rozwińzwiń

Krwawy trop. Pierwsza z opowieści o Bauchelainie i Korbalu Broachu

Okładka książki Krwawy trop. Pierwsza z opowieści o Bauchelainie i Korbalu Broachu Steven Erikson
Okładka książki Krwawy trop. Pierwsza z opowieści o Bauchelainie i Korbalu Broachu
Steven Erikson Wydawnictwo: Mag Cykl: Opowieści o Bauchelainie i Korbalu Broachu (tom 1) fantasy, science fiction
110 str. 1 godz. 50 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Cykl:
Opowieści o Bauchelainie i Korbalu Broachu (tom 1)
Tytuł oryginału:
Blood Follows
Wydawnictwo:
Mag
Data wydania:
2004-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2004-01-01
Liczba stron:
110
Czas czytania
1 godz. 50 min.
Język:
polski
ISBN:
8389004674
Tłumacz:
Michał Jakuszewski
Tagi:
Bauchelain Korbal Broach
Średnia ocen

6,4 6,4 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,4 / 10
254 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
4369
741

Na półkach:

Wreszcie dobry tekst (nie idealny, ale dobry) z cyklu „malazjańskiego”. Opowieść zachowuje obecne w nim zalety: szeroko wykreowany świat (bez częstego zwykle wchodzenia w zbędne szczegóły),jędrne dialogi, specyficzny humor. Zabrakło tylko udanych zazwyczaj scen walki. Tekst unika natomiast kilku wad, nagminnie pojawiających się w należących do cyklu powieściach: rozwlekłości, odwoływania się do monstrualnie rozbudowanego panteonu bóstw, demonów, ras, światów itp. (nie do ogarnięcia bez obszernego słowniczka-encyklopedii),ciągnących się bez końca i nużących monologów wewnętrznych bohaterów. Zwarta nowela wypada pod piórem S. Eriksona znacznie lepiej niż tysiącstronicowe tomiszcza. No, może sama intryga na kolana nie rzuca, ale ujdzie. Wrażenie psuje nieco zamieszczony przez Autora megalomański wstęp, w którym porównuje swoje dzieło do opowiadań Fritza Leibera. Zdzierżyłem to samochwalstwo tylko dlatego, że wspomnianych opowiadań F. Leibera z cyklu „lankmarskiego” szczególną estymą nie darzę, pomimo tego, że to jakoby klasyka fantasy. Cóż, skoro S. Erickson czerpał z takich wzorów, to nic dziwnego, że efekty bywały różne. Ale tym razem wyszło zupełnie dobrze.

Wreszcie dobry tekst (nie idealny, ale dobry) z cyklu „malazjańskiego”. Opowieść zachowuje obecne w nim zalety: szeroko wykreowany świat (bez częstego zwykle wchodzenia w zbędne szczegóły),jędrne dialogi, specyficzny humor. Zabrakło tylko udanych zazwyczaj scen walki. Tekst unika natomiast kilku wad, nagminnie pojawiających się w należących do cyklu powieściach:...

więcej Pokaż mimo to

avatar
485
161

Na półkach:

Gdyby nie słowo wstępne autora, rzucające wyzwanie Fritzowi Leiberowi i jego Fafrydowi i Szaremu Kocurowi być może nie byłbym tak rozczarowany. Opowiadanko jest nijakie i to mimo fajnego pomysłu na bohaterów i na zawiązanie ich przygód - po prostu egzekucja podjętych założeń nie wypaliła. Czasem najtrudniej jest napisać właśnie, wydawałoby się, prostą miniaturkę. Nudnawe i w sumie o niczym. (Przy czym, przy takiej formie, wcale nie musi być o czymś, byleby było pomysłowe i dobrze napisane - tutaj nie wyszło)

Gdyby nie słowo wstępne autora, rzucające wyzwanie Fritzowi Leiberowi i jego Fafrydowi i Szaremu Kocurowi być może nie byłbym tak rozczarowany. Opowiadanko jest nijakie i to mimo fajnego pomysłu na bohaterów i na zawiązanie ich przygód - po prostu egzekucja podjętych założeń nie wypaliła. Czasem najtrudniej jest napisać właśnie, wydawałoby się, prostą miniaturkę. Nudnawe i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
245
186

Na półkach: , , ,

To moja pierwsza pozycja od Eriksona. Okazała się ona raczej niezbyt dobra na rozpoczęcie przygody ze światem wykreowanym przez autora. Kilkukrotnie czułam, że nie do końca rozumiem, co się właściwie wydarzyło.
Historia średnio mnie zaabsorbowała. Może dlatego, że zanim się wciągnęłam, to ona się skończyła, a może po prostu taka jest i nie ma co szukać usprawiedliwienia.
Zachwycona nie jestem, ale traumy w stosunku co do autora też nie przeżyłam, więc pewnie spotkam się jeszcze z jego twórczością.

To moja pierwsza pozycja od Eriksona. Okazała się ona raczej niezbyt dobra na rozpoczęcie przygody ze światem wykreowanym przez autora. Kilkukrotnie czułam, że nie do końca rozumiem, co się właściwie wydarzyło.
Historia średnio mnie zaabsorbowała. Może dlatego, że zanim się wciągnęłam, to ona się skończyła, a może po prostu taka jest i nie ma co szukać...

więcej Pokaż mimo to

avatar
745
409

Na półkach: , ,

Jedno z trzech opowiadań z cyklu "Malazjańska Księga Poległych. Są one luźno powiązane z głównym nurtem, można od nich zacząć przygodę, można na nich skończyć.
W krwawym tropie poznajemy Emancipora Reese i dowiadujemy się jak to się stało, że został stangretem niezwykłej dwójki - Czarodzieja i Nekromanty.
Opowiadanie jest trochę słabsze niż reszta serii ale nadal bardzo dobrze napisane a historia wciąga. Polecam.

Jedno z trzech opowiadań z cyklu "Malazjańska Księga Poległych. Są one luźno powiązane z głównym nurtem, można od nich zacząć przygodę, można na nich skończyć.
W krwawym tropie poznajemy Emancipora Reese i dowiadujemy się jak to się stało, że został stangretem niezwykłej dwójki - Czarodzieja i Nekromanty.
Opowiadanie jest trochę słabsze niż reszta serii ale nadal bardzo...

więcej Pokaż mimo to

avatar
171
7

Na półkach: , ,

Bauchelain i Korbal Broach - nikomu przez myśl by nawet nie przeszło aby spotkać się dobrowolnie z tymi osobnikami. Emancipor Reese jednak tego dokonał, wszak ludzie są zdolni do różnych, dziwnych rzeczy po kilku kuflach pienistego piwa. Potem już było tylko gorzej...

Bardzo ciekawa historia z postaciami znanymi z Malazańskiej Księgi Poległych. Jednak nie jest to najlepsza pozycja aby rozpocząć przygodę z tym jakże rozbudowanym światem stworzonym przez Stevena Eriksona.

Bauchelain i Korbal Broach - nikomu przez myśl by nawet nie przeszło aby spotkać się dobrowolnie z tymi osobnikami. Emancipor Reese jednak tego dokonał, wszak ludzie są zdolni do różnych, dziwnych rzeczy po kilku kuflach pienistego piwa. Potem już było tylko gorzej...

Bardzo ciekawa historia z postaciami znanymi z Malazańskiej Księgi Poległych. Jednak nie jest to najlepsza...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1093
143

Na półkach: , , ,

Zdecydowanie ta krótka nowelka nie należy do arcydzieł. Widać wyraźnie, że Erikson pisał ją wyłącznie dla własnej przyjemności, chcąc złożyć pewnego rodzaju hołd, albo ofiarę, ku pamięci twórczości autorów klasycznej dark fantasy. W związku z powyższym jest to nowelka przyjemna i krótka, ale nie wprowadzająca do kanonu fantasy nic nowego.

Więcej na: http://zgryzliwympiorem.blogspot.com/2014/12/krwawy-trop-steven-erikson.html

Zdecydowanie ta krótka nowelka nie należy do arcydzieł. Widać wyraźnie, że Erikson pisał ją wyłącznie dla własnej przyjemności, chcąc złożyć pewnego rodzaju hołd, albo ofiarę, ku pamięci twórczości autorów klasycznej dark fantasy. W związku z powyższym jest to nowelka przyjemna i krótka, ale nie wprowadzająca do kanonu fantasy nic nowego.

Więcej na:...

więcej Pokaż mimo to

avatar
57
3

Na półkach: ,

Za książeczkę sięgnąłem po 6 tomie (Łowcy Kości) Malazańskiej Księgi Poległych. Przyznaję sięgnąłem z wielką chęcią. Krwawy trop jest pierwszym z opowiadań o przygodach Bauchelaina i Korbala Broacha. Poznajemy w nim okoliczności w których Emancipor Reese związał się z dwoma niezwykłymi bohaterami. Sama historia jest ciekawa - naturalnie nie na tyle by konkurować z MKP, lecz jako przerywnik między kolejnymi tomami sprawdza się idealnie. W internecie wiele czytałem opinii na temat tego cyklu - zwykle skrajnych - albo popadających w uwielbienie, lub też wyzywających autora za tworzenie dzieła tak niskich lotów. Moim skromnym zdaniem książeczka warta jest swojej ceny (sugerowana cena na okładce - 9,90 PLN; jednak na aukcjach można ją trafić za 1/3 tej ceny). Stała się przyjemną towarzyszką wieczoru (jednego - a raczej nie czytam zbyt szybko) i w kilku momentach wywołała uśmiech na mojej twarzy. Z drugiej strony historia nie należy do skomplikowanych, a pełen barw świat Malazu, przedstawiony jest tutaj raczej w odcieniach szarości. Brakowało mi trochę tego epickiego stylu Eriksona, pełnego napięcia, oczekiwania, rozmachu i finału godnego końca świata. Nie do końca wiem jak pozycję odbierają osoby nie mające wcześniej styczności z światem Imperium Malazańskiego, brak wiedzy na temat ascendentów/bóstw/grot - ogólnie panteonu i pojęcia magii w kontekście Eriksonowskim może być powodem konsternacji a może i nawet irytacji. Niemniej jednak Krwawy Trop jest miłą i przyjemną towarzyszką wieczoru którą można z czystym sumieniem polecić :)

Za książeczkę sięgnąłem po 6 tomie (Łowcy Kości) Malazańskiej Księgi Poległych. Przyznaję sięgnąłem z wielką chęcią. Krwawy trop jest pierwszym z opowiadań o przygodach Bauchelaina i Korbala Broacha. Poznajemy w nim okoliczności w których Emancipor Reese związał się z dwoma niezwykłymi bohaterami. Sama historia jest ciekawa - naturalnie nie na tyle by konkurować z MKP, lecz...

więcej Pokaż mimo to

avatar
245
41

Na półkach: ,

Magowie, nekromanci, demony, tajemnicze (bestialskie) morderstwa i czarny humor, który wypełnia ową książeczkę (zaledwie 60 stron) po brzegi. Groteska makabreska z nietuzinkową obsadą.

Magowie, nekromanci, demony, tajemnicze (bestialskie) morderstwa i czarny humor, który wypełnia ową książeczkę (zaledwie 60 stron) po brzegi. Groteska makabreska z nietuzinkową obsadą.

Pokaż mimo to

avatar
30
13

Na półkach: ,

Krótka, zabawna historyjka. Może i nie umywa się do Malazjańskiej sagi, ale nie wieszajmy na autorze psów za małe odstępstwo od głównego nurtu. Czasami po prostu trzeba dać sobie chwilę wytchnienia i chyba o to tu chodzi. Czyta się łatwo i szybko, nie jest to wiekopomne dzieło, ale też nie tragedia.
Do przeczytania :)

Krótka, zabawna historyjka. Może i nie umywa się do Malazjańskiej sagi, ale nie wieszajmy na autorze psów za małe odstępstwo od głównego nurtu. Czasami po prostu trzeba dać sobie chwilę wytchnienia i chyba o to tu chodzi. Czyta się łatwo i szybko, nie jest to wiekopomne dzieło, ale też nie tragedia.
Do przeczytania :)

Pokaż mimo to

avatar
556
112

Na półkach: ,

ciekawa;]

ciekawa;]

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    366
  • Chcę przeczytać
    215
  • Posiadam
    137
  • Fantasy
    16
  • Fantastyka
    8
  • Ulubione
    6
  • 2020
    4
  • 2013
    4
  • E-book
    3
  • Do kupienia
    2

Cytaty

Więcej
Steven Erikson Krwawy trop. Pierwsza z opowieści o Bauchelainie i Korbalu Broachu Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także