-
ArtykułyLiteracki kanon i niezmienny stres na egzaminie dojrzałości – o czym warto pamiętać przed maturą?Marcin Waincetel22
-
ArtykułyTrendy kwietnia 2024: młodzieżowy film, fantastyczny serial, „Chłopki” i Remigiusz MrózEwa Cieślik2
-
ArtykułyKsiążka za ile chcesz? Czy to się może opłacić? Rozmowa z Jakubem ĆwiekiemLubimyCzytać2
-
Artykuły„Fabryka szpiegów” – rosyjscy agenci i demony wojny. Polityczny thriller Piotra GajdzińskiegoMarcin Waincetel3
Biblioteczka
Czytana teraz książka dzieciństwa śmieszy wieloma archaizmami i naiwnościami, ale jest wciąż w kanonie książek każdego Polaka. Za to ocena:)
Czytana teraz książka dzieciństwa śmieszy wieloma archaizmami i naiwnościami, ale jest wciąż w kanonie książek każdego Polaka. Za to ocena:)
Pokaż mimo to
Duuży plus za ogromną wiedzę i ukochanie tematu. Minus za niechęć do zrozumienia, że Napoleon wykorzystał Polaków jak mu było wygodnie.
Polecam każdemu, kto chce uczyć się będąc zabawianym.
Duuży plus za ogromną wiedzę i ukochanie tematu. Minus za niechęć do zrozumienia, że Napoleon wykorzystał Polaków jak mu było wygodnie.
Polecam każdemu, kto chce uczyć się będąc zabawianym.
Koszmar. To tak, jakby spotkało się po latach miłość szkolną i zobaczyło, że stała się grubym i wąsatym babskiem. Sapkowski był moim ulubionym autorem. Już nie jest. Saga husycka była koszmarnie rozciągniętym ględzeniem okraszonym popisami erudycji. "Żmija" jest piejącym z samozachwytu banałem wypełnionym niezrozumiałym żargonem.
Wiedźmin pozostanie wybitnym osiągnięciem ASa, ale reszta jest pisaniny powinna zostać zapomniana...
Koszmar. To tak, jakby spotkało się po latach miłość szkolną i zobaczyło, że stała się grubym i wąsatym babskiem. Sapkowski był moim ulubionym autorem. Już nie jest. Saga husycka była koszmarnie rozciągniętym ględzeniem okraszonym popisami erudycji. "Żmija" jest piejącym z samozachwytu banałem wypełnionym niezrozumiałym żargonem.
Wiedźmin pozostanie wybitnym osiągnięciem...
Świetna, żołnierska historia osadzona w realiach Powstania Styczniowego. Główny bohater, choć jest sługusem cara, jednocześnie broni honoru Polski i wszędzie podkreśla swą narodowość, proponując jak hrabia Wielopolski, przejęcie w Rosji miejsca Niemców i Żydów przez Polaków, a to budzi sympatię. A przy tym jest to znakomita powieść z ogromną masą historycznych szczegółów. Widać, że autor przestudiował temat: szwadron rosyjski porusza się ze zwiniętym sztandarem, wagony pociągu wojskowego mają znaki kotwic, a żołnierze noszą baszłyki ( anie, jak ostatnio czytałem: kaptury:)
Polecam!!
Świetna, żołnierska historia osadzona w realiach Powstania Styczniowego. Główny bohater, choć jest sługusem cara, jednocześnie broni honoru Polski i wszędzie podkreśla swą narodowość, proponując jak hrabia Wielopolski, przejęcie w Rosji miejsca Niemców i Żydów przez Polaków, a to budzi sympatię. A przy tym jest to znakomita powieść z ogromną masą historycznych szczegółów....
więcej mniej Pokaż mimo to
Kolejny krok w próbie pojęcia, co się dzieje z literaturą.
Szkoda czasu. Tę książkę można określić trzema słowami.
Ale żadnego z nich nie warto wypowiadać...
Kolejny krok w próbie pojęcia, co się dzieje z literaturą.
Szkoda czasu. Tę książkę można określić trzema słowami.
Ale żadnego z nich nie warto wypowiadać...
Naprawdę chciałem przeczytać, choć zdjęcia autora pozującego na Oscara Wilde'a budzą we mnie niesmak. Ale, mimo najszczerszych chęci, nie dałem rady. I am too straight, to get it (and proud of it). Koszmarny kwietyzm opisu, uroczo głupie rozczulanie się nad talerzykami i serwetkami i dziesiątkami rodzinnych sekrecików i historyjek. Domyślam się, kto zrobił pana Dehnela facetem z laseczką. Szczerze odradzam
Naprawdę chciałem przeczytać, choć zdjęcia autora pozującego na Oscara Wilde'a budzą we mnie niesmak. Ale, mimo najszczerszych chęci, nie dałem rady. I am too straight, to get it (and proud of it). Koszmarny kwietyzm opisu, uroczo głupie rozczulanie się nad talerzykami i serwetkami i dziesiątkami rodzinnych sekrecików i historyjek. Domyślam się, kto zrobił pana Dehnela...
więcej mniej Pokaż mimo toZnakomita powieść detektywistyczna, a przy tym odtrutka na lewackich bohaterów feministycznych powieści kryminalnych w typie S. Larrsona. Lobo Davies jest facetem z krwi i kości. Ufa sobie i wierzy w sprawiedliwość. Jest przy tym odważny i zmęczony jak bohater Chandlera. Kryminał noir w nowoczesnym wydaniu, w otoczeniu greckich ośrodków wypoczynkowych. Mieszanka nie tylko na wakacje...
Znakomita powieść detektywistyczna, a przy tym odtrutka na lewackich bohaterów feministycznych powieści kryminalnych w typie S. Larrsona. Lobo Davies jest facetem z krwi i kości. Ufa sobie i wierzy w sprawiedliwość. Jest przy tym odważny i zmęczony jak bohater Chandlera. Kryminał noir w nowoczesnym wydaniu, w otoczeniu greckich ośrodków wypoczynkowych. Mieszanka nie tylko...
więcej mniej Pokaż mimo to
Wreszcie polska, wciągająca powieść, łącząca tradycję i historię RP ze świetnie napisaną fabułą. W powodzi amerykańskiej chały, perełka...
Wreszcie polska, wciągająca powieść, łącząca tradycję i historię RP ze świetnie napisaną fabułą. W powodzi amerykańskiej chały, perełka...
Pokaż mimo to