Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Przyczepię się do opisu książki, jaki załączył serwis... "gwiazda światowego internetu". Mogę prosić o hasło wi-fi do tego nie-światowego? :)

Nie wyobrażam sobie "czytania" tego albumu w języku polskim; zostałam wierna oryginałowi, co pozwoliło na nie pozbawienie owej pozycji żadnych z walorów, chociażby tych dotyczących charakterystycznego humoru PewDiePie'a. Polecam w wersji anglojęzycznej - nie przypominam sobie, aby jakikolwiek film Pewdsa wzbogacony był o jakiekolwiek tłumaczenia, innit? ;)

Brofist! (nie brato-pięść :))

Przyczepię się do opisu książki, jaki załączył serwis... "gwiazda światowego internetu". Mogę prosić o hasło wi-fi do tego nie-światowego? :)

Nie wyobrażam sobie "czytania" tego albumu w języku polskim; zostałam wierna oryginałowi, co pozwoliło na nie pozbawienie owej pozycji żadnych z walorów, chociażby tych dotyczących charakterystycznego humoru PewDiePie'a. Polecam w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Robert D. Hare wyczerpująco przybliża nam tytułowe zagadnienie jak i stawia wyraźną linię oddzielając zaburzenia psychiczne od psychopatii. Zabiera nas „w podróż” w głąb umysłu tych osób pokazując metody ich działania, strategie, ich chłód, znieczulicę i brutalną bezwzględność w realizacji celów. Lektura bogata w liczne przypisy literatury medycznej, komentarze, wyjaśnienia oraz historie z życia wzięte - z serii – to nie był wymyślony scenariusz ani fikcja, lecz to rzeczywiście miało miejsce.

Pozycja nie dla każdego, do której należy podejść z dystansem. Inaczej popadniemy w paranoję i w każdym człowieku napotkanym na ulicy będziemy dostrzegać niepokojące nas i dobrze już nam znane symptomy sygnalizujące jedno. Nie dajmy się zwariować.

Robert D. Hare wyczerpująco przybliża nam tytułowe zagadnienie jak i stawia wyraźną linię oddzielając zaburzenia psychiczne od psychopatii. Zabiera nas „w podróż” w głąb umysłu tych osób pokazując metody ich działania, strategie, ich chłód, znieczulicę i brutalną bezwzględność w realizacji celów. Lektura bogata w liczne przypisy literatury medycznej, komentarze, wyjaśnienia...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Kawa. Sekrety baristy Samantha Carroll, Mitch Faulkner, Michelle Keogh, Tamara Milstein
Ocena 6,8
Kawa. Sekrety ... Samantha Carroll, M...

Na półkach: ,

Podręcznik i dobry przyjaciel baristów! Nie mam zamiaru rozstawać się z tą książką. :)

Podręcznik i dobry przyjaciel baristów! Nie mam zamiaru rozstawać się z tą książką. :)

Pokaż mimo to

Okładka książki Zmień swoje życie z Ewą Chodakowską Ewa Chodakowska, Lefteris Kavoukis
Ocena 6,0
Zmień swoje ży... Ewa Chodakowska, Le...

Na półkach: ,

Podręcznik jak spiąć cztery litery i udowodnić sobie, że - można. Nie mam zastrzeżeń co do Ewy. Jestem z tej grupy ludzi, którzy wolą ją czytać niż słuchać czy oglądać, więc dla mnie strzał w dziesiątkę. Co by tutaj dużo pisać? Ewa zawarła w tej książce wszystkie informacje, które powinno się wiedzieć, ograniczając tą wiedzę do maksymalnego minimum.

Wprowadzenie? Jest. Wskazówki? Są. PRZYKŁADOWY jadłospis? Jest. Ćwiczenia? Są. Instrukcje step-by-step do wykonywania ćwiczeń? Są.

Jest mi szkoda tych, którzy na siłę doszukują się błędów i próbują oczernić Ewę, a nie potrafią dostrzec w tym swojej winy. Ile słyszało się że "Ja z nią nie ćwiczę, bo boli mnie krzyż/kręgosłup lub inne partie?" Polecam czytanie ze zrozumieniem, bo znaczy to o tym, że nie dostosowałeś/łaś się do instrukcji przedstawionej w sposób łopatologiczny.

No pain, no gain.
Polecam.

Podręcznik jak spiąć cztery litery i udowodnić sobie, że - można. Nie mam zastrzeżeń co do Ewy. Jestem z tej grupy ludzi, którzy wolą ją czytać niż słuchać czy oglądać, więc dla mnie strzał w dziesiątkę. Co by tutaj dużo pisać? Ewa zawarła w tej książce wszystkie informacje, które powinno się wiedzieć, ograniczając tą wiedzę do maksymalnego minimum.

Wprowadzenie? Jest....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

"Powieść, która wyprzedziła swoją epokę. Kiedyś skandal obyczajowy, dziś historia o miłości, która nie cofnie się przed niczym", lata pięćdziesiąte XIX wieku, Nowy Orlean.

Nie ma sensu streszczać tej pozycji - ludzie, czytajcie, bo warto!

Co urzekło mnie najbardziej, to piękny język oraz postać głównej bohaterki, która zmienia się pod wpływem walki o swoje i walki o siebie. Uwagę warto zwrócić również na niebanalną fabułę (nie jest to cliché love story) i całą resztę, którą serwuje nam autorka - Kate Chopin. Jak najbardziej polecam, lektura na jeden wieczór.

"Ptak, który pragnie wzbić się ponad niziny tradycji i przesądów, musi mieć moce skrzydła. Żałosny to widok, gdy okaleczone i wyczerpane pisklę wraca na ziemię."

"Powieść, która wyprzedziła swoją epokę. Kiedyś skandal obyczajowy, dziś historia o miłości, która nie cofnie się przed niczym", lata pięćdziesiąte XIX wieku, Nowy Orlean.

Nie ma sensu streszczać tej pozycji - ludzie, czytajcie, bo warto!

Co urzekło mnie najbardziej, to piękny język oraz postać głównej bohaterki, która zmienia się pod wpływem walki o swoje i walki o...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Czasami wołam w niebo Sven Matzke, Tamara Zwierzyńska-Matzke
Ocena 7,3
Czasami wołam ... Sven Matzke, Tamara...

Na półkach:

Zastanawiam się jak odnosić się do tekstów, które są pisane życiem (w sensie dosłownym). Pamiętnik walki z rakiem jako zbiór zapisków osobistych i korespondencji chorej z jej bliskimi.

Lektura nie dla ludzi bardzo wrażliwych, jednak godna uwagi.

Nie podlega ocenie.

Zastanawiam się jak odnosić się do tekstów, które są pisane życiem (w sensie dosłownym). Pamiętnik walki z rakiem jako zbiór zapisków osobistych i korespondencji chorej z jej bliskimi.

Lektura nie dla ludzi bardzo wrażliwych, jednak godna uwagi.

Nie podlega ocenie.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

"Może być", ponieważ spodziewałam się czegoś zupełnie innego, a zamiast tego spotkałam się z masą (dla mnie zbędnych lub nadto niezrozumiałych) informacji. Czy warto sięgnąć po lekturę? Ależ oczywiście, że warto.

Dla jednych to mini przewodnik i poradnik dotyczący czarnej magii, drugich zbiór informacji stanowiących logiczną i spójność całość, kolejnych - coś innego do przeczytania pomiędzy śniadaniem a obiadem, dla innych - troll na najwyższym poziomie, czyli ostra jazda bez trzymanki.

"Prawdą jest, że na ziemi jest wiele przerażających i bluźnierczych rzeczy. Tak, nie tylko na ziemi, ale i poza nią." -- o.

"Może być", ponieważ spodziewałam się czegoś zupełnie innego, a zamiast tego spotkałam się z masą (dla mnie zbędnych lub nadto niezrozumiałych) informacji. Czy warto sięgnąć po lekturę? Ależ oczywiście, że warto.

Dla jednych to mini przewodnik i poradnik dotyczący czarnej magii, drugich zbiór informacji stanowiących logiczną i spójność całość, kolejnych - coś innego do...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Pamiętnik opisujący ostatnie miesiące życia chorego przedstawiony oczami jego kochanka/partnera. Co poraża w tej książce, to ból wynikający z prawdy, ciężaru i autentyczności cierpień. Nawet natężenie miłości, jaką emanuje ta książka (w pewnych momentach powiedziałabym nawet że aż ZA bardzo) nie gorszy, ani nie doskwiera - czytelnik jest w stanie to zrozumieć i w zależności czy chce poznać end, który nie koniecznie może być happy (o tym zdecyduje on sam)- dobrnie do końca, lub pozostanie gdzieś w środku chowając się przed narastającymi i piętrzącymi się bez końca problemami bohaterów.

Nie, nie jest to męsko-męskie love story.

Ciężko jest mi oceniać tą książkę - ocenić czy była ona aż tak brutalna i przepełniona cierpieniem, że należy się wysoka ocena? Guzik prawda. Pozycja obowiązkowa dla tych, którzy mają mocne nerwy.

Książka nie podlega ocenie.

Pamiętnik opisujący ostatnie miesiące życia chorego przedstawiony oczami jego kochanka/partnera. Co poraża w tej książce, to ból wynikający z prawdy, ciężaru i autentyczności cierpień. Nawet natężenie miłości, jaką emanuje ta książka (w pewnych momentach powiedziałabym nawet że aż ZA bardzo) nie gorszy, ani nie doskwiera - czytelnik jest w stanie to zrozumieć i w zależności...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Gra o tron. Powieść graficzna, tom 1 Daniel Abraham, George R.R. Martin, Tommy Patterson
Ocena 7,0
Gra o tron. Po... Daniel Abraham, Geo...

Na półkach: ,

Książka przeczytana? Serial obejrzany? A może powieść ilustrowana?

Pozycja wydana po mistrzowsku oraz lektura obowiązkowa dla znających "Grę o Tron". Oprawa graficzna i ilustracje stworzone na najwyższym poziomie.

Co tu dużo mówić... Kupować/pożyczać i - czytać! : )

Książka przeczytana? Serial obejrzany? A może powieść ilustrowana?

Pozycja wydana po mistrzowsku oraz lektura obowiązkowa dla znających "Grę o Tron". Oprawa graficzna i ilustracje stworzone na najwyższym poziomie.

Co tu dużo mówić... Kupować/pożyczać i - czytać! : )

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Kontynuacja "Stulecia Chirurgów", czyli ciąg dalszy o zapleczu i ciemnych stronach początków chirurgii. Książka ukazuje nie tylko przebieg operacji, możliwe powikłania - ale też dylematy, rozterki, problemy,a przede wszystkim ryzyko z którym owi bohaterowie (pacjenci i lekarze) musieli się mierzyć.

Nieokreślona jest cena, jaką poświęcili lekarze by dotrzeć do rozwiązań, które będą ratować ludzkie życie (i robią to dzisiaj). Eksperymenty, doświadczenia, poszargane opinie, huczne triumfy, gorzki smak porażki, poniżenia jak i wymierzanie samosądu.

Kłaniam nisko tym, którzy mieli odwagę, by zajrzeć wgłąb ludzkiego ciała i wbrew zakazom, ostrzeżeniom i ogólnym - NIE - zapoczątkowali możliwość życia z chorobą (lub jej usunięcie).

Kontynuacja "Stulecia Chirurgów", czyli ciąg dalszy o zapleczu i ciemnych stronach początków chirurgii. Książka ukazuje nie tylko przebieg operacji, możliwe powikłania - ale też dylematy, rozterki, problemy,a przede wszystkim ryzyko z którym owi bohaterowie (pacjenci i lekarze) musieli się mierzyć.

Nieokreślona jest cena, jaką poświęcili lekarze by dotrzeć do rozwiązań,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Młodzieżówka, której klimat ujawnia się wszędzie. Zarówno w barwie dialogów, opisie wydarzeń i całej reszcie składowych ją tworzących.

Co mogę powiedzieć - do przeczytania na raz z przymknięciem oka. Ale czy dla wszystkich? Tutaj bym się zastanowiła.

Wchodzimy na niebezpieczny grunt, w którym nastolatek opowiada o swoich przeżyciach odnośnie narkotyków (jedni mówią że przekoloryzowanych, inni abstrakcyjnych, a kolejni mają jeszcze bardziej odmienne zdania na ten temat). Grunt jest stabilny, jeśli czytający nie będzie traktował książki jak podręcznik i wyciągnie wnioski ze szczęśliwego happy end'u. Jeśli zatrzyma się w momencie, w którym wyczytuje ile może zyskać dzięki zachowywaniu się jak nasz bohater - Houston? Houston? - Pojawia się problem.

Są ludzie i ludzie. Każdy reaguje indywidualnie. Nie jestem nastawiona sceptycznie do książek tego typu, jednak uważam że w tych, w których poruszana jest tematyka narkotyków i zaburzeń odżywiania często nie spełniają swojej roli i nie działają jak przestrogi - ale jako podręczniki, dzienniki pełne wskazówek dla amatorów.

Być może jestem przewrażliwiona na tym punkcie i tragizuje, ale zastanowiłabym się dwa razy zanim poleciłabym ową pozycję tej, a nie innej osobie. Dla spokoju sumienia.

Tak czy inaczej - książeczka na godzinkę - dwie.

Młodzieżówka, której klimat ujawnia się wszędzie. Zarówno w barwie dialogów, opisie wydarzeń i całej reszcie składowych ją tworzących.

Co mogę powiedzieć - do przeczytania na raz z przymknięciem oka. Ale czy dla wszystkich? Tutaj bym się zastanowiła.

Wchodzimy na niebezpieczny grunt, w którym nastolatek opowiada o swoich przeżyciach odnośnie narkotyków (jedni mówią że...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Horror, thriller, kryminał, dramat, akcja - brutalne przedstawienie prawdy, czyli - chirurgia "od kuchni".

Brutalne? A może po prostu prawdziwe do bólu?
- nie raz zdarzało mi się poczuć dreszcz na karku, bądź wystawić swoją wrażliwość i wytrzymałość na (nie łatwą) próbę. Zachęcam do lektury by dowiedzieć się jak zaczęła się przygoda z medycyną i ingerencją lekarzy w ludzkie ciało z misją ratowania życia.

Daty, fakty, nazwiska, terminy medyczne i wiele, wiele innych składających się na ten podręcznik, który czyta się jak dobrą książkę i pobudza wyobraźnię (zastanawiam się tylko, czy czasami aż nie za bardzo... :) )

Polecam, jak i kłaniam nisko za postęp w medycynie. I chociażby dlatego - nie, nie chciałabym żyć w TAMTYCH czasach.

Horror, thriller, kryminał, dramat, akcja - brutalne przedstawienie prawdy, czyli - chirurgia "od kuchni".

Brutalne? A może po prostu prawdziwe do bólu?
- nie raz zdarzało mi się poczuć dreszcz na karku, bądź wystawić swoją wrażliwość i wytrzymałość na (nie łatwą) próbę. Zachęcam do lektury by dowiedzieć się jak zaczęła się przygoda z medycyną i ingerencją lekarzy w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

"Nawet najpiękniejszy krzew różany w styczniu wygląda jak kolczasty patyk. (...) Ta sama róża, która nadaje się jedynie do wyrzucenia na kompost zimą, następnego lata staje się (...) objawieniem piękna. Rzeczy się zmieniają. Nic nie kwitnie bez przerwy. Ważne jest, abyśmy pomagali sobie nawzajem w stworzeniu takiej wspólnoty, która jest dostatecznie pojemna i cierpliwa, aby nie skazywać żadnej rośliny na zagładę przed czasem jej kwitnienia".

Książka o nadziei, przeżytym piekle i wygranej walce ze schizofrenią. Kłaniam nisko pani Arnhild, która pokazuje, że niemożliwe staje się możliwe. Po triumfalnym wyjściu z piekła pomaga ludziom zdrowym zaznajomić się z zagadnieniem schizofrenii i psychologią pacjenta, jak i daje nadzieję chorym podając im rękę. Czy nie jest bardziej wiarygodnym czytać o chorobie wiedząc, że autor przeszedł przez to wszystko - a nie opierał się tylko na podręcznikowej wiedzy?

Każdy ma własnego kata. W jednej książce były to jaskrawe gąsienice urastające do wielkich rozmiarów, gdzie indziej był Kapitan, była wredna Małpa, tutaj natomiast pojawiają się Szczury i Wilki.

Pozycja warta do przeczytania chociażby po to, by postarać się zrozumieć, lub dowiedzieć się, co czują i jak czują się osoby, które my, ludzie, klasyfikujemy jako "inne". Tak naprawdę... Nie ma ludzi w pełni zdrowych. Mamy po prostu zbyt mało odwagi, by przyznać się do swoich ułomności.

"Nie ma czegoś takiego, jak o n i ani m y. Wszyscy jesteśmy tylko ludźmi. Różnymi. A w swojej najgłębszej istocie - podobnymi."

***
Książka nie podlega ocenie.

"Nawet najpiękniejszy krzew różany w styczniu wygląda jak kolczasty patyk. (...) Ta sama róża, która nadaje się jedynie do wyrzucenia na kompost zimą, następnego lata staje się (...) objawieniem piękna. Rzeczy się zmieniają. Nic nie kwitnie bez przerwy. Ważne jest, abyśmy pomagali sobie nawzajem w stworzeniu takiej wspólnoty, która jest dostatecznie pojemna i cierpliwa, aby...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Kuchnia w trosce o Twoje zdrowie Grażyna Kuczek, Beata Śleszyńska
Ocena 8,5
Kuchnia w tros... Grażyna Kuczek, Bea...

Na półkach: ,

Przyjęcie zdrowego sposobu odżywiania daje szansę powrotu do zdrowia w przypadku, gdy się je utraciło, w myśl zasady: zdrowiej jesz - zdrowiejesz.

Przyjęcie zdrowego sposobu odżywiania daje szansę powrotu do zdrowia w przypadku, gdy się je utraciło, w myśl zasady: zdrowiej jesz - zdrowiejesz.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Kontynuacja sagi "Zmierzch", z tym że "dla dorosłych"?

Dziwnym przestaje być fakt, że nastolatki w wieku do 16 roku życia, jak i panie znudzone ciągłą rutyną czytają tę książkę tak namiętnie. Zjawisko do zaobserwowania najczęściej gdzieś w długiej trasie - autobusem, pociągiem, gdziekolwiek, czymkolwiek.

A ja tak spytam... Gdzie ten fenomen?

Kontynuacja sagi "Zmierzch", z tym że "dla dorosłych"?

Dziwnym przestaje być fakt, że nastolatki w wieku do 16 roku życia, jak i panie znudzone ciągłą rutyną czytają tę książkę tak namiętnie. Zjawisko do zaobserwowania najczęściej gdzieś w długiej trasie - autobusem, pociągiem, gdziekolwiek, czymkolwiek.

A ja tak spytam... Gdzie ten fenomen?

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

„Chuda jest historią fikcyjną, choć inspirację stanowiło moje własne doświadczenie anorexia nervosa i pobytu na oddziale psychiatrycznym. Jestem dozgonnie wdzięczna bardzo wielu osobom za to, że pomogły mi wyzdrowieć do takiego stopnia, bym mogła napisać tę książkę. Mam na myśli przede wszystkim innych młodych – nie „problematycznych nastolatków”, lecz „nastolatków z problemami” – którzy okazali się najsympatyczniejszymi, najbardziej szczodrymi, inteligentnymi i przyzwoitymi ludźmi, jakich kiedykolwiek poznałam. Bez ich pomocy, wsparcia i przyjaźni nie byłoby ani mnie, ani Chudej. Mam nadzieję, że moja książka zachęci tak zwanych „normalnych” do bliższego przyjrzenia się tym „problematycznym”, ukradkowo spychanym na margines społeczeństwa, uważanym za bezużytecznych, kłopotliwych czy nawet niebezpiecznych. Mam nadzieję, że książka przyczyni się do zwiększenia świadomości dramatycznych przeżyć, które powodują, że ci ludzie zachowują się właśnie w taki sposób, w jaki się zachowują. Być może pozwoli też wydobyć światło tak często skrywane w półmroku choroby psychicznej.”


Celowo przytoczyłam słowa autorki. Książki tego pokroju są w jakiś sposób niebezpieczne. Są trzy warianty, a być może i cztery, kiedy czytający może:
a) przeczytać książkę i dzięki niej przyjrzeć się bądź zrozumieć tych, których dotyczy problem ED
b) przeczytać książkę roniąc łzę nad historią bohaterki i cieszyć się z happy endu
c) nie przebrnąć przez nią w całości, lub jeśli już – nie wiązać z tym specjalnych odczuć
d) wyciągnąć z tego lekcje – ale w druga stronę.

Utwory takie jak ten mogą zachęcić (najczęściej) młode dziewczyny do skorzystania z rad autorki, przed którymi ona przestrzega. Mądry i głupi wyciągnie z tego lekcje, jeden rozsądne, drugi z brakiem rozwagi zaryzykuje i skończy podobnie jak Jess - z innym end’em, niekoniecznie „happy”. Zachęcam do zapoznania się z lekturą, ale proszę o rozsądną decyzję i nie używanie jej jako przewodnika w drodze do nabawienia się zespołu ED (eating disorder). Nie radzę, nie życzę, przestrzegam. Każda (każdy) z nas ma w sobie Małpę, kapitana, czy innego kata w postaci głosu podszeptującego nam rzeczy w myśl autodestrukcji i ciągłej demotywacji.

Napisana lekko, powiedziałabym że w młodzieżowym stylu, dobitna i brutalna. Szczególna katorga dla znających przedsionki piekieł „perfekcji”. Etap wychodzenia z jej słodkiej iluzji, która okazuje piekłem . Szczęściem jest, że autorka wychodzi z tego cało i kopie swoją „Małpę” w jej złośliwe ”cztery litery”.

Podczas lektury zalewam się łzami, praktycznie przez jej siedemdziesiąt pięć procent. Kolejny dowód na to, że powieści Tolkiena otwierają oczy i dają możliwość trzeźwego spojrzenia na świat realny, mimo że tamten osadzony jest w realiach daleko oddalonych od możliwie rzeczywistych.

„(…) nikt nie jest szczęśliwy, bo szczęśliwym się zaledwie bywa, tak samo nieszczęśliwym, ale ani jedno, ani drugie nie trwa wiecznie”

Ta książka to nie poradnik - to przestroga.

„Chuda jest historią fikcyjną, choć inspirację stanowiło moje własne doświadczenie anorexia nervosa i pobytu na oddziale psychiatrycznym. Jestem dozgonnie wdzięczna bardzo wielu osobom za to, że pomogły mi wyzdrowieć do takiego stopnia, bym mogła napisać tę książkę. Mam na myśli przede wszystkim innych młodych – nie „problematycznych nastolatków”, lecz „nastolatków z...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Parma, Italia, II połowa XVI wieku. Młody malarz dzięki staraniom wysoko postawionego w kościele stryja zdobywa możliwość wzięcia udziału w konkursie ogłoszonym przez Księcia Parmy. Tematyką jest wolna kompozycja na temat mitu greckiej księżniczki Andromedy. Nadmienić trzeba, że talent naszego bohatera nie jest specjalnie zachwalany, przez co jego szanse na wygranie konkurs (według obstawiających) są marne, by nie powiedzieć – żadne. Pozostali uczestnicy nie uważają go za konkurencję, natomiast bliscy przygotowują się na publiczne upokorzenie.

Felice Righetti – nasz malarz – stara się udoskonalać swoje umiejętności ciągle jednak narzekając na brak inspiracji i muzy, która miałaby tchnąć duszę w jego pracę, tym samym dając mu zielone światło do pierwszego miejsca i praw do nagrody. Pieniądze, które wypłacał Książę zwycięzcy miały być przyszłością młodego - mógłby przeprowadzić się w inną, bardziej malowniczą część Italii, zagłębiać tajniki sztuki malarskiej, czerpać wiedzę od samych mistrzów, a przede wszystkim wyrwać się z murów kościoła, w którym przyszło mu żyć.

Lecz „którejś nocy na dziedziniec kościoła w świetle błyskawic i strugach deszczu wpada powóz ciągnięty przez rozszalałe konie. Siedząca w nim przerażona dziewczyna ucieka przed prześladowcami – wysłannikami lokalnego szefa policji, kapitana Lo Sparviero. Młody malarz rzuca się na pomoc. Urzeczony urodą nieznajomej ukrywa ją w starej krypcie, pełniącej rolę jego prowizorycznej pracowni. Od tej chwili tajemnicza kobieta będzie jego Andromedą – modelką, źródłem natchnienia i obiektem miłości. (…)”

W tej opowieści tak naprawdę krążymy pomiędzy kryptą, cmentarzem, domem Bożym i miejscami, które można policzyć na palcach jednej ręki. Razem z Felice poznajemy tajniki i sztukę dobierania kolorów, zasad kładzenia cieni jak i studium kobiecego ciała. Autor pisze z taką lekkością, że zdaje się tworzyć pracownię w naszych myślach tłumacząc nam etapy tworzenia obrazu zdecydowanymi ruchami pociągając pędzlem po płótnie.
Polecam książkę wszystkim uzdolnionym lub tym, którzy w jakimś stopniu interesują się malarstwem. Odżywka dla wyobraźni i utwór w sam raz na jeden wieczór w towarzystwie świeczek i lampki wina.

Nie ukrywam, że spodziewałam się po tej opowieści czegoś więcej i w jakiejś części siebie byłam zawiedziona. Czegoś mi brakowało, jednak nie żałuję czasu spędzonego nad ową książką. Kiedy zaczęłam czytać pierwsze strony – równie szybko dotarłam do końca.

Parma, Italia, II połowa XVI wieku. Młody malarz dzięki staraniom wysoko postawionego w kościele stryja zdobywa możliwość wzięcia udziału w konkursie ogłoszonym przez Księcia Parmy. Tematyką jest wolna kompozycja na temat mitu greckiej księżniczki Andromedy. Nadmienić trzeba, że talent naszego bohatera nie jest specjalnie zachwalany, przez co jego szanse na wygranie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Magowie, nekromanci, demony, tajemnicze (bestialskie) morderstwa i czarny humor, który wypełnia ową książeczkę (zaledwie 60 stron) po brzegi. Groteska makabreska z nietuzinkową obsadą.

Magowie, nekromanci, demony, tajemnicze (bestialskie) morderstwa i czarny humor, który wypełnia ową książeczkę (zaledwie 60 stron) po brzegi. Groteska makabreska z nietuzinkową obsadą.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Gąsiorek miodu z Trzech Dębów i opowiadania pana Pągowskiego. To nic, że już czytałam. Czy komuś wyszło na złe, żeby delektować się książką po raz wtóry?

Jestem mile zaskoczona ową pozycją, która wbrew woli pochłonie czytelnika, lub wcale nie przypadnie mu do gustu. Składa się ona z trzech opowiadań, które przenosząc nas w czasie nadal są spójne. Autor osadza nas w realiach książki zwięźle, a za razem wyczerpująco częstując nas szczegółami - od krajobrazu, architektury, wnętrza domostw aż po barwne opisy postaci, które w naszej wyobraźni są żywe i pełne detali - no, powiedzmy, że przynajmniej przez jakiś czas. :)

Grzechem byłoby nie wspomnieć o akcji, jej zwrotach, czy opisie walk - dostatecznie krwawych, nie zagmatwanych, "czytelnych" a przede wszystkim w miarę "realnych" - nieprzesadzonych.

W skrócie... Mało mi, Panie Pągowski. :)

Gąsiorek miodu z Trzech Dębów i opowiadania pana Pągowskiego. To nic, że już czytałam. Czy komuś wyszło na złe, żeby delektować się książką po raz wtóry?

Jestem mile zaskoczona ową pozycją, która wbrew woli pochłonie czytelnika, lub wcale nie przypadnie mu do gustu. Składa się ona z trzech opowiadań, które przenosząc nas w czasie nadal są spójne. Autor osadza nas w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Zbiór opowiadań Bohumila Hrabala stanowi (w moim przypadku) pierwsze spotkanie z owym autorem. Jedni mówią że nie powinno się zaczynać od tej lektury, a powinno się sięgać po wcześniejsze pozycje, by móc przebrnąć do końca, lub zrozumieć.

Pan Hrabal pisze według swojej wizji rzeczywistości, lecz nie jest ona zakrzywiona. Doprawia to dużą dawką czarnego humoru (po przeczytaniu wszystkich opowiadań dość dla niego charakterystycznego). Refleksje nad śmiercią, przeznaczeniem, sensem i trwaniem. Nieustanna zabawa słowem - gmatwa, miesza, wzbudza kontrowersje i daje wrażenie, jakby pisał to wszystko śmiejąc się donośnie chwaląc samego siebie chcąc czytelnika wprowadzić w zachwyt i zakłopotanie w tym samym momencie.

Jest to pierwsze, lecz nie ostatnie spotkanie z panem Hrabalem. I nie chodzi tutaj o to, żeby opowiadania zrozumieć, a przyjąć do wiadomości.

Książka nie podlegająca ocenie.

Zbiór opowiadań Bohumila Hrabala stanowi (w moim przypadku) pierwsze spotkanie z owym autorem. Jedni mówią że nie powinno się zaczynać od tej lektury, a powinno się sięgać po wcześniejsze pozycje, by móc przebrnąć do końca, lub zrozumieć.

Pan Hrabal pisze według swojej wizji rzeczywistości, lecz nie jest ona zakrzywiona. Doprawia to dużą dawką czarnego humoru (po...

więcej Pokaż mimo to