-
ArtykułyDzień Bibliotekarza i Bibliotek – poznajcie 5 bibliotecznych ciekawostekAnna Sierant11
-
Artykuły„Kuchnia książek” to list, który wysyłam do trzydziestoletniej siebie – wywiad z Kim Jee HyeAnna Sierant1
-
ArtykułyLiteracki klejnot, czyli „Rozbite lustro” Mercè Rodoredy. Rozmawiamy z tłumaczką Anną SawickąEwa Cieślik2
-
ArtykułyMatura 2024 z języka polskiego. Jakie były lektury?Konrad Wrzesiński8
Biblioteczka
2024-04-02
2024-03-28
2024-03-09
2024-01-07
2023-10-18
2023-07-09
Piękne pięknem błyszczących trzewi, które wylewają się obojętnie z rozpłatanego brzucha, coś wspaniałego. Dawno nie czytałam tak dobrego zbioru opowiadań gdzie każda opowieść tnie i zostawia niespiesznie gojące się blizny.
Potwory z niebios i Dobry mąż wchłaniają się najgłębiej.
Piękne pięknem błyszczących trzewi, które wylewają się obojętnie z rozpłatanego brzucha, coś wspaniałego. Dawno nie czytałam tak dobrego zbioru opowiadań gdzie każda opowieść tnie i zostawia niespiesznie gojące się blizny.
Potwory z niebios i Dobry mąż wchłaniają się najgłębiej.
2023-06-18
2023-04-03
2023-03-10
2022-11-24
2022-11-04
2022-10-14
2022-09-15
Ta książka była tak nieprzyjemnie głupia, że przewracałam strony by się upewnić, że autorce naprawdę brakuje finezji i umiejętności. Jakkolwiek poprzednia praca (Bezpieczna odległość) miała potencjał (chwytliwy pomysł), tak ten miernie napisany i niepociągający twór okazał się być rozcieńczoną komplikacją historii z buraczanymi kleksami typu "lancz".
Nic mnie nie obchodziło to czy Marvin "zobaczy śnieg" swoim "wyzwolonym" kentukim, ani to czy Grigorowi uda się "ocalić" porwaną dziewczynę.
Wszystkie postacie były nudne, wtórne i nieprzekonujące. Ot, charaktery ułożone z patyków, same podstawowe kolory. Durne toto i infantylne. Brzdęk.
Ta książka była tak nieprzyjemnie głupia, że przewracałam strony by się upewnić, że autorce naprawdę brakuje finezji i umiejętności. Jakkolwiek poprzednia praca (Bezpieczna odległość) miała potencjał (chwytliwy pomysł), tak ten miernie napisany i niepociągający twór okazał się być rozcieńczoną komplikacją historii z buraczanymi kleksami typu "lancz".
Nic mnie nie obchodziło...
2022-08-03
Mnóstwo rozczochranych głów, trzewnego seksu i ludzi, którym przerwano w połowie zdania. Szaleństwo jest pociągające, ale tutaj brakowało troszkę metody. Cudnym pomysłem byłaby druga część, ale tylko dopieszczona warsztatowo.
Mnóstwo rozczochranych głów, trzewnego seksu i ludzi, którym przerwano w połowie zdania. Szaleństwo jest pociągające, ale tutaj brakowało troszkę metody. Cudnym pomysłem byłaby druga część, ale tylko dopieszczona warsztatowo.
Pokaż mimo to
Miłość osierocona staje się małym samobójstwem. Bilmunda Siedem Lun, kochająca siedem razy mocniej.
Miłość osierocona staje się małym samobójstwem. Bilmunda Siedem Lun, kochająca siedem razy mocniej.
Pokaż mimo to