-
Artykuły
James Joyce na Bloomsday, czyli 7 faktów na temat pisarza, który odmienił literaturęKonrad Wrzesiński7 -
Artykuły
Śladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant8 -
Artykuły
Czytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać445 -
Artykuły
Znamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant15
Biblioteczka
2017-10-31
2017-10-12
Nowe wydawnictwo „Szósty Zmysł” postanowiło wejść na rynek z przytupem. Na swoją pierwszą wydaną powieść wybrali książkę, którą pokochały kobiety. Bo nie da się ukryć, „Consolation” (z ang. pocieszenie) od samego początku zapowiadało się na pełną emocji historię. Przecież nikt nie mógł przejść obojętnie wobec tragedii Natalie. I wobec uroku Liama, który nie bez powodu działał w wojsku pod pseudonimem „Przystojniaczek”.
Natalie dotknęła tragedia, jakiej nie chciałaby przeżyć żadna kobieta. Została wdową w wieku 27 lat. Wdową z dzieckiem, którego jej ukochany nigdy nie zobaczył. Które nie będzie miało szansy poznać swojego taty, zobaczyć jakim był wspaniałym człowiekiem, jakim dzielnym żołnierzem. Teraz Lee musi przetrwać, by jej córeczka miała chociaż matkę. Ale gdy w pobliżu pojawia się Liam, najbliższy przyjaciel jej zmarłego męża, myśli Lee przestają krążyć wyłącznie wokół Aarona. Odkryła, że wśród natłoku emocji znalazło się miejsce na pożądanie. Tylko jak może sobie pozwolić na te uczucie, gdy jej mąż nie żyje? Przecież od zawsze kochała tylko jego!
Historia Natalie chwytała za serce. Rozpacz młodej kobiety opłakującej śmierć męża i próbującej wychować nowo narodzoną córeczkę, była szczera i przejmująca. Nie dziwiła jej bierność, brak ochoty na uporządkowanie spraw. Gdyby nie córka, nie miałaby po co wstawać z łóżka. I wtedy pojawił się Liam. A wraz z nim w jej życie powoli zaczęły wkradać się nadzieja i wątpliwości.
cała recenzja: www.ensorcelee.pl
Nowe wydawnictwo „Szósty Zmysł” postanowiło wejść na rynek z przytupem. Na swoją pierwszą wydaną powieść wybrali książkę, którą pokochały kobiety. Bo nie da się ukryć, „Consolation” (z ang. pocieszenie) od samego początku zapowiadało się na pełną emocji historię. Przecież nikt nie mógł przejść obojętnie wobec tragedii Natalie. I wobec uroku Liama, który nie bez powodu...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2017-04-17
Wzruszające zdjęcie czule żegnającej się pary, które Abby znalazła w otchłaniach archiwum Królewskiego Instytutu Kartografii, poruszyło w niej najczulsze struny. Pokazane na wystawie o brytyjskich podróżnikach, wzbudziło duże zainteresowanie gości i mediów. Abby zapragnęła dowiedzieć się więcej o ludziach z fotografii, o ich miłości, tym bardziej, że w jej życiu właśnie tego uczucia zaczynało brakować. Czy uda się jej poznać tę romantyczną historię sprzed pięćdziesięciu lat?
W powieści Tasminy Perry przeplatają się dwie płaszczyzny czasowe: 1961 rok i czasy współczesne, a choć historia zaczyna się od wydarzeń sprzed lat, to w dzisiejszych czasach ma miejsce wątek wiodący. Abby Goldman wraz z dziennikarzem znanego pisma stara się poznać historię osób uwiecznionych na tym pięknym zdjęciu. W tym czasie czytelnik już wie, że to Dominic Blake, dziennikarz i podróżnik oraz Rosamund Bailey, dziennikarka i działaczka. Przeniesiona do 1961 roku napawałam się ciepłem historii ich znajomości, ekscytującej przyjaźni, która od początku była zapowiedzią czegoś więcej. Tymczasem życie uczuciowe Abby wydawało się być beznadziejną katastrofą, o czym próbowała zapomnieć, zatapiając się w historii Rosamund i Dominica.
„Pocałunek na pożegnanie” to nie tylko romans. Zapowiadana historia o miłości okazała się pełną niespodzianek i zwrotów akcji powieścią. Miejscami sensacyjną, miejscami wzruszającą. Z wypiekami na twarzy śledziłam losy pary z 1961 roku, z podejrzliwą ciekawością wydarzenia z życia Abby, ale autorka oprócz ciepłych opisów uczuć, delikatnych scen łóżkowych i marzeń o miłości, miała dla czytelnika coś więcej. Wraz z Abby odkrywałam prawdę o Dominicu, fakty, o których nawet Rosamund nie miała pojęcia. Czy odkrycie tych tajemnic sprawiłoby, że kochałaby go mniej?
Autorka zabrała mnie w podróż do Londynu, bajkowego Petersburga, gorącej Francji i wreszcie do egzotycznej Amazonii, w 1961 roku jeszcze pełnej niebezpieczeństw i nieodkrytych miejsc. Pokazała inne oblicza bohaterów, nie tylko to czułe, które mieli dla swoich bliskich, ale też to zawodowe, z którym walczyli z codziennością i nie zawsze przychylnym losem. Pisała o społeczno-politycznym tle wydarzeń, które rozgrywały się pięćdziesiąt lat temu w Europie.
Dwie historie, które dzieliło pięćdziesiąt lat, miejscami okazywały się bardzo podobne, głównie za sprawą bohaterek i sytuacji, w jakich się znajdowały. Abby i Rosamund, pozornie były różne. Abby zdystansowana, zwykle schowana w cieniu, odkładająca swoje marzenia i pragnienia na później. Rosamund rozkrzyczana, charyzmatyczna, zawsze przekonana o swojej racji. Ale gdy przyszło do walki o to, co było dla nich ważne, pokazały, że potrafią być twarde i niezłomne w dążeniu do celu. Byłam ciekawa, czy Abby uda się odkryć prawdę o Dominicu po tylu latach, skoro przedtem nie udało się to nawet kochającej i zdesperowanej Rosamund. Życzyłam szczęścia obu kobietom, choć zdawałam sobie sprawę, że los miłości Rosamund i Dominica został przypieczętowany pięćdziesiąt lat temu i nic nie zmieni przeszłości… Co nie przeszkadzało mi mieć irracjonalnej nadziei na happy end.
Jestem zachwycona tą historią! Nie tylko dlatego, że zaczytana w thrillerach, dawno nie czytałam żadnej powieści o miłości. I powiem więcej – ta książka powinna zostać zekranizowana! Wielkie emocje, miłość i rozstanie, pilnie strzeżone tajemnice i scenerie, które chciałoby się zobaczyć na własne oczy – to jedna z tych pięknych książek, które polecam wszystkim bliskim czytającym kobietom i po które sama jeszcze nie raz z przyjemnością sięgnę.
www.ensorcelee.pl
Wzruszające zdjęcie czule żegnającej się pary, które Abby znalazła w otchłaniach archiwum Królewskiego Instytutu Kartografii, poruszyło w niej najczulsze struny. Pokazane na wystawie o brytyjskich podróżnikach, wzbudziło duże zainteresowanie gości i mediów. Abby zapragnęła dowiedzieć się więcej o ludziach z fotografii, o ich miłości, tym bardziej, że w jej życiu właśnie...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2016-03-23
"Barwy miłości. Czerwień" to druga książka Kathryn Taylor o burzliwych losach Grace Lawson i Jonathana Huntingtona, a jej akcja rozpoczyna się dokładnie w momencie zakończenia pierwszej - "Barwy miłości"
Grace i Jonathan postanawiają dać sobie kolejną szansę i, ku ogromnej radości Grace, zmienić swój namiętny układ w coś, co będzie bardziej przypominało związek. Na drodze stanie im wystawne przyjęcie w Lockwood Manor, rodzinnym domu Jonathana, które przywoła wiele bolesnych wspomnień z dzieciństwa i zmusi go do kolejnej konfrontacji z ojcem. Czy ten pełen mroku mężczyzna potrafi jeszcze kochać? Czy może Grace powinna pogodzić się, że podstawą ich związku będzie tylko nieziemski seks?
"Barwy miłości. Czerwień" to druga książka Kathryn Taylor o burzliwych losach Grace Lawson i Jonathana Huntingtona, a jej akcja rozpoczyna się dokładnie w momencie zakończenia pierwszej - "Barwy miłości"
Grace i Jonathan postanawiają dać sobie kolejną szansę i, ku ogromnej radości Grace, zmienić swój namiętny układ w coś, co będzie bardziej przypominało związek. Na drodze...
2016-03-16
Uwielbiacie „Dumę i uprzedzenie”, „Wichrowe wzgórza” czy „Dziwne losy Jane Eyre”? W takim razie „Tajemnica Lady Audley” bezbłędnie trafi w Wasz gust i tak jak ja będziecie żałować, że dopiero teraz została po raz pierwszy wydana w Polsce!
Lady Audley tytuł i nazwisko zdobyła niedawno, wychodząc za mąż za majętnego wdowca. Sir Audley spotkał piękną i uroczą Lucy u znajomych, gdzie była guwernantką, pokochał miłością bezgraniczną i ślepą na wszystko, a dziewczyna uczyniła mu tę łaskę i zgodziła się zostać jego żoną, choć niczego więcej nie była w stanie mu ofiarować. Urokiem osobistym podbiła serca wszystkich mieszkańców miasteczka, poza córką swojego męża, niezbyt zachwyconą niewiele starszą od siebie macochą. Bratanek sir Audleya, Robert Audley - flegmatyczny prawnik, również był pod wrażeniem swej młodej ciotki. Jednak koleje losu sprawiły, że zaczął szukać informacji o jej przeszłości, poznając fakty, o których, ze względu na honor rodziny, chciałby nigdy nie wiedzieć.
Uwielbiacie „Dumę i uprzedzenie”, „Wichrowe wzgórza” czy „Dziwne losy Jane Eyre”? W takim razie „Tajemnica Lady Audley” bezbłędnie trafi w Wasz gust i tak jak ja będziecie żałować, że dopiero teraz została po raz pierwszy wydana w Polsce!
Lady Audley tytuł i nazwisko zdobyła niedawno, wychodząc za mąż za majętnego wdowca. Sir Audley spotkał piękną i uroczą Lucy u znajomych,...
2016-02-11
Brianda myślała, że jest szczęśliwa: miała wspaniałego mężczyznę i interesującą pracę. Skąd więc brały się jej stany lękowe i koszmarne sny? Wyjazd do Tiles, do domu ciotki, pełnego wspomnień z dzieciństwa, wydawał się dobrym pomysłem na odpoczynek i ukojenie nerwów. Niestety, tajemnicza atmosfera tego miejsca nie pozwalała jej pozbyć się problemów, a przystojny Włoch Corso tylko przysporzył jej kolejnych. Po powrocie do Madrytu, Brianda skorzystała z rad poznanej w Tiles Neli, sięgnęła wgłąb swojej duszy i wyśniła historię sprzed czterystu lat o miłości pewnej Briandy i.... Corsa! To przypadek? Czy może przeznaczeniem współczesnej Briandy jest odkrycie i ujawnienia rodzinnej historii? Nagrodą jest wieczna miłość!
Brianda myślała, że jest szczęśliwa: miała wspaniałego mężczyznę i interesującą pracę. Skąd więc brały się jej stany lękowe i koszmarne sny? Wyjazd do Tiles, do domu ciotki, pełnego wspomnień z dzieciństwa, wydawał się dobrym pomysłem na odpoczynek i ukojenie nerwów. Niestety, tajemnicza atmosfera tego miejsca nie pozwalała jej pozbyć się problemów, a przystojny Włoch Corso...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2016-02-03
Gdyby Mieszko przyjął chrzest i nie porwał Dobrawy… Gdyby Polska nie była królestwem żyjącym w zgodzie ze starymi wierzeniami i przesądami… Gdyby po studiach medycznych można było iść na wybraną specjalizację, a nie spędzać rok na obowiązkowych praktykach u szeptuchy… Gosława Brzózka, kobieta nowoczesna, zdecydowanie wolała zachodnią cywilizację od słowiańskich wierzeń, dlatego z niechęcią wyjechała z Warszawy do malutkich Bielin w Górach Świętokrzyskich na roczne praktyki. Przewrażliwiona na punkcie higieny i własnego zdrowia, źle czuła się na łonie przyrody, wierzyła w naukę, a nie w bogów i ich wysłanników. Poznanie przystojnego Mieszka umiliło jej pobyt na wsi, czekały ją jednak kolejne nowe znajomości, niekoniecznie bezpiecznie. Czy bogowie z jakiegoś powodu się na nią uwzięli?
Gdyby Mieszko przyjął chrzest i nie porwał Dobrawy… Gdyby Polska nie była królestwem żyjącym w zgodzie ze starymi wierzeniami i przesądami… Gdyby po studiach medycznych można było iść na wybraną specjalizację, a nie spędzać rok na obowiązkowych praktykach u szeptuchy… Gosława Brzózka, kobieta nowoczesna, zdecydowanie wolała zachodnią cywilizację od słowiańskich wierzeń,...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2015-05-27
Po rozstaniu z mężem, Emily, pisarka, wyjeżdża na miesiąc do starej ciotki, na wyspę, gdzie w dzieciństwie spędzała wakacje. Prawie natychmiast pojawiają się przy niej dwaj mężczyźni- jej były chłopak Greg i tajemniczy Jack. Ale nie tylko oni pochłaniają uwagę kobiety. Emily znalazła w swojej sypialni pamiętnik sprzed sześćdziesięciu lat. Nie potrafi oderwać się od lektury, tym bardziej, że przyjaciółka ciotki podpowiedziała jej, że dzięki niemu zrozumie historię swojej rodziny.
Po rozstaniu z mężem, Emily, pisarka, wyjeżdża na miesiąc do starej ciotki, na wyspę, gdzie w dzieciństwie spędzała wakacje. Prawie natychmiast pojawiają się przy niej dwaj mężczyźni- jej były chłopak Greg i tajemniczy Jack. Ale nie tylko oni pochłaniają uwagę kobiety. Emily znalazła w swojej sypialni pamiętnik sprzed sześćdziesięciu lat. Nie potrafi oderwać się od lektury,...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Nie skłamię, przyznając się, że na tę książkę czekałam z niecierpliwością ponad pięć miesięcy! Paulina Świst, tajemnicza autorka pisząca pod pseudonimem, przebojem wdarła się na czytelnicze listy przebojów z powieścią „Prokurator”. Jak wiele czytelniczek, pokochałam tę książkę, dlatego bardzo się cieszę, że mogłam przedpremierowo przeczytać jej kontynuację. Poznajcie „Komisarza”!
Radosław jest wymarzonym mężczyzną, ideałem Zuzanny Kadziewicz, wychowywanej pod kloszem córki bogatego biznesmena. Tylko Radek Wyrwa, komisarz gliwickiej policji, ma już dość bycia jej Radosławem i gdy tylko jej ojciec zostaje zatrzymany przez prokuraturę, z chęcią zrzuca z siebie znienawidzoną maskę. Zagubionej Zuzannie wcale nie podoba się jego nowe oblicze, ale oboje nie mają wyboru – w ciągu kilku najbliższych dni są skazani na swoje towarzystwo. Radek ma chronić dziewczynę, podczas gdy Zimny przygotowuje pole do zgarnięcia mafii zajmującej się handlem żywym towarem.
>>> cała recenzja: www.ensorcelee.pl
Nie skłamię, przyznając się, że na tę książkę czekałam z niecierpliwością ponad pięć miesięcy! Paulina Świst, tajemnicza autorka pisząca pod pseudonimem, przebojem wdarła się na czytelnicze listy przebojów z powieścią „Prokurator”. Jak wiele czytelniczek, pokochałam tę książkę, dlatego bardzo się cieszę, że mogłam przedpremierowo przeczytać jej kontynuację. Poznajcie...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to