Pięć okien z widokiem na Szanghaj
- Kategoria:
- literatura piękna
- Tytuł oryginału:
- Five Star Billionaire
- Wydawnictwo:
- Muza
- Data wydania:
- 2014-06-18
- Data 1. wyd. pol.:
- 2014-06-18
- Liczba stron:
- 512
- Czas czytania
- 8 godz. 32 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788377586877
- Tłumacz:
- Jan Dzierzgowski
Żywiołowa codzienność współczesnego Szanghaju. Pełne wzlotów i upadków historie piątki bohaterów, którzy szukają pieniędzy, miłości, sukcesu, akceptacji.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Wszystkie drogi prowadzą do Szanghaju
Chiny w stosunkowo krótkim czasie z ogromnego, ale zacofanego kraju – dostawcy taniej siły roboczej - zmieniły się w globalnego gracza. Już nie tylko w czołowego eksportera, ale też importera, w kraj coraz bardziej obecny także w sporcie czy kulturze. A przecież wszystkie znaki wskazują, że to dopiero początek. Dlatego z dużym zainteresowaniem obserwuję relacje z Państwa Środka, przede wszystkim te literackie. Czasami dostarczają mi one gorzkich rozczarowań (Mo Yan) innym razem pozytywnie zaskakują. Ten ostatni przypadek z całą pewnością dotyczy „Pięciu okien z widokiem na Szanghaj”, których autor, Tash Aw, przenosi nas do tytułowej metropolii, największego miasta współczesnych Chin, które – jak Nowy Jork - nigdy nie zasypia.
Autor „Pięciu okien…” urodził się na Tajwanie, w malezyjskiej rodzinie, która następnie wróciła do ojczyzny. Wychowany w Kuala Lumpur, wyjechał na studia do Londynu i tam mieszka do dziś. Dzięki takiej biografii (a także literackiemu talentowi) Tash Aw doskonale wie, jak łączyć lokalne z uniwersalnym, a specyficzne z powszechnym. W rezultacie jego powieść, choć osadzona w szczegółowo opisanych realiach Szanghaju, jest doskonale zrozumiała także dla czytelnika europejskiego - co bynajmniej nie jest regułą w przypadku pisarzy pochodzących z bardziej odległych części globu (vide „Śnieg” Pamuka).
Pięcioro bohaterów Tash Awa to w większości Malezyjczycy, którzy przybyli do Szanghaju jako miasta nieograniczonych możliwości. Na pozór nic ich nie łączy, za to bardzo wiele różni (robotnica fabryczna, magnat budowlany, piosenkarz, businesswoman, miliarder). To zróżnicowanie powala jednak na prezentację poszczególnych mikroświatów metropolii - a przy okazji umiejętności narracyjnych autora. Warto podkreślić, że każdy z wątków, poświęcony kolejnym postaciom, jest prowadzony w sposób równie interesujący i sugestywny. Tash Aw tak samo przekonująco opisuje np. trudne relacje Phoebe z koleżankami z fabryki, jak i jeszcze trudniejsze Gary’ego (popowej gwiazdki) z poszukującymi sensacji mediami.
Jedynym, co mi niezbyt przypadło do gustu, była pewna przesada w zmienności losów bohaterów: bankructwa, upadki i nowe szanse zdarzają się w ich życiu trochę zbyt często i szybko. Rozumiem, że na przykładzie jednostek Aw pokazuje intensywność i nieobliczalność żywiołowych przemian, jakim podlegają Chiny, a szczególnie Szanghaj. Jednak z tego powodu główni bohaterowie stają się w pewnym stopniu ilustracyjni, bardziej przykładowi niż podmiotowi. Jest to jednak moja jedyna krytyczna uwaga wobec tej bardzo dobrej powieści. Wracając do jej mocnych stron - wypada dostrzec imponującą inwencję fabularną autora. Oprócz wspomnianych pięciu równoległych, współczesnych wątków, w ich ramach dodatkowo pojawia się szereg retrospekcji, w których poznajemy perypetie kolejnych bohaterów. To bogactwo fabularne przywodzi na myśl dwie pierwsze powieści Joanny Bator. Dlatego nie uważam „Pięciu pokoi…” - inaczej niż niektórzy czytelnicy - za kandydata na łatwy materiał do ekranizacji. Taka ilość równorzędnych wątków, dziejących się w Chinach, Malezji a nawet Japonii, w dodatku na przestrzeni kilkudziesięciu lat, nieuchronnie wymusiłaby na scenarzystach drastyczne cięcia. W przeciwnym razie, jak ktoś trafnie zauważył przy innej okazji, naprawdę wierna ekranizacja musiałaby trwać nie 2 godziny, ale 200. I kosztować co najmniej tyle samo milionów dolarów, można by dodać.
Po uwagach dotyczących treści książki spójrzmy na jej formę. Tash Aw posługuje się bardzo prostym i oszczędnym stylem narracji, jednak bardzo odmiennym od stylistycznego ubóstwa pozbawionych ambicji czytadeł. Podstawowa różnica polega na zupełnym braku sentymentalizmu oraz emocjonalnych zagrań rodem z kina familijnego. Narracja pozostaje cały czas zdystansowana, chłodna i precyzyjna, przywodząc na myśl utrzymane w podobnym tonie powieści Jerzego Kosińskiego czy Bernharda Schlinka. Przy tym Tash Aw, zupełnie jak rysownik wyczarowujący wyraziste postaci za pomocą kilku szybkich kresek, potrafi przy użyciu niewiele większej liczby słów tworzyć niezwykle sugestywne sceny i obrazy (np. pierwsza, wizyta Phoebe w ekskluzywnym spa to fragment, który z powodzeniem mógłby funkcjonować jako oddzielne opowiadanie). Warto osobiście przekonać się o kunszcie narracyjnym tego pisarza, a przy okazji o jego nienagannym guście, którego dowodem jest również elegancka, minimalistyczna oficjalna strona autora: tash-aw.com. Zapraszam do lektury.
Bogusław Karpowicz
Oceny
Książka na półkach
- 94
- 88
- 33
- 3
- 2
- 2
- 2
- 2
- 2
- 2
OPINIE i DYSKUSJE
Książka naprawdę mnie wciągnęła. Jest napisana przyjemnym językiem, dzięki czemu nawet nie zauważałam, jak szybko przemijają kolejne rozdziały. Urzekła mnie pewna egzotyka tej powieści, zupełnie inny świat, którego nie znam i który wydaje mi się z jednej stron ciekawy (bo nowy),a z drugiej - straszny. Świat kontrastów społecznych, szybkiego upadku, a rzadziej szybkiego sukcesu. Wszystko ma znaczenie - raz się pomylisz i czeka cię katastrofa. Podoba mi się brak przesłodzenia, pewna prawdziwość w kreacji postaci. Sukces zawsze jest okupiony ceną, którą trzeba zapłacić.
Nie chciałabym żyć w takim świecie, który jest tu opisany, niemniej jednak zanurzyć się w niego i pomyśleć, że wolę moje spokojne życie jest bardzo miło.
Książka naprawdę mnie wciągnęła. Jest napisana przyjemnym językiem, dzięki czemu nawet nie zauważałam, jak szybko przemijają kolejne rozdziały. Urzekła mnie pewna egzotyka tej powieści, zupełnie inny świat, którego nie znam i który wydaje mi się z jednej stron ciekawy (bo nowy),a z drugiej - straszny. Świat kontrastów społecznych, szybkiego upadku, a rzadziej szybkiego...
więcej Pokaż mimo to"Czas(...) potrafi wypełnić przestrzenie, które tworzysz. Z jakąż łatwością nawet najbłahsze przeżycia przeciąga w nieskończoność ".
Są książki, po których nie spodziewamy się zbyt wiele, ot zwyczajnej, czystej rozrywki, która nie zmieni nic w życiu ani nie doprowadzi do jakiegoś zauważalnego przełomu, czy też refleksji. Tym lepszy jest efekt końcowy, kiedy po północy odkładamy lekturę pośród ciszy, której nie zakłóca żaden odgłos z zewnątrz i zastanawiamy się nad tym co właśnie mieliśmy przyjemność przeczytać, czemu się poddać. Taka właśnie jest ta ponad pięćsetstronnicowa opowieść.
Kiedy płynęłam wolno kolejnymi rozdziałami, poczułam pęd głównego bohatera tejże książki, a jest nim wielkie miasto pełne migoczących iluminacji, rozbudzonych marzeń i zawiedzionych nadziei, czyli Szanghaj.
Sama książka ma dość interesująca konstrukcję. Otrzymujemy tutaj bowiem poprzeplatane losy pięciu bohaterów, imigrantów z Malezji, którzy oddali swoje życie we władanie ogromnej metropolii. Dla jednych rozpoczęcie nowej drogi jest szansą na lepsze życie, dla innych bolesnym upadkiem. Książka opowiada właśnie o osobach, które wrzucone w wielką machinę konsupcjonizmu i świata, w którym liczy się szybkość, pęd, pieniądz, czy też zmiana, zdają się nie nadążać za wielkimi wymaganiami w obliczu których stanęli. Jak wiadomo pycha kroczy przed upadkiem, tak więc ich dążenia są z góry skazane na porażkę. Los jednak nie zamierza zepchnąć ich na skraj urwiska. Zamiast tego pragnie przekazać im pewną lekcję. I tak każdy z pięciu bohaterów na swój własny sposób radzi sobie z zaistniałą sytuacją. Dla jednych, jak dla popowego gwiazdora Garrego upadek staje się pretekstem do zmiany i dojrzałości, z kolei dla Phoebe, ambitnej dziewczyny, która marzy o szybkim i łatwym wzbogaceniu się droga, która wydaje się być początkowo prosta, finalnie okazuje się ją przerastać.
Szczególnie interesującym bohaterem jest enigmatyczny Walter, o którym tak naprawdę nic nie wiemy, możemy się tylko domyślić, że nie jest tym za kogo się podaje, a jego działaniom towarzyszy chęć zemsty za dawne krzywdy. Autor w bardzo wnikliwy sposób opisuje codzienność Waltera, który kreuje się na multimilionera, autora poczytnej książki, jednak czy nim w istocie jest, tego nie jesteśmy w stanie z całą pewnością orzec. I tak jak często autor przytacza odniesienia do upływającego czasu, pewne wydarzenia zdają się być w nim rozciągnięte, nigdy nie zapomniane, powracające w najmniej oczekiwanych momentach, tak jak w przypadku Phoebe, która finalnie konfrontuje się ze swoim prawdziwym ja i decyduje się na powót do rodzinnej wioski.
"Pięć okien z widokiem na Szanghaj" zostało podzielone na rozdziały, których tytuły zawierają cytaty z książek poświęconych motywacji i samorozwojowi. Jednak ich ton nie wybrzmiewa wcale pozytywnie jak początkowo sugerują, mają raczej słodko - gorzki posmak. Szanghaj w oczach autora jest hipnotyzującym miejscem, które wciąga i kusi, ale także stanowi pułapkę dla osób, które choć przez chwilę poddadzą się emocjom i stracą czujność.
Wielkie metropolie od zawsze fascynują ludzi swym blaskiem i możliwościami, które oferują. Ogromne azjatyckie miasta, w których teraźniejszość spotyka się z przeszłością cały czas prężnie się rozwijają i zdają się nigdy nie zasypiać. Czy jednak w tym nieustannym pędzie ku sukcesowi i władzy znajdzie się miejsce na chwilę refleksji, zatrzymanie się i zastanowienie do czego to wszystko może doprowadzić?
Autor sugeruje, że taka zmiana jest możliwa w momencie przełomowym w życiu naszych bohaterów jakim jest upadek, doznanie krzywdy bądź porażki. Wówczas dostrzegają oni, że pod fasadą pięknych centrów handlowych, zachodnich restauracji i modnych torebek nie kryje się nic wartego uwagi. Tak naprawdę liczy się to kim jesteśmy, czyjaś obecność, kontakt z drugim człowiekiem, który umożliwia powstanie z najgorszych opresji.
Książka Tash Aw to bardzo ciekawa lektura, od której nie mogłam się wręcz oderwać. Szczególnie warta uwagi jest sprawność, z jaką opisuje zastaną codzienność, sposób w jaki operuje słowem, czy też wnikliwy zmysł obserwacji współczesnego świata. Czy pozostanie w mojej pamięci na dłużej, zobaczymy, jednak warto się z nią zapoznać chociażby po to aby poczuć klimat wielkiej, azjatyckiej metropolii, jaką jest Szanghaj i zanurzyć się w jej kusicielski, rozświetlony blask.
"Czas(...) potrafi wypełnić przestrzenie, które tworzysz. Z jakąż łatwością nawet najbłahsze przeżycia przeciąga w nieskończoność ".
więcej Pokaż mimo toSą książki, po których nie spodziewamy się zbyt wiele, ot zwyczajnej, czystej rozrywki, która nie zmieni nic w życiu ani nie doprowadzi do jakiegoś zauważalnego przełomu, czy też refleksji. Tym lepszy jest efekt końcowy, kiedy po północy...
Wspolczesny Szanghaj, sprzed pandemii, zycie wsrod slepo rozpedzonego do maksimum kapitalizmu.
Powiesc ma wiele watkow, jest w duzej mierze zwiazana z sytuacja polityczno-ekonomiczna w Malezji.
Czyta sie dobrze jesli sie te miejsca widzialo i zna sie ta atmosfere. Nie wiem natomiast jak sie ksiazke odbiera gdy sie tych miejsc nie zna, kto wie, moze wlasnie lepiej, a moze czytelnik poczuje sie zagubiony. Akurat Malezja jest w Polsce krajem malo znanym, choc wiele z tej problematyki drapieznych inwestycji czy emigracji zarobkowej to tematy ogolnoswiatowe.
Pisarstwo to jest blyskotliwe tak jak swiat przezen opisywany, moze wybor tego stylu byl celowy. Styl, choc moze to tlumaczenie, jest dla mnie niestety kompletnie pozbawiony piekna, zawiera jednak wiele ciekawych refleksji, choc te refleksje skladaja sie ze zdan nie dluzszych niz cztery slowa, jak jakies slogany. Dla pisarza jezyk angielski jest prawdopodobnie trzecim czy czwartym jezykiem, choc czasem wlasnie gdy dany jezyk jest drugi czy trzeci to pisze sie w nim bardziej elegancko niz w jezyku rodzimym. Niestety w moim odbiorze ten styl jest komputerowo mlodziezowy, miedzy emejlem a czatem. Draznilo mnie to uczucie ze ksiazke ktos pisal i tlumaczyl szybko.
To co te powiesc ratuje to tematyka oraz spostrzegawczosc autora. Ksiazka wystarczajaco dobra na relaksujace wakacje i podroz samolotem, ale nie pobudza do kupienia nastepnej powiesci pana Aw.
Wspolczesny Szanghaj, sprzed pandemii, zycie wsrod slepo rozpedzonego do maksimum kapitalizmu.
więcej Pokaż mimo toPowiesc ma wiele watkow, jest w duzej mierze zwiazana z sytuacja polityczno-ekonomiczna w Malezji.
Czyta sie dobrze jesli sie te miejsca widzialo i zna sie ta atmosfere. Nie wiem natomiast jak sie ksiazke odbiera gdy sie tych miejsc nie zna, kto wie, moze wlasnie lepiej, a moze...
Książka i jej bohaterowie wciągają od pierwszych stronic. Więcej http://travel-books-life.pl/5-okien-z-widokiem-na-szanghaj-tash-aw/
Książka i jej bohaterowie wciągają od pierwszych stronic. Więcej http://travel-books-life.pl/5-okien-z-widokiem-na-szanghaj-tash-aw/
Pokaż mimo toKsiążka napisana przystępnym językiem. Czyta się ją dość lekko. Jednak po zagłębieniu się w historię każdej z postaci dostrzega się trudne dylematy życiowe i próby poradzenia sobie na zakrętach życia. Gary, który szybko zrobił karierę i pogubił się w swoim życiu, które tak naprawdę do pewnego momentu nie należało do niego, tylko do jego agentów, menadżerów i innych osób związanych z showbiznesem. Pheobe, niepotrafiąca zaakceptować tego kim jest, oszukując wszystkich, w tym samą siebie, próbuje ułożyć życie, budując je na kłamstwie. Justin, żyjący pod presją oczekiwań rodziny, zagubiony we własnych uczuciach i próbujący zrobić coś samodzielnie, przejmując kontrolę nad własnym życiem. Yinghui, idealistka, wyrzekająca się własnych wartości, która nie potrafi zapomnieć o przeszłości mimo odniesionych życiowych sukcesów. No i oczywiście wisienka na torcie - Walter. Postać pozornie łatwa do rozszyfrowania. Jednak odnoszę wrażenie, że ma swój plan, który skrupulatnie realizuje. Plan zemsty, oszustwa, udawanych uczuć. Wszystko to w ostatecznym rozwiązaniu pokazuje jakim jest wyrachowanym człowiekiem.
Podsumowując, duży plus za kreację postaci, za okładkę, tytuł (dużo bardziej mi się podoba niż zagraniczny),czcionka też nie męczy wzroku oraz przyjemny w dotyku papier. Jedyne do czego się przyczepię to zakończenie. Jest napisane dosyć niejasno, dużo pozostaje w sferze domysłów czytelnika. Ale mimo to poleciałbym tą pozycję, ponieważ był to fajnie spędzony czas z książką i można coś z niej dla siebie wyciągnąć.
Książka napisana przystępnym językiem. Czyta się ją dość lekko. Jednak po zagłębieniu się w historię każdej z postaci dostrzega się trudne dylematy życiowe i próby poradzenia sobie na zakrętach życia. Gary, który szybko zrobił karierę i pogubił się w swoim życiu, które tak naprawdę do pewnego momentu nie należało do niego, tylko do jego agentów, menadżerów i innych osób...
więcej Pokaż mimo toPowieść ta nie dąży do jakiegoś spektakularnego punktu kulminacyjnego - jest raczej opisem procesu. I coś w tym naprawdę jest. W końcu tak wygląda codzienne życie.
'Pięć okien z widokiem na Szanghaj' opowiada historię pięciu osób - imigrantów, którzy próbują odnaleźć swoje miejsce w nowej, wielkomiejskiej rzeczywistości. Ich życia przeplatają się ze sobą, jednak często w nie tak oczywisty sposób.
I właśnie o tym jest ta książka - o życiu różnych osób i o tym jak postrzegają siebie nawzajem, nie znając swoich myśli, uczuć i historii. O zazdrości i pogodni za pieniądzem, a również o pozorach.
Mnie ujęło, polecam.
Powieść ta nie dąży do jakiegoś spektakularnego punktu kulminacyjnego - jest raczej opisem procesu. I coś w tym naprawdę jest. W końcu tak wygląda codzienne życie.
więcej Pokaż mimo to'Pięć okien z widokiem na Szanghaj' opowiada historię pięciu osób - imigrantów, którzy próbują odnaleźć swoje miejsce w nowej, wielkomiejskiej rzeczywistości. Ich życia przeplatają się ze sobą, jednak często w...
Nie jestem w stanie pojąć jak to się stało, że ta książka była nominowana do Bookera. Jest płytka, tandetna, infantylna i niestrawna. Bohaterowie są skonstruowani tak, jakby opisał je jakiś nastolatek. Nie wiem też, czy to kwestia tłumaczenia, ale momentami treść była tak szokująco niezgrabna, dialogi tak drętwe, monologi wewnętrzne tak nienaturalne, że aż się przeciera oczy z zaskoczenia, że ktoś postanowił wydać coś takiego.
Nie jestem w stanie pojąć jak to się stało, że ta książka była nominowana do Bookera. Jest płytka, tandetna, infantylna i niestrawna. Bohaterowie są skonstruowani tak, jakby opisał je jakiś nastolatek. Nie wiem też, czy to kwestia tłumaczenia, ale momentami treść była tak szokująco niezgrabna, dialogi tak drętwe, monologi wewnętrzne tak nienaturalne, że aż się przeciera...
więcej Pokaż mimo toCzwórka młodych ludzi w nadziei na lepszy byt decyduje się na wyjazd do Szanghaju. Miejsca, w których spędzili dzieciństwo, niczego interesującego nie oferują. Najczęściej są to małe wioski gdzieś na końcu świata. Nasi bohaterowie marzą o tym, by zaistnieć a więc muszą wyjechać. Nowa stolica wschodniego świata oferuje na prawdę wiele tym, którzy potrafią łapać szansę a z drugiej strony jest to miasto bardzo niebezpieczne i wbrew pozorom monotonne. Masło maślane? Nie, moi drodzy, wiem co mówię.
Phoebe wyrusza do Szanghaju z myślą, że nagraną pracę i wszystko pójdzie po jej myśli, a więc lada chwila zostanie bogatą, szczęśliwą kobietą. Los jednak chce inaczej. Dziewczyna zostaje wyrzucona na głęboką wodę, musi stać się jedną z wielu kobiet wędrujących po ulicach miasta i samodzielnie szukać zatrudnienia. Phoebe oprócz bogactwa pragnie być żoną wysoko usytuowanego mężczyzny. Wydaje się, że nic nie powstrzyma jej przed spełnieniem tego marzenia. Swoją karierę rozpoczyna w firmie szyjącej ubrania, ale prawdziwa szansa jest dopiero przed nią. Pewnego beznadziejnego dnia (zostaje okradziona i nic nie jest tak, jak powinno) dostaje pracę w ekskluzywnym SPA.
Justin ze wszystkich sił próbuje nie zawieść ojca i należycie spełnić ciążące na nim zadanie, jakim jest rozbudowanie firmy deweloperskiej. Nie wiadomo, czy mężczyzna czerpie z tego zajęcia chociaż trochę radości. W pewnym momencie chyba to wszystko go przerasta...
Gwiazda pop - Gary - znajduje się teraz w trudnym położeniu. Niegdyś każde jego wejście na scenę wywoływało euforię w fanach. Aktualnie dużo spraw uległo zmianie. Muzyk starający się nie stracić popularności, w skutek upadku może zaprzepaścić całą karierę a to za sprawą jednego filmiku nakręconego telefonem komórkowym. Zszedł na dno, nie stronił od alkoholu i uzależnił się od pornografii. Publiczność już nie wiwatuje na jego widok i chyba wszystko zmierza ku wielkiemu napisowi THE END.
Yinghui jest wielką bizneswoman. Tym, co wciąż ją napędza są nowe przedsięwzięcia. Ma do tego rękę i dryg ale zewsząd słyszy, że w Szanghaju nic jej się nie uda bez męża. Czy tak jest na prawdę? Gdy na jej drodze staje tajemniczy autor poradników - bestsellerów Walter Chao, kobieta odrywa myśli od pracy.
Jest jeszcze piąta postać, która łączy wszystkich bohaterów. Jest nim już wyżej wspomniany tajemniczy Chao. Jego intrygi znacząco wpływają na życie pozostałych.
Tłem dla powieści jest gorący w dzień a wieczorem rozświetlony światłami wieżowców Szanghaj. Tam skwar leje się z nieba strumieniami. W takiej oto scenerii toczy się życie Phoebe, Yinghui, Justina i Garego. W książce "Pięć okien z widokiem na Szanghaj" są opisane sukcesy i porażki, radości i smutki, złość, niepewność, zemsta... czyli wszystko co wiąże się z chęcią zaistnienia w świecie. Co wiąże się z chęcią bycia KIMŚ. Mamy tutaj do czynienia z różnymi osobowościami, charakterami. Nie raz, nie dwa nie zgadzałam się z ich wyborami, często postąpiłabym inaczej. Ich zachowania nie rzadko wydawały mi się dziwne, odnosiłam wrażenie, że sami sobie komplikują życie. Skończywszy książkę odczułam ulgę, że dobrnęłam do końca. Dwa tygodnie na jedną pozycję to zdecydowanie za długo. Teraz, kiedy o niej myślę, w głowie mam chaos. Zdarzało mi się już czytać książki, które przedstawiają życie wielu bohaterów, (tak, że jedna postać to jeden rozdział i odrębna historia) lecz zawsze potrafiłam to "objąć" aby miało ręce i nogi. W tym przypadku nie umiem. Autor mi namieszał ale tak na prawdę... Nie odpowiadało mi to, iż tak często wracano do do pewnych wątków. Kilka razy przeczytałam o tym samym pomimo, że ciągle posuwałam się naprzód. Może to wina tłumacza nie pisarza, nie wnikam ponieważ i tak nie rozwiążę tej zagadki: "Dlaczego tak a nie inaczej". Ogólnie historia była ciekawa. Dobrze było wejść chociaż trochę w taki świat, poznać Szanghaj, w którym moja noga nie postanie.
Ocena: 7/10
Czwórka młodych ludzi w nadziei na lepszy byt decyduje się na wyjazd do Szanghaju. Miejsca, w których spędzili dzieciństwo, niczego interesującego nie oferują. Najczęściej są to małe wioski gdzieś na końcu świata. Nasi bohaterowie marzą o tym, by zaistnieć a więc muszą wyjechać. Nowa stolica wschodniego świata oferuje na prawdę wiele tym, którzy potrafią łapać szansę a z...
więcej Pokaż mimo toSzanghaj i jego mroczne strony z punktu widzenia malezyjskich imigrantów. Pięć historii, pięcioro bohaterów, których losy wraz z rozwojem akcji zaczynają się splatać. Rozkręca się powoli, ale jednak po skończeniu myślę, że warto. Miasto jedyne w swoim rodzaju, ale ukazane z kompletnie innej strony, niż ta, którą widzi Europejczyk podczas kilkudniowego pobytu. Co prawda to fikcja literacka, ale jednak do refleksji gdy następnym razem spojrzę na rozświetlone wieżowce Pudongu w jednym z barów na Bundzie...
Szanghaj i jego mroczne strony z punktu widzenia malezyjskich imigrantów. Pięć historii, pięcioro bohaterów, których losy wraz z rozwojem akcji zaczynają się splatać. Rozkręca się powoli, ale jednak po skończeniu myślę, że warto. Miasto jedyne w swoim rodzaju, ale ukazane z kompletnie innej strony, niż ta, którą widzi Europejczyk podczas kilkudniowego pobytu. Co prawda to...
więcej Pokaż mimo toWizja życia w wielkim mieście od zawsze mnie pociągała i pomimo wielu zagrożeń zawsze zdawała się mieć więcej plusów niż minusów. Dlatego gdy zobaczyłam na półce w bibliotece ,,Pięć okien z widokiem na Szanghaj " od razu wiedziałam, że to coś dla mnie. Książka ukazuje życie jakiego zawsze chciałam spróbować, ale niestety nie udało mi się spróbować własnych sił w dużym mieście. Mimo specyficznej atmosfery Chin klimat wielkiego miasta pozostaje niezmienny, każdy dzień daje miliony możliwości, a tempo życia jest tak szybkie jak zmiany zachodzące wokół. Piątka bohaterów próbuje zmierzyć się z codziennością. każdy z nich jest inny niemniej jednak każdemu z nich towarzyszy czasem poczucie lęku i samotności - w końcu właśnie w tłumie o nią najprościej. Autor świetnie opisał współczesne Chiny, wplatając w fabułę mieszankę emocji, która zabiera nas wprost do nieustannie zmieniającego się i pulsującego życiem Szanghaju, który możemy poczuć na odległość do tego stopnia jakbyśmy sami byli w jego centrum.
Wizja życia w wielkim mieście od zawsze mnie pociągała i pomimo wielu zagrożeń zawsze zdawała się mieć więcej plusów niż minusów. Dlatego gdy zobaczyłam na półce w bibliotece ,,Pięć okien z widokiem na Szanghaj " od razu wiedziałam, że to coś dla mnie. Książka ukazuje życie jakiego zawsze chciałam spróbować, ale niestety nie udało mi się spróbować własnych sił w dużym...
więcej Pokaż mimo to