za wiele, ale ostatecznie - jestem na tak. Myślałam, że będzie to urocza opowieść o muzyce i miłości, takie tam cukierki a potem ból zębów. A dostałam historię niepozbawioną brutalności i negatywnych, ciężkich emocji.
Podobał mi się sposób, w jaki ukazano psychikę głównego bohatera, Becka. W jego sposobie myślenia tak bardzo było widać odcisk, który zostawiła po sobie jego matka. Osoba, która przecież powinna go kochać, a jednak nie wachała się zrobić z niego niewolnika fortepianu i obrażać go na każdym kroku. Co więcej, sytuacja miała też ogromny wpływ na pięcioletnią siostrę Becka i to też autorka świetnie pokazała.
Co do August, bywała urocza i ekscentryczna, chwilami może nawet trochę za bardzo, jednak sam wątek romantyczny, który był jednym z ważniejszych, jednak nie przysłaniał sedna powieści był poprowadzony moim zdaniem bardzo dobrze.
Warta uwagi książka młodzieżowa.

Nie spodziewałam się za wiele, ale ostatecznie - jestem na tak. Myślałam, że będzie to urocza opowieść o muzyce i miłości, takie tam cukierki a potem ból zębów. A dostałam historię niepozbawioną brutalności i negatywnych, ciężkich emocji.
Podobał mi się sposób, w jaki ukazano psychikę głównego bohatera, Becka. W jego sposobie myślenia tak bardzo było widać odcisk, który...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Wydaje mi się że już bardzo dawno nie sięgałam po książki polskich autorów. A i z tego co pamiętam, ostatnie spotkanie nie było jakoś wyjątkowo udane. Ta książka będzie jedną z tych, które zachęcą mnie do dawania większej szansy rodzimym pisarzom.

Hubert jest zwykłym, wesołym, nieco lekkomyślnym nastolatkiem, a jego historię poznajemy w momencie gdy jest na wycieczce klasowej we Francji. I w tym miejscu mamy dziurę. Hubert jest Dwudziestoczteroletnim mężczyzną o ciele komandosa, a otaczający go świat przeszedł apokalipsę. Tyle że chłopak nie ma pojęcia co robił przez ostatnie siedem lat.

Książka jest napisana przystępnym, bardzo płynnym językiem. I szczerze mówiąc, nie powiedziałabym że dzieje się tutaj nie wiadomo ile. Jeszcze przed sięgnięciem po 'Strażnika' ,gdzieś słyszałam że czyta się go jak obyczajówkę i poniekąd się z tym zgadzam. Obyczajówkę osadzoną w świecie po końcu świata, gdzie demony czyhające w lesie są dla ludzi czymś oczywistym. Autorka dużo poświęciła na opisanie wsi, do której trafił Hubert, jej mieszkańców, ogólną sytuację, w której znalazł się świat. Myślę, że ta książka jest po prostu naprawdę dobrym wprowadzeniem do historii, gdyż to co się dzieje na końcu naprawdę sprawia, że chcemy sięgnąć po kontynuację. Ja na pewno to zrobię. Polecam.

Wydaje mi się że już bardzo dawno nie sięgałam po książki polskich autorów. A i z tego co pamiętam, ostatnie spotkanie nie było jakoś wyjątkowo udane. Ta książka będzie jedną z tych, które zachęcą mnie do dawania większej szansy rodzimym pisarzom.

Hubert jest zwykłym, wesołym, nieco lekkomyślnym nastolatkiem, a jego historię poznajemy w momencie gdy jest na wycieczce...

więcej Pokaż mimo to